A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,W,Kż,MA,MO,Skr,Śl: 1| MO,MP: 2| Lecz: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Szczęściarz; Skupiona
Wrzask, który echem rozbijał się przez kolejne zakątki oraz zakamarki rozdarł ciszę. Stałam na skale pośród czarnych wzgórz, gdy jego wydźwięk dotarł do moich uszu. Wiedziałam, że nieopodal znajduje się Khuran, zatem posłałam mu myśl, że ktoś pragnie się ze mną widzieć, a coś, co mogło dotyczyć Stada, dotyczyło też jego. Nie wiedziałam wszak, jak długo będę rządzić, a on miał mnie zastąpić.
Ostatnimi czasy nie sypiałam za wiele, tak więc i tego dnia czułam znużenie, jednak odpędziłam je od siebie i zwrcóiłam szkarłatne ślepia swego ojca w kierunku skał.
Ugięłam szczupłe łapy, a następnie skoczyłam ku przepaści. Widziałam zbliżające się szpikulce, gotowe nadziać moje ciało.
Warknęłam, a następnie rozpostarłam skrzyła, ostrym łukiem wznosząc się do góry na prądzie powietrza.
Jeszcze nie dzisiaj. Teraz w mojej piersi biło żywe serce, czułam pulsowanie krwi. To nie czas na oddawanie się Śmierci.
Skierowałam się w kierunku skał, skąd rozbrzmiała wrzaskliwa skarga przywołania. Widziałam, jak w moim kierunku leci Khuran. Zaczekałam, aż się zbliży i dopiero wtedy rozpoczął się wyścig.
Pragnęłam, aby lot ponownie oczyścił mój umysł. Nie chciałam słyszeć nic, prócz szumu wiatru w uszach i łopot mojego serca w piersi.
Bliźniacze skały rozciągały się pode mną. Dostrzegłam zagajniczek, alejkę. Zniżyłam lot spiralą, opadając na łapy w lekkim rozbiegu. Załopotałam jesiennymi skrzydłami, układając je po bokach. Ruszyłam w kierunku czekoladowołuskiej wywernie. A moje serce ściął lód.
Nawet jeżeli jej nie znałam, biła od niej tak charakterystyczna aura, iż nie mogłam jej z niczym pomylić. Czułam w swej krwi, że to krew Arkanów. Perłowe ślepię, drugie ciemne. Wzorzyste oblicze, skrzydła miast przednich łap, smukła sylwetka. Wszystko w niej krzyczało.
Zmrużyłam oczy, ale nie zatrzymałam się. Z mojego pyska odpłynęły emocje; pozostał tylko spokój. Gdy powęszyłam w powietrzu, nie wyczułam żadnej woni, poza delikatną, nieco już zatartą, Fan.
Jeżeli miałam jakieś wątpliwości to te rozwiały się w tej chwili.
Stanęłam na przeciw niej, na wyciągnięcie łapy, może trochę dalej. Spojrzałam w jej oczy.
–Wzywałaś mnie, chociaż nie wydaje mi się, abyśmy się znały. Mimo to witaj, nazywam się Eliana, a to mój brat, Khuran – przemówiłam miękko, jednak nie w rozbawieniu czy infantylnej wesołości. Raczej spokojnie, bez większej emocji.
Licznik słów: 355
Tęcze nie rozświetlają nieba, dopóki nie pada deszcz,
a świece po prostu nie będą świecić dopóki się nie zapalą.
■..Ostry wzrok dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku .
■..Szczęściara 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w
wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.
■..Skupiona -1 ST do pierwszego etapu leczenia, jeśli smok leczy z maksymalną liczbą rodzajów ziół.
GŁOS POSTACI ≈ MOTYW MUZYCZNY ≈ KARTA KOMPANA
.......W:1 | Z:2 | P:2.......Śl,Skr:1 | A, O:2