Buczyna

Niegdyś miejsce to nosiło miano Białej Puszczy, poświęconej Bogom oraz spokojowi, jednak z czasem natura zajęła wydeptane ścieżki i rozrosła się do ciemnych gęstwin, przez które smocze spojrzenie przedziera się z trudem.
Cisza Wyklęta
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 151
Rejestracja: 11 sty 2014, 16:43
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Cisza Wyklęta »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 2| P: 3| A: 1
U: O,A: 2| B,L,Pł,S,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 3

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Jednak nie była to nauka ataku. Mentorka uśmiechnęła się lekko, a sarna rozpłynęła w złoty pył i zniknęła. Cisza powolnym krokiem podeszła do Nocnej z aprobatą na pysku. ~ Tym razem poszło Ci świetnie. Pamiętaj, by regularnie ćwiczyć. ~ Powiedziała spokojnie. ~ Chciałabyś usłyszeć o kolejnych ważnych łowcom umiejętnościach? ~ Zapytała spokojnie, jednak nie odzywała się dopóty, dopóki adeptka jej nie odpowiedziała.
~ Zdecydowanie najprzyjemniejszą w tym wszystkim pracą jest śledzenie. Tak jak przed chwilą, powiedz mi co rozumiesz przez to słowo, na co będziesz zwracać uwagę oraz uważać, śledząc. ~ Poprosiła, usiadła na zadzie by posłuchać tego, co adeptka będzie miała do powiedzenia w tejże sprawie.

/Raport: Skradanie I

Licznik słów: 110
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nocna Łuska.
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 65
Rejestracja: 27 sty 2014, 14:33
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 12
Rasa: Skrajny

Post autor: Nocna Łuska. »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 3
U: S,L,W,Skr: 1| B: 3
Gdy sarna zniknęła, Nocna usłyszała pochwałę Ciszy. Przyjęła ją z lekkim zadowoleniem, ale bez uśmiechu. "To dopiero początek, przede mną teraz dużo samodzielnej pracy" myślała, obserwując ostatnie drobinki złotego pyłu, w który przemieniła się sarna. Mruknęła potakująco na pytanie o kolejne nauki. Była dość... zdeterminowana. Była jeszcze zbyt młoda, by wiedzieć o sobie wszystko, ale jednego była pewna – chciała być jak najbardziej niezależna, a to mogły jej zapewnić jedynie szybkie postępy w nauce.
– Śledzenie – odparła po chwili namysłu – to podążanie szlakiem jakiejś istoty. Kluczową sprawą wydaje mi się to, by nie zostać zauważonym. Idąc po śladach trzeba zwracać uwagę na wiele rzeczy...
Przerwała na chwilę, żeby poukładać sobie w głowie wszystko, o czym chciała wspomnieć.
– Trzeba być uważnym obserwatorem. Zwierzę nie zawsze zostawi wyraźne tropy na ziemi, czasem łowca musi szukać innych śladów bytności stworzenia, takich jak odchody, zgnieciona trawa, połamane w marszu gałązki, kępki sierści pozostawione na korze... wskazówek może być bardzo wiele, z tropem zapachowym na czele, oczywiście. Poza tym nigdy nie można być pewnym, kiedy dotrzemy do obiektu śledzenia, więc tym dokładniej powinno się badać otoczenie wzrokiem, słuchem i węchem. Ach, i pewnie tak jak w przypadku skradania, pamiętać o zachowaniu ciszy. Niedobrze by było zdradzić się jakimś hałasem.
Po ostatnim zdaniu Nocna nie miała już nic więcej do powiedzenia. Patrzyła na Ciszę, ale nie popędzała jej, bo przed oczami tańczyły jej wizje polowań, na które kiedyś wyruszy. Wzrok miała lekko zamglony. Obrazy wydawały się niemal materialne.

Licznik słów: 245
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Cisza Wyklęta
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 151
Rejestracja: 11 sty 2014, 16:43
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Cisza Wyklęta »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 2| P: 3| A: 1
U: O,A: 2| B,L,Pł,S,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 3
Cisza słuchała z uwagą Nocnej. Pozwoliła młodej wypowiedzieć się do końca, a zaraz po jej ostatnich słowach, podjęła własny tok myślowy.
~ Wszystko się zgadza, poza pierwszym zdaniem. Kluczową sprawą w śledzeniu jest nie zgubienie tropów. ~ zrobiła krótką pauzę, by ten fakt dobrze zapadł w pamięć adeptki ~ Martwić się o nie zostanie wykrytym powinniśmy dopiero gdy będziemy naprawdę blisko. Kiedy zwierzę się porusza nigdy nie dogonimy go, jeśli nie będziemy iść szybciej. ~ tutaj pozwoliła sobie na delikatny uśmiech ~ Kiedy wpadniemy na trop należy się go trzymać i nie zgubić, a najlepiej utrwalać w innych śladach, o których wspominałaś. Dobrze. Teorię znasz. Spróbuj coś tu wytropić, a ja spróbuję stworzyć coś, co wytropić się pozwoli.. ~
Skupiła wzrok na pustej przestrzeni, a w powietrzu dało się czuć ozon. Maddara została uwolniona, ale nie szło zgadnąć gdzie dokładnie..

