A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,Skr,Prs,MP,Kż,A,O,Śl: 1|MO,MA,L:2
Atuty: Pechowiec; Niestabilny; Mistyk
/Nie za młody jesteś? PS. Świetny post.
Znajdując się na obcych terenach też nie powinna pozwalać sobie na zaufanie i... nie pozwalała. Jedynie ogon czasem zdradzał jej aktorską grę. Nie mogła wszak okazywać słabości i niepewności. Nie, jeżeli chciała zjednywać sobie smoki. A chciała. Chciała wejść z łapą w to miejsce i stać się jego integralną częścią. Integralną częścią boskiego świata Wolnych Stad.
Proste słowa, jakimi okraszył ją Fazma sprawiły, że relaks wcale nie musiał być taki udawany. Ciekawość. Ot. Taka prosta, smocza rzecz. Uśmiechnęła się lekko. Do tego sojusznik. A więc niczego nie musiała się z jego strony obawiać. Bo nie wyobrażała sobie by pierwszy młodzieniec jakiego spotkała w tym Nowym Świecie był buntownikiem. Do tego wyglądał niepozornie, a takich smoków kazali jej się najbardziej wystrzegać Wojownicy jej dawnego Stada. Może okazać się cennym... przyjacielem. Przyjacielem? Prawie się rozczuliła. Zatopiona w analizie każdego miejsca, zwierzęcia i smoka, przede wszystkim dbała o własne interesy. Perspektywa nabycia pierwszego Przyjaciela wydawała się... jak miód.
Do tego Magiczny Sen. Czyżby czuł się zagubiony? Pączkująca samiczość podsunęła jej głowie pomysł opieki... Odtrąciła te myśli. Zapędzała się. Niepozorność tego różowego kucyka sprawiała, że postrzegała go bardziej jako pisklę jakim trzeba się opiekować, niż pełnowymiarowego smoka. I nawet jeśli nie miałaby tego robić z powodów pragmatycznych, to choćby z szacunku do obcego.
Wtedy usłyszała kroki i postawiła uszy na sztorc. To, co zobaczyła, przejęło ją do granic. Nigdy nie widziała takiego smoka. Owszem, widziała morskie smoki. Widziała też stare smoki. I widziała smoki doświadczone życiem. Ale w tym osobniku było coś jeszcze... Może to kwestia tego przeszywającego, żółtego spojrzenia. A może to brak skrzydeł, których zaczątki wciąż jeszcze zdobią, lub brużdżą, grzbiet samca z głębin.
Ton głosu, jakim ich uraczył wskazywał na starczą złośliwość. Ale te oczy... co wyrażały te oczy? Niemniej to była szansa, na którą czekała od kilku minut. Podziękowała bogom za tak szybką interwencję. Nie wiedziała, że dziękować winna Viliarowi, toteż po prostu podziękowała boskiej przychylności. Najwyraźniej bogowie chcieli, by zdobyła tę wiedzę.
– Chcemy, panie...? – Zaczęła pełnym szacunku głosem, dopytując grzecznie o jego imię. Nie była w stanie ocenić jego wieku, jednak biło od niego doświadczenie życiowe. – Anarea i Fazma, z Księżyca i Ognia. – Przedstawiła ich usłużnie. – Zanim jednak poproszę cię o opowieść, chciałabym byś zweryfikował moją wiedzę. Nie pochodzę stąd, ale moi dalecy przodkowie byli imigrantami z tego świata. – Jej ton był miękki, zupełnie jak jej futro. Ale nie był służalczy. Był mimo to przesiąknięty szacunkiem. Coś biło od tego smoka, czego nie rozumiała.
– Wszystko zaczęło się od Piaszczystej Doliny i Nieba, które dały początek Immanor-Kamma, Silnemu i Wytrzymałemu, oraz Wulkanu, który dał Jemu władzę nad ogniem. Gdy nadeszła noc, Immanor-Kamma rozszczepił się na dwoje przez pączkującą w nim pychę, która w głównej mierze przypadła Kammanorowi Złośliwemu. Zanim to się stało, nimfy uformowały świat, a duszki przejęły role opiekuńcze nad fauną, florą i przeznaczeniem. Zaś po tym Wodna Nimfa wydała na świat Valanyana Cierpliwego i Viliara Zdradliwego, a Immanor w powinowactwie z Księżycem dał początki Naranlei, pani Maddary. Pierwszym dzieciem Immanora i Kammanora był Tarram Zdrajca, a następnym Nenya Rozsądna. Potem, wskutek waśni boskiej i wdzięczności marki Viliara i Valanyana, Immanor spłodził z Nimfą Wodną Uessasa i Nytbę, bogów miłości mentalnej i cielesnej. Wskutek tej samej waśni, zrodzonej pożądaniem wobec Naranlei najstarszych dzieci Nimfy, Immanor sprawił braci zmiennocieplnymi by nocą byli spokojni, a sam, by ich załagodzić ich karę, odciął sobie pazury, z którego to czynu wyodrębnił się Thahar, ostatni z synów Immanora. – Narodziny bogów były bardzo... skomplikowane. Nieoczywiste. – Naranlea zaczęła obcować z Ogniem i Lodem, z których to związków powstały dzieci: Erycal i Lahae. Przedtem Tarram sprzymierzył się z Kalteralem o nieznanym mi pochodzeniu, Viliarem i Valanyanem, doprowadzając fizyczną osnowę Immanora do śmierci i tworząc związek między Tarramem a Zdradą, która wydała mu Fayhtera, Ariqę i Nethara, który później przywłaszczył sobie skrzydła ojca z pomocą rodzeństwa. – Spojrzała na grzbiet samca. Mogło być mnóstwo powodów, dla których stracił skrzydła. Niemniej było to dla niej zastanawiające... – Kaltarel został odsunięty, Tarram został odsunięty, a jego dzieci przewodziły Równinnym, o których wieści przestały docierać do mego Stada. Wszelkie dalsze ingerencje boskie przestały docierać do mego Stada. Dlaczego są tu tylko dwa pomniki? – Zapytała w końcu strapiona, przechylając łepek.
Licznik słów: 705
Arthea
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:1 | A:1
B,L,MA,MO,Skr,Śl: 1
OST | Głos | Full art
Pechowiec – po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Niestabilny – dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
W przypadku niepowodzenia proszę opisać implozję z falą uderzeniową, spowodowaną niespodziewanym napływem maddry w trakcie wizualizacji, prowadzącą do zerwania kontroli nad imaginacją.
Mistyk – raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego
_________Bóg nie interweniuje, __________________ Twój brak wiary nie jest wyznacznikiem tego,
_jeśli się go szuka poza swoim wnętrzem. ____________ co jest prawdziwe, a co jest tylko fantazją.____
_____________________Barbara Piórkowska_______________________________Mariusz Walczak
Żeton: złoty – sierpień, złoty – wrzesień, platynowy – październik[
CCCCFF; 9999FF;7070FF; 6A84B4; 009966;