Kurhany Pamięci

Miejsce, które odwiedzają nieliczni. Gdzieś na pograniczu terenów Wolnych Stad, gdzie stare, kamienne najczęściej tabliczki przypominają o tych, co żyli dawno temu.
Ateral
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 417
Rejestracja: 15 sty 2014, 15:56

Post autor: Ateral »

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Łeb boskiej zjawy obrócił się, kilka uderzeń serca, zanim Kaltarel pojawił się na scenie. Bóg Śmierci wiedział, że ten nadejdzie. Na pełne szacunku skinienie łba, upiór poruszył się i odpowiedział podobnie, a jego ruchy rozmywały się, jakby cały utkany był z dymu.
– Jak mogą wiedzieć, gdzie zmierzają, jeśli nie wiedzą, skąd przybyli? – odpowiedział pytaniem na pytanie, a głos miał spokojny, choć nieco dudniący, jakby nie dochodził tak naprawdę z mglistej sylwetki na Kurhanach – Ciężko uczyć się na błędach poprzedników, nie znając ani nich, ani ich błędów.
Tutaj Alteral zrobił pauzę i przeniósł spojrzenie ciemnych ślepi na boga Zimy.
– Niektóre przewinienia zaś są na tyle wielkie, że nie szybko o nich zapominamy. – skinął mu łbem na pożegnanie, bo w tym momencie ostatnia, spóźnialska dusza popłynęła w powietrzu – Nie znaczy, że nie ma odkupienia, Kalteralu. Kraina Wiecznych Łowów powita Cię z powrotem. Ciebie... I Lato.
Po czym wstąpił między kurhany.
Mgła zaczęła się rozwiewać, kawałek po kawałku zyskując na przejrzystości, aż w końcu była już tylko mgłą.

Licznik słów: 171
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Remember him! I have seen you murmur that you fear his madness but all the while you forget that every breath you breathe, every step you take, comes at his forbearance.
Robert Jordan, Wheel of Time.
Kaltarel
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 5444
Rejestracja: 09 sty 2014, 13:05

Post autor: Kaltarel »
Na pierwsze słowa zjawy pokiwał łbem, ze zrozumieniem.
– Żeby wiedzieć dokąd idziesz, pamiętaj skąd przybywasz. – mruknął jeszcze, swoim mentorskim i nieco zrzędliwym tonem.
Kolejne jednak spowodowały pełen goryczy grymas na pysku byłego Nauczyciela. Stał, nieco rozgniewany nawet, górujący wzrostem i masą nad cherlawą sylwetką boga Śmierci. Widać było mięśnie, napinające się pod łuskami...
Opuścił jednak łeb, w gorzkim poczuciu porażki.
Alteral zniknął, mgła się rozwiała. Kalteral zaś stał tak chwilę, ze zwieszonym łbem. Zanim nie ruszył w pobliskie krzewy, znikając w nich równie bezgłośnie, co się pojawił.

Licznik słów: 89
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Insygnium Żywiołów
Dawna postać
rodzinne spotkanie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 176
Rejestracja: 28 maja 2019, 17:04
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Wężowy
Opiekun: Tijhuute Kamatano
Mistrz: Toro Moi hao Emoina
Partner: Puryfikacja Piromancji

Post autor: Insygnium Żywiołów »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,Skr,Śl,Kż,M,B,O,A,Pł: 1| MO,MA,MP: 2
Atuty: chytry przeciwnik, mistyk, wybraniec bogów
Stał tak, objęty cieniami kurhanów, a pod nim sączył się dym najukochańszej fajki, połykany łapczywie przez pingwina. Jednak oczy te mąciły się wśród napisów wyrytych szponem czy ideą, pchnięciem magii w życie codziennie, by uwiecznić tych, którzy obumarli i dostali się w objęcia świecideł na niebie, jakże samotnych wśród bezdennej pustki nocnego nieba. Mlasnął cicho, ażeby nie zakłócać ich spokoju. Fajka została lekko, ruchem niechętnym wyciągnięta z objęć ust, a Ginfu, krokiem chwiejnym czy niepewnym, przeszedł się między nagrobkami, dostojnie wypatrując nieznanych jego oczom słów. Yapian wiło się wokół zawieszonej, rozwartej gęby samca, oblepiając go w wijącą szatę, choć na krótko, choć na niecałą sekundę... i patrzył, spod kurtyny białych włosów, i obserwował, i wyczekiwał jagód z nieba.

Licznik słów: 118
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
KARTA KOMPANA
GINFU.GIF
xx
xx
________________________
xx✧ CHYTRY PRZECIWNIK
xxxx
xx✧ MISTYK
xxxx
xx✧ WYBRANIEC BOGÓW
xxxx
Mackonur
Starszy Łowca Słońca
Axarus
Starszy Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2498
Rejestracja: 23 cze 2019, 19:26
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5
Księżyce: 122
Rasa: Morski
Opiekun: Graghess
Mistrz: Wujek Mackołap
Partner: Szaleństwo i Calanthe (?)

Post autor: Mackonur »
A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,L,A,O,W,Prs,MP,MO,Śl: 1| Pł,Skr,Kż: 2| MA: 3
Atuty: Wiecznie młody; Boski ulubieniec; Empatia; Przyjaciel Natury; Opiekun; Znawca Terenów;
Kalectwa: Niezdolność wysyłania mentalnych wiadomości i tworzenia dźwięków maddarą; niewyleczona nerwica +2 ST do akcji magicznych; +2 ST do testów fizycznych, nie może używać prawej tylnej łapy
Może i nie były to jagody z nieba, ale Wężowy już wkrótce przekona się o istnieniu Mackonura i jego drużyny, składającej się z Mackonura i wilka, Takhary Drugiej. Ta drużyna nie należała do największych! Nie liczy się jednak ilość, lecz jakość! A takich trzech, jak ich dwoje, to nie było pod barierą!
Axarus po ostatnich, traumatycznych wydarzeniach postanowił, że zrobi sobie malutki spacerek i może to pomoże jego choremu umysłowi. Oczywiście nie byłby sobą, gdyby nie wziął w tę podróż jakiegoś kompana! Ctoukliss chyba spał, albo umarł, a Nielotek sobie gdzieś poszedł, więc padło właśnie na Takharę Drugą! Szli więc dzielnie przez lasy, rzeki i góry, aż w końcu zawędrowali na cmentarz – niezbyt przyjemne miejsce na pozbycie się traumy, ale o to właśnie chodziło! Spokojnik zagajnik? Nieee! Kurhan pełen trupów? Taak! Jego umysł nie spodziewa się tego, że to zadziała i właśnie dlatego się uda! I pewnie Axarus zrobiłby sobie wycieczkę po tym uroczym miejscu, ale tak sobie spojrzał na bok i tam proszę – PINGWIN. No normalnie pingwin, jak żywy! Mama opowiadała mu o tych GROŹNYCH bestiach z mroźnych krain, które jednocześnie są i nie są ptakami! I mimo posiadania skrzydeł... nie potrafią latać! Graghess zawsze mówiła – nie bądź jak pingwin. No i nie pomogło, bo został właśnie takim pingwinem, który prawie nie lata!
– Takhara, widzisz to? No nie, nie tamto drzewo! Ten pingwin, o tam! Przydaaałby nam się! Przedwieczny potrzebuje, wiesz... takich wartościowych ofiar! A co jest bardziej wartościowego od duszy pingwina? No właśnie, nic! Czekaj... widzisz tego włochatego węża? Chyba się pali! To pewnie sługa tego pingwina... trzeba go jakoś ominąć! I najpierw ugasić, bo nie chcemy tu pożaru, no nie? Dobra! Robimy manewr... na kameleona! – Szepnął do wilczycy, a zaraz po tym zniknął w krzakach, a zaraz po nim Takhara Druga. Starali się być niewidoczni, jak właśnie taki kameleon! Byli w takim dystansie od pingwina i jego sługi, że mogli ich dobrze widzieć, ale jednocześnie nie być tak łatwo wykrywalnymi! Najpierw ugaszenie pożaru i dystrakcja! Wyobraził sobie naczynie wypełnione morską wodą, z zapachem glonów, tuż nad łbem Wężyka. Tylko, że to naczynie... miało ZNIKNĄĆ. I wtedy byłaby już tylko woda, która rozlałaby się na niewolnika! Woda miała być na tyle słona, by smok przez chwilę był oszołomiony i piekły go oczy.
Teraz czas na drugą fazę planu! Zaczął szurać w krzakach i tuż przed nimi stworzył kolejny twór... rybę! Tylko taką sztuczną! Ale za to z BARDZO intensywnym zapachem! I ta ryba miała się przesuwać coraz bliżej Axarusa, a pingwin powinien za nią podążać, aż wpadnie w pułapkę Axarusa! Bo wtedy będzie CIACH i BUM i STUK i SZURU-RURU i bestia zostanie zaskoczona i padnie nieprzytomna! A wtedy można odtransportować Mrocznego Pingwina, do ołtarzu ofiarnego.

Licznik słów: 453
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
❖Przyjaciel Natury❖ ❖Empatia❖
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze. -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
❖Wiecznie Młody❖ ❖Opiekun❖
(W kwiecie wieku!)
Brak +2 ST po 110 księżycu
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu.
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
❖Znawca Terenów❖ Kompani niemechaniczni:
Znalezienie 4/4 pożywienia/kamienia/10 sztuk zioła 2x na polowanie. Zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny. ✦Krabuś✦, ✦Stryjenka✦,
✦Tata✦
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Teigan – Wilczyca✦ ✦Rogłowid – Widłoróg✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Pł, A, O, Skr, Śl: 1
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Kż: 1
Insygnium Żywiołów
Dawna postać
rodzinne spotkanie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 176
Rejestracja: 28 maja 2019, 17:04
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Wężowy
Opiekun: Tijhuute Kamatano
Mistrz: Toro Moi hao Emoina
Partner: Puryfikacja Piromancji

Post autor: Insygnium Żywiołów »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,Skr,Śl,Kż,M,B,O,A,Pł: 1| MO,MA,MP: 2
Atuty: chytry przeciwnik, mistyk, wybraniec bogów
Kuhu zastrzygł raptem wąsami, które bezdźwięcznie zadrgały, jakoby to ucho jego. Nie ruszył się nawet o łuskę, ino ślepia wykręciły się w oczodołach, odbijając teraz nikłe światło dnia w zupełnie inną stronę. Oto niewidoczna źrenica, zatopiona w bezdennej zieleni, niechętnie acz uważnie, lustrowała otoczenie, przeskakując z niebios na ziemię. W stronę wibracji, zaklętych między powiewami świata czy też szelestów, jakże wyolbrzymionych, gdy tylko głos uciekł z gardzieli... bodaj na wieki. Okiem biegł coraz szybciej, wzrokiem zakręcając koło, jak gdyby zapętlony w jednym toku myślowym.
 Chmury, ułożone niczym wzburzone tafle oceanu, sunęły lekko po nieboskłonie, przygnębiając stłumiony błękit przez żmudną barwę szarości o postrzępionych końcach. Końce te, wplecione w inne twory w odległej dla oka sferze, łączyły jednostki w jedną szatę, która okrywała wszelkie ziemie pod ich cieniem, a łzy, skapujące z ich słomianych, złotych kapeluszy, czy tak zwanych resztek promieni słonecznych, obijały się głucho o kamienne kurhany. Tuż pod niebiańskimi podłogami mieściły się wierzchołki obumarłych, tęsknych drzew, jakie lada moment miały zginąć ostatecznie, nawet w wyobrażeniach wszechobecnych istot, wszak leniwie rozbierały się z pstrokatych szat. Pieńki i kora, już dawno poobgryzane, gdyż tak natura chciała, a i gałęzie porozrywane gdzieś w resztkach ubrań pozostawionych niechlujnie na ziemi. Każde drzewo w okolicy, stanowiące rajskie ściany dla miejsca upahary, niebezpiecznie zbliżało się do niego, tworząc żywą barierę.
 Ujrzał go raptem. Oko wreszcie zastygło w miejscu. Serce zabiło w piersi ciszej, lecz wystarczająco wyraźnie by Kuhu odczuł niemałe wybrzuszenie na klatce piersiowej, do której przybliżył dłoń z fajką między szponami. Zapach morza.
 Są przecie daleko od morza.
 Ginfu począł, kolokwialnie, drzeć mordę. Jazgoty mieniły się radością, jeżeli można to tak ująć, a piski dodawały infantylności temu stworzeniu. Magus dopiero zauważył jak pingwin pokracznie biegnie ku krzakom... widocznie bez powodu.
 Ból. Gromki, pulsujący ból. Syknął powietrzem w ustach, warcząc bezdźwięcznie, a oczy zmrużył, próbując – wbrew nawykom – dojrzeć sprawcę. Czas leciał. Yapian ugasło tknięte cieczą.
Kur...
 Lecz w momencie, w którym Kuhu zgiął się w pół i próbował lewą dłonią zmanipulować rzeczywistość i upleść czar, Ginfu nie przestawał – możliwe, że właśnie przez kompana czarodziej nie zaatakował – a ryk dostał miano walecznego. Pingwin runął wprost w krzaki, z rozwartym dziobem, w demonicznych okrzykach, kłapiąc skrzydełkami... po czym dziobnął wodną pokrakę prosto w przednią łapę.

Licznik słów: 372
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
KARTA KOMPANA
GINFU.GIF
xx
xx
________________________
xx✧ CHYTRY PRZECIWNIK
xxxx
xx✧ MISTYK
xxxx
xx✧ WYBRANIEC BOGÓW
xxxx
Torvihraak
Dawna postać
samozwańczy kupiec
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 177
Rejestracja: 16 sty 2020, 22:38
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 88
Rasa: Powietrzny
Mistrz: Błąd życiowy
Partner: Ktoś, kogo nie znacie

Post autor: Torvihraak »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 4| A: 1
U: Pł,O,A,W,MO,Skr: 1| B,M,MA: 2| MP: 3
Atuty: ostry wzrok, chytry przeciwnik, przyjaciel, regeneracja, utalentowany
Torvihraak znów była sama. Nie przeszkadzało jej to nawet w stopniu, jakim deszcz przeszkadzał salamandrze, albo słońce skorpionowi.
Nie, nie, bardziej jej przeszkadzało, że straciła wszystko. Znowu. Zero run, zero eliksirów, zero porcelan, zero broni, zero złota, zero srebra, zero kryształów, zero wszystkiego! Nic nie miała! Nawet torby straciła, a były z takiej fajniej, lekkiej skórki niewiadomo czego. Takiej bardzo fajnej, nawet jej nie odparzało!
Siedząc pod glazami, przejechała łapą po wyżłobionych literach smoczego języka. (Zasyczała przy tym, bo zapomniało jej się, że ma troszku przyfajczoną tą łapę)
Tak, Wolne Stada miały historię. Bardzo obfitą historię, jeśli wszystkie pogłoski, które słyszała, a było ich nawet całkiem sporo, były prawdziwe.
Ah. Ciekawe ile osobowości tutaj spotka. Już się chyba ekscytowała, chociaż na pewno była by bardziej podekscytowana, gdyby miała coś, co by mogła wcisnąć takiemu bezimiennemu drugiemu smokowi, chociaaaaaż teoretycznie dalej miała, jeśli te Smoki Wolnych Stad lubują się w łuskach czy tam krwii, czy coś, bo na przykład ich sąsiedzi takie rzeczy lubili. Chociaż Kupczyni nie była pewna, czy aby na pewno polubiła tych ludzi, i czy aby na pewno powinna oczekiwać spotkania istot, które mogły chcieć jej śmierci, aby obrać jej kości i uważyć coś z jej krwii... Nie. Jednak była pewna i jak najbardziej chciała. Takie spotkania w końcu są najlepsze, póki nie kończą się pożarami, śmiercią lub utratą majątku.
Zahichotała pod nosem i oblizała sobie tą samą łapę, którą dotykała głazu. Cóż, na pewno będzie ciekawie!
Tyle rzeczy do zrobienia, tyle informacji do zdobycia i bogactwo do odbudowania!

Licznik słów: 251
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Wzrok
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku [kamienie]
Chytry Przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
Przyjaciel
raz na polowanie smok może zmusić drapieżnika do oddalenia się bez atakowania smoka lub jego towarzyszy.
Regeneracja
raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran
Utalentowany
Smok może nauczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.


takie w sumie fullbody

PU'EHR – SOWA
S:1 I W:1 I Z:1 I M:1 I P:2 I A:1
L,A,O,Skr,Śl: 1
Mackonur
Starszy Łowca Słońca
Axarus
Starszy Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2498
Rejestracja: 23 cze 2019, 19:26
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5
Księżyce: 122
Rasa: Morski
Opiekun: Graghess
Mistrz: Wujek Mackołap
Partner: Szaleństwo i Calanthe (?)

Post autor: Mackonur »
A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,L,A,O,W,Prs,MP,MO,Śl: 1| Pł,Skr,Kż: 2| MA: 3
Atuty: Wiecznie młody; Boski ulubieniec; Empatia; Przyjaciel Natury; Opiekun; Znawca Terenów;
Kalectwa: Niezdolność wysyłania mentalnych wiadomości i tworzenia dźwięków maddarą; niewyleczona nerwica +2 ST do akcji magicznych; +2 ST do testów fizycznych, nie może używać prawej tylnej łapy
Axarus i Takhara bardzo kreatywnie spędzali ostatnio wolny czas! No bo podczas przerw od łączenia smoków w pary, albo poszukiwania kamieni szlachetnych, trzeba było coś ciekawego robić, no nie? Można było czasami poleżeć sobie w grocie, ale już dość się naspali! Czas na przygody i zabawy! Ostatnio Mackonur właśnie taką jedną wymyślił! Była to gra w... wybieranie zwierząt! Polegała na tym, że najpierw on wybiera sobie jakieś DOWOLNE, a potem Takhara! I... to w sumie koniec gry! Ale można grać więcej niż raz! Mało to kreatywne, ale im tam się to podobało! Wpadli też na pomysł w zabawę polegającą na chodzeniu do tyłu, kto pierwszy w coś walnie, ten przegrywa! No i była też inna wariacja tej wspaniałej gry – chodzenie z ZAMKNIĘTYMI OCZAMI! I znów, jak ktoś w coś uderzy, ten cep i bęcwał! Ale tym razem przeszli samych siebie! I to tak... o pięć ogonów! Połączyli te wszystkie zabawy i stworzyli "Wybieranie zwierząt, ale od tyłu i z zamkniętymi oczami!", to była robocza nazwa, ale nadal nad nią pracowali!
– Yyy, rozdymka! – Rzucił głośno po chwili zastanowienia. Szli tak już sobie tyłem i na ślepo od dłuższego czasu! I obyło się nawet bez większych uszczerbków na zdrowiu! Axarusa kusiło, żeby podejrzeć i zobaczyć, czy Takhara przypadkiem nie oszukuje! No i tak też chciałby zobaczyć, gdzie jest tak w ogóle! Mógłby być na przykład na terenach Plagi! A to takie trochę śmiertelnie groźne by było!
– Auuuu! – Zawyła krótko wilczyca, a ta trzymała się zasad! Dumnie szła tyłem i z zamkniętymi ślepiami, ale miała pewną przewagę! Trzymała ogon tak na prosto, więc mogła w ten sposób wyczuć, czy na coś nie wpadnie! Miało się ten łeb i wilczy spryt!
– Takhaaaaraaa! Nie możesz ciągle wybierać tego samego zwierzęcia, to już podchodzi pod oszukiwanie! – Rzucił do swojej kompanki, widocznie będąc zirytowany jej zachowaniem! To są ŚWIĘTE reguły zabaw! Ich trzeba przestrzegać i w ogóle!
– Auu-u-u! – Wilczyca zawyła, tym razem tak jakoś nieco inaczej, widocznie chciała coś Mackonurowi przekazać! To była honorowa wilczyca i nikt jej wmawiać nie będzie, że oszukuje! Najchętniej by mu odpowiedziała czymś w stylu "Tak? Twoja mama cię oszukiwała chyba!", ale dała sobie w końcu spokój!
– JA? Ja niby też oszukuje? Że niby sam tylko jakieś rozdymki, kraby i kałamarnice wybieram? O, nie, nie, nie! Tak być nie będzie! – Zmuszony był otworzyć oczy i podejść do Takhary, a potem zaczęli się wzajemnie okładać łapami! Tylko w taki dość łagodny sposób, że nikomu nic się nie stanie! No, ale chociaż frustrację wyładowali swoją i w ogóle! Wyglądać to mogło mniej więcej tak. Ostatecznie walka została rozstrzygnięta remisem! Axarus obiecał, że będzie bardziej różnorodny w swoich wyborach, a Takhara to w końcu coś innego wymyśli! Wrócili więc znów do zabawy, odwrócili się tyłem i zamknęli oczy!
– No to... jaszczurka! Taka jaszczurkowata! – Jak tylko to powiedział, to poczuł, że w coś uderzył! Jeżeli stojąca tutaj smoczyca nie odsunęła się, widząc jak w jej stronę zmierza maszerujący smok z wilkiem i to tyłem, no i jeszcze coś tam bełkoczący o jaszczurkach, to pewnie przywaliłby w kamień, który był w sumie gdzieś za ową samicą.
– AAAGH! O CHOLERA, JASZCZURKA! – Otworzył oczy, a potem się wydarł! Tam była jaszczurka! A on sobie właśnie o takiej pomyślał! JAK TO SIĘ STAŁO? Takhara aż się zerwała, a potem nieco się uspokoiła. Czym ten Mackonur się tak ekscytował? Nic się nie działo! Smoka nigdy nie widział!
– A sobie właśnie o jaszczurkach myślałem! To jest taka, wiesz... moc sprawcza! Jak coś sobie pomyślisz, to się właśnie stanie! Miejmy to z głowy! Czy... czy ty jesteś może moją halucynacją? Halucynacje nie kłamią, to jest w kodeksie miraży, złudzeń, halucynacji i temu podobnych! SAM CZYTAŁEM! Skąd się tu wzięłaś? Czy ja cię wyczarowałem? Ale fajnie! No bo sobie tak idę i myślę "jaszczurka!", a potem się odwracam i jesteś ty! Hahah! Tyyy, no ja nie wierzę! Ale jesteś ładna – moja wyobraźnia musi dobrze działać! – W głowie Axarusa były setki, a może nawet tysiące, nie... dziesiątki tysięcy myśli! Był taki podekscytowany! Moc sprawcza, to fajna rzecz, słyszał kiedyś o niej! Ale to zarazem wielka odpowiedzialność! Pomyślisz sobie o takim krakenie i ŁUBU-DZIEBUT, wszystko zniszczy! Lepiej więc myśleć o słodkich krabach i niegroźnych kałamarnicach!

Licznik słów: 707
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
❖Przyjaciel Natury❖ ❖Empatia❖
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze. -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
❖Wiecznie Młody❖ ❖Opiekun❖
(W kwiecie wieku!)
Brak +2 ST po 110 księżycu
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu.
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
❖Znawca Terenów❖ Kompani niemechaniczni:
Znalezienie 4/4 pożywienia/kamienia/10 sztuk zioła 2x na polowanie. Zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny. ✦Krabuś✦, ✦Stryjenka✦,
✦Tata✦
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Teigan – Wilczyca✦ ✦Rogłowid – Widłoróg✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Pł, A, O, Skr, Śl: 1
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Kż: 1
Torvihraak
Dawna postać
samozwańczy kupiec
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 177
Rejestracja: 16 sty 2020, 22:38
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 88
Rasa: Powietrzny
Mistrz: Błąd życiowy
Partner: Ktoś, kogo nie znacie

Post autor: Torvihraak »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 4| A: 1
U: Pł,O,A,W,MO,Skr: 1| B,M,MA: 2| MP: 3
Atuty: ostry wzrok, chytry przeciwnik, przyjaciel, regeneracja, utalentowany
Usłyszała hałasy. Oczywiście będąc ciekawskim ale zarazem leniwym stworzeniem, odwrociła łeb, aby zobaczyć, kto lub co te dźwięki wywoływał. Okazało się, że był to zielony smok i wilk. Kompan zapewne. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby ta dwójka nie szła tyłem. Torvihraak chyba nie musiała mówić, że była zaintrygowana. Czy to były jakieś tutejsze zwyczaje czy obyczaje? Byli w końcu teraz w miejscu pamięci, miejscu oddania hołdu, takie miejsca traktuje się raczej poważnie.
Gdy para przystanęła, aby zacząć wielce brutalną walkę, złotooka wiedziała już, że będzie ich lubiła. Rozważała przyłączenie się do bitwy, chyba nawet jeszcze nie została zauważona więc mogłaby zostać tajemniczą siłą trzecią. Jednak nie zdążyła podnieść swojego starego zadu z ziemi, gdy wolno-stadowcy znów rozpoczęli wędrówkę tyłem.
Ogon czarnołuskiej zaczął wiwijać jakieś wężyki i zawijasy, jak to zawsze miał w zwyczaju, gdy jego właściciel nie był znudzony, albo zbyt poważny. Jeśli nie zmienią kierunku wpadną na nią.
Zielony smok (pachniał solą morską, glonami i... krabem?) wyraźnie długo zastanawiał się nad zwierzęciem, które nie jest "rozdymką, krabem lub kałamarmicą" ale uparcie szedł dalej. Tam samo jak Kupczyni uparcie sidziała w jednym miejscu. Haha, wpadną na nią!
...
Oż cholera, wpadną na nią.
W ostatnim momencie samica wstała i uniknęła zderzenia czołowo-tylnego z samcem i jego wilkiem. Niestety ruch był trochę zbyt gwałtowny dla jej boku i na sekundkę, może pół, przeszył ją ból (gdyby sama siebie nie opatrzyła, to myślałaby, że ktoś coś zawalił i resztki strzały zostały w ranie) i zamknęła oczy IDEALNIE na moment stłuczki miejscowego. A tyle się naczekała.
Otwarła je dopiero gdy towarzysz wilka rozdarł się, że jaszczurka.
Kupczyni, oczywiście słuchając się swoich instynktów, skoczyła na cztery nogi i sama rozdarła się -GDZIE!?– nie przemyslała tej akcji, a już po chwili dowiedziała się, że ona była tą jaszczurką. I jak duże jaszczurki muszą mieszkać pod tą barierą (żadnej bariery nie znalazła, chociaż może to akurat była część jej magii), że została z jedną pomylona. Chyba nie chciałaby takiej spotkać, naprawdę! Bo z takim smokiem, nawet bezskrzydłym, zawsze można sobie porozmawiać, a z jaszczurką? No, nie mówiła, że nie, ale jaszczurka nie kupi od ciebie paru owoców za diament. Diament. Czyli wolałaby spotkać już mniejszego smoka bezskrzydłego, niż jaszczurkę z Wolnych Stad... po przemysleniu sprawy odwołuje tą myśl. Smoków bezskrzydłych widziała dużo, sama teoretycznie jest jednym, a ogromnych jaszczurek?
Na pytanie, czy jest halucynajcją prosto z mostu, wpychając się w wypowiedź smoka... z mackami? On miał macki na głowie? Fascynujące. Powiedziała -Tak- tonem osoby, która wiedziała co mówi. Jednak pan zielony z mackami i wilkiem powiedział coś, co sprawiło, że Torvihraak zaczęła się zastanawiać, czy przypadkiem on nie ma czegoś nie tak w głowie, bo za ładną się nie uważała. Gdyby tak trochę przytyła i umyła sobie wreszcie porządnie zęby taką szczoteczką z włosia i specjalną pastą, to może... ale tak jak jest teraz. Oj nie nie. Znaczy nie uważała się za brzydką. Przywaliłaby zielonemu, gdyby nazwał ją brzydką.... aaaaa... bo ona jaszczurką była. No tak. Jak na jaszczurkę, to tak. Była nawet nawet.
-Muszę przyznać, przez chwilę obawiałam się o twoje zdrowie psychiczne, ale już wszystko zostało wyjaśnione. Tak, jestem twoją halucynajcją, a skoro czytałeś nasz kodeks to musisz wiedzieć, że smok halucynujący musi się słuchać swoich halucynacji, bo inaczej baaaaardzo złe rzeczy się dzieją. Na przykad można oszaleć, wiesz? A nie chciałbyś oszaleć, prawda?– zaśmiała się, obejmując jedną łapą "wolnego" smoka, a drugą dotykając jego macek, a dokładniej przyssawek. Całkowicie jak te u ośmiornic. Niesamowite.
Odskoczyła nagle (co było błędem, biorąc pod uwagę jej stan) – Z tego co wiem, to halucynacji raczej się nie wyczarowuje, ale masz rację. To MAGICZNE było. Jakbym wzięła się znikąd!
Ale mniejsza! Ty, Panie Macka, masz teraz opowiedzieć mi, wszystko co pan wie o-
wykonała ruchy łapami, jakby pokazywała wszystko wokół siebie tak zwanych Wolnych Stadach. I o sobie też. Bo jak niby mam być dobrą halucynacją nie znając pana, Panie Macko? No jak?–
...
Zaraz, zaraz. Czy to wszystko nie było podejrzane? Smok, który jest przyjazny i jeszcze może uda jej się czegoś za darmo dowiedzieć? Idealnie tam, gdzie sobie siedziała?
Zbyt dogodny zwrot akcji, jak na nią. I jeszcze ten wilk. Jaki szanujący siebie wilk by się na takie coś godził? Żaden! (Chyba że ten wilk akurat się nie szanowa). I jeszcze na dodateknie widziała stłuczki z kamieniem! A chciała!
-Czekaj! Czy ty...– chciała zapytać go czy on nie jest JEJ halucynacją i nim w tym samym czasie potrząsać, nawet chwyciła go już za barki, jednak powstrzymała się. Jeśli on uważa, że ona nie jest prawdziwa, to przynajmniej nie będzie kłamać i może nawet jej posłucha. Każda informacja w końcu jest na wagę złota, nawet z tak niepewnego źródła, jak Pan Macka. A jeśli jest halucynacją, to może przynajmniej dostarczy jej ciekawego towarzystwa.
–...jadłeś niedawno kraby?– dokończyła zamiast i przysiadła. Mogła wybrać glony, ale zapach krabów był świeższy. I musiała jakoś wybrnąć z początku tamtego zdania.

Licznik słów: 813
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Wzrok
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku [kamienie]
Chytry Przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
Przyjaciel
raz na polowanie smok może zmusić drapieżnika do oddalenia się bez atakowania smoka lub jego towarzyszy.
Regeneracja
raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran
Utalentowany
Smok może nauczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.


takie w sumie fullbody

PU'EHR – SOWA
S:1 I W:1 I Z:1 I M:1 I P:2 I A:1
L,A,O,Skr,Śl: 1
Mackonur
Starszy Łowca Słońca
Axarus
Starszy Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2498
Rejestracja: 23 cze 2019, 19:26
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5
Księżyce: 122
Rasa: Morski
Opiekun: Graghess
Mistrz: Wujek Mackołap
Partner: Szaleństwo i Calanthe (?)

Post autor: Mackonur »
A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,L,A,O,W,Prs,MP,MO,Śl: 1| Pł,Skr,Kż: 2| MA: 3
Atuty: Wiecznie młody; Boski ulubieniec; Empatia; Przyjaciel Natury; Opiekun; Znawca Terenów;
Kalectwa: Niezdolność wysyłania mentalnych wiadomości i tworzenia dźwięków maddarą; niewyleczona nerwica +2 ST do akcji magicznych; +2 ST do testów fizycznych, nie może używać prawej tylnej łapy
Ale mądra była ta jego halucynacja! Takharze na początku nie do końca wierzyła w to, ale w końcu ona miała połączony umysł z Mackonurem! Może tak to działa i dlatego może widzieć jego złudzenia? Brzmiało to bardzo sensownie! Ogólnie odpuściła sobie teorie spiskowe na temat Jaszczurki! O tym czy to jest, lub nie jest halucynacja, bo w sumie jaka to różnica? Tak samo prawdziwe dla nich! Axarus na początku też nie był przekonany, ale Jaszczurka zacytowała Kodeks Miraży, Złudzeń i Halucynacji, a to już bardzo poważna sprawa! Bo skoro halucynacje nie mogą kłamać, to ona definitywnie jest prawdziwa! Znaczy... nie jest, bo to wytwór jego głowy, ale jest prawdziwa w swojej nieprawdziwości! O ile miało to w ogóle sens! Axarus musiał jakoś ogólnie przegapić aktualizację kodeksu, ale to w sumie logiczne, że halucynacja musi wiedzieć wszystko o halucynowanym! Może to taka niepisana zasada?
– Spokooojnie, ze mną wszystko w porządku! Ja się słucham, naprawdę! Nie chcę OSZALEĆ! Wiesz jak to reputacje psuje? No mówię ci! Także oszaleć nie mogę, więc się ciebie słucham! Czekaj, czy to znaczy, że też jestem JASZCZURKĄ? Nie wiedziałem! W ogóle tak sobie myślałem... czy jaszczurka może polować tylko na swój odpadający ogon? Jadłaby siebie całe życie, więc nie musiałaby polować! To trochę brutalne i ogólnie dziwne, ale za to jakie kreatywne! Ale mi to chyba kraby i tak by bardziej smakowały od ogonów! I UWAŻAJ na takiego czerwonego typa! Dymek Przedymek się nazywa! Ja go dawno nie widziałem, ale OGON mi chciał urwać! Ja ci mówię... on się gdzieś po granicach błąka i smokom ogony wyrywa! – Rzucił do Halucynacji, a potem zaczął rozmyślać dalej o jaszczurkach i chyba tak nagle zamarzł na chwilę! Zaczął się zastanawiać bardziej konkretnie na jedzeniu ogonów! Gdyby tak mieć kilka jaszczurek i karmić je na przykład trawą, to można byłoby wyżyć na samych ogonach! Jaszczurki całe (no prawie) i smok syty! Czy Axarus właśnie oszukał życie i znalazł sposób na wieczny pokarm? Na to wyglądało!
– Ale fajnie! Dotknęłaś mnie! Uuuu! Nie wiedziałem, że można halucynować dotyk! To taki już wiesz... wyższy poziom! I tak jest, Pani Jaszczurko! Wszystko mówię! Ja jestem Axarus! Żyłem sobie na Wyspie Krwawej i Błękitnych Głębinach! Tam sobie mieliśmy takiego fajnego Boga, Przedwieczny się nazywał! No i mój wujek Hexarus, no bo znasz Hexarusa, prawda? Pewnie, że znasz! Kto nie zna wujka Hexarusa?! Nooo, on był ważną osobistością tam! No, ale nieważne! Mama mi powiedziała, że mam znaleźć tatę! No i wyruszyłem i potem znalazłem jaskinie! I tam się STRASZNE RZECZY działy, no ja ci mówię! I potem się obudziłem i znalazła mnie Sztorm i Awantura! Awantura jest bardzo w porządku! Pewnie się zapytasz "Ale gdzie ona jest?". A to ja ci powiem, że sam nie wiem! Szlaja się pewnie gdzieś po górach! Ostatnio sobie wmówiła, że jest alpaką! No i ogólnie Sztorm się pokłóciła z Dymkiem od ogonów, bo się chyba dobierał do ogona jej matki, tak to zrozumiałem! No i duuużo rzeczy się działo potem! Ale ogólnie mieszkamy sobie z Fenkiem, Nivis, Takharą, Nanshe w takiej duuużej Przystani! – Wytłumaczył wszystko Jaszczurce, bardzo "spokojnie"! To ogólnie był dopiero początek historii, ale tyle powinno wystarczyć! Teraz pozostała kwestia Wolnych Stad! Tylko co miał jej powiedzieć? Sam nie wiedział za dużo! Tylko to, że są tu stada i chyba są wolne! Pewnie dlatego się nigdzie nie ruszają od takiego długiego czasu! Tempo ślimaka!
– Noo... są tu stada! Jest Woda, Plaga i jeszcze dwa inne! W tym drugim jest Oczko, ona jest fajna! Powiedz, że znasz Axarusa i jesteś ustawiona! Ale jakbyś nie znała Axarusa? Jesteś moją halucynacją! No i ogólnie sobie tu żyjemy, fajnie jest! Nawet bogowie tutaj są! Jest taka młoda bogini, dopiero co się narodziła! I Kaltafon, bóg czarności! No normaaalnie jak węgiel! Taki CZARNY! No i tak to ogólnie jest, nie inaczej! – Znów wszystko ładnie i pięknie wytłumaczył, a potem aż odskoczył do tyłu! Skąd Jaszczurka wiedziała, że jadł kraby? A no tak! Była halucynacją! Wszystko jasne! Miała rację, oj tak! Tuż przed wyjściem na spacer zjadł sobie calutką porcję krabów! Smaczne były bardzo! Aż sobie przypomniał te dawne czasy dzisiaj rano, jak jeszcze miał kraby! To były dobre czasy!
– Jadłem, jadłem! Ale ty jesteś mądra! Opowiedz mi coś o sobie, Pani Jaszczurko! Jak wygląda życie halucynacji? Pewnie macie sporo pracy! Raz jesteście halucynacjami u jednej osoby, a raz u drugiej! To w sumie musi być fajne! Chciałbym być halucynacją! A może lepiej nie? Nie mógłbym łowić krabów! A może jednak tak! MAM POMYSŁ! Zróbmy taką zamianę! Teraz ja będę twoją halucynacją, a ty moją! Proszę, proszę, proszę! Tylko raz! – Rzucił błagalnie, a potem spojrzał na Takharę, a ona przyszła bliżej i spojrzała się na Jaszczurkę błagalnym wzrokiem! Oczy jej się zrobiły takie duże i czaarne i świecące jak niebo w nocy! Ona to potrafiła prosić! Teraz Pani Halucynka na pewno się zgodzi!

Licznik słów: 806
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
❖Przyjaciel Natury❖ ❖Empatia❖
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze. -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
❖Wiecznie Młody❖ ❖Opiekun❖
(W kwiecie wieku!)
Brak +2 ST po 110 księżycu
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu.
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
❖Znawca Terenów❖ Kompani niemechaniczni:
Znalezienie 4/4 pożywienia/kamienia/10 sztuk zioła 2x na polowanie. Zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny. ✦Krabuś✦, ✦Stryjenka✦,
✦Tata✦
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Teigan – Wilczyca✦ ✦Rogłowid – Widłoróg✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Pł, A, O, Skr, Śl: 1
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Kż: 1
Torvihraak
Dawna postać
samozwańczy kupiec
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 177
Rejestracja: 16 sty 2020, 22:38
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 88
Rasa: Powietrzny
Mistrz: Błąd życiowy
Partner: Ktoś, kogo nie znacie

Post autor: Torvihraak »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 4| A: 1
U: Pł,O,A,W,MO,Skr: 1| B,M,MA: 2| MP: 3
Atuty: ostry wzrok, chytry przeciwnik, przyjaciel, regeneracja, utalentowany
Cały czas kiwała głową, bardzo ciekawie ten zielony prawił. Bardzo.
Gdy zapytał się o bycie jaszczurką, Kupczyni oczywiście potwierdziła jego domysły, a następnie powiedziała
"To jesteś jaszczurką, czy nie, Panie Macko? Jaszczurki wiedzą jaszczurcze rzeczy i strzegą jaszczurczych tajemnic. Ode mnie słowa nie usłyszysz, bo jeżli jesteś jaszczurką, to w głębi serca wiesz, co jaszczurka może, a co nie, albo co jaszczurka robi, a czego nie, i nie potrzebujesz mnie, żebym Ci to powiedziała. A jeśli nie jesteś, to ta wiedza nie jest przeznaczona dla twoich... – chciała powiedzieć uszy, ale takowych nie widziała u Wolno-Stadczyka –... macek. Gdybyś się jakimś sposobem dowiedział, a nie byłbyś jaszczurką, ja, jako najprawdziwsza z prawdzywych jaszczurek-halucynacji, musiałabym Cię zabić, a to byłaby tagedia. – dokończyła z pełną powagą. Nawet tupnęła przednimi łapami raz, aby podkreślić wagę swoich słów, co z kolei ją zabolało... ale życie wymagało poświęceń, niestety.

Spojrzała na swój ogon. Dymek Przedymek. Czerwony typ, ach, to źle, źle – takie są najgorsze. Jeszcze ogony wyrywać, no jak tak można! Brak najniższych zachowań kulturowych, tak ogony wyrywać... a może właśnie wcale nie aż tak bez kultury, jak jej się wydaje?
Uśmiechnęła się drapieżnie.
– Może chciał dobrze ten Dymek Przedymek, czerwony typ? W niektórych miejscach istoty dają sobie wyrywać różne rzeczy, i jeszcze za to płacą wyrywającemu. Na przykład zęby. Chciałby pan mieć mieć wyrwanego zęba, Panie Macka? Mogę to zrobić, prawie bezboleśnie, słowo halucynacji. Jedynie musiałby mi pan zapłacić za usługę, bo jakto tak wykorzystywać biedne bezskrzydłe jaszczurki? Uwierz mi, opłata byłaby maluśka, w porównaniu z tą, jaką musiałbyś zapłacić w powiedzmy Pralotha. – gdyby Kupczyni była kimś innym, zapewne zastanawiałaby się, jak nisko można upaść, jak bardzo można się upokorzyć w imię niczego. Jednak Kupczyni pozostawała Torvihraak, więc nawet zarodki takich myśli jej nie powstawały. Dla niej to była zabawa, i ach, bawiła się bardzo dobrze. Więc gestylulowała, machała łapami i ogonem, wymieniając wszystkie argumenty, które przyszły jej na myśl, dlaczego opłacało się mieć u niej wyrwanego zęba, gdy zorientowała się, że mackowaty nie słucha. Jakby zamarł.
No świetnie, a ona tak pięknie tu pieprzyła, prawie tak pięknie, jak to u niej w domku pieprzyli. Prawie.
Zębisty uśmiech zniknął jej z pyska, a sama smoczyca zaczęła machać łapą, przed oczami zielonego. Coś się mu stało? Żeby tylko nie było na nią, bo on tak sam z siebie to zrobił! Nie miała z tym nic wspólnego!
Nagle ten się ożywił, a czarnołuska odskoczyła do tyłu, z być może odpobinkę zbyt przesadzonym strachem. Być może, chociaż sama bezskrzydła by się z tym nie zgodziła.

Przekręciła łeb, tak że patrzyła na smoka do góry nogami, jednak jej ciało pozostwało w normalnej (jak na nią) pozycji
-No widzi pan, Panie Macka. Jest pan wielce uzdolnionym halucynowaczem. Halucynacja dotyku, dźwięku i obrazów na raz, nawet wystarcza aby mógł pan, w pełni świetlistości świetlistego prawa mirażowego, nazwać się habilitowanym halucunowaczem drugiego stopnia. Brawo!– przykucnęła i zaczęła właśnie bić brawo. Gratulacje się należą, nawet ona nie ma aż tak rzeczywistych halucynacji.
...
A nie, czekajcie, to ona przecież była tą halucynacją pana Macki. Oraz przecież ona nie widzi rzeczy, których nie ma, prznajmniej nie na "czysto"

A potem nowo nazwany "Axarus" zaczął opowiadać. A Torvihraak słuchała i sobie wszystko zanotowywała. Dosłownie. Wyobraziła sobie, że w jej łapach pojawia się zwój pergaminu, kozia skóra, tak dwa szpony szerokości na trzy długości. Taki żółtawy i no, pergamin. Taki lekkawy, trochę chropowaty, zwykły, najzwyklejszy pergamin. W drugiej łapie miało pojawić jej się pióro łabędzia, ale takiej wielkości, aby po prostu wygodnie jej się je trzymało. No i cały czas jakby było omoczone w wysokiej jakości atramencie. Rozprzestrzeniła cienistą sieć maddary i dwa twory stały się rzeczywistością. A skoro były już rzeczywistością, to można było z nich korzystać, co złotooka robiła. Pisała na nich "notatki" dziwnym nie-pismem, ładnie wyglądającym, ale nic nie znaczącym. Równie dobrze smoczyca mogłaby sobie Pana Mackę-Axarusa z wilkiem rysować, co wcale nie było aż takim złym pomysłem, ale Kupczyni miała pisać, a nie rysować (ruchy łapą wielce się różnią i od razu widać, kiedy ktoś sobie bazgrze, a kiedy pisze), więc dalej wszystko "odnotowywała", co pewien czas mówiąc "aha", "fascynujące" albo "niesamowite".

Jednak gdy mackowy wspomniał o stadach twory rozmyły się, a Torvihraak spojrzała na niego.
Czery stada – plaga, woda i dwa inne. Czarnołuska rozumiała, że Axarus jest z wody, w sumie zapach by się nawet zgadzał. (Tylko czy aby na pewno informacje podane przez niego były prawdziwie? Może Stad nie było 4, tylko 3, może nie było ani Wody, ani Plagi, może Oczko nie była fajna, i może Awantura nie ubzdurała sobie, że jest alpaką, tylko po prostu była alpaką. W co wierzyć, a w co nie?)
I... bogowie?
Kaltafon, bóg czarności. Tak tłumacząc Pana Mackę, to mógłby być bóg ciemności, albo nocy... ciemność i czarność brzmiały podobnie, więc najprawdopodobniej Kaltafon był właśnie ichniejszym bogiem ciemności. Ale mają tylko dwóch bogów? W tym jedna bogini, co się dopiero narodziła... bogini?
-Byłeś przy tym? W sensie widziałeś narodziny boga? Macie bogów tak...– zakreśliła kółka poparzoną łapą -namacalnie? Tu?– zapytała, mrużąc lekko oczy. Z jednej strony byly to słowa smoka, który wierzył, że ona jest jego halucynacją, z drugiej były powiedziane z pewnością smoka, który wierzy. I nawet jeśli jednak okazało się, że ci bogowie to sciema, to chciałaby ich zobaczyć. Zobaczyć jakim smokom, bądź innym istotom, albo nawet nie istotom, ale rzeczom, zielony przypisał miano bogów.

A teraz ona miała opowiedzieć o sobie, oraz mackowaty chciał się zamienić. Uśmiechnęła się szeroko, a jej lewa łapa powędrowała do jej serca
-Jestem Torvihraak, zwana przez wielu Kupczynią albo Kupcem. I byłam kupcem, ale niestety straciłam cały towar- tą część powiedziała ciszej, z grymasem i wyrzutem do świata, a wzrokiem uciekając gdzieś na lewo – Więc musiałam się przebranżowić i JESTEM. Ja halucynacja. Jeszcze się uczę, wiesz? Jesteś moim pierwszym smokiem halucynującym, i nie chciałabym niczego zawalić. Ta praca jest dla mnie bardzo ważna, a w kodeksie pisało "(...) nie zamienisz miejsca z halucynującym swoim, i halucynacją halucynującego swojego pozostaniesz, gdzyż jak to było przykazane, to halucynujący halucynację halucynuje, a wszystko co jest przeciwne temu, jest przeciwne kodeksowi i kodeksowi się sprzeciwia..." et cetera, cetera. I ja bardzo bym chciała się zamienić, bardzo, ale mam bardzo dużo do stracenia i nic do zyskania. Zrozum mnie, nie opłaca mi się zamieniać... chyba że, zrobiłbyś tak, aby mi się to opłaciło- dwa razy pod rząd na chwilę podniosła parę brwi. Tak, sugerowała coś. Nie, wilk jej nie przekona (mimo że wygląda, jak wygląda, i aż ją coś od środka łapało i ściakało, żeby jednak się zgodzić i uszczęśliwić to wilczysko. Jednak musiała być twarda, postarać się, mimo że jej się nie chciało... (ale jak miała brać coś na poważnie i się starać, jeśli znów straciła wszystko? Za stara się na to robiła) )

Licznik słów: 1122
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Wzrok
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku [kamienie]
Chytry Przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
Przyjaciel
raz na polowanie smok może zmusić drapieżnika do oddalenia się bez atakowania smoka lub jego towarzyszy.
Regeneracja
raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran
Utalentowany
Smok może nauczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.


takie w sumie fullbody

PU'EHR – SOWA
S:1 I W:1 I Z:1 I M:1 I P:2 I A:1
L,A,O,Skr,Śl: 1
Gra Pozorów
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 845
Rejestracja: 28 paź 2019, 12:13
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Skrajny
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Wonna Dziewanna

Post autor: Gra Pozorów »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 1
U: W,B,M,Pł,A,O,MA,MO,Śl,Kż,Skr: 1 | MP,Lecz: 2
Atuty: Mocarny, Szczęściarz
// nic tu nie ma od ponad miesiąca, wbijam się i przepraszam z góry :") //

Samczyk przemierzał wspólne tereny, aż odnalazł idealne miejsce na postój. Tu nikt nie będzie go szukał. Maskował swój zapach poprzez średnioumiejętny kamuflaż. Oblepiał się błotem, brudem, gałęziami, liśćmi. Nawet teraz na plecach miał splecioną dziwną konstrukcję z patyków obejmujących jego błony, które miały na celu zasłonić pstrokate łuski, a jedyną barwą była... biel. Przez co idealnie się wtapiał w otoczenie.
Znalazł się pod jednym z trzech głazów, na których coś wydziergano. Nie potrafił czytać, ale też niespecjalnie go to wszystko interesowało. Położył się na śniegu, zziębnięty i nawet trochę schorowany przeziębieniem. Z nosa ściekały mu przymrożone gluty, co chwila musiał nim pociągać czując nacieki ze śluzówek i kasłał raz na jakiś czas. Skulił się w kłębek, tutaj było mu dobrze. Też czuł się martwy w środku, więc miejsce spoczynku upadłych smoków pasowało do niego jak ulał. Była późna pora, już prawie środek nocy. W ciemności nikt go nie zauważy.
Odpoczywał.

Licznik słów: 166
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
Obrazek
Now I’m livin’ in ecstasy, without this bullsh*t to shackle me
I have reined in my demons, but they are far from tame

Obrazek
.
⌠ szczęściarz ⌡
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/etapie leczenia. (dost.)
.
Cercella (kk)
S:1| W:1| Z:1| M:1| P:1| A:1
B,Pł,Kż,A,O:1

.
#724b5c
.
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Całkiem możliwe, że niedługo na jednym z tych głazów wyryte zostanie jej imię. Ciało zostanie spalone na wiór, aby nie gniło w ziemi wśród innych, bezwartościowych zwłok, ale miano – miano gdzieś tutaj spocznie, pewnie tylko po to by po wielu księżycach stało się nieczytelne, zniszczone przez wiatr, deszcz i drobinki piasku. Z czasem nie można było wygrać.
Nie chciała ograniczać się do terenów stada, miała dosyć pytań, rzężenia, marudzenia, wypominania jej błędów i lekkomyślności. Wykroczyła więc poza granicę, idąc w kierunku cmentarza. Ostatni raz była tutaj jako młoda adeptka, teoretycznie Ziemna. Tak dawno...
Zacharczała cicho, spluwając na bok czarną, gęstą śliną, spływającą jej obficie po wargach, sącząc się z onyksowych zębisk. U jej boku wędrowała już nieco dojrzalsza hiena, kołysząc się lekko, wodząc po otoczeniu akwamarynowymi ślepiami. Zatrzymała się, wyczuwając smoczą woń i po długiej chwili wytężania wzroku dostrzegając znaną sobie, kolorową istotę nieopodal. Barwy były słabo dostrzegalne w mroku – ale lepsze to, niż czerń niektórych smoczych łusek. Żywiołak – niezatrzymywany przez niezainteresowaną znaleziskiem Mahvran – podszedł powoli i bezszelestnie bliżej, stając tuż nad łbem wypoczywającego samca, po czym zachichotał złowieszczo. Dobry wieczór?
Infamia zaś, nie mając ochoty na rozmowę ze śmiertelnikiem – pff – po prostu krążyła w okolicy cmentarza.

Licznik słów: 203
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Gra Pozorów
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 845
Rejestracja: 28 paź 2019, 12:13
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Skrajny
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Wonna Dziewanna

Post autor: Gra Pozorów »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 1
U: W,B,M,Pł,A,O,MA,MO,Śl,Kż,Skr: 1 | MP,Lecz: 2
Atuty: Mocarny, Szczęściarz
Prawie już przysypiał, gdy usłyszał jakieś charczenie i towarzyszące temu plucie. Zignorował to, nie był w nastroju, a przecież na wspólnych nic mu rzekomo nie groziło. Poza zmarznięciem. Wzdrygnął się na powiew chłodnego wiatru, jego łuski były bardziej rybie niż smocze, gładziutkie, opływowe, nie izolował ciepła tak dobrze na lądzie, jak w pod wodą. I ku swojemu zaskoczeniu, usłyszał jak coś do niego chichocze. Specyficzny dźwięk, nie znał go do tej pory.
Podniósł głowę. Do brody przykleiło mu się trochę śniegu, który zwyczajnie przymarzł do ciała kleryka. Przekrzywił pysk. Znał tę istotkę. Znaczy, wtedy była troszkę mniejsza, i zdecydowanie bardziej nieśmiała. Na jego pysku pojawił się ulotny uśmiech.
Cześć, gdzie twoja pani? – spytał grzecznie, rozglądając się dookoła z lekką iskrą nadziei w oku.
Jednak nie widział w ciemności najlepiej, a o ile dobrze pamiętał, Djywol była raczej ciemnej barwy.

Licznik słów: 141
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
Obrazek
Now I’m livin’ in ecstasy, without this bullsh*t to shackle me
I have reined in my demons, but they are far from tame

Obrazek
.
⌠ szczęściarz ⌡
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/etapie leczenia. (dost.)
.
Cercella (kk)
S:1| W:1| Z:1| M:1| P:1| A:1
B,Pł,Kż,A,O:1

.
#724b5c
.
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Dawno już nie poruszał się po terenach wspólnych, jednak wieści o śmierci siostry były na tyle bolesne, że w końcu pojawił się na terenach na których mógł spotkać ziemistych. Nie widział już ich od połowy swojego życia nie mówiąc już nawet o ojcu, którego samiec dawno już spisał na straty.
Chyba nikt nie wierzył w to, iż ten postanowi wstać z wiecznej śpiączki, ale jeszcze za czasów pobytu w ziemi, Calad wiedział o degradacji- bo tak należało to nazywać- z uzdrowiciela na starszego.
Stary ojciec nie był już nikomu potrzebny i chyba to ponownie skłoniło go do kolejnego snu na wiele księżyców.
Podobnie pewnie jak Uśmiech, Dar myślał, że trafi na lepszy czas dla siebie i wtedy też powstanie.
Ale my nie o tym. Calad zbliżył się do kurhanu wody i wynalazł puste miejsce, aby wypisać tam kilka słów ku czci swojej zmarłej siostry. Nie chciał płakać, starał się skupić na zadaniu i dopóki nie zakończył go to wydawał się być spokojny i opanowany. Zmieniło się to dopiero wtedy kiedy wszystko wypisał, a następnie przeczytał własne słowa. Nie wierzymy w śmierć bliskich dopóki ta nie przyjdzie i nie pokaże swojego oblicza. Wtedy tylko nasze odchodzenie wydaje się straszne? Bardziej cierpią ci, co zostają. Toń odeszła, ale on musiał żyć. Odsunął się, otarł łzy i wsłuchał się w ciszę tego miejsca.

Licznik słów: 220
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Dar Tdary
Dawna postać
Nie lubi Cię
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1591
Rejestracja: 09 wrz 2016, 16:57
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 104
Rasa: Skrajny
Mistrz: Feeria

Post autor: Dar Tdary »
A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 2
U: B,A,O,W,Śl,Skr,Kż,M: 1 | Pł,MP,MO: 2 | MA: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Mistyk, Wybraniec bogów, Opiekun
Nie należał do sentymentalnych smoków, więc jego obecność wśród kurhanów mogła zdziwić. Może wybierał sobie miejsce na spoczynek? Nie bądźmy niemądrzy... Dar od zawsze walczył ze śmiercią i powiedział w pysk Aterlowi jak bardzo nie pochwala jego zabaw smoczym życiem. Na szczęście prędzej czy później wskrzeszone abominacje umierały. On jednak dalej żył.
Stawy bolały go gdy musiał się wspinać, ale poza tym nie było najgorzej. W pysku brakowało jednak fajki... Długie wąsiska bujały się po bokach pyska, a szable błyszczały imponująco udowadniając iż smok jeszcze nie kładzie się do grobu. Siwą grzywę przeczesał wiatr gdy przyniósł on ledwo znajomy zapach. Plaga... i jego syn? Dziwne połączenie. Odwrócił pysk i pociągnął nosem. Zdecydowanie.
Ruszył powolnym krokiem w kierunku źródła zapachu. Ogon zbierał po drodze cały pył, ale kto by się przejmował. Widząc znajoma sylwetkę zmarszczył nasadę nosa.
– Mhh... nie sądziłem, że aż tak bardzo będziesz mnie naśladować. Sen to jednak nie to samo co zmiana stada.
kłapnął zębami i podszedł jeszcze bliżej. Zerknął na kurhan na którym dopiero co łowca coś napisał. Woda. Usiał ciężko wzbijając wokół siebie kurz.
– Powiesz ojcu co zaszło?
mlasnął.

Licznik słów: 185
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

# Ostry węch #
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu
# Szczęściarz #
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na 2 tygodnie
# Mistyk #
+1 sukces do ataku magicznego raz na walkę
# Wybraniec bogów #
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji
# Opiekun #
-2 ST dla kompana

~ Lothric (80ks) R.I.P. Best friend forever~

Naładowany Kryształ Ideału/ Gladiatora


Głos Daru || Muzyka Daru | złoty dublon 03.19, srebrny 06.19, 07.19, 08.19, 09.19 || Dialogi #789aa0
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
I tak sobie dumał, aż usłyszał jakieś pojękiwania i ruch ocierających się łusek. Dookoła była cisza, było dość późno. Zaskakujące, że ktoś się tu wybrał. Nie czuł zapachu bo wiało mu w pysk, a zachodził go smok zza zadu. Z zamkniętymi ślepiami przysłuchiwał się ruchom, ale ich nie komentował, aż staruszek nie znalazł się w pobliżu. Na jego pierwsze słowa Calad się wzdrygnął. Nie był w stanie ukryć zdziwienia, ale się przynajmniej nie obrócił. Otworzył ślepia patrząc na kamień należący do Wody.
Naśladowiać? Myślę, że jednak mamy zupełnie inną przeszłość i odebraliśmy zupełnie inne... wychowanie.
Rzekł po chwili obracając w końcu łeb w stronę Daru. Na szczęście już nie było w ślepiach łez.
Cholernie dużo się wydarzyło jak spałeś. Albo umysł mi płata figla bo zdążyłem się już pogodzić z twoją stratą
No i w pewien sposób stracił ojca, gdyż wybrał finalnie inne stado. Poza tym ojciec... no nawet po ceremonii Dar chwilę później wrócił do swojego snu nawet nie próbując na swój sposób go pocieszyć. Kiedy to było? Dawno, już tamten uraz się wymazał i teraz było... neutralnie. Bywało lepiej i gorzej.
Calad nigdy nie spodziewał się, że poza spotkaniem Tezy to własnie akurat jego ojciec będzie smokiem Ziemi, którego spotka na neutralnym gruncie.
Jeśli pytasz... O Nanshe to... nie mam pojęcia. Musiałbyś pytać swojego wnuka, Fena. W końcu to przywódca wody i raczej wie więcej. Ja tylko... Nie wiem, poczułem, że umarła. Po prostu to wiem.
Nie było pretensji, była tylko szczera odpowiedź dla ojca. Już nie miał o nic pretensji do ojca. Już te czasy dawno minęły. Teraz pozostało się cieszyć, że jednak ojciec postanowił nie zamienić się w kamień.
No ale my żyjemy. Poza tym zostałeś dziadkiem już jakieś... osiem, dziewięć księżyców temu. Mam córkę. Sztorm również ma gromadę piskląt. Kojąca też ma córkę... Twór ród przetrwa jeśli kiedykolwiek Cie to interesowało.

Licznik słów: 310
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Dar Tdary
Dawna postać
Nie lubi Cię
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1591
Rejestracja: 09 wrz 2016, 16:57
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 104
Rasa: Skrajny
Mistrz: Feeria

Post autor: Dar Tdary »
A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 2
U: B,A,O,W,Śl,Skr,Kż,M: 1 | Pł,MP,MO: 2 | MA: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Mistyk, Wybraniec bogów, Opiekun
Interakcje z innymi, czy zawsze były takie kłopotliwe? Już nie pamiętał... Godny stał jak głaz, nie ruszył się nawet kiedy Dar się zbliżał. Ach ta pewność siebie. Siedząc już i wysłuchując pierwszych słów syna, starzec przewrócił z lekka ślepiami. Tak, tak... każde dziecko podkreśla jak strasznie różni się od rodzica jakby to miało jakiekolwiek znaczenie.
– Fakt, obydwaj nie mieliśmy ojca. Ty wpatrywałeś się w wariata jak w obrazek, a mnie wychowywały nawiedzone samice.
rzucił pod nosem. Do zadu na ziemi dołączyły i przednie łapy. Nie przeszkadzał mu fakt, że już się należał w swoim życiu. Kości już jednak nie te same, musieli mu wybaczyć. Położył jedną łapę na drugiej i odetchnął ciężko.
– Czy to wielka różnica czy jestem czy nie?
powiedział szczerze. Przymknął ślepia wsłuchując się w szum wiatru i dalsze słowa syna.
– Nanshe... nie znałem tej samicy, ale cieszy mnie, że ty i Sztorm, nawet Kojąca macie swoje rodziny.
Spojrzał na pysk łowcy szukając jego myśli. Czy było mu lepiej w stadzie które stawiało na siłę? Zapewne tak. Oby było tam mniej szczeniąt niż w Ziemi. Sam przecież też myślał nad odejściem do Wody, do swojej partnerki. Ech... ciekawe czy pożyłaby chociaż kilka księżyców dłużej gdyby tak zrobił. Może nie doszłoby do farsy z tamtym samcem... byłbym partnerem Sztorm. Pokręcił łbem.
– Zawsze marzyłem by został po mnie ślad... ale nie w formie przekazanej dalej krwi. Nikt nie będzie o was mówił "potomek Daru i Kaskady" tylko ... nawet nie wiem jak cię nazywać, pewnie Plaga kazała ci wybrać nowe miano. Oni jakoś dziwnie lubią pisklęce imienia.
mlasnął granatowym jęzorem.
– Jest jak jest. Nie ukrywam, że po przymusowym oddaniu rangi nie za bardzo wiedziałem co ze sobą począć.
warknął pod nosem.

Licznik słów: 286
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

# Ostry węch #
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu
# Szczęściarz #
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na 2 tygodnie
# Mistyk #
+1 sukces do ataku magicznego raz na walkę
# Wybraniec bogów #
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji
# Opiekun #
-2 ST dla kompana

~ Lothric (80ks) R.I.P. Best friend forever~

Naładowany Kryształ Ideału/ Gladiatora


Głos Daru || Muzyka Daru | złoty dublon 03.19, srebrny 06.19, 07.19, 08.19, 09.19 || Dialogi #789aa0
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
To normalne chyba, że dzieci zawsze powtarzały sobie "nie będę taki jak rodzice" szczególnie jeśli Dar był bardzo gburowatym smokiem, który wydawał się zadowolony ze swojej samotności. Przewrócenie ślepiami wywołało nawet uśmiech na pysku... Godnego. Tyle księżyców już się tak nie nazywał...
Mówisz o Trzęsieniu? Masz rację, byłem idiotą że w ogóle postrzegałem go jako... bohatera? Teraz zastanawiam się jakim cudem dostał on stanowisko przywódcy... A jeśli mówisz o sobie, to wiedz, że nigdy tak o Tobie nie myślałem. Jako szczenię chciałem Twoich pochwał, wydawało mi się to potrzebne do życia, a jednak zawsze miałeś rację... Pochwała nie buduje u pisklęcia poczucia własnej wartości. Jeśli rodzice i otoczenie zachowują się tak, jakbyś był najlepszy we wszystkim, to kiedy znajdziesz się w prawdziwym świecie możesz doznać szoku. Bo tam przecież znajduje się mnóstwo innych "najlepszych". Nagle otacza nas tłum smoków, które w swoich rodzinach byli "najlepsi". Rodzice, którzy w ten sposób hodują pisklęta, oddają im niedźwiedzią przysługę, bo one później nie potrafią zaakceptować, że życie może sprawiać ból, że smok może być rozczarowany i zły. Są jak wszystkożercy, którzy stwierdzają, iż nie będą jeść mięsa. To straszna sytuacja, która czyni z piskląt uczuciowe kaleki.
Jego wywód pewnie nie był potrzebny, jednak lubił gadać, filozofować, poza tym bardzo rzadko mógł pogadać z kimś o czymś więcej niż polowaniu... Mógł się podzielić wewnętrznym konfliktem z tym starym dziadem, który był jego ojcem. Zawsze go potrzebował, nawet teraz był przydatny, chociaż w roli biernego słuchacza. Po części nawet zaczął rozumieć zamiłowanie Strażnika do drzew jako słuchaczy... ale nic więcej... Tamten zdecydowanie przesadzał, no ale mniejsza.
Twoja obecność i nieobecność bardzo mnie kształtowała, Darze. Nieobecność twa tworzyła niewypowiedzianą pustkę w stadzie i choć marzyłem o dniu, kiedy ja się zakocham, czułem lęk. A co, jeśli ktoś, kto pewnego dnia zawładnie moim sercem, również zniknie? Moje obawy się potwierdziły kilka księżyców później i kilka kolejnych później ona wróciła. Czy jesteś mi potrzebny do życia? Nie, ale twoja obecność w moim życiu jest dla mnie 'darem'.
Gra słów i ciepły uśmiech posłany w stronę starego ojca. Calad zwrócił się w stronę skały patrząc na to co napisał. Siostra odeszła i to szybciej niż ojciec. Nie życzył śmierci staremu uzdrowicielowi, jednak cykl życia był taki, że pisklęta nie powinny umierać przed rodzicami. Dlaczego więc Toń odeszła? Zawsze miała problemy z postrzeganiem świata, zawsze wykrzywiała go na złe odczucia... Ale żyła co teraz się zmieniło.
Wiadomość o tym, że ojciec nie znał swojej własnej córki nie była dla niego zaskoczeniem. Wiedział o tym, gdyż miał dość dobry kontakt z Tonią, przecież jakiś czas temu spotkali się wszyscy razem w jednym miejscu, ale brakowało własnie ojca... A mogłaby to być przełomowa chwila... Szkoda.
Calad w końcu odwrócił się w stronę ojca, na pysku nadal malował się lekki uśmiech.
Nazwałem się "Calad" na ich modłę. Ty nadałeś mi imię "Hojny", a więc możesz i mnie tak nazywać. Jestem też twoim synem co możesz równie dobrze podkreślać. Ja jestem dumny z tego kim jesteś dla mnie. Dopóki byłeś czynnym uzdrowicielem to byłeś najlepszy, nie poznałem nigdy tak dobrego uzdrowiciela co ty... Ale czy pozostanie po Tobie, albo mnie ślad? Przez chwilę będą mówić o nas, będą dziwić się naszej śmierci, ale finalnie zapomną. Nie łudźmy się, tato, smoki pogrzebią nas w pamięci równie szybko, jak pogrzebią w ziemi nasze ciała, albo pozwolą nam zgnić w jaskini. Nasz ból, nasza miłość, wszystkie nasze pragnienia odejdą razem z nami i nie zostanie po nich nawet puste miejsce. Liczy się tylko "tu i teraz".
Przerwał i krótko się zasmiał.
Tak dokładnie! Jest jak jest. Dlatego też odszedłem od Ziemi, bo tyrałem za trzech łowcow, a finalnie nasrali na mnie. Też nie wiedziałem co zrobić, ale w końcu musiałem ruszyć w przód. Jestem tchórzem, jak już niegdyś powiedziałeś, ale wolę tchórzliwie uciec gdzie jest po prostu lepiej, niż dźwigać ciężar porażki i wymagań, nie dostając zupełnie nic w zamian.
Westchnął głęboko, a następnie nastała cisza.
Przykro mi z powodu Lothrica... Mam nadzieję, że jest szczęśliwy na wolności.
Rzucił krótko znów spoglądając na kurhan. Dla smoków utrata kompana nie była niczym wielkim, sam Calad już miał drugiego kompana... ale ognisty kozioł był dla ojca przeważnie ważniejszy od dzieci. Stracił go już dawno i też podejrzewał, iż jego utrata była dla ojca najcięższa. To raczej przez niego położył się na tyle księżyców... chyba.

Licznik słów: 718
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Dar Tdary
Dawna postać
Nie lubi Cię
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1591
Rejestracja: 09 wrz 2016, 16:57
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 104
Rasa: Skrajny
Mistrz: Feeria

Post autor: Dar Tdary »
A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 2
U: B,A,O,W,Śl,Skr,Kż,M: 1 | Pł,MP,MO: 2 | MA: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Mistyk, Wybraniec bogów, Opiekun
Wysłuchał go nawet mu nie przerywając bo i po co. Jeszcze by usłyszał kolejną dawkę monologu od syna. Tak... tu na pewno dało się wyczuć podobieństwo do babki. Zaranna mogłaby gadać godzinami dopóki ktoś by nie zasnął. Dar wolał konkretny podobnie jak i Kaskada. Ach Gorycz, jest do ciebie bardzo podobny z wyglądu. Z charakteru jednak poza uporem, to jabłko potoczyło się bardzo daleko. To pragnienie miłości... Samiec nigdy nie potrafił tego pojąć.
– Wychowaj pisklę w szacunku do siebie, tylko o tyle i aż tyle cię proszę. Dość mam już patrzenia na smarki które uważają, że pozjadały wszystkie rozumy.
powiedział poważnie i rozciągnął na moment paliczki wszystkich łap. Ach zastał się trochę... potrząsnął łeb i znów spojrzał na Godnego.
– Już mi tak nie słodź, nie dostaniesz mojego spadku.
odgryzł się kłapiąc zębami. Jak łowca mógł jednak zauważyć na pysku jego ojca pojawił się uśmieszek. Jego staruszek rzucił żartem. Och... zdarzało mu się żartować! Najczęściej przy Kaskadzie i jej chudym zadku.
Skrzywił się lekko na kolejne słowa. Nie lubił myśli, że nie zostanie po nim nic. To było nieuniknione, ale mimo wszystko nie przepadał za tym. Ileż to smoków wyciągnął z objęć śmierci... ile Wodnych uleczył na spółkę z Ziemnymi. I Mahvran Wiecznie Wściekła, jak lubił ja nazywać w myślach, była jego dłużniczką.
– Jeszcze zostało mi nieco czasu. Jeśli walka z kamiennym gigantem, ochrona Wody przed równinnymi, wypędzenie niziołków czy jak się zwali i odnalezienie Iskry to nic... to pójdę do samego Aterala.
warknął pod nosem bardziej na siebie niż na syna. Chciał pokonać śmierć. To pragnienie żyło w nim nawet podczas koszmarów.
– Nie chwal się tym tak. Jest różnica pomiędzy szczerością, a głupotą.
skarcił go na koniec. Nie byłby sobą gdyby tego nie uczynił.
– Tchórze zdychają w zapomnieniu. Żyj jako bohater nawet jeśli tylko dla swojego pisklęcia, albo dla siebie.
powiedział poważnie. Z kolei na wspomnienie Lothrica nozdrza rozwarły się mocniej na boki. Jasny dym uleciał z pyska. Dar wstał milcząc. Silny podmuch mocy minął Godnego o kilka szponów i uderzył w odległy pień drzewa rozłupując go na pół. Drzazgi i kora posypały się na wszystkie strony, a huk wystraszył chyba wszystkie ptaki z okolicy.
Dar, nie zamierzał o tym rozmawiać. Z nikim. Dziursko jakie zostało w jego duszy było tak silne, że nawet brak Kobaltu się z tym nie równało. On i Lothric byli jednym. Teraz został sam Dar.
– Żegnaj.
stwierdził krótko i odwrócił się do syna tyłem.

Licznik słów: 405
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

# Ostry węch #
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu
# Szczęściarz #
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na 2 tygodnie
# Mistyk #
+1 sukces do ataku magicznego raz na walkę
# Wybraniec bogów #
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji
# Opiekun #
-2 ST dla kompana

~ Lothric (80ks) R.I.P. Best friend forever~

Naładowany Kryształ Ideału/ Gladiatora


Głos Daru || Muzyka Daru | złoty dublon 03.19, srebrny 06.19, 07.19, 08.19, 09.19 || Dialogi #789aa0
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Żart od ojca? Calad się najpierw skrzywił, a po chwili zrozumiał, że to jednak był faktycznie żart. Trudno było mu uwierzyć... niemniej jednak nic już więcej nie powiedział do staruszka. Był dla siebie takim samym bohaterem jak Dar dla siebie. A mimo swoich wyczynów byli tylko i wyłącznie ziarenkiem na pustyni. Liściem z drzewa w nieprzebytym lesie. Spadek? On już posiadał swój, który oddał córce ze względu na to, iż nie uważał bogactwa za coś potrzebnego mu do życia... No i samicy, którą kochał, a ta zaczynała bawić się w kreślenie run. Był tym pionkiem, którego ustawiali sobie jak chcieli, a on się dawał dopóki mu to pasowało.
Czy był tchórzem, a może tylko sobie również żartował ze starych słów ojca? Tchórz to ktoś, kto bardziej przejmuje się tym, co o nim mówią, niż tym, co jest słuszne. Nie jest się odważnym dlatego, że inni tak twierdzą. Chodzi o to, by samemu móc tak powiedzieć o sobie. Calad stoczył walkę z Mah i ją pokonał, chociaż ta próbowała go zabić, przeżył też starcie z kamiennym demonem, który zmiażdżył mu łeb, przeżył kilka też innych walk i nawet wychodził z nich zwycięsko, zdobył masę przedmiotów buszując po lasach i dorobił się na tym, posiadał kompana nie gorszego od żywiołaka.
Czuł się dobrze we własnej skórze, a przynajmniej jeśli chodziło o osiągnięcia życiowe. Jego życie towarzyskie natomiast pozostawiało wiele do życzenia. Od zawsze.
Teraz zobaczył reakcję ojca co chyba nie powinno go zdziwić, a jednak zdziwiło. Obejrzał się za ramię po niecelnym ataku, który i tak czuł, bo nie po to się uczył wyczuwać maddarę i ją kontrolować, aby teraz uznać to za faktyczny atak. Ojca bolała ta strata znacznie bardziej, niż utrata chociażby dziecka. Już dawno się z tym pogodził. Z westchnięciem wstał i powoli ruszył za ojcem. Ich rozmowy przeważnie tak wyglądały. Ojciec się denerwował, zaczynał odchodzić, a ten gadał dalej... Chociaż tym razem się coś zmieniło...
Życie nie jest sprawiedliwe, ale to jak je przeżyjemy, to właśnie jest cudowne. To twój dar. A każdy dar jest inny, każda ścieżka jest inna. Ta z jakiegoś powodu jest bolesna i im szybciej się z tym pogodzisz, tym szybciej przestaniesz płakać i zaczniesz znów żyć, chociaż na te ostatnie księżyce życia...
Calad w końcu stanął w miejscu. Przecież go siłą nie powstrzyma, przecież nigdy nie miał na niego żadnego wpływu.
Oby... nie na zawsze.
Dodał na odchodne i patrzył jak ojciec odchodzi.

Licznik słów: 402
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Dar Tdary
Dawna postać
Nie lubi Cię
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1591
Rejestracja: 09 wrz 2016, 16:57
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 104
Rasa: Skrajny
Mistrz: Feeria

Post autor: Dar Tdary »
A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 2
U: B,A,O,W,Śl,Skr,Kż,M: 1 | Pł,MP,MO: 2 | MA: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Mistyk, Wybraniec bogów, Opiekun
Czyżby syn czytał mu w myślach, że nagle przymilkł? W każdym razie pogawędka mijała im w miarę szybko, aż Godny nie poruszył bardzo drażliwego tematu. Oczywiście Dar często się denerwował, ale nigdy tak... ostatni raz tak bardzo z równowagi wyprowadziła go Feeria. Ach, stara mistrzyni znała pewną tajemnicę którą uzdrowiciel już dawno zagrzebał głęboko w niepamięci. To samo chciał zrobić z Lothriciem. Łatwiej było odpychać od siebie coś co sprawiało ci ból. Zapytanie o kompana ze strony syna wcale nie pomogło. Splunął na bok odchodząc chwiejnym krokiem.
– I kto to mówi... życie nie jest sprawiedliwe. Jeszcze połowę masz przed sobą.
warknął pod nosem. Musiał ochłonąć bo tym razem faktycznie przywali synowi. Tamto zaklęcie nie miało uderzyć w Godnego. Dar może i był drażliwy, ale mógł co najwyżej użyć łapy, nie morderczego zaklęcia. Nie był przecież idiotą. Badanie niebezpieczeństw uznawał z kolei za naukę, nie głupotę.
Zatrzymał się i odetchnął ciężko. Łypnął na Godnego znad ramienia.
– Wiesz, że Strażnik obwiniał mnie za twój czyn? Bycie prorokiem sprawiło, że całkowicie postradał zmysły. Po Wolnych Ziemiach panoszy się coś z mojej winy, a on skupił się na tobie i Ziemi. Co jeszcze miało miejsce, że tak strasznie się wkurzył stanem stad. Mów wszystko co wiesz.
rzucił znów kierując się na syna. Zmarszczył brwi i siadł przed nim uderzając niecierpliwie ogonem o ziemię.

Licznik słów: 221
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

# Ostry węch #
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu
# Szczęściarz #
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na 2 tygodnie
# Mistyk #
+1 sukces do ataku magicznego raz na walkę
# Wybraniec bogów #
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji
# Opiekun #
-2 ST dla kompana

~ Lothric (80ks) R.I.P. Best friend forever~

Naładowany Kryształ Ideału/ Gladiatora


Głos Daru || Muzyka Daru | złoty dublon 03.19, srebrny 06.19, 07.19, 08.19, 09.19 || Dialogi #789aa0
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej