Drewniana Figura Aterala

nad Zwierciadłem Gwiazd

Zaraz po wejściu do Świątyni, skręcając w prawo i przeciskając się przez korytarz szerokości jednego dorosłego smoka, trafiało się do najmniejszej i jednocześnie najzimniejszej jaskini, w której od czasu do czasu można było spotkać nie boski posag, a samego boga. Kiedyś był to Ateral... A teraz?
ODPOWIEDZ
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Choć miał w ciągu dnia inne zajęcia, nie potrafił przestać myśleć o Ateralu. Nawet bez jego porannej wiadomości, odpowiedź boga po przywróceniu jego iskry mieszała mu w głowie. Cóż dopiero świadomość, że życzył sobie z nim rozmawiać. Choć może to właśnie dlatego? Skoro bogowie potrafili wnikać w czyjeś myśli, patron śmierci uznał że pewne nieścisłości należy zaadresować? Z drugiej strony może to zbyt egoistyczne. Może zwyczajnie chciał mu powiedzieć o czymś co powinien przekazać. Ot, bo choć sam mógł, chciał dać prorokowi coś do roboty, żeby nie wyglądał na bezużytecznego.

Dostrzegając boga siedzącego w środku, natychmiast wessał powietrze, odruchowo spinając mięśnie. Wiedział, że może na niego czekać, ale konfrontacja z nim, była o wiele bardziej przerażająca niż samo wyobrażenie. Choć może przerażająca to złe słowo, ponieważ bardziej niż śmierci obawiał się zażenowania z niedostatecznego zrozumienia jego słów albo złego sformułowania własnych. Bogowie. Czego chciał, czego chciał?

Podmaszerował nieco bliżej, zostawiając między nimi solidną ale wygodną do rozmowy przestrzeń. Skinął mu łbem, a potem dostojnie się wyprostował
Witaj Ateralu. Co chciałeś mi przekazać? – jego głos mimo surowego i chłodnego brzmienia daleki był od niezaangażowanego albo pozbawionego szacunku.
Cokolwiek kiedykolwiek Strażnik sądził o bogach, gdy mierzył się z nimi pysk w pysk, nie potrafił nie odczuwać odruchowego, zdystansowanego respektu.

Licznik słów: 209
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Ateral
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 417
Rejestracja: 15 sty 2014, 15:56

Post autor: Ateral »
Niepozorna szara sylwetka siedziała na środku Ciemnej Groty. Było tutaj chłodno, chociaż nie było to nadzwyczajne o tej porze roku.
Usiądź. Bo to co usłyszysz będzie dla ciebie gorzkie i bolesne – zaczął Ateral, jego szept odbijał się po ścianach jaskini. Śmierć dała prorokowi kilka uderzeń serca na przetrawienie tych słów.
Dokładnie dzień temu, o tej samej porze zginął Szara Rzeczywistość. Po jego śmierci, zapytałem czy czegoś sobie życzy. Zechciał przekazać ci wiadomość. – Rozgwieżdżone oczy boga nie wyrażały współczucia ani smutku, ze spokojem wpatrywały się w Strażnika.
Słońce na zewnątrz już zaszło, jedynie lekka łuna rozjaśniała niebo.

Licznik słów: 100
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Remember him! I have seen you murmur that you fear his madness but all the while you forget that every breath you breathe, every step you take, comes at his forbearance.
Robert Jordan, Wheel of Time.
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Usiadl.
Nie sądził, że sprawienie mu przykrości było trudne, zwłaszcza przez boga, więc nawet nie próbował się domyślić o co może mu chodzić. Słuchał go zatem jakby przyjmował raport. Usłyszawszy jego część, zamrugał powoli, jakby potrzebując chwili na przetworzenie sytuacji.
Szara Rzeczywistość umarł wczoraj. Bóg śmierci wspomniał o tym dzisiaj wieczorem. Interesujący przedział czasowy, ale jeszcze nie wiedział jaki miałby wyciągnąć z tego wniosek. Jego myśli były puste, choć ciało zareagowało osobno, wywołując denerwujący ból w żołądku. Ale to nieistotne.
Jaką wiadomość? – spytał chłodno, wpatrując się w boskie ślepia.

Licznik słów: 91
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Ateral
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 417
Rejestracja: 15 sty 2014, 15:56

Post autor: Ateral »
Ateral milczał.
Uniósł prawą łapę, otwartą dłonią skierowaną do Proroka.
Strażnik poczuł zimny trupi dotyk na swoim czole, chociaż bóg nie położył na nim łapy fizycznie.
Nagle obraz przed jego oczami zblakł i ciemna otchłań, z błyskami srebrnych świateł w oddali, pochłonęła wizję.
Usłyszał głos.
Znajomy głos Szarej Rzeczywistości.
"Cóż, możesz... przekazać Strażnikowi, że czułem to samo do niego i że zapewne domyśla się kto mi to zrobił. No i... pożegnaj go ode mnie możliwie... ciepło."
Później nastało kilka sekund błogiej ciszy i izolacji od świata, nim wzrok Strażnika znów napotkał pysk Boga Śmierci, siedzącego w półcieniu Ciemnej Groty.

Licznik słów: 99
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Remember him! I have seen you murmur that you fear his madness but all the while you forget that every breath you breathe, every step you take, comes at his forbearance.
Robert Jordan, Wheel of Time.
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Kontrola własnych zmysłów, o ile nie zawsze był ich panem tak jakby sobie tego życzył, była dla niego bardzo istotna. Gdyby się nie gruntował, spięciami, chrząknięciami czy choćby skupianiem na własnym oddechu, wiedziałby że popada w panikę. Jedynym doświadczeniem, które mógłby zestawić z wizją przekazaną mu przez Śmierć, byłoby samo wskrzeszenie. Na samo przywołanie ów zjawiska poczuł jak chłodne ciarki wędrują mu wzdłuż kręgosłupa. Doświadczenie przedłużyło się na czas przyjmowania boskiej energii i umieszczonej weń słów plagijskiego uzdrowiciela. Odnotował je bez zrozumienia, jakby nie były skierowane do niego i dopiero odzyskawszy władzę nad swoim ciałem poczuł ich impakt. Westchnął nerwowo, choć nie rezygnując z dostojnej pozycji, której trzymał się bardziej dla siebie, niż samego boga.
Szary czuł do niego "to samo"? To znaczy co? Przywiązanie? Ważność? Czy nie ujął tego już wcześniej, gdy oświadczył mu, że postrzega go za swojego przyjaciela? Być może było to nawiązanie do ich ostatniej, pospiesznie zakończonej rozmowy, wtedy gdy Jaah po raz pierwszy zdołał skonfrontować się z cząstką zawiłych poglądów proroka.
Skoro nie posiadał wielu bliskich, a otoczenie postrzegało go za odrzucającą jednostkę, uznanie Strażnika za osobę najważniejszą, nie musiało mówić nic nadzwyczajnego. Mógłby równie dobrze powiedzieć "ze wszystkich których znam, jesteś najmniej denerwujący".
Jakim prawem mógł zatem uznawać, że czuli to samo? Brednie. Nie miał pojęcia co czuł. Pieprzony desperat. Jak Kazes. Nic nie wiedział o równości emocjonalnej, ale rzucał pojęciami takimi jak zaufanie, przywiązanie i przyjaźń, jakby odkrył ich wszystkie sekrety. I co mu z tego przyszło? Ha, jedynie brutalna śmierć. Konsekwencje bycia idiotą. Szarego spotkał podobny los, zupełnie jakby wszelkie znaki na niebie i ziemi zamierzały pokazać iż jednostki jego pokroju nie zasługiwały na nic więcej. Odpady rzeczywistości. Mięso dla innych. Historia do opowiedzenia z grymasem zniesmaczenia na pysku.

Zacisnął wargi, zastanawiając się ile z tego co myśli jest szczere.

Kto umarł?

Umarł? Oh...

Wypuścił z pyska chmurę kwasowej, żrąco cuchnącej pary, której obecność wymusiła niekontrolowana praca jego gruczołów. Rzecz obrzydliwa, ale już na tyle zwyczajna iż nawet nie zastanawiał się co inni myśleli na prowokujący smród z jego mordy. Bóg wiedział i czuł zresztą nie takie rzeczy.
Stracił życie wczoraj około tej pory – powtórzył do samego siebie, nieco opuszczając wzrok.
Czyli Szary miał podstawy by bać się, że Kwintesencja go zabije?
Ale to bez żadnego sensu. Gdyby wiedziała, że zdradził jej tajemnicę, uciszanie go jedynie sprowadziłoby na nią podejrzenia, a jeśli tego nie zrobił, uniosłaby łapę na niewinnego, lojalnego smoka. Doprawdy mogłaby to zrobić? Była jednostką narwaną, ale nawet ze świadomością, że pozbyła się Bandyckiej miał wrażenie iż ma zasady i choćby wyrzuty sumienia powstrzymywały ją przed zadawaniem niepotrzebnej krzywdy. Czyli mylił się? Zlekceważył obawy Szarego, odwlókł rozmowę z Kwintesencją, a teraz stał tutaj, nie uczyniwszy nic aby zapobiec jego śmierci?
Czy to nie jasne, że uzdrowiciel zwierzał mu się właśnie dlatego? W niemy sposób błagał o pomoc, ponieważ wiedział, że coś czyha nad jego łbem, a on nie ma pojęcia jak na to zareagować. Zbagatelizował jego lęk, tak jak wcześniej nie potrafił wesprzeć go w smutku, ani zaoferować porad, które zepchną go z niewłaściwych ścieżek. Być może zresztą sam był tym, który siłą trzymał go w błędnej postawie, swoją bezwartościową znajomością przyczyniając się do utraty czujności. Do bycia słabym.

Co z jego... – zginął na wyprawie. Wczoraj. Za granicą, tam gdzie bogowie nie wskrzeszali smoków. Czy istniała zatem szansa, że zabiwszy go w emocjach, Kwintesencja nie była zdolna w zupełności się go pozbyć? Musieli być daleko. Poza zasięgiem mentalnych wiadomości, skąd Szary normalnie mógłby wezwać pomoc. Chyba, że zaatakowała go znienacka, tak iż nie miałby czasu na reakcję, lecz to wydawałoby się naciągane. Musiała przynajmniej chcieć się dowiedzieć czy komuś powiedział. Dla zasad. Dla samej siebie.
Skoro tak, mogła go zostawić. Zakopać, utopić, spalić, ale nie do samej kosci. Nie zawsze, ale smoki przestrzegały błogosławieństw, a to oznaczałoby że mogłaby nie chcieć zbyt długo kusić losu. Zresztą tego mógłby dowiedzieć się od samej Sennah, która przecież wraz z błogosławieństwem śledziła ich kroki.

Ta sama bogini Lata, która upominała go o drobniejszych morderstwach, ale nie pokusiła się, żeby skomentować śmierć Szarego. Za co jej zatem płacił, gdy napełniała go swoją energią? Za JEJ spektakl?
Przełknął zirytowanie. Nie dlatego, że się go pozbył, ale ponieważ oddychał teraz tylko nim.
Nawet jeśli Kwintesencja nie miałaby czasu, żeby wymazać ślady swojej zbrodni, tak jak musiała uczynić z Bandycką, skoro nigdy jej nie odnaleźli, mogła to przecież dokończyć dzisiaj rano, gdy niczego nie świadomy, pozwalał by została napełniona Błogosławieństwem.
Napełniona pieprzonym BŁOGOSŁWIEŃSTWEM.
Z drugiej strony czy Ateral, niedawno zaakceptowany patron Plagi, zamierzałby specjalnie wstrzymywać się z istotną wiadomością, gdyby wiedział iż można jeszcze na cokolwiek wpłynąć? Być może już wczoraj było za późno. W końcu jeśli i tak kusiła los, dlaczego miałaby przejmować się byle nieobecnością ciepłej mgiełki od Sennah? Alternatywnie czy istniała szansa, że wcale tego nie zrobiła? Albo coś przeoczyła? Dlaczego zatem nie powiedział mu wczoraj. Dlaczego czekał? Bo i tak nie miało to znaczenia? Chodziło o symbolizm?
Czy gdyby sprowadzić z powrotem jego ciało, mógłby wciąż uzyskać wskrzeszenie? Jeśli nie na prośbę moją, to innych którzy pomogli cię przywrócić, Ateralu – zapytał z tłumionym napięciem w głosie, ponownie spoglądając w puste, boskie ślepia.
Dlaczego mówisz mi o tym teraz? Dlaczego nie... wczoraj. Albo o świcie? – Spróbował wyciszyć umysł. Nie emanować pretensją. Zwyczajnie nie rozumiał.

Licznik słów: 878
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Ateral
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 417
Rejestracja: 15 sty 2014, 15:56

Post autor: Ateral »
Ateral obserwował proroka w ciszy, a na jego martwym pysku nie było widać nawet odrobiny współczucia.
Śmierć nie jest posłańcem, Strażniku, by niczym roztrzepany adept biegać i dobijać się do umysłów innych, nie bacząc na resztę świata. Dowiadujesz się tego tylko z mojej woli, ponieważ śmierć Szarej Rzeczywistości była niesprawiedliwa, ale wynikła z decyzji śmiertelników, w które nie możemy mocno ingerować. – Szept śmierci przyprawiał o nieprzyjemne dreszcze. Nie był straszny, jedynie... coś było nie na miejscu, jakby trupi głos wpełzał pod skórę.
Sylwetka Aterala, za wyjątkiem pyska, była nie ruchoma. Nie biło od niej żadne ciepło, klatka piersiowa się nie ruszała, nie było słychać żadnego oddechu, ani nawet nie mrugał. Jak gdyby smok rozmawiał z żywym trupem.
Jeśli jesteś zły na swoją patronkę, radzę przemyśleć, jak wyglądałyby wasze życia, gdyby każdy z bogów mówił i robił rzeczy, na które ma ochotę. Sam jesteś świadom, że nie ma tematu, w którym wszyscy się ze sobą zgadzają. – chociaż zaczęło się od neutralnego boskiego pouczenia, atmosfera szybko się zmieniła.
Zimne oczy boga wbiły spojrzenie w Proroka.
Śmierć Bandyckiej Groźby była przedsmakiem właśnie tego. – wraz z tymi słowami temperatura w Ciemnej Grocie obniżyła się o kilka stopni, a ściany pokrył szron.
. . .
Minęło kilka oddechów, w czasie których Strażnik mógł przetrawić to co usłyszał.
Ateral wstał.
Powoli i z dziwną gracją.
Zaczął kierować się do wyjścia, lód w tym czasie stopniał.
Jego śmierci nie da się już odwrócić. Zajmij się swoją żałobą. – dodał. Sylwetka boga z każdym krokiem traciła na materialności, aż w końcu zniknął całkowicie, pozostawiając proroka samego ze swoimi myślami.

Licznik słów: 268
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Remember him! I have seen you murmur that you fear his madness but all the while you forget that every breath you breathe, every step you take, comes at his forbearance.
Robert Jordan, Wheel of Time.
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Niesprawiedliwa? Czyli Ateral gotów był wydać osąd na temat wartości czynu, a także zainterweniować, decydując się na przekazanie mu wiadomości. Po co? Jeśli nie chciał wpływać na rzeczywistość, mógł nie przybierać formy, imienia, rangi patrona. Nie był oderwany od świata, tak jakby sobie tego życzył, bo zmieniał go już samym budowaniem oczekiwań. Aż tak nie pojmował, czy po prostu go to nie obchodziło?
Nie odezwał się jednak. Słuchał dalej, w napięciu i z narastającym dyskomfortem, nie ze względu na atmosferę wokół, a ponieważ świadom był, że bóg rozczytuje jego myśli.
Nie był o to zły, bowiem Ateral korzystał w ten sposób ze swojej naturalnej zdolności, którą traktował prawdopodobnie za równie zwyczajną, co słuchanie czyjegoś materialnego głosu. Wciąż jednak czuł się przytłoczony, tak jak osoba słaba, przy potężnym obcym, którego intencji nie rozumiała. Wiedział, że Ateral nie miał powodu by zranić go fizycznie, ale jego wszechmoc zawikłana w absolutne upośledzene względem pojęcia o smoczym życiu, na poziomie mentalnego starcia, zupełnie go przerażała.
Zamrugał parokrotnie, gdy bóg nawiązał do Bandyckiej. Zdawał się łączyć ją bezpośrednio z bogami, jakby jej śmierć miała cokolwiek wspólnego z ich opiniami. W jakim sensie? Dlaczego? Do zrozumienia intencji Kwintesencji brakowało mu tylko tego jednego elementu, ale najwyraźniej tańczący w jego czaszce pan sprawiedliwości nie zamierzał pofatygować się o bardziej bezpośrednią wskazówkę. Dał jednak jakąkolwiek, więc czy to samo w sobie nie oznaczało, że spodziewał się w związku z tym jakiejś akcji? Był chodzącą sprzecznością czy robił to celowo?

Dopiero gdy bóg wstał, drzewny odruchowo wessał powietrze, jakby spodziewał się konsekwencji. Żałosna reakcja. Jak u pisklęcia, które czekało na cios w pysk.
Z drugiej strony, być może na jakiś rodzaj uderzenia chciał zasłużyć, zwłaszcza po tym co mu powiedziano.
Ingerujecie istniejąc – rzucił za nim, pewnie stając na czterech łapach. Nie zamierzał buchać kwasem z pyska, ani monologować do samego siebie, gdy Ateral tak dobitnie dał mu do zrozumienia, że nie zamierza słuchać. Zwyczajnie odszedł, jakby nie miał czasu albo uznawał, że cokolwiek więcej miałoby wylecieć z proroczego pyska, znaczyło dla niego równie wiele co nieznośny powiew wiatru. Tym zresztą dla niego byli. Piachem, wiatrem, robakami. Mógł wejść w ich życie, kopnąć kamyk, który uznawał za nieistotny, a potem nie przejmować się wywołaną przez niego lawiną.
Gdy w końcu pozostał sam ze sobą poczuł jak łapy zaczynają mu drżeć, pod wpływem nadmiaru napięcia. Co za tania wymówka. Absolutna, głupota. Kłamstwo. Jeśli śmierć Szarego była niesprawiedliwa, dlaczego bóg miałby przejmować się czasem w którym przekazuje daną wiadomość? W jakim sensie "nie baczyłby na resztę świata", nie dobijając się do niego wcześniej? Bo co? Ponieważ gdyby skomentował śmierć Plagijczyka chwilę po jej nastąpieniu, być może dałoby się zapobiec jej trwałości? Zainterweniować?
Co to miało być? Lekcja? Chciał mu pokazać jak to nic nie ma znaczenia, o nic nie warto walczyć, bo i tak mija? To już nawet nie apatia, tylko surowy, grobowy cynizm.
Spójrz, widzisz? Nic nie możesz zrobić. Oto podsumowanie.

Zacisnął szpony w przypływie gniewu, czując całym sobą, jak serce bije mu, jakby miało zamiar wyskoczyć przez pysk.
Robicie to celowo – wysyczał w eter, pozwalając by skumulowana rozpacz w końcu przerodziła się we łzy. Pieprzony bóg, pieprzone jego zerowe wartości, patronat, jego udawana funkcja, jęczenie o sprawiedliwości, gdy jedyne co potrafił, to ocenić jej nieobecność. OH CO ZA ZDOLNOŚĆ! NIESAMOWITA! Co jeszcze potrafił? Patrzeć? Żyć? Mówić? Był bogiem pasywności. Patronem niczego. Śmierć i tak przychodziła sama, nic im było z jej reprezentanta.

Spróbował przetrzeć pysk łapą, ale zamiast tego, nadział palce na własne kolce, okalające ślepia. Zdenerwowany własnym upośledzeniem rozdarł sobie profil dłoni, pozwalając by parę kropel krwi wylądowało na kamieniu. Jedynie ból mógł go teraz otrzeźwić, jeśli nie chciał krzyczeć w środku świątyni.
Dlaczego mi to robisz – zaśmiał się gorzko do samego siebie, kiedy słone kropelki zaczęły plynąć dalej po brązowej łusce. Ale nadal był grzeczny, bo pozostawioną na chłodnym kamieniu krew, natychmiast starł drugą łapą. Jakby nawet gniew i rozpacz nie potrafiły zmusić go do czegokolwiek więcej. Paraliżowała go ta pieprzona niemoc, zwłaszcza ze świadomością, że tak łatwo mógł tej śmierci zapobiec, gdyby pomyślał wcześniej. A teraz już nic nie dało się zrobić.


//zt

Licznik słów: 682
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Pasterz Kóz
Starszy Czarodziej Ziemi
Astral
Starszy Czarodziej Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 10617
Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 85
Rasa: morski
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Błysk Przeszłości
Partner: Goździk!

Post autor: Pasterz Kóz »
A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
– Smok, smok, smok, pod smokiem dwukółka, na dwukółku worek maaaaa... W tym worku są zwłoki i choć chce smok w krzoki... To... Hm... W jaskini syn na niego czekać maaaa! – wparował do Świątyni ciągnąć wózek niczym koń. Na wózku zaś były zwłoki, bez worka. Zatrzymał się dopiero przy piedestale Aterala, odpiął od siebie uprzęże przy pomocy maddary i podszedł do zwłok. Po drodze zebrał jakieś liany (wykorzystywane chociażby do pułapek) i zawiązał je wokół łap smoka, łącząc je parami. Tak na wszelki wypadek, żeby nie uciekł.
– No, pobudka piękny kawalerze. Masz dzisiaj szczęście. O ile to zadziała. Z Gharnciem zadziałało. Ateralu! Przywróć proszę duszę tego smoka do jego ciała! – poprosił głośno, mając nadzieję, że to zadziała. Skłonił się nawet przed piedestałem, licząc na boską łaskę. Zwrócenie duszy tego smoka mogło odmienić ich relacje z łowcami smoków... Czy może raczej ze smokami łowców smoków.

Licznik słów: 147
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby

Kompani
Narrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1142
Rejestracja: 01 cze 2020, 15:00

Post autor: Narrator »
Choć w zwyczajnych okolicznościach, obecne życie zielonego smoka permanentnie dobiegłoby końca, łut szczęścia, jakim było spotkanie Wolnego, sprowadził jego ciało we właściwe miejsce, aby je odnowić. Smok zmasakrowany żelazem, pocięty i połamany, by ostatecznie zostać zabitym szpilą przebijającą serce, poruszył się nagle, jakby w pośmiertnej drgawce.
Na oczach Pasterza, jego rany zaczęły zasklepiać się z niewyobrażalną prędkością, po głębokich deformachach zostawiając zaledwie białe odbarwienia na zielonej łusce. Ostatnia zasklepiła się przerażająca dziura w klatce piersiowej, stopniowo zapełniając zdrową tkanką, od serca, aż po pozbawione barwy łuski.
Kolejna drgawka była tym razem oznaką życia, które tchnięte zostało w niego wraz z pierwszym łapczywym oddechem.
Żył! Nie mógł wiedzieć co takiego go uratowało, jeśli nie był jeszcze zapoznany z boską mocą, lecz to nie miało znaczenia.
Nie był to idealny stan, biorąc pod uwagę pozostający dyskomfort w piersi i ogólną słabość, lecz wszystko zdawało się lepsze od pozostania trupem.


Kajman
+2 ST do akcji fizycznych i wytrzymałości

Licznik słów: 155
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pasterz Kóz
Starszy Czarodziej Ziemi
Astral
Starszy Czarodziej Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 10617
Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 85
Rasa: morski
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Błysk Przeszłości
Partner: Goździk!

Post autor: Pasterz Kóz »
A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Tak jak wspomniał wcześniej, kończyny smoka były związane, więc... Nie powinno być problemu.
– Pobudka Kajman, dostałeś drugą szansę. Słyszysz mnie, jesteś przytomny? – spytał w ludzkim, podchodząc nieco bliżej. Był nadal ostrożny, miał maddarę w pogotowiu w razie gdyby smok chciał coś nagle zrobić. Pewnie i tak był osłabiony, ale lepiej być gotowym na wszystko. Chociażby na to, że rzuci mu się do gardła.

Licznik słów: 65
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby

Kompani
Mistrz Gry
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1878
Rejestracja: 06 cze 2020, 12:08

Post autor: Mistrz Gry »
- Ssss.. Ał - stęknął przeciągle, rozciągając się na ziemi.

Gdy jednak poczuł, że jego łapy są związane, otworzył ślepia i rozejrzał się po ciemnej grocie. Ślepia miał szeroko rozwarte, żeby cokolwiek zobaczyć w mroku, a gdy dojrzał stojącego nad nim nieznajomego morskiego, otworzył nieco pysk, onieśmielony.

- Umm... nie chcę być nieuprzejmy, ale czy mógłbym zapytać - powiedział ostrożnie, elokwentnym ludzkim głosem z delikatną nutą smoczego akcentu. - Czemu stoi tu pan przede mną gołą łuską?

Szybko zauważył też, że i on nie ma nic na sobie, przez co podkulił tylne łapy, próbując zasłonić się ogonem.

- Och, ja bardzo przepraszam, ale niestety nie bujam się w tą stronę - starał się wytłumaczyć nieco podniesionym tonem głosu ze wstydu. - I... i więzy i ciemne groty nie trafiają w mój gust, jeśli o to chodzi. Bardzo mi przykro.

Licznik słów: 139
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pasterz Kóz
Starszy Czarodziej Ziemi
Astral
Starszy Czarodziej Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 10617
Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 85
Rasa: morski
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Błysk Przeszłości
Partner: Goździk!

Post autor: Pasterz Kóz »
A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Rzeczywiście, mogło to wyglądać nieco... Dziwnie. Tym bardziej dla smoków lubujących się w odzieżach.
– Świetnie się składa, ja też nie z tych – uśmiechnął się lekko. – Ani też nie z Twoich. Nie będę kłamał, jestem smokiem spoza Waszego miasta. Przyniosłem Twoje ciało do Świątyni, aby nasz bóg, Ateral, mógł sprowadzić Twoją duszę do ciała. Najwidoczniej dalej chciałeś żyć skoro tutaj jesteś. Mamy też Twojego brata. Obecnie jesteście... Przymusowymi gośćmi. Rozumiesz, kwestia bezpieczeństwa, skoro nas zabijacie. Pozwolisz, że zaprowadzę Cię do brata? Chyba, iż masz jakieś pytania – skrócił całą sytuację, nadal pozostając czujnym. Nie da się zwieść gładkim słowom, choć elokwencja Kajmana mogła zwiastować nawiązanie z nim lepszej relacji niż z jego bratem. Coś w tym smoku sprawiało, że Astral był mu przychylniejszy.
– A i żadnej magii. Poczuję magię, walę w łeb. I jakbyśmy mieli iść to przeniosę Cię magią i ograniczę nieco Twoje zmysły. Znowu kwestia bezpieczeństwa. W ogóle, pamiętasz coś sprzed teraz? – spytał zaciekawiony. W końcu wskrzeszenia to zawsze ciekawa sytuacja.

Licznik słów: 167
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby

Kompani
Mistrz Gry
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1878
Rejestracja: 06 cze 2020, 12:08

Post autor: Mistrz Gry »
Noszenie ciał po świątyniach? Bogowie przywracający z martwych? Cóż za nonsens! Słyszał opowieści o mistycyzmie, zakorzenionym głęboko w praktykach dzikich smoków, ale nie spodziewał się, że aż tak głęboko. Cóż, nawet jeśli dziki mówił, że to jego bóg wykonał całą robotę, to musiał przyznać, że niebieski smok był bardzo dobrym cyrulikiem. Okazanie wdzięczności tez było na miejscu, bo gdyby nie dziki, nie wiadomo co by z nim zrobili ci okropni bandyci. No, może to związanie i rozebranie było trochę nie na miejscu, ale to raczej łatwo będzie rozwiązać słowem, patrząc na to, że niebieski zdawał się być dość rozsądny.

Ech, trzeba będzie wpasować się w jego dzikie tradycje, jeśli chce mieć jakiekolwiek szanse na opuszczenie tej niewoli żywym, razem z Kloggiem. Dobra. Jak się ten ichniejszy bóg nazywał? Ateral?

- Och, bardzo dziękuję wielkiemu Ateralowi, że zlitował się nad moją duszą i przywrócił ją ponownie do mego ciała - odpowiedział wdzięcznym głosem Kajman. - Dryfowałem w ciemności, szukając miejsca, gdzie mógłbym się obyć. Nie czułem niczego, prócz emocji: gniewu, rozpaczy, wstydu. I wszędzie były twarze tych okropnych bandytów, szydzące z mojej śmierci. Ale Ateral przyszedł do mnie, w całym swym majestacie i zapytał czy pragnę wrócić. Odpowiedziałem "tak", a on poprowadził mnie z powrotem do świata żyjących. Wtedy otworzyłem znowu ślepia, a wszystko co było przed tym pamiętałem niczym sen.

Oby ta bajeczka przeszła, bo kompletnie nic nie pamiętał z tego, co się stało po ogłuszeniu przez zbójców.

- Aj, gdzież moje maniery - odchrząknął i kiwnął łbem, unosząc go ponad ziemię. - Nazywam się Kajman, Tropiciel i Wiedźmin Łowców Smoków. Wybacz, że o to zapytam, ale czy rzeczywiście jest potrzeba trzymać mnie związanego? Rozumiem, że możesz czuć się niepewnie, ale jestem bardzo osłabiony po przywróceniu do życia i nie stanowię żadnego zagrożenia. Nie chcę żebyś się niepotrzebnie męczył, kiedy sam mogę iść na łapach za tobą.

Licznik słów: 307
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pasterz Kóz
Starszy Czarodziej Ziemi
Astral
Starszy Czarodziej Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 10617
Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 85
Rasa: morski
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Błysk Przeszłości
Partner: Goździk!

Post autor: Pasterz Kóz »
A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Przymrużył oczy spoglądając na Kajmana. Sam Astral kiedyś umarł i został wskrzeszony, więc wiedział jak to jest. Nie kojarzył dryfowania, emocji czy kogokolwiek szydzącego z jego śmierci.
– Ja aż tyle nie pamiętam... W każdym razie, będziesz mógł zapytać swojego brata o tym co wie. Też twierdził, że nie żyjesz – odpowiedział tylko. Prawdziwa czy nie, wiara w historyjkę smoka nic nie zmieniała. – Jestem Pasterz Ziemi, Przywódca i Uzdrowiciel. Możesz mówić mi po prostu Astral – kiwnął głową związanemu smokowi. Trochę kultury nie zaszkodzi. – Chyba wolę się zmęczyć niż zaryzykować, że Tropiciel i Wiedźmin Łowców Smoków po drodze mnie zaatakuje i ucieknie. Poradzę sobie, nosiłem już smoki. Co to Wiedźmin? – zapytał jeszcze, skoro Kajman był dość rozmowny i elokwentny. I nie taki jak Klogg.

Licznik słów: 127
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby

Kompani
Mistrz Gry
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1878
Rejestracja: 06 cze 2020, 12:08

Post autor: Mistrz Gry »
Na słowo "przywódca" coś błysnęło w oku Kajmana, a on sam uśmiechnął się półgębkiem, co szybko powstrzymał, powracając do elokwentnego acz przyjaznego wyrazu pyska. Nic dziwnego, że nigdy nie udało im się odnaleźć przywódców dzikich smoków, gdy wyglądali tak samo jak wszystkie inne. Kto wie ilu przywódców łowcy już zabili lub pojmali, nawet nie będąc świadomymi ich statusu wśród dzikich.

- Jeśli tak chcesz, Przywódco Astralu, to nie mam nic przeciwko bycia noszonym. - I tak za bardzo nie miał wyboru w tej sprawie. - Wiedźmin to "ten co wie". Przeczytałem wiele ksiąg i znam się na wszystkim po trochu. Prócz tego specjalizuję się w zbieraniu i przetwarzaniu ziół o specjalnych właściwościach. Ale to o tym mogę opowiedzieć w bardziej "sprzyjających" warunkach.

Przeciągnął się na jaskiniowej podłodze, a przynajmniej na tyle, na ile pozwalały mu więzy.

- A teraz, szanowny Astralu, byłbym wdzięczny za zaniesienie mnie do miejsca, gdzie masz mnie zanieść - powiedział z szacunkiem i dostojnością. - To miejsce zaczyna mnie niepokoić.

Licznik słów: 164
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pasterz Kóz
Starszy Czarodziej Ziemi
Astral
Starszy Czarodziej Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 10617
Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 85
Rasa: morski
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Błysk Przeszłości
Partner: Goździk!

Post autor: Pasterz Kóz »
A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Coś mu tu zaczynało capić. Może to też uśmiech, który nagle pokazał Kajman, może to zbytnia elokwencja. Co prawda Klogg był narwany, ale szczery, ten zaś tutaj osobnik... Był spokojny. Za spokojny.
– W porządku panie Wieśmin. Nadal będziesz unieruchomiony, a na czas podróży ograniczę Twoje zmysły, żebyś nie znał drogi i miejsca gdzie jesteśmy. Jeden fałszywy ruch albo próba wydostania się, a walę w łeb aż miło. Drugi raz nie zmartwychwstaniesz – ostrzegł tylko smoka. Następnie, niezależnie od zażaleń czy uwag, stworzył wokół głowy smoka dużą bańkę z maddary w kolorze czarnym. Miała odciąć wszelakie dźwięki, zapachy i widoki z zewnątrz, choć nadal dopuszczać powietrze. Zmysły Kajmana miały być w ten sposób bezużyteczne, co najwyżej może gadać sam do siebie. Po tym dał smoka na wózek, wózek założył z pomocą magii i wsiu w stronę obozu Ziemi.

//Zt

Licznik słów: 139
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby

Kompani
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Drewniana Figura

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
  • Nie lubiła tego miejsca. Kojarzyło jej się ze wszystkim, czego powinna się wystrzegać, obce, odpychające. Była heretykiem na tutejszej ziemi świętej.
    Mimo to, wyniszczona ostatnimi wydarzeniami, po raz może trzeci w życiu faktycznie postanowiła wejść do środka. Księżyc rozświetlał niebo, przyozdobione setkami gwiazd, spoglądającymi na nią jakby z niesmakiem. Skrzywiła się lekko, gładząc białołuski bark hydry, która przybyła wraz z nią.

    – Tśśśś. To nie powinno trwać długo. – Uspokoiła zdenerwowane zwierzę, po czym wkroczyła do środka świątyni, w ciemny korytarz prowadzący do jednego z najrzadziej odwiedzanych miejsc. Mogła tylko liczyć, że Strażnika akurat nie było w pobliżu. Spędziła trochę czasu na zewnątrz, próbując wychwycić jego zapach, albo może dostrzec chropowate, brązowe łuski oświetlane blaskiem pochodni w środku – ale nic takiego nie rzuciło jej się w oczy, więc zaryzykowała i uznała, że samca tutaj nie było.
    Miała szczerą nadzieję, że się nie pomyliła.

    Złociste szpony stukały cicho o posadzkę, gdy samica szła wzdłuż kręconego korytarza, by w końcu znaleźć się w Ciemnej Grocie. Zakołysała się lekko, biorąc głęboki wdech, chłonąc dziwne, świątynne powietrze. O dziwo, jej płuca jeszcze nie zostały spopielone na wiór.
    Cierpiała tylko jej duma i poczucie przynależności.

    – Czy zechcesz poświęcić kilka chwil starej wiedźmie spod swojego patronatu? – Zapytała spokojnie – łagodnie wręcz – w eter, nasłuchując.

    [cel rozmowy: drobna modyfikacja wyglądu (zmiana ubarwienia, kształtu rogów itp.)]

Licznik słów: 222
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Kuszenie Diabła
Czarodziej Mgieł
Frar Pokrętna
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 3678
Rejestracja: 07 sie 2018, 19:45
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 303
Rasa: Górska
Partner: Ilun Cichy*

Drewniana Figura Aterala

Post autor: Kuszenie Diabła »
A: S: 3| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 3
U: L,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| B,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Chytry przeciwnik; Mistyk; Magiczny śpiew; Furia Niebios
Frar dotarła tu trochę jak przez sen. Właściwie wiele razy śnił jej się ten moment, ale po tak długim czasie ciężko było stwierdzić co działo się naprawdę, a co tylko w jej głowie. Bolały ją kości i mięśnie, stawianie kroków wydawało się być nienaturalne, jakby musiała uczyć się tego od nowa. Miała jednak jeden konkretny cel, a do jego spełnienia potrzebowała Boga. W głowie kołatały jej się jedynie pełne niepokoju słowa Mahvran i echa minionych słów.
Zatrzymała się wewnątrz jaskini i rozświetliła jej wnętrze złotymi świetlikami, które wyprysnęły znad jej dłoni i zawisły pod sklepieniem. Magia zawsze przychodziła do niej naturalnie, nawet po takiej przerwie.
– Ateralu? – Powiedziała, właściwie wyszeptała, nie ufając do końca swoim strunom głosowym. – Przed wieloma księżycami przyniosłam twoją Iskrę z powrotem na smocze ziemie. Nadszedł moment w którym muszę poprosić cię o przysługę. Mojemu stadu zagraża niebezpieczeństwo. Chciałabym, abyś pomógł mi je ochronić. – Dodała, bo sprawa była nagląca. Znała ludzi i ich paskudne zamiary od czasów swoich pierwszych podróży za barierę, ale nigdy nie walczyła z nimi w takiej ilości. Wbiła wzrok w ciemność rozświetlaną złotym blaskiem, szukając w niej, jakby nie patrzeć, patrona ich stada.

//prośba o wykorzystanie przysługi

Licznik słów: 197
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Quite an experience to live in fear, isn't it? That's what it is to be a slave.

Obrazek



Atuty:
Pechowa – Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
Chytra przeciwniczka – W czasie pojedynku/raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji Frar może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST.
Mistyczka – Raz na walkę Frar ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego.
Magiczny Śpiew – Jeśli Frar zanuci podczas swojej akcji jej przeciwnikowi odejmuje się jeden sukces. Do użycia raz na walkę/misję.
Furia Niebios – Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika

Atka – biały kruk
Kompan fabularny

color=#952c2c
Ateral
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 417
Rejestracja: 15 sty 2014, 15:56

Drewniana Figura Aterala

Post autor: Ateral »
Infamia znowu przybyła do Ciemnej Groty. I jak najbardziej, nie spłonęła ani nie było słychać w tle krzychów torturowanych dziewic. Światło wydobywające się z sadzawki, spokojnie odbijało się po ścianach groty, nadając temu miejscu mistyczną aurę. Tym razem Ateral nie pojawił się osobiście tak jak przy ich poprzedniej rozmowie. Chłodny wiatr zerwał się od strony sadzawki, a wraz z nim przypłynął cichy szept.
Masz moją uwagę.


Infamia Nieumarłych

Licznik słów: 69
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Remember him! I have seen you murmur that you fear his madness but all the while you forget that every breath you breathe, every step you take, comes at his forbearance.
Robert Jordan, Wheel of Time.
Ateral
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 417
Rejestracja: 15 sty 2014, 15:56

Drewniana Figura Aterala

Post autor: Ateral »
Zimny wiatr zawiał od wejścia do Ciemnej Groty. Przed Kuszeniem Diabła pojawiły się trzy duże kruczoczarne nasiona. Przypominały fasole, a ich powierzchnia była pokryta drobnymi haczykami. Natomiast gdy magiczne światło odbiło się od tafli wody, smoczyca mogła ujrzeć oblicze boga śmierci spoglądającą na nią zamiast jej własnego odbicia.
Nasiona Sideł Tarrama. Zaklęte tak by reagowały jedynie na rozumne rasy dwunożne, zwiędną następnej zimy. Nie próbujcie rozpleniać ich dalej, latorośle będą głodne również smoczego mięsa. – Ateral dodatkowo przybliżył do jakich rozmiarów się rozrosną, a były one całkiem spore, ale ze względu na to, że czasoprzestrzeń na Wolnych Stadach jest względna, narrator oszczędzi sobie opisywania konkretnych liczb.
Nie ochronię was przed skutkami wojny, jednakże wszystkie smoki na tych ziemiach, mogą liczyć na to, że po śmierci przebudzą się w bezpiecznym miejscu. O ile... będą chciały wrócić. – po tych słowach gwiaździsta tafla wody zafalowała. Obraz Aterala zniknął, pozostawiając Frar samą z własnym odbiciem.


Kuszenie Diabła

Licznik słów: 156
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Remember him! I have seen you murmur that you fear his madness but all the while you forget that every breath you breathe, every step you take, comes at his forbearance.
Robert Jordan, Wheel of Time.
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Drewniana Figura Aterala

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
  • Nie była pewna, czy to, że nie widziała Aterala ułatwiało jej interakcję z bogiem, czy utrudniało. Nie będąc w stanie widzieć rozmówcy czuła się nieswojo. Ale wątpiła, by bóg ujawnił jej się tylko dlatego, że ładnie poprosi. Nie, żeby proszenie o coś takiego było warte zaistnienia.
    Pokiwała lekko łbem. A więc przyjdzie jej mówić w eter.

    – Przeniosłam obóz swoich smoków w inną partię gór. Legowiska zostały przeniesione głęboko pod ziemię, do królestwa podziemnych korytarzy i labiryntów, gdzie ciężko jest o naturalne źródła światła, jeśli nie liczyć kilku cudów natury i nielicznych prześwitów. Wiem, że w innych zakątkach świata istnieją zarówno rośliny, jak i stworzenia, które mają pomagający w identyfikacji świecący wzór na ciele, unikatowy tylko dla danej jednostki. – Wyjaśniła ze spokojem, patrząc na puste miejsce, w którym czasem – chociaż nie tym razem – zwykł stać patron Śmierci i Sprawiedliwości. Dobrze że nie Prawa.
    – Nie jestem w stanie zmienić swojego ciała na tak dogłębnym etapie nawet z pomocą swojej magii, więc uznałam, że może byłbyś skłonny użyczyć swoich zdolności, bym mogła być lepiej dostrzegalna pośród mroku dla swojego stada. Istnieje ryzyko, że nasze tereny pod ziemią będą ostatnim azylem podczas nadchodzącej, długiej wojny.
    Na tym zakończyła, czekając.

    [prośba: bioluminescencyjne wzory z małych kropek na ciele]

Licznik słów: 208
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej