OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
– Pisklaku..? – mruknęła cicho, ledwie słyszalnie.Chociaż... tu nie było się nawet o co kłócić. Nie była pisklakiem, ale wciąż była młoda – zaledwie dostała rangę adepta, więc nic dziwnego, że ktoś postrzegał ją w taki sposób.
Choć z drugiej strony wyrażanie się w taki sposób nie zostało przez nią odebrane zbyt przyjemnie... lecz czemu miałaby się dziwić, skoro sama rozpoczęła rozmowę w beznadziejny sposób? Tym bardziej zaczynając od pytanie na które odpowiedź była oczywi... a może nie do końca oczywista?
– Tak, chyba już obydwoje wiemy, że nie potrafię rozpoczynać rozmów... – mruknęła, tym razem już głośniej – Ale to, że jesteś z Plagi nie jest też takie pewne!
Dodała już nieco głośniejszym głosem i uniosła w górę zaciśniętą pięść. Oczywiście nie w ramach ataku, a zwyczajnej gestykulacji, gdyż po chwili wyprostowała jeden palec, jakby miała zamiar coś na nich wyliczać... i w sumie było to zgodne z prawdą.
– Bo mógłbyś być smokiem, który odszedł ze swojego stada, a wciąż nie pozbył się zapachu Plagi – wymieniła, bo w końcu sama była świadkiem podobnej sytuacji, a dokładniej Innego Świata, który opuścił Ziemię, a następnie udał się do Ognia i mimo zmiany grupy wciąż dało się przy nim wyczuć woń niecharakterystyczną dla Płomieni. Wyprostowała drugi palec – ...Albo samotnikiem, który przebywał na terenach Plagi – bo w końcu znała też Delavira, który mimo braku jakiejkolwiek przynależności mógłby umówić się z jakimś Przywódcą, aby ten pozwolił mu polować na terenach jego stada. A wtedy mógłby bez problemu przesiąknąć ich zapachem. Wyprostowała trzeci palec – Albo po prostu członkiem Plagi, tak jak ustaliłam z góry.
Schowała szpony, a następnie cofnęła łapę aby delikatnie podrapać się po płytach pokrywających jej szyję. Wybrnęła z tej sytuacji? Chyba. Albo jeszcze bardziej ją pogorszyła, zależnie od tego z kim tak naprawdę ma do czynienia. No, w każdym razie miała pewność, ze ten jest ze stada o którym mówiła... ale to tak naprawdę nic nie oznaczała. W końcu nie znała żadnych smoków Plagi i nie wiedziała nawet czy mają jakieś konkretne, wspólne cechy. Cóż, może uda jej się pozyskać trochę informacji od nieznajomego?
















