OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Usłyszała ryk. Nie dobiegał z Płomiennego Szczytu, więc kto mógł go wydać? Przywódcy pozostałych Stad? Może... albo jednak nie. Po co mieliby ryczeć tak głośno, jeżeli byłaby to ceremonia albo inne zebranie? Ponadto, dźwięk dobiegał z terenów wspólnych, więc... może to coś ważnego? Nie dowie się, dopóki się nie przełamie w sobie i nie opuści bezpiecznej, ciepłej strefy komfortu. Czy warto? Z jednej strony może to być błaha sprawa, nawet jej nie obchodząca. Z drugiej i tak wybierała się na przelot, to przy okazji dowie się, co to za ryk... Ciekawość wygrała.W drodze zastanawiała się, czemu teraz chętnie ruszyła za nieznanym, kiedy to dawniej bagatelizowała podobne wezwania z tych obszarów. Może wpływa na to poznanie lotu? Nie znała go przez znaczną część życia, więc podróżowanie było nieco męczące. Nie wyklucza też innych czynników, jak mniejsze odczuwanie strachu wobec świata, który przez ostatnie lata zaczął być wypierany zapewnieniem, że nie wszystko jest groźne. Tak, to zmieniło nieco jej podejście do świata, to i ciekawość mogła się pojawić.
Z powietrza dojrzała dwa smoki, oba bardzo charakterystycznych gatunków- bezskrzydły i wyverna. Może to jeden z nich ryknął? Albo też zwabione tym głosem przybyły tutaj, tak samo ciekawskie jak ona? Może zamiast rozmyślać zwyczajnie wyląduje... Wtedy na pewno przynajmniej część jej wątpliwości się rozwieje. Nie od razu, ale po czasie na pewno. Wybrała miejsce gdzieś nieco z tyłu, aby nie przeszkadzać smokom, ale i jednocześnie coś słyszeć. Wylądowała w miarę miękko, po czum usiadła i słuchała.
A co jeśli wpada w pułapkę równinnych? Wątpiła. Przynajmniej od jednego z nich czuła znany zapach z lat młodości, ale nie wiedziała jaki... Na pewno nie kojarzył się z niczym wrogim, może jakiegoś innego stada? Oby ta niepewność rozwiała się równie prędko, co inne, oczekujące wyjaśnień.




























