Liściaste rozstaje

Niegdyś miejsce to nosiło miano Białej Puszczy, poświęconej Bogom oraz spokojowi, jednak z czasem natura zajęła wydeptane ścieżki i rozrosła się do ciemnych gęstwin, przez które smocze spojrzenie przedziera się z trudem.
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Ah te smoki... Zawsze komuś się śpieszyło. Uśmiechał się jeszcze chwilę do nowego smoka wody, a potem odpuścił sobie szczerzenie się sam do siebie. Chwilę obserwował odlatującego, a następnie westchnął i ruszył w stronę swojego obozu. Czekało go jeszcze całkiem sporo pracy na polowaniu, a i będzie musiał też odstawić Burka, żeby pilnować nadal leża starego uzdrowiciela.
/zt

Dodano: 2020-01-04, 11:42[/i] ]
// Długi czas później //

Zmieniło się wiele, a minął może księżyc od kiedy poszukiwał Eurith? Sekretem była cierpliwość.
Teraz Godny stracił już tą niepotrzebną złość i bezsilność. W końcu zaczęło się to jakoś układać.
W końcu zaczął myśleć bardziej racjonalnie niż w tamtych chwilach.
Eurith? Teraz była na swoich terenach, ale była też wraz z nim, w jego sercu. Czy to oznaczało, że będzie teraz zawsze dobrze? Skądże. Jednak należało wierzyć, że będzie lepiej. Niedługo znów się spotkają i oboje polecą na tereny ziemi, żeby razem zapolować. Przyszłość rysowała się w nieco lepszych barwach niż ostatnie wydarzenia. Tu już nawet nie chodziło o miłość, która trzymała wszystko w ryzach. Niedogodności... Ceremonia, misje zwiadowcze, prorok i niezbyt dobre łowy.
Wszystko to powodowało, że gdzieś z tyłu łba nadal tliły się obawy.
Przy lesie było nieco cieplej ze względu na brak wiatru, ale polana i cały las był zasypany białą kołdrą śniegu. Wyglądało to całkiem ładnie... Gdzie są te czasy w których Godny po prostu siadał w lesie i obserwował naturę? Gdzie zniknęły te uczucia na które pozwalał sobie za młodu?
Czy tego chciał, czy nie zaczynał powoli przypominać smoka Plagowego. Ta myśl była wręcz zabawna, a już szczególnie dla jego myśli, gdzie był świadom tego co w nim siedziało. Jego matka chyba nigdy nie opuści jego myśli...
Westchnął i zaczął obserwować naturę, starają się skupić na jej pięknie, które ciągle gdzieś mu umykało.

Licznik słów: 295
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Demony przyciągały demony, prawda? Nic dziwnego, że Rakta, która ostatnio niewiele czasu spędzała w obozie Plagi, wędrując po terenach wspólnych po raz kolejny natrafiła na Godnego. Czy raczej najpierw natrafiła na jego zapach, zmieszany z zapachem Eurith. tak szybko ją znalazł? Jak widać przyjaciółka nie ukrywała się zbyt mocno przed swoim wybrankiem. A sądząc po tym, że wyczuwała jej woń, zwłaszcza gdy podeszła bliżej... Tak, podeszła bliżej. Godny był jej winny odpowiedź. Wynurzyła się spomiędzy drzew, spoglądając na smoka Ziemi nieruchomym spojrzeniem. Jak wąż...
Nie odpowiedziałeś na moje pytanie – powiedziała na "dzień dobry". Nie otrzymała przydomku "zajadła" bez powodu. Zawsze dążyła do tego, by dostać to, czego chciała. Wcześniej chciała odpowiedzi, a on zmył się, gdy tylko otrzymał własną. Na razie nie obchodziło jej, co ustalił z Eurith. To jego sprawa. uciekł jak tchórz, ale... Teraz ważniejsza była JEJ odpowiedź.
Chociaż pytała po to, aby naprowadzić go delikatnie na trop. Jak widać nie tylko jej brakowało subtelności.

Licznik słów: 159
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
No tak. W bieli nie mógł wypatrzeć nikogo innego jak skąpanej w krwi śnieżynki, czyli Spuścizny. Nie wiedział czemu, ale tutaj na terenach wspólnych daleko od granicy jej stada czuł się bardziej bezpieczny niż wtedy. Jej aparycja i charakter nie zmienił się, ale jego podejście tak. Poza tym już wiedział czego się spodziewał.
Dlatego też obserwował jak się zbliżała, ale nawet nie odkleił zadu od śniegu na którym siadł.
Witaj ponownie. W sumie dobrze, że znów Cie widzę.
Godny jednak wolał powiedzieć swoje nawet jeśli pierwsza zaczęła wojowniczka. Przez chwilę przymrużył ślepia próbując sobie przypomnieć o co właściwie go wtedy pytała. Mogła być pewna, że wiele się zmieniło od ostatniego ich spotkania, przynajmniej w jego postępowaniu.
Myślę, że w ogóle nie trzeba mieć pokrewieństwa krwi, żeby uznać kogoś za rodzinę. To nie zapach krwi świadczy o tym kim jest dany smok dla nas. Nie raz zdarza się, że znajdujemy jaja bez rodziców. Stajesz się wtedy dla niego rodziną. Stado to też duża rodzina z której nie łatwo po prostu tak odejść... Ale jeśli są więzy krwi to przynajmniej powinniśmy starać się, żeby nasze relacje były bliższe, niż byle przybłędy, którego poznało się przez przypadek.
Odpowiedział tak jak czuł osobiście, chociaż nie wiedział czy akurat o jego zdanie tu chodziło. Dla niego całe stado było rodziną, a niektóre jednostki z innych stad były jego prawdziwą rodziną i traktował ich lepiej, niż zwykłego znajomego, z którym zamienił kilka słów raptem.
Jeśli ktoś z rodziny potrzebuje mojej pomocy to ją otrzyma. Eurith jest z krwi mojej babki i to nie zmienia dla mnie nic ponad to, że mamy wspólnych przodków. Teraz jest moją partnerką i nie interesuje mnie jak to wygląda, czy babka patrzy na nas z dezaprobatą z zaświatów. Jeśli jest między nami prawdziwe uczucie to chociażby była moją rodzoną siostrą to nie miałoby to dla mnie większego znaczenia. Nie zmienię tego, że ją po prostu pokochałem.
Westchnął i odwrócił wzrok skierowany do tej pory na wojowniczkę.
Dziękuję Ci, że byłaś ze mną szczera. Może nieco wymusiłem na Tobie to, ale jednak nie ukryłaś prawdy. Skoro tu już jesteś to mogę Ci to dać.
Godny ściągnął z szyi swój łowiecki tobołek, a następnie wyciągnął z niego rubin któremu krótko się przyjrzał, a następnie wyciągnął go w łapie w jej stronę. Nie rzucił jak byle psu. Wolał jej podać bezpośrednio do łapy.

Licznik słów: 389
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Skrwawiona śnieżynka podeszła bliżej, zwinnym, miękkim krokiem drapieżnika. Dlaczego czuł się bezpieczniejszy na terenach wspólnych? I czy na pewno wiedział, czego się spodziewać? Wężowe, nieruchome spojrzenie złotych ślepi przeszywało go na wylot, jakby smoczyca usiłowała dostrzec to, co siedzi mu pod łuskami. Albo zwyczajnie zapomniała o potrzebie mrugania.
To bzdury. Stado nie jest rodziną, a stadem. Jeśli w stadzie dojdzie do konfliktu, zawsze staniesz po stronie tych, w których żyłach płynie twoje krew. Odrzucisz obcych, bo prawdziwa rodzina jest najważniejsza. To instynkt, natura. A słowa tego nie zmienią – mruknęła zimno to, co sama uważała. I czego sama doświadczyła na swoich łuskach. To oczywiste, że nie mówiła o Mahvran i Eurith, je traktowała jak siostry. Ale miała pełna świadomość tego, że tak naprawdę nie były siostrami. Gdyby przyszło im wybierać pomiędzy nią a kimś z rodzeństwa, wybrałyby to drugie. Bo tak działa krew. Śpiewa w żyłach, kierując życiem nawet wtedy, gdy nie zdajemy sobie z tego sprawy. Tak zawsze była traktowana. Jak ktoś zewnątrz. Ktoś, kogo można zastąpić. Przybłędy, co... Przybędą kolejne, ale krwi nie da się zmienić.
Nie pochlebiaj sobie, niczego od mnie nie wymusiłeś. Jak myślisz, dlaczego zadałam ci akurat takie pytanie, gdy ty pytałeś o Eurith? Dlaczego zapytałam o twoje zdanie co do bliskości rodziny? No, rusz głową – Godny był widać równie subtelny co ona. Ralta wolała mówić to, co myślała, ale chodziło o Eurith.
Podpowiem ci. Chciałam, żebyś sam domyślił się prawdy, bo gdybyś ją potem skrzywdził to ja nie musiałabym żałować, że ci to powiedziałam – powiedziała, zerkając na kamień, ale nie uczyniła żadnego ruchu w jego kierunku.
I przyszło jej to z wielkim trudem. Ze wszystkich kamieni szlachetnych najbardziej kochała rubiny. Były jak skrystalizowane krople krwi. Piękne, szkarłatne, niezwykle cenne. Najchętniej zgarnęłaby ten kamyk, wyrywając go z jego łapy, ale... Nauczyła się kontroli. przynajmniej powierzchownie.
To cena za moje milczenie co do twojego... Demona? – Zapytała jedynie, z trudem odrywając wzrok od czerwonego cudeńka i przenosząc go na ziemnego.

Licznik słów: 330
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Pewność to stan absurdalny. Kwestia była jednak w tym czy obawiał się teraz konsekwencji swoich czynów. Szczególnie teraz byli na neutralnych terenach i raczej nie dał jej powodu do ataku. Bez powodu atakuje drapieżnik i to z bardzo racjonalnych powodów głodu lub strachu.
Wojowniczka Plagi nie wyglądała na taką, która odczuwa głód, nie mówiąc już o strachu.
Jej pusty wzrok był rozpraszający, ale i na to było lekarstwo. Samiec patrzył na jej pysk, ale nie na ślepiach skupiał swoją uwagę, a raczej na przestrzeni pomiędzy nimi. Taka prosta rzecz, a dużo pomagała. Dzięki temu przynajmniej nie będzie obracał wzroku na bliżej niezidentyfikowane punkty w przyrodzie.
To nie rodzina jest wyznacznikiem mojego rozumu. Konflikty mają to do siebie, że trzeba wybrać którąś ze stron. Skoro stawiasz na szali stado i kogoś mi krewnego to wiedz, iż to nie jest tak biało-czerwone jak uważasz. Uczucia są ważne jak i rodzina, jednak nie oznacza to, że będę ślepo chronił bliskie mnie osoby jeśli nie zgadzam się z ich zdaniem. Wszystko zależy od tego czym kierujesz się w życiu, Spuścizno. Instynkt? Nie kieruję się nim, a raczej racjonalnym myśleniem, a przynajmniej staram się.
Ich poglądy mogły się różnić i pozornie mogła uważać, iż Godny był prostym smokiem, jednak wiedziała co w nim siedzi tak i teraz mogła zrozumieć po części jego zawiłe myślenie. Ostatnio był tym narwanym, który faktycznie się kierował instynktem, który kazał mu podążyć za rozkwitającym uczuciem. A teraz, kiedy jego myśli nie błądziły wokół Eurith? Teraz okazywał się w nieco większym stopniu myślącym i mającym własne zdanie. A może to wręcz urazi wojowniczkę? Jeśli tak to trudno. Smok nie powinien obawiać się wyrażać swoje własne zdanie, nawet jeśli inna istota uznaje to za czysty stek kłamstw i głupot.
Wtedy nie myślałem łbem, a sercem. Bardziej martwiło mnie to gdzie jest Eurith niż faktycznie to co chciałaś mi przekazać. Kiedy uspokoiłaś moje nerwy, wtedy do mnie wszystko dotarło. Półprawdy nie wystarczyły początkowo, ale w końcu byłaś szczera i to mnie przekonało. Potrzebowałem tego, żeby ktoś potwierdził moje wcześniejsze obawy bardziej, niż zwykłym 'kierowaniem' mnie na odpowiedź.
Subtelny? Jeśli miała objawiać się kłamstwem, albo niedopowiedzeniem to starał się w ogóle unikać rozmowy. To oczywiście miało swoje minusy i to czasem zdecydowanie większe, niż kłamstwa.
Kiedy wyciągnął rubin... wiedział co robił. Wybrał ten kamień ze względu właśnie na jej imię no i wygląd. Wiedział, że czerwień była jej kolorem. Tym bardziej upewnił się po tym jak wpatrywała się w niego zahipnotyzowana.
Kiedy powiedziała o demonie, w jego trzewiach nie było nic. To były raczej epizodyczne przypadki w których faktycznie musiał walczyć niekiedy sam ze sobą.
To cena za bycie szczerą wobec mnie, nic więcej. To co zrobisz ze swoją wiedzą to już tylko i wyłącznie Twoja sprawa. Dla mnie ten... demon to nic innego jak pamiątka po matce.
Nie cofnął swojej wyciągniętej łapy w jej stronę. Nadal czekał aż przyjmie dar.

Licznik słów: 477
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
W głębi duszy bawiła ja ta sytuacja. budziła mniej strachu, mniej niepokoju gdy była po prostu emocjonalną sobą, gotowa w każdej chwili przelać krew. Ot tak, dla zabawy. A jednak teraz, gdy skrywała w sobie demony, kontrolowała swoje zachowanie i mimikę... Och, teraz odczuwano przy niej niepokój. Czy naprawdę musieli zabić najpierw jej ciało, a potem duszę, żeby osiągnąć podobny efekt? Czy może wystarczyło, że własne stado ujrzało w niej zagrożenie, aby Rakta postanowiła spełnić ich oczekiwania?
Mówisz tak, bo nigdy nie znalazłeś się w podobnej sytuacji. Co jeśli nigdy nie zrobiłeś nic wbrew swojemu stadu, nigdy nie podniosłeś pazura na jednego ze swoich, a jednak uznano cię nielojalnym wobec stada tylko dlatego, że nie lubisz partnera swojego Przywódcy? Skazano cię za coś, czego nie zrobiłeś tylko dlatego, że w ich oczach mógłbyś to zrobić? I dlatego, że nie jesteś z ich krwi? Poczekaj, aż cię to spotka i spróbuj mówić, że stado to nie rodzina. Gdy nie ma konfliktu, a oni i tak wybierają swoich – zaśmiała się z goryczą. Wszystkim tak łatwo mówić.
O śmierci, chociaż nigdy nie zginęli. O zabijaniu, chociaż nigdy nie zabili. O odrzuceniu, chociaż nie zostali odrzuceni lub sami nigdy nie odrzucali. To dlatego słowa nie miały dla niej żadnej wartości. Każdy mógł mówić to, co chciał. To czyny pokazywały prawdę.
Sprawy twoje i Eurith to sprawy twoje i Eurith – mądrość stulecia. Tesli się dogadali to bardzo dobrze. Jeśli Eurith będzie z nim szczęśliwa, to ona nie zrobi nic przeciwko niemu. Chyba, że dojdzie do wojny i staną przeciwko sobie. Eurith jej nie wybaczy, ale wojna to wojna. Nie sądziła jednak, by taka sytuacja miała miejsce. Wszyscy ględzą o wojnach, a wojny nigdzie nie widać.
Podeszła bliżej samca, zabierając z jego łapy rubin. Rubinom nie odmawiała. Były za ładne, a ona była zbyt chciwa. przy okazji podarunek miał jeszcze jedną zaletę. Rakta nie miała nic przeciwko byciu "kupowaną" w ten sposób. Kto miałby mu za złe małe przekupstwo, zęby zaskarbić sobie jej sympatię? Nawet jeśli nie miałby takiego zamiaru, to w charakterze Rakty leżało spoglądać łagodniej na tych, którzy dawali jej podarki. Kamienie, łuski czy żeby... Nie miało znaczenia.
Ja mogę milczeć na ten temat, ale co jeśli twój demon nie zamierza? – Zapytała, spoglądając smokowi prosto w oczy. Stali dość blisko siebie, bo przecież musiała zgarnąć swój rubin.
Co jeśli obudzi się przy Eurith? Czy ona wie? Co jeśli ją przez to skrzywdzisz? – Tak, to o to chodziło. Każdy miał wewnętrzne demony. Z własnych łusek wiedziała, jak ciężko czasami jej kontrolować. Gdy szarpały pazurami wnętrzności, chcąc wyrwać się na wolność. Co jeśli któregoś dnia "pamiątka po matce" skrzywdzi Eurith? Wbrew pozorom Rakta należała do tych, którzy gotowi są wiele poświecić dla tych, na których jej zależy. Nawet jeśli pokazywała to w dziwny sposób.

Licznik słów: 466
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
To właśnie było najbardziej przykre, że niektórzy potrafią docenić innych dopiero po ich śmierci. Spuścizna wiedziała to zbyt dobrze, ale Godny jeszcze nie miał okazji umrzeć... Chociaż za pisklęcia było mu blisko przez tą szamę na łapie (albo przynajmniej tak myślał).
Brak duszy... czy na prawdę tak to postrzegała? To co ją czekało po śmierci? Pustka? Jakaś spuścizna powinna po niej pozostać, a przynajmniej tak mu się wydawało.
Godny na jej śmiech przewrócił ślepiami i westchnął.
Stwórco, męczy mnie ten bzdurny argument. Nie muszę wdepnąć w gówno, żeby wiedzieć, że ono śmierdzi i ciężko potem doczyścić łapę. Podobnie do Ciebie, nie potrafię pojąć jak dwóch samców może poczuć do siebie miłość i jak jeden może obskoczyć drugiego, ale mam w poważaniu kto co robi w leżu z innymi. Jeśli zostałaś przez nich niesprawiedliwie osądzona to powinnaś szukać zemsty, masz do tego pełne prawo i moje nic nie znaczące wsparcie.
Nieco krzywo się uśmiechnął i chwilę później wojowniczka przyjęła jego dar. Chociaż tyle. Zawsze to jakiś wstęp do lepszych stosunków ze sobą, prawda? Może i nie powinno mu zależeć tak bardzo na przyjaźni...? W końcu nie wierzył w to, że samica nie zabije go nawet gdyby oddał jej cały swój skarbiec z mięsem i kamieniami. A jednak chciał. Była pewnym wyzwaniem i tajemnicą, którą mimo wszystko lepiej skłonić do siebie, niż stanąć naprzeciw niej. W końcu była morderczynią.
Ah teraz miała takie podejście? Więc dopóki Eurith była z nim szczęśliwa to Spuścizna nie skrzywdzi jej?
Kim dla Ciebie jest Eurith?
Oczywiście domyślał się, że przyjaciółką... Ale było w tym coś więcej, a Godny nie za bardzo wypytywał o Spuściznę. Mięli inne rzeczy do roboty... cóż.
Oh. Nie wiesz kim była moja matka... Może i to lepiej. W każdym razie przeważnie jest cicho, traktuje ją jako kompana na którego mogę w pewien sposób się zamknąć. Nie może mnie jednak zmienić, a przynajmniej nigdy wcześniej tego nie zrobiła. Co przyniesie przyszłość? Nie mam pojęcia, ale jeśli zacznie być uciążliwa i nie będę w stanie się kontrolować to zrobię to co trzeba. Wtedy mi się przydasz... Na razie jednak wolę wierzyć, że to tylko mała niedogodność.
Zamilkł utrzymując lekki uśmiech. Spojrzał w końcu w jej ślepia na chwilę i powoli zaczynał przyzwyczajać się do tej pustki.
Zrobię co w mojej mocy, żeby Eurith była szczęśliwa. Zasługuje na to po tym co miała za młodu. Twoja przeszłość z pewnością nie była łatwiejsza i zapewne nie zasługuję na Twoją przyjaźń. Niemniej jeśli będziesz czegoś chciała to możesz na mnie liczyć. Nawet jeśli wojna podzieli nasze cele.
Czy uzna go za niesłownego? A może zaskoczy Godnego? Niewiele smoków w sumie może go zaskoczyć. Sam ze sobą się założył, że w odpowiedzi otrzyma śmiech.

Licznik słów: 446
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Az zamrugała, słysząc jego słowa. Kąciki jej pyska wygięły się w uśmiechu tak jak przy pierwszym spotkaniu. Wybuchnęła śmiechem, tym razem szczerym i pozbawionym goryczy czy szyderstwa. On mówił serio?
Na łuski Viliara, Godny – powiedziała,z trudem łapiąc oddech. – Czy ty uważasz, że nienawidzę go po sypia z Przywódcą? Gardzę nim, bo jest słaby. Nienawidzę go, bo jego słabość sprawia, że Plaga uznała mnie za nielojalną, gdy urwałam łeb jego przyjaciółce. Zarzucili mi, że nie dbam o stado, bo nie dbam o to, co on poczuje, gdy się o tym dowie. A to, że sypia z Kheldarem to zupełnie inna kwestia – prawie uroniła łezkę ze śmiechu. Prawie, bo czasem miała wrażenie, że w ogóle nie posiada gruczołów łzowych. Nigdy w życiu nie uroniła łzy. Łzy to słabość, której nie mogłaby pokazać nikomu. No, może z jednym wyjątkiem.
Nasz kodeks zabrania mi szukać zemsty. Inaczej miałabym nie jeden, a dwa łby w swojej kolekcji – stwierdziła, chowając swój rubin do sakiewki przewieszonej przez szyję. Dobra, ludzka robota, przydawała się naprawdę często. oddana oczywiście nie po dobroci.
Eurith jest przyjaciółką. Ona i Mahvran są dla mnie jak siostry. Ufam im i zabiłabym dla nich niemal każdego – bo zabicie jest większym poświeceniem niż zginięcie za kogoś. umrzeć jest łatwo. Zabić trudniej. Dla większości życie z czyjąś krwią na łapach może być naprawdę ciężkie. Dla niej nie było.
Kim zatem była twoja matka, że nawet po śmierci nie daje ci spokoju? – musiała być prawdziwa wiedźmą. O ile oczywiście nie była jedynie wytworem jego wyobraźni, spowodowanym jakimś defektem psychicznym. To mogłoby być wygodne. Mieć coś, na co można wszystko zrzucić, a w rzeczywistości ciągle byłoby to dziełem tylko i wyłącznie jednego smoka.
W pustych oczach pojawił się błysk zaskoczenia.
Chcesz mojej przyjaźni? Dlaczego? – Zapytała, nie rozumiejąc, jakimi ścieżkami podążają myśli tego młodego samca. Chodziło o to, żeby zaakceptowała jego związek z Eurith? Już ją przekupił, więcej nie trzeba.

Licznik słów: 323
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Rozbawił ją? Cóż, było to niespodziewane, ale było zarazem miłą odmianą. To mu o kimś przypomniało...
A nie uważasz tego za pewnego rodzaju... wynaturzenie? No cóż, widocznie tylko dla mnie taki akt jest bardziej obrzydliwy, niż obdzieranie piskląt ze skóry...
Kiwnął lekko barkami i przez chwilę zamilkł.
Załamał się gdy zabiłaś jego przyjaciółkę? Myślałem, że to ja jestem zbyt miękki... W sumie to co zrobiła Ci jego przyjaciółka, że akurat ją zabiłaś?
Godny czuł, że za tym kryje się ciekawa historia, dlatego postanowił drążyć temat dalej. Dobrze, że naprostowała jego myślenie. Niemniej jednak zachował dla siebie przyjaźń z rudym piastunem, gdyż traktował go jako kogoś bliskiego sobie, ale z drugiej strony nie zamierzałby stanąć naprzeciw Spuścizny gdyby zamierzała zabić Burdiga.
Nie wydajesz się smoczycą, która dbałaby o kodeks, gdyby tylko on cie miał powstrzymać. W tym jest coś jeszcze... Może właśnie to przybrane siostry? Rozumiem honor wojownika, rozumiem też poczucie przynależności do stada, gdyż sam takie odczuwam mocniej niż niejeden z mojego stada... ale kodeks to tylko zbiór tego czego nie powinnaś robić, gdyż narazisz się na gniew przywódcy. Mam jednak nadzieję, że zażegnacie konflikty między sobą. Za upadłymi barierami mamy raczej zdecydowanie większe problemy, niż opłakiwanie jakiejś jednej duszy.
Przerwał na chwilę i spoważniał na pewien czas wspominając to co zobaczył oczami swojej siostry. Im dłużej żył z tym wspomnieniem tym coraz bardziej przyzwyczajał się do tego co widział... Stawało się to dla niego zwyczajne, co kogoś innego mogłoby wręcz przerazić.
No i oczywiście powrócili do tematu jego matki. Nie mógł się spodziewać, że nie będzie pytać. Westchnął więc i nawet pozwolił sobie na lekki uśmiech.
Moją matką była Kaskada Kości. Czarodziejka Wody, która napadła na wasze tereny i mordowała z zimną krwią waszych... No i przy okazji też mordowała własne pisklęta, ale to chyba mniejsza zbrodnia. Z czasem okazuje się, że pisklęta płacą za zbrodnie rodziców... Wy jesteście gotowi wybić Wodę, niekiedy też moje rodzeństwo, a ja w spadku otrzymałem jej cząstkę, która siedzi we mnie. Ironicznie, gdyż ja nie mam w zwyczaju szukać zwady.
Stąd też jego wybór. Był łowcą, gdyż walka częściej go omijała. W walce i przy przypływie adrenaliny najbardziej cierpiał z powodu duszy matki, która była wtedy najsilniejsza. Znów chwila przerwy i jego myśli gdzieś zbłądziły. A co jeśli Uśmiech się o tym dowie? Czy będzie miał z tym problem?
Bo potrzebujemy przyjaciół. To oni powstrzymują nas przed głupotami. Może nie przedstawiam dla Ciebie żadnej większej wartości, ale na pewno zdarzy nam się jeszcze nie raz spotkać skoro twoja... siostra jest moją partnerką. Poza tym nawet taki wątły łowca jak ja, może cie czasem zaskoczyć.
Czemu, czemu... To nie było proste pytanie. Godny jednak zawsze dążył do tego, żeby nie był postrzegany pryzmatem tylko i wyłącznie swojego stada. Poza tym nie chciał mówić Spuściźnie wprost, ale przypominała mu jego siostrę, która walczyła z jego matką i zginęła wtedy. Teraz jednak przełamał jej bariery nieczułego serca po śmierci... i znów była jego siostrą. Ona też miała te puste ślepia, które zaznały chłodu śmierci. Tym bardziej potrzebowały obie tych uczuć, które miały przytępione. Godny był dobrym kandydatem na to, żeby stanowić pewną ostoję, a przynajmniej on tak uważał.

Licznik słów: 522
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Wynaturzenie...
Cóż, z pewnością jest to wynaturzenie. Nielogiczne z punktu widzenia natury. Dużo większe wynaturzenie niż związek z kimś, z kim łączą cię więzy krwi. Obecnie niewiele jest smoków, z którymi coś nas nie łączy – powiedziała, oczyszczając sobie kawałek ziemi ze śniegu i przysiadając wygodnie naprzeciwko Łowcy. Oplotła łapy ogonem jak kot, przekrzywiając lekko głowę.
Moi dziadkowie byli rodzeństwem z jednego ojca i dwóch różnych matek. Nikomu to nie przeszkadzało, a im najmniej – powiedziała, gdy wrócił z tematem do Burdiga.
Mi tego nie pokazał, tylko uśmiechał się w ten swój durnowaty sposób. Może gdyby uronił chociaż łzę przestałabym go nienawidzić. Jego przyjaciółka mnie zabiła. Ale o tym, że nią jest dowiedziałam się po tym, jak urwałam jej głowę – ceną za śmierć jest śmierć, prawda? Przynajmniej w jej przypadku. Była w końcu Raktą Zajadłą, która nigdy nie odpuszczała.
Mówisz tak dlatego, że nie należysz do Plagi. W Pladze Kodeks nie jest jedynie wskazówkami. To zbiór żelaznych zasad, których złamanie jest surowo karane. Nie wiem, jak było za innych Przywódców, ale Kheldar jest tym, który z pewnością wymaga ich przestrzegania. I nie rozumiem, dlaczego wszyscy mówią o konflikcie. Moja nienawiść do Burdiga jest moją prywatną sprawą. Nie kontaktuje się z nim, nawet się nie zbliżam, więc nie rozumiem, dlaczego wszyscy widzą w tym konflikt. Żadne prawo nie mówi, że smoki z jednego stada muszą się kochać. Na zewnątrz to wszystko jest zdecydowanie łatwiejsze – kochała przebywać poza terenami dawniej otoczonymi barierą. Tam mogła być sobą. Nikt jej nie oceniał. Niczego nie wymagał. Te, z którymi podróżowała ufały jej, a ona ufała im. Nikt nie musiał udawać. No i było ciekawie. Poza barierą znów mogła oddychać.
Nie "wasze tereny". Tereny Cienia. Ja należałam wtedy do Ognia, jak większość moich przodków – poprawiła Godnego. Słyszała już to imię. Kaskada Kości. Och, jak miło. Eurith związała się z synem Kaskady Kości, która doprowadziła do rozbioru Cienia i zgarnęła ich tereny dla Wody. Ona związała się z synem Serca Płomieni, która odebrała Cieniowi większą część smoków. Czy to nie było zabawne z punktu widzenia obecnej Plagi?
Przypatrywała się Godnemu dłuższą chwilę, analizując jego słowa. Przyjaciele... Przyjaźń rodzi się w boju, a nie dlatego, że się tego chciało. O czym on w ogóle gadał? Nie rozumiała go ani trochę.
No tak, ale dlaczego ja? – powtórzyła pytanie, tym razem bardziej sprecyzowane. nie rozumiała, dlaczego mu na tym zależało. Nie żeby miała coś przeciwko. nawet ktoś taki jak ona miał przyjaciół. Co prawda cześć z tych "przyjaźni" była dość specyficzna, jednak istniała. Nie powiedziałaby jednak, że przyjaciele powstrzymują przed głupotami. Raczej skaczą razem w ogień, co samo w sobie jest przecież głupotą.

Licznik słów: 443
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
... i równie duże jak związek z własnym kompanem. Plaga ma wiele kompanów, prawda?
Czy poczuł się nieco urażony tym ciągłym przypominaniem mu o jego powiązaniu z Eurith? Trochę tak. Spuścizna może robiła to nieświadomie, a może świadomie... Co za różnica. Nikt nie lubił jak ktoś mu wytyka prywatne sprawy. Kochałby jej przyjaciółkę nawet gdyby była jego rodzoną siostrą. Wzmianka o jej dziadkach była niczym wtrącenie. Teraz już i tak za późno na to, żeby przeprosić za swoje wcześniejsze słowa skoro nie miała niczego złego wcześniej na myśli.
Ona Ciebie, a Ty ją? To dość sprawiedliwa wymiana... Szczególnie, że właśnie na tym polega życie wojownika.
Uśmiechnął się kwaśno. I znów posłuchał nieco o pladze co akurat było mu bardzo na łapę, gdyż nie wiedział do tej pory zbyt wiele o ich stadzie... Ale mimo wszystko każde powtórzenie o kodeksie było nieco budujące... Szczególnie jeśli sam miał niedługo zostać zastępcą w stadzie.
Podsumowując... Kodeks zabrania Ci go po prostu zabić, ale też nie broni robić przykrości? To jest pewnego rodzaju konflikt szczególnie, że raczej reszta waszego stada... go lubi? Tak to przynajmniej rozumiem.
Kodeks kodeksem, ale nie słysząc go dokładnie nie mógł nawet w części pojąć pewnych zasad. To przypominało błądzenie w ciemnościach czy tego chciał czy nie...
Potem zdziwił się i to na prawdę szczerze.
Oh, brzmi jak dobra historia. Może podzielisz się nią?
Był szczerze zainteresowany jej przeszłością... Czemu? Gdyż każdy kawałek dawnych historii był ciekawy, a już szczególnie jeśli dotyczyły przyszłych... przyjaciółek?
Widział jak się mu przygląda po tym jak dowiedziała się o jego matce. Uśmiechnął się dość zadziornie, gdyż skoro nie była na prawdę z plagi to raczej nie będzie żywiła do niego urazy no i zarazem też wyjaśnili sobie co tak na prawdę siedzi w nim. Tajemnica? Może i zachowa ją dla siebie.
Znaleźć smoka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów, konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich sprośności lub specjalistycznych bełkotów wojownika, dla którego rangowe wykształcenie plus umiejętność trzymania łap przy sobie jest całą jego kulturą... kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć skarb... Ty jesteś właśnie kimś takim.
Zaśmiał się krótko i westchnął.
Prawdę mówiąc, ten potok słów powoli zbacza z obranych celów, więc pozwól mi tylko dodać, że chyba powinienem mniej palić, bo nachodzi mnie na dziwne refleksie. Daruj...
Potem się zamknął i z uśmiechem po prostu siedział obserwując jej reakcję. Odpowiedź tak samo dobra jak każda inna, a na pisklęce rozumowanie nie miała co liczyć. Miał jej po prostu powiedzieć "Bo fajnie się z Tobą rozmawiać i wolałbym Ciebie mieć przy sobie, niż przeciw?"

Licznik słów: 427
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Przekrzywiła lekko głowę.
O ile wiem, to raczej w Ziemi jest zwyczaj wiązania się z kompanami. Czy to nie dawna Przywódczyni Ziemi związała się ze swoim gryfem? – zapytała. tak, kompletnie nie doszła do niej aluzja, jaką starał się uczynić Godny. A skoro nie zrozumiała sugestii, to i obrazić się nie mogła. Albo zrozumiała, ale swoim zwyczajem puściła to mimo uszu, udając głupsza, niż była w rzeczywistości. Albo bardziej leniwą, jak kto woli. Po co zawracać sobie głowę domysłami?
Teoretycznie życie Wojownika polega na obijaniu sobie pysków, nie zabijaniu się nawzajem. Mało byłoby Wojowników, gdyby na tym polegało ich życie – tak bardzo teoretycznie. Ale z czysto logicznego punktu widzenia jeśli Wojownicy czy czarodzieje nie walczyliby pomiędzy sobą, skąd mieliby wziąć doświadczenie? Łowcy polowali, Uzdrowiciele leczyli, wojownicy i Czarodzieje tłukli się na arenie. Dla własnego szczęścia lub z rozsądku, bo inaczej jak mieliby stać się silniejsi?
A czy w każdym stadzie nie jest tak samo? Nie wolno zabijać członków swojego stada, ale można ich nie lubić. To żaden konflikt tylko zwykła natura. Nie można kochać każdego. Gdyby chodziło o kogoś innego niż on, nikt nie robiłby problemów – powiedziała, poruszając lekko palcami prawej przedniej łapy, jakby pozostawanie w bezruchu było dla niej męką. W sumie było. Nawet teraz ciężko było jej pozostać w bezruchu. Za bardzo kojarzył się ze śmiercią.
Co dokładnie brzmi ci jak dobra historia? I dlaczego miałabym się nią dzielić za darmo? – Zapytała. Coś za coś. Ona miałaby mówić, a on jedynie słuchać? Nic z tego. Zresztą jej pobyt w Ogniu nie był dobrą historią. Był bolesna historią. Czymś, co sprawiło, że Rakta była Raktą. I wyjaśniało, dlaczego tak bardzo nienawidziła Burdiga. Zabawne, że nikt nigdy nie zapytał jej po prostu "dlaczego?"
Gdyby powiedział to, co sobie pomyślał pewnie przyjęłaby to bardziej naturalnie. Na razie siedziała jedynie, obracając jego słowa w myślach. Czekaj, co takiego? Ech... Milczała, myślała, nie rozumiała. Znaczy rozumiała, nie była taka głupia, jak myślała większość smoków, z którymi się spotykała, ale... Nie mógł powiedzieć tego prościej?
Gdyby spojrzał jej teraz w oczy dostrzegłby pustkę. Nie taką pustkę, która już widział. mroczna, nieprzystępną, pełną czających się wewnątrz demonów. Zwykła pustkę kogoś, kto kompletnie nie wie, jak powinien zareagować. Rzadko ktoś wypowiadał się o niej w sposób pozytywny. Słowa, za dużo słów. Im więcej słów tym większe ryzyko kłamstwa.
Hm... No dobrze – stwierdziła, bo nie potrafiła się zdobyć na nic mądrzejszego. Bardzo dawno nikt nie sprawił, że nie wiedziała, jak zareagować. Nie mogła odpowiedzieć agresją, więc co powinna zrobić? Albo powiedzieć? Nie będzie się wygłupiała, próbując powtórzyć jego językowe sztuczki.
Chociaż ostatnio nachodzi mnie pomysł, żeby udawać po prostu potulne, bezmózgie bydlę. To chyba nie pasuje do twojego opisu... Przyjacielu – powiedziała z rozbawieniem. Ech, ostatnie słowo ciężko przechodziło przez gardło. W jej pysku brzmiało nienaturalnie, obco. Zamlaskała językiem, jakby naprawdę jej nie smakowało. Nie, nie dla niej takie gadki i miłe słówka. Fuj!

Licznik słów: 487
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Na prawdę? W sumie nawet nie wiedział o tym, że w jego stadzie działy się takie rzeczy. Jeśli o tym dłużej pomyśleć to niewiele wiedział o przeszłości swojego stada. Chyba wolałby nie wiedzieć takich rzeczy, ale... To oznaczało, iż każde stado było takie samo na dłuższą metę. Wszystko zależało od pojedynczych smoków i ich wynaturzeń.
Czy zrozumiała aluzję? Nie miało to najmniejszego znaczenia. Ważne, że zwyczajnie się nie obraziła. Ratka może miała proste myślenie, ale potrafiła mówić z sensem i przekonać do swojego zdania. Cóż mógł powiedzieć jak nie przytaknąć na jej słowa i lekko się uśmiechnąć.
Eurith nie wyznaje tej zasady, prawda? Nie walczy jeśli nie musi, gdyż nie chce pokazywać jak walczy... A jednak umie wiele. Sposób na to jest dość prosty. Wycieczki poza granice stada. W sumie skoro już o tym mowa... Jak się walczy z tymi... człowiekami?
Zapytał z ciekawością lekko przechylając łeb. Był zwyczajnie ciekaw szczególnie, iż niedługo sam wybierze się za dawną barierę i posmakuje być może walki z ludźmi.
Trzęsienie poza tym też ostatnimi czasy nieco przystopował z tymi walkami. Ah i teraz czas na historię, a raczej na omówienie opłaty za historię.
No dobrze. Co więc mogę Ci dać w zamian?
Pytanie proste jak budowa drzewa. Gdyby tylko wiedział, iż chodziło o tak banalne pytanie jak "dlaczego"... Niemniej może dojdą do tego w historii? W końcu nie wiedział czego spodziewać się w tym całym opowiadaniu.
Za jego następne zawiłe słowa mogła winić tylko siebie niestety, gdyż przyjaźń według samca miała wiele imion i to niekoniecznie tak płytkich jak zwykłe stanie ramię w ramię przy walce, albo zwykła pogawędka na granicy. Przyjaźń nigdy nie była tak prosta, tak samo jak jego słowa. Tak samo ciężko było złapać potok maddary dla kogoś kiedy zanurza się w niej pierwszy raz.
Takie jest życie... Moje gderanie i pomysły też często komuś się nie podobają. Niemniej nigdy się nie poddaje. Mam to zdecydowanie po tatusiu... Znaczy nie nauczył mnie tego, po prostu zawsze szukałem u niego zrozumienia i nigdy go nie otrzymywałem... A potem i tak próbowałem, odbijałem się od niego i znów próbowałem. Porównaj to do uderzania łbem o skałę. Głupie prawda? Ale podobny upór zwrócił Ci życie i pozwolił zemścić się na tamtej wojowniczce.
Potem dopiero zrozumiał czemu samica zaczęła mlaskać.
Oh, nie musisz mnie tak nazywać jeśli nie chcesz. Mów mi po prostu... Godzien
Zawahał się zdecydowanie. Przy Eurith przyjął i wypowiedział swoje imię, które uznał za swoje prawdziwe, ale to imię było dla niej. Może kiedyś uczyni inaczej, ale przyjaźń to duże słowa, a podobnie jak Eurith, on wolał czyny od słów.
Może kiedyś...

Licznik słów: 431
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Godny jeszcze tego nie wiedział, ale Rakta zawsze miała rację. A nawet gdy jej nie miała, to i tak racja Rakty była najracjonalniejsza. Tak czy inaczej musiało być po jej myśli. To rzeczywiście bardzo proste myślenie. Problem w tym, że byli tacy, którzy nie dostrzegali tego, że proste myślenie jest zazwyczaj najlepsze.
Eurith ma swój styl życia. Dużo zawdzięcza tez genom rodziców, w końcu nie należeli, a Kheldar wciąż nie należy, do najsłabszych. Krew zawsze dojdzie do głosu. I fakt, poza bariera wiele się można nauczyć. Na przykład tego, że ostrożne badanie terenu może i jest mądre, ale wyjątkowo nudne – wyszczerzyła kły w uśmiechu. Cóż, nudne przynajmniej dla niej, bo sama terenu nie badała. Podejście Eurith do tego tematu również było niezwykle urocze.
Ludźmi... Cóż, nie byli aż tak trudnymi przeciwnikami. Nie byłyśmy w pełni wyszkolone, ale i tak dałyśmy sobie z nimi radę. No i spaliłam las, co było nie tylko niezwykle pomocne, ale i bardzo przyjemne. Tak czy inaczej jeśli spotkasz się z nimi, uważaj. Nie wszyscy są tak wspaniali jak my, by od razu zdobyć sobie kilka głów na pamiątkę... Chcesz zobaczyć moją? – tak, po co używać fałszywej skromności? Skopały zadki dwunogom, zabrały ich głowy i nie odniosły przy tym większych obrażeń. Przynajmniej nie ona. Powoli do jej spojrzenia wracały żywe iskierki, gdy myślała o wspaniałościach rozciągających się poza barierą. Pod nimi wciąż kryły się demony, ale wesołe wspomnienia z odrywania głów na razie je uciszyły.
To bardzo proste. Twoje życie za moje – nie chodziło oczywiście o dosłowne znaczenie tego słowa. Jednak skoro chciał znać opowieść o jej życiu, musiał podzielić się opowieścią o swoim. Może na taką nie wyglądała, ale bardzo lubiła słuchać opowieści. Oczywiście jedynie tych ciekawych. Im więcej krwi, tym lepiej.
Upór... Tak, upór jest dobry. Nawet jeśli wymaga tłuczenia łbem o skałę. Czasami to skała zostanie zgnieciona, czasami czaszka. To drugie niestety częściej, więc uważaj, żeby nie trafić na zbyt twarda skałę – powiedziała. Znając Rakte pewnie mówiła dosłownie o waleniu łbem o skały. Nie była w końcu zbyt subtelna, prawda? A może jednak używała metafory, nie znając nawet znaczenia tego słowa. Mogła wydawać się ignorantką, ale... Była w końcu córka Jadu Duszy.
Fakt, nie pasuje do mnie coś takiego, prawda? – odetchnęła z udawana ulgą. Chociaż jedynie częściowo udawaną, bo co jeśli Godny naprawdę chciałby, aby używała tego sowa? Chyba spleśniałby jej język. Zbyt dużo przyjacielskich gestów nasunęłoby jej myśli o pewnej podróbce smoka.

Licznik słów: 410
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Uparta i zawsze stawia na swoim? To było niebezpieczne połączenie, ale czy jemu akurat wadziło? Nie dopóki nie znajdą się w impasie. Podczas wyboru prostota była co najwyżej najszybsza, ale czy najlepsza? To już kwestia sporna, ale przynajmniej samica nie miała na łbie zbyt wielu rozterek jeśli uważała, że każda jej decyzja była tą właściwą.
Odnośnie Eurith się nie odezwał, po prostu kiwnął barkami patrząc przez chwilę na zasypane lasy. Jego partnerka... Oh, jak bardzo ona miała swój styl życia i bycia! Czasami mógłby przysięgać, że patrzy na niego jak na zwierzynę, a czasami jakby na prawdę potrzebowała go blisko siebie. Samice...
A ludzie to ludzie i nie bał się ich samych jak co najwyżej ich twardych pojedynczych szponów, które mogły dotkliwie ranić. Naoglądał się ich w grocie ojca.
Jasne, że chcę. To łup jak zwierzyna... moja działka akurat!
Uśmiechnął się szczerze i czuł, że wewnętrzny demon również tego właśnie chciał. Przynajmniej w takich kwestiach się ze sobą zgadzali, chociaż każdy miał swoje cele.
Poza tym widział na razie ludzi we wspomnieniach, słyszał też opowieści, ale finalnie sam nie widział. Spuścizna się... cieszyła? Tak to wyglądało. Tym bardziej poprawiało mu to humor.
Oh, nie wiem czy jedno może równać się drugiemu, ale jeśli tego właśnie chcesz to kimże jestem, żeby Ci tego nie dać...– krótko się zaśmiał i westchnął. Jego życie nie mogło być ciekawe dla nikogo. Opierało się po prostu na krótkich beztroskach pisklęcych i ciągłej pracy nad sobą. Co najwyżej niektóre zdarzenia na polowaniach mogły być ciekawe.
Odnośnie uporu to na chwile się wyłączył wyobrażając sobie relację z własnym ojcem.
Faktycznie... była jak walenie w skałę twardą tak bardzo, że mógłby sobie rozbić łeb, ale widocznie nie miał tyle samozaparcia, żeby go roztrzaskać. A więc to jego wina? Czemu zawsze musiały napływać złe wyobrażenia? Czy to demon musiał krzywić wszystko, żeby czuł się tak podle? Ojciec był mu najbliższy ze wszystkich istot na świecie i pewnie kochał go na swój pokrętny sposób... Ale teraz spał i pewnie jak wstanie to i tak niewiele się zmieni, szczególnie że Godny już był na tyle dorosły, że nie miał czasu na próbowanie nawet poprawy relacji.
Nie pasuje ani trochę. Bardziej pasuje Ci krew w pysku, to na pewno...
Dodał nieco ciszej wyrywając samego siebie z rozmyślań.

Licznik słów: 375
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
oczywiście, ze prostota była najlepszym wyjściem. Czy nie mówiło się, że pierwsza myśl jest zawsze najlepsza? A potem smok zaczynał się zastanawiać, rozmyślać, w końcu zwodził sam siebie. Rakcie to nie groziło. Powoli stawała się bardziej rozluźniona, chociaż mrok nie znikał całkiem z jej spojrzenia. Może przebywanie poza Plaga dobrze jej robiło? W każdym razie poza kręgiem uważnych spojrzeń, śledzących każdy jej ruch... Zamiast tego poprzez więź posłała po Gadzinę.
Wkrótce niedaleko nich zjawiła się samica bazyliszka, niosąca ze sobą "łup". Gadzina, niezadowolona z towarzystwa innego smoka nie zbliżyła się do Godnego, zamiast tego kładąc głowę człowieka koło Rakty i zerkając na samca dość nieprzychylnie. Nie lubiła smoków, które nie były Raktą.
Smoczyca podziękowała kompance, podnosząc głowę ze śniegu. Zakonserwowana dzięki magii zachowała cały swój "urok" zastygłych mięśni, skóry, brązowych włosów. Płaski pysk, mętne ślepia, resztka szyi. Piękny widok, chociaż sami ludzie do urodziwych nie należeli. No kto widział takie nagie paskudztwa bez futra czy łusek?
Eurith też ma podobną, chociaż jej głowa jest ruda – powiedziała do Godnego. Co prawda to ona ubiła ryżego człowieka, a Eurith bruneta, ale wymieniły się głowami w zamian za czerwoną łuskę Eurith.
Zacznijmy zatem od samego początku. Moim ojcem był Jad Duszy. Wojownik i przywódca Ognia, a potem Prorok wybrany przez Viliara. Odszedł wiele, wiele księżyców temu. Miał jednak przysługę u Aterala i wykorzystał ją, by bóg Śmierci utrzymał moje jajo żywe. Przez wiele smoczych pokoleń tkwiłam w skorupie, chociaż już dawno moje jajo powinno obumrzeć. A potem się wyklułam, w grocie Aterala. Sama. Przez jakiś czas towarzyszył mi smok, który powiedział mi, kim jestem i kazał iść do Ignia... A potem zniknął i znów zostałam sama. Miałam księżyc, gdy ruszyłam w kierunku ziem ognia i trzy księżyce, gdy tam dotarłam. Spałam na drzewach, uciekając przed wilkami, jadłam szczury, aby przeżyć. A gdy dotarłam do Ognia... Cóż, myślałam, że jako ktoś, kto ma w żyłach krew Ognia zostanę tam przyjęta. Czułam płomienie w żyłach, chciałam być jedną z nich. A zamiast tego przywódczyni ognia zapytała jedynie "dlaczego mielibyśmy pozwolić ci zostać?" – urwała, pogrążając się we wspomnieniach. Kiedyś budziły w niej ból i złość, teraz... Teraz były jedynie wspomnieniami. Niemiłymi, ale pozostawały jedynie przeszłością.
Spojrzała znacząco w kierunku ziemnego, jakby mówiła "twoja kolej". Przecież nie powie wszystkiego od razu!
I odgryzione kończyny – dodała, nie obrażając się na jego słowa. Wprost przeciwnie, uznała je za komplement.

Licznik słów: 396
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Mówią tak tylko szczęściarze. Działanie pod impulsem nie było zawsze takie dobre. Rozwiązać problem może i pomagało, ale nie zawsze było to najlepsze rozwiązanie sytuacji chyba, że trafiało się jedynie na takie przypadki. No ale mniejsza. Bardziej istotne było, iż samica czuła się nieco bardziej rozluźniona? Do tej pory nie wydawała się zbyt... otwarta na znajomość. Płynąc jednak z jej nurtem mógł otrzymać pewną otwartość od niej.
Widział kompankę wojowniczki i krótko mruknął. Czy w pladze normalne było, że każdy posiada kompana i to na prawdę... tak silnego? Nawet Eurith w końcu posiadała demona. I to jak na razie mało mu przychylnego.
Piękny i z pewnością użyteczny kompan... Aż mi wstyd za mojego.– Rzekł zanim jeszcze łeb wylądował na ziemi. Łowca skupił się na bazyliszku i patrzył na niego z lekkim uśmiechem, a w łbie miał niemałą analizę słabych punktów tej istoty. Może i ona nie była nastawiona łagodnie do innego smoka, jednak Godny widział w niej pewne niebezpieczne piękno... piękno, które mogłoby tak samo zdobić jego łowieckie trofea... O czym ty myślisz, cholerny morderco zwierząt?
Spojrzał na łeb i się uśmiechnął szerzej. Podszedł też bliżej rzucając spojrzenie na kompana licząc na to, że ten nagle nie skoczy mu do gardła, a jeśli ruszy na niego to oczywiście uskoczy.
Jeśli nie...
Obwąchał łeb przyjrzał mu się.
Mogę potrzymać?
Zapytał i zanim wyciągnął rękę po nią, najpierw skupił się na tym co mówiła.
Hm, każdy uważa, że nawet małe pisklę powinno mieć wartość, a jak już się zrodziło w danym stadzie to jest jego członkiem i może być darmozjadem do końca życia. To zabawne i obrzydliwe zarazem. Dlatego rozumiem dlaczego postrzegasz stado w taki sposób... Niemniej nie został nikt kto mógłby poświadczyć, że jesteś z Ognia?
Spoglądali na siebie przez chwilę, a potem dopiero Godny rozumiał czego oczekuje.
No ja urodziłem się już na terenach Ziemi, w leżu śmierdzącym od ziół i krwi. Leże uzdrowiciela jest tego pełne, ale to nie wszystko. Dar Tdary też lubował w podróżach poza dawne bariery, dlatego widziałem jakimi szponami posługiwali się ludzie w walce. Co poza tym? No jako uzdrowiciel znał się na tym co robi, ale jego uczucia były raczej podobne co do dawnego boga śmierci... Nie zbudowałem jednak muru przed resztą stada, któa okazała się jednak... jakimś zastępstwem dla rodziny. Miałem i mam też brata, który zapewnił mi chociaż trochę podstaw...
Tyle w sumie na początek. Przy jej historii jego zdawała się opowieścią dla piskląt... Niemniej może nie miał największej wartości w życiu, jednak nadal się starał... coś osiągnąć.
Na jej kolejne słowa się zaśmiał.
Byleby to nie były twoje

Licznik słów: 427
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
A co mogło lepiej rozwiązać sytuacje niż pozbycie się problemu? Po co go rozwiązywać, skoro można go zwyczajnie zakończyć? Na przykład po co negocjować z wrogiem, skoro można go zabić? Nie tylko zapewni to satysfakcje, ale również sprawi, że wróg przestanie być wrogiem. Nigdy nie będzie miał kolejnej okazji do skrzywdzenia kogokolwiek.
Gadzinie wyraźnie nie podobał się wzrok samca. Odsłoniła kły, na których pojawiły się krople jadu. Samica bazyliszka zawarczała gardłowo, obniżając łeb jak do ataku.
Dlaczego musiała tu być? Nie, nie obchodziła jej głowa. Dlaczego nie może go zabić? Ach, ta czeronołuska? Nie, to dalej nie odpowiedź...
Ale posłusznie wycofała się w tył, nie spuszczając wrogiego spojrzenia z Godnego Uczynku. Jeśli myślał o bazyliszkowym trofeum, życzyła powodzenia. Ostatnio Rakta – z jej niewielką pomocą – zabiła dwa bazyliszki i nie była to wcale łatwa przeprawa.
Niechętnie podała Godnemu swoje trofeum. Nie lubiła, gdy inni dotykali jej rzeczy. Gadzina tak samo, znów sycząc ostrzegawczo, żeby temu smokowi nie wpadło do głowy uszkodzenie ich własności lub co gorsza jej kradzież. Nie byłoby to mądre posuniecie.
Nie, nie rozumiesz – powiedziała do Godnego z cichym syknięciem. Wyraźnie wynikało to z jego słów. nie rozumiał.
Nie chodziło tylko o to, że nie urodziłam się na terenach Ognia. Chodziło o mnie. Nie chcieli mnie. odrzucili na wstępie, bo byłam słaba, jak każde pisklę. Ledwie księżyc później ogień przyjął do siebie samotnika. Potem całe stado Cienia, którego smoki zdradziły przecież swoje własne korzenie. Przyjmowali każdego, kto do nich przyszedł. Każdemu mówili "Witaj w Ogniu". Każdego kazali chronić. Ja zostałam pozostawiona sama sobie. Bez opiekuna, bez nauczyciela, bez domu. Przywitali zdrajców jak swoich. Wezwali całe stado do wspólnego groty, ale nie mnie. Trafiłam tam przez przypadek, idąc za innymi. Uczyłam się sama, spałam na zewnątrz, chociaż padało cały czas. Aż w końcu ugrzęzłam w błocie. Wyciągnęła mnie stamtąd tak zwana Uzdrowicielka, Biel Feniksa, a obecnie Starsza, Wieczna Perła. A ponieważ nie mogła się ze mną dogadać, tylko drwiła i przedrzeźniała mnie, wezwała Akaera. Udawała, ze chce mi pomóc, ale tak naprawdę chciała jedynie narzucić mi swój sposób myślenia. Była martwa za życia. poddała się, nie chcąc być lepsza, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto ją przewyższy. Gdy Akaer przyszedł przyznał mi rację i kazał jej się przejść, żeby ochłonęła. Nie potrafiła się przyznać do tego, że przegrała z pisklęciem. Odleciała, ale przed tym stworzyła piorun, który miał uderzyć kilka szponów de mnie. Domysł się, co się stało, gdy dookoła było mnóstwo wody, a ja byłam cała mokra. Gdyby Akaer mnie nie zasłonił, przejmując na siebie część uderzenia... – już by jej tu nie było. Od tamtego czasu, gdy słyszała grzmot lub widziała błyskawicę zamierała w bezruchu. Ciało i umysł wyłączały się chwilowo, pozwalając zamknąć się w ciele tamtego bezbronnego pisklęcia, uwięziono we własnym ciele. Nie mogła się ruszyć, nie mogła mówić, wszystko ja bolało. Czy trudno ją winić za to, że nie ufała nikomu, nawet członkom własnego stada? Nie wierzyła nikomu na słowo? Pragnęła jedynie domu, a została odrzucona i zaatakowana. Zacisnęła lekko kły, a Gadzina zamruczała z niezadowoleniem, postępując krok w kierunku godnego. nie podobało jej się to, że Rakta z nim rozmawia.
Mój ojciec zostawił moje jajo ponad sto księżyców temu. Jak myślisz, kto poza Kheldarem żyje tak długo, by mógł poświadczyć, że jestem jego córką? – Nikt. Większość nie pamięta nawet, że żył kiedyś ktoś taki jak Jad Duszy, a jego śmierć wyrwała dziurę w ich świecie, zmuszając bogów do odejścia, aby zachować równowagę.
Spojrzała na niego ze zdziwieniem.
Dlaczego miałabym trzymać swoje oderwane kończyny w pysku? – nie potrafiła sobie wyobrazić powodu, dla którego miałaby to zrobić.

Licznik słów: 599
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Ah, każdy miał swoje widzenie i poglądy na pewne sprawy. To akurat dobre inaczej świat byłby nudny. Niemniej nie zawsze rozwiązanie siłowe było najlepsze inaczej właśnie rozpętałaby się tu walka z bazyliszkiem, który tak bardzo nie lubił innych smoków. Co poza tym? Pewnie i Spuścizna włączyłaby się do walki ze względu na to, iż kompan jest jej. To miałoby być to dobre rozwiązanie?
Godny dostał łeb i oczywiście zrozumiał warkot samicy. Wziął ją do łap i przysiadł na zadzie dokładnie ją obracając, oglądając cięcie, kość, która trzymała łeb i mięśnie dzięki którym łeb w ogóle trzymał się na korpusie. Potem przyjrzał się każdej dziurze w łbie, otworzył wykrzywione usta i zobaczył dziwne zęby.
Wszystkożercy. Trochę ostrych i trochę szerokich kłów. Mały nos... oczy przykrywające się cienką skórą... Hm, przekrwione!
Oceniał cicho uważając na łeb jak tylko mógł. W końcu oddał łeb wojowniczce.
Przypomina łeb mamuny, ale skóra jest miększa i jaśniejsza. Mózg moją dobry, próbowałaś?-Lekko się zaśmiał i zamyślił.
Może faktycznie nie rozumiał, ale Spuścizna szybko zaczęła prostować jego spojrzenie na tą sprawę. Huh, nawet nie spodziewał się, ale właśnie wyłapał tą przerwę, która była tak istotna... Odsłoniła przed nim swoją słabość! I nie, nie oznaczało to, iż zamierzał to wykorzystać.
Wielu takie wydarzenia by złamały. Ty jednak pozostałaś silna... Nie potrafię nic innego powiedzieć niż... Gratuluję. Mam tylko nadzieję, że zanim faktycznie trafisz na tamten świat to poznasz i drugą stronę kija... I zobaczysz, iż nie każdy źle Ci życzy. Ja z pewnością nie zamierzam. Obyś dożyła sędziwych lat. Obyś i przeżyła mnie, heh.
Potem zapytała go o coś czego nie potrafił zdefiniować. W ogóle abstrakcją było dla niego jajo, które tyle czasu przetrwało!
Rozumiem, że byłaś jedynym pisklęciem Jadu...? Sto księżyców to nie wydaje się tak dużo jeśli liczyć, że niektórzy potrafią przeżyć ich nawet sto dwadzieścia. Zresztą co za różnica, skoro i tak patrzono na Twoją przydatność. Finalnie sama się wychowałaś, więc nie zawdzięczasz niczego innym. To dziwnie zabrzmi, ale chciałbym tak... Nie miałaś niczego za sobą i wszystko osiągnęłaś sama.
Po chwili zastanowienia nad tym się zaśmiał. Jej kończyny w pysku? No w sumie mogłaby i tak to interpretować.
Mięso to mięso... Ale to żart, nie bierz tego na poważnie.
Znów się cicho zaśmiał wyobrażając sobie smoczycę ze swoją łapą w pysku i człapiącą tak do uzdrowiciela. To byłby makabryczny widok, ale on... jakoś uważał go na dziwnie zabawny.

Licznik słów: 397
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Obserwowała, jak Godny ogląda jej głowę... Znaczy głowę człowieka należąca do niej bez większego zainteresowania. Oczywiście śledziła jego ruchy na wypadek, gdyby postanowił jednak zgarnąć jej własność dla siebie, ale same oględziny nie budziły w niej żadnej ciekawości. Wzięła od niego głowę człowieka, oddając Gadzinie. Samica bazyliszka z zadowoleniem opuściła rozstaje, wracając do jaskini Rakty z głową w pysku. Nie podobał jej się ten smok. Zresztą żaden smok jej się nie podobał. Z wyjątkiem Rakty, ale to inna sprawa.
Mi wystarczy wiedzieć, jak ich zabić, a nie jak paskudne maja mordy. Mózg jak widzisz jest ładnie zakonserwowany w środku, a mięso jak mięso, nieco mdłe – opowiedziała. Co prawda wiedza, jak ich zabić pochodziła z praktyki. ludzie nie byli zbyt twardzi. ich ciała nie chroniły łuski, nie mieli kłów i pazurów. Potrafili jednak tworzyć broń i kraść smoczą magie, a tego nie dało się wyczytać z urwanej głowy. Godny będzie sam musiał przekonać się, jacy dokładnie są ludzie.
Już tam trafiłam. Czasem mam wrzenie, że powinnam tam zostać. Mogłabym się wtedy łudzić, że znalazłam w końcu dom – machnęła ogonem z pewnym lekceważeniem, starannie ukrywając gorycz w głosie. Zanim umarła... A nawet gdy wróciła do życia uważała Plagę za swój dom. Potem jednak wszystko obróciło się o sto osiemdziesiąt stopni. Przestała uważać się za część Plagi. W sumie chyba nigdy nią nie była. tak jak w Ogniu, nie została zaakceptowana. Ale nie było to coś, czym zamierzała się z kimkolwiek dzielić. Poza Mah i Eurith oczywiście, chociaż nawet im tego nie powiedziała.
Nie byłam jedynym. Byłam ostatnim, przynajmniej na tych terenach. Wtedy smoki żyły krócej, Godny. Góra sto pięć księżyców. Mój ojciec przeżył ponad dwieście, może nawet trzysta. Mówisz, że sto księżyców nie wydaje się tak długim czasem... To powiedz, kto w ogóle o nim pamięta? Smocza pamięć nie jest równa długości życia – zauważyła. A Ogniści nawet nie wznieśli jej ojcu kurhanu. Zrobił to dopiero Kheldar. Był to jeden z czynników, dla których odpowiedziała na wezwanie Plagi. Ten jeden gest znaczył więcej niż wszystkie słowa, które mogłaby usłyszeć.
To tylko pokazuje, jak bardzo nie rozumiesz o czym mówisz, Godny – powiedziała z cichym pomrukiem, który mógł znaczyć wiele. To oczywiste, że wszystko zawdzięczała sobie. Że nikt jej nie zepsuł i była bardziej prawdziwym smokiem niż gdyby miała zostać wychowana wedle wierzeń innych. Ale jak mógł mówić, że jej zazdrości? Tak mógł mówić tylko ten, kto miał już wszystko i sam nie wiedział, czego pragnie.
Przekrzywiła głowę, nie rozumiejąc, dlaczego en żart wydawał mu się tak zabawny. Ona bardzo łatwo potrafiła wyobrazić sobie siebie z własna oderwaną łapą, idącą do Uzdrowiciela. Oczywiście było to nierealne, bo takie rany zazwyczaj kończyły się na krawędzi śmierci, ale gdyby smok nie mdlał od takiej rany, to czemu nie miałby sam zanieść odciętej kończyny do uzdrowiciela? Godny był jednak dziwny. Albo to ona nie miała poczucia humoru.

Licznik słów: 477
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
/Odgrywanie takiego jak teraz już robi się trudne, dlatego muszę mykać. Umówimy się na następną jak już wyjdę ze stada ;P/
Zrobiło się nieco luźniej bez bazyliszka i łba. Może i samiec się zwyczajnie nie znał, może jeszcze postrzegał życie zbyt łagodnie? Miał zupełnie inne doświadczenia niż wojowniczka, poza tym on zawsze był w stadzie i nie martwił się o swoją pozycję... Oh gdyby wiedział tylko co mu przyniesie przyszłość... No ale mniejsza o to.
Uwagę o ludziach sobie pozostawił. Widział urywki z pamięci siostry. Widział co nieco i podczas takich zrywów niestety nie potrafił ocenić gdzie mają te typowo słabe punkty, które mimo to zawsze potrafił dojrzeć u drapieżników... Teraz przynajmniej wiedział, że łeb łatwiej mu strącić niż smokowi, którego szyja jednak była sporej grubości.
Dom...-rzekł smutno jakby zatęsknił za czymś, ale po westchnięciu to wrażenie minęło. Nawet się uśmiechnął. On jednak nie chciał się zwierzać. Głupiec myślał, że ze wszystkim sobie poradzi sam.
No pewnie nikt nie pamięta, a nasz tutejszy prorok bardziej patrzy na swój czubek nosa, niż tak na prawdę na pozostałych, prawda? Heh... Moja wiara w cokolwiek jest mała, ale jeszcze bardziej kurczy się jak widzę Strażnika.
Mruknął z lekkim grymasem na pysku. Miał tą przyjemność rozmowy z nim zanim jeszcze został prorokiem... a teraz? Teraz niewiele się zmienił, po prostu stał się znacznie młodszy, a nie zasługiwał na to. Ciekawe czy i on sam to wiedział.
Niemniej to nie oznacza, że Twoją rodziną nie może być ktoś inny niż tylko dawne wspomnienia. Możesz założyć własną... Może odnalazłabyś w tym jakąś przyjemność z życia oprócz zabijania wrogów?
Nie rozumiesz, jesteś za młody, żeby zrozumieć, oh ile razy to właśnie słyszał.
Nie sugeruję, że chciałbym przebyć Twoją drogę życia, ale już znaleźć się na tym etapie. Na prawdę czasami żałuję, że muszę użerać się z tymi wszystkimi uczuciami... Na twoim pysku nieczęsto widać uczucia. Czy nie jest tak prościej? To jest po prostu prostsze, a prostota w życiu może też prowadzić do szczęścia...
Przerwał na chwilę i znów westchnął Powoli obrócił się w stronę jego stada.
Musisz mi wybaczyć, ale idę polować. Robi się późno, a ja nadal mam praktycznie puste leże... Chyba, że chcesz jeszcze o czymś porozmawiać...?
Tym razem nie zrobi tak jak ostatnio. Dał czas wojowniczce na oswojenie się z jego chęcią odejścia, a nie tak jak ostatnim razem po prostu postawił przed faktem dokonanym. No trochę się zmieniły ich relacje od ostatniego razu... Tak przynajmniej uważał łowca.

Licznik słów: 405
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej