A: S: 1| W: 3| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Kż: 1| O: 2| B,L,Pl,S,W,A,MP,Skr,Sl,M: 3 | MA,MO: 4
Atuty: Inteligentna; Pamięć Przodka; Mistyk
/jeśli jakaś fabu jest tu aktualna, to nie przeszkadzajcie sobie, to tylko samodzielka ;)
Przyszedł w końcu czas na kolejne treningi samodzielne. Ostatnio uczyła się dużo różnych rzeczy i teraz musiała sobie wszystko powtórzyć. Ale spokojnie, po kolei. Na początek magia precyzyjna. Co mogłaby wyczarować.. Może jakąś latającą piramidkę? Ostatnio na nauce stworzyła kulę, więc na razie może iść w figury.
Dobrze.. Przymknęła lekko oczy, jednak na tyle tylko, aby ograniczyć pole widzenia, ale nadal zachować jego część. Musi nauczyć się korzystać z maddary bez konieczności zamykania oczu. Wyobraziła sobie przed sobą, lewitującą w miejscu na wysokości jej pyszczka i pół ogona przed nim bryłę, zbudowaną na podstawie kwadratu, którego boki miały długości dwóch szponów, przy czym kwadrat ten był ustawiony równolegle do powierzchni ziemi. Miała ona kształt piramidy, a czubek znajdował się dokładnie nad punktem przecięcia przekątnych podstawy, czyli nad jej środkiem, w odległości od niego oddalony o trzy szony. W ten sposób, stworzyła bryłę przestrzenną, o pięciu wierzchołkach, pięciu ścianach i ośmiu krawędziach. Teraz więc, gdy już miała odpowiadni kształt, zaczęła wyobrażać sobie dalsze jego właściwości. Miał być pusty w środku, (albo raczej wypełniony powietrzem atmosferycznym, bo próżni tam nie tworzyła), a jego ścianki miały mieć grubość zaledwie jednej dziesiątej szpona, oraz miały być sztywne, twarde oraz niepodatne na próby zgięć, czy też utworzenia wgnieceń. Taka odporność zapewni jej, że piramidka się nie zapadnie, kiedy już ją Chaos zmaterializuje. Kolejna rzecz – wygląd. Ścianki piramidki od jej wewnętrznej strony miały być, białe, gładkie, nieprzenikalne oraz śliskie. (Coś jak plastik.) Z zewnątrz również były nieprzenikalne, ale ich kolor był złotobeżowy, taki, jaki kolor ma piasek, a ponadto były chropowate, jak kamień. Piramidki tej będzie można dotknąć, toteż nadała jej właściwości zatrzymujące na sobie dotyk. Jeśli chodzi o temperaturę, jej dzieło miał być ciepłe, o takiej temperaturze, jaką mają stałocieplne zwierzaki futerkowe, na przykład króliki. Ciepło to miało być odczuwalne, ale nie miało nigdzie uciekać. Piramidka w zamierzeniu nie miała służyć za kaloryfer, który ogrzałby całą okolicę, po prostu miała być tylko lekko ciepła. Zapachu nie posiadała, smaku też nie. Jej polizanie byłoby porównywalne do lizania kamienia. Nie fosforyzowała ani nie wydzielała też żadnego rodzaju światła. Skupiła się i przelała trochę maddary w twór, czyniąc go realnym. Kiedy bryła zmaterializowała się przed nią, wyciągnęła łapkę do przodu, aby jej dotknąć. Udało się, nie stworzyła iluzji, ale coś realnego. Zgodnie z tym co sobie wyobraziła, była lekko ciepła oraz chropowata. Dokładnie tak jak chciała. Wygląd zewnętrzny również zgadzał się z wyobrażeniem. Teraz opatrzy ją dodatkowymi właściwościami. Wyobraziła sobie że wokół podstawy pojawia się czarna obręcz, grubości źdźbła trawy, miała być to iluzja i miała być umiejscowiona tak, aby podstawa o kształcie kwadratu była w tę obręcz wpisana. Przelała w to maddarę. Obręcz ta potrzebna jej była tylko po to, aby miała łatwiej. Bo teraz, chciała wprawić piramidkę w ruch. Wyobraziła sobie, jak bryła zaczyna powoli obracać się wokół własnej osi, tak, że wierzchołki jego podstawy cały czas dotykały któregoś miejsca na czarnym okręgu. Ruch był względnie wolny, oraz przebiegał zgodnie z kierunkiem biegu wskazówek zegara z prędkością taką, z jaką przesuwałby się sekundnik w zegarku. Przelała maddarę i oceniła okręcanie się. Było wporządku. Miała jeszcze dwie rzeczy z tą piramidką zaplanowane. Oczami wyobraźni zaczęła przyspieszać okręcanie się. Teraz, z każdą chwilą jej twór miał kręcić się szybciej. Aż do momentu, kiedy będzie kręcić się tak szybko, że piramidka zleje się w oczach i już nie do końca będzie wiadomo gdzie są ściany boczne a gdzi krawędzie. Miało się to dziać szybko i gwałtownie. Tchnęła maddarę w twór i uśmiechnąła się, widząc jak szybko nabiera prędkości. Heh.. Zaraz na nic mu się już ona nie przyda. Wyobraziła sobie jak jej dzieło nagle się zatrzymuje i staje w płomieniach całkowicie je pochłaniających. Pomarańczowo żółty ogień miał strawić całą piramidkę, począwszy od jej czubka, przechodząc w dół, aż do podstawy. Jak to ogień, miał być gorący, o temperaturze takiej jak ten powstały po spaleniu drzewa, o właściwościach silnie niszczących. Płomienie miały buchać aż na wysokość równą dwukrotności wysokości piramidki, ale nie wychodzić poza tę granicę. Zaś co do szerokości, miały także nie przekraczać odległości większej niż dwa szpony poza obręb wyznaczony przez iluzję czarnej obręczy. Przelała w wyobrażenie maddarę. Spojrzała na piramidkę, która przestała się kręcić i zapłonęła. Utkwiła wzrok w tańczących płomykach, dokonujących zniszczenia na niewinnym tworze, z upojeniem obserwując ich dzieło. Spłonęło wszystko, pozostała tylko iluzja czarnej obręczy, którą Chaos zniknęła, uznając już za niepotrzebną. Cudnie...
Przymknęła oczy dając sobie chwilkę na wymyślenie jeszcze czegoś. Panował półmrok, więc postanowiła go wykorzystać. To będzie drobne, proste ćwiczenie. Nic materialnego. Światło. Można się tym trochę pobawić, a nie jest materialne, więc nie będzie go trudno stworzyć. Wyobraziła sobie kulę światła, promieniującą jasną, słoneczną barwą, wiszącą w powietrzu pół ogona przed nią, na wysokości jej pyszczka. Nie była zbudowana z żadnego rodzaju materii, nie miała smaku ani zapachu, bo przecież światło ich nie ma. Wszystkie właściwości kuli były równe właściwości światła, może prócz kształtu, który wyglądał jak kula średnicy trzech szponów. Jeszcze jedno.. Światło choć jasne, nie było rażące, było to światło delikatne. Przelała maddarę w twór i otworzyła oczy, spoglądając z uśmiechem na kulę. Całkiem.. Ładna. Wyobraziła sobie jak światło w niej zmienia barwę na jasną, o morskim odcieniu koloru niebieskiego, złamanym nutą matowej szarości. Tchnęła maddarę w twór i uśmiechnęła się widząc zmianę. Dobrze.. Na dziś już wystarczy. Zniknęła kulę i wstała, po czym przyciągnęła się. I wolnym krokiem ruszyła w kierunku jaskini przyjaciół.
Licznik słów: 901
A T U T Y
~Inteligentna~
Jednorazowo +1 do Inteligencji
~Pamięć Przodkiń~
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie)
~Mistyczka~
Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
S H A N N O N
Karta Postaci, Wygląd, Kolorek: #aab5c0
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 1
A: 3| O: 3| Śl: 2| Skr: 1| Kż: 1
Jeśli przez dłuższy czas gdzieś nie odpowiedziałam – wyślij przypominajkę ^^
Stoi przed Tobą WYZNAWCZYNI CIENI. Strzeż się, Śmiertelniku.
Teczka Postaci
wypowiedzi: pisklę i adeptka ~ czarodziejka #8eaaff / #2f4980 ~ mentalki ~ myśli ~ myśli i słowa Jaspisu ~ motyw muzyczny pisklęcy ~ motyw muzyczny i głos ~ motyw muzyczny 2 ~ Drzewo genealogiczne Cienia ~
>>Aktualna Lista Fabuł<<
Posiadane mechaniczne: Żeton Srebrny