A: S: 2| W: 2| Z: 2| M: 2| P: 2| A: 3
U: B,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Pł,M:2
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Mentor, Nieulękły
Ziemisty szybko spostrzegł, że pisklak nieznacznie się zbliża. Przynajmniej on nie musiał już nigdzie chodzić, dla Nocnego nigdy nie przeszkadzał wygląd smoka. Dobrze było zaznaczone że dzięki różnicom smoków stado jest silniejsze. Widział w swoim życiu wiele, ale ten pisklak był jak każdy smok unikatowy na swój sposób. Nigdy bowiem samczyk nie widział smoka o tak dziwnych kolorach i co ważniejsze poznał kogoś łuskowatego jak on sam. Nie zdawał się bać i wcale adept tego nie chciał. W końcu młodzieniec przywitał się, dobrze że samiec miał dobry słuch, z łatwością mógł wyczuć wszystkie emocje miętowego smoka. Wyglądał na takiego dosyć ciekawskiego, szybko przypomniało mu się jego dzieciństwo, niestety niezbyt szczęśliwe, szukanie rodziców, błąkanie się po pustych zakątkach...Pisklak na takiego nie wyglądał to dobrze, chociaż jakby takiego znalazł to na pewno by przygarnął. Tylko czy ktoś chciałby tak poważnego rodzica, smok zdawał się być wymagający i doświadczony, taki też był. Srebrne ślepia nadal były wpatrzone w te niewielkie ciało, kiedy zostało szybko przeanalizowane wzrok wbił się w małe smocze ślepia. Nocny zawsze utrzymywał kontakt wzrokowy, to dawało trochę punktów do przerażenia, ale dla niego to była oznaka szacunku, pawał nią do każdego smoka, nie ważny był wiek, wygląd czy płeć. Pozostała niczym nie zmącona cisza, powinien w końcu coś powiedzieć. Najpierw szybka analiza sytuacji, potem szukanie wszystkich dróg wyjściowych dopiero na końcu realizacja wybranego celu. Zaiste smok nie chciał robić nikomu krzywdy, wręcz przeciwnie swój odpoczynek odepchnął na bok i chciał poznać młodego z stada wody. Tylko z kąt on mógł to wiedzieć? Młodzik cały pachniał tym stadem, przypomnieć można że Nocny ćwiczy wszystkie swoje zmysły, najbardziej wyćwiczony był instynkt, potem słuch, węch, wzrok i dotyk. Ten samiec nigdy nie przywiązywał wagi do inteligencji czy wiedzy, doświadczenie było jego zdaniem największą bronią. Wracając do pierwszego ruchu, czarno łuskowaty w końcu się poruszył, ogon lekko zatoczył się wokół malca, czarno popielasty pysk zniżył się do jego poziomu pyska, dopiero kiedy w sumie ze wszelakich stron otoczył młodego ogonem, lekko podniesionymi skrzydłami i wzrokiem odparł. "Witaj młody z Stada Wody, czy mógłbym ci jakoś pomóc?" Ton adepta był jeszcze bardziej mroczny i tajemniczy niż jego wygląd i ten ciągły chłód bijący z metaliczno czarnych łusek. Pierwsze wrażenie zawsze było najważniejsze, nie lubił kiedy ktoś to zignorował i uciekł, albo nie dajcie bogowie spóścił wzrok. Na razie nie miał okazji do gniewu, ale po ustawieniu tylnich łap widać było zmęczenie długimi treningami. Może wystarczyło okazać tej zimnej masie trochę serca i spojrzenie smoka od razu ulegnie zmianie. I zdarzyło się coś nieoczekiwanego, nie to że smok był bardzo tajemniczy to okazało się że jest również tak samo nieobliczalny. Na szczęście nie wydarzyło się nic złego wręcz przeciwnie te gesty pomogły dla pisklaka zrozumieć charakter czarnego mieszkańca ziemi, dopiero teraz czuć było chłód, ale także pełno miłości wylewające się z każdego ruchu smoka, jakby wkładał we wszystko kawałek serca. Powracając do gestów, adept po paru chwilach uzyskał kontakt bezpośredni z miętowym koleżką. Padło jedno, szybkie pytanie które jednoznacznie przeważy nad podejściem czarno łuskowatego do pisklaka. Delikatnie dotknął skrzydłem młodzika, otarł się o niego pyskiem, ogon lekko się zacisnął tak by przybliżyć młodzika do swojego serca które dosyć szybko wtedy biło. To była dla niego jak za każdym razem, wielka chwila... "Powiedź myślałeś kiedyś nad rodziną? Nad znaczeniem tego słowa? Moją misją jest zawieranie odwiecznego bractwa z smokami z tego i nie z tego świata, gdybym zagwarantował ci stu procentowe zaangażowanie zostałbyś moim bratem? Byłbym na każde twoje zawołanie zawsze... Byłbym twoją tarczą, skrzydłem to płaczu i porannym uśmiechem losu. To wszystko co mógłbym ci zaoferować, a ostateczna decyzja zależy już tylko od ciebie. " To brzmiało ciagle tak zimno i bezuczuciowo, dla Nocnego każde takie podejście było czymś niesamowicie trudnym. Jedne szponki od prawego skrzydła położyły się przed młodzikiem, jeżeli odpowie mu poprawnie najpewniej postawi tam też i swoją łapkę. Za każdym razem bał się jednego... Odżucenia... On nie zaznał miłości za pisklaka, za to teraz chciał tym uczuciem obdażyć każdego obok. Wiele smoków mu mówiło że to nie wypali, ale on tak strasznie w to wierzył. Wierzył, że kiedy otworzy serce ktoś go pokocha, a on odda kiedyś za tą osobę... życie...
Licznik słów: 688
Nie oglądaj się... Nie zatrzymuj się... Bo jedynym wrogiem jesteś ty sam...
ATRYBUTY:
A: 0 | W: 1 | Z: 2 | I: 0 | P: 1 | A: 1
UMIEJĘTNOŚCI:
A:1 Skr:1 Śl:1
Karta kompana
____________________________________
Atuty:
ostry wzrok– Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle wzrok mają dodatkową kość.
szczęściarz– Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.
mentor-Przy nauce umiejętności podstawowych pod okiem Piastuna uczniowi zostaje zmniejszony pułap przyznawania umiejętności w raportach. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
nieulękły– Do smoka pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.
Wszystkie zatwierdzone przezemnie nauki proszę wpisywać z linkiem raportu do mnie na PW. Z góry serdeczne dziękuję.