OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Kto by pomyślał, że dziwne łuski na pysku mogą przyciągnąć potencjalnego rozmówcę. Dla niektórych wyglądało to jak dziób i pewnie takie to miało być wynaturzenie, jednak Yulo miał pełen zestaw kłów... gdyby kogoś to tak bardzo interesowało. Pyski rajskich poza tym prawie niczym się nie różniły od innych smoków.Zapach był oczywisty, bo akurat zapachu mgieł to on prawie nie czuł, ale z torby wydobywał się tak znany mu zapach ziół. Całe życie był przy uzdrowicielce, to i osobliwego zapachu nie zapominał. Dołączając do tego zapach samej samicy był ta to przyjemna woń, której jednak nie zamierzał się oddawać. Potrafił wstrzymać swoje wyobrażenia, bo nie wierzył w swoją wartość... żeby się nie ranić to też nie wyobrażał sobie bycia z kimkolwiek w partnerstwie. Dorosłe samice były niczym za skutym lodem dla niego. Lubił patrzeć, lubił chłonąć, ale dotknąć nie mógł.
– Chociaż dostrzegam piękno odpoczywającej natury to wolę jednak żywy kolor zieleni i tętniące życiem polany. Pora białej ziemi to najbardziej intymna, osobista pora roku. To czas samotności i radowania się ciszą... Niekiedy każdemu potrzebna. Pora kwiecistych ziem natomiast... Wszystko wzrasta. Trawa, liście...Ale też pragnienie... czyste pragnienie! I w nas wiele rzeczy przypomina kwieciste ziemie. Lepiej ich doświadczyć, niż interpretować. Wiesz, pragnienie to coś bardzo prostego, jak pójście spać, chodzenie po lasach, może i głębsze uczucia... Zakochanie...– mówił co raz ciszej jakby na chwilę odpływając. Niestety, ale zwróciła uwagę na jego duszę artysty, a ta niemalże wytrysnęła z niego. Cicho się zaśmiał – Przepraszam, trochę mnie poniosło. Zwykle nie atakuje innych swoimi barwnymi opisami.– Przetarł łapą swój pysk, aby zetrzeć szerszy uśmiech. Pozostawił jedynie taki lekki, nieśmiały.
Na powitanie lekko kiwnął łbem.
– Mój ojciec był z Twojego stada– krótka uwaga, która być może w jakimś małym stopniu spowoduje, że rozmówczyni nieco łaskawiej spojrzy na niego jako kogoś wartego poświęconego mu czasu.
– Możesz zrobić też coś ciepłego, o ile nie opustoszymy Twojej torby za bardzo przy tym procederze. Nie lubisz pić ciepłych naparów? Mnie one ratowały przed strasznym smakiem tacosów mojej drugiej mamy, która lubi je robić, ale nikt nie ma serca jej powiedzieć, że są paskudne.– może zamiast wody napiją się ciepłej mięty? Yulo uwielbiał miętę, ale też nie chciał narzucać samicy wyboru, mogła też stwierdzić, że nie chce stracić ani listka na kogoś takiego jak on. Nie byłoby w tym nic dziwnego i nawet nie czułby się urażony.
Opowiastka Kuglarza