A: S: 2| W: 1| Z: 5| M: 4| P: 1| A: 2
U: B,Pł,L,M,MA,MO,A,O,Skr,Śl:1 | MP,W:2 | Lcz:3
Atuty: Kruszyna, Szczęściarz, Konsyliarz, Wybraniec Bogów, Opiekun
W pewnym sensie ucieszyła ją pierwsza odpowiedź – niejako dalej zdawał sobie sprawę, że to nie jest ta prawdziwa. Z każdym kolejnym uderzeniem trzymania zaklęcia obawiała się, że w końcu granica się zatraci. Póki co jest dobrze, spełnia swoje "marzenie" z pełną świadomością. Gorzej jak zacznie wymyślać coś, co będzie ich do siebie zbliżać w jakiś sposób. Żałowała, że nie dopytała się o czas trwania. Ile ma ją trzymać? Kiedy będzie wiedzieć żeby to przerwać? Oj, jak bardzo bardzo chciałaby to wiedzieć...
Druga wypowiedź jakoś ją tknęła. Bajkę? Chce bajkę? Nie wiedziała czy wypada, ale cieszyła się. Miała jedną w zanadrzu, której nie będzie do tego musiała zmieniać. Plus jest taki, że to pamięta ją z dzieciństwa, opowiedzianą przez wtedy aspirującą piastunkę, a obecnie matkę Perły. Miała nadzieję że po tym uśnie i będzie można to już skończyć... Liczyła też, że nie przeważy to w kwestii dla niej tak bardzo ryzykownej.
Matka kiwnęła łbem, położyła się, podniosła jedno skrzydło aby miał gdzie się położyć. Zaczęła, kiedy samiec wygodnie się usadowił.
– Czas na bajkę – powiedziała weselej. – Wiele, wiele lotów stąd, kiedy jeszcze przodków naszych – gwiazd – było niewiele, żyły sobie cztery siostry. Każda z nich była inna, chociaż jaja ich leżały obok siebie. Jedna z nich była drobna i miała złote łuseczki. Druga z nich była bardzo silna, a łuski jej były zielone niczym trawa. Trzecia miała niebieskie łuski, a czwarta była zupełnie biała. Żyły same i pomagały sobie nawzajem przez wiele, wiele księżyców. Więcej nawet niż ja mam. Nudziły się niestety bardzo... – powiedziała to jakby z żalem. Ale zaraz jej ton się rozjaśnił. – I postanowiły wyruszyć na przygodę! Wędrowały tak każdego kolejnego księżyca. Niestety ich brzuszki okazały się szybko puściutkie. I wtedy niebieskołuska samiczka powiedziała, że jest pewna swojego noska i znajdzie dla siostrzyczek jedzenie! I tak też się stało. A samiczka pokochała polować i robiła to już zawsze, gdy siostrom burczał brzuszek. Dzięki temu były szczęśliwe. – Uśmiechnęła się szeroko. – Niestety! – powiedziała nagle ze zgrozą. – Na ich drodze stanęła puma! Tak duża jak one same! Zębiska miała jak smoczy szpon i łypała i groźnie patrzyła na siostry! – zapowiedziała i wzięła pełen przejęcia wdech. – I wtedy zielonołuska dzielnie skoczyła w stronę pumy iii bach! Puma została odepchnięta! – Zamilkła na chwilkę. – Ale to nie koniec... – wyszeptała tajemniczo. – Bowiem złotołuska samiczka poczuła w sercu magię... Prawdziwą magię! – podkoloryzowała wypowiedź radością. – A wtedy... wtedy wyczarowała wielkie białe piórko, na ziemi, na której stały wszystkie siostrzyczki i poderwała je w górę, w góóręę. Taaak wysoko. – Wskazała wyciągając łeb maksymalnie w górę jak tylko się dało. Potem opuściła go i zerknęła szybciutko na Mętnego. – A gdy tak leciały, biała samiczka zobaczyła, że ta niebieska ma bolesne kuku na łapce – powiedziała smutno. – A kiedy to dostrzegła, dotknęła kuku, a ono zniknęło! – Uśmiechnęła się i zapanowała cisza na dwa pełne oddechy.
– I tak, kiedy już znalazły się nad rzeczką, postanowiły, że będą sobie już zawsze pomagać. Niebieskołuska wypełniała pozostałym brzuszki, zielonołuska prężyła się na niemiłe pumy, złotołuska broniła je wszystkie magią, a białołuska koiła, gdy doszło do kuku. – Uśmiechnęła się z satysfakcją.
– Pewnego dnia wspięły się na szczyt wzniesienia i dostrzegły na niebie czarny punkt. Zastanawiały się jaki to ptak może tak wysoko latać. Ale nie był to ptak! To był najprawdziwszy smok! – podkreśliła to słowo by zaskoczyć małe. – Ten dostrzegł je i wylądował przed nimi, składając swoje wielkie, upiorne czarne skrzydła! Ciemne miał też oczy i wyglądał strasznie! – powiedziała ze zgrozą w głosie. – Ale wtedy zaburczał mu brzuszek i uśmiechnął się, bo się zawstydził. I siostrzyczki przestały się bać i podały mu mięsko, które miały. I tak się zaprzyjaźnili. – Uśmiechnęła się szeroko, naprawdę uradowana. – Wtedy on pokazał im że biec można szybko jak wiatr! A na niebo można wznieść się o własnych siłach! I można nie tylko pić wodę, ale też iść w niej, nie zagłębiając się w nią! W końcu już nie czuli się tylko przyjaciółmi, ale rodziną. I siostry nazwały go swoim bratem, a one stały mu się bardzo bliskie. I wtedy pokazał im skryte pomiędzy wzniesieniami i rzekami miejsce pełne młodych pisklątek. I tak siostrzyczki i ich nowy braciszek zostali tam. I postanowili, że zielonołuska będzie ich Wojowniczką, żeby broniła pisklęta przed brzydkimi pumami, niebieskołuska będzie Łowczynią polującą dla głodnych brzuszków, zlotołuska nazwała się Czarodziejką i wspierać miała od tej chwili swą zielonołuską siostrzyczkę, białołuską ochrzczono mianem Uzdrowicielki, bo goiła kuku dotykiem. A czarny braciszek był Piastunem i uczyć miał pisklęta. Bo kiedy te maluszki dorosną, udadzą się do jednego z tego rodzeństwa, żeby się uczyć i stać się takie jak one i chronić kolejne pisklaczki i uczyć je. I polować, i latać, i pływać w wodzie, i biegać szybko jak wiatr! Jako, że braciszek ich znał tę dolinę najlepiej i wiedział bardzo dużo, postanowiono, że będzie im przewodził. To on będzie gratulował rosnącym pisklętom i odpowiadał za bezpieczeństwo wszystkich z nich. Tak oto nazwano go też Przywódcą. – Uśmiechnęła się lekko. – Tak oto powstało pierwsze Stado, a pisklaczki po naukach wyruszyły w świat, aby znaleźć swoje miejsce. I tak powstawały następne Stada. – zakończyła delikatnie. Dobra, teraz czekać na jego reakcję.
Licznik słów: 874
+2 ST do wszystkich akcji!
Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.~ Mayushii, Steins;Gate 0

Kruszyna
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu o 1/4 jednostek pożywienia mniej niż zazwyczaj potrzebują przedstawiciele jego gatunku.
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/pierwszym etapie leczenia.
Następne użycie: Gotowy
Konsyliarz
Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
Wybraniec Bogów
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
Następne użycie: Gotowy
Opiekun
-2 ST dla kompana.
Karta Kompana – Feniks Fio
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: A:1| O:1| MA:1| MP:1| MO:1
Karta Kompana – Sokolica Adira
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 0| P: 3| A: 1
U: A:1| O:1|
-Mowa|~Mentalne|Fio(+BBCode List)|Adira(+BBCode List)