A: S: 1|W: 2| Z: 2| I: 3| P: 1| A: 1
U: L,MO,A,O,Skr: 1| P,S,B,MA,Śl: 2| Lecz,W,MP: 3
Atuty: Zwinny, Pamiec przodka, Zielarz
Pożeracz Księżyca nie musiał długo czekać. Kruczy Śpiew starała się zwykle szybko odpowiadać na wezwania, szczególnie te dotyczące leczenia, ale gdy poprosił ją o to Wojownik Ognia – pędziła jak nigdy. Nie tylko dlatego, że chciała natychmiast ulżyć mu w cierpieniach, choć to oczywiście również. Po prostu chciała go zobaczyć.
Nie minęło więc wiele czasu, a do Groty weszła Uzdrowicielka Wody. Czy Ognisty w ogóle ją pozna? Nie była już tym maleńkim, puchatym pisklęciem. Wciąż pozostawała drobna, i chyba już tak pozostanie, ale nabrała smukłości i elegancji. Futro przestało być napuszonym meszkiem, układało się miękko na jej ciele, a długa grzywa obejmowała szyję. Chyba tylko kolorowe plamy pozostałe takie same. One, i wesołe spojrzenie czarnych ślepi.
~ Witaj, Lodowa Kuno. ~ Pysk smoczycy wygiął się w bezczelnym uśmieszku. ~ Dobrze widzieć, że masz siły na zbieranie bęcków.
W jej melodyjnym głosie zadźwięczała czuła nuta. Tęskniła za tym kanciastym gadem, choć widzieli się tylko raz.
~ Witaj i ty, kompanko Pożeracza. Zaraz się Tobą zajmę.
Na początek podeszła do Wojownika Ognia, oceniając jego stan. Był ranny, a do tego jego łuski wyglądały paskudnie.
Zaczęła od nałożenia opatrunku na ranę. Dokładnie zgniotła liście babki lancetowatej, by puściły sok i przytwierdziła je do cięć na piersi Pożeracza. A gdy straciły swoje właściwości, zastąpiła je podobnie przygotowaną nawłocią pospolitą. Następnie przyrządziła wywar z jemioły, którego większą część podała Ognistemu do wypicia, a ćwiartkę nałożyła na ranę. Na koniec użyła Lulka czarnego, które sproszkowane i rozwodnione wlała samcowi do pyska, by ulżyć mu w bólu podczas leczenia.
Położyła łapę obok rany i zabrała się za część magiczną. Na początek oczyściła dokładnie ranę z wszelkich zanieczyszczeń i ostrożnie połączyła naczynia krwionośne, dbając o ich odpowiednią budowę. Usunęła resztki posoki z rany, by nie przeszkadzała. Naprawiła przerwane nerwy, by samiec odzyskał pierwotne czucie w tym miejscu. Połączyła przerwane mięśnie i skórę, by na końcu przyspieszyć odrost łusek.
// Zużyte zioła: Babka lancetowata, Nawłoć pospolita, Jemioła, Lulek czarny
Ale to nie koniec, trzeba jeszcze zająć się jego łuskami. Zaczęła od wywaru z Lawendy, który działa przeciwgrzybiczo. Odpowiednio przygotowany podała Pożeraczowi do wypicia. Następnie zrobiła maź z wysuszonych skorupek Orzecha włoskiego, którą dokładnie pokryła zakażone łuski. Po wyschnięciu orzecha zastąpiła go Macierzanką, zmiażdżonymi i obficie ulistnionymi gałązkami. Jednocześnie nakazała Wojownikowi zjeść kapelusz Muchomora, który znacznie pomagał przy infekcjach.
Zaczęła od dokładnego usunięcia przyczyny choroby, by nie pozostała nawet najmniejsza drobinka grzyba, niezależnie od jego położenia. Usunęła te łuski i fragmenty skóry, których już nie dało się odratować, w tym nieprzyjemne pęcherze. Naprawiła ewentualnie uszkodzone naczyńka krwionośne i nerwy i pomogła odrosnąć nowej, zdrowej i w pełni funkcjonalnej skórze. Upewniła się, że nigdzie nie pozostały zgrubienia ani braki, a tym bardziej podrażnienia. Na koniec przyspieszyła odrost łusek.
// Zużyte zioła: Orzech włoski, Macierzanka, Lawenda, Muchomor
Teraz czas na kompankę. Podeszła spokojnie do sowy uśmiechając się delikatnie i oceniła jej stan, a następnie przeszła do praktyki. Na obie rany nałożyła dokładnie zgniecioną babkę lancetowatą i skupiła się na cięższej ranie. To na niej babkę zastąpiła po odpowiednim czasie odpowiednio przygotowaną nawłocią pospolitą. W międzyczasie przygotowała wywar z jemioły, którego ćwiartkę nałożyła na ranę, a pozostałą część podała sowie do wypicia. Na koniec podała jej zmieszane z wodą sproszkowane nasiona lulka czarnego, który uśmierzy jej ból.
Delikatnie położyła łapę na jej barku i zamknęła ślepia. Zaczęła od rany średniej. Na początek oczyściła ją dokładnie, by nie wdało się zakażenie. Połączyła naczynia krwionośne, dbając o ich prawidłową budowę. Usunęła resztki krwi z rany, by nie zawadzała, a następnie odtworzyła połączenie nerwów, przyspieszyła zrost mięśni i naprawiła skórę sowy, pomagając w odroście piór.
Teraz rana na kuprze. Ją również oczyściła, a potem połączyła przerwane naczyńka. Upewniła się, że z nerwami jest wszystko w porządku i ostrożnie połączyła skórę, uważając by nie pozostały żadne braki czy zgrubienia. I przyspieszyła odrost piór.
// Zużyte zioła: Na obie rany babka lancetowata, na średnią dodatkowo nawłoć pospolita, jemioła, lulek czarny.
Dodano: 2015-11-08, 18:56[/i] ]
~ Przykro mi, nie poszło idealnie. Nie będziesz miał już problemów z łuskami, pozbyłam się grzyba. Ale niestety przez rany musisz ograniczyć chwilowo walki i polowania, przynajmniej przez najbliższe trzy księżyce. ~ Spojrzała przepraszająco na Pożeracza. ~ Twoja sowa jest zdrowa, nie mam dla niej żadnych przeciwwskazań. Dbaj o swojego partnera, piękny ptaku.
Licznik słów: 699
When you stand at the gate of Hel
And when you have to tear free
I shall follow you
Past the bridge of Gjöll with my song

Pamięć przodka ~ Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi.
Zielarz ~ Raz na tydzień Uzdrowiciel napotyka na swej drodze poszukiwane przez siebie dorodne zioło (30.01). Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Avatar by RubisFirenos.
Ultron-Trotyl by HarrietMilaus