Błękitna Rzeczka

Wzniesiona wysoko nad terenami, jest jednym z lepszych i jednocześnie niebezpiecznych miejsc widokowych, głównie przez wzgląd na liczne przepaście, w których giną nie tylko wodospady.
Różany Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 590
Rejestracja: 15 gru 2018, 0:35
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Czyżby Krągła?

Post autor: Różany Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Skr,Śl,M: 1
Atuty: Zręczny; Szczęściarz;

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Chrobot śniegu zwrócił jej uwagę. Naturalnie odwróciła głowę w kierunku skąd dobiegał dźwięk, a dostrzegłszy zbliżające się... coś, zaniepokojona ucięła nuconą melodię i nieco odchyliła uszy. Wiatr przywiał jej woń wilgoci, mulistego stawu i ryb. Przez chwilę z ostrożną ciekawością wpatrywała się w zbliżającego się... smoka. Tak przynajmniej wywnioskowała, kiedy zbliżył się na tyle, by pod warstwą foczej skóry dostrzegła smoczy pysk, łuski i bystre ślepia.
Smok, bez wątpienia. A sądząc po błonach między palcami łap, prawdopodobnie wodny, czy raczej... morski. Miękka nie widziała w swoim życiu zbyt wielu łuskowatych smoków, a morskiego miała okazję ujrzeć pierwszy raz.
Puchate uszy czarnofutrej wróciły do neutralnej pozycji, a sylwetka wyraźnie się rozluźniła. Skoro przybysz był smokiem, to prawdopodobnie należał do któregoś ze stad, więc raczej nie powinna czuć się zaalarmowana.
Uśmiechnęła się uprzejmie do przybysza, a słysząc skrzekliwy głos, przechyliła w bok głowę, najwyraźniej nie rozumiejąc pytania.
Gadzik? – powtórzyła za nieznajomym, nieco zbita z tropu. – Nie rozumiem. – W rzeczy samej, Miękka nigdy nie słyszała takiego określenia, słowo to było więc dla niej zupełnie nowe. – Szukasz kogoś?

Licznik słów: 179
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~~~
I. Zręczny – na stałe +1 do zręczności.
II. Szczęściarz – w przypadku braku sukcesów podczas rozsądzania akcji lub rzutu na Wytrzymałość Atut zamienia ten wynik na 1 sukces. Do użycia raz na dwa tygodnie.

~~~
Motyw Rożka
Dziadke
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 472
Rejestracja: 18 lut 2018, 14:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Morski

Post autor: Dziadke »
A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,P,A,O,MA,MO,MP: 1| Śl,Skr,Kż: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Pamięć Przodka, Przyjaciel Natury, Znawca Terenów, Otoczony
– Mmm! Tyś jest gadzik! Każdy smok jest gadzik. Jaszczurka gadzik, krokodyl gadzik, nawet wąż być gadzik. Tak, tak. I Syreni Śpiew zwany Neptunem też jest gadzik. Ale taki morski gadzik. Neptun jest morski bo oddycha pod woda, żyje pod woda, poluje pod woda. On łowi rybke dla stado żeby nikt nie głodował. Zanim Szlachetny Nurt przyjął do stado, on zgubić poprzednie bo chcieć odnaleźć lądowe gadziki. Lądowe smoczke przyjąć, to teraz Syreni tu być, mieszkać i łowić rybke. Rybke są dobre bo są tłuste, zdrowe i są rybke. A najlepsza rybke to tuńczyk. Bo tuńczyk jest król wód! Tak, tak!
Zaczął w typowy dla siebie sposób, chociaż ciężko było określić czy rozmówczyni zdoła cokolwiek zrozumieć. Neptun miał bardzo nietypowy styl bycia i przez to czasem trudno było mu nawiązać kontakt z innymi smokami mającymi powyżej uszu słuchania jego szczebiotania. Z drugiej jednak strony, przypadki odtrącenia stanowiły rzadkość, ponieważ ciekawość brała górę u naziemców, którzy dotychczas rzadko widywali kogoś z tak zaawansowaną... mową.
– Gadzik siarka? Tak, tak? Gadzik z to stado smoczke co pluje ogień mocno-daleko? Gadzik rzadko spotykał ale dużo słyszał. Nie odwiedzał bo daleko od woda. Teraz łatwo-lepiej bo gadzik złapał foczke i chodzi w futerko. Futerko foczke dobre, mieć mocna zapach. Tłumić smród wysoka pień co rosnąć i śmierdzieć. Gadziki naziemce mówić "drzewo". Tak, tak. Teraz zima, to zapachy słabsze, ale futerko pomagać. Gadzik całe życie na morze- brać wszystko co dobre z ocean. Tak, tak.

Licznik słów: 240
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
KP Fafika

I- Spostrzegawczy
II- Pamięć przodka – -2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie.
III- przyjaciel natury – drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
IV- znawca terenów – znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachentego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie.
IV- otoczony – +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny.
Różany Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 590
Rejestracja: 15 gru 2018, 0:35
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Czyżby Krągła?

Post autor: Różany Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Skr,Śl,M: 1
Atuty: Zręczny; Szczęściarz;
Gadzik. Miękka, wyraźnie zaskoczona potokiem słów jakie wypływały z ukrytego pod smoczym futrem, pyska, przyglądała się nieznajomemu szeroko otwartymi ślepiami. Nie miała najmniejszego pojęcia o życiu pod wodą, a co się tyczyło ryb, to nigdy żadnej nie miała w pysku. Więc nazwa "tuńczyk" nic jej nie mówiła. Północna wywnioskowała jednak całkiem sporo z chaotycznej wypowiedzi morskiego. O, choćby to, że "gadzik" musiało być jakimś dziwnym określeniem na smoka. Nie miała jednak pojęcia, że węże i jaszczurki mają coś wspólnego ze smokami... może chodziło o łuski? I może właśnie dlatego morski kolega mylił je ze smokami? Nie była pewna, ale wywnioskowała jeszcze jedną rzecz – był łowcą w stadzie. Jak się domyśliła, zapewne Wody, bo gdzie indziej morski czułby się dobrze?
Uśmiechnęła się łagodnie, ale z wyraźną rezerwą. Zachowanie nieznajomego wprawiało ją w lekką konsternację. Był taki... żywy. I pocieszny. Jak pisklę w ciele dorosłego.
Siarka i plucie ogniem mocno-daleko? Miękka pokiwała głową na znak, że samiec ma rację. Potem wysłuchała jego opowieści o niechęci do zapachu drzew i lądu, a gdy zamilkł, nieznacznie przechyliła pysk w bok, przyglądając się mu z ostrożną ciekawością.
Nie wszystkie smoki Ognia plują ogniem – zauważyła, starając się ukryć uśmiech. – Ale tak, los przyprowadził mnie właśnie na ziemie pachnące siarką. Nie urodziłam się wśród stad, jak ty jestem więc przybyszem. Moim domem do tej pory były górskie jaskinie. Możesz nazywać mnie Miękką Łuską, morski gadziku. – Mrugnęła do niego wesoło. Choć mówiła bez wątpienia żartobliwym tonem, to barwa jej głosu była głęboka, spokojna i ciepła. Smoczyca, zupełnie odwrotnie do rozmówcy, mówiła powoli i wyraźnie. – Nigdy nie widziałam morza nawet z brzegu. Słyszałam, że morskie dno jest piękne. Opowiesz mi o morzu? – zapytała, zdając się kompletnie rozluźnioną w obliczu niespodziewanego towarzystwa. Syreni Śpiew wydawał się jej... niegroźny, ale to nie tak, że go lekceważyła. Po prostu miał w sobie prostolinijność, która sugerowała, że nie ma złych zamiarów. Miękka naturalnie więc, dała się wciągnąć w dyskusję, tylko odrobinę dziwiąc się w duchu, że wszystkie smoki Stad były tak chętne do zawierania nowych znajomości. Cieszyło ją to. Może Arran przekazywał w swoich opowieściach więcej prawdy, niż się spodziewała?

Licznik słów: 354
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~~~
I. Zręczny – na stałe +1 do zręczności.
II. Szczęściarz – w przypadku braku sukcesów podczas rozsądzania akcji lub rzutu na Wytrzymałość Atut zamienia ten wynik na 1 sukces. Do użycia raz na dwa tygodnie.

~~~
Motyw Rożka
Dziadke
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 472
Rejestracja: 18 lut 2018, 14:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Morski

Post autor: Dziadke »
A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,P,A,O,MA,MO,MP: 1| Śl,Skr,Kż: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Pamięć Przodka, Przyjaciel Natury, Znawca Terenów, Otoczony
– Mmm! Gadzik chce posłuchać o morzu? Gadzik może opowiedzieć. Tak, tak. Tylko jak zacznie, to ciężko skończyć. Morze i ocean być wielka jak ziemia naziemiec, a może jeszcze większa. Być niezbadana. Ładno-śliczna ale też straszno-mroczna, gdy schodzi głęboko polować. Tak głęboko, że nie docierać światło złota tarcza, a jedyne co czuć, to chłód i ciężar woda z każda strona, a przecież trzeba patrzeć czy drapieżnik nie płynie. Neptun raz trafił dwa lewiatany z przyjaciel Uran. Ciężko-niebezpieczne przeciwniki, teraz ich czaszki zdobić tereny Woda. Tak, tak. Ale być też przyjemne miejsca. Być kolorowa rafa co świecić w promienie słonko, kolorowe rybke, które chyżo-chyżo śmigają przed tobą gdy płyniesz, są kolorowe muszle, wielobarwne wodorostki, błyskający piasek albo zwierzątke mogące być przyjaciel. Być też czasem ludziki. Gadzik przegonił raz takie wielkie statke, to znaczy to, czym ludziki pływać po wielka woda na duże odległości. Uwolnić wtedy syrenke, a ona dać czarna perełka. Gadzik prowadził też wielka wieloryb przez ocean i chronił przed rekin. Życie pod woda być jak życie naziemiec, tylko woda lepsza, bo powierzchnia morza być jak drugie niebo. Gadzik mieć dwa nieba nad sobą. Tak, tak. I to być dom gadzik.
Odpowiedział na pytanie Miękkiej możliwie na tyle obszernie, na ile potrafił. Swoją drogą, ładne imię. Podobało mu się. I nawet aparycja smoczycy nie była taka odpychająca jak zwykle sądził o gatunkach żyjących na powierzchni.
– Czy gadzik bywa w górach? Takich dużych, z biały puszek na szzycie? Gadzik chciałby kiedyś zobaczyć góry z blisko, anim odejdzie w Ostatnia Wielka Podróż. Tak, tak.

Licznik słów: 253
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
KP Fafika

I- Spostrzegawczy
II- Pamięć przodka – -2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie.
III- przyjaciel natury – drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
IV- znawca terenów – znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachentego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie.
IV- otoczony – +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny.
Różany Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 590
Rejestracja: 15 gru 2018, 0:35
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Czyżby Krągła?

Post autor: Różany Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Skr,Śl,M: 1
Atuty: Zręczny; Szczęściarz;
Entuzjazm morskiego był zaraźliwy. Miękka odruchowo uśmiechnęła się szerzej i pokiwała głową, że chętnie posłucha o morzu, a potem... słuchała. Nastawiwszy uszy przyglądała się jak z pyska nietypowego rozmówcy wypływają kolejne wartkie potoki słów. I choć potok ten zdawał się pozornie bardzo chaotyczny, to niósł ze sobą niezwykle barwny przekaz, który Miękka chłonęła z zapartym tchem. Oczyma wyobraźni widziała i przeraźliwe głębiny i jasną, kolorową rafę. Goniła za barwnymi rybkami i przeganiała wraz z morskim "ludzików". Polowała na "rybke" i broniła się przed strasznymi, morskimi stworami. A gdy Syreni skończył mówić, westchnęła głęboko, pozwalając sobie na błogi uśmiech.
Dwa nieba, tak? – mruknęła jakby do siebie, w duchu zastanowiwszy się czy to aby na pewno lepiej, że są dwa? Nie boisz się, że gdyby miały się zawalić, to oba na raz? Pomyślała i zaśmiała się cicho do samej siebie. Zdecydowała się jednak nie zadawać mu tego pytania, zamiast tego, powiedziała szczerze:
Masz wobec tego naprawdę piękny dom. Może kiedy będzie cieplej pokażesz mi jakieś ładniejsze zakątki, w które taki "naziemiec" jak ja mógłby się dostać? – To nie były puste słowa. Miękka naprawdę chciała zobaczyć morskie dno i poczuć smak morskiej wody. Podobno była słona. Chciała sprawdzić sama, zanurzając w niej język.
Usłyszawszy pytanie, z wolna pokiwała głową. Skoro morski miał marzenie, by kiedyś zobaczyć góry, chyba mogła mu o nich powiedzieć parę słów.
Bywam. Czy raczej... bywałam. Urodziłam się w górach. Północne szczyty są dużo wyższe niż te tutaj i dużo zimniejsze. Tam właściwie wszystko skrywa śnieg, a jaskinie są pokryte połyskliwym lodem. – Szaro-niebieskie oczy smoczycy zamgliły się od wspomnień. – Choć góry pozornie wydają się niegościnne i groźne, mogą straszyć śnieżnymi lawinami, ostrymi, zdradliwymi graniami i wygłodniałymi drapieżnikami, to podobnie jak morskie dno, mają swoje piękno. – Uśmiechnęła się nieznacznie, ponownie zerknąwszy na Syreniego. – Majestat gór i ich spokój jest urzekający. Wydają się stałe, niezmienne pomimo upływu czasu. Jak stalagnaty w jaskiniach, podpierające strop. Wyglądają trochę tak, jakby na nich opierało się niebo. – Jej głos, spokojny i ciepły, zyskał kilka nieśmiałych nut zachwytu. – Ale niestety... – Uśmiechnęła się melancholijnie. – ...Nawet jeśli weszłam na sam szczyt, nie mogła dosięgnąć tego nieba. To piękne, że ty mogłeś dosięgnąć swojego. – Nawiązała do słów o dwóch niebach nad głową morskiego.

Licznik słów: 377
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~~~
I. Zręczny – na stałe +1 do zręczności.
II. Szczęściarz – w przypadku braku sukcesów podczas rozsądzania akcji lub rzutu na Wytrzymałość Atut zamienia ten wynik na 1 sukces. Do użycia raz na dwa tygodnie.

~~~
Motyw Rożka
Dziadke
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 472
Rejestracja: 18 lut 2018, 14:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Morski

Post autor: Dziadke »
A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,P,A,O,MA,MO,MP: 1| Śl,Skr,Kż: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Pamięć Przodka, Przyjaciel Natury, Znawca Terenów, Otoczony
Kończąc swoją opowieść, okrył się futrem. Mięciutka powłoka otuliła morskiego od góry do dołu, a nawet lekko pod nim, dzięki czemu mógł wygodniej usadzić zad. Gdyby ktoś teraz ich obserwował, mógłby śmiało założyć, że ognista rozmawia z foką. No, może gdyby nie fakt, że Neptun był ciut większy od owej.
A potem to on słuchał, przekładając sobie jednak sporo z tej opowieści na swój sposób rozumowania. Gdzieś tam o górach kiedyś mu się przewinęło, że są to ogromne szczyty jak te pod wodą, tylko, że niekiedy wystające daleko ponad linię chmur. Z początku jako adept nie chciał wierzyć, aż pewnego dnia gdy jego stado przepływało gdzieś na południe od wielkiej, wulkanicznej wyspy, mógł je zobaczyć na własne oczy. Wielkie, okazałe, pokryte białym puchem oraz spowite obłokami odległej śnieżycy. Trochę żałował, że wtedy nie wykorzystał okazji, ale nie było czasu ani sposobności by się pchać w bądź co bądź obce środowisko, w dodatku mogące stwarzać potencjalne zagrożenie. W oddali widać było powiem białego niedźwiedzia... cholernie silne tałatajstwo. Morskie unikały kontaktu z tymi drapieżnikami bo potrafiły być prawie tak samo, jeśli nie na równi niebezpieczne co żyjące w morskich głębinach lewiatany. Nazuz miał bliznę na pysku po spotkaniu z takim. Paskudztwo.
Niemniej, opowieść samicy uświadomiła mu, z jak różnych pochodzili światów. On z przestrzennych głębin, a ona ze szczytów górskich sięgających puchatych kłębów. Nie przyznał tego na głos, ale widział jeden ogromny plus gór, które on sam miał przyjemność zdobywać- wchodząc na szczyt takowej, mógł odbić się od skarby i runąć na sam dół i nic by mu się nie stało. Woda oraz związane z jej działaniem prawa robiły swoje. Choć z drugiej strony, gdy zapytała go czy mógłby jej pokazać znane mu miejsca, to trochę posmutniał, ponieważ wiedział, iż naziemcy nigdy nie będą w stanie w pełnym wymiarze doświadczyć tego co on. Choć z drugiej strony, czy on miałby na tyle odwagi by ruszyć w mroźne szczyty, mając świadomość, że już nie może tak po prostu sobie skoczyć w dal w obawie przed upadkiem?
– Gadzik może kiedyś pokazać dno morze, ale nie za daleko. Ocean kapryśno-srogi dla naziemiec. Robić problemy. Tak, tak. Ale znać rafa co niedaleko i można dać nur wstrzymując powietrze. Tak, tak.
Odpowiedział nieco zdawkowo, acz twierdząco, gdy niespodziewanie zwrócił uwagę na typ urody rozmówczyni. Znaczy, chrzanić barwę, ale rodzaj. Bo oto był to chyba dopiero drugi smok mający futro oraz pióra, którego widział. Bardzo niespiesznie poczynił dwa kroczki bliżej, po czym wyciągnął prawą łapę, lekko rozpościerając przy tym błony pławne między palcami i oparł ją u nasady szyi, którą zdobiła barwa popiołu. W chwilę później odjął łapę i wtulił bokiem łepek w dokładnie to samo miejsce. Trochę z czułością, trochę z delikatnością, a trochę z lekarską ciekawością, jakby osłuchiwał pacjenta.
– Czemu gadzik ma futerko jak foczke a nie łuski?– zapytał.

Licznik słów: 465
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
KP Fafika

I- Spostrzegawczy
II- Pamięć przodka – -2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie.
III- przyjaciel natury – drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
IV- znawca terenów – znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachentego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie.
IV- otoczony – +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny.
Różany Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 590
Rejestracja: 15 gru 2018, 0:35
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Czyżby Krągła?

Post autor: Różany Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Skr,Śl,M: 1
Atuty: Zręczny; Szczęściarz;
Dostrzegła cień smutku przemykający przez pysk rozmówcy, kiedy poprosiła go, by pokazał jej morze. Już chciała zapewnić, że nie nie zamierza robić mu kłopotów i jej zachcianka nie jest istotna, kiedy samiec zdecydował się odpowiedzieć.
Doskonale rozumiała ograniczenia i niebezpieczeństwa płynące z takich wycieczek, dlatego pokiwała głową z odpowiednią powagą.
Dziękuję. Więc gdy tylko zrobi się cieplej, na pewno ci się przypomnę. – Podarowała mu jeden ze swoich zwyczajowych życzliwych uśmiechów, a potem cofnęła nieco głowę w wyrazie milczącego zdumienia, kiedy Syreni oparł łapę o jej szyję. Gdzieś tam w głębi duszy poczuła niepokój. Jego pazury były niebezpiecznie blisko delikatnej skóry, bardziej podatnej na zranienie i kryjącej pod sobą tętnice. Na jedno uderzenie serca wstrzymała oddech, uspokajając instynkty. Jednak nic prócz tego nie zdradzało jej obaw. Wciąż wydawała się spokojna, no, teraz może jedynie odrobinę zaskoczona. Potem już bardziej z ciekawością niż niepokojem, przyglądała się jak morski smok obleczony foczym futrem, wtula pysk w jej pierś. Naraz poczuła silny zapach przywodzący na myśl chłód rzek oraz nieco silniejszą woń, której nie kojarzyła, a którą zidentyfikowała jako zapach skóry zwierzęcia, którą przykrył się jej rozmówca. Najdokładniej jednak wyczuła sam dotyk. Ciepło oddechu wdzierające się pod futro. Nieprzyzwyczajona do takich gestów, zamarła w bezruchu, bezradna wobec fizycznej bliskości. Odruchowo przypomniała sobie wyjaśnienie Tejfe, kiedy zapytała dlaczego właściwie chce się do niej przytulić? Młodzik odpowiedział wtedy, że to wyraz sympatii. Czy więc Syreni również robił to w wyrazie sympatii?
Z pomocą przyszło jej pytanie samego morskiego, które podpowiedziało jej, że popchnęła go ku temu raczej ciekawość niż wyraz uczuć. Uśmiechnęła się z niejakim zakłopotaniem.
Prawdopodobnie dlatego, że tam skąd pochodzę futro lepiej chroni ciało smoków, niż łuski – odparła, nieco zniżając pysk i przechylając go na bok, by spróbować spojrzeć w pysk rozmówcy. – Ty jak widzę, również preferujesz futro podczas chłodnych dni. – Uśmiech rozjaśnił jej oblicze. Nie cofnęła się, ale uniosła głowę, trwając w tym przedziwnym momencie, i starając się uczynić go swobodnym. Skupiła się więc na kontemplowaniu foczego futra. Nigdy wcześniej takiego nie widziała, a o istnieniu fok dowiedziała się z Arranowych opowieści.

Licznik słów: 345
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~~~
I. Zręczny – na stałe +1 do zręczności.
II. Szczęściarz – w przypadku braku sukcesów podczas rozsądzania akcji lub rzutu na Wytrzymałość Atut zamienia ten wynik na 1 sukces. Do użycia raz na dwa tygodnie.

~~~
Motyw Rożka
Dziadke
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 472
Rejestracja: 18 lut 2018, 14:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Morski

Post autor: Dziadke »
A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,P,A,O,MA,MO,MP: 1| Śl,Skr,Kż: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Pamięć Przodka, Przyjaciel Natury, Znawca Terenów, Otoczony
Trwał wtulony przez na prawdę dłuższą chwilę. Ba, nawet nie do końca zdawał sobie sprawę, iż właśnie dodatkowo wczepił się w szyję samicy przednimi łapkami. Nie mocno, nie desperacko, ale pewnie.
Gdy przemówiła, spojrzał jej w ślepia, wyginając przy tym swoje ciało w tak irracjonalnie silnym kącie, że ognista bez wątpienia mogłaby poddać wątpliwości czy jej rozmówca ma w ogóle kręgosłup. Takie to już uroki niektórych morskich.
Ale, wracając do tematu- w głowie samczyka zaczęło buzować wiele myśli- głównie kierowanych pierwotnym instynktem, co do tego nie ma wątpliwości. Było jednak coś jeszcze... coś, co nie dawało mu spokoju.

Dotyk, który właśnie zachodził między nim a Miękką niewątpliwie był czymś, czego nigdy nie doświadczył. Albo właśnie wręcz przeciwnie- doświadczył, ale nie pamiętał dokładnie od kogo. Przyjazne ułożenie łapki szamana na czole młodzika gdy ten według prawa poprzedniego stada otrzymywał nową rangę rybołowa raczej miało się nijak, nawet mimo, że Glonożuja Pierwszego Który Wynalazł Gałonź darzył szacunkiem.
Pewne pogrzebane przed wieloma księżycami wspomnienia wróciły, choć mocno zamazane i zniekształcone, przywodzące na myśl kontakt z rodzicami...

Momentalnie uciekł wzrokiem, a potem z powrotem wygiął łepek patrząc gdzieś w dal, po czym opuścił łapy i odkleił głowę od przyjemnie miziającego lico futra, podobnie jak wróżbita wynurzający się z wodnego zwierciadła, które według legend objawiało przyszłość. Kiedyś razem z szamanem odwiedzili takie jedno zwierciadło. Niestety, jednocześnie gdy czarownik próbował coś wydedukować z wizji, reszta smoków znalazła jakieś nabrzeżne ziele i nim przywódca zdołał opowiedzieć reszcie co widzi, ta już leżała "upalona" brzuchami do góry z dziwnymi wyrazami pysków. Bywa.
– Futro foczke być symbol szaman. Kto nosić futro foczke, ten ważna. Kto upolować foczke i oskórować, też ważna, bo dobry łowca. Gadzik nie być szaman ale złapać foczke. Nosić foczke, bo mieć ładna woń co zabijać zapach brzydkie wysokie pnie z liścia kiedy lato. Gadzik nie lubić ląd-rośliny. Ląd-rośliny smród i gadzik rzygać jak wulkan. Czyli daleko-wysoko. Tak, tak. Ale futro foczke też chronić przed chłód naziemny świat i zabijać zapach gadzik gdy polować na brzeg poza woda. Tak, tak.
W sumie, nie miał powodów by samemu nie uwierzyć w jej opowieść. Każdy dysponował tym, co dała mu natura by móc funkcjonować w danym środowisku. On potrafił oddychać pod wodą, a samica miała ciepłe futro, gładkie pióra, smukłą sylwetk... no, no. Bez takich.
– A co taki gadzik ognisty je? Gadzik pod wodą je rybke. Dużo rybke. I kałamarniczki, i delfinke i inne takie. Dobre i zdrowe, taka rybke. Tłuste, soczyste. Miękka też je dziki jak inne smoki?Tak, tak?

Licznik słów: 414
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
KP Fafika

I- Spostrzegawczy
II- Pamięć przodka – -2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie.
III- przyjaciel natury – drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
IV- znawca terenów – znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachentego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie.
IV- otoczony – +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny.
Różany Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 590
Rejestracja: 15 gru 2018, 0:35
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Czyżby Krągła?

Post autor: Różany Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Skr,Śl,M: 1
Atuty: Zręczny; Szczęściarz;
To była dziwna chwila wypełniona konsternacją. Bo im dłużej Syreni wtulał pysk w jej szyję, wczepiwszy się dodatkowo łapami w pierś, tym bardziej Tchnienie czuła się zawstydzona. Jak powinna zareagować? Czy to na pewno była chęć zbadania futra, a nie... zwyczajne przytulenie? Ale jeśli było faktycznym wyrazem sympatii, to czy nie powinna jakoś na niego odpowiedzieć?
Spotkali się spojrzeniem ponad miękkością jej futra. Ona patrząca z nieśmiałym, skonfundowanym uśmiechem i on wyraźnie czymś zażenowany, skoro po chwili uciekł spojrzeniem w bok.
Jak na komendę uśmiech Miękkiej przygasł, a w jej głowie pojawiła się myśl, że swoim wahaniem wprawiła go w dyskomfort. Chcąc naprawić (jak się jej zdawało) pewne faux-pas, wysunęła pysk ku niemu i tak jak zdarzało się jej przytulać Tejfe, tak też przytknęła na chwilę miękki nos do łuskowatego polika – proszę bardzo, idealny wyraz sympatii okraszony życzliwym, ciepłym uśmiechem, który pozostał na jej pysku nawet po tym, gdy samiec zupełnie się odsunął.
Cicho parsknęła śmiechem słysząc porównanie wymiotowania do erupcji wulkanu. Jakże obrazowe – pomyślała rozbawiona.
Nigdy nie słyszałam o szamanach – przyznała. – Czy byli tacy w twoim rodzinnym stadzie? No i skoro upolowałeś fokę... – Uniosła łapę i wiedziona ciekawością, dotknęła futra, tym samym przytykając na chwilę palce do jego barku. – To chyba znaczy, że jesteś naprawdę dobrym łowcą, czyż nie? – Przechyliła lekko głowę, poruszając puchatymi uszami w odruchowym geście zainteresowania rozmówcą i tematem rozmowy. Łapę oczywiście opuściła zaraz po tym, gdy przekonała się jakiej grubości jest focze futro i jak bardzo jest miękkie.
Nigdy nie jadłam ryb, ale myślę, że chętnie spróbuję jeśli będę miała okazję – odparła, mrugnąwszy do niego porozumiewawczo, pośrednio sugerując, że gdyby kiedyś spotkali się powtórnie, to z przyjemnością przyjmie, o choćby i taką kałamarniczkę, na spróbowanie. – Mieszkając w górach jedliśmy głównie kozice, czasem jelenie kiedy mój opiekun schodził polować do dolin. – Zmrużyła oczy, przez chwilę próbując sobie przypomnieć czy kiedykolwiek udało się jej upolować dzika. Nie kojarzyła jednak by miała okazję, więc ostatecznie pokręciła lekko głową, znów skupiając uwagę na Syrenim. – Nie jadłam dzika. Tutaj są popularne? Nie spotkałam żadnego na swoim ostatnim polowaniu.

Licznik słów: 351
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~~~
I. Zręczny – na stałe +1 do zręczności.
II. Szczęściarz – w przypadku braku sukcesów podczas rozsądzania akcji lub rzutu na Wytrzymałość Atut zamienia ten wynik na 1 sukces. Do użycia raz na dwa tygodnie.

~~~
Motyw Rożka
Dziadke
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 472
Rejestracja: 18 lut 2018, 14:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Morski

Post autor: Dziadke »
A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,P,A,O,MA,MO,MP: 1| Śl,Skr,Kż: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Pamięć Przodka, Przyjaciel Natury, Znawca Terenów, Otoczony
Chwila dyskomfortu upływała trochę dłużej niż powinna. Może dlatego, że niepotrzebnie się od niej oderwał, a może dlatego, że gdy tak uczynił, to jej trącenie łebkiem... nie. Nieważne. Nie chciał tego drążyć. Pierwszy raz bowiem uderzyło w niego tyle sprzecznych emocji, które w dodatku jak twierdził, były mu obce. Gniew, żal, zawiść, tęsknota. A to wszystko przez cholerny dotyk.
Nieważne. Spróbuje się skupić na rozmowie.
– Szaman być jak czaruś, ale też znachor uzdrowiciel. On być jedno, co tutaj być dwa. Morskie gadziki rzadko magia. Tak, tak. Dlatego mądra i zawsze rządzić stado. Ale stado gadzik nie być dobre bo każdy kto nie szaman, chciał zabić słabszy. Słabszy daleko nie płynie, słabszy bierze rybke, ale nic nie wnosi do stado w zamian. A nawet jak nie być żadne z poprzednich, to słabszy być słabszy kiedy nie zawsze móc bronić przed silniejszy. Dlatego gadzik odejść. Nazuz dał nowe życie kiedy on urodzić i błądzić bez rodziciel po ocean. Ale nawet Nazuz nie móc chronić Neptun przed ataki silniejsze smoczke, więc gadzik zabrał wszystko co miał u wziąć-ucieć do Wolne Stada bo ciekaw naziemiec. Naziemiec dziwna, czasem głupia i szorstka, ale tutaj gadzik łowić tyle rybke ile chce, nikt nie zabiera i spać kiedy chce. Nawet kuferek mieć w podwodna jaskinia, gdzie może położyć i nakryć pokrywa żeby było wygodnie. A tam? Tylko ruszać naprzód kiedy rybke złowione, wydmy puste, a niebo ubrane w gwiazdy bo łatwo znaleźć wtedy droga kiedy wokół tylko woda. Nawet nielubiany ludzik okazał gadzik więcej szacunek, bo jak złapał w sieć, to wypuścił zamiast zabrać-dobić. Tak, tak.
Odparł, skarżąc się niemiłosiernie na poprzednich współplemieńców. I po tylu księżycach szczerze powiedziawszy nie miał ochoty ich widzieć. No, może dobrze by było znowu spotkać Nazuza, chociaż znając jego ułomny system wartości, zapewne Syreni skończyłby jako pomocnik przy połowie, za które tamten zgarniałby pochwały.
W trakcie opowieści nawet nie zwrócił uwagi na to, że go dotknęła, a dotarło to do niego dopiero gdy skończył. Fałda futra pozbawiona otworów na oczy zsunęła mu się kaskadą na nos, przez co musiał strzepnąć łbem na bok, zrzucając przy tym "kaptur" i odsłaniając w okazałości czarny łeb z przebłyskami turkusu. Po raz pierwszy od rozpoczęcia rozmowy spojrzał jej w oczy... choć i to przychodziło z lekkim trudem. Obecność smoczycy go peszyła. Była bardzo miła, ale miała też wyczuwalną namiastkę dumy, co sprawiało, że czuł przed nią respekt. Nie taki jak przed potęgą oceanu, ale jednak.
– Dzik ponoć dobry, ale gadzik nie ufa. Je tylko to, co złowi. Czasem jak nie trafi się rybke, to jakieś małżki albo algi. Tak, tak. Gadzik pamięta jak Glonożuj Pierwszy Który Wynalazł Gałonź bardzo lubił małżki i nawet jak gadzik głodny, to mu przynosił, bo szaman być miła i mądra. Nauczył też trochę magia gadzik. Gadzik dobry łowca, ale chciał być kiedyś szaman. Niestety nie umieć wtedy tyle co teraz i na pewno nie umieć w magia, więc robić to, co wychodzić najlepiej. A najlepiej idą rybke. Tak- tak.
I... w sumie to miał jeszcze o coś zapytać, ale wyleciało mu z głowy.
Ach, tak.
– Miękka gadzik być bardzo miła. Sama nie do końca tak nauczyła. Kto nauczył żyć-chodzić, żyć-polować i żyć-rozmawiać? Miała opiekun?

Licznik słów: 527
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
KP Fafika

I- Spostrzegawczy
II- Pamięć przodka – -2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie.
III- przyjaciel natury – drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
IV- znawca terenów – znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachentego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie.
IV- otoczony – +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny.
Różany Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 590
Rejestracja: 15 gru 2018, 0:35
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Czyżby Krągła?

Post autor: Różany Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Skr,Śl,M: 1
Atuty: Zręczny; Szczęściarz;
Być może ktoś inny, słysząc podobny bełkot mógłby stracić cierpliwość i zignorować opowieść, ale cierpliwość była flagową cechą Miękkiej, która nie zrażała się trudnością z wyłapywaniem kontekstu. Słuchając, mrużyła lekko ślepia, a jej mimika zmieniała się subtelnie z każdym zrozumianym przekazem. Syreni przy okazji wytłumaczenia jej kim byli szamani, wylał całe morze żalu na swoje rodzinne stado, dość jasno sugerując, że był w nim najsłabszy i uciekł, ratując się przed możliwym zagrożeniem. Północna zupełnie naturalnie zaczęła mu współczuć. Sama nie wychowywała się w stadzie, nie znała więc zależności jakie panowały w grupach poza barierą, ale te wśród morskich, najwyraźniej były dość... brutalne.
To niezwykle smutne, że swoi potraktowali cię gorzej niż obcy. Przykro mi, że spotykały cię takie przykrości – powiedziała łagodnie i słychać było, że jej żal jest szczery. – Ale dotarłeś aż tutaj, i w końcu znalazłeś swoje miejsce, a to najważniejsze. – Uśmiechnęła się do niego pokrzepiająco. Odruchowo też, jej rozważania skierowały się w stronę myśli o tym, jak długo zajęło mu przywyknięcie do nowego domu na tyle, by czuł się tu szczęśliwy. Ona była na ziemiach stad od kilku księżyców, a wciąż czuła się obco. Czy kiedykolwiek poczuje się tu szczęśliwa, tak jak szczęśliwy czuł się specyficzny morski? Czy właściwie... w ogóle był szczęśliwy? Nie potrafiła stwierdzić, tym bardziej nawet, że przez foczą skórę, nie widziała jego łusek, które mogłyby podpowiedzieć jej w jakim wieku był. Z zachowania wydawał się młody, infantylny wręcz, ale może była to kwestia nie ilości księżyców, a wychowania?
Jakby słysząc jej myśli, samiec strząsnął z głowy część futra, odsłaniając czarną łuskę z przebłyskami turkusu oraz niebieskie ślepia, których bystrość oraz powaga bardzo ją zaskoczyły. Podparły bowiem teorię, że Syreni prawdopodobniej był w jej wieku, albo nawet starszy, a jego drobna postura wynikała nie z wieku, a fizjonomii rasy.
Ach, więc tak wyglądasz pod tym foczym futerkiem. – Uśmiechnęła się kącikiem pyska, decydując się na lżejszy, żartobliwy ton. Potem wysłuchała obaw towarzysza wobec pokarmu "naziemców".
Cóż, każdy powinien robić to w czym jest dobry – zauważyła, ale odrobinę zadumała się przy tej kwestii. Ona była dobra we wszystkim, w niczym natomiast najlepsza. Dlatego czasem zastanawiała się czy naprawdę dobrze zrobiła idąc ścieżką wojownika.
Z chwilowego zamyślenia wyrwało ją pytanie rozmówcy. Skupiła na nim spojrzenie i kiwnęła głową.
Dziękuję. To miłe, że tak uważasz. – Po chwili odwróciła wzrok i utkwiła w oddalonej linii drzew. Zdała sobie sprawę, że coraz rzadziej wracała wspomnieniami do Arrana. Wyraz jej pyska znów stał się poważny, może nawet odrobinę melancholijny.
Miałam, oczywiście. Ale nie wychowywało mnie stado. – Westchnęła płytko i rozpogodziła się, spoglądając w błękitne ślepia mokrskiego. – A nawet nie para smoków, a jeden, nieco zgrzybiały i zrzędliwy północny. – Powstrzymała cisnący się na pysk kwaśny uśmiech. – Ale nie sądzę żeby to on nauczył mnie jak być miłą. Sam był raczej... niesympatyczny – przyznała i nastawiwszy uszy, spojrzała na smoka z ciekawością. – Dlaczego pytasz?

Licznik słów: 486
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~~~
I. Zręczny – na stałe +1 do zręczności.
II. Szczęściarz – w przypadku braku sukcesów podczas rozsądzania akcji lub rzutu na Wytrzymałość Atut zamienia ten wynik na 1 sukces. Do użycia raz na dwa tygodnie.

~~~
Motyw Rożka
Dziadke
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 472
Rejestracja: 18 lut 2018, 14:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Morski

Post autor: Dziadke »
A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,P,A,O,MA,MO,MP: 1| Śl,Skr,Kż: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Pamięć Przodka, Przyjaciel Natury, Znawca Terenów, Otoczony
W miarę jak rozmowa zaczęła się rozwijać, ogon łowcy zaczął miarowo ruszać to na prawo, to na lewo, jak kłoda uklepując pod sobą wilgotny śnieg. Przez przypadek czerwony hak na końcu ogona trzasnął w lód, co sprawiło, że rozległ się cichy, dziwnie satysfakcjonujący dźwięk pękania. Oho, już tam kawałeczek dalej był brzeg. Ktoś nierozważny mógłby się wbić w zimną wodę.
Niechlujnie wyciągnął hak z nabitym nań kawałkiem lodu, którą to bryłkę podetknął sobie pod nos. Wciągając powietrze w płuca, wyobraził sobie jak powietrze wokół niej zaczyna gwałtownie przybierać na temperaturze, doprowadzając lód do niemal natychmiastowej sublimacji. Maddara wibrowała, buzując niemal samoczynnie w powietrzu. I tak kształtując maddarę, dalej wyobrażał sobie jak tworzy pejzaż brnącego przez fale okrętu. Potężnego brygu o pięknych, kształtnych żaglach, z wystającą z kluzy kotwi...

Coś poszło stanowczo nie tak, bo na wskutek wdechu, kichnął gdzieś daleko w bok, wysmarkując z nosa kawałek glonu i niewielką połać zielonego gluta. Uff.
Nieco zawstydzony, powrócił jednak do kwestii dawnego stada.
– A gadzikowi nawet nie przykro. Gadzik prawie zapomniał bo ma nowe stado i domke pod woda na własność, gdzie nikt nie grasuje i nie grozi gadzikowi- I przerwał, bo wzmianka o dawnym opiekunie nawet go zaintrygowała. To znaczy, o tyle, że nieznajomy w opisie przypominał Nazuza. Tyle, że Nazuz w gruncie rzeczy nie był jakoś przeraźliwie wiele starszy od Neptuna. W chwili gdy się spotkali, był od niego po prostu bardziej wyrośnięty oraz doświadczony, na wskutek surowych warunków. Mimo niechęci wobec dawnej "rodziny", gadzik zdołał wynieść jednak jedną rzecz. Dosyć ważną.
– Widzi tamte drzewko? Tam, tam daleko. Dawno temu Wielka Szaman Glonożój Który Wynalazł Gałonź powiedział, że można nie lubić drzewke, ale każdy być jak ono, bo mieć korzeń, czyli coś, co stare, siedzi głęboko i rośnie w górę jak zdrowe algi. Jak być wysokie i rosnąć dobrze, to znaczy, korzeń dobry. Korzeń może brudny, pokręcony i niedobry jak niektóre rybke, ale jeśli drzewko rośnie wysoko, to nie wszystko w korzeń takie złe i brzydkie, bo będąc szczyt, można iść Ścieżka Ku Górze. Dlatego gadzik pyta. Gadzik brzydki korzeń, ale wyrósł gadzik co łowi dobrze rybke. Więc nie tak źle, choć początek brzydko.

Licznik słów: 356
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
KP Fafika

I- Spostrzegawczy
II- Pamięć przodka – -2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie.
III- przyjaciel natury – drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
IV- znawca terenów – znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachentego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie.
IV- otoczony – +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny.
Gorycz Losu
Dawna postać
Niemiła Flądra
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1469
Rejestracja: 02 sie 2016, 16:54
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 66
Rasa: Morski
Partner: Dar Tdary

Post autor: Gorycz Losu »
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 5| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,W,M,Skr,Śl,Kż,MP: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Inteligentny, Chytry Przeciwnik, Nieugięty, Wybraniec Bogów, Furia Niebios
// Żegnaj, starożytna nauko!

Lodowe ślepia przez chwilę spoglądały jeszcze na zmrożoną Błękitną Rzeczkę. Ziemne ozdoby wciąż wisiały na jej ciemnych łuskach, a przynajmniej dopóki Ishtar nie strąciła ich poirytowanym ruchem ciała.
Ciche westchnięcie opuściło jej pierś i smoczyca przeciągnęła się krótko. Rozejrzała się po raz ostatni po czym wyskoczyła w górę, by odlecieć w swoją stronę.

// Zt.

Licznik słów: 59
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Różany Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 590
Rejestracja: 15 gru 2018, 0:35
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Czyżby Krągła?

Post autor: Różany Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Skr,Śl,M: 1
Atuty: Zręczny; Szczęściarz;
Z zainteresowaniem przyglądała się jak samiec wyciąga z brzegu bryłkę lodu, a potem za pomocą magii zamienia ją w parę i tworzy z niej kształt... czegoś. Północna nigdy nie widziała statku, nikt nawet nie opowiadał jej o tym na tyle, by mogła skojarzyć. Więc zanim samiec kichnięciem rozwiał swój twór, zapytała:
Ładne. Co to takiego? – I nawet uniosła łapę, by przeciąć szponem mglisty statek, a potem...
A psik!
I wszystko zostało zmiecione.
Tchnienie w zdumieniu uniosła brwi, a potem parsknęła śmiechem, cicho, zaraz zresztą go powstrzymując. Syreni był na swój sposób szalenie uroczy, sprawiając, że naturalnie zapałała do niego sympatią. Nie chcąc zawstydzać go bardziej, nie skomentowała jego potknięcia, gładko przechodząc do przerwanej rozmowy.
To dobrze, że nie jest ci przykro. Grunt, to być szczęśliwym. – Westchnęła płytko i poruszyła końcówką puchatego ogona, zerknąwszy uprzednio na skutą lodem rzeczkę, ale szybko przeniosła wzrok na wskazane drzewo. Pokiwała głową na znak, że widzi, a potem słuchała. Z początku nie miała pojęcia do czego Syreni dąży, ale gdy padły ostatnie słowa, wydała z siebie krótkie "ach tak", i pokiwała głową. Rozumiała tę metaforę. Właściwie nie sądziła, by Arran był równie nieprzyjemny i okrutny jak smoki ze stada Syreniego, ale na pewno nie miał nic wspólnego z czułym, wyrozumiałym opiekunem, który przygotowałby ją do życia w odpowiedni sposób. Ostatecznie więc ona też nie miała dobrego startu.
Więc wychodzi na to, że oboje wyrośliśmy z takich poskręcanych, brzydkich korzeni, ale pniemy się ku górze, więc to chyba dobrze. Ty jesteś dobry w łowieniu, ja... – zawahała się. – Cóż. Ja jestem całkiem dobra w walce. Mam nadzieję, że to wystarczy. – Wzruszyła barkami wywołując cichy szelest piór, okrywających skrzydła.

Licznik słów: 279
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~~~
I. Zręczny – na stałe +1 do zręczności.
II. Szczęściarz – w przypadku braku sukcesów podczas rozsądzania akcji lub rzutu na Wytrzymałość Atut zamienia ten wynik na 1 sukces. Do użycia raz na dwa tygodnie.

~~~
Motyw Rożka
Dziadke
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 472
Rejestracja: 18 lut 2018, 14:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Morski

Post autor: Dziadke »
A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,P,A,O,MA,MO,MP: 1| Śl,Skr,Kż: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Pamięć Przodka, Przyjaciel Natury, Znawca Terenów, Otoczony
Westchnął.

Pomimo rozładowania uczucia zakłopotania, gadzik był zły, że mu nie wyszło. Zresztą, niespecjalnie to ukrywał, podobnie jak większości towarzyszących mu kiedykolwiek emocji. Nie umiał w to, biedak.
Robiło się coraz chłodniej, a i on musiał powoli wracać do groty, jak tylko przypomniał sobie, że nie ma go już chwilę, a Moira na pewno znowu ryje łbem o dno, próbując nauczyć się pływać. Uch.
– Gadzik bardzo dziękuje Miękka za rozmowa, ale syneł może zrobić krzywda jak być długo sam. Gadzik wraca sprawdzić.
I tak powiedziawszy, powolnym krokiem udał się w swoją stronę, podążając wzdłuż rzeczki, aż niespodziewanie ogon zakończony hakiem wykręcił młynka w powietrzu, po czym wbił się pod cienką warstwę lodu. Po chwili wystrzelił z powrotem na powierzchnię, wyrzucając złomki zamarzniętego zwierciadła, krople wody, kilka skrawków jakichś glonów... i małą rybkę, która trzepotała sobie na brzegu, gotowa do zjedzenia.
– Widzi z gadzik niebawem.
Rzucił jeszcze na odchodne przez grzbiet, a następnie przyspieszył kroku, w stronę terenów Wody.

Licznik słów: 160
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
KP Fafika

I- Spostrzegawczy
II- Pamięć przodka – -2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie.
III- przyjaciel natury – drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
IV- znawca terenów – znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachentego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie.
IV- otoczony – +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny.
Nierozważny Duch
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 638
Rejestracja: 20 gru 2018, 21:53
Stado: Umarli
Płeć: jaskiniowy
Księżyce: 109
Rasa: samiec
Opiekun: Dotyk Cienia [*]
Partner: Sztorm Stulecia

Post autor: Nierozważny Duch »
A: S: 3| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,O,A,Skr,Śl,Kż,M: 1|MO,MP: 2|MA: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Nieparzystołuski, Nieugięty, Utalentowany, Wybraniec Bogów
Gdyby ktoś mu kiedyś powiedział, że zatęskni za zimną porą to pewnie by go wyśmiał za tak absurdalne przypuszczenia. Kto wolałby brodzić w górach śniegu zamiast spacerować po świeżo wyrośniętej trawie? Otóż on zdecydowanie nie, jednak co innego wprawiało go w gorszy nastrój. Słońce. Owszem ciepło było przyjemną odmianą od gryzącego chłodu, ale czy przy tym koniecznie musiało tak świecić? Jego jaskiniowe ślepia przystosowane do ciemnych jaskiń nie najlepiej radziły sobie z tą dzienną jasnością. W zimę niebo często przysłaniały chmury, dlatego rzadko co mu dokuczało. Przez to wszystko wychodził z groty tylko wieczorem, aby uniknąć rażącego terroru.
Dzisiaj jednak postanowił spróbować zmierzyć się z słoneczną pogodą i wyruszył przejść się na tereny wspólne. W takich sytuacjach zwykle liczył na to, iż spotka jakiegoś nowego smoka, z którym mógłby się dogadać. Niestety jasna kula na niebie oślepiała go przy każdym kroku, co skutecznie zniszczyło jego towarzyski nastrój. Nie miał ochoty nikogo widzieć, słyszeć czy choćby wyczuwać. Sfrustrowany wlókł się przed siebie z opuszczoną głową i przymrużonymi oczami. Końcówka jego przydługiego ogona poruszała się w irytacji, a uszy miał położone na łbie. Ogólnie jego postawa nie zachęcała do bliższego kontaktu.
Czemu po prostu nie wrócił do obozu? Sam nie wiedział. Może chciał sobie udowodnić, że potrafi przetrwać dzień na świeżym powietrzu i w pełnym blasku słońca. Co za głupota. Kiedy cierpliwość do tej pogody zaczynała mu się wyczerpywać natrafił na idealne zacienione miejsce z dostępem do wody. Odetchnął z ulgą i bez wahania wkroczył pomiędzy drzewa. Wreszcie trochę spokoju. Wziął parę łyków z źródełka, po czym ułożył się wygodnie odwrócony plecami do wody. Zamknął zmęczone ślepia, a z nosa poleciała mu chmurka dymu. Nie spał, a jedynie odpoczywał.

Licznik słów: 277
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek
❛ boski ulubieniec ❜
Spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę
większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego


❛ nieparzystołuski ❜
-1 ST do wiodącego Atrybutu i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
+1 ST do wiodącego Atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy


❛ nieugięty ❜
Mdlejąc, smok może zaatakować przeciwnika, który ma +4 ST do akcji.

❛ wybraniec bogów ❜
+1 sukces do akcji raz na walkę/raz na dwa tygodnie w misji/polowaniu.
Obrazek
Fenomenalna Flądra
Dawna postać
fish mom is bacc
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 605
Rejestracja: 05 kwie 2018, 16:31
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 99
Rasa: Morski
Opiekun: Żer Zwierząt
Partner: Błysk Przeszłości

Post autor: Fenomenalna Flądra »
A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,Skr,Prs,MA,MO,MP,A,O: 1| Śl: 2 | Kż: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściara, Lekkostopy, Opiekun, Znawca Terenów
Tereny wspólne rzeczywiście były ciekawe, jednak za bardzo wypełnione tymi potworami. Gdziekolwiek by nie wyszła, podpłynęła – prawie wszędzie woda niemal drżała od gigantów. Dlatego też bezpiecznie odpływała w drugą stronę, albo wracała do taty. Tym razem jednak oddaliła się od niego trochę za bardzo. Zgubiła aż drogę powrotną. Na szczęście Błękitna Rzeczka wydawała się być idealnym tymczasowym idealnym schronieniem aż tata ją znajdzie. Albo jak ona jego. Tak czy siak musiała chwilę odpocząć, a przy okazji przemyśleć plan działania. Jakby go tu znaleźć...?
Z myślą tą płynęła w górę rzeki. Ćwicząc przy tym swoje mięśnie, choć nie był to żaden wielki wysiłek. W końcu była smokiem, a nie jakąś marną rybką. Szybko znalazła się w pobliżu zwanej przez niektórych "błękitnej skały". No... widziała wiele bardziej błękitnych rzeczy od niej. Równie dobrze mógłby być to "duży głazuch". Tak, ładna by to była nazwa.
Chroma uniosła łepek nad wodę, nie czując już długo obecności innych stworzeń. Ba, nawet wychyliła już barki, była tak pewna siebie! Niemal idealnie na wprost zobaczyła jednak jakiegoś dziwnego giganta. Kolejny. Wielki. Groźny. Nie, nie, nie! Jak mogła być tak głupia i ponieść się emocjom i nie pomyśleć o tym że nie każdy stwór lądowy musi cały czas chodzić.
Przerażona szybko schowała się pod wodę i odpłynęła kilka szponów,by ukryć się między głazami. Stworzyła przy tym niezły hałas. Początkowo plumnięcie, jakby ktoś wrzucił spory kamień, a następnie trzepotanie się, które najszybciej można by było przypisać do sporej ryby, bardzo dziwnej, szybkiej ryby. Umiała niby pływać, ale w takich momentach strach brał górę. Siedziała więc pośród kamyczków z nadzieją, że nie usłyszał i nie zauważył jej ten coś. W razie czego powinna być tu dobrze zakamuflowana, tym bardziej że za dnia jej symbole nie świeciły. Stwór musiał by do niej tym bardziej trochę podpłynąć i w razie czego powinna mieć szansę uciec. Jednak jak na razie musiała czekać...

Licznik słów: 310
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nierozważny Duch
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 638
Rejestracja: 20 gru 2018, 21:53
Stado: Umarli
Płeć: jaskiniowy
Księżyce: 109
Rasa: samiec
Opiekun: Dotyk Cienia [*]
Partner: Sztorm Stulecia

Post autor: Nierozważny Duch »
A: S: 3| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,O,A,Skr,Śl,Kż,M: 1|MO,MP: 2|MA: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Nieparzystołuski, Nieugięty, Utalentowany, Wybraniec Bogów
Gdy był mały i wędrował bez celu po stracie matki, marzył o tym, żeby już nigdy nie być samotnym. Dlatego niedługo po przybyciu na tereny Wolnych Stad, często zaczepiał inne smoki z prośbą o naukę lub zwykłą pogawędkę. Księżyce mijały, a on nadal lubił towarzystwo nowych lub starych znajomych, jednak tylko wtedy, kiedy czuł się dobrze. Zauważył, że są chwilę, w których najchętniej znalazłby sobie ukrytą, ciemną grotę i schował się w niej przed resztą świata. Uważał to za dość dziwne, patrząc na jego przeszłość, ale nic nie mógł na to poradzić.
Słońce podrażniło jego nastrój, lecz odpoczynek przy rzeczce trochę go uspokoił. Miły szum wody sprawiał, że chaos w umyśle cichł, co było dla niego wielkim wytchnieniem. Często miał dość tego wiecznego hałasu, który tylko on słyszał. Po co? Gdzie? Dlaczego? Komu, czemu i dlaczemu. Coś ciągle chodziło mu po głowie i kiedy próbował przestać myśleć, to tylko wszystko pogarszał. Dlatego teraz odetchnął w ulgą, ciesząc się tym cudownym momentem, który niestety nie trwał zbyt długo.
Z przyjemnego transu wyrwało go głośne chlupnięcie, po którym nastąpiła seria kolejnych podobnych odgłosów. Zaalarmowany podniósł uszy i łeb, odwracając się do źródła dźwięku. Rubinowe ślepia przeskanowały zburzoną powierzchnie wody, szukając stworzenia, które postanowiło zakłócić jego odpoczynek. Nie wiedział czy to inny smok, czy zwierzak, czy czający się na niego groźny drapieżnik. Powęszył w powietrzu, lecz ciężko było mu wyłapać coś przydatnego, gdyż płynąca rzeka szybko wymazywała zapachy.
Z gardła mimowolnie wyrwało mu się groźne warknięcie, które było efektem powracającej burzy myśli. Potrząsnął łbem zirytowany i podniósł się z ziemi, odwracając się przodem do rzeczki. Odetchnął głęboko, przymknął oczy i ponownie wsłuchał się w szum wody. Pomogło mu to odzyskać panowanie nad sobą i ogarnąć cokolwiek się działo w jego umyśle. Jego spojrzenie po raz kolejny omiotło Błękitną Rzeczkę. Wzburzenie zdążyło już zniknąć i powierzchnia powróciła do normy. Mrużąc podejrzliwie ślepia, wkroczył ostrożnie do wody, zatrzymując się w miejscu, gdzie wciąż mógł bezpiecznie stanąć. Umiał pływać, ale nie za dobrze.

Licznik słów: 327
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek
❛ boski ulubieniec ❜
Spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę
większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego


❛ nieparzystołuski ❜
-1 ST do wiodącego Atrybutu i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
+1 ST do wiodącego Atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy


❛ nieugięty ❜
Mdlejąc, smok może zaatakować przeciwnika, który ma +4 ST do akcji.

❛ wybraniec bogów ❜
+1 sukces do akcji raz na walkę/raz na dwa tygodnie w misji/polowaniu.
Obrazek
Fenomenalna Flądra
Dawna postać
fish mom is bacc
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 605
Rejestracja: 05 kwie 2018, 16:31
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 99
Rasa: Morski
Opiekun: Żer Zwierząt
Partner: Błysk Przeszłości

Post autor: Fenomenalna Flądra »
A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,Skr,Prs,MA,MO,MP,A,O: 1| Śl: 2 | Kż: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściara, Lekkostopy, Opiekun, Znawca Terenów
Kiedy ujrzała smocze łapy wchodzące do wody gdzieś niedaleko nie wiedziała za bardzo czy się cieszyć, czy bać. Niby wiedziała, że nie są to takie przerażające stworzenia, bo sama była jednym z nich, ale jakby spotkała takiego dorosłego, dzikiego smoka... trudno powiedzieć czy byłby do niej miło nastawiony i czy nie chciałby jej zjeść jak jakąś przerośniętą rybkę. Po łuku zbliżyła się więc do drugiego brzegu, tego na którym stał nieznajomy. W końcu według logiki nie będzie patrzył pod sobą, bardziej pewnie skupiałby się na przeciwnym. Tutaj jednak miała mniej miejsca żeby się schować czy zakamuflować. A ponownie przez to, że nie była mistrzem w pływaniu zachlapała nieco wodą. Jednak mimo wszystko udało jej się przepłynąć zaplanowaną odległość szybciej niż się tego spodziewała. Jej oddech znacząco przyspieszył. Wpatrywała się na łuskowate ciało, które znajdowało się w wodzie. Częściowo jego kolory ładnie wtapiały się w otoczenie, ale nie miał takich ładnych płetewek jak ona, czyli zapewne nie był smokiem morskim. Ciekawiło ją więc czym.
Starała się trzymać jak najbliżej kamyczków na dnie, co chwila poruszała ciałkiem, by nie być zepchnięta przez nurt. Miała nadzieję, że smok tego nie zauważy, ale nie mogła być niczego pewna – cały czas więc gotowa była do ewentualnej ucieczki.

Licznik słów: 203
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

> następny szczęściarz dostępny <

ostry wzrok
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)

szczęściara
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie

lekkostopy
raz na tydzień +2 sukcesy do Skradania

opiekun
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów

znawca terenów
znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dużego zioła raz na trzy tygodnie w polowaniu

> KK Barus <
S: 1| W: 1| Zr: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Pł, Skr: 1 | A, O: 2

__________________________________________
#488fd2 (mowa) #293666 (mentalki)
Nierozważny Duch
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 638
Rejestracja: 20 gru 2018, 21:53
Stado: Umarli
Płeć: jaskiniowy
Księżyce: 109
Rasa: samiec
Opiekun: Dotyk Cienia [*]
Partner: Sztorm Stulecia

Post autor: Nierozważny Duch »
A: S: 3| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,O,A,Skr,Śl,Kż,M: 1|MO,MP: 2|MA: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Nieparzystołuski, Nieugięty, Utalentowany, Wybraniec Bogów
Przyglądał się uważnie wodzie na przeciwległym brzegu, gdzie wcześniej udało mu się wyłapać odgłos chlupania. Jednak im dłużej czekał, tym bardziej się przekonywał, iż była to po prostu spora ryba, która akurat znalazła się zbyt blisko powierzchni i ogonem narobiła takiego hałasu. Jego ciała powoli się rozluźniało, czego efektem było opadnięcie na grzbiet beżowych wypustek. Jak tak teraz o tym pomyślał to spanikował kompletnie bez powodu. Pomieszanie ostrego słońca, burzy w głowie i złego nastroju wprawiało go w tryb “najpierw działaj, później myśl”. Na szczęście okazało się, że nic mu nie zagraża i może znowu się położyć.
Kiedy już unosił łapę, żeby zawrócić z źródła na ląd, ponownie doszło do niego chlupnięcie, świadczące o tym, iż to wodne stworzenie wcale nie odpłynęło. Uszy drgnęły odruchowo na nowe źródło dźwięku, a jego rubinowe ślepia powędrowały w miejsce skąd dochodził ten hałas. Zrobił to na tyle szybko, że udało mu się coś dostrzec, nie był jednak pewny czy to rzeczywiście była ryba. Istota była całkiem duża, choć mignęła mu raptem przelotnie, przez co nie miał szansy lepiej się przyjrzeć. Zaintrygowany wypuścił z nosa niewielką smużkę dymu i uśmiechnął się do siebie chytrze, planując co dalej zrobić z tym ciekawym znaleziskiem.
Chaotyczny nie brał pod uwagi, że to może być inny smok, bo nigdy nikt się przed nim nie krył. W jego umyśle powstał obraz jakiegoś podwodnego stworzenia, które z jakiegoś powodu się wokół niego kręciło. Chciał je zobaczyć z bliska. Wejście głębiej nie wydawało się dobrym pomysłem, bo na pewno nie wygrałby potencjalnej walki w środowisku przeciwnika. Zamiast tego wyczarował kulę wielkości smoczej pięści, która świeciła przyjemnym światłem i mogłabym zanurzyć się w źródle wody. Twór miał gładką powierzchnie i ładny żółtawy kolor. Pojawił się przy łbie Retha i od razu poleciał pod powierzchnie, rozjaśniając ciemniejsze głębiny. Kulka powoli poruszała się w rzeczce, jakby chciała przywołać, chowając się tam stworzonko.

Licznik słów: 308
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek
❛ boski ulubieniec ❜
Spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę
większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego


❛ nieparzystołuski ❜
-1 ST do wiodącego Atrybutu i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
+1 ST do wiodącego Atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy


❛ nieugięty ❜
Mdlejąc, smok może zaatakować przeciwnika, który ma +4 ST do akcji.

❛ wybraniec bogów ❜
+1 sukces do akcji raz na walkę/raz na dwa tygodnie w misji/polowaniu.
Obrazek
Fenomenalna Flądra
Dawna postać
fish mom is bacc
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 605
Rejestracja: 05 kwie 2018, 16:31
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 99
Rasa: Morski
Opiekun: Żer Zwierząt
Partner: Błysk Przeszłości

Post autor: Fenomenalna Flądra »
A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,Skr,Prs,MA,MO,MP,A,O: 1| Śl: 2 | Kż: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściara, Lekkostopy, Opiekun, Znawca Terenów
Nigdy nie była zbytnio przekonana do magii. Zawsze zapominała o jej istnieniu. Niby zawsze obecna w życiu smoków, a jednak wydawała jej się jakaś taka... nienaturalna. Nie lubiła, nie przepadała – dokładnie tak samo jak teraz.
W miarę szybko zorientowała się że i teraz miała z nią do czynienia. Nie była pewna czy to smoczy twór, ale mogła mieć takie podejrzenia. Niewiele stworzeń czaruje, większość preferuje spokojne spożywanie trawki na łąkach. Czemu smoki tak nie robią? A no tak, trawa fuj...
Postawiła jednak na dość ryzykowne zagranie. Kulka zbliżyła się do niej na odpowiednią odległość. Chroma ugięła łapy oparte o jeden z większych, przybrzeżnych kamieni, a następnie szybko je rozprostowała wybijając się w stronę kulki. Znała trochę maddarę i o ile miała farta... to powinno zadziałać.
Dzięki rozpędowi szybko przepłynęła przez kulkę i znalazła się ponownie na drugim końcu, pomiędzy kamykami. Czy zdążył ją zauważyć, jeśli raczej się tego nie spodziewał?
Była co prawda spora szansa, że kula była z czegoś zrobiona, jednak mądre pisklę zna swoje otoczenie. Widziała jak woda i drobinki przepływają przez nią bez problemu. Nie wyglądała też na pułapkę, raczej proste źródło światła. Mała a sprytna, wiedziała co robi.
Miała nadzieję, że ten szybki ruch zdezorientował nieznajomą istotę(która z odbicia widzianego spod powierzchni przypominała jej na szczęście – lub nie – smoka). Czarowanie – z tego co pamięta – potrzebowało skupienia się na swoim dziele i dostarczaniu mu maddary. Być może udało jej się rozproszyć "kogoś" na tyle, że kulka po prostu zniknie.

// nie nadałeś jej żadnej twardości soł uznaje że była niematerialna x) //

Licznik słów: 260
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

> następny szczęściarz dostępny <

ostry wzrok
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)

szczęściara
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie

lekkostopy
raz na tydzień +2 sukcesy do Skradania

opiekun
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów

znawca terenów
znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dużego zioła raz na trzy tygodnie w polowaniu

> KK Barus <
S: 1| W: 1| Zr: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Pł, Skr: 1 | A, O: 2

__________________________________________
#488fd2 (mowa) #293666 (mentalki)
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej