Na Terenach Wspólnych Wolnych Stad znajduje się kompleks jaskiń od dawien dawna pełniących rolę miejsca czci bogów tych ziem. Niestety, boskiej obecności od dawna nie było czuć, ale z jakiegoś powodu miejsce to nadal cieszyło się sporym szacunkiem smoków.
A Ilun zwyczajowo pojawił się niedługo po siostrze. Był w towarzystwie swojego kompana – płaszczki. Zaraz po wylądowaniu, podszedł i położył odpowiednią zapłatę, by potem usiąść obok swojej siostry i zaśmiać się krótko.
– Wiesz...kto wie...W końcu bóg zimy też miał dużą słabość do świecidełek, może taka...przypadłość – mrugnął do niej wesoło, czekając aż znów zostaną oślepieni i napełnieni błogosławieństwem.
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Pożegnanie Zamąconego było prędsze niż Strażnik by sobie tego życzył, ale nie poszedł za nim, zostając sam na placu ze swoim żalem, gniewem i wątpliwościami. Bogom obecność "Ira" wydawała się nie przeszkadzać, ale biorąc pod uwagę ich stopień moralnego zaangażowania, nie był tym pocieszony... ***Na błogosławieństwo 09.07
Jako, że od Sennah wiedział o nadchodzących smokach, zjawił się na miejscu chwilę przed nimi, żeby nie musieli czekać, wpatrując się w wejście do świątyni albo własne łapy. Przywitał smoki jedynie wzrokiem, na moment ignorując ich komentarze, żeby spojrzeć na lewitujące nisko stworzenie. Nawet zdając sobie sprawę z gatunkowej różnorodności, zarówno cielesnych istot, jak i żywiołaków, zobaczenie tego beznożnego... czegoś, nieco go skonsternowało.
Odchrząknąwszy cicho, wrócił spojrzeniem do twórczyni pierwszej krytyki. Kuszenie także kiedyś o to pytała, a w nieco mniej ofensywny sposób –Gdy posiada się wielką moc, wiele rzeczy można, ale nie wszystko trzeba. Skoro korzystacie z boskiego błogosławieństwa, to uczciwe że oczekują czegoś w zamian, a skoro nie są im potrzebne kamienie ani mięso, kolekcjonują wartość którą im nadajecie przy ich pozyskiwaniu– Zresztą jaki walor poza nieistotną estetyką mogły mieć kamienie szlachetne, żeby smoki tak bardzo pragnęły je posiadać? Tylko bogom się należały, a bez tego gniłyby w ziemi albo czyjejś grocie.
Opłata została dostarczona na swoje miejsce, zatem nim wywerna otworzyła pysk (o ile w ogóle zamierzała), trójkę smoków otoczyło znajome im, nie mniej oślepiające i ciepłe światło, a potem powstałe z niego ogniki. Z żalem oddanego mięsa i kamieni nie było już ani śladu.
–Jak nazwałeś to stworzenie?– dopytał niespodziewanie, gdy jasność z błogosławieństwa rozpłynęła się już zupełnie i spojrzał na sojusznika wodnego żywiołaka. Ostatnimi czasy kompani interesowali go bardziej niż smoki, a ich imion Sennah mu nie zdradzała.
Ilun w zasadzie miał gdzieś, co z tymi rzeczami robią bogowie. Póki mógł ruszyć tam, gdzie chciał, nie ściągając na kark stada plagi czegoś, czego by nie chcieli, jemu to nie przeszkadzało. Już miał odchodzić, gdy ten dziwak się zapytał o jego kompankę. Spojrzał najpierw na nią, potem na Strażnika i uniósł lekko łuk brwiowy ku górze.
– A czemu chcesz wiedzieć, jak nazwałem swojego kompana? – odpowiedział pytaniem, bez krzty agresji, a realnego zdziwienia.
Wszak...serio, czemu chciał wiedzieć jak się nazywa jego kompan?
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Czemu? Być może nie w każdym przypadku imiona były wiedzą publiczną, ze względu na wartość emocjonalną, którą miały materializować pomiędzy smokiem, a zwierzęciem. To wydawało mu się mądre uzasadnienie, no i nienachalne, bo przecież w naturze zwierzę nie posiadało imienia, bądź korzystało z innej, znacznie prostszej alternatywy. Nie wiedział zatem dlaczego chciał znać jego imię. Być może w jakiś sposób wywyższało to jego status? Fakt, że ktoś inny znał imię kompana czynił go mniej powszechnym i zbywalnym. Imię kreowało jego tożsamość –Nie musisz mówić, byłem po prostu ciekaw– Nie satysfakcjonowało go to na głos wypowiedziane wyjaśnienie, ale nie chciał zatrzymywać smoków, skoro spieszyły się na misję –Może to kwestia szacunku– dodał mimo wszystko, ze zmęczeniem patrząc w błękitne ślepia plagijczyka –Uczciwie jest patrzeć na zwierzę i wiedzieć jednocześnie kim jest – Nawet jeśli była to fałszywa, nadana przez smoka tożsamość, zawsze coś.
Ilun nie rozumiał kompletnie tego starego grzyba, który teraz wyglądał na młodszego od niego. Zaraz potem jednak wzruszył barkami.
– Woda...w tłumaczeniu na nasze, jednak prawdziwe miano ma w języku elfów – odrzekł z lekkim uśmiechem.
Cóż, Strażnik raczej nie znał elfickiego. A on zaczerpnął pomysł na imię od swoich przyjaciół i samej...Banyu. W końcu żywiołak wody nie chciał się oddzielać od tożsamości swego jestestwa – wody.
Zaraz potem Ilun skinął łbem samcowi i wraz ze swoją płaszczką poszli za Mah tam, gdzie musieli iść.
Atuty: Bogaty z rodu; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany; Nieulękły;
Wybierając jak najbardziej zacienioną drogę, by nie narażać się natarczywości letniego światła, do którego była tak nieprzyzwyczajona i nieprzychylna się przyzwyczaić, zjawiła się i pod świątynią – instynktownie chcąc i wślizgnąć do środka, by skryć przed parnym światem. Ciekawe, że misje w tropikach tak jej nie doskwierały, a czyste nieba nad Stadami z każdym dniem coraz bardziej. Bleh. Ale będzie potem odsypiać w jakiejś zatęchłej dziurze.
Stanęła na placu, w trochę topornie, ale jednak wystarczająco solidnie zrobionej torbie, szukając zapłaty. Aż wpadła w łapy – dwa kamienie, garść losowych owoców, które ze względu na warunki, w jakich były trzymane, mocno pachniały glebą. Ale to można obrać.
→ chytry przeciwnik – +2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji. → czempion – +1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę. → nieulękły – do smoka pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.
//Diablica ma nb, oficjalnego posta napisze jutro, ale żeby było klepnięte, to piszę za nią
Ilun także przybył dosłownie chwilę po tym, jak wrócił z jednej misji. Teraz jednak zamiast Banyu towarzyszył mu ktoś inny. Ktoś...wyjątkowy. A była to Diablica. Zaczepiał ją co jakiś czas, niczym pisklę proszące o atencję. Był szczęśliwy, że znów pójdą na wyprawę. Brakowało mu...ich wspólnych chwil beztroski. Obowiązki ich pochłaniały. Gdy dotarli na miejsce Ilun położył cztery kamienie szlachetne za siebie i za nią. Przywitał się z Symą. Teraz czekali już tylko na jedną smoczycę.
Niewielka uzdrowicielka tylko czekała na znak od Iluna by ruszyć na kolejną wyprawę ku nieznanemu. Wylądowała miękko przed świątynią kawałek od brata, cioci Frar i Symy. Każdego z osobna powitała wesołym uśmiechem. Widać było, że za granicami wolnych młoda samiczka odżyła i wróciło jej wesołe usposobienie do świata. Wcześniej może i wyglądała tak samo jak teraz, ale nie czuła się najlepiej i wakacje z tatkami u dziadzia Liadana dobrze jej zrobiły. No i urosło jej się trochę. Już jako dorosła i może dla niektórych piękna samicy zakołysała ogonem zbliżając się do miejsca gdzie zwykle pojawiał się ten brązowy prorok. Ciekawe czy i dzisiaj będzie wyglądał jakby mu dzięcioł w łeb stukał od księżyca.
// 2x akwamaryn (zebranie z Strażnikiem w trakcie, tam jest włóczykij do nadania, jeśli nie mogę tak to dorzucam do akwamarynów jeden jaspis) za misję 11.07
Kapie deszcz na mnie, smakiem przypomina płacz
Pusty dźwięk odbija się od pustych ścian
Ślepy błądzę uliczkami, nawet w pięknych snach
To chyba ciężki czas, może zostanę samAtuty: ~ Pełny Brzuch ~
Pomyśleć, że Ha'arze po zmianie rasy nie zmienił się żołądek. Dobrze dla stadnych łowców prawda? ( -1/4 pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół)
~ Chytry Przeciwnik ~
Księżyce doświadczenia zmieniły szczęście nowicjusza w chytrość wyjadacza. Obietnica widzi twoje karty nawet jeśli skrzętnie chowasz je pod stołem (raz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika)
~ Czempion ~
W każdej talii jest karta, która może zmienić przebieg rozdania. (dodatkowy sukces do ataku fizycznego, raz na walkę)
~ Gojenie Ran~
Dla Ha'ary to tylko draśnięcie!
(Raz na tydzień smok może samoistnie wyleczyć 1 ranę lekką LUB obniżyć powagę jednej z pozostałych ran)
Frar cieszyła się na dzisiejszą wyprawę. Nie spodziewałaby się tego po sobie, ale wręcz przebierała nóżkami na samą jej myśl. Podśmiewała się z zaczepek Iluna i odwzajemniała pieszczoty liźnięciami ciepłego jęzora w poliki, potem nieco spoważniała, gdy docierali już do świątyni. Otaczały ją już smoki z innych stad, a nie jej bracia i siostry.
Ilun położyła kamienie za nią, za co podziękowała mu trąceniem nosa w szyję, a potem przywitała się z Symą, posyłając jej szeroki, czarny uśmiech. Miło było ją znów widzieć. Także Ha'arkę przywitała uśmiechem, a jej uwadze nie umknęła drobna zmiana w jej zachowaniu. Wyglądała na spokojną i wypoczętą, a więc w sam raz na ich podróż w tropiki.
Atuty: Pechowa – Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Chytra przeciwniczka – W czasie pojedynku/raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji Frar może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST. Mistyczka – Raz na walkę Frar ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Magiczny Śpiew – Jeśli Frar zanuci podczas swojej akcji jej przeciwnikowi odejmuje się jeden sukces. Do użycia raz na walkę/misję. Furia Niebios – Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Kolejna grupka była cicha więc Strażnik obszedł się z nią bez żadnych rewelacji, magią odbierając wyłożoną zapłatę i układając ją obok siebie. Jak zwykle robił to niepotrzebnie, bo Sennah nie potrzebowała ładnie ułożonych kamyczków, czy mięsa, ale gdy prorok nie zabierał głosu, czuł czasami potrzebę na zaznaczenie swojej prostej, smoczej obecności. Mały był w tym świecie i nieznaczący, więc nawet we własnej głowie bywało że istniał tak, jakby go nie było. Bez sensu. Sam siebie nie rozumiał.
Przygnębiony machnął łapą i światło bogini Lata objęło zgromadzonych, oślepiając, grzejąc, a potem napełniając błogosławieństwem po które się fatygowali.
Błogosławieństwo Sennah 11.07.2020
Czarnoskrzydły (opłaca siebie i Kuszenie)
– tygrysie oko, opal, diament, turkus
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Po kolejnym księżycu znów zawitała u progu świątyni. Tym razem jednak w bardziej skąpym towarzystwie, bowiem towarzyszył jej jedynie uformowany z kory drzewa, paproci, mchu i trawy wilczur. Morkvarg stał kawałek za smoczycą, też niechętny do badania wnętrza tego miejsca. A że błogosławieństw i tak, na szczęście, udzielano na zewnątrz, to nie istniała nawet potrzeba wchodzenia do środka. Wiedźma bez słowa położyła przed sobą typową zapłatę, składającą się z odrobiny mięsa i kilku kamieni szlachetnych, po czym czekała na przybycie boskiego posłańca.
THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT: do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice... HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
✦ PECHOWIEC— po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu. ✧ RETORYKA— stałe -2 do ST przy testach na perswazję. ✦ SZCZĘŚCIARZ— jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06]. ✧ NIEUGIĘTA— możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
+4 do ST akcji broniącego się. ✦ POJEMNE PŁUCA— raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji. ✧ GOJENIE RAN— raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01]. ✦ ZDROWA JAK RYBA— odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
tylko wynik 1 z rzutu k10. ✧ MAGICZNY ŚPIEW— raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023 KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;
I już tradycyjnie zaraz po siostrze pojawił się jej brat wraz ze swoją kompanką – płaszczką. Ilun położył odpowiednią ilość darów za ich dwójkę, po czym westchnął ciężko. W takim tempie to nie będzie miał za co wychodzić za tereny Wolnych Stad. Ale jakoś sobie poradzą. Zawsze radzili, prawda? Prawda. Uśmiechnął się zaczepnie do Mah, a potem usiadł obok niej, podczas gdy Banyu, jak to Banyu miała w zwyczaju – zaczęła zaczepiać kompana wywerny, by ten się z nią pobawił.
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
//mea culpa, zapamiętałam 17.07 for some reason
Wyjątkowo Strażnik nie siedział przed świątynią i smoki musiały odrobinę na niego poczekać. Nie ze złośliwości z jego strony oczywiście, tym bardziej że zwyzywał się w myślach za opieszałość, a w wyniku odległości dzielącej obóz Ziemi od terenów wspólnych. Przybywszy w końcu na miejsce wyminął smoki, ledwie na nie spoglądając i nim zdołał usiąść, boskie światło wykonało już swoją robotę. Ah tak. Zatem wystarczyło zwyczajnie przejść, wskazać mocy kierunek i dalej już nie był potrzebny. Nie siadał w takim razie i skoro smoki otrzymały to po co przyszły, od razu ruszył dalej.
I tak przed placem znowu zawitała Noir. Szykowała się kolejna misja zwiadowcza, której to nie mogła przegapić. Zwłaszcza że miała iść z zupełnie nowymi pyskami! I Titie oczywiście. Noir uściła stosowną opłatę i przysiadła na zadzie czekając na resztę swoich towarzyszek... ciekawe jacy będą jej nowi znajomi? To musiało się dopiero okazać!
_________________ ✦szczęściara✦ W przypadku braku sukcesów podczas rozsądzania akcji lub rzutu na Wytrzymałość Atut zamienia ten wynik na 1 sukces. Do użycia raz na dwa tygodnie. Następne użycie: (27.08) ✦czempion✦ +1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę. ✦wybraniecbogów✦ +1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
_________________ DORWANEZADYNAARENIE: 2xPrzesilenie Północne(zjawiskowy zad), Sosnowy Pocisk, Świetlista Laguna, Barbarzyński Pogrom
Tuż za dawną znajomą z Ognia, na placu pojawiła się też Pasja. Czy podobna kolorystycznie samica pamięta ją jeszcze? W końcu, kiedy ostatnio się widziały, Paqui miała ledwie kilka księżyców. Teraz była już z niej rosła dama, oczywiście w drzewnych standardach.
Położyła kamyczki tuż obok tych pozostawionych przez Noir, witając się początkowo jedynie uśmiechem. Była ciekawa, co powie na to spotkanie.
//opłata za misję 18.04: Perła, Szafir. (Odkrywca) + Tygrysie oko za Sugestię.
Uczucia są jak dzikie zwierzęta – nie doceniamy ich gwałtownej natury, dopóki nie otworzymy klatek. Richard Paul Evans, Słonecznik
Atuty: → ostry słuch– dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu .
→ szczęściarz– odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.
Następne użycie: 15.11.2020
→ mistyk– raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego
→ otoczony– możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
→ przezorny– +2 ST do kontrataków przeciwników.
Przybyła jako ostatnia ciągnąc za sobą za pomocą maddarowego sznura, mięso na zapłatę. Szybko podeszła do reszty ekipy, witając się z nimi i układając przed sobą zapłatę. Przywitała też Strażnika z uśmiechem. Już wkrótce nauczy się eliksirów. Z uśmiechem więc czekała na błogosławieństwo.
ATUTY:
I. Mocarny
II. Chytry Przeciwnik – +2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
III. Nieugięty – Pod koniec walki, jeśli smok mdleje z powodu otrzymanych ran, może zadać swojemu przeciwnikowi cios, przed którym przeciwnik może się obronić mając +4 ST do akcji.
___________________________________
Bywają dni ciemniejsze od nocy i noce rozświetlone bardziej niż najjaśniejszy dzień lata