Wypalona plaża

Kiedyś nazywane Kryształowym, teraz jest Zimne. Wprawdzie smoki mogą się tu spotkać, by porozmawiać, nawiązać nieco cieplejsze stosunki z osobnikami z innych stad, ale nie jest już tak jak kiedyś.
Torvihraak
Dawna postać
samozwańczy kupiec
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 177
Rejestracja: 16 sty 2020, 22:38
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 88
Rasa: Powietrzny
Mistrz: Błąd życiowy
Partner: Ktoś, kogo nie znacie

Post autor: Torvihraak »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 4| A: 1
U: Pł,O,A,W,MO,Skr: 1| B,M,MA: 2| MP: 3
Atuty: ostry wzrok, chytry przeciwnik, przyjaciel, regeneracja, utalentowany

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Torvihraak siedziała w jeziozie, a mokry popiół oblepiał jej łuski. Jej torby znajdowały się w wodoodpornej bańce, tuż unoszącej się leniwie na powierzchni wody tuż obok niej.
Pewnie mogła sobie znaleźć lepsze miejsce, takie po którym nie musiałaby spędzić duuuużo czasu, aby pozbyć się resztek popiołu.... ale bądźmy szczerzy, do takiego lepszego miejsca to by nie weszła.
Z wody wystawał jej tylko czubek głowy – oczy, nozdrza oraz trochę rogów. Było jej bardzo przyjemnie. Woda była całkiem ciepła, a leciutkie prądy obmywały jej skórę. W pewnym momencie oczy zaczęły jej się zamykać, aż tu plama koloru pojawiła się w jej polu widzenia. Znajoma plama koloru.
Pierwszym jej odruchem było wysokczenie, pomachanie i zawołanie Roju Nocy, lecz nie udało jej się żadne z tych rzeczy. Wołać zaczęła jeszcze gdy miała pysk pod wodą, co sprawiło, że się zakrzusiła, a łapy (trzy łapy, bo już czwartą podnosiła, aby pomachać) zaryły się w bardzo miękkim podwodnym gruncie, i smoczyca po prostu... cała wpadła pod wodę, wywołujac przy tym niemały zgiełk. Dobrze, że czar nie prysł.
W końcu jednak Torvihraak udało się na nowo wynurzyć, dalej krztusząc się i wypluwając wodę z popiołem.
-Roju Nocy!– zawołała, mimo że chyba po takim hałasie to już znaczenia nie miało, i jeśli słowa mogły mieć uśmiech, to te zdecydowanie go posiadały. Zaczęła zbliżać się do brzegu -Co tam u ciebie? Smoki posklejane i niewykrwawione? Alkohole wypite? Jakieś przygody przeżyte? skrzywiła się na chwilę i splunęła do jeziora. Fuj. Teraz będzie musiała jeszcze tego okropnego posmaku z pyska się pozbyć. W sumie chyba wiedziała nawet jak...

Licznik słów: 258
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Wzrok
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku [kamienie]
Chytry Przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
Przyjaciel
raz na polowanie smok może zmusić drapieżnika do oddalenia się bez atakowania smoka lub jego towarzyszy.
Regeneracja
raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran
Utalentowany
Smok może nauczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.


takie w sumie fullbody

PU'EHR – SOWA
S:1 I W:1 I Z:1 I M:1 I P:2 I A:1
L,A,O,Skr,Śl: 1
Rój Nocy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 570
Rejestracja: 23 lis 2019, 20:48
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chochliczek

Post autor: Rój Nocy »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,Kż,Skr,Śl,M: 1 | MP: 2 | MA: 3
Atuty: Ostry węch; Szczęściarz; Mistyk
Nagła kipiel w wodzie rzecz jasna zwróciła uwagę czarodzieja. Ten przystanął i z zainteresowaniem spojrzał się w kierunku tego całego niespodziewanego zamieszania. Już po chwili wyłoniła się z niego znana mu samica, a na pysku maga zagości wesoły uśmieszek. Pamiętał ich spotkanie jako bardzo ciekawe.
Heeej! Chodź, wyłaź z wody! -krzyknął w jej kierunku ucieszony że spotkał tą konkretną znajomą mordkę. Poczekał aż znajdzie się na brzegu i trącił ją nosem w policzek.
Smoki? Nie, nie są! To znaczy są ale ja już tego nie robię. Ja robię by smoki były ranne. Alkohol mam u siebie w grocie, daleko. A od naszego spokania... spałem. więc nie, wybacz. Żadnych nowych opowieści! -rzekł z werwą jaką może mieć tylko ktoś kto spał przez ostatnie kilka księżycy. Nerwowo poprawiał tylną parę skrzydeł czekając co też odpowie. Ona zawsze mówiła ciekawe rzeczy!

Licznik słów: 140
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:

Gr I:
~ Ostry węch (dodatkowa kostka na rzuty do percepcji na zioła i zwierzynę)

Gr II:
~ Szczęściarz (W przypadku braku sukcesów Atut zamienia ten wynik na 1 sukces).

Gr III:
~ Mistyk (Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego).


Linka (wąż błotny): https://www.smoki-wolnych-stad.pl/viewtopic.php?p=327161#327161
Atrybuty: S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:2 | A:1
Umiejki: Pł:1 | A:1 | O:1 | Skr:1


Obrazek
Torvihraak
Dawna postać
samozwańczy kupiec
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 177
Rejestracja: 16 sty 2020, 22:38
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 88
Rasa: Powietrzny
Mistrz: Błąd życiowy
Partner: Ktoś, kogo nie znacie

Post autor: Torvihraak »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 4| A: 1
U: Pł,O,A,W,MO,Skr: 1| B,M,MA: 2| MP: 3
Atuty: ostry wzrok, chytry przeciwnik, przyjaciel, regeneracja, utalentowany
Szła do przodu, ciągnąć magicznie za sobą swój ekwipunek -Wychodzę! Wychodzę! Już wychodzę!– zawołała, a gdy znalazła się na brzegu otrzepała się, strając się przy tym jak najbardziej pochlapać Rój. Na tyknięcie w policzek zareagowała przyjaznym cichym śmiechem, bardzo podobnym do chichotu, ale trochę głębszym. Przejechała też końcówką biczowatego ogona o jego większe skrzydło, po czym płynnym ruchem się trochę oddaliła.
Nie był już uzdrowicielem? Huh, ciekawe dlaczego? I jeszcze bardziej ciekawe, czy z wyboru, czy coś się stało. Smoczy sen często był wynikiem czegoś bardziej osobistego. Jakiejś tragedii, bardzo złego humoru. Coś się mogło stać. Dopytać się, czy nie dopytać się? Dopytać się, nie dopytać. Dopytać, nie- ah, kogo ona próbowała oszukać, oczywiście, że się dopyta. Zmarszczyła lekko brwi, jakby w chwilowym zamyśleniu:
-Ah, cóż. Któż więc lepiej wie, jak kogoś zranić, niż ten, kto rany leczył? Może to tylko moja opinia, ale zawsze medycy i uzdrowiciele trochę mnie przerażali swoją wiedzą. W dobry sposób. Bo jeśli ktoś zna 100 sposobów na zatamowanie krwawienia, to na pewno zna 1000 sposobów na wywołanie jednego.– wyszczerzyła zęby w uśmiechu -To jestem ja mówiąca ci, że pewnie jesteś świetny w robieniu smoków rannymi. Chociaż mogę się zapytać, skąd ta zmiana? Wydawałeś się być raczej zadowolony z tego, co robiłeś przy naszym ostatnim spotkaniu?– Jeśli oferowanie wyleczenia jej można było nazwać zadowoleniem. Chociaż jak się czegoś nie lubi, to raczej się tego unika, a nie jeszcze mówi się przypadkowym samotnikom, że mogą to zrobić za darmo...
...
...
Czy to znaczyło, że nie ma już tego teoretycznego darmowego leczenia, czy jak?
...
...
To raczej na pewno znaczyło, że nie ma już tego teoretycznego darmowego leczenia.
...
...
Szlag.
Znaczy, i tak zazwyczaj się sama jakoś wylizywała, ale fajnie jest mieć jakieś zabezpieczenie. (Zabezpieczenie, którego już nie ma, chyba że uda jej się przekonać uzdrowicieli Ziemi. Z Lepką Ziemią się miło rozmawiało, może udałoby jej się ją przekupić herbatami?)
Ale mniejsza!
-Nic nie szkodzi, nic nie szkodzi! Ja mam i alkohol blisko i opowieści nowe!– powiedziała, wyciągając łapę, aby poklepać swoje torby, ale zatrzymała się na chwilę, gdy zobaczyła, jak bardzo brudna teraz była. Nie chciała zabrudzić swoich sakiew bardziej niż było to konieczne, były zrobione z fajnej farbowanej skórki, a Torvihraak musiała przyznać, że nie wiedziała za bardzo czym je potraktować w wypadku większych zabrudzeń. Nie licząc maddary oczywiście. Nie żeby takowe powstały przez poklepanie, ale jednak jej łapy były z popiołu. Mokrego, lepkiego popiołu.
I apropo popiołu, dalej miała go mnóstwo w pysku.
Zmrużyła oczy i uśmiechnęła się niczym pisklę, które planowało wykraść pióra swojemu ojcu i przykleić je do swoich skrzydeł.
-Więc zaczynając od rzeczy ważnych. A może najpierw by tak ciupinkę... cydru?– poruszała brwiami w górę i w dół. Roju Nocy, ostatnio jej nie zawiodłeś, nie zawiedź jej i teraz. Jeśli on to teraz wypije, to wewnętrzny kupiec Torvihraak nie będzie musiał ubolewać za każdym razem, gdy ta oferuje cydr za darmo, bo nie będzie już miała cydru i wszyscy będą szczęśliwi. (Nie licząc oczywiście wewnętrzego kupca, ale to jak z wyrywaniem zęba – lepiej raz pocierpieć i potem mieć spokój)

Licznik słów: 512
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Wzrok
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku [kamienie]
Chytry Przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
Przyjaciel
raz na polowanie smok może zmusić drapieżnika do oddalenia się bez atakowania smoka lub jego towarzyszy.
Regeneracja
raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran
Utalentowany
Smok może nauczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.


takie w sumie fullbody

PU'EHR – SOWA
S:1 I W:1 I Z:1 I M:1 I P:2 I A:1
L,A,O,Skr,Śl: 1
Rój Nocy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 570
Rejestracja: 23 lis 2019, 20:48
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chochliczek

Post autor: Rój Nocy »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,Kż,Skr,Śl,M: 1 | MP: 2 | MA: 3
Atuty: Ostry węch; Szczęściarz; Mistyk
Słuchał jej i słuchał, przypominając sobie coraz dokładniej jak wiele słów potrafiło wydobywać się z jej pyska. W końcu przyszła jego kolej na wydanie dźwięku.
Och w zasadzie jest jeden sposób na krwawienie, czyli przerwanie komuś żył... lub organów... Ale to proste. W zasadzie naprawienie czegoś faktycznie jest trudne ale zniszczenie czegoś wymaga inteligencji pozwalającej na rzucanie kamieniami. -skomentował, o czym skrzywił się słysząc pytanie. Nie za bardzo chciał na nie odpowiadać. Patrzył się na boki, poprawił skrzydła... dwa razy, po czym w końcu westchnął i wymamrotał:
Bo to duża odpowiedzialność i byłoby lepiej gdy zajął się tym ktoś inny.
Nie czuł się konfortowo ze swoją własną decyzję, jeszcze mniej tłumacząc ją innym. Szybko rozweseliła go jednak jej propozycja.
Och tak! Chętnie! Nie wiem co lepsze twoje opowieści czy ten cydr!

Licznik słów: 134
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:

Gr I:
~ Ostry węch (dodatkowa kostka na rzuty do percepcji na zioła i zwierzynę)

Gr II:
~ Szczęściarz (W przypadku braku sukcesów Atut zamienia ten wynik na 1 sukces).

Gr III:
~ Mistyk (Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego).


Linka (wąż błotny): https://www.smoki-wolnych-stad.pl/viewtopic.php?p=327161#327161
Atrybuty: S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:2 | A:1
Umiejki: Pł:1 | A:1 | O:1 | Skr:1


Obrazek
Torvihraak
Dawna postać
samozwańczy kupiec
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 177
Rejestracja: 16 sty 2020, 22:38
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 88
Rasa: Powietrzny
Mistrz: Błąd życiowy
Partner: Ktoś, kogo nie znacie

Post autor: Torvihraak »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 4| A: 1
U: Pł,O,A,W,MO,Skr: 1| B,M,MA: 2| MP: 3
Atuty: ostry wzrok, chytry przeciwnik, przyjaciel, regeneracja, utalentowany
"Wymaga, ale zniszczysz więcej, jeśli wiesz, gdzie celować" pomyślała, ale nie powiedziała. Kiwnęła za to łbem w niezdefiniowanym geście.
Usłyszała też odpowiedź skrzydlatego, jednak i jej nie skwitowała słowami. O klękajcie smoki! Torvihraak jednak posiadała umiejętność siedzenia cicho! Cóż za wielka niespodzianka!
Rój zdecydowanie nie czuł się najlepiej z tym tematem i aczkolwiek Kupczyni nie poczuła się jakoś specjalnie źle w związku z podjęciem go, postanowiła go nie drążyć. Zarzuciła tylko ogonem i spojrzała na smoka Plagi lekko przymkniętymi ślepiami. Jego wypowiedź brzmiała dla jej uszu, jak powtórzona, sparafrazowana, (bez przekonania, które byłoby przekonaniem Roju Nocy, a nie kogoś innego) ale ona była zaskakująco nieostrożnym paranoikiem z dotkliwym brakiem instynków samozachowawczych. Zbyt często się myliła i zbyt często oceniała innych przez pryzmat siebie. Starała się bardzo ograniczyć te wady u siebie, tym bardziej po fiasku, którym było spotkanie z Klepką (Chociaż po uleczeniu łapa bolała ją mniej niż wszystko inne, ku rozbawieniu smoczycy)
... Zbyt wiele błędów popełniła...
....
I poparzcie, wpędziła sama siebie w nastrój. Kiepski na dodatek. Cudownie...
Ah, na szczęście Rój już się otrząsnął, albo udaje, że to zrobił. Kolej na nią, prawda?
Przywdziała swój klasyczny zębaty uśmiech po czym siegnęła po bukłak. Otwarła zawór i pociągnęła trzy duże łyki, oraz jeszcze jeden. Na koniec. Pamiętała, jak czteroskrzydły pił ostatnio i planowała się przygotować. Podała mu alkohol
-Oh pochlebiasz mi- zaśmiała się, spychając niechciane myśli głęboko wgłąb siebie. Lepiej cieszyć się chwilą niż rozmyslać nad tym, jak wiele spraw się doszczętnie zawaliło.
Poczekała aż smok weźmie bukłak i zaczęła -Więc tak. Byłam teraz sporo za granicami i tak trochę gigantyczne szczury użarły mi palce, o!– pokazała łapę bez dwóch zewnętrznych pazurów -I to były w cholerę wredne bestie, wiesz? W cholerę. Unikaj dziwnych mokrych, podziemnych ruin, mój przyjacielu, bo dziwne mokre rzeczy tam rezydują. To chyba nawet nie były szczury, ale było to brzydkie, włochate i o mordzie gryzonia, którego chciał zjeść kot, ale ten nagle dostał sraczki i musiał go wypluć. A potem ten gryzoń wdał się w złe towarzystwo, aby zapomnieć o tramatycznych przeżyciach z pysku kota, sprzedał cały majątek za wodę przyprawioną jakimś świnstwem i żył przez resztę swoich dni w brudu i nędzy, mordując inne gryzonie ze złego towarzystwa o wpływy, które mu tą wodę mogły załatwić. O takich mordach! Były dwa, i w sumie tylko trochę charatnęły tymi przęklętymi przez cienie siekaczami o moje palce, ale jakaś infekcja się wdała i trzeba było odciąć. Nie żyją już, więc o tyle fajnie, ale w całych tych ruinach nie było nic godnego uwagi! Nic! Same śmieci i "szczury"! Jakaś porażka! W sumie były jeszcze jaszczurki o dziwnych wybałyszonych oczach, które oczami wcale nie były, tylko jakimiś wyrostkmi, ale one mnie względnie unikały. Miłe stworzonka, bardzo dziwne, i raczej byłabym bardziej skłonna sobie odciąć łapy, niż jakiegoś dotknąć. Mają przeźroczystą skórę, przez którą widać wszystkie wnętrzności. I w tym nic ochydnego w sumie nie było, wręcz było to absolutnie fascynujące. Co w nich za to odrzucalo, to ich zapach. Nawet nie jestem w stanie go opisać, jakiś taki kwaśny i stęchły za razem. Fuj! – w ogóle, może Rój coś o tym wie więcej? Miała nadzieję, że jeśli tak, to się odezwie i ją poinformuje

Licznik słów: 530
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Wzrok
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku [kamienie]
Chytry Przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
Przyjaciel
raz na polowanie smok może zmusić drapieżnika do oddalenia się bez atakowania smoka lub jego towarzyszy.
Regeneracja
raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran
Utalentowany
Smok może nauczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.


takie w sumie fullbody

PU'EHR – SOWA
S:1 I W:1 I Z:1 I M:1 I P:2 I A:1
L,A,O,Skr,Śl: 1
Rój Nocy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 570
Rejestracja: 23 lis 2019, 20:48
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chochliczek

Post autor: Rój Nocy »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,Kż,Skr,Śl,M: 1 | MP: 2 | MA: 3
Atuty: Ostry węch; Szczęściarz; Mistyk
Wystawił zadziornie długaśny język i zamrugał słysząc że jej pochlebia. Zabawne jak smoki lubiły udawać że wcale nie myślą o sobie dobrze. Przy całym tym zachowaniu jakie uprawiała starsza samica z pewnością musiała słyszeć o sobie wiele opinii. Tych dobrych i tych złych.
A jej opowieść naprawdę potwierdzała słowa Luthiena, który teraz stał i z lekko otwartym pyskiem, wchłaniając jej słowa jak smocza gąbka.
Oh, oh, ale dziwne. Jaszczurki, szczury ale takie inne... Niesamowite! -rzekł z wielką werwą.– Świat za barierą jest groźny i dziwny, czasem nawet za bardzo, naprawdę.
Usiadł w końcu na ziemi i spojrzał się w niebo zbierając myśli. Gwałtownym ruchem łba spojrzał się znowu na samicę i kontynuował:
Ja też spotykałem dziwne rzeczy. I groźne. Na przykład ludzi. Oraz ludzie budynki. I ludzkie dzieci. Ludzie są strasznie dziwni i agresywni. Nauczyłem się już że większe grupy ludzi należy traktować jak wrogie. Do tej pory zawsze było tak że nie atakując jako pierwsi traciliśmy tylko przewagę.

Licznik słów: 161
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:

Gr I:
~ Ostry węch (dodatkowa kostka na rzuty do percepcji na zioła i zwierzynę)

Gr II:
~ Szczęściarz (W przypadku braku sukcesów Atut zamienia ten wynik na 1 sukces).

Gr III:
~ Mistyk (Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego).


Linka (wąż błotny): https://www.smoki-wolnych-stad.pl/viewtopic.php?p=327161#327161
Atrybuty: S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:2 | A:1
Umiejki: Pł:1 | A:1 | O:1 | Skr:1


Obrazek
Torvihraak
Dawna postać
samozwańczy kupiec
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 177
Rejestracja: 16 sty 2020, 22:38
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 88
Rasa: Powietrzny
Mistrz: Błąd życiowy
Partner: Ktoś, kogo nie znacie

Post autor: Torvihraak »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 4| A: 1
U: Pł,O,A,W,MO,Skr: 1| B,M,MA: 2| MP: 3
Atuty: ostry wzrok, chytry przeciwnik, przyjaciel, regeneracja, utalentowany
Zachichotała -Nie dziwniejszy, niż świat pod barierą. Naprawdę. Wy macie tu jakieś duszki, które zmieniają się w gadające ptaki i dają ci kamienie szlachetne, albo takie, co wyglądają jakby miały dostać ataku apopleksji, gdyby zerwać owoc z drzewa! Co to w ogóle ma być? Wszędzie się je owoce z drzew i jakoś nigdzie nie spotakałam się, żeby duchom się to nie podobało... hmm, chyba że ona uważa te wszystkie rośliny za jej własność, wtedy bym mogła zrozumieć. A co do groźności... wszędzie można zginąć, prawda?– wyszczerzyła zęby w usmiechu i dała Rojowi lekkiego kuksańca. Przynajmniej planowała, bo z nią nigdy nie było wiadomo. Mogła sobie złamać przy tym łapę, czy coś. Wszystko było możliwe.
Gdy Luthien zbierał myśli, Torvihraak zajęła się oczyszczaniem siebie z popiołów. Wyczarowała gęstą, lepką ale zbitą... ciecz. Bardziej gluta. Ciecz była przeźroczysta, bez zapachowa, bez smakowa, o temperaturze trochę większej niż otoczenia i miałaby za zadanie "przejeżdzać" po jej łuskach, wyłapując brudy. I to robiła, począwszy od pyska, potem szyja, a potem miały być łapy, ale Plagowy się odezwał, więc czarnołuska porzuciła czar.
Widział ludzi i ich budynki? I to więcej niż raz, wynikało z jego wypowiedzi. Skrzywiła się lekko -Taaaa. Grup ludzi lepiej unikać. Ogólnie ludzie jako rasa... no niby wymyślili wiele ciekawych rzeczy i jest paru fajnych ludzi, ale ogólnie to strasznie... w sumie tak, dziwni i agresywni... ale pomysłowi też. Szkoda, że te pomysły raczaj smokom na dobre nie wychodzą. Typu eliksiry ze smoczych rogów, albo coś. Dobre dla nich, gorzej dla smoka.– pokręciła głową. Miała wrażenie, że gdy ludzie byli w grupie to dostawali jakieś ujemne punkty do rozumu. A jeszcze jak coś było inne lub obce, to hohoho. (Czy naprawdę aż tak ciężko zaakceptować przyjaznego, wędrownego smoka – kupca?)
Znów, nie wszyscy, ale chyba większość.

Licznik słów: 294
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Wzrok
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku [kamienie]
Chytry Przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
Przyjaciel
raz na polowanie smok może zmusić drapieżnika do oddalenia się bez atakowania smoka lub jego towarzyszy.
Regeneracja
raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran
Utalentowany
Smok może nauczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.


takie w sumie fullbody

PU'EHR – SOWA
S:1 I W:1 I Z:1 I M:1 I P:2 I A:1
L,A,O,Skr,Śl: 1
Rój Nocy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 570
Rejestracja: 23 lis 2019, 20:48
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chochliczek

Post autor: Rój Nocy »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,Kż,Skr,Śl,M: 1 | MP: 2 | MA: 3
Atuty: Ostry węch; Szczęściarz; Mistyk
Pokiwał łbem zgadzając się z nią. Co ru dużo mówić, duszki też były dziwne, praktycznie tak samo bez sensu co ludzie za barierą, Torv bardzo dobrze to podsumowała.
– Faktycznie, duszki są okropne. -odparł krótko. Zdaje się że wątek się wyczerpał.
Na wzmiankę o smoczych rogach zmarszczył brwi i sięgnął łapą do swojego łba. Tak jak pamiętał nie posiadał rogów.
– Hej, a skoro ja nie mam rogów... To dlaczego ludzie tak bardzo chcę zabić i mnie? Czy inne części smoczego ciała im się do czegoś przydają? -zapytał się jej licząc na jakąś informację. Nigdy się nie zastanawiał co stało za głupimi zachowaniami łowców. Po prostu uznał ich za śmiertelnych wrogów i tyle.
– A w ogóle skąd to wiesz? Ktoś ci powiedział po co ludziom smoki? Takie martwe?

Licznik słów: 129
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:

Gr I:
~ Ostry węch (dodatkowa kostka na rzuty do percepcji na zioła i zwierzynę)

Gr II:
~ Szczęściarz (W przypadku braku sukcesów Atut zamienia ten wynik na 1 sukces).

Gr III:
~ Mistyk (Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego).


Linka (wąż błotny): https://www.smoki-wolnych-stad.pl/viewtopic.php?p=327161#327161
Atrybuty: S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:2 | A:1
Umiejki: Pł:1 | A:1 | O:1 | Skr:1


Obrazek
Torvihraak
Dawna postać
samozwańczy kupiec
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 177
Rejestracja: 16 sty 2020, 22:38
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 88
Rasa: Powietrzny
Mistrz: Błąd życiowy
Partner: Ktoś, kogo nie znacie

Post autor: Torvihraak »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 4| A: 1
U: Pł,O,A,W,MO,Skr: 1| B,M,MA: 2| MP: 3
Atuty: ostry wzrok, chytry przeciwnik, przyjaciel, regeneracja, utalentowany
Okropne? Niekoniecznie, był ten jeden, co się pisklętami zajął i dał jej diament. Ej, czy to też była ta tak zwana Alaleia? Ta co się miota, gdy zerwać owoc... huh. Jeśli tak, to właśnie Alaleia zdobyła u Torvihraak "order kogoś lepszego, niż Kupczyni na poczatku uważała". Na razie tylko taki teoretyczny, może kiedyś zrobi jakaś taką wstążeczkę z napisem. Może.
-Nie tyle okropne, ale ... inne. Zupełnie inne o zupełnie innych priorytetach. Nawet wśród smoków się to zdarza, i wtedy często rodzą się konflikty- stwierdziła. Zdarza się to o wiele zbyt często, gdyby ktoś jej zapytał.
Czteroskrzydły zadał proste pytanie, nad którym Torvihraak mogłaby rozwodzić się godzinami, a i tak nie dojść do niczego konkretnego... dlaczego chcą ich zabić? Łowcy, to wiadomo, mają korzyści z ich ciał, ale inni? Ile razy Kupczyni spotkała się z agresją ze strony ludzi, bez wyraźnego powodu? Ile razy nawet ludzie, których znała, spotykali się z agresją ze strony ludzi?
Wzruszyła barkami. -Na pewno interesują ich szpony i skóra. Szpony do run, wydaje mi się, a skóra... nie wiem, może bo jest wytrzymała? Ładna? Czesto kolorowa i egzotyczna? Nie mam pojęcia, ale sam smok jest "egzotykiem" dla ludzi, a niektórzy za takie są w stanie wiele zapłacić.– skąd to wiedziała? Ah. -Gdy pierwszy raz szłam, no, tutaj, do Wolnych Stad, to miałam wątpliwą przyjemność spotkać waszych Łowców. Najpierw jedna babka do mnie spokojnie, no to i ja spojojnie. Takie, oooo, miło panią spotkać, miło pogadać, może czymś chciałaby pani pohandlować? I ona na początku- Torvihraak zmieniła głos na wyśmiewczo wyskoki i krzykliwy. Bardzo nieprzyjemny do ucha. -Ah, tak, tak, przyjemność po mojej stronie. Bardzo miło, bardzo miło? Czy miły smok by się poczestował czymś może?– smoczyca odchyliła się w drugą stronę, aby bardziej podkreślić, że teraz zmienia się "osoba mówiąca". Oczywiście jej głos wrócił do normy -No i ja mam jakieś takie, ohoł, alarm, alarm, alarm! Coś tu nie tak jest! No więc już odrobinkę zaniepokojona odpowiadam, że ah, najedzona jestem, może kiedy idziej, ale czy aby na pewno nie chcą pohandlować? No i widzę, że coś się dzieje i tu nagle BAM. Wincyj ludzi! No i oni takie hihih hohohoho, handel nie będzie potrzebny. No i ja miałam takie oż cholera, ale czy są pewni. A ona, ta sama babka, że tak, że pazury, rogi, i że skóra, no i ja już takie całkowite OŻ CHOLERA miałam. No ale trzeba spokój zachować. Spokój, spokój. Nic się nie dzieje, nic się nie dzieje. Spokojnie ludzie, na pewno jakoś się da dogadać. I wtedy susza była, wiesz. Calkiem spora. No i ja wiedzę, że hehehehe, chyba się dogadać nie da, to ja szybko, rach ciach, taktyczny pożar z nienacka, ale kolejene OŻ CHOLERA mam, bo i ja jestem w taktycznym porzaże i nie wiem co się dzieje. Dużo dymu było. Oberwałam strzałą chyba, ciężko powiedzieć, ale już nie pamiętam. Wiem tylko, że tu oberwałam. O. Tu. Widzisz, mam mawet bliznę- wzkazała na swój bok, na jedną z wielu blizn, które pokrywały jej ciało -No i wiesz. Ogólny chaos i tak dalej. Ale! Tam rzeka była. No to ja bardzo mądrze chlup do rzeki robię, no i tą rzeką uciekam jak najdalej, co oznaczało akurat Wolne Stada. Pragnę tylko dodać, że cały mój ekwipunek uległ albo spaleniu albo utopieniu, albo po prostu zgubieniu po drodze i było mi bardzo smutno z tego powodu. Tak, bardzo bardzo. No i prawie się utopiłam, a przed tym prawie spaliłam, a jeszcze przed tym prawie zostałam zastrzelona, a jeszcze przed tym... no w sumie to zatruta. Chyba. Koniec końców nie wiem, co było nie tak z tym poczęstunkiem, ale na pewno coś było- przerwała swój pełen gestykulacji i modulacji głosu wywód. Przynajmniej na chwilę. Coś może bardziej usypiającego lub ogłuszającego? Czy od razu trutka? Nie myślała nad tym... i w sumie nie wiedziała, czy chciała o tym myśleć. -No i wiesz, tym razem nie spotkałam żadnych Łowców, ale może tylko szczęście miałam. A może ktoś ich wyrżnął w pień? Kto wie, kto wie. Ale tak. To jest mniej więcej historia, jak się dowiedziałam, po co ludziom smoki. Chyba że gadali bzdury, ale coś mi się nie wydawało, żeby tak się działo- zakończyła uśmiechając się szeroko. Jak ona to przeżyła nie wiedziała, ale ogólnie to Kupczyni nie wiedziała, jakim sposobem jeszcze żyje po tylu kiepskich decyzjach życiowych.

Licznik słów: 715
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Wzrok
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku [kamienie]
Chytry Przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
Przyjaciel
raz na polowanie smok może zmusić drapieżnika do oddalenia się bez atakowania smoka lub jego towarzyszy.
Regeneracja
raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran
Utalentowany
Smok może nauczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.


takie w sumie fullbody

PU'EHR – SOWA
S:1 I W:1 I Z:1 I M:1 I P:2 I A:1
L,A,O,Skr,Śl: 1
Rój Nocy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 570
Rejestracja: 23 lis 2019, 20:48
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chochliczek

Post autor: Rój Nocy »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,Kż,Skr,Śl,M: 1 | MP: 2 | MA: 3
Atuty: Ostry węch; Szczęściarz; Mistyk
Taaaa... Każda, absolutnie każda historia o ludziach jaką słyszał była zła. To znaczy nie zła że nudna, tylko była zła, bo zła! Mroczna!
– Dobrze że trafiłaś do nas! Chociaż dziwne że nie dołączyłaś do żadnego stada, byłoby ci lepiej, a już na pewno w pladze. Zwłaszcza w pladze! -powiedział jej z nutą sugestii w głosie, zachęcając ją do porzucenia samotniczego trybu życia i dołączenia do ich wspaniałej, patologicznej czasem ale kochającej się rodziny.– A w ogóle to chrzanić tych ludzi. Może kiedyś bogowie w końcu coś zrobią i ich usuną? Chociaż skoro Vilar przegrał z losową kupą macek, to chyba ci bogowie to jakaś straszna klapa.
Gdy tylko skończył mówić, odwrócił się w kierunku terenów swojego stada.
– Och, wołają mnie! -rzekł do samotniczki już rozkładając skrzydła.– Em... Możemy się tutaj spotkać za... powiedzmy sześć dni? Tak? to świetnie.
I nie czekając na odpowiedź po prostu sobie poleciał...

...


Sześć dni później zgodnie z zapowiedzią ponownie przybył na miejsce. Tym razem chyba jednak nastrój samca był inny. Zdecydowanie wręcz. Siedział na popiele, nad jeziorkiem i ze spuszczonym łbem bazgrał szponem w piasku przykrytym spalenizną. Ale jednak przybył. To zawsze coś. Zapewne dobry znak!

Licznik słów: 194
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:

Gr I:
~ Ostry węch (dodatkowa kostka na rzuty do percepcji na zioła i zwierzynę)

Gr II:
~ Szczęściarz (W przypadku braku sukcesów Atut zamienia ten wynik na 1 sukces).

Gr III:
~ Mistyk (Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego).


Linka (wąż błotny): https://www.smoki-wolnych-stad.pl/viewtopic.php?p=327161#327161
Atrybuty: S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:2 | A:1
Umiejki: Pł:1 | A:1 | O:1 | Skr:1


Obrazek
Torvihraak
Dawna postać
samozwańczy kupiec
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 177
Rejestracja: 16 sty 2020, 22:38
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 88
Rasa: Powietrzny
Mistrz: Błąd życiowy
Partner: Ktoś, kogo nie znacie

Post autor: Torvihraak »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 4| A: 1
U: Pł,O,A,W,MO,Skr: 1| B,M,MA: 2| MP: 3
Atuty: ostry wzrok, chytry przeciwnik, przyjaciel, regeneracja, utalentowany
Roześmiała się przyjemnie. Kolejny smok, który namawiał ją do dołączenia do stada, chyba zaczynała się czuć zaszczycona. -Nie wątpię, nie wątpię, ale ja tam lubię samotnikować. Wiesz, wolność, brak przywiązania i takie tam. Dobre sprawy.– nachyliła się, aby tyknąć smoka jednym szponem, a dokładniej podszponem? Nie ważne, opuszkiem palca, gdyby była humanoiden, w nos, wystawiając przy tym lekko język.
Na następne słowa plagowego prychnęła rozbawiona. Może niekoniecznie zgadzała się z sentymentem usunięcia ludzi, ale druga część wypowiedzi skutecznie odciągnęła jej uwagę.
-Chyba jeszcze ta losowa kupa macek dała radę ukraść temu Villarowi dwa smoki sprzed nosa, jeśli dobrze pamiętam. Chociaż może te dwa smoki ukradły same siebie? Hmm, zbyt daleko byłam, nie widziałam za dokładnie niczego.–
Potrząsnęła łbem, przysiadła na tylnych łapach i zasalutowała -Tak jest kapitanie, 6 dni kapitanie!– po czym zebrała swoje rzeczy i poszła w swoją stronę.
Minęło sześć dni, a Kupczyni, tym razem nie sama, właśnie pożywiała się swoimi ostatnimi resztkami zapasów z podróży. Jadła suszone owoce z mieszka , który już po chwili został oprózniony – świetnie! Kolejny wolny woreczek na przypadkowe śmie- to znaczy wartościowe skarby. Podobnie robiła nowa towarzyszka smoczycy, sowa Pu'ehr, która właśnie zajmowała się innym mieszkiem, tym razem pełnym... ślimaków. Nie wiadomo dlaczego, ale sowica bardzo lubowała w ich smaku, i wszystkie ślimaki zostały szybko pochłonięte.
Gdy towarzyszki, albo dokładniej mówiąc sowa i jej sługa, były już najedzone, ruszyły na miejsce spotkania. Pu'ehr oczywiście wykorzystująca wielkość swojego sługi i siedzącą sobie na nim wygodnie. Łatwiej było planować przejęcie kontroli nad światem, jak nie było się ani zmęczonym ani głodnym. W końcu ukazał się im Rój. Siedział i coś robił w piachu. Smutny? A może tylko skupiony? Ah, zaraz i tak się dowie, prawda? Wesołym i dziasrkim krokiem podeszła do czteroskrzydłego (Pu'ehr popatrzyła na nią z nieukrywaną pogardą. Brzydziła się taką wesołoscią)
-No hej, hej, panie smoku Nocny Roju, Roju Nocy, co tam u pana? Bo u mnie nic. Chyba że znalezienie takiego fajnego, czerwonego korzenia, który można sproszkować i zrobić barwnik się liczy. Bo znalazłam taki fajny czerwony korzeń, który można sproszkować i zrobić barwnik. Nie, żebym potrafiła to robić, ale ktoś na pewno potrafi, a wtedy przyda mu się ten korzeń i pojawię się ja! Z zaopatrzeniem! Bo wiesz, ten ktoś ma zakład farbiarski, i akuart ma zamówień, na czeroooo- oooo, co tam w piachu wyszkrobałeś, bo fajne!– doskoczyła do smoka i nachyliła się, żeby zobaczyć. Kompanka przy tym zaprezentowała swoją umiejętności trzymania się mocno, i tylko trochę ją zarzuciło, co jednak oczywiście spowodowało, że ptak jeszcze bardziej wlepiał spojrzenie pustych, czarnych oczu w Torvihraak, no i wyrażał dezaprobatę wbijając bardziej swoje szpony w torby smoczycy. Sowa dalej się nie nauczyła, że Kupczyni tego nie czuje, ani ze też nie widzi jej spojrzenia, więc równie dobrze sowa mogłaby nic nie robić. Uggghhh, nieznośny ten sługa. Nie-Zno-Śny! Jak miała ją karać, jeśli ta nie poświęcała jej należytej uwagi? I jeszcze z jakimiś dziwnymi smokami gada. Nie mogłaby, Pu'ehr nie wiedziała, zachować odrobinę godności i wyniosłości, jak na sługę niedoszłego władcy świata przystało?

Licznik słów: 501
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Wzrok
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku [kamienie]
Chytry Przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
Przyjaciel
raz na polowanie smok może zmusić drapieżnika do oddalenia się bez atakowania smoka lub jego towarzyszy.
Regeneracja
raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran
Utalentowany
Smok może nauczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.


takie w sumie fullbody

PU'EHR – SOWA
S:1 I W:1 I Z:1 I M:1 I P:2 I A:1
L,A,O,Skr,Śl: 1
Rój Nocy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 570
Rejestracja: 23 lis 2019, 20:48
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chochliczek

Post autor: Rój Nocy »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,Kż,Skr,Śl,M: 1 | MP: 2 | MA: 3
Atuty: Ostry węch; Szczęściarz; Mistyk
Luthien widocznie ożywił się gdy samica dała znać że przybyła. Uniósł łeb i spojrzał się na nią, a na jego pysku widoczny był niewielki ale szczery uśmiech. Torvi, bo tak ją nazywał w myślach, była jednym z niewielu smoków które naprawdę lubvił, a wobec których nie miał poczucia że ich zawiódł. Tak więc wyczekiwał tego spotkania i oto nadeszło! Gdy podeszła dotknął nosem jej szyj w zaskakująco czułym geście. W końcu dzielił z nią... bardziej czułe chwile w przeszłości, co nie?
Hej Torvi! -rzekł z zaskakującą dla niego w ostatnich dniach werwą. Zanotował obecność jej kompana ale jako SMOK nie zamierzał inicjować żadnych interakcji. Był SMOKIEM! – Hm, to ciekawe... Ja nie używam barwników ale ktoś na pewno. A co bazgrzę... eee... No, w sumie nie zauważysz ale to moje stado, Plaga. Jest dla mnie bardzo ważna.

Licznik słów: 138
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:

Gr I:
~ Ostry węch (dodatkowa kostka na rzuty do percepcji na zioła i zwierzynę)

Gr II:
~ Szczęściarz (W przypadku braku sukcesów Atut zamienia ten wynik na 1 sukces).

Gr III:
~ Mistyk (Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego).


Linka (wąż błotny): https://www.smoki-wolnych-stad.pl/viewtopic.php?p=327161#327161
Atrybuty: S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:2 | A:1
Umiejki: Pł:1 | A:1 | O:1 | Skr:1


Obrazek
Torvihraak
Dawna postać
samozwańczy kupiec
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 177
Rejestracja: 16 sty 2020, 22:38
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 88
Rasa: Powietrzny
Mistrz: Błąd życiowy
Partner: Ktoś, kogo nie znacie

Post autor: Torvihraak »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 4| A: 1
U: Pł,O,A,W,MO,Skr: 1| B,M,MA: 2| MP: 3
Atuty: ostry wzrok, chytry przeciwnik, przyjaciel, regeneracja, utalentowany
Potrząsnęła łbem rozbawiona. -No to dobrze, że w sumie nie używasz, bo ja jednak nie potrafię robić barwników. Nie wiem, może się ten korzeń suszy, a potem proszkuje? A do tego proszku coś tustego daje, co by trzymało proszek razem? A nie, chyba nic tlustego nie jest ważne.... a może... dobra, bez bicia się przyznam, że nie znam się na barwnikach. Mam za to trochę farb ze sobą, tych rzadszych też. Oczywiście nie nam takiego fioletowego, bo jakimś sposobem ta fioletowa farba była droższa od takiej ze złota lub niektórych kamieni szlachetnych- nachyliła się, jakby miała powiedzieć jakąś tajemnicę -Słyszałam, że ten kolor robi się z jakiś morskich ślimaków, ale ciiii, ja ci tego nie powiedziałam-
Ooo stado plagi? Może kogoś rozpozna? Lub pozna? Przekrzywiła łeb i poprowadziła go tak, żeby dobrze widzieć bazgroły smoka, trochę jakby jej szyja była jakimś wężem, wcześniej spojrzawszy (nie przekręcając głowy, samym ruchem oka)
-Opowiedz mi o nich więc. Kto jest kim, czy jest dupkiem, czy można z nim miło pogadać, kogo lubisz, kogo mniej.– wróciła do jakiejś normalniejszej pozycji, usiadła i wyszczerzyła zęby w usmiechu. Wydawało jej się, że rozpoznała Czarnoskrzydłego, ale nie była pewna. Czuła poruszenie swojego źródła, oho, już wiedziała, co będzie robić.
-I gdybyś był tak miły, mógłbyś opisać ich wygląd? Może ich już znam- odpowiedziała śpiewnym głosem.
Pu'ehr za to już miała dosyć tego wszystkiego! Tak się nie traktowało swojego władcy! Zahukała z wielkim oburzeniem na dwa smoki i przeleciała na pobliski kamień, żeby stamtąd złowrogo gapić się na przeciśnięte gady

Licznik słów: 252
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Wzrok
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku [kamienie]
Chytry Przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
Przyjaciel
raz na polowanie smok może zmusić drapieżnika do oddalenia się bez atakowania smoka lub jego towarzyszy.
Regeneracja
raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran
Utalentowany
Smok może nauczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.


takie w sumie fullbody

PU'EHR – SOWA
S:1 I W:1 I Z:1 I M:1 I P:2 I A:1
L,A,O,Skr,Śl: 1
Rój Nocy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 570
Rejestracja: 23 lis 2019, 20:48
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chochliczek

Post autor: Rój Nocy »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,Kż,Skr,Śl,M: 1 | MP: 2 | MA: 3
Atuty: Ostry węch; Szczęściarz; Mistyk
– Gdy byłem uzdrowicielem, niektóre lecznicze korzenie się proszkowało, a następnie mieszało z wodą na papkę -odparł, pomagając jak tylko umiał. Jak już zostało powiedziane: nie znał się. Nagle drgnął gdy coś sobie przypomniał.
– Heeej! Wiesz co, ja kiedyś spotkałem taką elfkę co lubiła malować! Ona zbierała różne, jak ona to nazwała, farby! -powiedział jej z werwą kogoś kto sobie nagle o czymś przypomniał. -Niestety nie wiem gdzie ona teraz jest... Ale towarzyszyły jej jakieś małe istoty...
Ale powróćmy do bazgrołów samca. Gdy został zapytany o wytłumaczenie swoich bazgrół i członków stada, skrzywił się. On tylko rysował jakieś patyczaki, w ramach czekania na nią. Ale spróbuje.
– Em... No to od początku -rzekł i wskazał na sporego patyczaka z wystającymi kreskami na ciele- to jest Kheldar. Przywódca. Przywódcuje i jest moim dziadkiem. Jest bardzo fajny, naprawdę, choć ostatnio bardzo dużo śpi, budząc się tylko z ważnego powodu. Jest czarny i duży. Większy ode mnie! To obok -wskazał na bazgroł obok, przedstawiający bardzo podobną postać, może ciut mniejszą- jest Khardah. Mój stryjek i wojownik. robi dużo rzeczy dla stada, naprawdę. Jest czerwony. Następnie -teraz przyszła kolej na patyczaka o mniejszych rozmiarach i bez takiej ilości kolców- Jest Frar. Jest czarodziejką jak ja i mnie wszystkiego nauczyła jeśli chodzi o walkę. Jest białą i bardzo ładna... Ato... -wskazał na największy bazgroł- Jest Ilun. Ilun jest duży... I jest fajnyyy.... -tutaj jego głos bardzo mocno zwolnił jakby ważył następne słowa- Ale... jest partnerem Frar.
I tu skończył mówić i prezentować swoje stado, spojrzał się na taflę wody i siedział milcząc.

Licznik słów: 258
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:

Gr I:
~ Ostry węch (dodatkowa kostka na rzuty do percepcji na zioła i zwierzynę)

Gr II:
~ Szczęściarz (W przypadku braku sukcesów Atut zamienia ten wynik na 1 sukces).

Gr III:
~ Mistyk (Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego).


Linka (wąż błotny): https://www.smoki-wolnych-stad.pl/viewtopic.php?p=327161#327161
Atrybuty: S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:2 | A:1
Umiejki: Pł:1 | A:1 | O:1 | Skr:1


Obrazek
Torvihraak
Dawna postać
samozwańczy kupiec
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 177
Rejestracja: 16 sty 2020, 22:38
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 88
Rasa: Powietrzny
Mistrz: Błąd życiowy
Partner: Ktoś, kogo nie znacie

Post autor: Torvihraak »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 4| A: 1
U: Pł,O,A,W,MO,Skr: 1| B,M,MA: 2| MP: 3
Atuty: ostry wzrok, chytry przeciwnik, przyjaciel, regeneracja, utalentowany
Kiwnęła głową. Proszkowanie i papka nie brzmiały źle, ale co ona tam wiedziała. Nie była ani farbotwórcą ani uzdrowicielem, robiła tylko co tam jej wyglądało na dobrą rzecz do zrobienia, a że Kupczyni nie miała też najlepszych umiejętności podejmowania decyzji, to rezultaty jej "twórczości" czesto były ciekawe. (Przynajmniej herbatki rozumiała)
Ooo, elfka z farbami? Ci, co malują, zazwyczaj sami robią swoje farby, więc zapewne i ta elfka to robi, a co za tym idzie, i wie jak to robić. Może udałoby się ją jakoś przekonać do nauczania jej? Ah, nie wiedział gdzie. Małe istoty? Zachichotała cicho, jak zwykle wszystko wytłumaczenone ze wszystkimi detalami.

I ciąg dalszy już chyba ikonicznego sposobu mówienia Roju nastąpił, gdy ten opowiadał o Pladze. Smok jest fajny. Smok jest czerwony. Chyba nici z jej planu szybkiego tworzenia iluzji Plagijczyków takimi, jak były uzdrowiciel ich opisał. Jej źródło było niepocieszone.
Jej aktualny towarzysz doszedł do Iluna, który był bardzo faaaaaaajny, ale był też partnerem Frar.
Innego dnia Torvihraak zapewne rozgadała by się tak, że uszy odpadły by i Luthienowi i jej, nie mówiąc już o swoim języku, ale działaj? Działaj była... zmęczona. Coraz częściej jej się to zdarzało i coraz trudniej było jej to ignorować. Nie powiedziała by tego na głos, nigdy nie powiedziała by tego na głos, ale torby zaczynały jej ciązyć, a sama Kupczyni, częściej niż chcIałaby przyznać, miała ochotę po prostu... przestać.
Tego dnia tak chciała, ale nie zgadzała się ze swoimi chęciami i wymaganiami, i dalej uśmiechała się niczym jakaś mysz do sera, czy coś.
Sama zniżyła głos
-A co ma piernik do Frar? Czy tam Frar do wiatraka? O nie, czekaj! Co ma Frar z byciem faaaaaajnym?

Licznik słów: 275
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Wzrok
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku [kamienie]
Chytry Przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
Przyjaciel
raz na polowanie smok może zmusić drapieżnika do oddalenia się bez atakowania smoka lub jego towarzyszy.
Regeneracja
raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran
Utalentowany
Smok może nauczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.


takie w sumie fullbody

PU'EHR – SOWA
S:1 I W:1 I Z:1 I M:1 I P:2 I A:1
L,A,O,Skr,Śl: 1
Rój Nocy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 570
Rejestracja: 23 lis 2019, 20:48
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chochliczek

Post autor: Rój Nocy »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,Kż,Skr,Śl,M: 1 | MP: 2 | MA: 3
Atuty: Ostry węch; Szczęściarz; Mistyk
Nie sposób było nie zauważyć że samotniczka nagle straciła wiele energii. Na wszystko co powiedział jej czarodziej, odpowiedziała jak na siebie bardzo krótko. Może i chwilowo wszedł na grząski grunt historii swoich "podbojów" miłosnych z samicą, która bynajmniej nie była w tych sprawach... delikatna. Ale to nic złego, Luthien też był subtelny niczym skała spadająca na łeb, ale wnet się z tego wykaraskał.
Oh, tylko to że... No, Frar jest bardzo ładna i mi się kiedyś... nadal podoba. Ale ona woli jego. Ale to przeszłość. -stwierdził oszukując na koniec bardziej siebie niż Torvi. Z resztą nie przejmował się tak swoim wyjaśnieniem, jak nią samą.
Torvi, wszystko gra? Może się przegrzałaś, co? Chcesz się schłodzić w wodzie? -zapytał się wyraźnie zaniepokojony, jednocześnie wkładając łapę po jej pachę by sprawdzić jej temperaturę w stary, smoczy sposób.

Licznik słów: 136
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:

Gr I:
~ Ostry węch (dodatkowa kostka na rzuty do percepcji na zioła i zwierzynę)

Gr II:
~ Szczęściarz (W przypadku braku sukcesów Atut zamienia ten wynik na 1 sukces).

Gr III:
~ Mistyk (Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego).


Linka (wąż błotny): https://www.smoki-wolnych-stad.pl/viewtopic.php?p=327161#327161
Atrybuty: S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:2 | A:1
Umiejki: Pł:1 | A:1 | O:1 | Skr:1


Obrazek
Feeria Ciszy
Dawna postać
Szamanka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1049
Rejestracja: 03 lip 2017, 20:18
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 117
Rasa: Skrajny
Opiekun: Nieprawidłowy Element [*]
Mistrz: Teoretycznie tata, praktycznie Płomień Świtu
Partner: Żer Zwierząt

Post autor: Feeria Ciszy »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,MO,MA,Skr,Śl,Kż,M:1| W,MP:2| Lecz:3
Atuty: Kruszyna, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec bogów, Opiekun
Wędrowała dalej. Zabłąkana dusza w świecie żywych. Ale zabłąkana nie bez powodu. Samo obserwowanie z drugiej strony... To było za mało. Zwłaszcza, że na własnej skórze poznała, jak to jest spotkać ducha. Kogoś kogo znałeś i za kim tęsknisz albo kogoś, kogo jeszcze poznasz... Po drugiej stronie. W nowej rzeczywistości.
Ale teraz była w tej i paradoksalnie nawet teraz nie mogła utrzymać stałego skupienia. Jakby przechodzenie z jednej strony na drugą potęgowało te problemy z koncentracją. Jak przez mgłę co chwila przypominała sobie, że ma konkretny cel. Że kruczopióry odszedł, teraz była zdana jedynie na maddarę. Że powinna stale szukać. Szukać kogoś, nie czegoś...
Feeria zatrzymała się na chwilę w tej wędrówce. Wzięła głębszy wdech w płuca, które już od dawna nie potrzebowały tlenu. Wypuściła powietrze... I ruszyła dalej. Tu nikogo nie widziała. Trzeba ruszać dalej, nim czas się skończy.

Licznik słów: 140
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
KRUSZYNA
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa.

SZCZĘŚCIARZ
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/leczeniu (tylko w jednym etapie).

ZIELARZ
+2 sztuki do zbieranych ziół.

WYBRANIEC BOGÓW
+1 sukces do akcji raz na walkę/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji.

OPIEKUN
-2 ST dla kompana.


Obrazek

#24853F
#5C3839

1x srebrny za konkurs świąteczny 2018
Niepokorny Hiacynt
Gracz
Ex-Supreme Leader
Gracz
Awatar użytkownika
Posty: 858
Rejestracja: 25 sie 2019, 16:33
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 113
Rasa: morski x pustynny
Opiekun: Feeria Ciszy i Trzęsienie Ziemi

Post autor: Niepokorny Hiacynt »
A: S: 2| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,Śl,Skr,Kż: 1| MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Niestabilny, Twardy jak diament, Nieulękły, Przezorny
Kwiecisty przechadzał się właśnie w pobliżu. Nie był to wcale nieczęsty widok. Bardzo lubił spacery i chociaż przyjemniej mu się latało, to przecież przez oderwane skrzydło nie mógł całkowicie porzucić wychodzenia z groty.

Podczas takich podróży wyglądałby może jak samotna zagubiona dusza, gdyby wszystko w okolicy nie słyszało, że mimo braku innego smoka w pobliżu, nie był sam.
– No i wtedy zaczęłam uderzać go skrzydłami po głowie, żeby mnie puścił. To przecież nie była moja wina, że się mnie przestraszył i dziewczyna go wyśmiała. Wariat to był no! A ta głupia raszpla jeszcze była tym rozbawiona, że on się ze mną szarpie. No po prostu dramat. – Wykrakiwała na głos Morrigan. Opowiadając o rzeczach które szczególnie ją oburzały, wcale nie szczędziła gardła... Chociaż szczerze powiedziawszy ona ogólnie mało kiedy szeptała.
Biała samiczka kruka siedziała na rogu Rapsoda. Wiele smoków krzywiłoby się już na tyle decybeli tuż przy swoim łbie, ale czarodziej się do tego po prostu przyzwyczaił.
– Zapomniałaś dodać też, że przestraszyłaś go wyskakując z okna jego własnej chaty z kawałem mięsa w dziobie. Może dlatego przeszedł do rękoczynów. – Stwierdził, chichocząc cicho, na co Morrigan musiała się nieźle oburzyć, bo pióra jej kołnierza napuszyły się znacznie.
– Zostawił je na ziemi w misce dla swojego kompana, który i tak już był spasły!. Nie zbiedniałby od tego stary sierściuch. – Odparła, a Rapsod znów prychnął śmiechem.
– Przysięgam na moją bliznę, że od biedaków nie kradł... – Dodała jeszcze, a potem całkowicie zamilkła urywając w połowie słowa. To sprawiło, że Rapsod zatrzymał się.
– Hej. Wiesz, że nie śmieję się z ciebie, prawda?
– Spójrz nad wodę. – Poleciła stanowczo, prawie że mu przerywając. Kwiecisty nie mógł zobaczyć, że ona zamilkła, bo jej ptasi wzrok spoczął na postaci w oddali, która wydała się jej bardzo znajoma.
Morrigan nigdy nie widziała Feerii, ale w umyśle jej czarodzieja pysk Ciszy był tak żywy jakby widział ją wczoraj popołudniu. Gdy rozmawiali przytaczał ją kilka razy i pokazywał jak ona wygląda. Samiczka kruka rozpoznałaby ją z zamkniętymi oczami, ale nie mogła tego zrobić. Trudno rozpoznać kogoś kogo nigdy nie miało się zobaczyć.
Ona umarła, a to raczej koniec ziemskich podróży, więc co tu robiła?

Tymczasem Rapsod odwróciwszy łeb wedle polecenia, zamarł na początku. Długo przyglądał się postaci, zanim ruszył dość powoli, delikatnie stawiając łapy na ziemi, jakby bał się, że w innym wypadku postać rozmyje się wśród popiołu.
Czy to była jakaś sztuczka? Halucynacja? Raczej nie skoro jego kompanka zauważyła samicę jako pierwsza.

Kwiecisty widział już duchy, ale...

Czy to naprawdę mogła być ona? Uciekła z gwiazd czy została wypuszczona? Jak się czuła? Na jak długo zostaje? Czy naprawdę ich obserwowała ten cały czas? Gdzie szła? Pamiętała go jeszcze?

Miał tak wiele pytań, ale gdy wybudził się z transu, stojąc już niedaleko niej, było tylko jedno pytanie, które potrafił wycedzić.
– Mamo?

Licznik słów: 470
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski ulubieniec
Raz na polowanie/dwa tygodnie wyprawy/polowania/misji smok spotyka duszka lub boską manifestację. Spotkanie to owocuje o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego”.
Niestabilny
Dodatkowa kość w testach na akcje magiczne (MA, MO, MP), w przypadku niepowodzenia akcji maksymalna rana wynikająca z sumy kostek na akcję.
Twardy jak diament
Smok ma -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Nieulękły
Do smoka należy pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.
Przezorny
Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.
ObrazekMotyw walki Morrigan
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:1 | A:2
L, Skr, A, O: 1
Feeria Ciszy
Dawna postać
Szamanka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1049
Rejestracja: 03 lip 2017, 20:18
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 117
Rasa: Skrajny
Opiekun: Nieprawidłowy Element [*]
Mistrz: Teoretycznie tata, praktycznie Płomień Świtu
Partner: Żer Zwierząt

Post autor: Feeria Ciszy »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,MO,MA,Skr,Śl,Kż,M:1| W,MP:2| Lecz:3
Atuty: Kruszyna, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec bogów, Opiekun
Dopiero po dłuższej chwili uświadomiła sobie, że cisza została przerwana. Z początku były to oddalone głosy. Ale z czasem... Ktoś nadchodził i z każdym krokiem byli coraz bliżej. Jakby przyciągani przez coś, a w rzeczywistości niczego nieświadomi, byli coraz bliżej.
Zauważyła ich chwilę po tym, jak padła ostatnia wypowiedź białego kruka. Zamarła, jak wryta w ziemię. A on był coraz bliżej i bliżej... Wyrósł czy może to ona błędnie zapamiętała go jako pisklę? Przecież to było tak niedawno... Albo dawno? Na pewno nie był już tym pisklęciem, które zabrała do Gaju Pamięci. Nie był tym młodzikiem, u boku którego konfrontowała się ze zmarłymi przodkami. W pewnym sensie nie był też już tym smokiem, który był przy niej w ostatnich chwilach... A więc wyrósł.
Że też musiała go zobaczyć tutaj, w świecie żywych, by sobie uświadomić, że nie umarła wczoraj. Przez cały czas nad nimi czuwała... Mając wrażenie, że odeszła ledwie wczoraj, jednocześnie czując, jakby była w oddaleniu od wieków.
Albo innymi słowy, po prostu tęskniła. Na nic jej wgląd do świata żywych, jeśli nie mogła ich spotkać.
Ani dotknąć... Wiedziała co się stanie, a jednak w kilku krokach skróciła ten pozostały dystans, wyciągnęła łapę i...! Zatrzymała się tuż przy jego prawym poliku, jakby rzeczywiście mogli zetknąć się fizycznie.
Nie mogli.
Powoli odsunęła łapę i przymknęła ślepia. Nie miała własnego głosu, nie miała swojego kompana, nie miała tych drobnych czułości. Pozostała tylko maddara, której mogła nadać kształt i pchnąć ku umysłowi Hiacynta. Pchnąć jako wiązkę splecionych ze sobą uczuć. Tęsknota, bo oczywiście tęskniła! Radość, bo w końcu znalazła szczelinę i mogła go znów spotkać. Dumę... Bo przecież była niema, ale nie ślepa. Tak, jak obiecała: stała się gwiazdą czuwającą nad nimi. I czułość, bo przecież bez względu na wszystko wciąż ich kochała całym swoim sercem.

Licznik słów: 294
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
KRUSZYNA
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa.

SZCZĘŚCIARZ
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/leczeniu (tylko w jednym etapie).

ZIELARZ
+2 sztuki do zbieranych ziół.

WYBRANIEC BOGÓW
+1 sukces do akcji raz na walkę/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji.

OPIEKUN
-2 ST dla kompana.


Obrazek

#24853F
#5C3839

1x srebrny za konkurs świąteczny 2018
Niepokorny Hiacynt
Gracz
Ex-Supreme Leader
Gracz
Awatar użytkownika
Posty: 858
Rejestracja: 25 sie 2019, 16:33
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 113
Rasa: morski x pustynny
Opiekun: Feeria Ciszy i Trzęsienie Ziemi

Post autor: Niepokorny Hiacynt »
A: S: 2| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,Śl,Skr,Kż: 1| MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Niestabilny, Twardy jak diament, Nieulękły, Przezorny
– Mamo. – Powtórzył prawie bezgłośnie, jakby to słowo uciekło z jego gardła mimowolnie wraz z jego drżącym oddechem. To naprawdę była ona. Jego mama. Nie płakał za nią gdy odchodziła, bo wiedział, że tak musi być... Sama go tego nauczyła. Mimo tego liczył, że kiedyś przyjdzie mu się z nią przedwcześnie spotkać.
Czuł jak jego gardziel zaciska się ze wzruszenia.
Była uzdrowicielka nigdy nie pozostawiła go zupełnie samego. Czasami myśli o niej przychodziły same. Nauczyła go, żeby ufać swojemu stadu. Że oni są jego rodziną i chyba tylko dlatego był im tak oddany od samego początku, gdy jeszcze nie dali mu do tego najmniejszego powodu. Wiedział, że musi dać z siebie wszystko, a gdy w to wątpił przypominał sobie słowa jej i Kerrigana.

Gdy czuł się całkowicie sam, przychodził do ich rodzinnej groty. Zamykał oczy i przypominał sobie jak robiła eliksiry lub po prostu odpoczywała roznosząc wokół siebie tą spokojną aurę, która uspokajała Hiacynta jak ten jeszcze całego świata się bał.

W końcu spacery. To był nawyk, który nabył przecież przy niej.

Zauważył jak łapa Feerii cofnęła się, ale on jedynie zbliżył się ponownie. Zniżył pysk tak, jakby chciał potrzeć swoim policzkiem o polik samicy. Czy ona zawsze była taka drobna? Raczej musiała. To nieistotne. Próbował w myśli przekazać jej wrażenie swojego dotyku. Nie chciał się poddać limitowi braku materialnego ciała Feerii. Potrafił sobie przecież wyobrazić jakie byłoby to wrażenie. Widział kształt pyska przybyłej duszy i znał swój... Nie było to napewno dokładne oddanie fizycznego dotyku, ale błagał by maddara całkowicie go nie zawiodła.
Dopiero wtedy odsunął się. Na początku był zdziwiony, bo obraz matki rozmazał się mu całkowicie. Oczywiście nie był głupi i szybko zrozumiał, że to jego oczy wypełniły się łzami. Normalnie zawstydziłby się pewnie. Przekląłby targające nim uczucia. Tym razem jednak ta oznaka słabości nie mogłaby mu być bardziej obojętna.
Kwiecisty zamrugał jedynie, pozwalając na to by przeźroczyste perły spłynęły po jego pysku, skapując na ziemię.
– Mamo. Ja też tęskniłem. – Przetarł łapą oczy, uśmiechając się czule.
– Tak... Tak się cieszę, że cię widzę. Nie wyobrażasz sobie nawet.





Tymczasem Morrigan siedziała dalej na rogu Kwiecistego, spoglądając raz na Ciszę, raz na swojego kompana. Widziała już jak płakał. Na pewno po stracie skrzydła, gdy zdjęła go rozpacz. Raz nawet wyłapała łzy wzruszenia, ale one nijak miały się do obecnej sytuacji. Jak można się tak topić w słonej wodzie ze szczęścia? Przecie czarodziej musiał ledwo widzieć! Wyczuwając tak silne emocje prawie nie wiedziała jak się ma zachować.
Przez jeszcze chwilę siedziała całkowicie bez ruchu dając smokom (chociaż w większości sobie) jeszcze trochę czasu, w końcu jednak wyprostowała się dumnie i zakrakała krótko zapowiadając, że zabierze głos.
– Dzień dobry pani mamo. Nazywam się Morrigan i pani syn – Kwiecisty Rapsod jest moim kompanem. – Przedstawiła się, całkowicie poważnie. Cóż. Nie mogła inaczej. To nie była znajomość, którą brała lekceważąco.
– Bardzo miło mi panią poznać. – Dopowiedziała, rozkładając lekko skrzydła i kiwając głową w ramach ukłonu.

Licznik słów: 490
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski ulubieniec
Raz na polowanie/dwa tygodnie wyprawy/polowania/misji smok spotyka duszka lub boską manifestację. Spotkanie to owocuje o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego”.
Niestabilny
Dodatkowa kość w testach na akcje magiczne (MA, MO, MP), w przypadku niepowodzenia akcji maksymalna rana wynikająca z sumy kostek na akcję.
Twardy jak diament
Smok ma -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Nieulękły
Do smoka należy pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.
Przezorny
Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.
ObrazekMotyw walki Morrigan
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:1 | A:2
L, Skr, A, O: 1
Feeria Ciszy
Dawna postać
Szamanka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1049
Rejestracja: 03 lip 2017, 20:18
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 117
Rasa: Skrajny
Opiekun: Nieprawidłowy Element [*]
Mistrz: Teoretycznie tata, praktycznie Płomień Świtu
Partner: Żer Zwierząt

Post autor: Feeria Ciszy »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,MO,MA,Skr,Śl,Kż,M:1| W,MP:2| Lecz:3
Atuty: Kruszyna, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec bogów, Opiekun
Spośród całej trójki to z Hiacyntem miała najsilniejszą więź. Tweed... Miała wrażenie, że w miarę jak upływał czas, oddalili się od siebie. Że jej wiadomości nie zawsze do niego docierają... Zwykłe odcięcie od maddary? A może była beznadziejną matką, która nie potrafiła rozpoznać co dolega jej synowi? Daimon też od razu nie poznał... Ale brak głosu to co innego. Poza tym Daimon się od nich odsuwał. Ona i Tweed nigdy całkowicie się nie oddalili, tak jak zrobili to z Elementem.
I była jeszcze Goblin. Czuła, że są jednocześnie blisko i daleko. Chyba nie potrafiły rozmawiać. Nie tak, jak Feeria rozmawiała z innymi... Ale jednocześnie rozumiały się w inny sposób. Czystą maddarą i językiem gestów, które nie pochodziły jedynie od Feerii.
Ale jak by nie było, kochała każde z nich. Bez wyjątku. Akceptowała i kochała.
A teraz miała ochotę płakać. Czara wzruszenia przelała się wraz z momentem, gdy dotarła do niej maddara syna. Nie spodziewała się... Dotyku. Gdyby tylko mogło, jej serce z pewnośxią zabiłoby szybciej. Zamiast tego z oczu uleciała jedna, samotna łza. Jedna jedyna, bo przecież nie mogli oboje płakać, prawda? Wyciągnęła szpon, by otrzeć jedną z łez, która zaczęły spływać po łuskach syna... No, tak, nie była materialna i sama tej drogi nie mogła obejść.
Ale ktoś musiał zachować w tej chwili spokój, a kto sprawdziłby się tu lepiej, niż Feeria? Musiała przecież być silna, by tak długo przeżyć bez załamania. Fakt, ono w końcu nadeszło, ale po jakim czasie? Po ilu wydarzeniach? I już nie wróciło. Minęło tak, jak i z czasem mija życie.

Uśmiechnęła się szeroko, przymykając ślepia i znów przesyłając mu swoją maddarę. Kolejna pogodna iskra, ale tym razem owiana błogim spokojem. To była ulga móc go zobaczyć... Tutaj. Tutaj, a nie po drugiej stronie.


Jej dwukolorowe ślepia przeniosły się na kruka. Ach, no tak, to ona była właścicielką drugiego głosu...! Teraz nawet przypominała sobie, że już gdzieś słyszała o pewnym kruku...
Och, była taka inna! Całkowicie inna! Białe pióra, spokojniejszy, samiczy głos... Choć wciąż skrzekliwy, jak na kruka przystało! Ten szacunek, który z rzadka nawet on mógł okazać. Miejsce na rogu... Jej własny prawy róg pewnie po tylu księżycach był odrapany przez pewne, ptasie szpony.
Feeria z powagą pokiwała łbem i skłoniła go lekko przed Morrigan... Nawet imię coś jej przypominało! Nie mogła ukryć coraz szerszego uśmiechu.
Tak wiele się zmieniło... A jednak to wciąż był ten sam smok, ten sam świat.
Znów zebrała maddarę, tym razem dotykając umysłu Morrigan. O wiele delikatniej, niż to bywało w przypadku smoków. Jej umysł raczej nie był przyzwyczajony do innej maddary, niż ta, która pochodziła od Hiacynta... A przykaz, poza swoją delikatnością, miał też w sobie jakiś szacunek do kompanki, jakąś radość z poznania oraz z faktu, że Morrigan trwała u boku Rapsoda. Jeśli była równie wierna, co Kerrigan, Feeria mogła być spokojna. Kruk może i nie uchroni smoka przed niebezpieczeństwem... Ale wbrew pozorom, Kerrigan był jednym z tych, którzy byli najbliżej niej gdy walczyła z własnymi demonami. Zawsze mogła na niego liczyć.

Licznik słów: 496
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
KRUSZYNA
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa.

SZCZĘŚCIARZ
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/leczeniu (tylko w jednym etapie).

ZIELARZ
+2 sztuki do zbieranych ziół.

WYBRANIEC BOGÓW
+1 sukces do akcji raz na walkę/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji.

OPIEKUN
-2 ST dla kompana.


Obrazek

#24853F
#5C3839

1x srebrny za konkurs świąteczny 2018
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej