Spotkanie VII

Szare kamienne wzniesienie otoczone kręgiem monumentalnych, sterczących głazów. To na nim zbierają się Smoki Wolnych Stad, by podejmować najważniejsze decyzje. W tym czasie pomiędzy stadami następuje przynajmniej chwilowy spokój.
Gorycz Losu
Dawna postać
Niemiła Flądra
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1469
Rejestracja: 02 sie 2016, 16:54
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 66
Rasa: Morski
Partner: Dar Tdary

Post autor: Gorycz Losu »
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 5| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,W,M,Skr,Śl,Kż,MP: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Inteligentny, Chytry Przeciwnik, Nieugięty, Wybraniec Bogów, Furia Niebios

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Kolejna paplanina ulatywała z pyska Dzikiej Gwiazdy. Że też Kaltarel wybrał sobie akurat tą irytującą staruchę. Prychnęła i uniosła zad by, podobnie jak młoda już-nie-Cienista smoczyca odejść ze Skał, gdy stało się coś dziwnego. Dreszcz przeszedł mimowolnie po cielsku morskiej smoczycy gdy wokół wszystko ucichło. A następnie rozegrał się nagły i niespodziewany spektakl na który nikt nie zdążył zareagować aż nie było za późno.
Czarodziejka Wody oblizała powoli kły, smakując moc która ich minęła. Cudowne uczucie. Rozpaczliwe krzyki i lament zabrzmiały na Skałach Pokoju, podczas gdy Kaskada Kości powoli uśmiechała się coraz bardziej. Kąciki granatowego pyska powędrowały krzywo ku górze, aż w końcu Ishtar zaśmiała się głośno i złośliwie.
Cóż za pech.
Problem Dzikiej Gwiazdy na stanowisku Proroka rozwiązał się sam.
Wciąż uśmiechając się pod nosem, nie mając nawet odrobiny żalu dla martwej już matki swego partnera, odwróciła się do swoich smoków – Dymiących Zgliszcz i Sztormu Stulecia, którzy najwyraźniej mieli coś do powiedzenia.
– W jaki sposób to coś zostało poprzednio przepędzone? Czy odeszło samo?

Licznik słów: 166
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Jakże tego nie cierpiał. Otrzymał odpowiedź, ale ta nigdzie go nie pokierowała. W jaki sposób miał zachowywać się, gdy chodziło o magię? Walczyć, uciekać, zabezpieczać obóz, otoczyć się ochronną bańką i zwinąć w kłębek, a potem zacząć płakać? Ostatnia pozycja była wyjątkowo kusząca i nie miało to związku z jego żalem po śmierci Dzikiej. Czuł jakby ktoś rzucił go do jeziora i kazał pływać, a on próbował płochliwie i bez żadnego planu utrzymać się na powierzchni. Oczywiście, że nie był to dobry stan aby podejmować jakkolwiek rozsądne decyzje, bądź żałować nieco uniesionego głosu, jakby był do cholery jedynym, który śmiał skorzystać z mocy swojej gardzieli.
Obecność Honi nieco go uspokoiła, lub też zmusiła do opanowania, bo wiedział już, że któryś z Ziemistych nie tylko patrzy na jego łapy, ale zwyczajnie pyta o kierunek. Poprawna postawa, szkoda tylko, że on nie był w pozycji na podobną reakcję.
Zacisnął zęby spoglądając wrogo na czerwonołuskiego, jakby chciał go wypatroszyć samym wzrokiem, ale wstrzymał się od komentarza. Nie lubił być poprawiany, ale nie chciał też błądzić, więc najrozsądniejszym było zwyczajnie przełknąć dumę, razem z gromadzącym się w gruczołach kwasem.
Nie wiem– syknął pod nosem, tak że jedynie najbliżej stojący smok, w tym przypadku kleryczka, był w stanie cokolwiek usłyszeć. To dobrze, bo głównie do niej kierował tę odpowiedź –Ktoś powinien odpowiadać za mentalny kontakt ze smokami, które się oddaliły, żebyśmy byli na bieżąco z tym co się dzieje, bo atak może odbywać się na większą skalę. Czy rozsądnym będzie podążyć za tym śladem, skoro twór który go zostawił zabił...– Tę część kierował już do całej reszty, posługując się nieco drżącym, ale poza tym raczej zwyczajnym dla siebie, donośnym, surowym głosem. Mówił, bo chciał jakkolwiek odzyskać kontrolę, a ponieważ nie dotarło do niego co mówiła biało czerwona samica, nie pojmował od czego w ogóle zacząć –...zabił Dziką? Musimy uh, podzielić obowiązki. Żer, Dar, jeśli posiadacie istotne informacje trzeba je natychmiast skonfrontować. Domyślam się, że ciało Dzikiej nie ma dla wroga już żadnego znaczenia, nie po tym co się stało, a przyda nam się teraz odrobina cholernej kooperacji– Tylko tyle mógł zrobić. Podyrygować łapą i udać, że ma to jakiekolwiek znaczenie –Ziemia może współpracować– rzucił do Kaskady, podchodząc nieco bliżej, choć wcześniej odruchowo obejrzał się na Honi, jakby nie miał dla niej lepszego planu niż towarzyszenie mu – Muszę tylko wiedzieć co się dzieje i gdzie posłać swoje smoki– Nie bardzo obchodziło go jej nastawienie wobec Dzikiej, bo czuł, że dopóki Dar nie obsypie go jakąś wiedzą, uprzejme skorzystanie z pomocy jej smoków będzie jego najlepszym wyjściem, a w tym celu musi zaoferować także własny czas. Prawdopodobnie później będzie tego żałował, ale przy konfrontacji z magią czuł się jak zagubione pisklę.

Licznik słów: 445
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Eskalacja Konfliktu
Dawna postać
Eurith Zawzięta
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 900
Rejestracja: 03 lip 2019, 21:15
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Skrajny
Opiekun: Infamia Nieumarłych

Post autor: Eskalacja Konfliktu »
A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 2
U: M,Skr,Śl,L,Pł,W,MA,MO,MP: 1| B,Kż: 2| O,A: 3
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Czempion; Utalentowana
Podczas gdy dorośli rozmawiali, a Duży Kamień zabrał tylko Iluna nie wracając się po nią, młoda Eurith płakała u stóp matki. Nie wiedziała czym jest śmierć, nie widziała jej na własne oczy. Jeszcze wczoraj bawiła się z mamą i jej kompanka. A dzisiaj? Dzisiaj...
Pociągnęła noskiem. Podniosła się powoli na drżących od stresu łapkach. Była całkowicie głucha na to co mówili dorośli. Małe serduszko biło w piersi dzielnie, a samiczka zadarła pyszczek. Znajdzie miejsce z którego ta chmura przyleciała, a potem je zatłucze własnymi piąstkami! Postanowiła. Zerwała się biegiem po śladzie jaki zostawił po sobie dym (?). Nie była może wyszkolona w tropieniu – mama miała z nią to zrobić za kolejny obrót Księżyca... – ale potrafiła biegać. I skakać. I latać! Dużo potrafiła. To musi wystarczyć aby odnaleźć sprawcę tego wydarzenia. Pędziła na południe. Ile sił w łapkach, zwinnie przeskakując potencjalne przeszkody. Drobne ciałko miało teraz jeden cel – znaleźć odpowiedzialnego za to co spotkało mamę. Uratuje ją! Choćby miała go tutaj przywlec! Nie wiedziała jak tego dokona, czy starczy jej sił i umiejętności. Nie chciała jednak siedzieć bezczynnie jak – w jej ocenie – dorośli. Zostawiła za sobą starszych, jeżeli nikt nie zwrócił uwagi na małe, czerwonołuskie, zapłakane nieszczęście.
Pomogę ci, mamo! Będzie dobrze! Obiecuję!, powtarzała sobie w myślach.

Licznik słów: 211
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Weak or strong, carry on. Show no mercy to them all.
Let our hunger never end. Let my savage brethren r i s e again.
.
➷ chytry przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji.
➷ czempion
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
xxxObrazek
wygląd głos rodzina
Vhesira || Karta Kompana
S:1|W:2|Z:1|M:3|P:1|A:1
B,Skr:1 | MA,MO:2


#bd5b59
Sztorm
Dawna postać
Paladyn Pospólstwa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2085
Rejestracja: 14 lut 2019, 0:09
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 92
Rasa: skrajny (morski x górski)
Opiekun: Kaskada Kości
Mistrz: Iluzja Piękna
Partner: Nierozważna wdowa

Post autor: Sztorm »
A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,W,Prs,MP,MA,MO,Śl,O: 1| Pł,Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec, Pamięć przodka, Bestiobójca, Otoczona, Wszechstronna
Sztorm stała wyprostowana, gdy dotarł do niej krzyk Opiekuna. Otworzyła pysk, by odpowiedzieć, ale kolejne osoby biegnące do świątyni co sił w łapach trącały ją, balansującą na tylnych nogach. Zamachała w powietrzu szponami, ale nie miała jak rozłożyć skrzydeł dla równowagi, więc runęła w tył jak kłoda. Pewnie upadłaby na grzbiet i być może została częściowo stratowana, gdyby nie wyrobiona przez księżyce zwinność. Obróciła się w locie i wylądowała pewnie na czterech łapach.
Poczuła wtedy w głowie czyjąś obecność, inną od chłodnej i smakującej solą obecności swojej kelpie. Ciepła i miękka, prosiła ją o podzielenie się informacjami. Prawie nałożyła się na znajomy głos Echa, sugerującej to samo. Do krótset, już, tylko niech wstanie, bo te wszystkie smoki uciekające w panice nie ułatwiały jej obrócenia się w tłumie.
Usłyszała jak Zgliszcza się oburza, westchnęła zirytowana i ruszyła twardym krokiem, jak lodołamacz rozstępując smoki, aż nie stała naprzeciwko Opiekuna. W drodze skinęła łbem Echu, by smoczyca podeszła bliżej, jeśli chce słuchać, a jednocześnie wysłała Dymiącemu mentalną wiadomość.
Ona była ich smokiem. Ziemnym. Matką i partnerką, a także Naszym Prorokiem, zgodnie z Prawami Wolnych Stad, jakkolwiek byś jej nie lubił. A następnym może być każdy z nas. Kaskada, Ty sam... Ja.
Nie podobało jej się jego podejście. Nie przepadać za kimś to jedno, ale otwarte lekceważenie czyjejś śmierci na oczach smoków z jego Stada? Gdzie był rubinowołuski, w którym się zakochała...
Opiekunie... – skinęła mu łbem i zawahała się na moment patrząc na obcą smoczycę o barwnych łuskach. Woń ziół jednak była całkiem solidnym wskaźnikiem. Prawie więc bez zająknięcia kontynuowała, krótkim skinięciem witając i ją – ...medyczko. Ten pył widziałam ponad dwadzieścia księżyców temu, pisklęciem będąc, na ślepiach Rudzika, waszego czarodzieja. Pomagałam mu wtedy odzyskać wzrok, razem z innymi młodymi waszego Stada, który pewnego ranka po prostu zniknął. Podobnie jak inne zmysły Remedium Lodu i po jednym ze smoków Ognia i Cienia... – obróciła się, wzrokiem szukając Dymiącego. Nie pamiętała szczegółów tak dobrze, on był wtedy nieco starszy – Cokolwiek to było, także spętało albo zaatakowało duszki. Znaleźliśmy je i pomogliśmy. Ale nie znaleźliśmy wtedy nawet śladu wroga.
Skinęła łbem. To chyba wyczerpywało temat. Powiodła spojrzeniem od Przywódcy do kamiennego posągu. Pamiętała jak przejął zadanie prowadzącego spotkanie na Urwisku, pilnując by przebiegało chociaż w miarę logiczny sposób. Może gdzieś podświadomie liczyła, że zrobi to samo teraz?
W całym zamieszaniu dosyć ciche i bynajmniej nie wykrzyczane pytanie Kaskady jej po prostu umknęło.

Licznik słów: 399
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Łowca z zawodu, Wojownik z zamiłowania, Uzdrowiciel z wyboru, Piastun z przypadku.
...
═══════════════════════════════════════════════
...
❄ ❄ Sztorm Stulecia ❄ ❄ ❄ Orkan Wieków ❄ ❄
...
═══════════════════════════════════════════════
Pechowiec, po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
...
Pamięć przodka, -2 ST do walki z drapieżnikami.
...
Samotny medyk, Samotny medyk: może szukać konkretnych ziół na polowaniu
...
Otoczony, możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
...
Wszechstronny, -1 ST do testów umiejętności opierających się na i
═══════════════════════════════════════════════
Awantura – KK, kelpie

...
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Skr,Kż,Śl,MP: 1| MA,MO: 2

═══════════════════════════════════════════════
❅ Błysk przyszłości ❅
następne użycie – 23.06
...
Kalectwo wrodzone: czupryna jasnych włosów na łbie, przechodząca w grzywę na karku i barkach.
Efekt wpływu trzeciej rasy, smoków wężowych. Związane z tym dodatkowe ryzyko przegrzewania się i

..................................................................zwiększone ryzyko bólów głowy z tytułu udarów słonecznych.
Kalectwo nabyte: widoczny ubytek w masie mięśniowej lewego barku (+1 ST do akcji fizycznych)
Mechaniczne protezy: pełna proteza ogona, zwieńczona szerokim, metalowym grotem; proteza .......
...............................................................................
prawej łapy do łokcia z ruchomymi szponami.
Dar Tdary
Dawna postać
Nie lubi Cię
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1591
Rejestracja: 09 wrz 2016, 16:57
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 104
Rasa: Skrajny
Mistrz: Feeria

Post autor: Dar Tdary »
A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 2
U: B,A,O,W,Śl,Skr,Kż,M: 1 | Pł,MP,MO: 2 | MA: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Mistyk, Wybraniec bogów, Opiekun
Śmiech Kaskady, zachowanie szczeniaka Ognia i tekst Dymiącego sprawiły, iż silny tik nerwowy poruszył prawym ślepiem starego samca. Co do do kroćset turzych odchodów miało być? Plac zabaw dla piskląt, że nikt nie potrafił się zachować? Był wredny i oschły, ale były granice.. Najpierw stał naprzeciw Żeru który z palącym wzrokiem wywiercał w nim dziurę. Zrób coś. To pierwsze co odebrał, był wszakże kimś kto ratował życie, ale w rzeźbie nie było nic poza kamieniem. Ożywić kamień... zacisnął kły słuchając w milczeniu słów innych smoków. Pokrywały się mniej więcej z tym co usłyszał od Dzikiej podczas ich ostatniego spotkania i dodawały kilku niuansów.
W tym czasie Lothric wybuchł płomieniem i zaszarżował na Kaskadę zatrzymując się jednak u jej łap. Uderzył racicami o ziemię krzesząc iskry po czym machnął rogatym łbem.
Zostaw ją, nie jest tego warta.
Krótka myśl wystarczyła by muflon cofnął się do Daru.
– Honi nie jest jeszcze medykiem głupia.
warknął do Sztorm podchodząc do Opiekuna, córki i Honi.
– Ciemna moc pojawiła się już tu wcześniej i zaatakowała nasze smoki. Duszki mimo tego jak się zachowują lubią wolne smoki nic dziwnego, że i one zostały zaatakowane. Iskrami bogów przegnaliście chorobę i "pył" ciemnej mocy, a kula w jaskini proroków... zamiast użyć jej do odnowienia bariery... nie ważne, co było to było.
spojrzał w ślepia Strażnika.
~ Nie żyje, zrobię co w mojej mocy, ale ona odeszła. Żer się z tym nie pogodzi.
musnął umysł przywódcy i obrzucił zniesmaczonym wzrokiem Kaskadę, ale nic nie powiedział. Rozprawy na temat związków nie były na miejscu podczas podobnego zdarzenia. Ten śmiech jednak pozostanie przez niego zapamiętany.
– Zabierzemy posąg na tereny Ziemi, była prorokiem nas wszystkich ale ledwie przez ułamek księżyca. Co do iskier to bardzo chciałbym się skonsultować z Kalteralem nie wiemy czy branie tego do łap będzie dla nas bezpieczne. Na pewno bezpieczniejsze niż ruszanie czarnej mocy rzecz jasna jednak jak widzimy "to" ściąga do mocy bogów. Musimy też się dowiedzieć gdzie przechować te iskry.
~ Może iskra znów ją obudzi.
stanowcza myśl dotarła do Żeru i Opiekuna.
– Czas jest ważny, zbyt wiele księżyców minęło od tego pyłu o którym mówiła Sztorm jak widać manifestacja mocy tym razem była o wiele potężniejsza. Sprawa dotyczy bezpieczeństwa nas wszystkich więc lepiej by iskry nie zostały zagarnięte przez poszczególne stada...
dodał chłodno w kierunku Wodnej braci.

Licznik słów: 385
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

# Ostry węch #
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu
# Szczęściarz #
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na 2 tygodnie
# Mistyk #
+1 sukces do ataku magicznego raz na walkę
# Wybraniec bogów #
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji
# Opiekun #
-2 ST dla kompana

~ Lothric (80ks) R.I.P. Best friend forever~

Naładowany Kryształ Ideału/ Gladiatora


Głos Daru || Muzyka Daru | złoty dublon 03.19, srebrny 06.19, 07.19, 08.19, 09.19 || Dialogi #789aa0
Zew Płomieni
Dawna postać
Bitter Paradise
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1192
Rejestracja: 17 lut 2019, 18:17
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wziął i umarł
Mistrz: Sosnowe Zacisze
Partner: Legal now

Post autor: Zew Płomieni »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,Pł,B,L,M,Skr,Kż,Śl,A,O:1|MP,MO:2|MA:3
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany
Wszystko stało się szybko. Wpierw słowa nowej prorokini, później jej najprawdopodobniej śmierć i pył, który opadł na skrzydła czarodzieja. To coś co zmieniło Dziką w kamień polowało na boską moc tak? Moc, którą posiadał Jad i Dzika, oraz którą posiadał pewnie bóg zimy. Śpiew trawił wszystkie informacje jakie otrzymał w ciszy. Iskry mocy... Świadomość, że to nie pierwszy taki atak... Oznaczało to tylko, że nadejdą kolejne, więc nie ma co łudzić się o własne bezpieczeństwo. W końcu każdy smok posiada drobinkę boskiej mocy w postaci maddary i w końcu to głodne coś może się i po nią zgłosić. Samiec postanowił nie pozostawać bierny.
~ Ogień też zamierza współpracować.~ Powiedział postępując kilka kroków w kierunku zebranych. Zastanawiał się czy ta sama moc nie przyczyniła się do śmierci jego ojca. Choć... Nawet jeśli tak to czy ta wiedza cokolwiek by zmieniła?
Słowa wodnej i Daru rzucały, słabe niestety, nowe światło na całą sprawę.
~ Zgadzam się z waszym uzdrowicielem. Tutaj tylko padnie więcej pytań, na które odpowie zapewne Świątynia. ~ Nie było już czego tutaj szukać... Chyba, że nowe fakty ujrzą światło dnia. Czarodziej odprowadził wzrokiem odlatującą piastunkę.
~ Chcę wiedzieć o wszystkim co się tam stanie.~ To wiadomości w głowie Rek nie był tak subtelny jak zwykle. Następne godziny będą ważne. Przyniosą odpowiedzi i pozwolą działać dalej,

Licznik słów: 216
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
All the noise is killing me
How am I supposed to sleep?
When a voice is screaming in my head
Every day's a tragedy
I don't wanna be this way
I hope it's quiet when I'm dead
Atuty:
~ Boski ulubieniec ~ Raz na polowanie/dwa tygodnie wyprawy/polowania/misji smok spotyka duszka lub boską manifestację. Spotkanie to owocuje o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego". Ponadto, na modlitwy smoka w Świątyni bogowie zawsze odpowiadają. Zużyty
~ Szczęściarz ~ W przypadku braku sukcesów podczas rozsądzania akcji, Atut zamienia ten wynik na 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie. Następne użycie: 06.12
~ Twardy jak diament ~ -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość
~ brak~ ...
~ brak ~ ...

Alok KK
||S:1|Z:1|M:1|W:1|P:1|A:1| ||A,O,Kż,L: 1||


Posiadane:
~ Mięso/Owoce: 3/4 | 0/4
~ Kamienie:
~ Inne: runa ataku pazura// -
Dialogi: #e32626 Motyw muzyczny
Dymiące Zgliszcza
Dawna postać
daddiest of issues
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1042
Rejestracja: 09 paź 2016, 19:00
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 58
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iluzja Piękna
Mistrz: Iluzja Piękna
Partner: Kfiatek

Post autor: Dymiące Zgliszcza »
A: S: 5| W: 3| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,L,W,M,MP,MO,MA,Skr,Śl,Kż: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Wytrwały, Szczęściarz, Twardy jak diament; Pojemne Płuca;
Uśmiechnął się uprzejmie do Strażnika, gdy ten zbliżał się i proponował Kaskadzie współpracę. Biedny. Jak o tym pomyśleć, Zgliszczom powinno być brązowego szkoda. Sprawiał wrażenie, że brakuje mu cierpliwości i stres zjada go od środka. Ledwo trzymał wodze. Smutno się na to patrzyło.
Zaraz skrócili dystans, który dzielił och od Strażnika, po tym, jak Sztorm postanowiła wykorzystać swój wzrost i przebić się do Przywódcy Ziemi. Dymiący podążył za nią, wcześniej uczyniwszy ruch, jakby chciał ją złapać, gdy się zachwiała, ale poradziła sobie, zanim udało mu się zareagować.
Idąc, obejrzał się na Kaskadę, w międzyczasie słuchając strofującego głosu przyjaciółki w jego własnej głowie. Skrzywił się na dźwięk tych słów, zaciskając szczęki na samą myśl, że zła siła mogła dotknąć któregoś z nich, zwłaszcza Sztorm. No tak, więcej empatii. To mogło przydarzyć się nam.
~ Już nie będę ~ odparł, jednocześnie pozwalając, by iluzja, osłaniająca jego poparzoną pierś opadła, odsłaniając skórę pokrytą bąblami, zwęgloną w niektórych miejscach.
Odchrząknął, pojawiając się przy boku przyjaciółki, tym razem przybierając uprzejmą, neutralną minę. Kiwnął głową kilka razy, po czym przekrzywił łeb, gdy smoczyca skończyła mówić.
Ja pomagałem wtedy Remedium Lody, podobny pył, jak już mówiłem, zaprowadził nas do kulki... Biorąc pod uwagę słowa Dzikiej Gwiazdy, mogła być to jedna z Iskier, o których mówiła. Smoki przyjęły kulki, czy też Iskry i ich kalectwa zostały wyleczone – pochylił łeb i podrapał się w okolicach rogu, sycząc cichutko w reakcji na falę bólu, która go przeszyła.
Nie wiem, jeśli mam być szczery. Jak wróciliśmy na miejsce spotkania, przynajmniej moja drużyna, złych duszków, które podszyły się pod Naqimie już nie było. Może to ona je odstraszyła? Nie mam pojęcia – odpowiedział, oglądając się na swoją Przywódczynię. Mniej więcej w tym czasie, kiedy to zrobił, ognisty Kompan Zimnego Uzdrowiciela zbliżył się niebezpiecznie blisko Kaskady, ewidentnie nie planując dać się pogłaskać. Zgliszcza zawarczał nisko, ale muflon zatrzymał się, zapewne powstrzymany przez Dar.
Słowa Uzdrowiciela skierowane do Sztorm sprawiły, że Zgliszcza wykrzywił pysk w grymasie, ale nic nie powiedział, postanawiając zrzucić zachowanie Daru na karb stresu, związanego z utratą Dzikiej. Powstrzymał się też od wysłania Sztorm ironicznej wiadomości mentalnej o uprzejmości i zrozumieniu wobec Ziemnych.

Licznik słów: 355
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
A T U T Y
I. Wytrwały
II. Szczęściarz

III. Twardy jak diament

IV. Pojemne płuca

__________________

#bd2121 | #7d5c5c

art by tohrovin
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
Dyskusja gorzała. Deklaracje pomocy padały. Inne reakcje... Także miały miejsce.
Tymczasem posąg Dzikiej Gwiazdy stał nad zebranymi trochę niczym wyrzut sumienia. Można by się zastanowić czy została prorokiem tylko po to. Żeby tragicznie umrzeć na pierwszym zwołanym przez siebie spotkaniu. I to w takich okolicznościach. Przed wszystkimi.

Ktoś mógłby przewrotnie pomyśleć, że tak by wolała. Czy by nie wolała patrzeć teraz na zebranych, i stwierdzić: "Tak. To się wydarzyło. Ale co zamierzasz z tym zrobić?". Swoim życiem Dzika Gwiazda pokazywała, że zrobić można wiele. I wiele osiągnąć. A jej spadkiem, i dziedzictwem tu zebranych, powinna być motywacja, jaką dawało im jej życie. A nie strach, jaki mogła wzbudzać jej śmierć.

W końcu nie było takiego problemu, z którym Wolne Stada nie dałyby sobie rady. Prawda? Prawda?!

//wypełniacz tury, aka zachęcam do kolejnej rundy odpisów!

Licznik słów: 134
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Gorycz Losu
Dawna postać
Niemiła Flądra
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1469
Rejestracja: 02 sie 2016, 16:54
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 66
Rasa: Morski
Partner: Dar Tdary

Post autor: Gorycz Losu »
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 5| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,W,M,Skr,Śl,Kż,MP: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Inteligentny, Chytry Przeciwnik, Nieugięty, Wybraniec Bogów, Furia Niebios
– Kto z pozostałych stad, oprócz Remedium i Rudzika, został okaleczony? – Zwróciła się do swoich smoków. Niejasno kojarzyła Ziemnego Czarodzieja, ale od dłuższego czasu go nie widziała. Ich Uzdrowiciel też zniknął z powierzchni stada ostatnimi czasy, więc był bezużyteczny. Kto jeszcze? – Czy mówili co czuli, gdy zostali okaleczeni? Czy coś widzieli, wyczuli, jakie mieli wrażenia?
Znając długi jęzor Kobalta zapewne coś powiedział. A przynajmniej taką miała niejasną nadzieję, bo tym razem mogłoby im to pomóc. Skinęła minimalnie łbem Opiekunowi Ziemi, przyjmując jego deklarację.
– Masz kontakt ze swoim Czarodziejem?
Na moment jej uwagę przykuł ruch ze strony Ziemi. Widząc szarżującego Lothrica uśmiechnęła się tylko kpiąco i nawet nie drgnęła. Nie sięgnęła nawet do własnego źródła. Lodowe ślepia zalśniły dziwnie gdy zerknęła na Dar Tdary, ale zaraz powróciła do Sztormu Stulecia.

Licznik słów: 132
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Dar Tdary
Dawna postać
Nie lubi Cię
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1591
Rejestracja: 09 wrz 2016, 16:57
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 104
Rasa: Skrajny
Mistrz: Feeria

Post autor: Dar Tdary »
A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 2
U: B,A,O,W,Śl,Skr,Kż,M: 1 | Pł,MP,MO: 2 | MA: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Mistyk, Wybraniec bogów, Opiekun
– Rudzik podobnie jak i Remedium gdzieś się zawieruszył. Zważywszy na wiek naszego czarodzieja obawiam się, że ciężko będzie się z nim skontaktować. Czy od tamtego zdarzenia na Spotkaniu Młodych ktoś spotkał na polowaniu chociaż jednego duszka? Może spróbujmy je wezwać chyba, że jak poprzednio coś się pod nie podszyje... z drugiej jednak strony wtedy nadarzyła by się możliwość by je przechwycić. Czy ktoś chce zerwać owoc z drzewa?
nie znał łatwiejszego sposobu na przyzwanie duszka. Może one będą potrafiły coś im powiedzieć zanim pójdą do starego Nauczyciela, zwłaszcza, że pewnie teraz był on maltretowany milionem pytań. Pytań które i oni by powtórzyli... któż to tam wyruszył? Spojrzał na Śpiew poważnym wzrokiem.
– Czy mógłbyś się z nami podzielić czymkolwiek co Kaltarel zdradziłby Kołysance, a ona tobie? Nie ma chyba sensu powielać pytań skoro część smoków już go pyta o to co my chcemy wiedzieć...
spojrzał na Lothric i skinął mu głową i zeskoczył ze skały szukając jakiegoś krzewu z owocami. Być może duszki pojawiają się same na ich wezwanie, ale nie zaszkodzi jeśli muflonowi uda się znaleźć owoce i zerwać je z rośliny czyż nie?
– Duszki czy słyszycie nasze wezwanie?
czuł się strasznie głupio... ale nie mogli tu przecież stać i gapić się tylko na siebie.

Licznik słów: 208
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

# Ostry węch #
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu
# Szczęściarz #
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na 2 tygodnie
# Mistyk #
+1 sukces do ataku magicznego raz na walkę
# Wybraniec bogów #
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji
# Opiekun #
-2 ST dla kompana

~ Lothric (80ks) R.I.P. Best friend forever~

Naładowany Kryształ Ideału/ Gladiatora


Głos Daru || Muzyka Daru | złoty dublon 03.19, srebrny 06.19, 07.19, 08.19, 09.19 || Dialogi #789aa0
Zew Płomieni
Dawna postać
Bitter Paradise
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1192
Rejestracja: 17 lut 2019, 18:17
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wziął i umarł
Mistrz: Sosnowe Zacisze
Partner: Legal now

Post autor: Zew Płomieni »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,Pł,B,L,M,Skr,Kż,Śl,A,O:1|MP,MO:2|MA:3
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany
Śpiew w ciszy powoli łączył fakty. Celem teraz nie była Dzika lecz moc jaką otrzymała od boga tak? Ta tajemnicza siła w poszukiwaniu tej samej siły zaatakowała wcześniej duszki... Jednak jaki miało to cel jeśli wspomniane iskry wchłonęły smoki? Przynajmniej Fern tak to zrozumiał. Wszystko wydawało się częścią przemyślanego planu. Jaki umysł mógł stać za tym wszystkich?
Widząc ruch kompana uzdrowiciela samiec uśmiechnął się pod nosem. Tak... Emocje... Najbardziej potrzebne gdy w grę wchodzi myślenie. Jego ogon pacnął o podłoże. To wszystko było na tyle poplątane, że odpowiedz musiała być banalna. Na tyle banalna, że nikt na nią nie wpadnie...
~ Duszki też nie miały pojęcia czym ta siła była?~ Pytanie to skierował w kierunku wodnej wojowniczki. Ona i jej szkarłatny towarzysz zdawali się znać choć kilka odpowiedzi, które mogłyby ułatwić im wszystkim "śledztwo".
Pytanie Daru nie pozostało bez odpowiedzi. Śpiew skinął mu łbem.
~ Jeśli dowiem się czegokolwiek nie omieszkam się tym podzielić.~
Mógłby zdobyć się teraz na jakąś iluzję uśmiechu ale po co? Zastępca Ognia tylko wędrował wzrokiem za kompanem Daru. Ciekawie będzie spotkać duszka. Szkoda tylko, że okoliczności będą takie, a nie inne.

Licznik słów: 186
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
All the noise is killing me
How am I supposed to sleep?
When a voice is screaming in my head
Every day's a tragedy
I don't wanna be this way
I hope it's quiet when I'm dead
Atuty:
~ Boski ulubieniec ~ Raz na polowanie/dwa tygodnie wyprawy/polowania/misji smok spotyka duszka lub boską manifestację. Spotkanie to owocuje o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego". Ponadto, na modlitwy smoka w Świątyni bogowie zawsze odpowiadają. Zużyty
~ Szczęściarz ~ W przypadku braku sukcesów podczas rozsądzania akcji, Atut zamienia ten wynik na 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie. Następne użycie: 06.12
~ Twardy jak diament ~ -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość
~ brak~ ...
~ brak ~ ...

Alok KK
||S:1|Z:1|M:1|W:1|P:1|A:1| ||A,O,Kż,L: 1||


Posiadane:
~ Mięso/Owoce: 3/4 | 0/4
~ Kamienie:
~ Inne: runa ataku pazura// -
Dialogi: #e32626 Motyw muzyczny
Dymiące Zgliszcza
Dawna postać
daddiest of issues
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1042
Rejestracja: 09 paź 2016, 19:00
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 58
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iluzja Piękna
Mistrz: Iluzja Piękna
Partner: Kfiatek

Post autor: Dymiące Zgliszcza »
A: S: 5| W: 3| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,L,W,M,MP,MO,MA,Skr,Śl,Kż: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Wytrwały, Szczęściarz, Twardy jak diament; Pojemne Płuca;
Zgliszcza wzruszył barkami na pytanie Kaskady. Nie pamiętał, nie interesował się tym wtedy. Obchodziła go tylko pomoc Remedium i przygody, które wtedy przeżył. Był też za mały, by ogarnąć to, co się działo, dodatkowo, nie był pierwszym smokiem z powrotem na Skałach Pokoju. Dużo rzeczy wydarzyło się zanim się tam zjawił.
Poruszył niespokojnie ogonem i zwrócił łeb w stronę Sztorm, w nadziei, że ona coś sobie przypomni. W międzyczasie usilnie starał się sobie przypomnieć, jak miał na imię duszek, którego spotkał przy Czarnym Stawie. Którego uwolnili. Stworzonko musiało pamiętać, prawda?
Da... Do...? Cholera! Czerwony Wojownik uniósł łapę do pyska i zmarszczył nos w próbie wyłowienia z mglistej toni pamięci krótkiego, dźwięcznego imienia.
Dadu! – wykrzyknął w końcu, głośniej, niż zamierzał i obrócił się kilka razy, skrzywiony, bo od ruchu bolała go pierś. Wyglądał pewnie jak wariat dla pozostałych smoków, ale nie zwracał na to najmniejszej uwagi.
Dadu! Uwolniliśmy cię z więzienia w odmętach Czarnego Stawu. Przyjdź, odpowiedz na nasze pytania! – mówił dalej, to do nieba, to do otoczenia, niepewny, gdzie szukać duszka.
Odpowiedzi na pytania smoków pozostawił Sztorm. I tak wydawała się wiedzieć więcej.

Licznik słów: 187
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
A T U T Y
I. Wytrwały
II. Szczęściarz

III. Twardy jak diament

IV. Pojemne płuca

__________________

#bd2121 | #7d5c5c

art by tohrovin
Gasnący Wiciokrzew
Dawna postać
Miodowa Cesarzowa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2081
Rejestracja: 27 cze 2019, 14:05
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 99
Rasa: bagienny
Mistrz: Feeria Ciszy i Dar Tdary
Partner: Grabieżca Fal

Post autor: Gasnący Wiciokrzew »
A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: Śl,Skr,Kż,B,Pł,MO,Prs,A,O,MP: 1 | Pł,W: 2 | MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Szczęściarz, Mistyk, Wszechstronna, Przezorna
Opadły jej bezwładnie uszy. Nawet, jeśli złapała przemykający kolor łusek smoków, które pobiegły, nie miała pojęcia, gdzie się udać. Lub gdzie posłać wiadomość proszącą o raport dla Opiekuna. Stłumiła zrozpaczone westchnięcie i skupiła się na następnych słowach smoka. Też myślał na głos. Czy i był kimś bliskiej zmarłej prorokinii? Jego stado w końcu rozpaczało.
Gdy zerknął na nią, by mu towarzyszyła, wręcz podskoczyła! Wreszcie, wreszcie jakieś zadanie, wreszcie będzie mogła pomóc... w czymkolwiek tak naprawdę.
I jak najszczęśliwsze kaczątko na ziemi podążające za swoją mamą do kałuży, w ten sam wesoły sposób podążyła za Opiekunem. I część tej czystej, niczym nie skrępowanej radości przeniosła wraz z otchłanią oczu na piaskowogrzywą samicę z Wody. Kiwnęła jej przyjaźnie łbem na jej kiwnięcie i już atmosfera w dalszym ciągu utrzymywałaby się na poziomie bycia przyjemną, ale wpadł Dar. Uszy Miodowej wystrzeliły w górę, przede wszystkim w zdziwieniu. Nie była w stanie wytłumaczyć sobie, dlaczego tak nazwał Wojowniczkę. Może... tu, pod niebem kiedyś przykrytym barierą, "głupia" nie jest obraźliwe? Nie, nie brzmi to rozsądnie. Rozsądnym to byłoby trzymać się jego, jako że już wkrótce mieli zostać najprawdziwszymi przyjaciółmi, ale podobnie jak przy Spękanym – Miodowa nie czuła się dobrze przy tak rosłych i prostych w obyciach smokach, choćby nie wie, jak wierzyła w ich światłe zamiary, samo bycie ją stresowało. A Opiekun był spokojny. Spokojniejszy. Zostanie przy Opiekunie.

Licznik słów: 224
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu;

Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie;
zużyty: 13.12

Mistyk: raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego;

Wszechstronna: -1 ST do testów umiejętności opierających się na Percepcji i Sile;

Przezorna: +2 ST do kontrataków przeciwników;

Błysk przyszłości
zużyty: 13.10

Kalectwa:
Brak skrzydeł, niemożność Lotu;
Niedowład lewej przedniej łapy (+1 ST do akcji fizycznych);
Wzdęcia i bóle brzucha (+1 ST do wytrzymałości).

| |
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Bardzo to było niezręczne, patrzeć na smoki które wołają w eter licząc, że pomoc zamanifestuje się przed nimi jeśli tylko o nią poproszą, choć postawa Strażnika, który zmęczonym wzrokiem przeskakiwał od smoka do smoka, zdecydowanie nie była lepsza. Tym razem naprawdę starał się pojąć o czym mówią, ale wyglądało na to, że brakowało mu jakiegoś kluczowego składnika aby to wszystko zlepić i nie postrzegać dyskusji jako absolutnie poronionego bełkotu. Gdy tylko coś zaczynało świtać mu w głowie, ktoś wtrącał swoje i znów wszystko traciło sens. Czym ostatecznie był obiekt, który zaatakował Dziką i iskra która się z niej wydobyła? Co jeśli tę sprawę ignorują i po prostu pozwolą sobie na nie posiadanie proroka, jak normalne stada?
Bardzo dojrzale bał się te pytania zwerbalizować, bo nie cierpiał być jedynym w grupie, który nic nie rozumie. Gdyby był bardziej pełnosprawny umysłowo, rządząca się postawa Daru z pewnością by go zirytowała, lecz teraz jedynie spojrzał na niego karcąco, spod przymrużonych powiek, niczego nie komentując. Zarówno spostrzeżenia dotyczące Dzikiej i Żeru, jak niebieskołuskiej samicy nieszczególnie go tknęły.
Transportem Dzikiej możemy zająć się później, gdy już poznamy naturę sytuacji, byle nie do samego obozu– dodał w międzyczasie, chociaż nie miał pewności jaką rolę mógłby dalej tutaj pełnić. Nie chciał być jedynie niemym reprezentantem grupy, tym bardziej że zdecydowanie lepiej czułby się nie musząc stać w miejscu, w którym smoki uparły się by przyzwać do siebie jakieś obce siły.
Chwileczkę... gdzie podziała się ta czerwona samiczka?
Przez swój brak skoncentrowania stale się gdzieś rozglądał, więc choć nie zdołał od razu zarejestrować jej zniknięcia, definitywnie teraz rzuciło mu się w ślepia. Spękany jej ze sobą nie zabierał, a Szyderca nadal był na miejscu więc...
Darze, wiesz więcej o temacie, a nie chcę być teraz zbędny, więc w moim imieniu nadzoruj sytuację i bądź ze mną w kontakcie– Wypalił, gdy po dłuższych, dyskretnych oględzinach posągu, przy którym niedawno znajdywała się samiczka, znowu spojrzał w stronę Kaskady i pozostałych mądrych łbów. Nie cierpiał być bezradnym idiotą, a najwyraźniej najlepszym rozwiązaniem w obecnym scenariuszu była ewakuacja. To, że nie wyjaśnił powodu to już inna sprawa.
Wycofał się tyłem, a potem pospiesznie zawrócił w stronę ścieżki pyłu, zastanawiając się czy młoda zamierzała nią podążyć. Nikt nie odpowiedział mu, czy byłoby to bezpieczne, ale jako bezmyślny bachor zapewne być może zrobiłby to samo, cholera, na pewno by zrobił i dlatego teraz tak bał się magii. Do tej pory czerwona nie powinna oddalić się na tyle, żeby nie mógł dostrzec jej malejącej sylwetki, lecz nawet jeśli nie zdołał, właśnie od posągu zamierzał zacząć ją tropić, a potem ewentualnie truchtem się z nią zrównać.
Nim wyruszył, znów zerknął przez bark na klerczkę, nawet jeśli nie miał pewności dlaczego tak zależało mu, żeby mieć teraz jakiegoś sojusznika. Może powinien usprawiedliwić to sobie lekkim pobolewaniem łba i że w razie czego Honi byłaby dobrym przekaźnikiem mentalnych wiadomości? Zasugerował jej w każdym razie, nawet jeśli niewerbalnie, żeby podążyła, ale jeśli nie zamierzała tego zrobić, nie wydał rozkazu. Też bez powodu. Może zwyczajnie był głupi.


// Strażnik rusza za Eurith

Licznik słów: 504
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Eskalacja Konfliktu
Dawna postać
Eurith Zawzięta
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 900
Rejestracja: 03 lip 2019, 21:15
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Skrajny
Opiekun: Infamia Nieumarłych

Post autor: Eskalacja Konfliktu »
A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 2
U: M,Skr,Śl,L,Pł,W,MA,MO,MP: 1| B,Kż: 2| O,A: 3
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Czempion; Utalentowana
Biegła na oślep. Może i ślad pozostawiony w trawie przez... to coś, był wyraźny, ale ona niezbyt zmieniała kurs. Nie umiała tropić, teraz była małą kulką nieszczęścia, zapłakaną, zdeterminowaną aby znaleźć źródło tego wielkiego zła które skrzywdziło jej mamę.
Tym bardziej się zdziwiła, gdy usłyszała za sobą głośne dudnienie kroków. Zwolniła i spojrzała sobie przez bark. To ten duży smok, przywódca. Drzewo. Nie zamierzał jej zatrzymywać? Szedł równo z nią. Przetarła sobie krawędzią skrzydła pyszczek z łez i spojrzała na Opiekuna Ziemi dumnie.
Nic nie powiedziała. Przeszła jednak bliżej samca. Liczyła, że to on poprowadzi ją w dobrym kierunku. Był jej oczami. Miała krótkie łapki, musiała więc nimi szybko przebierać aby dotrzymać mu kroku.

/ dalej idę na południe, teraz dołączył do mnie Opiekacz więc on śledzi :"D /

Licznik słów: 129
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Weak or strong, carry on. Show no mercy to them all.
Let our hunger never end. Let my savage brethren r i s e again.
.
➷ chytry przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji.
➷ czempion
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
xxxObrazek
wygląd głos rodzina
Vhesira || Karta Kompana
S:1|W:2|Z:1|M:3|P:1|A:1
B,Skr:1 | MA,MO:2


#bd5b59
Sztorm
Dawna postać
Paladyn Pospólstwa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2085
Rejestracja: 14 lut 2019, 0:09
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 92
Rasa: skrajny (morski x górski)
Opiekun: Kaskada Kości
Mistrz: Iluzja Piękna
Partner: Nierozważna wdowa

Post autor: Sztorm »
A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,W,Prs,MP,MA,MO,Śl,O: 1| Pł,Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec, Pamięć przodka, Bestiobójca, Otoczona, Wszechstronna
Ognisty baran zaszarżował na Kaskadę. Sztorm spięła więc mięśnie, gotowa skoczyć na żywiołaka, jednak nie było to konieczne. Kompan sam zatrzymał się przed Czarodziejką, krzesząc iskry racicami. Prychnęła więc i przeniosła nieco zirytowane spojrzenie na Uzdrowiciela. Jego pozbawione szacunku docinki były nie na miejscu nie mniej, niż zachowanie Kości. Tym bardziej, że wobec smoków obcego Stada, Sztorm zachowywała się jak dotąd najgodniej, dodatkowo łojąc nawet Zgliszcza za brak empatii.
Pachnie ziołami i medykamentami, staruchu. – odwarknęła nisko, mrużąc ślepia i mierząc ojca wrogo. Matka pomiatała nią na porządku dziennym, ale ona poza autorytetem rodzica miała też pozycję Przywódcy. Dar nie był dla niej ani jednym, ani drugim. Wysłuchała jednak reszty jego wypowiedzi. Na widok radosnej miny pomarańczowej smoczycy, nie mogła dłużej marszczyć pyska. Posłała jej zadziorne oczko i obróciła się słuchając reszty.
Kolejnym mówiącym był Śpiew. Sztorm zmierzyła się z nim niedawno na Arenie, skinęła więc łbem i jemu. Wreszcie rozsądna postawa! Wszyscy przecież byli zagrożeni. Nie mogła jednocześnie kątem oka nie zauważyć iluzji opadającej z ciała Dymu. Brał ją na litość, była tego pewna. Nie mogła się jednak się na niego gniewać, kiedy wyglądał tak jak siedem nieszczęść. Słuchała jego słów, potwierdzająco kiwając łbem. Tak właśnie było.
My uwolniliśmy Katamu. W grocie Rudzika. A potem na Pisklęcej Równinie... Zaraz, czekajcie... – zamknęła ślepia i skupiła myśli. Nie była nigdy dobra w dobieraniu słów. Sięgnęła na pomoc Awantury, a kelpie poprzez więź pomogła jej w realizacji zamierzenia.
W powietrzu ponad ich głowami i widziany jak na pionowej tafli jeziora pojawił się od czasu drgający obraz. Można było na niego patrzeć stojąc za lub przed Sztorm, trochę ciężej obserwowało się płaską wizję z boku. A niósł w sobie niewyraźne wspomnienia pisklęcia z przed wielu, wielu księżyców.
Mały język błękitnołuskiego pisklęcia zlizujący coś jakby sadzę albo błoto z powiek starego Czarodzieja Ziemi. Jego ślepia wciąż pozostające białe i niewidzące. W tle widać było tłum piskląt i młodych adeptów, a pośród nich tylko trzy dorosłe smoki, znane większości zebranych – białogrzywy Remedium Lodu, czarnofutra Pieśń Apokalipsy oraz.. Tak, złotołuska Biel Feniksa! Obraz obrócił się i nieco zadrżał...
Kolejnym wspomnieniem było wnętrze groty Płowego. Stała tam obok młodego smoka, którego niektórzy rozpoznawali jako młodego Miedzianego Kolca. Mówili coś, ciężko było zrozumieć słowa, do ciemnego kształtu z niebieskimi oczami pod sufitem. Po chwili przed nich zeskoczyło coś, jakby miniaturka karmazynowego smoka i nieufnie spojrzała na parę piskląt. Falowanie wizji zwiastowało kolejną zmianę wspomnienia.
Stali teraz w trójkę, ona, Miedziany i Katamu. Młodziutka Sztorm ostrożnie przechodziła ponad liniami z czarnej sadzy, a z lotu ptaka tworzyły one obraz. Otwarte smocze oko otoczone powiekami, z tęczówką i wąską źrenicą. Obraz ten, chociaż jednokolorowy, był bogaty w szczegóły i subtelność – usypany z popiołu na zielonej trawie budził dreszcz wzdłuż kręgosłupa. A w samiutkim jego centrum leżała piękna, opalizująca, biało-srebrna kulka, nie większa niż ślepię dorosłego smoka.
Powróciło drżenie, wspomnienia jakby się rozpływały, ale skupiały na tej białej kuli. Kiedy ostrość innych elementów wróciła, byli wraz z pisklętami na Skałach Pokoju. Dorosłe smoki brały w łapy błyszczące kule, zebrane przez drużyny małych smoczych pomocników. Dookoła było więcej miniaturek dojrzałych smoków, a nad nimi górował Kalteral i Naqimia, w niepozornej postaci wężowego smoka o zielonych łuskach i złotym wachlarzu biegnącym wzdłuż kręgosłupa. Głosy znowu były jakby stłumione i niewyraźne, ale słychać było w nich radość. Ktoś wiwatował.

Obraz rozpłynął się jak nocna mgła w pierwszych promieniach świtu. Stulecie zachwiała się, czując jak słabnie. Nie była nawykła do używania magii, więc nawet z pomocą kompana, to był nie lada wysiłek dla Wojowniczki. Wpół przeźroczysta natura jej łusek znów ją zdradziła, pokazując jak krew odpływa z jej pyska i cały blednie, dosyć nietypowo jak na smoka. Chrząknęła i wskazała szponem na skrzydle niebo.
To było dawno i tyle pamiętam. Ale Katamu pomógł nam odzyskać... Stracony kawałek istoty Rudzika? – pokręciła łbem, w zdumieniu. To nie było na prosty łeb Wojowniczki – Boję się, że ten odłamek, który pofrunął do świątyni, to nie była Dzika. Tylko ten kawałek Dzikiej, który był Kalteralem. I Bóg zabrał co dał, kiedy uczynił ją Prorokiem. – spojrzała na rozpaczającego Żer – Przykro mi.
Wiedziała, że jeśli jej przypuszczenia są poprawne, pieczętowało to los prorokini.

Licznik słów: 691
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Łowca z zawodu, Wojownik z zamiłowania, Uzdrowiciel z wyboru, Piastun z przypadku.
...
═══════════════════════════════════════════════
...
❄ ❄ Sztorm Stulecia ❄ ❄ ❄ Orkan Wieków ❄ ❄
...
═══════════════════════════════════════════════
Pechowiec, po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
...
Pamięć przodka, -2 ST do walki z drapieżnikami.
...
Samotny medyk, Samotny medyk: może szukać konkretnych ziół na polowaniu
...
Otoczony, możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
...
Wszechstronny, -1 ST do testów umiejętności opierających się na i
═══════════════════════════════════════════════
Awantura – KK, kelpie

...
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Skr,Kż,Śl,MP: 1| MA,MO: 2

═══════════════════════════════════════════════
❅ Błysk przyszłości ❅
następne użycie – 23.06
...
Kalectwo wrodzone: czupryna jasnych włosów na łbie, przechodząca w grzywę na karku i barkach.
Efekt wpływu trzeciej rasy, smoków wężowych. Związane z tym dodatkowe ryzyko przegrzewania się i

..................................................................zwiększone ryzyko bólów głowy z tytułu udarów słonecznych.
Kalectwo nabyte: widoczny ubytek w masie mięśniowej lewego barku (+1 ST do akcji fizycznych)
Mechaniczne protezy: pełna proteza ogona, zwieńczona szerokim, metalowym grotem; proteza .......
...............................................................................
prawej łapy do łokcia z ruchomymi szponami.
Światokrążca
Dawna postać
Na dworze Nytby
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2707
Rejestracja: 18 cze 2018, 8:47
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 200
Rasa: morski
Opiekun: Gonitwa Myśli [*]
Mistrz: Szabla Kniei [*]
Partner: Feeria Ciszy [*], Aderyn

Post autor: Światokrążca »
A: S: 5| W: 3| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 4
U: Pł,W,MP,MO,Kż,Śl,Skr.Prs: 1 | B,O,MA: 2 | A: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Adrenalina, Nieugięty, Magiczny Śpiew, Pojemne Płuca, Wiecznie Młody
Gniew opadł.
Rozpacz przeszła do kolejnego etapu. Wszyscy tutaj byli bezradni. Nie ważne jak długo by krzyczał wewnętrznie czy zewnętrznie...
Żer zabujał bezwładnie łbem. Spojrzał na Sztorm smutnymi ślepiami.
~ ...dziękuję ~ musnął ją myślą. Potrzebował tego. Nie ważne jak gorzkie to były słowa. Potrzebował tego a ślepia mu się zaszkliły.
To coś zachowuje się jak... pijawka mocy. Zapewne można by zastawić pułapkę. Kuszący kawałek boskiej mocy aby to coś sprowadzić oraz... pułapka. Skoro ktoś potrafi zakląć energię w kryształach, może i by potrafił zakląć... to coś. – po co on wogole cokolwiek mówi? Po co to wszystko.
ja... Nie pomogę wam. Nie mogę. – w końcu wydukał.
Większość tego co mówiły inne smoki przeleciała mu koło uszu. Zwykły szum. Nic nie znaczący.
Z pomocą Nawojki włożył sobie posąg Dzikiej na plecy i zszedł z Skał Pokoju.
Zatrzymam się na granicy Ziemi.
Właściwie to poprostu chciał oddalić się od tych wszystkich smoków, zwinąć w kłębek przed skamieniałymi łapami Dzikiej i zacząć płakać.

//zt z posągiem Dzikiej

Licznik słów: 170
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
//Wychodzą z tematu: Trzęsienie Ziemi, Opiekun Ziemi, Eurith.


Dymiące Zgliszcza tak trochę bez przekonania zaczął nawoływać w niebo, prosząc duszki o pojawienie się. Jego prośbom, z jeszcze mniejszą pewnością, zawtórował Dar Tdary. Tymczasem Żer Zwierząt, pod ciężarem swojej żałoby lub bardzo realnym ciężarem posągu Dzikiej Gwiazdy zgięty niczym stary smok, zaczął pełznąć w kierunku terenów swojego stada.

Smoki wypowiadały się, smoki obserwowały poczynania, smoki nasłuchiwały rad, pomysłów... Lub wręcz bezradności. Opiekun Ziemi i Eurith zdecydowali się prześledzić opad sadzy, który przyozdobił wszystkie smoki na tym Spotkaniu, tylko po to, by odkryć, że żaden ślad nie schodził ze Skał. Południowe zejście pachniało spalenizną, owszem, i Opiekunowi udało się nawet znaleźć czarny proch pod takim czy innym krzakiem. W tej jednak okolicy ślad, przed spadnięciem na ziemię, został rozwiany na cztery strony świata, i zamiast stanowić jasną do podążenia ścieżkę, wskazywał tylko generalny kierunek południowy słabnącą wonią spalenizny. A co było na południu na terenach wspólnych? Jakaś jaskinia, Białe Drzewko... Potem zaczynały się tereny stadne. Ale może to, co mogli, to mogli zbadać. Może generalny kierunek tropienia wystarczy do dalszych badań.

Duszki nie pojawiły się. Było to zapewne rozczarowujące, ale też do przewidzenia. Duszki zawsze pojawiały się wtedy, kiedy natura dyktowała. Alaleya przy zrywaniu owoców, Naqimia chroniąc pisklęta. Dadu pomagając przy polowaniach. Riromi by smokom poprzeszkadzać – ale tu zapewne bardzo dobrze, że Riromi nie odpowiedział, pewnie wysłałby smoki w pogoń za niczym zamiast im pomóc. I Katamu, duszek zagadek, dla którego obecnie stojąca przed smokami zagadka winna być idealną zachętą. Ale czyżby przeszkodziła mu w pojawieniu się jego wrodzona nieśmiałość? Niektóre smoki tu obecne już go poznały – one pewnie mogły poświadczyć o tej nieśmiałości. A że smoków na Spotkaniu było bardzo dużo, to w sumie nieobecność Katamu miała sens.

Czy jeszcze jakieś opcje stały przed smokami, możliwe do zrealizowania w czasie tego spotkania? Czy ktoś miał pomysły? A może woleliście najpierw zebrać informacje wewnątrzstadnie, by wtedy dopiero porozmawiać z pozostałymi? Tylko... Bogowie jedni wiedzieli kim był ten potwór. Czy będzie on czekał bezczynnie w tym czasie?

Licznik słów: 336
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Echo Istnienia
Dawna postać
Marnotrawstwo łusek
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 609
Rejestracja: 15 mar 2019, 17:58
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 55
Rasa: Bezskrzydły
Mistrz: Kaskada Kości
Partner: Towarzysz Mułek

Post autor: Echo Istnienia »
A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: Pł,B,A,O,Śl,Skr,Kż,MA,MO,M: 1| MP,W: 2| Lecz: 3
Atuty: Mocarny; Niestabilny; Konsyliarz; Wybraniec Bogów;
Pierwszy raz od dłuższego czasu odezwała się Echo. Miała już dość tego wszystkiego, nikt tak naprawdę nie wnosił nic do tej sytuacji, no, może nie licząc Sztorm i Zgliszczy. Najpierw zwróciła się do Ziemnych, sama nie dowierzała temu co robi, ale naprawdę była już zmęczona tym chaosem:
" Niech ktoś, na cholerny język bazyliszka, za nim lezie, bo to, że to coś sobie poleciało, a za nim cholerny pisklak i ten brązowo-niebieski, to nie znaczy, że tego już nie ma. I tak obecność większej ilosci smoków jakoś nie przeszkodziła temu duchowi, czy cokolwiek to ma być, ale jeśli zdecyduje się ukatrupić kolejnego smoka, to przynajmniej ktoś drugi będzie mógł poinformować o tym innych. " chyba że ukartupi oby dwóch... albo tego brązowego, a pisklę nie zna jeszcze magii. Ha! Co za żart. " Tutaj już i tak nie zdziałamy, chyba że ktoś ze świątyni raczy się podzielić tym, czego się dowiedział. Ale na razie wiemy tylko, że To tu jest , że poluje na cząstki boskiej mocy i że kiedyś To już tu było, zapewne dużo słabsze. Więc albo czekamy na tych ze świątyni, albo szukamy Duszków, bo powiedzmy, że jakimś sposobem znowu To spotykamy i co wtedy? Prosimy, żeby sobie poszło, że nie chcemy Tego tutaj? Brakuje nam informacji, których nie zdobędziemy siedząc tutaj. Jak już Stada zgodziły się na współpracę, to niech każde może wybierze jednego smoka, i może zastępczego na wszelki wypadek, odpowiedzialnego za międzystadną komunikację mentalną, żeby wprowadzić tutaj chociaż iluzję jakiegoś porządku " skończyła swój wywód, ogon tłukł jej o ziemię. Cholera jasna, po co ona tutaj przyłaziła?

Licznik słów: 263
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Mocarny
Jednorazowo +1 do Mocy

Niestabilny
dodatkowa kość w testach na akcje magiczne (MA, MO, MP), w przypadku niepowodzenia akcji maksymalna rana wynikająca z sumy kostek na akcję.

Konsyliarz
Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.

Wybraniec Bogów
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.

Znamię Alalayi – Utrata Lodu (smok nie może używać skutecznie magi opartej na żywiole lodu) – do wyleczenia w Świątyni po spełnieniu warunków!


Obrazek
loading...

Tancerz – feniks
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:2 | A:1
L, Skr, Śl, MP: 1 | MA, MO, : 2
portret Tancerza

paleta szkarłatów (klik)

Z rozkazu wielmożnego lorda Hagena ogłasza się co następuje : Echo Istnienia, czyli ta tu userka, narysuje avka twojej postaci jak tylko bedzie miała czas. Tylko trzeba do niej napisać
Dar Tdary
Dawna postać
Nie lubi Cię
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1591
Rejestracja: 09 wrz 2016, 16:57
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 104
Rasa: Skrajny
Mistrz: Feeria

Post autor: Dar Tdary »
A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 2
U: B,A,O,W,Śl,Skr,Kż,M: 1 | Pł,MP,MO: 2 | MA: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Mistyk, Wybraniec bogów, Opiekun
Podziękował Śpiewu Szkarłatu skinieniem łba i wysłuchał okrzyków Dymiącego. Miło z jego strony, że podłapał pomysł szkoda tylko, że duszki miały swoje zasady. Lothric posłał mu obraz kamieni i zrezygnowane westchnięcie na co samiec zrozumiał iż popełnił dość fatalny błąd. Szukanie owoców na ziemiach wspólnych? Co on wczoraj się wykluł? Zganił się w myślach i przywołał muflona do siebie.
Co do słów córki raczej je zignorował, był w tym całkiem niezły. Z resztą musiał być... skoro zwracało się uwagę innym na lewo i prawo trzeba było też umieć ich wymyślnie ignorować. Strażnik oddał mu władzę nad aktualną sytuacją przy Zastępcach i Kaskadzie? Dobrze więc niech tak będzie. Skinął łbem i brązowemu który pobiegł za pisklakiem. Na bogów czy to pisklę chciało wyśledzić coś co zabiło proroka?
Nie, nie... milcz, ugryź się mocno w jęzor. Może zginie i będzie spokój?
Wizja jednak była niezwykle interesująca, pokazywała co prawda to co już usłyszał, ale zawsze to kilka niuansów więcej. Biel Feniksa... do kroćset turzych odchodów i czemu ten niewydarzony uzdrowiciel się nie wypowiedział?! Dym opuścił nozdrza samca.
– Już ustaliliśmy iż iskra należy do Kalterala.
westchnął pod nosem rozczarowany brakiem błyskotliwości.
– Nie oznacza to jednak, że ta sama iskra niczym łapa Aterala nie pomoże Dzikiej.
dodał twardziej kiedy jeszcze Żer mógł to usłyszeć.
Rozpadający się Żer też z resztą nie wyglądał najlepiej. Czyżby został tu sam z Honi? Z tą wiecznie uśmiechniętą dziwną, podejrzaną samiczką?
Z rozmyślań wybił go oburzony głos (Echo) samicy który dawno chyba nie miała samca w leżu. Zmarszczył brwi masując sobie skroń od jej skrzeków.
– Ten brązowo niebieski to przywódca Ziemi i jak słyszałaś rozporządził on już swoim stadem.
Czy aby na pewno widząc to jak Żer posłusznie "nie zabierał" właśnie posągu Dzikiej?
– Da mi znać w chwili w której umrze nie martw się tak.
wzruszył barkami.
– Kogo więc wyznaczacie z Wody by kontaktował się ze mną i z Śpiewem Szkarłatu? Część smoków rozmawia z Kaltarelem, Strażnik ruszył za tropem... szkoda, że nie wziął ze sobą łowcy... my zaś możemy poszukać duszków na terenach swoich stad. Przypomnijmy sobie tylko co musi się zadziać by duszki się pojawiły i zróbcie to u siebie. Po zebraniu informacji od razu wam je przekażę.
oczywiście jak tylko wróci do siebie zamierzał zerwać jakieś owocki albo podpalić którego z synów. Powinno chyba pomóc!
Czekał jeszcze na wybór reprezentanta Wody i będzie można odejść.

Licznik słów: 394
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

# Ostry węch #
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu
# Szczęściarz #
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na 2 tygodnie
# Mistyk #
+1 sukces do ataku magicznego raz na walkę
# Wybraniec bogów #
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji
# Opiekun #
-2 ST dla kompana

~ Lothric (80ks) R.I.P. Best friend forever~

Naładowany Kryształ Ideału/ Gladiatora


Głos Daru || Muzyka Daru | złoty dublon 03.19, srebrny 06.19, 07.19, 08.19, 09.19 || Dialogi #789aa0
Gasnący Wiciokrzew
Dawna postać
Miodowa Cesarzowa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2081
Rejestracja: 27 cze 2019, 14:05
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 99
Rasa: bagienny
Mistrz: Feeria Ciszy i Dar Tdary
Partner: Grabieżca Fal

Post autor: Gasnący Wiciokrzew »
A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: Śl,Skr,Kż,B,Pł,MO,Prs,A,O,MP: 1 | Pł,W: 2 | MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Szczęściarz, Mistyk, Wszechstronna, Przezorna
Może trochę się rozproszyła natłokiem smoków i ich sprzecznych opinii czy wymagających słów. Zabieramy posąg Dzikiej, tak-tak, chwila – czyli Dzika była nasza? Nie, to już ustalone, tak, nasza, w końcu smoki Ziemi rozpaczały. Katamu i Rudzik. A Honi pachnie ziołami. Dopiero po chwili zatrzęsła się jej wiotka pierś, pod stłumionym chichotem. Wodna była prędka i konkretna, w pewien sposób imponowało to Honi. Ale i od razu też zaniepokoiła się – co jeśli to teraz Darowi było przykro? Zerknęła dyskretnie na mistrza w nadziei, że nie dojrzał jej rozbawienia na komentarz piaskowej. Nie, Dar sobie poradzi. Dar, Dar jest sam. Chwilka? Dojrzała wzrok Strażnika informujący ją, że idzie sobie i nawet miała zaraz za nim pójść, jednak nie poszła, Dar sobie poradzi, tak-tak: czas ruszać za drzewnym!
Jak muł smagnięty batem Honi wystrzeliła przed siebie, w trasę bliską trasie Opiekuna, żeby już za chwilę znów mieć jakieś oparcie w tej całej sytuacji. A dokąd i po co idą może domyśli się po drodze!

// ja za Opiekunem biegnę, nie rozstajemy się!! xD

Licznik słów: 172
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu;

Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie;
zużyty: 13.12

Mistyk: raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego;

Wszechstronna: -1 ST do testów umiejętności opierających się na Percepcji i Sile;

Przezorna: +2 ST do kontrataków przeciwników;

Błysk przyszłości
zużyty: 13.10

Kalectwa:
Brak skrzydeł, niemożność Lotu;
Niedowład lewej przedniej łapy (+1 ST do akcji fizycznych);
Wzdęcia i bóle brzucha (+1 ST do wytrzymałości).

| |
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej