Gdy dwójka samców ułożyła kosztowności przed kwarcem, błysk wydobywający się spod powierzchni kamienia oślepił ich stopniowo, zaraz ukazując im wizję. Głos, którego nie znali, tłumaczył im dokładnie o co chodziło w cechującej ciało zręczności i dlaczego była tak ważna. O tym, w jaki sposób wpływała na różne aspekty smoczego życia i dlaczego istotny był jej trening. Czy zamierzało się zostać łowcą, uzdrowicielem czy kimkolwiek innym, zwinność ciała bywała niezastąpiona w wielu różnych sytuacjach. Można było posiłkować się maddarą, można być także niewyobrażalnie silnym, ale zręczność bywała na tyle uniwersalną i potrzebną w wielu momentach cechą, że należało liczyć się z tym, jak istotna była. Finalnie, zademonstrowane zostałoby im w jaki sposób tę zręczność można ćwiczyć. Ważnym było to, że nie tylko elastyczność i gibkość ciała ogólnie się tutaj liczyła, na przykład przy pokonywaniu rozmaitych przeszkód, choć to było bardzo ważne. Pomagało bowiem przy skradaniu się do zwierzyny, gdy ciało umieszczone było w niewygodnej pozycji i trzeba ją było przez pewien czas utrzymać w ten sposób. Istotna była także zwinność palców przy pomniejszych czynnościach – w przypadku uzdrowicieli kiedy trzeba było przygotować i nałożyć opatrunek, u pozostałych nawet jeśli chodziło o ostrożne zszycie skórzanej torby, którą bardzo często nosiło się ze sobą na polowania. Wszystko to zostałoby im przedstawione, a gdy otworzyli ślepia już po wszystkim, z pewnością zauważyliby w swoim ciele zmianę. Różne ruchy przychodziły im łatwiej, a oni nie czuli takiego wysiłku, kiedy poruszali się w jakikolwiek sposób. Zapłata zniknęła, czego już nie zauważyli.
Młoda samiczka z kolei wybrała inny kwarc, układając przed nim zgromadzone kamyki. Kiedy dotknęła kwarcu, ten błysnął ostrzegawczo i zdawało się, że jakaś osobliwa energia przepłynęła przez łapę Seaynah, powodując w niej nieprzyjemne mrowienie, zmuszając ją do zabrania łapy. Kwarc najwidoczniej nie lubił być dotykany. Mimo to wizja nadeszła, kiedy blask stał się silniejszy i tymczasowo odebrał pisklęciu zdolność widzenia. Głos opowiedział jej o maddarze, o własnym źródle, o tym, jak magia wypełniała smocze ciało i płynęła przez nie zupełnie tak, jak krew. O pracy uzdrowicieli, o tworach, atakach i osłonach, którymi posługiwali się czarodzieje i łowcy. O tym, jak wiele dzieje się w smoczym umyśle i jak wiele zależy od jego woli. Gdy samiczka stopniowo pojmowała to wszystko, zostały jej zademonstrowane ćwiczenia. Przykładowe twory, które mogły pomóc jej w codziennym życiu, bardzo praktyczne, a także te, które służyły atakowaniu bądź bronieniu siebie. Finalnie wysłuchałaby tego, jak odnaleźć swoje źródło i w jaki sposób posługiwać się mocą, jaka drzemała we wnętrzu ciała. Gdy wizja urwała się, samiczka mogła poczuć się zdecydowanie silniejsza, aniżeli do tej pory – jeśli chodziło o mentalność i świadomość własnej mocy.
Wiśniowy Kolec
– 2x jaspis, opal, 2x bursztyn, ametyst, cytryn.
+ Zręczność III.
Trans Bitewny
– akwamaryn, topaz, turkus, nefryt, cytryn, agat, 4/4 roślin.
+ Zręczność III.
Seaynah
– ametyst, bursztyn, koral, nefryt, onyks, opal.
+ Moc II.
Licznik słów: 468
Jeśli Ci się spieszy z zaakceptowaniem czegoś, coś jest niejasne, chcesz coś konkretnego na Kwarcu dla fabuły albo błąd został przeze mnie gdzieś popełniony – proszę napisz forumowe PW. Staram się wchodzić chociaż 1 raz dziennie
