OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Nadal miał wątpliwości względem wędrowania z Szarym, choć zaakceptował już, że ciężko mu się było pozbyć paranoi, nawet przy zupełnie niegroźnych scenariuszach. Krótki uśmiech, który wykwitł na pysku jego towarzysza, jedynie pobudził jego niepewność, jakby był w łapach Plagijczyka narzędziem, którego celu jeszcze nie zdołał odkryć. Mimo to, jak głupie zwierzę ufające swojemu smoczemu kompanowi, kiwnął łbem na otrzymaną informację, nie zadając sobie trudu, aby zapytać o cokolwiek więcej.Błogosławieństwa nie musiał ofiarować im dzień wcześniej, bowiem względnie wszechobecna Sennah była w stanie zmaterializować swoją boskość, również z dala od progów świątyni. Następnego dnia, nim wyruszył, zgarnął wcześniej odłożone kamienie i odłożył je, wraz z własną opłatą, przy posągu swojej bogini. Nigdy dotąd tego nie robił, bo radziła sobie samodzielnie, ale okoliczność była dzisiaj specyficzna. Może nawet warta modlitwy, która w jego przypadku przybrała bardziej formę niemej refleksji.
Dopiero gdy znalazł się na torfowisku, grzecznie nie przekraczając Plagowej granicy, światło otoczyło oba smoki, napełniając ich piersi przyjaznym ciepłem. Gdyby był głupi, mógłby się od tego uczucia uzależnić.
Błogosławieństwo Sennah 25.05.21
Szara Rzeczywistość
– bursztyn, akwamaryn, szmaragd
Strażnik Gwiazd
– 2x szafir, koral
































