A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,M: 1| L,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry wzrok; Szczęściarz; Przyjaciel natury; Opiekun
To, co czerwonołuska miała schowane w skórze bardzo mnie intrygowało. Chciałam to mieć. Czułam się z tym podle, ale emanowało taka kusząca mocą, którą miałam ochotę... ukraść, po prostu.
To było o tyle dziwne, że przecież tak długo nie znosiłam Maddary, jednak lekcje, które wzięłam u mamy, otworzyły mi na nia oczy.
Wzleciałam z Urwiska dopiero wtedy, kiedy dołączył do nas Kheldar wraz z Khardahem. Usmiechnęłam się do tego ostatniego, ciesząc się, że nic mu nie jest.
Opadłam na skraju Skał, składając cztery ramiona skrzydeł i otrząsnęłam się z drobineg śniegu, które osiadły na moim ciele.
Kiedy podszedł Suit, posłałam mu ciepły, wesoły uśmiech. Zwłaszcza, gdy liznął mnie w policzek.
~ Nie ma sprawy, przyjacielu.
Wzrokiem zaczęłam szukać Luthiena, martwiąc się o tego nierozważnego szkraba. Aż dostrzegłam, jak coś memła w buzi.
Zmrużyłam ślepia, bo nie miałam pojęcia, co on tam trzyma. Chyba... chyba to nie jest to, co myślę? Zaszłam go cichutko od tyłu, aby mnie nie wykrył, a następnie położyłam dłonie na jego głowie. Magią zaś schwyciłam przedmiot w jego pysku, zabezpieczając go, aby nie zdazył go połknąć ze strachu i wyciągnęłam, otulając wnętrze łapy błoną tak, aby ten kamień leżał na poduszczce, a nie na niej.
~ Luthien, mogłeś się udławić, ty mały podjadaczu! – mruknęłam w jego myślach. A potem? Potem spojrzałam na to, co trzymałam zaciśnięte w prawej dłoni, pomiędzy pazurami. Oh, jakie piękne...
Mrugnęłam powiekami i podeszłam do Kaltarela, kładąc to koło niego, pilnując, aby nie dotkneło mojej skóry. Jakoś nie ufałam tej mocy, chociaz była pociągająca.
Licznik słów: 253
Atuty:
Ostry Wzrok: +1 kość do percepcji
Szczęściarz: + 1 sukces w razie porażki
Przyjaciółka natury: Drapieżnik nigdy nie atakuje pierwszy, ruch należy do smoczycy.
Inne: wywar z chmielu
Życie przemija, a wraz z nim złudzenia,
Czas pozostaje z niezmiennym obliczem,
Dla nas pędzi nieubłaganie,
Zabiera,
W zamian daje więcej,
Niż chcemy dostrzegać.
Głos Suf