Licznik słów: 140
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nocna Łuska.
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 65
Rejestracja: 27 sty 2014, 14:33
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 12
Rasa: Skrajny

Post autor: Nocna Łuska. »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 3
U: S,L,W,Skr: 1| B: 3
Wysłuchawszy uwag i polecenia Ciszy, Nocna zabrała się do wyszukiwania śladów. Nie bardzo wiedząc od czego zacząć, rozejrzała się najpierw po okolicy, szukając czegoś, co wyraźnie rzuci jej się w oczy, manifestu bytności jakiegoś stworzenia. Niestety nic takiego nie dostrzegła, więc ruszyła z miejsca, niespiesznie brnąc przez śnieg i z uwagą lustrując każde miejsce, gdzie potencjalnie mogłaby pojawić się jakaś wskazówka. Węszyła, starając się wyłowić wśród lawiny zapachów ten właściwy. Wreszcie jej nozdrza połaskotała woń, która wydawała się intrygująca, więc Nocna przystanęła, przeczesując ślepiami podłoże i najbliższe drzewa. W końcu dostrzegła to, czego szukała. Pod jednym z gładkich, popielatoszarych pni dość gęsto krzyżowały się ślady jakiegoś stworzenia. Zbliżyła się do nich, uważając, by nie zatrzeć tropu i przyjrzała im się w bliska. Odcinały się wyraźnie na tle śniegu, ale nie było zbyt duże i głębokie, więc i zwierzę nie mogło mieć wielkich rozmiarów. Smoczyca nie była jednak w stanie określić, do jakiego stworzenia należały tropy. Przez chwilę trwała nieruchomo, przykucnięta nad wskazówką, zamyślona, jednak po chwili wyłowiła wśród plątaniny śladów jedną ścieżkę, która prowadziła dalej, między buki. Podążyła za nią, co jakiś czas unosząc wzrok i kontrolując otoczenie. W nozdrzach cały czas czuła woń, za którą podążała.

Licznik słów: 197
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Cisza Wyklęta
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 151
Rejestracja: 11 sty 2014, 16:43
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Cisza Wyklęta »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 2| P: 3| A: 1
U: O,A: 2| B,L,Pł,S,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 3
//Powoli, nie spiesz się, ja będę pisać, czy ci się udało coś znaleźć.

Jednak, mimo takich usilnych starań, Nocna po kilku chwilach zgubiła trop. Może nie tyle zgubiła, co zauważyła, że śladu urwały się gwałtownie i nie pojawiały się w najbliższej okolicy. Tak samo zapach, nawet gdyby adeptka postarała się i szukałaby, nie wznowiłaby tropu. Niestety, młoda Ziemna chyba za bardzo wybiegła do przodu i wyglądało na to, że musi zacząć jeszcze raz. Cisza zaś siedziała nieopodal i uważnie śledziła postępy uczennicy.

Licznik słów: 82
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Czarny Kolec2
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 11 lut 2014, 22:33
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 13
Rasa: Skrajny
Mistrz: Jad Duszy

Post autor: Czarny Kolec2 »
A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 2
U: B,P,S,A,MP,Skr: 1
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik
Pośród buków przemykał kształt gada. Oszalałego z głodu, żeby być dokładnym. Młody smok miał wyraz pyska przypominający obłąkanego rekina. Zęby wyszczerzone szeroko lśniły w półmroku zasypiającego lasu, wytrzeszczone ślepia goniły za najmniejszym ruchem, a nozdrza wodziły za mięsem. Szukał czegokolwiek. Najlepiej jakiegoś świeżego ścierwa. Albo pisklaka. Jak znajdzie, rozerwie go nawet pod stopami matki jeżeli będzie trzeba. Przynajmniej umrze najedzony...

Licznik słów: 60
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rezerwacja!
I've always found the idea of death comforting. The thought that my life can end at any moment...Frees me.

Jesteś tym, co jesz...Czym zatem jestem?

Atuty:
Zwinny – Jednorazowo+ 1 do Zręczności
Chytry Przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
KP
Mrucząca Łuska
Dawna postać
Are you scared?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 759
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 2147483647
Rasa: Skrajny
Opiekun: Teraz ja opiekuję się żywymi.
Partner: Złudzenie Życia, na dole.

Post autor: Mrucząca Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,S,L,P,W,MA,MO: 1| MP: 2| A,O,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
Cadha zaś oczywiście wybrała się na wycieczkę, gdy tylko została pozbawiona swego przewodnika. Teraz przedzierała się przez zarośla, szczęśliwa jak nigdy, z sercem mocno bijącym w piersi. Nie zdawała sobie z tego sprawy, ale uśmiechała się delikatnie pod wpływem wspomnień – czuła się jak wcześniej, gdy polowała, była drapieżnikiem... nadal nim jest. Chociaż to, co właśnie widzi przed sobą, to raczej nie zwierzyna.
Zatrzymała się w pół kroku, unosząc dumnie łeb, gdy dojrzała, że owo coś jest czarnym pisklęciem śmierdzącym siarką. No proszę, pierwszy okaz smoka z innych stad, jaki tu spotkała! Chociaż trochę szkoda, że nie wygląda jakby był zdrowy na umyśle. Pewnie jak większość.
– Ehm... wszystko w porządku? – zapytała oschle, głosem, w którym pobrzmiewała niechęć. Chore psychicznie, śmierdzące pisklę raczej nie było tym, co chciałaby spotkać podczas zwiedzania tych terenów. Cóż, nie miała niestety na to wpływu.

Licznik słów: 141
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Widzę was, choć wy nie widzicie mnie...

Zapraszam do Galerii.
Czarny Kolec2
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 11 lut 2014, 22:33
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 13
Rasa: Skrajny
Mistrz: Jad Duszy

Post autor: Czarny Kolec2 »
A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 2
U: B,P,S,A,MP,Skr: 1
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik
Nagle poczuł zapach. Zapach torfu i kwiatów odznaczający się pośród wszechobecnych buków. I zapach smoka...Smoczycy. Mięsa.
Czarny warknął gardłowo...Jak na liczącego 13 księżyców dzieciaka był to bardzo głęboki warkot, zmieszany z sykiem. Mógł przyprawić o ciarki. Szybkim susem znalazł się na pobliskim powalonym pniaku. Wyprężył się niczym kot, i obnażył zęby...Jego reakcja wyglądała jak obrona terytorium, albo pokaz siły...Choć kto wie, może po prostu oznajmiał, że zaraz się rzuci?
-Głodny.
Wycedził, patrząc na smoczycę łakomym wzrokiem. Dzieliła ich odległość dwóch skoków. Byli sami...A młody smok wyglądał na takiego, co raczej mu nie przeszkadza pochodzenie mięsa jakie spożywa. Co więcej, tak samo pachniał. Siarką i trupem. Chociaż, może to tylko akt?

Licznik słów: 110
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rezerwacja!
I've always found the idea of death comforting. The thought that my life can end at any moment...Frees me.

Jesteś tym, co jesz...Czym zatem jestem?

Atuty:
Zwinny – Jednorazowo+ 1 do Zręczności
Chytry Przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
KP
Mrucząca Łuska
Dawna postać
Are you scared?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 759
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 2147483647
Rasa: Skrajny
Opiekun: Teraz ja opiekuję się żywymi.
Partner: Złudzenie Życia, na dole.

Post autor: Mrucząca Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,S,L,P,W,MA,MO: 1| MP: 2| A,O,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
Nie poruszyła się ani o łuskę, gdy samiec przyskoczył do niej. Widziała, że nie ma z nią szans – nie był ani zręczny, ani silny. Hm, może na ślepię odrobinę silniejszy od niej, ale jego mięśnie mówiły jej, że nie ma bladego pojęcia o walce lub polowaniu. Phef. Nic dziwnego, że jest głodny, chociaż na jego słowo Cadha zareagowała jedynie obojętnym wzruszeniem barków.
– Aha – skwitowała, po czym odwróciła się i z gracją wskoczyła na jeden z obalonych pni, wczepiając się w niego czarnymi pazurami. Tam usiadła, prostując dumnie szyję i obserwując ostrożnie szalonego smoka. Nie bała się go, ale była ciekawa, co będzie robił. Nie współczuła mu, cóż – współczucie raczej nie leżało w jej naturze. Jest głodny – niech idzie do Łowcy bądź kogolwiek, kto ma mięso. Problem? Mrucząca go tu nie widziała.

Licznik słów: 136
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Widzę was, choć wy nie widzicie mnie...

Zapraszam do Galerii.
Czarny Kolec2
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 11 lut 2014, 22:33
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 13
Rasa: Skrajny
Mistrz: Jad Duszy

Post autor: Czarny Kolec2 »
A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 2
U: B,P,S,A,MP,Skr: 1
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik
– Czego tu szukasz, Ziemista?
Spojrzał na nią łapczywie. Wewnątrz spierał się z samym sobą...Zabić, nie zabić? Wszak jest z neutralnego stada...Z drugiej strony jej ignorancja wręcz prosiła o utemperowanie za pomocą pazurów. Instyktownie zeskoczył z pniaka, nie skracając dystansu od Mruczącej. Nie zaatakował jednak...Patrzył prosto w jej oczy. Ona mogła zobaczyć...nic. Nic nie mogła zobaczyć w jego oczach. Czystą pustkę, jakby coś wyrwało mu duszę. Widziała wrak, a raczej pustą skorupę wypełnioną nienawiścią i gniewem. Czystego socjopatę. Dziecko, które straciło dzieciństwo w raptowny sposób, tak jak ofiara gwałtu tracąca niewinność...
Wbrew pozorom trzeba było się z nim liczyć. Był od niej wolniejszy, walczył mało technicznie, lecz jedno go przewyższało. Obłęd...Nie zawaha się ani sekundy kiedy będzie trzeba wbić zęby w czyjąś szyję. Już zabił innego smoka. Zasmakował w tym. A to, że nie ma żadnych odruchów moralnych czyni go sprawniejszym mordercą.

