OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Chaos ma przedziwne poczucie humoru, co nie?Młoda dusza napełniła jeszcze młodszą powłokę, a Noir mogła poczuć delikatne drgnięcie jaja.
Pisklę leżałoby sobie tutaj skulone, gdyby nie jeden mały szczegół. Było tutaj coraz ciaśniej, a takie rzeczy rozwiązuje się niemal instynktownie. Skulone przednie łapki zaczęły napierać na skorupkę jaja, a łepek wychylił się ku górze... Aby zaraz potem boleśnie odbić się od powłoki jajka. Instynkt podpowiadał, że trzeba wydostać się jak najszybciej z tego więzienia.
Łapki więc zaczęły miarowo stukać w skorupę jaja, z każdym uderzeniem nabierając na sile. Jajo trząsło się coraz bardziej i bardziej w rytm prób ucieczki pisklęcia, i można by pomyśleć że ten upragniony moment nigdy nie nadejdzie... Lecz kiedy kończyny zaczynały powoli odmawiać posłuszeństwa nadszedł ten upragniony trzask skorupki. Jajo przyozdobiło się serią pęknięć, a jego mieszkaniec ze zdwojoną siłą kontynuował proces niszczenia. Po raz kolejny spróbowało staranować łebkiem czubek jajka, które już nie wytrzymało naporu nowego życia.
Tylko cały oblepiony białkiem łepek wystawał poza skorupkę jajka, ale to nie robiło pisklęciu różnicy. Póki co było ślepe, i na domiar złego uderzył w nie przepotężny chłód. Otworzyło pyszczek, ale z gardła zamiast pretensjonalnego krzyku, wydobył się tylko cichy ale przenikliwy pisk.


















