Na Terenach Wspólnych Wolnych Stad znajduje się kompleks jaskiń od dawien dawna pełniących rolę miejsca czci bogów tych ziem. Niestety, boskiej obecności od dawna nie było czuć, ale z jakiegoś powodu miejsce to nadal cieszyło się sporym szacunkiem smoków.
Nawet wieloksiężycowy sen musiał odpuścić, gdy chodziło o pierwszego kompana córki! Ach, była już taka duża! A przynajmniej tak sobie mówił, gdy zbudził się tylko po to, by wypluć wodę nazbieraną w pysku i przeżyć jakoś wodę, która dostała się do nosa, i ogarnąć wzrokiem powódź, którą Modraszka spowodowała w Przystani.
Właśnie, powódź! A mimo to, to on przepraszał, a nie ona – szedł przy córce, dźwigając kilka kamieni i trochę mięsa, by złożyć je jako zapłatę w świątyni.
B Ó J K A – chmurnik S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 2 | P: 3 | A: 1
L, Skr, MP, Śl: 1| MO, MA: 2
B A J K A – żywiołak powietrza S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 3 | P: 2 | A: 1
L, Skr, MA, MO: 1I. OKAZ ZDROWIAodporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycuII. CHYTRY PRZECIWNIKraz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnikaIII. TWARDY JAK DIAMENT-1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość, raz na miesiąc podczas modlitwy otrzymuje dar od swojego patronaIV. PRZEZORNY+2 ST do kontrataków przeciwnikówV. PIERWOTNY ODRUCHraz na walkę -2 ST do obrony BŁYSK PRZYSZŁOŚCI Ostatnie użycie: 10 / 06 kryształ szczodrobliwego05 / 07 kryształ ideału- / - kryształ kolekcjonera- / -
kryształ poskramiacza-1ST do walki z hydrami, lewiatanami
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Ostatnia grupo – termin na przychodzenie to 48h. Pamiętajcie o tym
Linia czasowa na 14.05
Pierwsza grupa odeszła bezproblemowo, nawet jeżeli każdy widok Błysku wzbudzał w nim ostatnio niepokój i niechęć, której nie potrafił i nawet nie chciał zgłębiać. Widok Despotycznego również nie poprawiał mu nastroju, choć względem tego smoka zdołał zdystansować się już na tyle, że traktował go z równą chłodną obojętnością, co każdego innego. Oczywiście łatwo było ten stan zmienić, gdyby weszli w interakcję, ale najwidoczniej samiec nie miał na to żadnej ochoty. Dobrze dla ich obojga.
Przywitawszy się zarówno z nim, jak całą resztą grupy skinieniem łba, przejrzał opłaty i pozwolił błogosławieństwu wypełnić plac. Ciepło mocy Sennah o dziwo nie dokuczało aż tak, mimo nieco gorętszej atmosfery w otoczeniu.
Jakiś czas później przybyła kolejna grupka, którą również, choć jakoś mniej pewnie przywitał łbem. Nie znał i nie rozumiał ich nastrojów, więc nie wnikał czy mógł być powodem czyjegoś negatywnego samopoczucia. Paradoksalnie tym co go ukłuło, nie była gniewna aura Modraszki, czy apatia Ważki, a przyjazny uśmiech Mirri. Poczuł, nawet jeśli zdawał sobie sprawę, że to dosyć nieracjonalne, jakby czegoś od niego oczekiwała. "Witam, czy zastosowałeś się do tego, o czym rozmawialiśmy?"
Niezupełnie.
W zasadzie nawet nie "niezupełnie", bo to implikowało, że uczynił cokolwiek. Prawie zupełnie. Ćwierć-zupełnie. Przejrzał zapłaty i odchrząknął pod nosem, pozwalając błogosławieństwu dotknąć ciał zebranych. Na tym mogło się skończyć, bo przecież nie miał nic do powiedzenia. Prawda?
Czuła, że chciał zielonego smoka o coś zapytać więęęęc...
Chciał, ale nie musiał.
Ale mógł tak.
Sarna nie zdawała sobie sprawy z wielowarstwowości tego problemu. Nie mógł o radę pytać dziecka, kiedy miał bogów. Do nich się jednak nie zwracał, bowiem oczekiwał bardziej przyziemnego rozwiązania, nie boskiego, które opierałoby się na oderwanej od cielesności perspektywie i precyzyjnym poleceniu, z musiałby się nie zgodzić, bądź mętnym zasugerowaniu większej samorefleksji, o której wiedział i bez przypomnień. Mirri natomiast, choć zdawała się czującą dużo jednostką, nadal była niedoświadczona i emocjonalna, więc zapytywanie jej o cokolwiek, gdy to on miał stanowić autorytet, choćby pozorny, mogłoby zostać odebrane jako słabość. Jeśli nie przez innych, to przynajmniej przez niego samego.
Cóż za logiczna i pomocna konkluzja. Uniósł podbródek, ładnie, prezentacyjnie i odprowadził drużynę wzrokiem. Oczywiście młoda nie otrzymała uśmiechu z powrotem, ale i tak pewnie go nie oczekiwała.
Atuty: Zwinna, Adrenalina, Twarda jak diament, Opiekun, Poświęcenie
Zatrzymała się przed świątynią w lekkim uśmiechu witając proroka swoim "Doberek" na powitanie. Wyłożyła trzy różne kamienie przed sobą w rzadku. Przy okazji sobie policzy czy żaden jej nie wypadł po drodze... Zetknęła po tym za siebie sprawdzając czy inni do niej dotarli lub czy w ogóle ich widać. Echo był gdzieś przy niej niedawno, ale może się gdzie zatrzymał czy coś?
//akwamaryn, bursztyn, turkus za misję 21.05 17:00
#FFD700
ATUTY Zręczny Adrenalina Dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka Twardy jak diament -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość. Opiekun Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Poświęcenie Raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego. Cała Zirka
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Lekkostopy, Opiekun, Znawca terenów
Weszła niespiesznie na teren świątyni, niosąc ze sobą nieduży pakunek. Zwykle za błogosławieństwo płaciła kamykami ale... Przecież jest Łowczynią! Mogła się więc pochwalić idealnie przyprawionym mięskiem, upieczonym w samym sercu Stada Ziemi – w pyrkowej jadłodajni. Położyła zawiniątko przed sobą i skinęła na przywitanie Strażnikowi, o ile był w świątyni. Pomachała Pogodnej, która przybyła tu przed nimi, a następnie przeniosła spojrzenie na Astrala, posyłając mu wesoły uśmiech. – Co tym razem namalujesz, artysto? – Zwróciła się do Poranka, opierając się delikatnie o jego prawy bok.
• ostry węch • dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie) • szczęściarz • 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie • lekkostopy • trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania • opiekun • stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów, kompani mają +1 turę na polowaniu • znawca terenów • znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie
zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny.
ostatnie uż. szczęściarza 20.10 | lekkostopy – marzec 0/3 | znawca – marzec 0/2 | ostatnie uż. błysku przyszłości 03.11
Atuty Dixi:
regeneracja– raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich
ran wybranego stopnia o jeden szczupły– potrzeba o 1/4 mniej pożywienia by zaspokoić głód
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Poranek również niósł ze sobą mięso, choć to akurat było surowe, jedynie pocięte na płaty. Nie oddałby przecież już przyrządzonego, nie po to poświęcał swój cenny czas i talent, aby to całe jedzenie wyparowało! Wątpliwe by Sennah w ogóle jadła to wszystko, więc nie ma co się starać. Prawdopodobnie.
Położył przed sobą mięso, skinął głową Pogodnej oraz Prorokowi, uśmiechnął się do nich lekko i przekręcił głowę ku Goździk. – Myślałem o takich dużych, sporych kształtach... Na przykład Lot. Jego bym namalował. Nazwałbym to Pyzowatymi kształtami – odparł żartem. Wątpił, aby znowu mieli okazję do malowania.
Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby
Przyszedł za Pogodną w humorze umiarkowanym. Oczywiście nieco mu się popsuł na widok ulubionej rodzinki.. Eh, dobra, jakoś trzeba sobie poradzić. I zapłacić haracz.. za nic. Jakieś tam błogosławieństwo, phi. Wyłożył z ciężkim sercem kamienie szlachetne przed siebie, znalezione dużym kosztem łażenia na polowaniu.. takie poświęcenie! Jednak ciekawy był, co tym razem spotka ich na przygodzie.. nawet w takim towarzystwie.
Ostry wzrokOstry węch/wzrok/słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, zioła) / wzroku (kamienie szlachetne) / słuchu (zwierzyna, drapieżnik)Chytry przeciwnikraz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnikaMistykraz na walkę +1 sukces do ataku magicznegoPoświęcenieraz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej motyw muzycznymotyw walkiMglejarka S:2 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:3 | A:2
B, Skr, Śl:1 | A, O:2kolor=D2691E
Kalectwa: brak lewego skrzydła, niezdolność do lotu,
uszkodzenie krtani (niezdolność do mowy, +1 ST do wytrzymałości)
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Lekkostopy, Opiekun, Znawca terenów
/ inny czas
Zjawiła się w świątyni, tym razem niosąc ze sobą oprócz mięsa, również śliczny kamień szlachetny. Wybierali się po raz kolejny z Astralem na wycieczkę poza Wolne Stada, by pomóc uroczym krasnoludkom.
Goździk stanęła na placu przed świątynią i pomachała na przywitanie do Proroka, o ile znajdował się gdzieś w pobliżu. Następnie położyła przed sobą mięso oraz kamień szlachetny i zerknęła na Poranka, który przybył razem z nią, posyłając mu zalotny uśmiech. Nooo w końcu szli na randkę, prawda?
• ostry węch • dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie) • szczęściarz • 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie • lekkostopy • trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania • opiekun • stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów, kompani mają +1 turę na polowaniu • znawca terenów • znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie
zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny.
ostatnie uż. szczęściarza 20.10 | lekkostopy – marzec 0/3 | znawca – marzec 0/2 | ostatnie uż. błysku przyszłości 03.11
Atuty Dixi:
regeneracja– raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich
ran wybranego stopnia o jeden szczupły– potrzeba o 1/4 mniej pożywienia by zaspokoić głód
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
//Inny czas
Kolejna wycieczka, aż ciężko zliczyć która w jego życiu. W każdym razie, przytargał za sobą mięcho, a teraz położył je przed sobą jako zapłatę. Przywitał Proroka miłym uśmiechem oraz skinieniem głowy, po czym zaczekał na światło i inne cudy. Trącił tylko delikatnie bokiem Cynamonkę, tak zaczepnie, ale bez wygłupów. To nie miejsce na takie rzeczy w końcu!
Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
//yeesh pomylił mi się czas wczorajszej misji xD
Ziemiści byli najwytrwalszymi weteranami wypraw, dlatego Strażnik nie dziwił się, że czasami widział ich na placu dzień po dniu. Satysfakcjonujące do usłyszenia, bądź zaobserwowania powitania spotykały się z podobną reakcją, zarówno żeby się im odwdzięczyć, jak zapewnić że ich drobne gesty nie są ignorowane. Poza tym nie myślał zbytnio nad celem ich wędrówek, bo w większości nie wydawali się niczym przejęci na tyle, żeby domagać się od bogów pomocy, czy zasługiwać na krytykę. Każdy dostał zatem swoje świetliste, ciepłe błogosławieństwo.
Przybył ponownie i tym razem również utykał! A jak!
Czy dziwiło Strażnika to, że uzdrowiciel wydawał kamienie na błogosławieństwa zamiast zbierać na leczenie łapy? Niemniej jednak Jaah stanął przed prorokiem i położył przed nim trzy kamienie szlachetne. Następnie się cofnął krok w tył.
– Widzimy się na Torfowisku jutro po świcie.
Oznajmił zdecydowanie i przez chwilę patrzył na Strażnika z powagą, a chwilę później pojawił się cień uśmiechu, który zmazał zakryciem łapą pyska i odchrząknięciem.
Nikogo obok nie było, ale i tak samiec sam siebie chciał przywołać do porządku. Przecież nie mógł tak wprost pokazywać, iż cieszył się na kolejne wyjście poza granice stad. Tym bardziej z kimś interesującym i spodziewanym... Nie żeby nie spodobała mu się wycieczka do kanibali, jednak toksyna w łapie pozostawiła niemiłe wspomnienie. Była tam jeszcze Ametystowa, ale ta niekiedy wydawała się równie bolesna co łapa.
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Nadal miał wątpliwości względem wędrowania z Szarym, choć zaakceptował już, że ciężko mu się było pozbyć paranoi, nawet przy zupełnie niegroźnych scenariuszach. Krótki uśmiech, który wykwitł na pysku jego towarzysza, jedynie pobudził jego niepewność, jakby był w łapach Plagijczyka narzędziem, którego celu jeszcze nie zdołał odkryć. Mimo to, jak głupie zwierzę ufające swojemu smoczemu kompanowi, kiwnął łbem na otrzymaną informację, nie zadając sobie trudu, aby zapytać o cokolwiek więcej.
Błogosławieństwa nie musiał ofiarować im dzień wcześniej, bowiem względnie wszechobecna Sennah była w stanie zmaterializować swoją boskość, również z dala od progów świątyni. Następnego dnia, nim wyruszył, zgarnął wcześniej odłożone kamienie i odłożył je, wraz z własną opłatą, przy posągu swojej bogini. Nigdy dotąd tego nie robił, bo radziła sobie samodzielnie, ale okoliczność była dzisiaj specyficzna. Może nawet warta modlitwy, która w jego przypadku przybrała bardziej formę niemej refleksji.
Dopiero gdy znalazł się na torfowisku, grzecznie nie przekraczając Plagowej granicy, światło otoczyło oba smoki, napełniając ich piersi przyjaznym ciepłem. Gdyby był głupi, mógłby się od tego uczucia uzależnić.
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
– ...i ja mu wtedy mówię, z głowy wystaje Ci ryba! – zaśmiał się Poranek, wchodząc razem z Cynamon na plac przed świątynią. Trzeba było wnieść opłatę za błogosławieństwo, więc taszczył ze sobą sporo mięcha, które następnie położył w schludnym stosiku przed sobą, gdy już dotarli do Strażnika. Powitał Proroka miłym uśmiechem i czekał na ciepłe światło.
Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Lekkostopy, Opiekun, Znawca terenów
Pokiwała powoli głową i uśmiechnęła się lekko, słuchając tej niezwykle fascynującej opowieści. Weszła razem z Astralem do świątyni, sama niosąc sporą porcję mięsa. Oto ruszali na kolejną wyprawę, do tej szczególnie potrzebowali boskiego błogosławieństwa. Goździk powitała Strażnika uprzejmym skinięciem, jeśli znajdował się gdzieś w pobliżu, a następnie położyła przed sobą zapłatę, czekając na znajome ciepłe łagodne światło.
• ostry węch • dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie) • szczęściarz • 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie • lekkostopy • trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania • opiekun • stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów, kompani mają +1 turę na polowaniu • znawca terenów • znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie
zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny.
ostatnie uż. szczęściarza 20.10 | lekkostopy – marzec 0/3 | znawca – marzec 0/2 | ostatnie uż. błysku przyszłości 03.11
Atuty Dixi:
regeneracja– raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich
ran wybranego stopnia o jeden szczupły– potrzeba o 1/4 mniej pożywienia by zaspokoić głód
Mora była pierwsza? Pierwszy raz się to jej zdarzyło, by wyprzedziła wszystkie koleżanki. Smoczyca aż stanęła na placu i rozejrzała się w koło niepewna, czy nie pomyliła dni, albo miejsc. A może reszta postanowiła z niej zażartować i w ostatniej chwili zmienić termin wyprawy?
Samiczka kiwnęła głową czekającemu na środku Strażnikowi i wyplątała się z pasów od wozu. Podeszła do niego i wyciągnęła z ukrytej w jego wnętrzu torby dwa kamienie: rubin i agat. Podeszła do Proroka i popatrzyła mu w oczy. – Jakbyś znalazł chwilę, to po powrocie chciałabym z tobą porozmawiać, Proroku – powiedziała. Cień uśmiechu przemknął przez jej usta, kiedy kładła kamienie przed smokiem. Następnie wycofała się do tyłu i podeszła do wozu. Upewniła się, że ma wszystko, to znaczy 4/4 mięsa, szmaragd, włócznię i... no i czy sam wóz jest sprawny. Nie znała się na tym totalnie, ale kółka były na miejscu i ruszały się we właściwą stronę, więc chyba wszystko grało. Zaprzęgła się z powrotem i przysiadła na ziemi w oczekiwaniu na resztę wyborowej kompanii.
spostrzegawcza – jednorazowo +1 do Percepcji
łakoma magia – +1 ST do ataków magicznych przeciwnika, drapieżniki atakujące magicznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
bystrooka – raz na tydzień +1 sukces do Percepcji
otoczona – możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
Zorza zjawiła się spóźniona. Jak zwykle już chyba. Wielce zdziwiona była, że na miejscu zastała swoją zastępczynię, która była pierwszym smokiem. Zorza zaś nie wyglądała najlepiej. Poszarzałe łuski, zmęczone ślepia i nieco sflaczały krok nie świadczył najlepiej o stanie. Samica wyciągnęła z torby cytryn i bursztyn, które położyła na ziemi. Czekała na błogosławieństwo.
Atuty Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji Parzystołuski
-1 ST do wiodącego atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy,
+1 ST do Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy Zaklinacz
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną Wszechstronny
-1 ST do testów umiejętności opierających się na Mocy i Percepcji Opiekun
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów
Może i pośpieszyłaby się bardziej, gdyby nie fakt, że zewsząd wyglądała swej ukochanej przyjaciółki. Odkąd usłyszała, że Sztorm żyje, wstała i zamierza wybrać się z nimi w stanie całkiem rzeczywistym – w archaiczną już smoczycę wstąpił iście dawny, radosny duch!
Fakt jednak, że nadal nie widziała jej na oczy, nie pozwalał nacieszyć się w pełni sytuacją. W końcu poddała się w poszukiwaniach, wiedząc, że nie ma na to całego dnia – a co więcej – Orkan mogła już dawno być na miejscu! Ciężko było ukryć lekkie rozczarowanie, gdy poszukująco rozejrzała się po miejscu. To nie tak, że Nie cieszył ją widok Żagwi czy Łąki, po prostu nic nie dorównywało blasku tej specyficznej relacji, zwłaszcza, gdy jej drugą połowę niemal zakopałeś już mentalnie do piachu.
Na powrót kompletna Aank przybliżyła się do nich z wypiętą piersią. Poprzeczną, szeroką i prostokątną torbę miała ewidentnie nowiutką! Jednak nie uszytą najlepiej. Oba te fakty, wraz z obiema przednimi łapami – jasno niosły zwiastun powracającej do łask pracowni kaletnickiej spod znaku oposa. W środku nie miała wiele – głównie trzy flakoniki pełne podejrzanych cieczy. W innych torbach miała kilka pierdół, w najważniejszej – ich sztylet – zaś na grzbiecie niosła truchło jakiegoś zwierza. – Witajcie moje miłe! Mili. –Spojrzała na Strażnika, a jej uśmiech z dzikiego stał się łagodny, acz zupełnie szczery i prosty. Nigdy nie rozumiała poziomu emocji, jakie wzbudzał we wszystkich ten dostojny, zdystansowany samiec. W gruncie rzeczy sam nie wydawał jej się szczególnie emocjonalny, więc wszelkie uniesienia w jego kierunku całkiem szczerze ją rozbawiały i zastanawiały. A to ją próbował kiedyś zeżreć! Hehe. Może jej nieintensywna sympatia wynikała z ostatnich dni w radości, jakie dał Perle? Wszak Aank nie znała prawdziwej natury ich relacji, mogła się więc cieszyć swoją uproszczoną, naiwną wersją, słodkiej, niezwykle starej pary. – Proszę i cóż, poproszę. – Powiedziała grzecznie, kładąc zapłatę w postaci całej tuszy mięsa oraz pojedynczego diamentu.
Oddaliła się potem, wciskając oba boki między nie i pochylając szyję, by nieco bardziej poufnie pokazać swoje nerwowe spojrzenie. – Widziałyście Orkan? Powiedzcie, że tak...
ATUTY:
I: Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
II: Empatia: – 2 ST do mediacji, -2 ST do nakładania więzi
III: Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
IV: Pierwotny odruch: raz na walkę -2 ST do obrony
V: Wybraniec bogów: raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST