A: S: 1| W: 4| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 2
U: B,L,Pł,O,W,MO,MA,MP,Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Poszukiwacz, Wybraniec Bogów, Nieulękły
Dzika siedziała i czekała. Spokojnie obserwowała jak Wolni, całkiem tłumnie nawet, przybywają na Skały Pokoju. Na zewnątrz pozostawała spokojna i niewzruszona, ale nic nie mogła poradzić że mimowolnie czuła igły adrenaliny rozchodzące się po jej ciele. Teraz rozstrzygnie się wszystko, jej prawdziwe być albo nie być. Kaltarel określił się jasno, nie zamierzał nawet kiwnąć palcem jeśli ktoś postanowi ukrócić ją o głowę. Dlatego cieszyła się, widząc przybywających członków rodziny – Żera, Dar i Khagara wraz z dzieciarnią. Cieszyła się widząc Szablę, a także kogoś, kogo nie spodziewała się już zobaczyć: Cioteczną Kołysankę. Z każdym momentem zlatywało się coraz więcej smoków, ku jej zaskoczeniu także z Wody i Ognia.
Uśmiechnęła się do Żeru, spoglądając na niego z pod oka.
– Moja, a jakże. Nie tylko ty magicznie pojawiasz się tam skąd idzie dym. – doparła, chichocąc cicho. Gdy odezwał się do niej Dar, mrugnęła do niego. – Domyślam się, że nie wystarczy ci stwierdzenie, że od śmierci uratował mnie gorejący płomień mojej wiary? – zapytała, dodając po chwili: – Twoja matka trochę nabroiła, więc mogę nie dożyć końca tego spotkania. Ale jeśli mi się to uda, z pewnością znajdę chwilę. – następnie zwróciła się do marudzącego Khagara. – A skąd wiesz, że nie próbowałam? Spałeś tak twardo, że mogłabym rozbić ci na łbie głaz, a i tak byś nie wstał. – odparła, kręcąc lekko łbem, ale uśmiechając się przy tym pogodnie. Uwielbiała patrzeć na to, jak ta zwalista góra mięśni która miażdżyła czaszki, łamała kości i spopielała swoje ofiary zaskakująco delikatnie i czule obchodziła się ze swoimi potomkami. Cieszyła się w duchu, że przynajmniej w teorii, miała całą wieczność by na to patrzeć.
Dzika nie spieszyła się, wciąż widząc nadlatujące smoki. W pewnym momencie jednak, gdy zrobiło się już dość tłoczno. Smoczyca podniosła się i przemówiła:
– Smoki Wolnych Stad, z pewnością macie wiele pytań. Lecz nim na nie odpowiem i rozpoczniemy dyskusję, skorzystam ze swojego przywileju, nadając tytuły tym, którzy już dostatecznie długo na nie czekali. – zaczęła, a Azura wystąpiła na przód, unosząc się obok smoczycy. – Pacyfikacjo Pamięci. – zaczęła, zwracając się do biało-czarnej kradziejki, która całkiem dumnie dzierżyła gustowne znamię. Hm, następnym razem zamiast płatka śniegu powinna chyba zastosować coś brzydszego. Może muchomora o jednoznacznym kształcie lub dydelfa? – Energia aż rozsadza twoje łapy, tak chętne do nauki, że zasłużyłaś na miano łowczyni znacznie szybciej niż twoi rówieśnicy. Dlatego nadaję ci Kryształ Pojętnego ucznia, żeby twoje ciało nadążało za twoim umysłem. – Azura przepłynęła pomiędzy smokami, kładąc u łap smoczycy amulet wykonany z sosny, rzeźbionych dziczych kłów i niedźwiedziej kości. Jeśli smoczyca go podniesie, poczuje dodatkowy przypływ energii jak gdyby zjadła właśnie coś bardzo pożywnego. – Podobnie jak ty, Perspektywo Wieczności. Choć jesteś młoda na polowaniach poczynasz sobie dzielnie i dumnie dzierżysz imię łowcy. Tobie również nadaję miano Pojętnego Ucznia i daruję ci ten amulet. – gdy mówiła, Azura przepłynęła w stronę młodej samiczki, kładąc przed nią amulet wykonany z sosny, kolejnych rzeźbionych dziczysz szabli oraz przyozdobionego kasztanowymi, gryfimi piórami. – Lecz nie tylko młodzież zasłużyła przez te wszystkie księżyce na wyróżnienie. Darze Tadry, mój synu – powiedziała z dumą. – Nadaję ci tytuły Ideału oraz Szamana. Stałeś się mistrzem swego fachu i wzorem do naśladowania dla każdego, kto się tego fachu chce nauczyć. Niech pomagają ci w dalszej pracy. – Azura podpłynęła do wężowego samca, wyciągając w jego kierunku dwa amulety: pierwszy wykonany był błękitny kryształ znajdujący się pomiędzy dwoma dziczymi kłami. Kryształ połyskiwał, zdawał się wręcz delikatnie świecić od środka. Nie był to kamień znany wolnym smokom. Drugi amulet był podobnym kryształem, jednak tym razem o krwiście czerwonej barwie. Został pieczołowicie umocowany w wyjątkowo dużej, pokrytej misternymi rzeźbieniami przedstawiającymi rośliny, dziczej szabli. Dzika rozdała już sporo tytułów, a Azura wciąż miała miała pośród swoich ciemnych kłębów kolejne amulety. Po Darze podpłynęła w kierunku Żeru Zwierząt, a następnie do Ciotecznej Kołysanki. – Chęć nauki i rozwijania swoich umiejętności oraz przede wszystkim dzielenie się tą wiedzą są rzeczami godnymi pochwały niezależnie od wieku. Żerku, Cioteczna Kołysanko, nie mogliście wcześnie otrzymać tytułów Pojętnego Ucznia. Nadaję je teraz razem z tymi kryształami. Ponieważ czekaliście tak długo i jesteście już dorosłymi smokami, zwykły amulet nie przedstawiałby dla was żadnej wartości, po za byciem ładną ozdobą. Te zawierają w sobie cząstkę boskiej mocy. Mogą was uleczyć, odmłodzić wasze ciała lub możecie je rozbić i posiąść zawarte w nich odłamki wiedzy. Wybór należy do was, lecz wybierajcie mądrze. – każdy z tych dwóch amuletów był dziczą szablą przeciętą na trzy części. Części były połączone lśniącym na fioletowo kawałkami kryształów. – Kołysanko, przez wiele księżyców służyłaś nie tylko stadu Ognia, ale wszystkim wolnym, prowadząc nauki i będąc podporą dla młodego pokolenia. To wiedzą wszyscy, lecz wiedzieć muszą coś jeszcze- o tym jak bezinteresowne jest twoje serce. Przez całe swoje życie rozdałaś wiele kamieni szlachetnych, które pomogły wielu smokom w nauce czy napełnieniu brzucha. Teraz te kamienie wrócą do ciebie i sprawią, że dalej będziesz mogła kontynuować swoje dzieło. Nadaję ci tytuł Szczodrobliwej, a wraz z nim ten amulet. – cienista położyła przed łapami starszej drobną, acz misternie wykonaną kolię. Przedstawiała ona malutkie, splecione liście bluszczu utworzone z srebrzystego i lekkiego metalu. Każdy liść zawierał w sobie niewielki odłamek jakiegoś kamienia szlachetnego. Platynowa smoczyca mogła wyczuć drzemiącą w nim moc, która choć nie była potężna z całą pewnością była obecna niczym delikatny szept wiatru. Po tym cienista wróciła w stronę swojej opiekunki, która nie przestawała nadal mówić. – Na sam koniec chciałabym wyróżnić Mahvran tytułem Dyplomatki. – powiedziała, zwracając się w stronę młodej cienistej, która jako jedna z pierwszych przybyła na spotkanie. Skąd starucha o tym wiedziała? Oczywiście, że wiedziała w końcu była Boską Staruchą. – Nawiązała nić porozumienia z jaszczuroludźmi, a umiejętność negocjowania to coś, co może się nam wszystkim bardzo przydać w nadchodzących księżycach.
Łowczyni przysiadła, rozchylając lekko skrzydła. Azura kłębiła się dookoła jej szyi, przesłaniając naszyjnik z dziczych kłów i obserwując zgromadzenie pomarańczowymi ślepiami. – Przechodząc do sedna: bariera już nie istnieje. Jej moc skoncentrowana w kuli na Wyspie Proroków została wchłonięta przez Nauczyciela, który ponownie stał się Kaltarelem, a ja jego wysłanniczką. Od tej pory jeśli miłe są wam wasze terytoria, każde stado powinno prowadzić regularne patrole swoich granic, nie tylko tych z innymi stadami ale także tych, które do tej pory sąsiadowały z barierą. Nasze ziemie są cenne nie tylko przez wzgląd na ich wielkość i obfitość w zwierzynę. Tutaj granica między światem bogów, a śmiertelnych jest najcieńsza. To tutaj bogowie mogą pojawiać się i manifestować swoją obecność najmocniej. Być może któregoś dnia ktoś postanowi to wykorzystać, dlatego musimy być gotowi. – urwała na moment by wziąć oddech. Jej głos był mocny i głośny, słychać w nim było determinację. – Niektórzy z was wiedzą, że badałam sprawę zniknięcia bogów. Wiem już co było tego przyczyną. Świat bogów i śmiertelników pozostaje w delikatnej równowadze. Gdyby opiekunowie zstąpili na nasze ziemie i zaczęli dowolnie nimi rozporządzać, zalaliby nas swoją mocą, a świat zacząłby obumierać nie mogąc pomieścić jej nadmiaru. Prorocy są pomostem pomiędzy światem bogów i smoków, łącząc cechy nas obu. Nagła i okrutna śmierć Jadu Duszy wytworzyła pustkę, wyłom, który umożliwił działanie obcym, wrogim nam siłom. Patroni próbowali powstrzymać wyłom mianując Zmierzch Gwiazd, lecz już wtedy było za późno. Gdy Zmierzch Gwiazd także została zamordowana kontakt pomiędzy bogami, a nami został zerwany. Nie mogą sami po raz kolejny go odtworzyć, jeśli nie chcą by się to na nas odbiło. Musieli odejść do swojego świata i zasnąć, ale są w nim i nadal na nas czekają. Nie mogą uczynić nic więcej, ale my, śmiertelnicy wciąż możemy. Nasz wspólny wysiłek i poświęcenie są tym co oczyści wyłom i pozwoli nam znów nawiązać kontakt z patronami. – mówiła, przetaczając wzrokiem po zgromadzonym kolorowym tłumie. – Jeśli chcemy to zrobić musimy odnaleźć okruchy ich mocy, boskie iskry. Są one rozsiane po różnych ziemiach, także tych położonych daleko od nas. Nie będzie to zadanie ani łatwe, ani bezpieczne, lecz jeśli Wolne Stada mają przetrwać to jedyny sposób. Jeśli znajdą się chętni by poprowadzić wyprawę, będę oczekiwać ich w Świątyni, w Ciemnej Grocie, w której niegdyś można było spotkać Aterala, gdzie udzielę im niezbędnych informacji. Ja także będę od tej pory ładować wasze amulety, lecz nadal będą potrzebne do tego kamienie. Kalteral zaś może pomóc wam w ochronie ziem, oczywiście jak możecie się spodziewać ochrona ta będzie miała swoją cenę. Bądźcie ostrożni, bo wyłom pozwala na działanie siłom z zewnątrz. To dlatego na naszych ziemiach pojawił się gigant, obce smoki oraz duch podszywający się pod znane nam duszki To nie były i nie będą ostatnie odwiedziny obcych, więc miejcie oczy dookoła łbów. I na sam koniec prosze, odwiedzajcie ponownie Świątynie. Patroni was słyszą choć nie mogą odpowiedzieć. Być może dostrzeżecie coś, co pomoże w ich obudzeniu. To wszystko co chciałam wam przekazać. – zakończyła, spoglądając na Cioteczną Kołysankę. Po łapie zielonołuskiej smoczycy spłynęła pojedyncza złota iskra łza, manifestując przepływ maddarry.
– Jeśli nikt nie będzie się domagać mojej głowy, poczekaj proszę po spotkaniu. Chciałabym zamienić parę słów. – rozległo się w głowie starszej Ognia. Potem łowczyni wyczekująco spojrzała na tłum. Co teraz?
//Kryształy Pojętnego Ucznia Żerka oraz Ciotki – przedmioty jednorazowego użytku, które można wymieniać na: wyleczenie pojedynczej rany (maksymalnie ciężkiej)/dowolnego stadium choroby lub odmłodzenie o 5 księżyców lub natychmiastową naukę umiejętności specjalnej po spełnieniu warunków na nią. Amulety działają tylko dla postaci które je otrzymały.
Licznik słów: 1540
Ostry WzrokWszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na wzroku mają dodatkową kość.SzczęściarzW przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji lub raz na pojedynek. Następne użycie (polowanie): 03.07PoszukiwaczRaz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do testów na Percepcję (niepołączonych z żadną umiejętnością). Następne użycie (polowanie): 28.06Wybraniec BogówSmok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie). Następne użycie (polowanie): 16.06 NieulękłyDo smoka należy pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.
Karta kompana | za avatar pięknie dziękuję Kryształowemu Kolcowi ♥ | Drzewko genealogiczne | Następne użycie Błysku: 02.07