Znaleziono 79 wyników

autor: Śnieżny Blask
02 kwie 2017, 0:47
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Sosnowy Bór
Odpowiedzi: 297
Odsłony: 44810

Uśmiechnął się jedynie. W sumie w mniemaniu Śnieżnego to Brutalna była całkiem urocza. Próbowała wzbudzić w Śniegu strach, jednak ten jedynie okazywał jak najwięcej radości. Nie czuł potrzeby strachu przed adeptką ognia. Przecież nic jej nie zrobił, żeby się jej bać.
Nie, nie wymagają. Można podarować im coś w ofierze, jednak nie trzeba. – Odpowiedział łagodnym tonem, próbując przypomnieć sobie, czy kiedykolwiek ktoś wspominał mu o ofiarach dla bogów. Jednak nie przypominał sobie tego.
Podarowała na pewno. Każdy smok przebywający tutaj pod barierą potrafi jej używać! Po prostu trzeba to w sobie odkryć. I tak, maddara to magia. – Powiedział, a w następnej chwili obok niego zaczęła latać mała niebieska kulka. Krążyła nad jego i jej głową.
Widzisz? To ja stworzyłem. Ty też pewnie to umiesz zrobić tylko musisz się tego nauczyć. Ja też kiedyś tak nie potrafiłem, a teraz korzystam z tego niemal codziennie. Więcej wiary w siebie! – Z radością i entuzjazmem rzucił w jej stronę. Nie miał co do tego wątpliwości. Na pewno miała gdzieś w sobie swoje źródło maddary, z którego mogła korzystać. Musiał ją jednak pierw nakierować na to. A następnie padło pytanie na temat areny. Śnieg musiał się nieco bardziej wysilić. Musiał sobie przypomnieć, gdzie ta arena mogła się znajdować.
Arena z tego co mi wiadomo, znajduje się na terenach wspólnych. Gdzieś koło Zimnego Jeziora. Na pewno ją znajdziesz jak tylko będziesz chciała się tam udać. Wiem też, że mogą się tam udać jedynie czarodzieje i wojownicy. Więc jeśli się na jednego z nich szkolisz to pewnie zaraz po ceremonii możesz tam polecieć! No i z tego co mi wiadomo, to Viliar zsyła tam różne drapieżniki, które są przez niego błogosławione więc pewnie są o wiele silniejsze niż drapieżniki spotykane na polowaniach. Jednak, gdy pokonasz wszystkie drapieżniki to pozostaje ci walka z czempionem Viliara, czyli smokiem, który doszedł na sam szczyt. Nie wiem, czy czegoś nie poplątałem w moim tłumaczeniu. – Opowiedział w sumie bez żadnych emocji. Walka nie interesowała go aż tak.
autor: Śnieżny Blask
02 kwie 2017, 0:08
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Skalny zakątek
Odpowiedzi: 516
Odsłony: 73005

Owszem, leczenia są naprawdę super. To znaczy sam widok ran nie jest taki przyjemny, ale zawsze jest ta satysfakcja, gdy uda ci się komuś pomóc. – Wyjaśnił. Samica miała zdecydowanie rację. Przecież smoki różniły się między sobą, a każde z nich miało różne preferencje. Dlatego stada funkcjonowały, bo smoki między sobą dopełniały się. Nie było specjalisty od wszystkiego, każdy specjalizował się w czymś innym.
A potem dostał polecenie. Cóż, złapał za mech i zaczął go zgniatać w łapach. Nie ma co! Przecież Mistyczna sama zauważyła, że mech po rozgnieceniu jest mocno aromatyczny. W międzyczasie smarował się tym mchem, żeby jak najwięcej z tego zapachu zostało na nim. Zdecydowanie nie jest to jego ulubioną czynnością. Jednak robił to w ramach nauki. Co innego mu pozostało? Potem będzie się martwił tym, że czuć od niego mech na kilometr. Po kolei – klatka piersiowa, łapy i te z przodu, jak i te z tyłu. Tam, gdzie tylko mógł dosięgnąć łapami i wetrzeć sobie ten mech to robił to. Jednak jego mina wskazywała, że nie jest to coś za czym będzie przepadać.
autor: Śnieżny Blask
01 kwie 2017, 21:52
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Skalny zakątek
Odpowiedzi: 516
Odsłony: 73005

Cokolwiek widzisz w tym łowiectwie to dobrze, że sprawia ci to tyle radości. – Powiedział do niej spokojnym tonem skupiając się na tworzeniu siatki. Idąc za radami Mistycznej starał się mocniej zaciskać węzły, które tworzyły sieć. Powoli, lecz staranie i ciągle brnąc do przodu tworzył siatkę. A raczej coś, co miało przypominać siatkę.
Jeju, tobie to idzie sprawniej. Przecież na polowaniu zanim bym skończył tworzyć taką sieć to zwierzyna sama by się podłożyła z nudy. – Zachichotał pod nosem. Ale tak sobie wyobrażał. Jak te zwierzęta z nudów same się zabijają, żeby oszczędzić sobie tej szopki, którą funduje im Śnieg.
Coś z otoczenia mówisz? – Zapytał, bardziej retorycznie. Nie oczekiwał odpowiedzi. Na szczęście znajdowali się w lesie. Było tutaj tyle różnych rzeczy, które mógł położyć na siateczkę. Gdzieniegdzie poprzywiązywał sobie trochę mchu, poprzeplatał to jakąś trawą, na którą zwracał uwagę, aby nie wyszła z ziemi przypadkiem razem z korzeniem. Po czym spojrzał na swoje koślawe dzieło.
Spłodziłem swoją pierwszą siatkę. – Powiedział przepełniając się z dumą.
Jako, że jest pierwsza to nie jest zbyt udana. Jednak da się pod nią schować. – Rzucił jeszcze po chwili.
autor: Śnieżny Blask
01 kwie 2017, 21:25
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Rzeka
Odpowiedzi: 661
Odsłony: 99372

Wyskoczył za krzaka z niesamowitym hukiem przerywając błogi odpoczynek swojego brata.
NIESPODZIANKA! – Wykrzyknął, uśmiechając się od ucha do ucha i przyglądając się Złocistemu.
Nie spotkaliśmy się jeszcze, ale po zapachu czuje, że jesteśmy rodzeństwem. Strasznie dużo czasu spędzasz z ojcem więc czuć to. – Oznajmił mu, gdy emocje nieco opadły. Cóż, żył już na tyle długo, że umiał niektóre rzeczy określać po zapachu, a przynajmniej określić po zapachu.
Co tu ciekawego porabiasz? Nie wiem czy ci ojciec wspominał, ale ja nazywam się Śnieżny Kolec. Jestem klerykiem. Tak sobie ostatnio leczę te poranione smoki. – Opowiedział młodszemu braciszkowi. W końcu widział, że jest od niego nieco młodszy. Nie wiedział o ile dokładnie, ale to raczej nie było teraz ważne?
autor: Śnieżny Blask
01 kwie 2017, 20:30
Forum: Górska Jaskinia
Temat: Legowisko
Odpowiedzi: 1036
Odsłony: 40648

Śnieg po upływie kilku księżyców, znów musiał zawitać w norze tego strasznie upartego smoka. Na szczęście już nie obawiał się go aż tak jak przy pierwszym spotkaniu. W końcu poza tym, że się nie starzeje, potrafi wszystko i pewnie mógłby zabić jednym niespodziewanym atakiem, jednak nie korzystał z tego. Cóż, pewnie mu chciwość nie pozwalała.
Wszedł do przedsionka groty tego smoka, zapukał i nie czekając na reakcję.
Witaj Nauczycielu. Chciałbym, abyś pomógł zdobyć mi kompana. Lisa. – Powiedział do niego oznajmującym tonem.

//
Śnieg otrzymuje kompana wycenionego na 3 kamienie szlachetne oraz szmaragd.
Link, w razie czego.//
autor: Śnieżny Blask
01 kwie 2017, 19:47
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Skalny zakątek
Odpowiedzi: 516
Odsłony: 73005

Nie wygląda to najgorzej. Na szczęście nie ołysiał cały. – Dodał, żeby Mistyczna nie wyobrażała sobie całkowicie łysego smoka. Przecież to by było smutne i godzące w dumę Wzburzonego. Po czym nastąpił długi monolog samiczki na temat kamuflażu. Umiejętności łowieckie były naprawdę zawiłe. A każda kolejna trudniejsza od poprzedniej. Najprzyjemniej uczyło się śledzić zwierzynę. Przynajmniej wtedy samiec czuł się najpewniej. A tak to z każdą kolejną chwilą było coraz trudniej. Z wielkim wytrzeszczem na twarzy spoglądał na samicę, nie będąc pewnym czy dobrze rozumie.
Ok, brzmi to naprawdę skomplikowanie. – Powiedział, biorąc od niej kawałek u dzierganej siatki.
I jak się to robi? – Zapytał niepewnie, próbując przekładać na zmianę trawę, korzenie i inne rzeczy tworząc jakąś siatkę. Kto to w ogóle wymyślił? Jak musiało mu się nudzić! Starał się przy okazji nie zaplątać podczas robienia tego kamuflażu. Przecież to była najbardziej zawiła rzecz na świecie. Już łatwiej było ganiać się z tą zwierzyną niż się przed nią kamuflować.
autor: Śnieżny Blask
01 kwie 2017, 3:21
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Wzgórze
Odpowiedzi: 600
Odsłony: 72486

Ale jeśli niczego nie szukasz to za czym się rozglądasz? – Zapytał lekko zdezorientowany. Przecież widział, że ona się za czymś rozgląda! Co to mogło być? Pewnie coś ukrywała! Nie chciała się podzielić czymś fajnym! Zdecydowanie tak było. Po czym i ona nagle zaczęła się śmiać. Samiec zgłupiał do reszty.
Ale o co chodzi? – Powiedział z pytającą miną. Teraz to on nie wiedział o co chodzi.
Czyli jesteś mędrcem! Ja wiedziałem od razu! – Wykrzyknął. Powinien zająć się przepowiadaniem przyszłości. W takim tempie obrobiłby się jak Nauczyciel i nie miałby z niczym problemu. W końcu doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że kamienie szlachetne to był klucz do władzy.
Ej, ale spokojnie! Nic ci nie jest? – Dopiero się porobiło! Od śmiechu poprzez dezorientację aż po strach! Jaką gamę emocji mogło wywołać jedno spotkanie z przypadkowo poznanym smokiem. Przecież to było niemożliwe.
No co się dzieje? – Dopytywał nerwowo, przed chwilą siedziała i nagle bez ostrzeżenia upadła na plecy! Co prawda – śmiejąc się, ale tak się nie robi!
autor: Śnieżny Blask
30 mar 2017, 22:04
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Sosnowy Bór
Odpowiedzi: 297
Odsłony: 44810

Jasne, że masz rację. Nie mam nawet zamiaru na ten temat z tobą dyskutować. – Uśmiechnął się do samiczki. Widać było, że dyskutować z nią nie powinno się.
Dobrze, rozumiem, że się nie denerwujesz. To w sumie lepiej. – Nie było co ukrywać. Faktycznie dla Śniega było lepiej, że Brutalna się nie denerwuje. W końcu jakby ta ich rozmowa miała by być drętwa to lepiej sobie pójść. Co też zasugerował. Jednak nie spodziewał się tak gwałtownej reakcji.
Nigdzie nie idę, spokojnie. – Spojrzał na nią z radością w oczach. Może ona zgrywała tylko taką agresywną? Może jedynie się czegoś bała? Jednak nie znali się na tyle, aby mógł tak bardzo ingerować w jej życie. Będzie chciała to sama zacznie się uzewnętrzniać.
A wiele rzeczy mnie bawi. Bawi mnie to, że tak ciekawie reagujesz. Bawi mnie to, że przypadkiem znaleźliśmy się tutaj w jednym miejscu. Nie lubię się smucić. Smoki przychodzą się do mnie leczyć i są przez to smutne. Dlatego chce dostarczać jak najwięcej pozytywnej energii dla innych! – Krzyknął radośnie. Lubił się śmiać, cieszyło go jego życie. Nie widział sensu w smuceniu się, na świecie było tyle cierpienia, że jedynie radością mógł z tym walczyć.
O, chcesz usłyszeć o bożkach? To nie ma sprawy! Jednak przygotuj się, że będę mówił długo! Postaram się jak najciekawiej! – Wręcz podskoczył do góry. Tak bardzo chciał podzielić się swoją wiedzą w tym temacie.
Także tak... Mamy dwunastu bogów! Tyle samo mamy miesięcy w ciągu naszego roku. Uważam, że to nie przez przypadek. Pewnie każdy bóg patronuje jakiemuś miesiącowi. Jednak jeszcze nie wiem, który któremu. Jednak kiedy się tego dowiem to dam ci znać. – Powiedział puszczając do niej oczko. Oczywiście jak będzie chciała to wiedzieć to powinna dać mu znać. Sam z siebie nie będzie chciał zaburzać jej spokoju.
Powiadom mnie jakby cię to ciekawiło. A teraz słuchaj. Istnieje Immanor. Największy z bogów, który patronuje Stadu Ziemi. Dba o to, aby smoki nie mdlały od najlżejszej z ran. Mówi się, że jak smok Immanorowi, tak Immanor smoku. Immanor jest Panem Życia, dlatego smoki czasem mogą sobie życzyć, że Immanor im w pisklętach wynagrodzi. Jako podzięka za włożony trud w zadanie. Immanor ma trzech braci. Kamanora, który jest patronem wszystkich siłaczy na terenie naszych czterech stad. Thahar jest drugim bratem Immanora. Patronuje on łowcom i daje im szczęście na polowaniach. Jednak jest niski i gruby więc mówi się, że ktoś ma apetyt jak Thahar. Trzecim bratem zajmiemy się później. Obok trójki braci Immanor posiada również siostrę. Nazywa się Nenya. Moja ulubiona bogini, gdyż ponoć miłuje dobry humor. Jednak obdarzyła również smoki zręcznością, dzięki której możemy biegać, skakać, latać oraz walczyć! Immanor doczekał się również potomstwa. Nie mam pojęcia jak rozmnażają się bogowie, ale Naranlea, Uessas, Nytba to jego dzieci. Naranelea dała smokom maddarę, z której mogą korzystać. Tak samo stworzyła barierę, która chroni nas przed Równinnymi. Nie widziałem nigdy żadnego, ale nie słyszałem pochlebnych opinii na ich temat. Ponoć są brzydkie. Ale wszystkie smoki są brzydkie w porównaniu z najpiękniejszą Nytbą. To były dwie córki, ale jest jeszcze Uessas. Kochaś jakich mało! Jednak nie ma co mu się dziwić. W końcu został patronem miłości. Ponoć zrozpaczone smoki proszą go o pomoc, aby ten szeptał czułe słówka na ich temat do ucha wybranki. Nie wiem na ile to prawda, jednak jeśli kiedyś nieszczęśliwie się zakocham to chętnie to sprawdzę. Naranlea ma również potomstwo, a ja wciąż nie mam pojęcia jak. Lahae, córka Naranlei, która pomaga smokom widzieć lepiej i być bardziej spostrzegawczymi oraz Erycal, syn Naranlei, patron uzdrowień i medyków. Ponoć można w Świątyni prosić go o pomoc w pokonaniu kalectwa. Nie wiem na ile w tym prawdy, nie chce się jednak przekonywać. Jest również Valanyan. Partner Nenyi. Nie wiem skąd się wziął, ale pomaga przekazywać wiedzę innym smokom oraz Viliar, który nosi miano boga niesłusznej wojny. Ponoć gdzieś znajduje się arena, gdzie Viliar rozkoszuje się obserwowaniem walk smoków z różnymi stworami, kreaturami i drapieżnikami. Immanor jako Pan Życia miał również brata, Pana Śmierci – Tarrama, który zstąpił na smocze stada i próbował przejąć nad nimi kontrolę. Został pokonany i nie wiem co się z nim stało. Chce się tego dowiedzieć! Na jego miejsce narodził się nowy bóg. Ateral go nazywają. Pomaga przejść smokom na drugą stronę po śmierci. Ponoć można go spotkać na tych ziemiach, ale nie miałem jeszcze okazji. – Wziął wreszcie głęboki wdech. Zafascynował go ten temat. Miał nadzieję, że powiedział wszystko, co smoczyca chciała wiedzieć. A może zapyta go o coś jeszcze? Miał na to taką ogromną nadzieję!
autor: Śnieżny Blask
30 mar 2017, 21:27
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Wzgórze
Odpowiedzi: 600
Odsłony: 72486

Nie wiem, czy mogę ci pomóc, jeśli nie powiesz mi, czego szukasz. – Odpowiedział zachowując przy tym pseudointeligentny wyraz twarzy.
Jeśli ty czegoś szukasz to na przykład ja mogę to mieć. Jednak nie wiemy o tym dopóki nie powiesz czego szukasz. – Dodał po chwili. W sumie bawiła go ta sytuacja, ale miał zamiar jeszcze chwile podyskutować w ten sposób z ziemistą. Niecodziennie spotyka się smoki, które w wolnych chwilach robią za filozofów na wzgórzach.
Nazywają mnie Śnieżny Kolec. Jednak czym są imiona w obliczu poszukiwania tylu rzeczy? – Powiedział próbując zachować powagę, po czym wybuchł śmiechem.
Przepraszam cię najmocniej. – Powiedział, łapiąc się za brzuch i próbując usiedzieć w miejscu.
Niecodziennie rozmawiam z mędrcami, moja droga. – Próbował już się uspokoić. Jednak śmiech nie ustawał.
autor: Śnieżny Blask
30 mar 2017, 16:01
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Wzgórze
Odpowiedzi: 600
Odsłony: 72486

Również wybrał się na podbój nowych terenów. Jednak jego uwagę zwróciło niebiesko-zielone coś siedzące na wzgórzu. Samica, którą dojrzał rozglądała się na boki. Nie wiedział w jakim celu. Może czegoś szukała? Warto zapytać! Na pewno jej pomoże!
Hej. Szukasz czegoś może? – Zapytał spoglądając na nią swym radosnym spojrzeniem. Może szukała szczęścia? Wszyscy teraz szukali szczęścia. W końcu nadeszła wiosna, a razem z nią... Chęć do lepszego poznawania siebie, ewentualnie to poznawania nowych smoków!
Może ci pomogę? – Powiedział swoim ciepłym tonem siadając na zadzie i uśmiechając się do samicy.
autor: Śnieżny Blask
30 mar 2017, 3:46
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wysepka
Odpowiedzi: 709
Odsłony: 99739

Spokojnie. Dla mnie możesz być Ciche Wody. Dla mnie możesz nosić jakiekolwiek inne imię i tak pozostaniesz Dziadkiem. – Powiedział uśmiechając się szczerze do niego. Cenił sobie rodzinę bardzo mocno. A już całkowicie cieszył się z takich przypadkowych spotkań. Przecież to dawało najwięcej radości.
Łoooo. To niesamowite! – No i dobrze myślał. Wiedział, że dziadek na pewno ma wiele przygód i wcale się nie pomylił.
Jednak nie oskarżają cię o zdradę? Wszyscy są tak bardzo przychylni ku temu? – Zapytał z lekkim niedowierzaniem. Przecież wiedział doskonale, że smoki potrafią znaleźć byle pretekst do oskarżania się o cokolwiek. Słyszał o kłótniach i niesnaskach wśród smoków więc takie zwiedzanie też musiało być różnie odbierane.
Jestem bardzo zadowolony. Jest bardzo fajnie. Poza tym, że smoki się strasznie zapuściły w stadzie przez te księżyce, gdy uzdrowiciela nie było. Leczyłem na razie Mistyczną Łuskę, od niedawna znaną jako Mistycznooką oraz mojego tatusia. Z Mistyczną nie było żadnych problemów. Problemy zaczęły się przy ojczulku. Nie dogadaliśmy się z ilością dziurawca, którego ma wypić i łyknął go za dużo. Przez co łuski mu z czerniały. No, ale parę księżyców i będzie miał nowe. Nie wiele też zostało mi do nauki. Muszę jeszcze potrenować leczenie oraz nauczyć się walczyć za pomocą magii, za co bierzemy się z tatą, i będę uzdrowicielem. Sądzę, że nie zajmie mi to zbyt wiele czasu. A przynajmniej mam taką nadzieję. – Mówił, nie biorąc nawet tchu. Mówił i mówił, w sumie zmęczył się nawet trochę tym mówieniem bez przerwy. Wtedy również usiadł i wziął głębszy wdech.
Cieszę się, że zostałem uzdrowicielem. Dzięki temu poznaje prawie całe stado. No i bardzo podoba mi się to, że jestem ważny w tym stadzie! – Wykrzyknął radośnie od razu karmiąc swoje ego. W ostatnim czasie był bardzo popularnym smokiem w stadzie w sumie. Wszyscy próbowali go złapać, aby pomógł im wyleczyć rany zanim błogosławieństwo Erycala się skończy i rany znów zaczną dawać o sobie znać.
W sumie to czemu nie jesteś już przywódcą? – Zapytał w sumie z lekkim smutkiem w głosie. Może jakby dziadek był przywódcą to tatuś miałby jeszcze więcej czasu dla Śniega? W sumie Śnieżny nie potrzebował tej uwagi teraz, ale kiedyś... Owszem. Z drugiej strony nie wspominał też jakoś źle swojego dzieciństwa. Poza tym, że trochę napracował.
autor: Śnieżny Blask
29 mar 2017, 21:04
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wysepka
Odpowiedzi: 709
Odsłony: 99739

O, dziadek! – Krzyknął uradowany. Jakby w tym momencie wróciło do niego jego całe dzieciństwo. Nie miał jakoś specjalnie czasu w dzieciństwie na bliższe poznawanie rodziny. Albo to rodzina nie miała czasu? Sam nie był pewien.
Ciche Wody? A to nie jest tak, że tylko przywódcy mają takie zakończenie jak Woda, Ogień i tym podobne? – Zapytał lekko zdziwiony. To znaczy on nie miał nic do tego jak kto się nazywa. Jednak takie prawa poznał od ojca, gdy się razem uczyli. Może tatuś coś pomylił? Z uwagą przyglądał się również krukowi.
Nikt mnie nie nęka. Ba! Chyba nawet wszyscy mnie lubią. Przynajmniej smoki, które poznałem. – Powiedział będąc dumny z siebie, że nie wywołuje wokół siebie żadnych afer. Przynajmniej żył sobie spokojnie.
A jak się tobie żyje? – Zapytał kierując się niepohamowaną ciekawością. Jako dziadek na pewno miał wiele do opowiedzenia! Ile on na pewno przeżył ciekawych przygód!
autor: Śnieżny Blask
29 mar 2017, 20:57
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Skalny zakątek
Odpowiedzi: 516
Odsłony: 73005

Tak, dzień jest naprawdę ładny. Aż chce się żyć! – Wykrzyknął z dużą dozą radości w głosie. W końcu ostatnim razem jak się widzieli to jeszcze gdzieniegdzie leżał śnieg.
Leczenia idą powoli. Ostatnio wyleczyłem mojego ojca. Jednak no... Nie spodziewałem się, że dziurawiec potrafi wywoływać aż takie skutki. Muszę uważać bardziej z jego dawkowaniem. Teraz Wzburzony powinien zaszyć się na kilka księżyców w grocie zanim mu łuski odrosną. – Powiedział lekko załamanym głosem, ale za razem próbując powstrzymać śmiech. W końcu niecodziennie spotyka się łysego smoka. A Śnieżny sam go stworzył!
Jednak z każdym leczeniem będę stawał się lepszy! – Rzucił będąc dumnym z siebie. W końcu czuł się użytecznym w tym życiu. Mógł pomagać tylu smokom! A za razem powoli poznawał całe stado. W końcu był aktualnie jedynym uzdrowicielem, który mógł pomóc w jakiś sposób wodnym.
Możemy zacząć naukę. – Powiedział siadając obok Mistycznookiej. Już od jakiegoś czasu.
Z tego na ile sam mogę się domyślić to w kamuflażu najważniejsze jest to, żeby wtopić się w otoczenie. A nawet stać się jednością z otoczeniem! Tak, abyśmy byli trudni do zobaczenia albo najlepiej niewidoczni! – Na tym się jego wiedza kończyła, ale z zadowoleniem w oczach spoglądał na Mistyczną. Wiedział doskonale, że ta za chwile uzupełni jego wiedzę o potrzebne informacje i po spotkaniu będzie dwa razy mądrzejszy.
autor: Śnieżny Blask
29 mar 2017, 20:48
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Sosnowy Bór
Odpowiedzi: 297
Odsłony: 44810

Jasne, jak nie chcesz to nie musisz mi mówić. Masz rację, że nie jest to moja sprawa. – Odpowiedział szczerze się do niej uśmiechając. Przecież nie miał takiej siły sprawczej, która by spowodowała, że wszystkie smoki będę mówić mu to co chce. Zapytał w sumie z ciekawości? Nawet nie mógł dokładnie określić powodów swojego pytania.
Denerwujesz się? – Zapytał obserwując to jak Brutalna zawiesza swój wzrok na sośnie. Może unikała jego wzroku?
Nie martw się, nie mam złych zamiarów. Jak chcesz to mogę po prostu sobie pójść. Jeśli przeszkadza ci moja obecność. – Powiedział ciepłym tonem w jej stronę, lustrując ją dokładnie. O co mogło jej chodzić? Może była wstydliwa? Albo bała się? Śnieżny nie chciał, aby się ktoś jego bał. Przecież był takim przyjaznym smokiem! A następnie padło pytanie.
Wydaje mi się, że uzdrowiciel to słowo, które powstało ze słowa 'uzdrowić', co znaczy leczyć. Ale fakt. Uzdrowiciele mogliby się nazywać leczyciele. Ważne, aby leczyli. – Rzucił próbując powstrzymać śmiech. Jednak samo pytanie było naprawdę dobre!
Widzę, że ciekawi cię świat trochę bardziej niż mnie. – Dodał po chwili, co było w sumie faktem. Śnieg o ile był zainteresowany wszystkim wokół. Tak jeszcze nigdy nie zastanawiał się nad tym co znaczą dane słowa.
autor: Śnieżny Blask
28 mar 2017, 23:07
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wysepka
Odpowiedzi: 709
Odsłony: 99739

Śnieg stał lekko skrępowany. Nie miał całkowicie pojęcia co właśnie miało miejsce. Tak właściwie to jeszcze nigdy nie czuł się tak bardzo zbity z tropu.
~ O co chodziło? Co się stało? Dlaczego pojawił się jakiś czarny koń? Dlaczego chciał mnie zabić? – Pytał sam siebie Śnieg, nie wiedząc dokładnie co tak zezłościło tą kelpie.
Aż nagle za jego plecami wydobył się jakiś głos. Podskoczył nerwowo do góry.
Dlaczego mnie nękacie? – Wykrzyknął odruchowo, nie myśląc nad tym co myśli. Jeszcze po drodze pojawił się jakiś kruk, który siedział mu na łbie aż ten nie podskoczył.
Po czym zobaczył dziadka, którego pamiętał jak przez mgłę. Nie był do końca pewien kim on dokładnie jest. Może widział go raz w życiu w dzieciństwie?
A kim jesteś? – Zapytał jednak niepewnie. Nie wiedział jak ma zareagować. W sumie to chciał się teraz zapaść pod ziemię.

Wyszukiwanie zaawansowane