Grota pod Skałą

Legendy głoszą, że Bliźniacze Skały łączą pisane sobie dusze. Niektórzy przychodzą tu z nadzieją na odnalezienie drugiej połówki, a szczęśliwe pary chętnie korzystają z romantycznych scenerii.
Lisia Mistyfikacja
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 254
Rejestracja: 19 wrz 2019, 8:08
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 30
Rasa: skrajny

Post autor: Lisia Mistyfikacja »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: W,B,Pł,Skr,M,A,O,MP,MA,MO,Śl: 1
Atuty: Pełny brzuch; Szczęściarz; Twardy jak diament;

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Młoda samiczka była zauroczona zimową porą. Wszystko wyglądało prześlicznie. Niektóre krajobrazy wydawały się jakby były z zupełnie innej rzeczywistości. Była pewna, że to właśnie do tamtej rzeczywistości pasuje, że tak jak ten śnieg znalazła się tutaj przypadkiem. Zabawy w śniegu również były świetnie i bardzo zabawne! Niestety zimowa pora posiadała też swoje dość duże wady i mało kto za nią przepadał. Czasami i jej było bardzo zimno, mimo że ma grube futerko. Słyszała również, że trudniej zdobyć pożywienie, kiedy biały puch pokryje ich tereny. Niektórym smokom na pewno trudno wytrzymać ten mroźny czas. Zdarzało się, że nawet chorowały!
Tego dnia również oddaliła się dość daleko od terenów wody. Mimo to bała się zostać, wiec wracała. Noce były potwornie zimne, a jej łapki miały już zdecydowanie dość. Nic nie zmusiło jej jednak do postoju. Nic poza dziwnym światłem, które nieśmiało migało do niej zza łysych drzew. Podeszła nieco bliżej, skradając się po cichu, aby zajrzeć, kto przesiaduje w grocie. Otworzyła szerzej oczy, widząc znajomego smoka.
– Godny! – Krzyknęła radośnie, zaraz wbiegając do jaskini i rzucając się na granatowego smoka jakby w ataku, jednak, zamiast wtopić zębiska i szpony w jego łuski zaczęła go troskliwie lizać po pysku. Zupełnie jak stęskniony szczeniak. W końcu jednak usiadła obok, szurając ogonem z radością.
– Ale mamy zimową porę, co? Bardzo ładnie jest! Jak zrobi się jaśniej, to możemy się potarzać w śniegu, albo jakoś inaczej się pobawić jak chcesz! Dawno się nie widzieliśmy, prawda? – Zaraz zniżyła się na przednich łapach, a jej zad poszedł w górę, jakby zaraz miała się na niego znowu rzucić. Na szczęście tego nie zrobiła.
– Ciągle mam tego kwiatka od ciebie, wiesz? I już całkiem nieźle sobie radze! – Wyszczerzyła zębiska, czując z tego powód ogromną dumę.
– Opowiadaj, jak się miewasz! Nie czujesz się tutaj samotny? Wygonili cię? – Przechyliła łebek, dając mu w końcu czas na odpowiedzi.

Licznik słów: 312
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Krzyk wybudził go z zamyślenia. Podniósł szybko łeb w stronę bardzo charakterystycznej smoczycy, która... urosła. Powoli stawała się dorosła i osiągała szczyt swojej wielkości. Było już pewne, iż nie będzie dłuższa od samego Godnego i raczej mało prawdopodobne, żeby przerosła go też wzwyż. To dobrze wróżyło jeśli chciała zostać łowcą w swoim stadzie.
Tak się zamyślił na tym, że jedyne co zrobił to posłał jej przyjemny uśmiech.
Nagle nastąpił atak, którego kompletnie nie spodziewał się. Przymknął ślepia wiedząc, iż nie o taki atak chodziło samicy... ale też nie spodziewał się tak stęsknionego lizania.
'Samice masz? Od kiedy?' Burek oczywiście pilnował swojego smoka na odległość i zarazem podglądał jego uczucia nie do końca je rozumiejąc.
'Jaka samica?! Przecież jest jeszcze młodziutka! Tak się wita po prostu.
'Ta, ja już wiem swoje' Burek się zaśmiał przez więź, a Godny zamknął się na to i postanowił wreszcie skupić się na samicy. Po jej czułościach nie otarł się, chociaż wylizała mu pół pyska. Oddał tylko krótkim przyłożeniem pyska do jej szyi (co nie było takie trudne jak masz długą szyję). Czemu tylko tyle? To wina natury dorastającego samca. Lepiej nie pobudzać swoich wilczych zapędów.
Witaj, Nivis. Co Ty tu robisz? Późno jest i fakt... zimno. Możemy się... pobawić, ale najpierw się ogrzej trochę, hm?
Odsunął wreszcie łeb od niej i nieco odsunął się od ognia, żeby zrobić jej miejsce.
Cieszy mnie to. Więc regularnie ćwiczysz, tak? Pokochałaś lód?
Samiec uśmiechał się, ale przed następną wypowiedzią, podrapał się po szyi w zamyśleniu co powinien powiedzieć.
Prawdę... ale to nie było takie proste. Nie chciał samicy psuć humoru.
Mało zwierzyny ostatnio się łapie. Poza tym byłem też trochę ranny i miałem dużo spraw na łbie. Nadchodzą wybory zastępcy w stadzie. Co poza tym? Ah, nic szczególnego. Ogólnie nic przyjemnego się nie działo. A jak u Ciebie?

Licznik słów: 300
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Lisia Mistyfikacja
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 254
Rejestracja: 19 wrz 2019, 8:08
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 30
Rasa: skrajny

Post autor: Lisia Mistyfikacja »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: W,B,Pł,Skr,M,A,O,MP,MA,MO,Śl: 1
Atuty: Pełny brzuch; Szczęściarz; Twardy jak diament;
Siedziała, póki co spokojnie, ale zdecydowanie wyglądała jak wulkan, który był bliski eksplozji. Takiej zdecydowanie pozytywnej, choć nie każdemu mogło to pasować, ale starała się takie rzeczy wyłapywać i czasami nieco się uspokajać. Dla dobra innych. Jednak czasami to było zdecydowanie silniejsze od niej. Dlatego nieco zdziwiło ją skromne przywitanie Godnego. Był zbyt smutny? Zmęczony? A może przerosła go radość ze strony smoczycy? Nivis szybko uznała, że pewnie jest po prostu zmęczony, skoro nawet postanowił po leżakować w takiej grocie! Nie należała do najprzyjemniejszych. Bez względu na to, co było przyczyną, Nivis odpowiedziała również na jego drobny gest, miziając go pyszczkiem.
Kiedy Godny zadał jej dwa pytania naraz, wzięła głęboki wdech ciągle podekscytowana tym, że go spotkała! I to tak całkiem przypadkiem! Nie musiała go nawet szukać i wołać, czy to nie wspaniałe?
– A wiesz, byłam właśnie na wyprawie, ale takiej krótkiej niestety, znaczy, miała być krótka, ale się przedłużyło. Bo teraz sobie tak chodzę i ćwiczę troszkę sama. Zupełnie jak ty, co nie Godny? Ty też chodzisz sam. No tylko, że ja nie umiem polować jeszcze. A jeśli chodzi o zabawę, to ja zawsze chętnie się w Tobą pobawię! – Ponownie podniosła się na łapach gotowa do zabawy w każdej chwili. Może podczas zabawy nauczy się czegoś nowego? Na pewno tak! Jednak, jako że samiec zalecił jej ogrzanie się, nie zamierzała się wykłócać i uspokajając nieco energię, usiadła bliżej ogniska. Oczywiście położyła się zaraz przy Godnym, aby się szybciej ogrzać. Zauważyła wtedy, że ma założone futerka.
– Na pewno ci zimno, co nie? Chyba nie przepadasz za zimnem, co nie? – Spojrzała na niego i, mimo że jakoś powstrzymała swoją radość, to machający ogon zdradzał, że wcale tak nie było. Przyglądała mu się ciekawskim wzrokiem, dobrze wiedząc, że nie mówi jej wszystkiego. Na pewno coś się stało! Naciskać jednak nie chciała, ale poprawić humor mu owszem! Wstała na równe łapy.
– A u mnie teeeż jakoś leci. Mało bywałam z bliskimi, ale teraz chodź się bawić! Będzie wspaniale! –

Licznik słów: 331
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Żywiołowa samica. Wiedział, że taka jest już od poprzedniego spotkania, jednak nadal nie potrafił się nie dziwić temu. Może jej energia zejdzie kiedy zacznie polować? W sumie to chyba nie wiedział o niej zbyt wiele.
Obserwacja z bliska nie zdradziła nic poza tym, że to po prostu była ładna samica z typowym zapachem smoków wody. Czym zamierzała się w przyszłości zająć? Jakie miała aspiracje...
Nie wiedział niczego.
A co ćwiczysz? Ja po prostu zakończyłem na dziś polowanie i zastała mnie tu noc...-Oznajmił krótko patrząc na podwórze, które było już dość mocno granatowe. Znów jednak przyjrzał się samicy, którą wręcz rozpierała energia. W końcu jednak położyła się, chociaż oboje wiedzieli, że to jest tylko krótka chwila jej spoczynku.
To fakt. Nie lubię zimna, ale jest znośne. Po co jednak mam marznąć jeśli nie muszę? Na polowaniu futra nie noszę, ale teraz kiedy odpoczywam tylko mi pomaga utrzymać stałe ciepło.
Smok poczuł jak o jego tylną łapę i zad uderza coś... puszystego. Jej ogon... Spojrzał przez swoje ramię i mruknął krótko kiedy się tylko upewnił co do jej tymczasowego spokoju.
Nie mylił się, gdyż raptem kilka uderzeń serca później ta już wstała.
Czemu... mało przebywasz z bliskimi?– Samiec przez chwilę się nie ruszał i w tym czasie akurat mówił. Następnie cicho westchnął i podniósł się na łapy. Co zamierza zrobić tym razem lisica?

Licznik słów: 221
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Lisia Mistyfikacja
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 254
Rejestracja: 19 wrz 2019, 8:08
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 30
Rasa: skrajny

Post autor: Lisia Mistyfikacja »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: W,B,Pł,Skr,M,A,O,MP,MA,MO,Śl: 1
Atuty: Pełny brzuch; Szczęściarz; Twardy jak diament;
Czy była energiczna? Na pewno czasami jej się zdarzało, ale nie zawsze taka była. Umiała być spokojna i opanowana. Nawet poważna! Wszystko zależało od sytuacji i towarzystwa, przy Godnym najwyraźniej była szczęśliwa i się bardzo cieszyła z tego zbiegu okoliczności.
– Szczerze mówiąc, mnie też noc zastała! Tylko że planowałam wraaacać, ale spotkałam ciebie! A przecież cie tu samego nie zostawie. Ćwiczyłam różne rzeczy, zwłaszcza bieg i tropienie! Nie mogę zostać w tyle, prawda? Kiedyś się jeszcze naucze czegoś super! – Stwierdziła szybko nie wiedząc za bardzo co więcej powiedzieć, zwłaszcza że jej ćwiczenia nie były niczym poważnym, a nie chciała stawiać się w złym świetle przy samcu.
Kiedy sobie przy nim leżała zauważyła, że teraz łatwiej by było go ogrzać, choć i tak był od niej dużo większy. Oboje jednak dopiero dorastali, dlatego różnica bardziej rzucała się w oczy.
– To zrozumiałe! Nie ma co marznąć bez potrzeby, ale zima jest przeeeśliczna, prawda? Mam nadzieje, że się nie pochorujesz i nie będziesz miał złych wspomnień! Będę cie dodatkowo grzać w nocy i na pewno nie zmarzniesz! – Powiedziała radośnie. Jej głos nadal był dość dziecięcy i delikatny, jakby zupełnie nie pasował do tego energicznego smoka, którym obecnie była.
Kiedy czekała podekscytowana na zabawę, ten nagle zadał dość dobre pytanie. Czemu? Czy sama zdążyła sobie przez ten czas na to odpowiedzieć? Czy za szukaniem własnego miejsca na siłe kryło się coś więcej? Lęk? Strach? Może była większym tchórzem niż myślała? Zamrugała ślepiami i spojrzała na Godnego.
– Cóż, chciałam poćwiczyć przed nauką czarowania, bo będę czarować, wiesz? W sumie chyba już o tym wspominałam. Szkoda że przez ten cały czas się nie nauczyłam! Na pewno być ci coś fajnego pokazała! – Uśmiechnęła się zaraz. Na pewno znowu spróbuje odnowić kontakt ze smokami ze stada! Stęskniła sie za nimi. Oby jej wybaczyli to zaniedbanie relacji... Choć oni chyba też nie mieli za dużo czasu.
Kiedy Godny wstał miała wrażenie, że chyba wolałby iść już spać, ale przecież sam proponował zabawę. Jednak zmęczony był na pewno. Szkoda.
– W co chciałbyś się pobawić, Godny? – Zapytała mimo wszystko z uśmiechem.
– I czy na pewno chcesz się bawić? –
Dodała dość szybko, nie chcąc go w końcu do niczego zmuszać.

Licznik słów: 368
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Umiała? Może, ale dla Godnego to tylko domysły.
Niemniej lubił patrzeć na tak energiczną smoczycę. Przypominały się mu czas jego młodości... która wydawała się tak odległa... Godny był jeszcze młodzikiem kiedy rozpoczął polowania... był młodszy nawet od Filigranowej.
Lisica ćwiczyła, rozwijała się... Dobrze, ale na pewno nie szło jej zbyt szybko. Może nikt nie potrafił ukształtować jej energii na konkretne zadania? Stąd też pomysł łowcy na drobne ukierunkowanie jej energii na coś przydatnego.
No właśnie stąd te skóry, nie chcę się pochorować. Nie przepadam za nadużywaniem maddary...-Przerwał na chwilę i się krótko zaśmiał-Chcesz mnie grzać w nocy?-Jak strasznie to dwuznacznie brzmiało. Gdyby samiczka była starsza to uznałby to za propozycję kopulacji! Nie wińcie dorastającego smoka o lubieżne myśli...
Zobaczymy...
Krótko dokończył myśl i się przeciągnął Był rozleniwiony, ale samica na pewno nie odpuści mu, dlatego właśnie uczepił się myśli o nauczaniu.
Kiedy wstał, znów się przeciągnął.
Zabawa będzie prosta. Zaczniemy od tego, że zamkniesz ślepia i zaczniesz szukać w sobie maddary. Skup się, poszukaj tej energii, która jest gdzieś tam w Tobie i płynie jak rzeka. Wiedz, że maddara nie jest w otoczeniu, ale w nas. Tam właśnie masz jej szukać.
Pierwsze polecenie. Samiec wygodnie usiadł sobie na łapach przy wytworzonym przy sobie ogniu.
Jak już odnajdziesz moc, spróbuj z niej nieco zaczerpnąć... I spokojnie, mamy na to czas... Całą noc w sumie.

Licznik słów: 223
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Lisia Mistyfikacja
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 254
Rejestracja: 19 wrz 2019, 8:08
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 30
Rasa: skrajny

Post autor: Lisia Mistyfikacja »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: W,B,Pł,Skr,M,A,O,MP,MA,MO,Śl: 1
Atuty: Pełny brzuch; Szczęściarz; Twardy jak diament;
Kiedy zapytał czy Nivis chce go ogrzać, bez zastanowienia i cienia wątpliwości pokiwała pyszczkiem. Dla niej to było oczywiste, że podzieli się swoim futerkiem i na pewno też ciepłem. Ciepełka w zimie nigdy za wiele! A Godny na pewno też zimny nie jest, więc trochę ciepła na pewno i Nivis dostanie. Słysząc zasady zabawy, zaraz przysiadła rozumiejąc, że no nie będzie to zabawa z bieganiem czy jakimkolwiek ruchem. Mogła się tego spodziewać po postawie samca. Musiała usiąść i się skupić. Przymknęła więc ślepia i starała się skupić na tej całej rzece maddary, która rzekomo w niej płynęła. Skup się Nivis, skup. Tylko szybko, bo ty zamierzasz trochę jeszcze pospać tej nocy! W przeciwieństwie do granatowego smoka, który jest gotowy spędzić całą noc na tym ćwiczeniu.
Pokręciła łebkiem chcąc odędzić szybko niepotrzebne myśli i skupić się jedynie na wewnętrznej energii. Tylko jak ją odnajdzie? Skąd będzie wiedziała że to jest to? Może sama zrozumie? Skupiła się zatem aby odnaleźć w sobie energię. Co zobaczyła? Zapewne nic szczególnego, ale powoli zaczęła coś wyczuwać. Wyraźnie była to jakaś energia, która krążyła w jej ciele. Była zdziwiona, bo to naprawdę nie pojawiło się znikąd. To ciągle w niej było, a jednak dopiero teraz to zauważyła, najpierw zauważyła źródło, a później zaczęła dostrzegać jakby cienkie linie czystej energii. Nie przyszło to tak szybko, bo szukała tego chwilę, ale ona tego nie odczuła, co innego Godny, który musiał bezczynnie czekać, kiedy młoda samica odkrywała coś niezwykłego i nowego. Nici maddary przypominały jej pajęczyny pozostawione przez pająki. Nie potrafiła temu przypisać jakiś konkretniejszy obraz, gdyż była to żywa energia, która ciągle płynęła, gdzieniegdzie znikała, a jeszcze gdzie indziej pojawiały się całkiem nowe nici. Były jeszcze bardziej ruchliwe niż sama zainteresowana. Zupełnie za nimi nie nadążała. Jednak odnalezienie jej nie było końcem przygody. Przyjaciel zalecił jej aby spróbowała pochwycić tą energię. Skoro ją odnalazła, to też na pewno pochwyci ją bez problemu! Starała się, więc jakoś ją zebrać w jednym punkcie. Tak ją przynajmniej podpowiada instynkt, jednak otworzyła ślepia, aby wlepić spojrzenie w samca.
– Jak mogę ją pochwycić? Podpowiedz mi coooś! Nawet ją znalazłam, wiesz? Ty masz tak samo? – Powiedziała podekscytowana. Wiedziała, że magia będzie czymś wspaniałym, ale nie wiedziała, że aż tak! Była jeszcze bardziej podjarana niż na samym początku dlatego znowu trudno jej było usiedzieć w miejscu. Podskakiwała wokół Godnego, nucącym głosem mówiąc mu, żeby jej wreszcie powiedział.

Licznik słów: 394
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Chwilę się nasiedział, to fakt.
Ale to akurat bardzo dobrze. Miał czas, żeby spokojnie delektować się ciepłem ognia kiedy Nivis szukała w sobie źródła.
Czuła czy nie... To się miało okazać.
Czujesz ją? To chwyć ją jakbyś łapała oddech. Możesz ją chwilę przytrzymać, ale puścisz ją, a ona wróci na miejsce... Dlatego spójrz na mój ogień.-smok się cofnął nieco od ognia i znów usiadł na zadzie.
Spróbuj go ugasić śniegiem sprzed jaskini. Pamiętaj, że przedmioty z naszego otoczenia nie posiadają maddary i nie możesz rzucić swoją mocą w nie, gdyż nic się nie stanie. Musisz... Wyobrazić sobie coś co podniesie śnieg i wrzuci go do ognia. Zadanie nie jest proste, ale jak mówiłem... mamy czas.
Przez chwilę zamilkł jakby szukając dodatkowej podpowiedzi dla samiczki.
Pamiętaj, że twoje wyobrażenie musi być bardzo dokładne. Nie zapominaj też o materialności swoich wytworów... A teraz do dzieła.
I czekał. Zobaczymy jak sobie poradzi z tym zadaniem.

Licznik słów: 152
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Lisia Mistyfikacja
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 254
Rejestracja: 19 wrz 2019, 8:08
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 30
Rasa: skrajny

Post autor: Lisia Mistyfikacja »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: W,B,Pł,Skr,M,A,O,MP,MA,MO,Śl: 1
Atuty: Pełny brzuch; Szczęściarz; Twardy jak diament;
Przysłuchiwała się uważnie, temu, co mówił samiec z granatowymi łuskami, mając uszy na baczność, postawione do góry. Siedziała również nieco zbyt dumnie z wypiętą klatką piersiową, ale chciała, chociaż udawać pilną uczennicę. Chociażby, żeby zrobić dobre wrażenie na Godnym. Już miała próbować złapać tą całą maddarę, tak jak łapie powietrze w płuca, jednak starczy nieco smok chyba miał dla niej już kolejne ćwiczenie, zresztą dużo ciekawsze. Zerwała się zaraz na równe nogi pełna determinacji. Na pewno jej się uda to zrobić! W końcu od tego zależała jej przyszłość. Podbiegła od razu do puchatego i bielutkiego śniegu, który się błyszczał od ciepłego światła ogniska. Wpatrywała się zachwycona w drobne lśniące błyskotki, którymi były zwykłe płatki śniegu.
– No to do dzieła! – Rzuciła radośnie, zaraz głęboko się skupiając. Starała się ponownie wyczuć płynącą w nią magię. Za drugim razem, kiedy już wiedziała, jak to wygląda i jak to w sobie odnaleźć, przyszło jej to z większą łatwością niż za pierwszym razem. Czuła jak pojawiające się i znikające nici energii powodowały lekkie pulsowanie. Zupełnie jakby żyło. Może i tak było. Spojrzała na śnieg. Starała się stworzyć coś na wzór miseczki z maddary, w której będzie mogła przenieść śnieg. Wymagało to ogromnego skupienia.
Miseczka…
Jakaś taca…
Cokolwiek…
Z magii próbowała stworzyć coś materialnego. Nici maddary zaraz stworzyły miseczkę poza jej ciałem, zaraz obok jej łapy. Była w kolorze ślicznego błękitu, który zdaniem Nivis nie pasował do jej rudego futra. W środku również posiadał ten sam kolor. Nivis przyglądała się jak z energii tworzy coś materialnego i nie mogła w to uwierzyć. Zauważyła, że na zewnątrz jej maddara również przypomina nić pajęczą, tylko większą od tej, którą ostatnio spotkała na jednym z drzew. Była nieco zniesmaczona tym jak paskudnie wygląda jej maddara, ale fakt, że może ją w ogóle używać zdecydowanie dominował w tej chwili. Zresztą zapach błękitnych nici okazał się być przyjemnie słodki. Nivis niestety miała pustkę w głowie i nie potrafiła sobie przypomnieć co jeszcze tak pachnie. Skupiła się, jednak na nowo, chcąc dokończyć swoje dzieło. Na zgadywanie zapachu przyjdzie jeszcze pora, o ile w ogóle. Godny nie kazał jej w końcu zgadnąć jaki to zapach, więc zajmie się tym na spokojnie w późniejszym czasie. W końcu za pomocą magii udało jej się stworzyć miseczkę, która nie wyglądała ostatecznie jakby została zrobiona z pajęczych nici. Samiczka nie mogła się powstrzymać od liznięcia własnego tworu. W smaku również był słodki, podobnie jak zapach, jednak dało się wyłapać nutkę kwaśności. Może cbodziło tu o smak Liczi? Jeszcze nie była pewna. Z ekscytacji pisnęła radośnie i zaczęła podskakiwać, a później zaczęła nurkować w śniegu i po nim skakać szczęśliwa, jakby udało jej się zrobić nie wiadomo co. Czuła jak jej serce szybko bije z ekscytacji. Była zdecydowanie za bardzo podniecona, w końcu nawet nie udało jej się wykonać zadania.
Dlatego, gdy tylko się nieco uspokoiła, wróciła na miejsce i odetchnęła, próbując się skupić na nowo, ale kiedy tylko przymknęła ślepia, aby dokończyć zadanie, zaśmiała się niezwykle dumna z siebie.
Zagłębiła się w skupieniu, kolejny raz odnajdując w sobie pajęcze nici maddary. Ten sam obiekt. Da radę… mają w końcu czas, aby poświęcić się temu ćwiczeniu. Kiedy ponownie udało jej się stworzyć z nici energii naczynie, nabrała w nie śniegu i próbowała przetransportować go do ogniska. Za pierwszym razem jej się nie udało, ale za drugim skupiała się bardzo mocno, aby naczynie nie rozpadło się w trakcie drogi. Trzymała nićmi maddary najmocniej jak potrafiła naczynie w którym znajdował się śnieg. Kiedy dotarło nad ognisko, Nivis instynktownie odcięła od materialnego tworu źródło energii, pozbywając się go. Śnieg spadł na ognisko, przygaszając tym samym płomień. Kiedy otoczyła ich ciemność spojrzała w stronę Godnego z uśmiechem szurając ogonem po zimnej ziemi.
– I jak mi poszło? – Była podekscytowana tym, że jej się udało, ale starała się nie cieszyć zbytnio, dopóki Godny nie powie, że było dobrze. W końcu może zrobiła coś źle? Może nie tak to powinno wyglądać?

Licznik słów: 650
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
To było dość... nieoczekiwane.
Patrzył z coraz to większym uśmiechem na pierwszy twór i zadowolenie samicy... Cóż udało się jej stworzyć zupełnie niepotrzebną miskę, która znikła w chwili, gdy ruda samica zaczęła cieszyć się.
Godny był przez to również zaraził się jej zadowoleniem, jednak opanował się zdecydowanie szybciej. Czy chciał tego czy nie... spoważniał i to bardzo.
Uważał, że ciągłe uzewnętrznianie swoich uczuć jest jak żebranie. Wskazuje raczej na desperację niż poczucie godności. Natomiast chłodne wycofanie się, kiedy ktoś przekracza granicę? Postawa pełna godności...
Dobrze, chociaż z dużym błędem. Nie wyobrażaj sobie tworu, który uzewnętrzniasz i tworzysz dopiero wtedy. W Twoim umyśle musi być pewność "Tak właśnie to chcę stworzyć", inaczej będziesz je oblepiać cechami tak długo, że Twój przeciwnik pogryzie Cie i zdąży się znudzić.
Pouczył ją, ale przynajmniej zachował na pysku przyjemny uśmiech. I tak poszło jej nieźle, chociaż teraz lepiej dojrzał jej główny problem.
Maddara nie jest rzeczywista. Niepotrzebnie tracisz czas i siły na wytwór jej wyglądu, a potem dopiero przeobrażasz go w twór. Trwa to za długo.
Samiec znów skupił się na krótki moment, aż dokładnie w tym samym miejscu co wcześniej pojawił się ogień. Większy. Nagłe buchnięcie jakby ten ogień wręcz pomógł ogniowi, a nie mu przeszkodził.
Zobaczmy jak sobie poradzisz sobie z sięgnięciem do mojego umysłu. Spróbuj powiedzieć coś w moim łbie, żebym dosłyszał wiadomość, którą chcesz mi powiedzieć.. Uważnie oddziel słowa od swoich myśli inaczej ubierzesz słowa w uczucia i odsłonisz się.
Samiec zamknął ślepia i czekał. No, to będzie ciekawe.

/po twoim odpisie raport MP I/

Licznik słów: 254
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Lisia Mistyfikacja
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 254
Rejestracja: 19 wrz 2019, 8:08
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 30
Rasa: skrajny

Post autor: Lisia Mistyfikacja »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: W,B,Pł,Skr,M,A,O,MP,MA,MO,Śl: 1
Atuty: Pełny brzuch; Szczęściarz; Twardy jak diament;
Nieco zrzedła jej mina, kiedy przyszła pora na wytykanie błędów. Następnym razem na pewno zrobi to tak jak trzeba! A nawet i lepiej. Nie wiedziała tylko czemu nie dał jej tej podpowiedzi od razu. Na pewno wtedy poszłoby jej łatwiej i szybciej. Tak przynajmniej to brzmiało. Pokiwała pyszczkiem na znak, że rozumie. Przestraszyła się nieco ognia, który dość szybko urósł, a jej futerko zapewne nie przepadało za ogniem. Dlatego też szybko odskoczyła, bo siedziała blisko paleniska. Spojrzała tylko na Godnego zastanawiając się czy zrobił to specjalnie, ale szybko odpuściła siadając dalej od ogniska. Na wszelki wypadek.
Myślała, że będzie musiała powtórzyć, albo stworzyć coś nowego, tym razem poprawnie, jednak dostała całkiem inne zadanie. Przekazanie mu wiadomości myślami, coś co już parę razy do niej trafiło, ale sama jeszcze nie próbowała stworzyć czegoś takiego.
– No dobrze, spróbuję coś ci powiedzieć przez myśli… – Powiedziała zaraz napełniając płuca powietrzem, aby zaraz powoli je wypuścić. To miało pomóc jej się skupić. Godny znowu nie za dużo jej powiedział. No trudno, może jak tym razem coś zepsuje to później powie jej jak zrobić to dobrze. Wie jednak, że powinna oddzielić słowa od uczuć. Chwilę się zastanowiła co właściwie mogłaby mu przekazać. Nie miała zbyt wielu pomysłów, bo chyba większość mu już powiedziała, albo za dużo się zastanawiała nad tym co powiedzieć, dlatego miała pustkę we łbie.
W końcu po długim skupieniu i szukaniu odpowiednich słów przesłała mu wiadomość mentalną.
~ Czemu jesteś taki poważny? ~
Przekazała mu i zaraz rozchichotana spojrzała na niego. Nie był w końcu tak starym smokiem żeby już być tak poważnym! Podskoczyła na równe łapy bardzo ciekawa czy wiadomość doszła! Była prawie pewna, że jej się udało, ale wolała mieć potwierdzenie.

Licznik słów: 282
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Godny miał w zwyczaju pozostawiać niedopowiedzenia i patrzeć jak ktoś dochodzi do czegoś samodzielnie. Nie tyle chciał wytykać błędy co zwyczajnie korygować myślenie. Tak jak teraz... Rzucił zadanie, ale nie powiedział jej jak to uczynić, gdyż już wcześniej powiedział, że ich wyobrażenia nie biorą się znikąd. Teraz obserwował jej kreatywność.
W czasie oczekiwania na wiadomość sam zaczął nadal rozmyślać o swoim stadzie. Czemu mięli przynajmniej czterech łowców, a nadal widział tylko Bryzę na polowaniach? W dwójkę będzie ciężko im wykarmić całe stado przez zimę! Musiał się jeszcze bardziej starać, jeszcze bardziej ćwiczyć...
Nagle uświadomił sobie, że trwa to nieco za długo. Otworzył ślepia i lekko się uśmiechnął.
Cóż. Cokolwiek chciałaś mi powiedzieć to ja tego nie usłyszałem
Stwierdził krótko dopiero teraz widząc, że samiczka odsunęła się od ognia. Przygasił go nie wiedząc nawet o tym, iż się go wystraszyła.
Myślenie o słowach to jedno i wysłanie ich to drugie, ale zapewne zapomniałaś o trzecim najbardziej istotnym. Zaczepić słowa o konkretną osobę. Nie tylko myśl o słowach, ale wyobraź sobie, że trafiają do konkretnego smoka, wtedy faktycznie myśl dotrze do odbiorcy.
Zademnostrował jej od razu po czym przeciągnął się z warkotem.
Na razie starczy. Chcesz dalej bawić się maddarą?
Może i Godny gdzieś zgubił beztroskie życie, ale na pewno nie wyglądał na złego, gdyż każe spojrzenie na pysk samicy owocował uśmiechem. Może było w tym coś więcej niż przyjazny uśmiech?

/Raport MP I/

Licznik słów: 232
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Lisia Mistyfikacja
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 254
Rejestracja: 19 wrz 2019, 8:08
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 30
Rasa: skrajny

Post autor: Lisia Mistyfikacja »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: W,B,Pł,Skr,M,A,O,MP,MA,MO,Śl: 1
Atuty: Pełny brzuch; Szczęściarz; Twardy jak diament;
Posmutniała natychmiast, kiedy Godny powiedział, że mentalna wiadomość do niego nie dotarła. Westchnęła cicho kładąc po sobie długie ciemne uszka. Trochę ją to przygnębiło. Na tyle, że odechciało jej się bawić, przynajmniej na ten moment. Skoro tak słabo jej szło, to jak zostanie godną stada Czarodziejką, tak jak obiecała? Zawiedzie Fena i resztę, choć tak bardzo chciała podołać wyzwaniu. Przede wszystkim chciała też móc ich obronić, no i oczywiście wybić wszystkich ludzi! Nawet jeśli miałaby tu zrobić sama. Tylko... Jak jej się uda bez magii?
– Dobrze... Postaram się o tym pamiętać. Myślałam, że magia przyjdzie mi łatwiej, wiesz? No albo to Ty nie najlepiej jej uczysz. W każdym razie, nie mogę się poddać teraz, prawda? Muszę być silna dla reszty stada. – Usiadła znowu dumnie. To tylko jedno z wielu potknięć jakie ją czekają. Jednak nawet jeśli było tak wiele rzeczy których się obawiała, nie mogła się poddać, nie na samym początku. Musiała ćwiczyć i stawiać czoła trudnościom. Właśnie tak.
Uśmiech znowu wrócił na jej pyszczek, a wola walki do niej wróciła.
– Pobawić maddarą? Hmmm... W sumie mogę iść się pobawić. Dziękuje za naukę. – Ukłoniła się z gracją. Później przygladała się jak Godny się do niej uśmiecha. Odwzajemniła uśmiech, ciągle starając się przekazać mu coś mentalnie. Tym razem jednak nie miała co mu powiedzieć, więc odpuściła.
– Poćwiczę jutro. Jutro na pewno mi się uda. ––[/b][/color] Powiedziała i zaraz położyła się obok ogniska. Jutro przyjdzie nowy dzień i nowe szanse na powodzenie.
– Jednak maddarę sobie dziś odpuszcze, spróbuję jutro z czystym umysłem, dobrze? – Uśmiechnęła się do niego promiennie.

Licznik słów: 263
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Kres Pragnień
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1528
Rejestracja: 30 lip 2019, 19:25
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 100
Rasa: Północny
Opiekun: Milknący Szept* Światłość Erycala*
Mistrz: Nierozważny Duch
Partner: Błękit Nieba

Post autor: Kres Pragnień »
A: S: 2| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz zdrowia, Szczęściarz, Twardy jak diament, Magiczny Śpiew, Uzdolniony
Zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami, czarodziej przybył na Bliźniacze Skały w celu spotkania z zastępczynią Plagi. Oboje obiecali się spotkać w jedynej grocie w tej okolicy. Był to przede wszystkim dobry punkt orientacyjny, ale również i zapewnienie dyskrecji. Czy Światłości bardzo zależało by to spotkanie przebiegło w tajemnicy? Nie, w żadnym wypadku. Jednak tak po prostu było bardziej komfortowo.
Śmierć Zewu jednoznaczna była z tym iż przejął na siebie całe obowiązki stadne. To również znaczyło że czekało go przeprowadzenie ceremonii i otrzymanie odpowiedniego imienia.
Wyjdzie więc że jego nowe imię stanie się krótkim epizodem przejściowym. To oczywiście dało się przeżyć, nawet był już na ten fakt gotowy. Bardziej jednak go martwiły wszystkie te sprawy które teraz powinien załatwić. Co chociażby z jego ciałem? Teraz to był masywny posąg który samemu będzie mu bardzo ciężko przenieść. Nie miał absolutnie pojęcia jak powinien się w tej sytuacji zachować.
Chyba że tu zostanie. Na terenach wspólnych – ku przestrodze że nawet najspokojniejsze miejsca skrywać mogą śmiertelne zagrożenie.
Zew Płomieni zasługiwał jednak na lepsze upamiętnienie.
...
Po pewnym czasie wylądował w pobliżu groty i wszedł do jej środka. Tam znalazł sobie wygodne miejsce w ciemnościach, obrócił w stronę wejścia i usadowił zad na ziemi. Nie przepadał za kompletną ciemnością, więc w oczekiwaniu na jej przybycie, rozświetlił część groty wokół siebie jasnoniebieskim płomieniem. Przyjemny i mało wymagający sposób na mroki jaskiń.
Pozostało mu czekać. W zamyśleniu zastanawiał się nad następstwami po śmierci przywódcy. Nie czuł żadnego zadowolenia z pokonania bestii. Wciąż istniało potencjalne zagrożenie z jego strony, zaś życia Zewu już nikt nie przywróci. Nigdy żaden z zamienionych w kamień smoków nie otrzymał takiej szansy.


//Kuszenie Diabła

Licznik słów: 271
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Kalectwa: osłabienie lewej przedniej łapy (+1 ST do akcji fizycznych)
Atuty:
Okaz zdrowia
Odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na dwa tygodnie
Twardy jak diament
-1 ST do testów na Wytrz.
Magiczny Śpiew
raz na walkę/polowanie, obniżenie liczby sukcesów przeciwnika: A 1-2 – -1 sukces, A 3-4 – -2 sukcesy, A 5 – -3 sukcesy.

CD Szczęściarz: 23.03.2021
CD Błysk Przyszłości: 04.07.2021

Za'warudo – Cień
S:1| W:1| Z:1| M:3| P:1| A:1
MA: 2 L,Pł.MO,Skr: 1

Liquire – Żywiołak Wody
S:1| W:1| Z:1| M:3| P:2| A:1
MA:2 B,Pł,MO,Skr: 1
Kuszenie Diabła
Czarodziej Mgieł
Frar Pokrętna
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 3678
Rejestracja: 07 sie 2018, 19:45
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 303
Rasa: Górska
Partner: Ilun Cichy*

Post autor: Kuszenie Diabła »
A: S: 3| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 3
U: L,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| B,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Chytry przeciwnik; Mistyk; Magiczny śpiew; Furia Niebios
Kuszenie nie spała zbyt spokojnie po powrocie z terenów wspólnych. Umościła Thear na miękkich skórach zwierząt, sama zawijając się wokół niej i obserwując jak oddycha. Dziwne otępienie, które opadło na nią po wczorajszym wydarzeniu przeszkadzało jej myśleć, co tylko potęgowało w niej frustracje i złość. Następnego dnia wyszła wcześnie z jaskini, aby ostudzić myśli i przygotować się na spotkanie z nowym Przywódcą Ognia. Rześkie, zimowe powietrze przyjemnie owiewało łuski, miała też wrażenie, że pomagało myśleć. Odprowadził Thear do Sufrinah, rozstając się z nią co prawda niechętnie, ale miała swoje obowiązki, a młodsza córka potrzebowała towarzystwa.
Doleciała tu, gdy Złota Twarz wzniosła się już nieco ponad horyzont, dopiero po odprowadzenie Thear zgarniając jajo z legowiska, ciepłe, wygrzane. Jak miejsce do którego miała się udać? Opadły złudzenia, jakoby z nią jaja miałyby być bezpieczniejsze, prawda była taka, że ich los zależał od przypadku. Może Ogień będzie dla nie właściwą ścieżką.
Opadła na ziemię cicho, z gracją, a towarzyszyły jej jak zwykle delikatne wibracje maddary i zapach mięty, rozmarynu z nutą krwi. Magia musiała wygłuszać jej kroki, ale nie pozostawała niezauważona dla czarodzieja, którym niewątpliwie był Lorelei.
Skłoniła łeb u wejścia, mrużąc ślepia, bo nie przywykły jeszcze do półmroku jaskini. Na ścianach tańczył niebieski płomień. Wolała swoje świetliki, ale tylko kłóciłyby się z już i tak wystarczającym światłem. Podeszła do niewysokiego samca, opuszczając łeb w geście powitania.
– Wczoraj nie przywitaliśmy się należycie. Kuszenie Diabła. – Jej głos był dość niski, kobiecy, przyjemny dla ucha. Kontrastował nieco z dziką aparycją smoczycy, ostro ciosanymi rysami pyska, chłodnym spojrzeniem. – Szkoda, że musimy spotykać się w takich okolicznościach. Jeśli potrzebujecie pomocy w przeniesieniu Zewu do domu, pomogę. – Jej głos brzmiał dość bezbarwnie, ale spojrzenie wbiła gdzieś ponad łeb Światła, jakby odleciała myślami gdzieś dalej. Zaraz potem jednak wróciła, spotykając się z nim wzrokiem. – Oto Aslaug. – Jajko zaszurało o podłogę, gdy przysunęła między nich ogon, ciasno wokół niego owinięty. Ujęła je w łapy, ogrzewając stale. Parowało na chłodzie. – Chciałabym wiedzieć kto się nią zaopiekuję. – Nie mogła wiedzieć czy pisklę siedzące w środku było samiczką, zdawała się jedynie na swoją intuicję.
Ta jednak nigdy dotąd jej nie zawiodła.
Uniosła spojrzenie na samca.

Licznik słów: 360
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Quite an experience to live in fear, isn't it? That's what it is to be a slave.

Obrazek



Atuty:
Pechowa – Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
Chytra przeciwniczka – W czasie pojedynku/raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji Frar może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST.
Mistyczka – Raz na walkę Frar ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego.
Magiczny Śpiew – Jeśli Frar zanuci podczas swojej akcji jej przeciwnikowi odejmuje się jeden sukces. Do użycia raz na walkę/misję.
Furia Niebios – Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika

Atka – biały kruk
Kompan fabularny

color=#952c2c
Kres Pragnień
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1528
Rejestracja: 30 lip 2019, 19:25
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 100
Rasa: Północny
Opiekun: Milknący Szept* Światłość Erycala*
Mistrz: Nierozważny Duch
Partner: Błękit Nieba

Post autor: Kres Pragnień »
A: S: 2| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz zdrowia, Szczęściarz, Twardy jak diament, Magiczny Śpiew, Uzdolniony
I jak słusznie przypuszczał, na dosyć ważną osobistość z Plagi długo czekać nie musiał. Jak na kogoś kto reprezentuje swoje stado było to wymogiem którego po niej się spodziewał. Właśnie z tego powodu postanowił przyjść jeszcze wcześniej, coby nie zepsuć pierwszego wrażenia na zastępczyni.
Czarodziej przyzwyczajony do weryfikowania wszystkich otrzymywanych bodźców, był odrobinę zaskoczony jej nagłym zjawieniem się. To nie odgłos jej kroków, a sylwetka uświadomiła go o jej obecności. Dopiero po chwili dołączyła również woń którą ze sobą niosła.
Samiec lekko się poprawił, składając ponownie swoje skrzydła na grzbiecie. Ogon przesunął się bliżej łap, a on sam zatrzymał swoje spojrzenie na niej. Zdawała się być niewiele większa od niego samego, jej aparycja jednak mówiła sama za siebie. Nawet gdyby nie wczorajszy pokaz jej zdolności bez problemu odgadłby z kim ma do czynienia. Czarodziej z łatwością rozpozna innego czarodzieja.
Na jej słowa skinął łbem potwierdzająco. Tak właśnie było, a zaległości wypadało nadrobić.
Światło Nadziei, miło Cię spotkać osobiście. – Odpowiedział, unosząc lekko kąciki swoich warg w dobrej nadziei.
Ponownie skromnie przytaknął łbem, nie mogąc zupełnie pozbyć się pustki po stracie Zewu. Nagle wszystko był inne, dziwne. Prędzej czy później utrata przywódcy zacznie wpływać na stado, tak samo jak objęcie przez niego władzy. Pytanie co będzie miało większy wpływ.
Byłbym wdzięczny za pomoc. Podejrzewam że teraz jego ciężar może być problematyczny dla pojedynczego smoka – Pomyślał, przynajmniej mając na myśli użytkowników maddary. Był przekonany że Morien byłaby w stanie sama taki ciężar przenieść na grzbiecie, tylko dlaczego miałby ją teraz wzywać aż na tereny wspólne skoro właśnie otrzymał ofertę od Kuszenia?
To był jednak temat pozostawiony na później, wszakże obiecali się spotkać w zupełnie innym celu.
I wkrótce właśnie główny powód tego spotkania został mu ukazany, owinięty ciasno wokół jej ogona. Lorelei podążał wzrokiem za jej czynami, spoglądając następnie jak przyjmuje je w swoje łapy by je ogrzać. Różnica temperatur była doskonale widoczna, jajo z jej związku z Zewem było bardzo należycie zadbane.
Aslaug? Bardzo ciekawe imię, w wymowie wydawało się twarde, niemal podkreślające jej przyszłe cechy. Ale czy będzie taka jak wydawać mu się mogło? To raczej nie miało wpływu, o ile nie wierzyło się w przeznaczenie.
To było ciekawe, tak spoglądać na skorupę oddzielającą żywe istnienie od reszty świata. Zamknięte w swoim bezpiecznym schronieniu, w cieple i blisko bijącego serca matki.
Na pytanie o opiekę samiec wzdrygnął się, a następnie szybko odsunął wzrok chcąc ukryć zaskoczenie. Poważnie się zastanowił, starając wysilić umysł w uzyskaniu dobrego pomysłu. Absolutnie nie wpadł na to że po Zewie tak na prawdę nie będzie nikogo do opieki nad jajem. Idąc w naturalnej kolejności mogłaby być to Aank, która była z Zewem w chwilowym związku. Być może ich piastun? W końcu Poszept był wspaniałym opiekunem dla piskląt. Wieczna Perła była już chyba za stara by opiekować się potomstwem, pomijając fakt że miała swoje własne. Sztorm pewnie już napracowała się z mistrzem nad własnymi potomkami, a Grabieżca.. No nie wiedział. To połączenie było raczej zbyt przypadkowe. Słodycz? Po stracie swojego partnera nie wiedział czy chciałaby przyjąć to jajo pod opiekę. Innych młodszych smoków natomiast nie umiał ocenić. Przebłysk miała mnóstwo roboty, to na pewno.
Będę z tobą zupełnie szczery. Nie przemyślałem tego, jednak w Ogniu jest wiele smoków które z chęcią zaopiekują się pisklęciem. Nawet ja z przyjemnością wezmę je pod własne skrzydło i wychowam należycie! Pod okiem moim i rodzeństwa mojego, będzie miała niesamowitą szansę na rozwój, niezależnie od tego jaką ścieżką podąży! – Wyjaśnił jej, z początku mówiąc zmartwionym tonem, ale zaraz przechodząc w dużo bardziej optymistyczną barwę głosu jak i promieniujący uśmiech na twarzy. Niezależnie od tego jakim charakterkiem okaże się Aslaug, on z pomocą swojego rodzeństwa bez problemu jakoś ją nakieruje i wpoi zasady Ognia.

Licznik słów: 616
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Kalectwa: osłabienie lewej przedniej łapy (+1 ST do akcji fizycznych)
Atuty:
Okaz zdrowia
Odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na dwa tygodnie
Twardy jak diament
-1 ST do testów na Wytrz.
Magiczny Śpiew
raz na walkę/polowanie, obniżenie liczby sukcesów przeciwnika: A 1-2 – -1 sukces, A 3-4 – -2 sukcesy, A 5 – -3 sukcesy.

CD Szczęściarz: 23.03.2021
CD Błysk Przyszłości: 04.07.2021

Za'warudo – Cień
S:1| W:1| Z:1| M:3| P:1| A:1
MA: 2 L,Pł.MO,Skr: 1

Liquire – Żywiołak Wody
S:1| W:1| Z:1| M:3| P:2| A:1
MA:2 B,Pł,MO,Skr: 1
Kuszenie Diabła
Czarodziej Mgieł
Frar Pokrętna
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 3678
Rejestracja: 07 sie 2018, 19:45
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 303
Rasa: Górska
Partner: Ilun Cichy*

Post autor: Kuszenie Diabła »
A: S: 3| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 3
U: L,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| B,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Chytry przeciwnik; Mistyk; Magiczny śpiew; Furia Niebios
Odpowiedziała mu uśmiechem, chociaż dość bladym, mimo, że po jednej stronie przedłużała go srebrzysta blizna. Pamiątka po upiorze strzegącym iskry Villiara. Ryzykowała życie dla czyichś bogów, o losie, ojciec pewnie ma tam na dole ubaw.
– Mi również. – Odpowiedziała spokojnie, bo w istocie tak było. Podczas ponad trzydziestu księżyców w Wolnych Stadach zdążyła polubić Ogień i jego smoki, nawet jeśli nie pokrywały się z jej wyobrażeniem idealnego stada.
Skinęła też łbem na jego zgodę. To nie było byle co, wpuścić obcego smoka na tereny swojego stada. Śmierć Zewu jednak bardziej zbliżyła ich, niż oddaliła od siebie. To co się stało było nie tyle smutne, co zwyczajnie okrutne.
Trzymała jajo w łapach, obserwując przetaczające się przez pysk Ognistego emocje. Nie mogła powstrzymać uśmiechu rozbawienia, bo kojarzył jej się z młodym ojcem, który wcale nie został przygotowany na pisklęta. W końcu jednak zdecydował się na odpowiedź, a ta najwyraźniej ją zadowoliła. Cieszyła się, że nie zmyślał, iż wszystko już sobie zaplanował. Jeśli zadba o nią sam przywódca, powinno być dobrze.
– A więc zaopiekuj się nią i daj jej ciepło oraz siłę, których spodziewam się po Ogniu. Taka była ostatnia wola Zewu. – Wyciągnęła łapy dalej, pozwalając mu odebrać jajo. Gdy to zrobił, ze stuknięciem pazurów ułożyła je z powrotem na ziemi. – Nie ukrywaj też przed nią skąd pochodzi. – Głos nieco spoważniał, ale po chwili pysk przyjął łagodniejszy wyraz, gdy zauważyła entuzjazm młodzika. Może za sprawą jego kadencji Ogień odetchnie pełną piersią. – Przejąłeś już wszystkie obowiązki Zewu? Jak dużo mówił ci o swoich planach? – Przechyliła łeb na bok, uśmiechając się lekko. Nie chciała, żeby ta rozmowa wyglądała jak przepytywanie, jednak ciężko było uczynić ją lekką i przyjemną w świetle wczorajszych wydarzeń. Starała się jednak jak mogła, prostując się i poprawiając skrzydła na grzbiecie. Nagła strata przywódcy musiała mocno odbić się na ich stadzie.

Licznik słów: 306
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Quite an experience to live in fear, isn't it? That's what it is to be a slave.

Obrazek



Atuty:
Pechowa – Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
Chytra przeciwniczka – W czasie pojedynku/raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji Frar może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST.
Mistyczka – Raz na walkę Frar ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego.
Magiczny Śpiew – Jeśli Frar zanuci podczas swojej akcji jej przeciwnikowi odejmuje się jeden sukces. Do użycia raz na walkę/misję.
Furia Niebios – Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika

Atka – biały kruk
Kompan fabularny

color=#952c2c
Kres Pragnień
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1528
Rejestracja: 30 lip 2019, 19:25
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 100
Rasa: Północny
Opiekun: Milknący Szept* Światłość Erycala*
Mistrz: Nierozważny Duch
Partner: Błękit Nieba

Post autor: Kres Pragnień »
A: S: 2| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz zdrowia, Szczęściarz, Twardy jak diament, Magiczny Śpiew, Uzdolniony
Ostatnia wola Zewu? Czy to znaczyło iż od początku on chciał przekazać mu jajo do wychowania? Nie.. Wtedy by mu po prostu to przekazał osobiście. To musiało znaczyć iż śmierć poprzez petryfikację nie należy do natychmiastowych. Proces prawdopodobnie nie do powstrzymania, los z którym należy się pogodzić. Ale czy na pewno? Czy możliwy jest jakikolwiek unik? Obrona? Zmylenie tego cienistego potwora? Czy jeżeli trafi samą kończynę, jej amputacja dałaby szansę na przeżycie?
Niemniej widział co stworzenie robi po ataku. Przesiaduje w martwym już smoku, być może wysącza resztki maddary. To by znaczyło że celuje w samo źródło, a to również znaczy że w momencie kontaktu z nim szansa na przeżycie jest niewielka.. nikła.
Oh.. – Wrócił do rzeczywistości, przyjmując przekazane przez nią jajo. Chwycił je szybko, jakby bojąc się że przewróci się i uszkodzi. W pośpiechu niechcący położył swoją prawą łapę na łapie Kuszeniu. Tą zaś szybko usunął przesuwając na chropowatą skorupę jaja. Pewnie przesunął jajo ku sobie i ułożył tuż przy swojej piersi, okrywając puchatym ogonem.
Nie zamierzam. – Odpowiedział po chwili. Nie miał co do tego żadnych wątpliwości. Aslaug powinna znać swoje korzenie.
Powierzchnia pod którym ukrywało się młode istnienie było intrygujące w dotyku, przyjemne. Było tam – malusieńkie pisklę. Potrafił to odczuć, a sama świadomość była fascynująca. Może nie stał się ojcem, ale role i tak w końcu się odwróciły.
Pomyśleć że z podobnej skorupy i on wyszedł..
Po chwili zapoznania się z jajem, zastępczyni Plagi ponownie odezwała się ku niemu. Tym razem jednak wątek był zupełnie inny. Sprawy związane z współpracą Ognia i Plagi. Nie posiadał wiele informacji od byłego przywódcy, jednak to co najważniejsze wiedział. Był świadom jego planów.
Nie zostałem jeszcze oficjalnie przywódcą, jednak część smoków już wie o wczorajszych wydarzeniach. Na dniach prorok zwoła zebranie w którym wszystko powinno zostać ustalone. – Wyjaśnił wstępnie, po czym odetchnął głębiej. Przygnębiająca była myśl że jeszcze jakiś czas temu współpracował ze swoim przywódcą a dziś już nie żył. Tak szybko, tak nagle. Stado straciło utalentowanego czarodzieja.
Byłem dla przywódcy podporą. Razem z nim dyskutowałem o planach i obowiązkach, jednak te nagłe wydarzenia spowodowały że musiałem wszystko jeszcze raz przemyśleć i przeanalizować, upewnić się że o niczym i nikim nie zapomniałem. – Kontynuował, nawiązując między innymi do ceremonii i patroli granic. To Zew wcześniej wysyłał smoki na patrol i to do niego przychodzili patrole zdać. Zaś postępy innych smoków zaczął dopiero poznawać. Taki nagły zrzut obowiązków wymagał solidnego przemyślenia by nie poczynić pochopnych działań. Czuł zmęczenie takim nagłym przytłoczeniem, ale nadzieja dawała szansę – ta zaś satysfakcję, myśl iż takie działa wprawią go w nowej roli. Chciał być dla innych wzorem, a swoje stado prowadzić ku jak najlepszemu dobru.
Zew Płomieni dążył do poprawy stosunków z Plagą. Jestem świadom że niektóre z naszych jak i waszych smoków nie posiada najlepszych relacji między sobą, jestem jednak skłonny kontynuować jego działania by podjąć współpracę z Plagą. Potrzebne jest zdobycie zaufania, a nieprzychylność zastąpić respektem. Próby wyrządzenia szkód, podżegania – likwidować. Jeżeli to się uda, widzę wielkie możliwości wzajemnej pomocy. Ogień za sojusznika szuka silnego, zdecydowanego, szybko działającego stada. Nie wahającego się, nie zwlekającego. Wierzę że tych cech i jak i wielu innych nie brakuje Pladze. Ogień zaś z chęcią zaoferuje to samo. – Dokończył, spoglądając z zaciekawieniem na zastępczynie. Ciekaw był czy ich rozmowy przełożą się na stan rzeczywisty? Być może dziś była to rozmowa zastępcy z zastępca, jednak nie minie księżyc a to się zmieni – zaś Pladze przewodzi zupełnie inny smok który z charakteru wydaje się bardzo nieustępliwym i dominującym przywódcą.
I to również wymagało przedyskutowania. Na razie jednak chciał poznać opinię zwrotną Kuszenia.

Licznik słów: 602
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Kalectwa: osłabienie lewej przedniej łapy (+1 ST do akcji fizycznych)
Atuty:
Okaz zdrowia
Odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na dwa tygodnie
Twardy jak diament
-1 ST do testów na Wytrz.
Magiczny Śpiew
raz na walkę/polowanie, obniżenie liczby sukcesów przeciwnika: A 1-2 – -1 sukces, A 3-4 – -2 sukcesy, A 5 – -3 sukcesy.

CD Szczęściarz: 23.03.2021
CD Błysk Przyszłości: 04.07.2021

Za'warudo – Cień
S:1| W:1| Z:1| M:3| P:1| A:1
MA: 2 L,Pł.MO,Skr: 1

Liquire – Żywiołak Wody
S:1| W:1| Z:1| M:3| P:2| A:1
MA:2 B,Pł,MO,Skr: 1
Kuszenie Diabła
Czarodziej Mgieł
Frar Pokrętna
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 3678
Rejestracja: 07 sie 2018, 19:45
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 303
Rasa: Górska
Partner: Ilun Cichy*

Post autor: Kuszenie Diabła »
A: S: 3| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 3
U: L,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| B,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Chytry przeciwnik; Mistyk; Magiczny śpiew; Furia Niebios
Zerknęła na łapę, która na moment przykryła jej własną, ale nie zareagowała w żaden sposób. Może tylko lekko zadrżały jej kąciki ust, ale ciężko było przypisać ten objaw do jakiejś emocji. Zamiast tego skinęła łbem, zamykając temat pisklęcia. Maskowała to skrzętnie, ale w głowie wciąż biła się ze samą sobą. Po raz pierwszy w życiu dobrowolnie oddawała nad czymś kontrolę i mimo, że dobrze wiedziała dlaczego to robi – wcale nie czuła się z tym lepiej. Świadomość ta sprawiała, że kwas kłębił jej się w gardle, a mięśnie tężały, aż bolała ją szczęka.
Temat jednak zmienił się na ten znacznie dla niej łatwiejszy, a ona odnotowała sobie w głowie kolejną różnicę między ich stadami. W Pladze reakcja byłaby natychmiastowa i nikt nie czekałby na proroka, który orzeknie nowego przywódcę przywódcą. Być może byłyby przy tym zgrzyty, ale tak to już w u nich bywało, tworzyło ich wiele niezależnych i ambitnych jednostek. Potem rozpoczęłyby się poszukiwania winnych, mniej lub bardziej słuszne, które w przeszłości potrafiły spędzać Diablicy sen z powiek.
Pokiwała łbem ze zrozumieniem. Dla ich obojga musiała to być ciężka noc i nie mogła oczekiwać, że przemyślał już wszystko. Na jego słowa uśmiechnęła się, skłaniając lekko łeb na wyciągniętej dumnie szyi.
– Cieszę się, że się rozumiemy. Z początku mogą zaistnieć jakieś zgrzyty, jednak wraz z budowanym zaufaniem i pielęgnowaniem podobnych wartości nawet największe niedowiarki będą musiały uwierzyć, a wszelkie przejawy niesubordynacji tłamszone będą w zalążku. Raz do siebie przekonane smoki Plagi potrafią odpowiednio się odwdzięczyć. Należy jednak postawić pierwszy krok. Jeśli jesteś pewien, powiadomię Kheldara o propozycji. – Chłodny, biały wzrok spoczął na jasnym spojrzeniu Światła. Wyglądała, jakby trzymała w garści cały czas na świecie.

Licznik słów: 276
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Quite an experience to live in fear, isn't it? That's what it is to be a slave.

Obrazek



Atuty:
Pechowa – Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
Chytra przeciwniczka – W czasie pojedynku/raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji Frar może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST.
Mistyczka – Raz na walkę Frar ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego.
Magiczny Śpiew – Jeśli Frar zanuci podczas swojej akcji jej przeciwnikowi odejmuje się jeden sukces. Do użycia raz na walkę/misję.
Furia Niebios – Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika

Atka – biały kruk
Kompan fabularny

color=#952c2c
Kres Pragnień
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1528
Rejestracja: 30 lip 2019, 19:25
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 100
Rasa: Północny
Opiekun: Milknący Szept* Światłość Erycala*
Mistrz: Nierozważny Duch
Partner: Błękit Nieba

Post autor: Kres Pragnień »
A: S: 2| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz zdrowia, Szczęściarz, Twardy jak diament, Magiczny Śpiew, Uzdolniony
Kuszenie Diabła.. To była wyjątkowo intrygująca samica, oj zdecydowanie. Ciężko było mu porównać ją do kogokolwiek kogo znał. Cieszył się w głębi że prowadzona z nią rozmowa przebiegała spokojnie i nawet w miarę komfortowo. Nie przybył tu w żaden sposób uprzedzony, oprócz możliwego nieprzychylnego nastroju spowodowanego ostatnimi wydarzeniami. Wciąż brak obecności Zewu mu dokuczał. Wolałby żeby to on tu stał, a on jedynie ograniczał się do słuchania i ewentualnie dodania własnych przemyśleń, byleby nie kłóciły się z postanowieniami Zewu.
Prawda też była taka że nie znał w zupełności planów Zewu. Opowiedział mu o swoich postępach w poprawie stosunków, o tym co chce osiągnąć. Tylko to wszystko jakim kosztem miało zostać zdobyte? W grę wchodziło samopoczucie Ognistych i nie tylko. W tym temacie łatwo mógł stracić zaufanie własnych stadnych. Ogień był wspólnotą która się o siebie troszczy. Siła która polegała w zjednoczeniu. Jeżeli w jednym punkcie dojdzie do rozpadu tej siły, efekt poczuje każdy. Lorelei więc już dużo ryzykował samym sojuszem który dla niektórych smoków będzie kontrowersyjny, dla innych słuszny, a dla jeszcze innych obojętny.
Przyjemnie mu się rozmawiało z kimś kto nie miał głowy wysoko w chmurach. Nigdy nie uczestniczył w rozmowie wysoko postawionych sobie smoków i spodziewać się mógł wszystkiego. Kuszenie na szczęście była idealnym smokiem do pierwszej rozmowy. Spokojna, słuchająca, nie lekceważąca. On nie wypowiadał słów na wiatr, jeżeli zdecyduje się na sojusz, to będzie w pełni zmobilizowany by pomóc Pladze i z nią aktywnie współpracować.
Nie podejmę ostatecznej decyzji dopóki nie omówimy wszystkich warunków sojuszu. Poza tym, nie widzę przeszkód byś powiadomiła o tym swojego przywódcę. – Odpowiedział jej, spoglądając na nią uważnie. Miał nadzieję że wie o co chodzi, ponieważ nieomówionych tematów wciąż było kilka. Czuł satysfakcję że zarówno on jak i ona będą dążyć do poprawy stosunków swoich stad, wyłapując przejawy agresji wobec sojuszu. To było niezbędne do utrzymania silnego i stabilnego sojuszu.
Północny czarodziej w spokoju gładził łapą powierzchnie jaja, chcąc jakby się upewnić że nie straci ciepła. Był spokojny i uważny. Czuł że bierze udział w większej grze. Słowa które oboje wypowiadali będą miały wpływ na przyszłe życie Ognia i Plagi. Lorelei w żadnym stopniu jej nie ulegał. Nie bał się jej spojrzeć w oczy, a sam był w niezwykle spokojnym stanie. Prawdziwie neutralny wyraz pyska nie mówiący nic. Trening czarodzieja pozwolił mu na utrzymywanie swoich emocji i opanowanie, zupełnie jak podczas czarowania. Mimowolnie więc był gotów na wszystko. Poprzednie jednak przejawy sympatii wskazywały na to, że był przychylny czarodziejce Plagi.

Licznik słów: 409
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Kalectwa: osłabienie lewej przedniej łapy (+1 ST do akcji fizycznych)
Atuty:
Okaz zdrowia
Odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na dwa tygodnie
Twardy jak diament
-1 ST do testów na Wytrz.
Magiczny Śpiew
raz na walkę/polowanie, obniżenie liczby sukcesów przeciwnika: A 1-2 – -1 sukces, A 3-4 – -2 sukcesy, A 5 – -3 sukcesy.

CD Szczęściarz: 23.03.2021
CD Błysk Przyszłości: 04.07.2021

Za'warudo – Cień
S:1| W:1| Z:1| M:3| P:1| A:1
MA: 2 L,Pł.MO,Skr: 1

Liquire – Żywiołak Wody
S:1| W:1| Z:1| M:3| P:2| A:1
MA:2 B,Pł,MO,Skr: 1
Kuszenie Diabła
Czarodziej Mgieł
Frar Pokrętna
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 3678
Rejestracja: 07 sie 2018, 19:45
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 303
Rasa: Górska
Partner: Ilun Cichy*

Post autor: Kuszenie Diabła »
A: S: 3| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 3
U: L,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| B,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Chytry przeciwnik; Mistyk; Magiczny śpiew; Furia Niebios
Widziała, że jej się przygląda i odwzajemniała się tym samym, nie przerywając niepotrzebnie kontaktu wzrokowego w jakimś zrywie fałszywej nieśmiałości. Nigdy nie cechowała się takową. Gdyby mogła usłyszeć jego myśli, z pewnością zapewniłaby go, że bez ryzyka nikt nie osiągnąłby nigdy nic wielkiego. Zawsze znajdą się smoki, które wystąpią przeciwko nam, ale odważne wybory również stworzą więzi i sojuszników, którzy staną za tobą murem, niezależnie od sytuacji.
Światło jednak z dnia na dzień stawał się Przywódcą i nie bez powodu chciał stawiać kroki ostrożnie. Przypominał jej trochę Zew, podobnie jak on nie tylko patrzył, ale też widział. Dostrzegał coś co dla innych było niewidoczne, skryte pod stereotypami i uprzedzeniami.
– To jasne, jednak póki co jest to tylko rozmowa dwójki Zastępców. Moje zdanie jest ci znane, omówienie warunków sojuszu pozostawię mojemu przywódcy. – Roześmiała się cicho, po raz pierwszy. Purpurowa skóra wokół jej ślepi zaginała się, łagodząc chłód jej oczu. Mogła mieć swoją wizję odnośnie warunków, jednak ostateczny wybór należał do jej przywódcy. Dopóki sama nie stała na czele stada, respektowała jego wizję, nawet jeśli okaże się odmienna. A może wcale nie będzie. – Jednak Kheldar również jest zainteresowany. Z pewnością porozmawia z tobą po ceremonii. – Nie wiedziała jak się miały sprawy w Ogniu i miała szczerą nadzieję, że objęcie przez Światło władzy przebiegnie pokojowo, ale kolczasty przywódca rozsądnie brał pod uwagę także inny wariant.
Mlasnęła jęzorem w mimowolnym odruchu, a jej wzrok przyciągnął ruch łapy Czarodzieja, gładzącej wzorzystą skorupkę jaja. Podniosła wzrok, spoglądając na niego już nie jak na kogoś, kto obejmował ważną rangę, ale jak na smoka. Zaciekawiło ją jakim był.
– Dziękuję ci za rozmowę. Niech Nieśmiertelny Ogień zawsze rozjaśnia ci drogę do celu. Możemy udać się do... Zewu, o ile sam nie masz do mnie pytań.

Licznik słów: 291
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Quite an experience to live in fear, isn't it? That's what it is to be a slave.

Obrazek



Atuty:
Pechowa – Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
Chytra przeciwniczka – W czasie pojedynku/raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji Frar może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST.
Mistyczka – Raz na walkę Frar ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego.
Magiczny Śpiew – Jeśli Frar zanuci podczas swojej akcji jej przeciwnikowi odejmuje się jeden sukces. Do użycia raz na walkę/misję.
Furia Niebios – Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika

Atka – biały kruk
Kompan fabularny

color=#952c2c
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej