A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,A,W,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MP: 2 | Lcz:3
Atuty: Regeneracja;Ostry Węch;Niestabilny;Niezawodny;Wybraniec Bogów
Z jakiegoś powodu plecenie wianka tak pochłonęło uwagę Myszki, że dopiero po kilku uderzeinach serca dotarło do niego, że zostało zadane pytanie.
– Hmm, Tancerz? Tak, to feniks Ishamaara. – Którego chyba mógł uznać za swojego opiekuna, nie? Tak samo jak Jarę, Lambę, Szczura i... I jeszcze tak z pięć innych smoków, jeśli nie więcej. Trochę ich było! Jednak Myszozwierz skupił się teraz na tym jednym, do którego należał feniks, gestem wskazując drugiemu pisklakowi kogo miał na myśli. Isha prawdopodobnie i tak był zbyt zajęty rozmową z nowopoznanym samcem, by zwrócić na nich uwagę.
Myszozwierz nawet nie zauważył, gdy jego łapki zamiast doplatać kolejne kwiaty do przykładowego wianka, zaczęły całą wiązankę wyginać i rozkształcać.
– Nie, nie zrobiłem wianka, bo przyszedłem za późno – podjął nieprzejęty. – Większość była już gotowa, a ja od razu poszedłem do swoich opiekunów zamiast pod drzewo – wytłumaczył, patrząc się skonfundowany na wiązankę w jego łapach, która jeszcze przed chwilą wyglądała jak pół wianka. Teraz to chyba bardziej był bukiet...
No dobra, ale jakby tak zawiązać tutaj wstążkę, a tutaj dodać, o może ten mak...?
– Ale za to twój zaczyna wygladać coraz ładniej!
Na pewno lepiej, niż jego chaotyczna zbieraninia, która skończyła w formie bukietu przewiązanego czerwoną wstążką.
A oto kolejne pytanie... Skąd pochodził? Myszka zadrżał nieco – jeśli drugie pisklę było pochłonięte robótką mogło to łatwo przeoczyć, jeśli jednak ktoś akurat wtedy spojrzał na Myszę... Nie, nie lubił rozmawiać o tamtym miejscu. Jakby chcąc zatuszować wcześniejsze rozedrganie, Myszozwierz znalazł luźniejsze pióro na swoim karku i włożył je za tasiemkę bukietu. Akurat trafił na jedno z tych, które było całkowicie białe.
– Teraz chyba ze Słońca? Przyszedłem niedawno razem ze swoimi opiekunami, oficjalne przyjęcie ma być na Ceremonii... – Jakoś wcześniej nie zwrócił na to uwagi, ale jego towarzysz miał zapach terenów tego stada! Myszka raczej był tu jeszcze za krótko, by było to aż tak oczywiste w jego przypadku, ale sam zapach zdążył już zapamiętać. – Heeej, ty też jesteś ze Słońca, nie? Czyli na pewno jeszcze się spotkamy! – rzucił z błyskiem w oku, lekko szturchając szponami skrzydła bark drugiego pisklaka. Powoli się rozkręcał, co było widać po tym, jak przyspieszało tempo wypowiadanych słow. – Dorośli i niewiele zabaw? Nieee, musisz poznać moją Bandę. Z nimi się nigdy nie nudzę, a wszyscy są ode mnie starsi – stwierdził dumnie, jednocześnie zerkając jak tam ma się Lamba i jej randka. Wyglądalo w porządku! A Jara i Arel? Chociaż one już przecież były razem, więc nie było się czym martwić. A Ishę jakoś tak przez cały czas widział z miejsca, w którym siedział. Chyba tylko Tancerz nie miał nic do roboty...
Ach, a on, Mysz, miał pilnować, by ptaszor nie ukradł wianka Lamby! Wcale, a wcale o tym nie zapomniał!
Ale nie, feniks jeszcze tu z nimi siedział.
– O, fajnie by było mieć takiego niesamowicie... – jak to szło? – Zabawanego, bystrego i doskonałego kolegę jako pierwszego kolegę w ogóle! – stwierdził otwarcie, chyba biorąc przykład z Arel. Nie było co tu kryć, że... Nie miał dotąd do czynienia z innymi pisklętami. Na pewno nie w sytuacji, która nie wymagałaby...
Nie nie nie, Papalotl, skup się na tym, co się dzieje teraz!
Myszka wyciągnął swój bukiecik w stronę Tancerza, jakby pytając, czy go chce. Jak nie wianek to może to? A on może naprawdę powinien zrobić coś porządniejszego...
– Ej, myślisz, że ktoś jeszcze przyjdzie, żeby zgarnąć twój wianek? – Chyba że on sam go zgarnie, przemknęło Myszce przez łeb. Ale czy to tak można, jak się samemu pomogło w zrobieniu? No i jeśli ktoś przyjdzie, to potencjalnie mieliby kolejnego kolegę! Tak byłoby o wiele ciekawiej! – Jak nikt nie przyjdzie, to zawsze sami możemy pójść i kogoś poszukać. Lamba jakoś tak zawsze po prostu spotyka smoki i potem się z nimi trzyma, więc czemu my nie możemy? Tak, możemy kogoś porwaaać... Ale nie dosłownie! – stwierdził, zaplatając długą zieloną wstążkę wokół swojego ogona. Akurat w kolorze jego prawego oka!
Jemiołuszek
Licznik słów: 659
- 0. Regeneracja
raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden
I. Ostry węch
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zioła, mniejsze pożywienie)
II. Niestabilny
dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
III. Niezawodny
brak kary ST za bycie rannym lub chorym w czasie leczeń, odporność na rehaby
IV. Wybraniec Bogów
+1 sukces do akcji raz na [misję/wyprawę]/raz na tydzień w [leczeniu]. Jeśli użyte do MA, kara +2 ST