Licznik słów: 142
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rezerwacja!
I've always found the idea of death comforting. The thought that my life can end at any moment...Frees me.

Jesteś tym, co jesz...Czym zatem jestem?

Atuty:
Zwinny – Jednorazowo+ 1 do Zręczności
Chytry Przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
KP
Mrucząca Łuska
Dawna postać
Are you scared?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 759
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 2147483647
Rasa: Skrajny
Opiekun: Teraz ja opiekuję się żywymi.
Partner: Złudzenie Życia, na dole.

Post autor: Mrucząca Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,S,L,P,W,MA,MO: 1| MP: 2| A,O,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
Obrzuciła czarnołuskiego pełnym nieskrywanej niechęci spojrzeniem. Co to za wyrzutek? Śmierdzi siarką, więc chyba pochodzi ze Stada Ognia. Nie spotkała jeszcze żadnego gada stamtąd, a pierwszego wrażenia nie zrobił na niej zbyt wielkiego. Chociaż, gdyby się tak zastanowić – kto zrobił? Na jego słowa zaś zareagowała zmrużeniem szmaragdowych ślepi i przypłaszczeniem trójkątnych uszy do czaszki. Bezczelny.
– A co cię to obchodzi, Ognisty? – odbiła piłeczkę, akcentując wyraźniej ostatnie słowo, chociaż wypowiedziała je podobnym tonem do samca, wyraźnie go naśladując. Chwilę milczała, jakby się nad czymś zastanawiając, po czym ledwo dostrzegalnie pokręciła pyskiem.
– Zaczekaj tu – rzuciła do niego, po czym rozłożyła skrzydła i wzbiła się w powietrze, kierując się ku obozowi Ziemi. Miała być Łowcą, prawda? A Łowca miał pomagać wszystkim głodującym smokom. Nie, żeby jej się podobało takie rozdawanie mięsa na prawo i lewo, ale takie były obowiązki.
Po krótkiej chwili powróciła, najpierw zrzucając w śnieg martwą, ale świeżą krowę czy coś w tym rodzaju, a następnie wylądowała sama, składając wygodnie skrzydła. Rzuciła krótkie spojrzenie czarnemu, po czym wróciła na swój pień.
– Jedz. Smacznego – rzuciła oschle, owijając ogonem przednie łapy. Niech sobie nie myśli, że go lubi, czy coś... po prostu takie ma obowiązki. A jak wiadomo, obowiązki to całkiem poważna sprawa.

Licznik słów: 207
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Widzę was, choć wy nie widzicie mnie...

Zapraszam do Galerii.
Czarny Kolec2
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 11 lut 2014, 22:33
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 13
Rasa: Skrajny
Mistrz: Jad Duszy

Post autor: Czarny Kolec2 »
A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 2
U: B,P,S,A,MP,Skr: 1
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik
– To nie Twój interes, czemu mnie to obchodzi.
Odparł równie sucho. Bez życia. W zasadzie miał gdzieś, co ona tutaj robi. Spytał, bo to mu przyszło na myśl. Nie dało się idealnie naśladować tego głosu. Był on doskonale wyprany z uczuć, gdyż właściciel taki był, nie inaczej. Nie udawał. On taki był.
Gdy odleciała, prychnął, wracając do szperania po lokalnych norach w poszukiwaniu szczurów i innych gryzoni...Gdy nagle znów wyczuł jej zapach. Czarny skrył się w zaroślach, widząc jak smoczyca przytargała ze sobą...Krowę. Po co, oto jest pytanie... Dała to mięso...Jemu? Tak jak tamten Cień...To uwłaczające. Czy go lubi, czy nie...Miał to gdzieś. On i tak nikogo nie lubi.
Ale skoro mu dają...Darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda.
Czarny rzucił się na krowę i zaczął natychmiast konsumować, jednocześnie przyciągając ją do siebie. Pożerał łapczywe kęsy, bacznie obserwując samicę.
Jadł jak pirania, aż nie pożarł wszelkich bogatszych fragmentów...
– Dlaczego mnie karmisz?
Zapytał, z wymalowanym zdziwieniem na umazanym we krwi pysku. Oczy co prawda nic nie mówiły, lecz niewielkie ruchy brwi zdradzały jego ciekawość.

Licznik słów: 175
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rezerwacja!
I've always found the idea of death comforting. The thought that my life can end at any moment...Frees me.

Jesteś tym, co jesz...Czym zatem jestem?

Atuty:
Zwinny – Jednorazowo+ 1 do Zręczności
Chytry Przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
KP
Mrucząca Łuska
Dawna postać
Are you scared?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 759
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 2147483647
Rasa: Skrajny
Opiekun: Teraz ja opiekuję się żywymi.
Partner: Złudzenie Życia, na dole.

Post autor: Mrucząca Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,S,L,P,W,MA,MO: 1| MP: 2| A,O,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
Nie patrzyła na czarnego samca, gdy ten spożywał przyniesione przez nią mięso. Nie zamierzała mu tego zabierać, skoro przed chwilą dawała, prawda? A chociaż zasady rządzące światem Mruczącej były nieco dziwne, uważała takie gapienie się na jedzącego za co najmniej nieodpowiednie; toteż po chwili odchrząknęła, rozkładając ponownie skrzydła. Ech, mogła w ogóle nie lądować. Miała przecież pozwiedzać.
– To również moja sprawa, samcze – mruknęła, mrużąc delikatnie zielone oczy. Nie miała już tutaj nic do roboty, a ten gad tylko przeszkadzał jej w wędrówce; dlatego postanowiła ruszyć dalej. Skinęła krótko, ale z wyższością łbem ognistemu, uginając łapy, po czym odwróciła się i skoczyła zwinnie w gałęzie, zamierzając kontynuować swoją wędrówkę po terenach Wolnych Stad. Oczywiście, powinna zwiedzać tylko tereny Ziemi... ale, co tam. Nikt się przecież nie dowie.

Licznik słów: 128
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Widzę was, choć wy nie widzicie mnie...

Zapraszam do Galerii.
Czarny Kolec2
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 11 lut 2014, 22:33
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 13
Rasa: Skrajny
Mistrz: Jad Duszy

Post autor: Czarny Kolec2 »
A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 2
U: B,P,S,A,MP,Skr: 1
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik
Czarny pozostał w tym miejscu. Wnętrze pnia było niezwykle wygodne dla niego...Tyle robaków...A nawet trafił się szczur. Sypiał tam całymi dniami, raz po raz zajadając się swoim poprzednim posiłkiem. A raczej jego marnymi resztkami. Siedział tym razem na pniaku, obgryzając krowią kość by dostać się do drogocennego szpiku zawartego w jej wnętrzu. Zaczynał znów męczyć go głód...

Licznik słów: 57
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rezerwacja!
I've always found the idea of death comforting. The thought that my life can end at any moment...Frees me.

Jesteś tym, co jesz...Czym zatem jestem?

Atuty:
Zwinny – Jednorazowo+ 1 do Zręczności
Chytry Przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
KP
Mrucząca Łuska
Dawna postać
Are you scared?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 759
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 2147483647
Rasa: Skrajny
Opiekun: Teraz ja opiekuję się żywymi.
Partner: Złudzenie Życia, na dole.

Post autor: Mrucząca Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,S,L,P,W,MA,MO: 1| MP: 2| A,O,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
Cadha wracała właśnie z polowania, ciągnąc za sobą wielki kawał mięsa – konkretniej żubra. Gdy już zamierzała skierować się do obozu, natrafiła na dodatkowe ślady dwóch saren, które zaprowadziły ją do Dzikiej Puszczy właśnie. Niestety, w pewnym momencie urwały się, co Mrucząca przyjęła z lekką irytacją, ale cóż – nie było co wybrzydzać, skoro i tak już miała taki kawał pożywienia. Pozwoliła żubrowi wypaść z jej szczęk na śnieg, sama również po chwili położyła się w nim, dysząc. Ciężki był, skurczybyk, a w dodatku pokonała spory kawał drogi, tropiąc te sarny. Rozejrzała się dookoła i zorientowała się, że była tutaj niedawno – tu spotkała tego smoka, Ognistego, którego imienia nawet nie znała. A co to za dziwne dźwięki z wnętrza pnia?
Samica dźwignęła się na łapy i ostrożnie podeszła do otworu w kłodzie, wyciszając oddech i nadstawiając uszy. Co ukazało się jej oczom? Ten sam samiec, obgryzający jakąś kość... Westchnęła.
– Co ty znowu żresz? – zapytała tonem męczennika, przybierając zbolały wyraz pyska. Nie to, że coś mówi – ale ile można? Spotkali się pierwszy raz – szuka żarcia. Dała mu jeść – żre. Spotkała go drugi raz – żre. No błaaagam...

Licznik słów: 192
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Widzę was, choć wy nie widzicie mnie...

Zapraszam do Galerii.
Czarny Kolec2
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 11 lut 2014, 22:33
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 13
Rasa: Skrajny
Mistrz: Jad Duszy

Post autor: Czarny Kolec2 »
A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 2
U: B,P,S,A,MP,Skr: 1
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik
//Czarny siedzi NA pniu, nie w środku xD Ale spoko.

Był zbyt zblazowany by odpędzać tą smoczycę... Ot, zlizywał szpik z pękniętej kości, jakby jadł rurkę z kremem. Zbyt fajnie mu było, zbyt miłe było uczucie szpiku na podniebieniu, by sobie przerywać.
– Szpik. Smaczny. Chcesz?
Powiedział, patrząc na Mruczącą...To ta, co go wcześniej nakarmiła...I nie odpowiedziała mu, czemu. Cóż, postanowił się zrewanżować. Skromnie, co prawda, ale nie ilość się liczy.
– Nakarmiłaś mnie wcześniej. Spróbuj.
Powiedział, rzucając jej kawałek kości udowej. Trzeba odpowiednio ugryźć i zlizywać zawartość, kiedy pęknie kość. Wrażenia smakowe są wręcz bajeczne.

Licznik słów: 96
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rezerwacja!
I've always found the idea of death comforting. The thought that my life can end at any moment...Frees me.

Jesteś tym, co jesz...Czym zatem jestem?

Atuty:
Zwinny – Jednorazowo+ 1 do Zręczności
Chytry Przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
KP
Mrucząca Łuska
Dawna postać
Are you scared?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 759
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 2147483647
Rasa: Skrajny
Opiekun: Teraz ja opiekuję się żywymi.
Partner: Złudzenie Życia, na dole.

Post autor: Mrucząca Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,S,L,P,W,MA,MO: 1| MP: 2| A,O,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
//Oj... małe niedopatrzenie xD//

Popatrzyła ze wstrętem na obślinioną i ogryzioną przez, zapewne, Ognistego kość. Jej zwyczajnie nie przystoi jeść takich rzeczy, ale przecież o gustach się nie dyskutuje. Dlatego odsunęła od siebie kość koniuszkami pazurów, rzucając samcowi zdegustowane spojrzenie.
– Nie, raczej podziękuję – odezwała się z wyższością, unosząc łeb. Obejrzała się na leżącego za nią w śniegu żubra... cóż, powinna mu chyba pomóc. Jednym z obowiązków Łowcy jest karmienie głodnych, a Ognisty zdecydowanie wyglądał na głodnego. Dlatego odchrząknęła, by zwrócić na siebie uwagę:
– Może wolisz żubra? Świeży, ledwo co upolowany. Według mnie jest o wiele lepszy niż suche kości... – rzekła, wskazując łbem w stronę wielkiego cielska. A nuż się skusi?

Licznik słów: 114
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Widzę was, choć wy nie widzicie mnie...

Zapraszam do Galerii.
Czarny Kolec2
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 11 lut 2014, 22:33
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 13
Rasa: Skrajny
Mistrz: Jad Duszy

Post autor: Czarny Kolec2 »
A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 2
U: B,P,S,A,MP,Skr: 1
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik
– Nawet nie wiesz co tracisz. Szpik jest najzdrowszy.
Odpowiedział, wyraźnie...Zasmucony. Fakt faktem, szpik to najbogatszy fragment ciala, pełen witamin, wapnia, minerałów...Ogólnie pożywny. Czarny pociągnął na takim szpiku ładne 3 księżyce życia...Czyżby lubił ją? Może dlatego że dała mu jeść. Ale nie, on nikogo nie lubił. No chyba, że jeść. To lubił zdecydowanie. Nie potrafił odczuwać emocji do innych stworzeń, nawet jeżeli były dla niego...cóż. Dobre. Nawet, jeśli chodzi o podrzucenie zdechłej sarny.
– To dla mnie?
Zapytał, wąchając truchło...Takie świeże... Bez wahania pochwycił je, wyrywając ogromny kęs z boku rogatego zwierzęcia. przepyszne, świeże mięso. Może nie tak smaczne jak szpik, który smakuje jak mus dla podniebienia Czarnego, ale równie pożywne. Kiedy już wsunął ten kawał mięsa, spojrzał na samicę pytająco...Jakby pytał "mogę więcej?".
– Znowu mnie karmisz. Czemu?

Licznik słów: 129
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rezerwacja!
I've always found the idea of death comforting. The thought that my life can end at any moment...Frees me.

Jesteś tym, co jesz...Czym zatem jestem?

Atuty:
Zwinny – Jednorazowo+ 1 do Zręczności
Chytry Przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
KP
Mrucząca Łuska
Dawna postać
Are you scared?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 759
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 2147483647
Rasa: Skrajny
Opiekun: Teraz ja opiekuję się żywymi.
Partner: Złudzenie Życia, na dole.

Post autor: Mrucząca Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,S,L,P,W,MA,MO: 1| MP: 2| A,O,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
Zerknęła na Ognistego z niejaką odrazą, gdy mówił o szpiku. Fakt, że Mrucząca była Łowcą, drapieżnikiem, zabijała zwierzęta, by potem je zjeść – ale nie lubowała się w obgryzaniu kości i wysysaniu szpiku... nie była jakimś prymitywem, jak ten smok. Na jego pytanie zaś roześmiała się, ale nie z radością, a wręcz przeciwnie – z zauważalną porcją kpiny.
– Nie, dla tego drugiego Ognistego – zadrwiła, przekrzywiając łeb lekko na bok. Głupie pytanie, głupia odpowiedź... Przyglądała się jak pożera mięso z rozbawieniem nadal widocznym w zielonych ślepiach. Był śmieszny, gdyby się tak zastanowić, Cadha byłaby skłonna nawet go polubić. I kolejne pytanie, równie śmieszne co poprzednie.
– Mam swoje powody – mruknęła tajemniczo, delikatnie się uśmiechając. – W czymś jeszcze mogę ci pomóc czy mogę już iść? – zapytała, rozkładając skrzydła i machając nimi kilkakrotnie dla rozgrzania się. Bądź co bądź, zimno było.

Licznik słów: 143
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Widzę was, choć wy nie widzicie mnie...

Zapraszam do Galerii.
Czarny Kolec2
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 11 lut 2014, 22:33
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 13
Rasa: Skrajny
Mistrz: Jad Duszy

Post autor: Czarny Kolec2 »
A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 2
U: B,P,S,A,MP,Skr: 1
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik
– Jak chcesz. Wilki to robią cały czas.
Powiedział, wzruszając barkami. Puścił późniejszy sarkazm jednym uchem, i wypuszczając drugim, gdyż najważniejszym było dla niego spożycie mięsiwa.
Nie czekał ani chwili.
Lekko zionął ogniem po żubrze, aby spalić sierść ssaka, jednocześnie nie przypalając niczego innego. Miał dosyć sensacji żołądkowych po ostatnim włochatym posiłku. Natychmiast po tym wbił kły w pokrytą bąblami i oparzeniami skórę, łapczywie konsumując aż nie napełnił brzucha (4/4). Zaczął od trzewi, szybko wyjadając wątrobę i serce. Później skupił się na samych mięśniach brzucha, klatki piersiowej oraz kończyn, a potem wpałaszował resztę, zostawiając kawałek dla Mruczącej... Przynajmniej w zamyśle.
-Co to za powody?
Zapytał bez pardonu. Czemu karmi obcego, do tego z jednego z bardziej destrukcyjnych stad? Czemu karmi...mordercę?
– Jeżeli Ci zimno, mogę zrobić...Hm. Ognisko.
Powiedział. Skąd u niego taki przypływ dobroci? Jego niestabilność na pewno ma na to wpływ. Drapieżnik wabił ofiarę, czy może zwyczajnie próbował zachowywać się jak tutejsze smoki, mimo że widzi w nich pożywienie?

Licznik słów: 160
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rezerwacja!
I've always found the idea of death comforting. The thought that my life can end at any moment...Frees me.

Jesteś tym, co jesz...Czym zatem jestem?

Atuty:
Zwinny – Jednorazowo+ 1 do Zręczności
Chytry Przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
KP
Kropla Goryczy
Dawna postać
Deirdre Śmiała
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 91
Rejestracja: 02 maja 2014, 21:56
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 34
Rasa: Skrajny

Post autor: Kropla Goryczy »
A: S: 1 | W: 1 | Z: 3 | I: 1 | P: 2 | A: 1
U: B, S, L, P, MP, MA, MO, A, O: 1 | W,Kż: 2 | Skr, Śl: 3
Atuty: Ostry węch; Pamięć przodka; Poszukiwacz;
Kolejną umiejętnością, która wymagała treningu, było skradanie. Początek jak każdy inny – Deirdre przyjęła odpowiednią pozycję. W idealnie równych odległościach rozstawiła swe smukłe, pokryte miękkim futrem łapy. Ugięła je, ale tylko nieznacznie – szorowanie brzuchem po ziemi było zdecydowanie czymś, czego nie chciała. Uniosła luźno ogon, nie pozwalając mu na ciągnięcie się po ziemi. W tym ustawieniu o wiele bardziej się przyda, służąc jako przeciwwaga. Nieznacznie pochyliła głowę.
Rozejrzała się po okolicy, badając swoje położenie – jego plusy i minusy: rozmieszczenie drzew, krzewów, większych zasp czy głazów, które mogły zarówno ukryć ją przed zwierzyną, jak i zdradzić nagłym hałasem. Dopiero gdy w jej głowie utworzył się obraz placu bitwy, odetchneła spokojnie.
W okolicy nie znajdowała się żadna większa zwierzyna do której mogłaby się skradać, więc Deirdre będzie musiała polegać na swoim umyśle – wyobraziła sobie stojącą w odległości może czterech ogonów młodą sarnę obgryzającą korę z drzewa. A droga do niej nie była taka łatwa.
Smoczyca odczekała chwilę w absolutnym bezruchu, na zapas dając chwilę na uspokojenie się sarnie, choć niewielką utratę skupienia. Deirdre zachowywała się tak cicho, jak to było możliwe. Wyciszyła nawet oddech, uspokajając go nieznacznie. Na moment przymknęła ślepia, obmyślając najlepszą trasę do skradania się. Chciała uwzględnić jak najwięcej krzewów i skał, ale jak najmniej większych zasp, przez których przedzieranie się wywołałoby zbyt wiele hałasu. Śnieg, choć sama Deirdre go kochała, nie był całkowicie sprzymierzeńcem dla łowcy.
W końcu ruszyła. Na początek skręciła nieco na prawo, by po skosie przejść za gęstą linią krzaków. Dzięki swemu ciemnoszaremu umaszczeniu powinna wpasować się w rzucany przez nie cień. Oczywiście pamiętała, by poruszać się pod wiatr – dzięki temu nie traciła zapachu sarny w razie jej spłoszenia, a ta nie mogła jej wyczuć. Miękko i ostrożnie stawiała łapy, uważając na zdradliwe gałązki i kamienie czające się pod puchem, ale też na sam śnieg, który skrzypiąc mógł zdradzić jej położenie. Choć trzymała się blisko roślin, uważała, by ich nie potrącić. Nawet najdelikatniejsze muśnięcie gałęzi mogło ją odkryć – krzaki były pokryte śniegiem, a ten spadając hałasował. Zwłaszcza, że obecność futra wcale nie pomagała. Mogło o wiele łatwiej zahaczyć o roślinę niż łuska.
Ale linia krzaków nie była aż tak długa, by bezpiecznie dojśc za nią do zwierzyny. Szybko się skończyła, a od sporego głazu – potencjalnej zasłony – dzieliło ją pół ogona. Zatrzymała się na moment, czujnie obserwując sarnę. Wypatrywała oznak rozproszenia, niepewności. Musiała być pewna, że sarna nie podejrzewa zagrożenia i jest w pełni skupiona na jedzeniu. Dopiero wtedy ruszyła. Jeszcze wolniej niż wcześniej, wiedząc, że ruch najbardziej przyciąga wzrok. Powolutku, niczym w zwolnionym tempie, kładła jedną łapę za drugą. Tym razem wręcz wstrzymała oddech. Cały czas uważała na położenie swego ogona i tego, po czym stąpała.
Dopiero gdy znalazła się za skałą, pozwoliła sobie na bezdźwięczne odetchnięcie. I zamarła, lekko przestraszona, że całe jej starania poszły na marne – wiatr delikatnie zmienił kierunek. Smoczyca kątem oka widziała, jak „sarna” sztywnieje, nasłuchując i czekając. To samo zrobiła Deirdre. Na szczęście zmiana była niewielka i sarna wróciła do swojej poprzedniej czynności. Ale smoczyca nie ruszyła od razu – najpierw musiała zaczekać, aż spadnie czujność stworzenia.
Dopiero wtedy podjęła swoje zadanie. Teraz wszystko wyglądało prościej – pozostał jej niewielki odcinek, na dodatek bogato upstrzony krzewami. Jeśli ich nie potrąci, będzie w idealnej pozycji do skoku na ofiarę.
Zmieniła nieznacznie pozycję, dostosowując się do nowego kierunku wiatru, zmniejszając ryzyko zdradzenia się zapachem. Po raz kolejny poprawiła ułożenie swego ciała: rozstawiła równo łapy, uginając je lekko; uniosła ogon i pochyliła głowę. Czas na ostatni etap.
Ruszyła do przodu, powolutku stawiając łapy na śniegu. Uważała, by nie zaskrzypiał, a takie tempo pozwalało na dokładne zbadanie podłoża, a co za tym idzie, uniknięcie niespodzianki w postaci kruchej, głośno pękającej i zdradliwej gałązki. Wszystkie mięśnie jej ciała były napięte, co pozwalało na idealne balansowanie wszystkimi kończynami. Żaden mięsień nawet nie drgnął, zdradzając słabość – osiągnięcie tej perfekcyjności zajęło Deirdre wiele księżyców. Dzięki temu bezpiecznie pokonała ostatni odcinek i zatrzymała się w odległości skoku od sarny.
Ponownie zamarła, czujnie obserwując swą ofiarę. Nie wyglądało na to, że była świadoma obecności Deirdre. To dobrze. Jak teraz zaatakować? Mogła podbiec lub skoczyć. Obie opcje były równie dobrze, ale skok był bardziej lubianą przez smoczycę formą ataku. I ten atak powinien być ostatnim. Jeśli zrobi coś źle, sarna – a w każdym razie realna by tak zrobiła – ucieknie i młoda straci wiele czasu na śledzenie jej. Pośpiech był złem, ale bezczynne czekanie przez wieczność również nie pomoże. Kiedyś sarna przestanie jeść.
Deirdre ugięła więc mocno łapy, by móc wykorzystać je do skoku. Odpowiednio uniosła ogon, by móc nim balansować w powietrzu. Nieznacznie pochyliła głowę. I odbiła się od ziemi, potężnie odpychając się łapami. W powietrzu przygotowała je, rozcapierzając szeroko szpony. Znalazła się nad „sarną” i opadła na nią, tylnymi szponami wczepiając się w jej zad, a przednimi w barki. W ten sposób, nawet jeśli nie jest najcięższym okazem smoka, powali ją na ziemię dzięki sile skoku. W tym momencie na szyi zacisnęłyby się kły, szczęki szarpnęłyby – łamiąc sarnie kark. Polowanie zakończone sukcesem. Deirdre mogła ruszyć dalej.

Licznik słów: 837
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
– Nie ma duchów – powiedział król do Ducha.
– A ja myślałem, że nie ma królów – odparł Duch.
– To znaczy, że jeden z nas się mylił – odrzekł Król
– Na to wygląda – powiedział Duch i zaczął straszyć w godzinę duchów.


Ostry WęchWszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na zmyśle węchu mają dodatkową kość.
Pamięć PrzodkaSmok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi.


Av ˆ Shinerai
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej