Grota pod Skałą

Legendy głoszą, że Bliźniacze Skały łączą pisane sobie dusze. Niektórzy przychodzą tu z nadzieją na odnalezienie drugiej połówki, a szczęśliwe pary chętnie korzystają z romantycznych scenerii.
Figlarne Serce
Dawna postać
Księżniczka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 711
Rejestracja: 11 kwie 2016, 12:42
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Północny
Opiekun: Chłodny Obrońca i Azyl Zabłąkanych
Mistrz: Czerwień Kaliny
Partner: Potencjalnie każdy ;3

Post autor: Figlarne Serce »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 2
U: Pł,L,A,O,Skr,Śl,M,Kż,B,S,MP,MO,MA: 1| W: 2 |
Atuty: Spostrzegawczy; Chytry Przeciwnik; Mistyk

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Jej wyznanie było swego rodzaju próbą, a Wirtuoz przeszedł ją jak najbardziej pomyślnie, chociaż wciąż tak praktycznie, to się nie znali, czuła jednak, że mogą to nadrobić później.
– Możesz być spokojny jeśli chodzi o pisklęta, kocham nawet te przybrane, a nawet i te, które w ogóle nie są moje, zawsze będę się o nie troszczyć. – odparła z uśmiechem i skinęła lekko głową w geście zrozumienia. W następnej chwili pozwoliła się spokojnie ułożyć na grzbiecie i spleść ich ogony razem, po czym wyczarowała kilka krążących w powietrzu świetlików. Cóż...skoro on starał się przydać romantyczności tej grocie, to i ona może coś do tego dorzucić. Uśmiechnęła się, spoglądając na niego spod zalotnie przymrużonych powiek i gładziła go czule łapą po lśniących czarnych łuskach jakby w odpowiedzi na pieszczotę szyi.
– A ja nie opuszczę ciebie, nigdy. – przyrzekła uroczyście.

Licznik słów: 139
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

~ Mistyk ~

Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Z uwagi na drastyczny spadek ilości wolnego czasu w najbliższym czasie nie udzielam żadnych nauk i proszę się z tym do mnie nie zwracać. Dziękuję.
Wirtuoz Iluzji
Dawna postać
Kravsax Krwawiący
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1075
Rejestracja: 26 cze 2015, 21:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Płomienisty Zdrajca [*]
Partner: Figlarna Łuska

Post autor: Wirtuoz Iluzji »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl,M: 1| B,L,S,A,O,Kz: 2| W,MP: 3| MA,MO: 4
Atuty: Inteligentny; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Wybraniec Bogów;
Obserwował jej zachowanie, szczególnie łeb chociaż zdążył kilka razy zerknąć na dalszą jej część ciała. Cała była piękna i puszysta zarazem. Miły puch, układał się wręcz idealnie, nie sprawiając wrażenia grubości, ani nie za mało, by sprawić ją zbyt chudą.
Pochylił się w jej kierunku ocierając jej koniec pyska swoim, co miałobyć czułym gestem, odpowiedzią na jej ostatnie słowa. Co do piskląt, to o ile on się nimi też przejmował, nawet tymi słabymi, było dobrze. Nie była jakąś surową matką. Chyba. –Wiesz... całe życie, raczej nikt mi nic nie obiecywał, ani ja też nie. Raz powiedziałem coś co było głupie. Poznałem swój błąd, kosztem łapy. – Zaczął. – Nie chcę się rozczulać. Ale po braku tej łapy stałem się oziębły, zaś nie zgadniesz co mi ną oddało. Delikatna istotka, która byle wietrzyk mógł sprzątnąć. Magiczny motyl. – Spojrzał nej w głęboko w oczy, źrenice rozszerzyły mu się, wypełniając połowe jego czarnego białka. – Motyl ukoił ból po stracie kawałka ciała, ale nie po złamanym sercu. A teraz nagle zjawia się kolejna krucha istotka, puszysta, która... – Zamilkł. Patrzył się pół przytomnie na nią. – Dałaś mi coś, czego mi brakowało. Przestaje gadać, to bez sensu. [color]– Zamknął się, a po chwili wyszeptał, roniąc jedną malutką łezke. – Pokochałem cię. – Zbliżył do niej pysk, wcześniej odsunięty, by mógł normalnie mówić. Przechylił lekko łeb, przysuwając go jak najbliżej jej pyszczka. Motylki w jego brzuchu wariowały, tak samo jak tamten pamiętny złoty. Pocałował ją mocniej, czulej. Namiętniej niż wcześniej, z całą szczerością. Chwycił po to. Słowo. Jedyne którego nie zaznał.
Miłość.
Oddał się teraz uczuciom, nie odrywając się od pyska Figlarnej, wstał tak, stając nad nią. Po długiej chwili trwania pocałunku, kiedy robił wszystko by ją wydłużyć jak najwięcej, w końcu puścił, opuścił łeb do jej szyi, delikatnie ją pogryzając, jak przyjemne drapanie, lub masaż. Uważał by nie zrobić jej krzywdy. Zostawił jej łapy wolne, nadgarstki skrzydeł wsparł po obu bokach, na ziemi.
Postanowił się nie odzywać, a użyć maddary. Jesteś jedyna w swoim rodzaju. Odpowiedz coś o sobie. Spytał mentalnie, wdzierając się delikatnie do jej umysłu, będąc źródłem psychicznego ciepła.
Czuł bijące gorąco od tego futra, niezwykły zapach miłości. Zaczął prawie od jej barku, przesuwając się powoli w górę, pnąc jak po drzewie. Nie widział co dokładnie robi samica, ale mogła go nawet drapać do krwi, on by nie reagował na taki ból. Jeśli jej to się podoba niech drapie. Zaciśnił splot ogonów, w wyniku czego zbliżając ich ciała jeszcze bliżej, stykając łuskowatą i futrzastą klatkę piersiową ze sobą. Wyczuwał jej bicie serca i nieregularny oddech, wkomponowując się w unoszące płuca, oddychając z nią na równi, równie chaotycznie jak i ona. Miękkie białe futro wdzierało się pomiędzy jego zęby, jednak było zdrowe, nie zostając pomiedzy nimi. Przeszedł z szyi na głowe, gładząc go końcem pyska, liżąc delikatnie, pomrukując. Dostał się do lewego jej ucha, bawiąc się nim jak niesforny pisklak. Prawą łapą drapał ją po skotłowanej i delikatnie wilgotnej szyi, by wprawić ją w zachwyt. W międzyczasie wyczulił się na jej odpowiedź, nie chciał jej przegapić.

Licznik słów: 505
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek Żetoniki :3 – Złoty i Srebrny (III miejsce Konkurs X, wyróżnienie w Konkursie X), Srebrny (wygrana Popisu II)
Figlarne Serce
Dawna postać
Księżniczka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 711
Rejestracja: 11 kwie 2016, 12:42
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Północny
Opiekun: Chłodny Obrońca i Azyl Zabłąkanych
Mistrz: Czerwień Kaliny
Partner: Potencjalnie każdy ;3

Post autor: Figlarne Serce »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 2
U: Pł,L,A,O,Skr,Śl,M,Kż,B,S,MP,MO,MA: 1| W: 2 |
Atuty: Spostrzegawczy; Chytry Przeciwnik; Mistyk
– Ja ciebie też. – odpowiedziała szczerze i z uczuciem patrząc mu głęboko w oczy, a do trzepoczących motylków dołączyło dodatkowo cudowne ciepło rozlewające się po jej wnętrzu. Jeszcze nie zdążyła do końca ochłonąć po pierwszym delikatnym pocałunku, a już Wirtuoz obdarował ją następnym, znacznie czulszym, a zarazem długim i namiętnym. Miała wrażenie, że za chwilę rozpłynie się niczym lód topniejący w cieple, zamknęła oczy i całkowicie oddała się tej chwili odwzajemniając jego pocałunek z jeszcze większym zaangażowaniem. Gdy dobiegł końca smoczyca otworzyła oczy i spojrzała z miłością na Wirtuoza, który z każdą chwilą zadziwiał ją coraz bardziej. Nie było porównania między tym co robiła dawniej z Kreatywnym, a obecną sytuacją ze smokiem, który całkowicie skradł jej serce. Tamto było jedynie rozładowaniem napięcia, przyniosło jej ulgę i skutek w postaci jaj, lecz nie było w tym nic więcej. Natomiast bliskość z ukochanym była czymś całkowicie nowym, czymś czego jeszcze nigdy w całym swoim życiu nie zaznała i było to tysiące razy lepsze, doskonalsze, piękniejsze od tamtego. W kolejnych poczynaniach Wirtuoza i jej samej nie było już pustki, gdyż została ona wypełniona aż po same brzegi najdoskonalszym ze wszystkich istniejących uczuć, najprawdziwszą i najszczerszą miłością. Kleryczka Ziemi czuła, że przepełnia ją szczęście, większe, niż kiedykolwiek. Mruczała radośnie kiedy Wirtuoz pieścił jej szyję i ucho, gdy delikatnie oparł łapy na jej skrzydłach i odchyliła nieco głowę ku tyłowi po raz kolejny wzdychając. W tym momencie do jej umysłu dotarł mentalny przekaz, ale nie broniła się przed nim. Chciała do niego należeć pod wszystkimi możliwymi względami, już na zawsze. Lecz aby nie przerywać błogiej ciszy, kolejnych pocałunków i pieszczot swymi słowami zdecydowała się, że odpowie mu również telepatycznie. Musnęła czule i delikatnie umysł smoka, a następnie zaczęła opowiadać.
~ Moje życie nie jest właściwie jakieś nadzwyczajne. Przyszłam na świat jako córka uzdrowicielki Azylu Zabłąkanych i przywódcy Stada Życia Chłodu Życia. Aktualnie nasze stado i imię mojego ojca przyjęło zamiast Życia nazwę Ziemia, ale to szczegół. Z matką widziałam się bardzo krótko i niewiele, zaginęła kiedy jeszcze byłam małym pisklęciem, ale mimo wszystko nadal bardzo za nią tęsknię i odczuwam ból po jej odejściu. Związałam się za to blisko z moimi siostrami, bo ojciec też nie zawsze miał czas się mną zajmować. Aktualnie spośród moich sióstr widuję już tylko Nefrytowy Szpon, nie wiem co się dzieje z innymi. Kiedy z jaj wykluli się potem moi młodsi bracia noszący dziś imiona Dyskretny Kolec i Subtelny Gniew ich również bardzo pokochałam. Opiekowałam się nimi, chociaż sama nie byłam wiele starsza, pamiętam jak pocieszałam ich gdy ojciec zabrał maluchy do naszego dziadka Kaszmirowego Dotyku. Pierwszy raz zostali bez taty, a do tego była wtedy burza, więc to zrozumiałe, że się bali i szczerze mówiąc ja też. Ale chciałam być dla nich jak najlepszą starszą siostrą i troszczyć się o nich tak samo jak kiedyś Skamieniała Łuska i Nefrytowy Szpon troszczyły się o mnie. Stąd takie silne więzi między mną, a moim rodzeństwem, zresztą resztę rodziny też bardzo kocham i nigdy nie opuściłabym ich w potrzebie. Czułam, że chcę przynosić innym szczęście, wywoływać uśmiech na ich pyskach, przygarnąć do serca i otrzeć każdą zabłąkaną łzę. Dlatego też zdecydowałam się szkolić na uzdrowicielkę, ponieważ jednak już wtedy moja matka była zaginiona ojciec poprosił Czerwień Kaliny z Cienia, aby to ona została moją mistrzynią i tak się też stało. Od początku czuję wielki podziw i szacunek dla Czerwieni dlatego staram się ze wszystkich sił być jak najlepszą kleryczką. Pragnę aby była ze mnie dumna i marzę o tym, by któregoś dnia jej dorównać. W późniejszym czasie ojciec powierzył mojej opiece kaleką samiczkę, którą bardzo pokochałam i nadałam jej imię Mimoza, adoptowałam też drugą córeczkę, którą nazwałam Kwiatek. Zaczęłam dorastać, więc chyba nie było niczym dziwnym, że zainteresowałam się płcią przeciwną. Zaczęło się od tego, że przyglądałam się piórom pewnego łowcy z Ognia, który przyniósł mi jedzenie, Absurdu Istnienia, ale on wtedy bardzo się na mnie pogniewał chociaż nie zrobiłam przecież nic złego. Wtedy po raz pierwszy wściekłam się na swoje futro i zaczęłam je sobie wyrywać uważając z jakiegoś powodu, że to ono było winne zaistniałej sytuacji. Nie wiedziałam wtedy co tak właściwie się ze mną dzieje i dopiero rozmowa z Nefrytową uświadomiła mi pewne rzeczy. Nie wiem czy mnie zrozumiesz, ale przyszedł na mnie po prostu taki czas, że odczuwałam w podbrzuszu napięcie, które przeszkadzało mi wręcz do bólu. Dlatego gdy pewnego dnia nad jeziorem spotkałam Kreatywnego Kolca, to...no cóż...po prostu nie myślałam już o niczym, a początkowo nawet mi się wydawało, że dobrze się stało, bo to nieznośne napięcie od razu mnie po tym opuściło. Poczułam po prostu ulgę. Szybko jednak doszłam do wniosku, że zachowałam się jak nieokrzesane zwierzę i zrobiło mi się głupio. Teraz żałuję tego jeszcze mocniej, bo co by nie było ty nie możesz już być pierwszym samcem, który mnie posiadł, a ja nic na to nie poradzę. Później stało się to, co się stać musiało. Zniosłam jaja Kreatywnego, a niedawno wykluły się z nich nasze pisklęta. Wspominałam ci na początku spotkania, że starałam się o względy innego samca, nazywa się on Wzburzone Wody i jest przywódcą Stada Wody. Poznałam go jednak gdy był jeszcze Burzowym Kolcem i to było w sumie moje pierwsze zauroczenie, bo do Kreatywnego jak już ci wspomniałam nie czułam zupełnie nic. Tutaj było inaczej, między mną i Wzburzonym nigdy do niczego nie doszło, ani nawet nie zebrałam się na odwagę, by powiedzieć mu cokolwiek o swoich uczuciach. Jednak podobało mi się jak ze mną rozmawiał, jak się zachowywał, a także to, że pocieszył mnie dobrym słowem gdy wspominałam swoją matkę i jej zaginięcie. Rozważałam początkowo pogłębienie tej relacji, ale Wzburzony traktował mnie po prostu jak zwykłą znajomą, więc ten pierwszy płomyczek szybko we mnie przygasł. Jestem zwolenniczką tego, że to raczej samiec powinien starać się o względy samicy, więc nie czułam się z tym dobrze i ostatecznie odpuściłam dochodząc do wniosku, że nie podobam mu się i nie ma sensu się dalej wygłupiać. Zresztą widziałam, że chętniej rozmawiał ze smoczycami mającymi łuski, więc uznałam, że to chyba jednak futro. Wiesz czemu ci opowiadam o tamtych? Chcę być wobec ciebie szczera, całkowicie, do końca i ze wszystkim. Niech będzie to również dowód mojej miłości do ciebie, prawdziwej miłości, że zostawiam to wszystko co było w tyle za sobą. Przebacz mi proszę moje dawne błędy, chcę zacząć swe życie od nowa u twego boku. Jesteś moim szczęściem Wirtuozie, największym jakiego przyszło mi zaznać w życiu. ~ przekaz mentalny dobiegł końca, a Figlarna wpatrzyła się ponownie w oczy samca subtelnie obejmując przednimi łapami jego szyję. Postanowiła, że wyzna mu wszystko, zarówno to co było dobre jak i to co było złe zdając się w pełnym zaufaniu na jego osąd.

Licznik słów: 1107
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

~ Mistyk ~

Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Z uwagi na drastyczny spadek ilości wolnego czasu w najbliższym czasie nie udzielam żadnych nauk i proszę się z tym do mnie nie zwracać. Dziękuję.
Wirtuoz Iluzji
Dawna postać
Kravsax Krwawiący
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1075
Rejestracja: 26 cze 2015, 21:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Płomienisty Zdrajca [*]
Partner: Figlarna Łuska

Post autor: Wirtuoz Iluzji »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl,M: 1| B,L,S,A,O,Kz: 2| W,MP: 3| MA,MO: 4
Atuty: Inteligentny; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Wybraniec Bogów;
Dokładnie wsłuchiwał się w jej mentalne słowa, nie przerywając pieszczot na jej ciele. Mruczał wraz z nią. W maddarze było to niesamowite, że umożliwiało więcej. Przez każdą sekundę słuchał uważnie tego co ma mu do przesłania. Długo to trwało, nim doszła do końca. Wirtuoz skwitkował to ciszą, bawiąc się jej uchem. W końcu odezwał się do niej, nie przerywając delikatnego pogryzania.
– Nikt z nas nie jest idealny. Wybaczam ci wszystkie błędy, nie wiedziałaś że istniejesz. Pragnęłaś tego co ja, miłości której nikt ci nie dał. Bolało cię to bardzo mocno i rozumiem cię bardzo dobrze. – Przesłał do niej, przestając na chwilę pieszczoty jej uszka. Spojrzał na nią, z przymrużonymi oczyma, posyłając jej delikatny uśmiech.
– Opowiem ci o sobie. Coś co jest moją największą tajemnicą. Nikt nie zna mojej historii do końca.
Wszystko zaczęło się poza granica, poza barierą. Mały Kravsac przyszedł szczęśliwy na świat, z ojcem i matką. Matką mającą futro. Ich barw, ani pysków nie pamiętam. Miga mi zieleń i czerń. Długo moje szczęście nie trwało, ktoś postanowił sobie wybić moją rodzinę. Rodzice zginęli, uprzednio wysyłając mnie do bariery, gdzie miałem być bezpieczny. Tuż po tym trafiłdm do młodej Czerwieni Kaliny, która się mną zaopiekowała. Potem przyjście do przywódcy, kilka nieważnych faktów, nauki. Ceremonia. Z początku chciałem być wojownikiem, ale zmieniłem zdanie na Czarodzieja. Moje drugie imię to Koszmarny Kolec. Chciałem być straszny! Teraz wydaje mi się to absurdalne. Hah. Mhm.
Zaraz po pierwszej ceremonii, zaczął sie duży okres kolejnych nauk, całkowitego braku czasu i mojej pierwszej miłości. Przedwieczna Siła. Zakochałem się w niej, poznaliśmy się podczas gdy ja sobie trenowałem. Myślałem że jest taka dobra i piękna. W skrócie, była to pomyłka. Pewne wypadki doprowadziły do utraty mojej biednej łapy. Jeszcze przed nią, wybrałem sie za barierę. Udało mi się pomścić rodziców, wybijając trzech zabójców. Skąd wiedziałem? Jeden z nich nosił dumnie, futro mojej matki! W walce straciłem kawałek małego, lewego rogu, specyficzne dwie złożone z kolców osłony na nadgarstkach łap. Tak trochę... zostały wyrwane.
Powracając, utrata łapy a potem jej odzyskanie. Była jeszcze jedna sprawa, mam nadzieję że mi ja wybaczysz. Wiadomo, dojrzewanie, niezrównoważenie emocji... zdarzyło mi się oddać samcowi. I...
– Zamilkł na chwilę, znieruchomiał. Po kilku sekundach, nieśmiało zaczął znowu ją pieścić. – ..ja nie chciałem. Naprawdę. Przejdę lepiej dalej. Oczywiście miałem pisklęta. Czasem z jakąś nieznaną samicą, czasem przygarnąłem. Każde mocno kochałem. Wszystkie umarły. Prócz jednego, które było przygarnięte. Kruczopióry! Tak, ten Kruczopióry ze stada Ognia. Mój przybrany syn. W dniu jego ceremonii, podczas składania ceremonii, odmówił jednego punktu. Nie chciał zabijać dla stada, jeśli ono wywołałoby wojnę. Dlatego miał wybór. Albo się poprawić, albo uciec. Poleciałem za nim, by mu towarzyszyć, by bezpiecznie doleciał do Ognia. Nie wiadomo czemu, zablokowano mi opcje dostania dorosłej rangi. Pół życia byłem adeptem. Ogólnie nic się nie działo. Do czasu kiedy nie spotkałem kogoś takiego jak ty.– Zakończył, przytulając łeb do jej policzka w niemym oczekiwaniu na to co powie. Bał się. Że go odrzuci, za ten zły gest.

Licznik słów: 495
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek Żetoniki :3 – Złoty i Srebrny (III miejsce Konkurs X, wyróżnienie w Konkursie X), Srebrny (wygrana Popisu II)
Figlarne Serce
Dawna postać
Księżniczka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 711
Rejestracja: 11 kwie 2016, 12:42
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Północny
Opiekun: Chłodny Obrońca i Azyl Zabłąkanych
Mistrz: Czerwień Kaliny
Partner: Potencjalnie każdy ;3

Post autor: Figlarne Serce »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 2
U: Pł,L,A,O,Skr,Śl,M,Kż,B,S,MP,MO,MA: 1| W: 2 |
Atuty: Spostrzegawczy; Chytry Przeciwnik; Mistyk
~ Oboje mieliśmy swoje wzloty i upadki, choć twoje życie posiada więcej smutnych zdarzeń, niż moje. Przebaczam ci twoje błędy tak jak i ty mnie przebaczyłeś, kocham cię Wirtuozie i zawsze będę. ~ odpowiedziała mu mentalnie tym razem samej obdarowując jego pysk czułym pocałunkiem. W dalszym ciągu go obejmowała wtulając się w jego ciepłe ciało swoim własnym, subtelnie ocierając nosem o jego policzek i szyję. Jej futro otulało go niczym delikatny puch wydzielając przyjemny zapach lasu i zbieranych ziół. Uśmiechnęła się znowu wpatrzona w niego jak w najcudowniejszą tęczę swoimi błyszczącymi dwukolorowymi oczami. Pragnęła by ją posiadł, jednak zanim to nastąpi oczekiwała czegoś jeszcze, bardzo szczególnego pytania.

Licznik słów: 107
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

~ Mistyk ~

Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Z uwagi na drastyczny spadek ilości wolnego czasu w najbliższym czasie nie udzielam żadnych nauk i proszę się z tym do mnie nie zwracać. Dziękuję.
Wirtuoz Iluzji
Dawna postać
Kravsax Krwawiący
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1075
Rejestracja: 26 cze 2015, 21:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Płomienisty Zdrajca [*]
Partner: Figlarna Łuska

Post autor: Wirtuoz Iluzji »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl,M: 1| B,L,S,A,O,Kz: 2| W,MP: 3| MA,MO: 4
Atuty: Inteligentny; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Wybraniec Bogów;
Poczuł dużą ulgę. Wydał z siebie radosny, cichy okrzyk. Opanował się jednak. – Figlarna. Mam ważne pytanie. Nie będę kluczył. Czy chcesz być moją partnerką, którą będę mógł kochać, z wzajemnością...?– Spytał, węsząc po jej szyi. Oczekiwał odpowiedzi, był prawie pewny co mu odpowie, jednak zawsze może zmienić zdanie. Miał nadzieję że nie.
Nie zamartwiał się o to aż tak bardzo. Końcówka ogona lekko drżała, z niecierpliwości. Nie mógł się doczekać, czegoś jeszcze co na pewno się stanie. Nawet jeśli odmówi mu partnerstwa.
Ponownie zaczął pogryzać jej szyję, może nawet do krwi, bo futro zrobło się lekko lepkie, być może od śliny, która się tak zapodziała.

Licznik słów: 106
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek Żetoniki :3 – Złoty i Srebrny (III miejsce Konkurs X, wyróżnienie w Konkursie X), Srebrny (wygrana Popisu II)
Figlarne Serce
Dawna postać
Księżniczka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 711
Rejestracja: 11 kwie 2016, 12:42
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Północny
Opiekun: Chłodny Obrońca i Azyl Zabłąkanych
Mistrz: Czerwień Kaliny
Partner: Potencjalnie każdy ;3

Post autor: Figlarne Serce »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 2
U: Pł,L,A,O,Skr,Śl,M,Kż,B,S,MP,MO,MA: 1| W: 2 |
Atuty: Spostrzegawczy; Chytry Przeciwnik; Mistyk
– Tak Wirtuozie! Oczywiście, że chcę! – zawołała z blaskiem wielkiego uszczęśliwienia w swoich dwubarwnych oczętach. Gdyby mogła to pewnie zamachałaby też energicznie swoim ogonem, ale ten pozostawał w bezpiecznym splocie z ogonem samca. Czuła, że się niecierpliwi, sama zresztą też nie mogła się doczekać kolejnych wydarzeń, które to jeszcze dobitniej utrwalą ich miłość. Zamruczała głośno czując kolejne ugryzienia na swej szyi i przymknęła ślepia z błogością odchylając głowę w tył. Zapewne zdążył już zauważyć jak wiele przyjemności sprawiają jej te pieszczoty. Przednie łapy smoczycy gładziły lekko kark ukochanego, a pazury delikatnie drapały po czarnych łuskach.

Licznik słów: 96
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

~ Mistyk ~

Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Z uwagi na drastyczny spadek ilości wolnego czasu w najbliższym czasie nie udzielam żadnych nauk i proszę się z tym do mnie nie zwracać. Dziękuję.
Wirtuoz Iluzji
Dawna postać
Kravsax Krwawiący
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1075
Rejestracja: 26 cze 2015, 21:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Płomienisty Zdrajca [*]
Partner: Figlarna Łuska

Post autor: Wirtuoz Iluzji »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl,M: 1| B,L,S,A,O,Kz: 2| W,MP: 3| MA,MO: 4
Atuty: Inteligentny; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Wybraniec Bogów;
Gdy tylko usłyszał potwierdzenie, przyjemne ciepło rozlało się po jego ciele. Przelała się radość, wybuchając w jego umyśle, będąc czymś wspaniałym.
Kocham cię Figlarko. – Powiedział głośno, mieszając w głos nuty radości i czystej euforii. Patrzył w jej dwukolorowe oczka, skrzące się od szczęścia, nie mogąc oderwać swojego wzroku. Po raz trzeci pocałował ją, czując ciepłe wibracje przechodzące podczas tej chwili przez jego ciało. Ogon lekko zesztywniał, wraz z mięśniami, powoli się rozluźniając, pod wpływem, a przede wszystkim ilością emocji w tych kilku długich, rozmarzonych sekund trwania złączenia ich dwóch pysków.

UWAGA! NAJBLIŻSZE 15-16 POSTÓW MOŻE ZAWIERAĆ TREŚĆ NIE PRZEZNACZONĄ DLA OSÓB MŁODYCH LUB WRAŻLIWYCH, DLATEGO ZOSTAŁY UKRYTE W ZNACZNIKACH HIDE. BARDZO PROSIMY O NIE CZYTANIE ICH JEŚLI NIE JESTEŚCIE PEWNI CZY POWINNIŚCIE
Poruszył lekko skrzydłami, nieznacznie zdrętwiałymi od długiego podtrzymywania się na nich. Ale nie przeszkadzało mu to. Mimo że łapy miał zmęczone, tryskał energią, którą miał zamiar wykorzystać. Poluzował chwyt ogona, uwalniając się z niego, z nieukrywaną przyjemnością i z możliwości go wyprostowania i innej. Jest drzewnym, dlatego posiada bardzo długi ogon, mierzący ponad długość jego ciała. Delikatnie go skręcając, zawędrował w okolice jej tylnych łap, łaskocząc ją po wewnętrznej stronie bioder. W międzyczasie patrzył na nią zalotnie. Strasznie spodobało mu się to, że bez przerwy trzyma się jego szyi, co chwila ześlizgując swoje łapy, z drobnych łusek. Jej chwyt był niepewny.
Czy mi się wydaje, czy zrobiłaś się wilgotna? – Zapytał bez zastanowienia, chowając łeb w jej futrze na szyi, wdychając upojny zapach futra w swoje nozdrza. Postawił obie przednie łapy na ziemi, uginając je i zniżając się do niej bliżej, delikatnie liżąc ją po poliku. Ogon łaskotał ją nadal delikatnie, czasem przeskakując z lewej nogi na prawą i w drugą stronę, z każdym przeskokiem zniżając swoje miejsce. Był wyczulony na każdy jej ruch, czując niemal to samo co ona. Wsłuchiwał się mimochodem w jej bicie serca, z każdym oddechem zwiększając temperaturę w grocie. Dlatego przywołał nieznaczny powiew chłodnego powietrza, co by się nie udusiła. Chmurki nieznacznie się przerzedziły, robiąc dostęp świeżemu powietrzu, inaczej w końcu by się udusili. Czuł się szczęśliwy mogąc dzielić swoje chwile z nią.

Licznik słów: 353
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek Żetoniki :3 – Złoty i Srebrny (III miejsce Konkurs X, wyróżnienie w Konkursie X), Srebrny (wygrana Popisu II)
Figlarne Serce
Dawna postać
Księżniczka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 711
Rejestracja: 11 kwie 2016, 12:42
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Północny
Opiekun: Chłodny Obrońca i Azyl Zabłąkanych
Mistrz: Czerwień Kaliny
Partner: Potencjalnie każdy ;3

Post autor: Figlarne Serce »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 2
U: Pł,L,A,O,Skr,Śl,M,Kż,B,S,MP,MO,MA: 1| W: 2 |
Atuty: Spostrzegawczy; Chytry Przeciwnik; Mistyk
UWAGA! NAJBLIŻSZE 15-16 POSTÓW MOŻE ZAWIERAĆ TREŚĆ NIE PRZEZNACZONĄ DLA OSÓB MŁODYCH LUB WRAŻLIWYCH, DLATEGO ZOSTAŁY UKRYTE W ZNACZNIKACH HIDE. BARDZO PROSIMY O NIE CZYTANIE ICH JEŚLI NIE JESTEŚCIE PEWNI CZY POWINNIŚCIE
– Ja ciebie też kocham. – odpowiedziała równie głośnym i pełnym szczęścia tonem, a po chwili ich pyski złączyły się na nowo w długim, namiętnym pocałunku. Spokojnie wypuściła jego ogon ze splotu i zadrżała lekko kiedy ten zawędrował następnie w okolice jej tylnych łap. Rozsunęła je łagodnie na boki ponownie czując przyjemne ciepło, tym razem jednak już bardziej w podbrzuszu. Sama połaskotała go nieśmiało swoją kitą po tylnych łapach i stuliła uszy z uroczym zawstydzeniem słysząc jego pytanie. Nadal jednak się do niego uśmiechała ciesząc się, że może dzielić z nim te piękne chwile.
– Owszem, zamierzasz coś z tym zrobić? – zamruczała kusząco tuż przy jego łbie. Lekko zaczęła skubać jego łuski swoimi ostrymi ząbkami nie czyniąc mu jednak żadnej krzywdy. Ponownie przeszły ją dreszcze kiedy ogon samca muskał z każdą chwilą co wrażliwsze partie jej ciała. Objęła go nieco mocniej i głaskała gdzie tylko była w stanie sięgnąć przednimi łapami. Westchnęła odchylając znowu łeb do tyłu i zamykając oczy, by jeszcze lepiej móc poczuć każdą z pieszczot, którymi ją obdarzał.

Licznik słów: 204
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

~ Mistyk ~

Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Z uwagi na drastyczny spadek ilości wolnego czasu w najbliższym czasie nie udzielam żadnych nauk i proszę się z tym do mnie nie zwracać. Dziękuję.
Wirtuoz Iluzji
Dawna postać
Kravsax Krwawiący
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1075
Rejestracja: 26 cze 2015, 21:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Płomienisty Zdrajca [*]
Partner: Figlarna Łuska

Post autor: Wirtuoz Iluzji »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl,M: 1| B,L,S,A,O,Kz: 2| W,MP: 3| MA,MO: 4
Atuty: Inteligentny; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Wybraniec Bogów;
UWAGA! NAJBLIŻSZE 15-16 POSTÓW MOŻE ZAWIERAĆ TREŚĆ NIE PRZEZNACZONĄ DLA OSÓB MŁODYCH LUB WRAŻLIWYCH, DLATEGO ZOSTAŁY UKRYTE W ZNACZNIKACH HIDE. BARDZO PROSIMY O NIE CZYTANIE ICH JEŚLI NIE JESTEŚCIE PEWNI CZY POWINNIŚCIE
Nie wiem... Najpewniej nie... Chociaż. – Mruknął w odpowiedzi, nadal chłonąc jej zapach do siebie. Był prawie że przyklejony. Nasłuchiwał jej oddechu, co chwile urywanego przez skubanie jego czarnych łusek. Nieustannie zbliżał się ogonem po jej łapach, samemu się ciesząc i niecierpliwiąc przede wszystkim. Wbił mocniej zęby w jej szyję, wypuszczając kilka kropelek krwi, plamiące śnieżno białe futro czerwienią. Bólu było mało, ale pozwalał pozostać świadomym wszystkich emocji, żeby nie odpłynęła za bardzo poza granice swojego umysłu.
Końcówka ogona delikatnie drgała, jakby sama będąc w tej chwili żywa, łuska po łusce zbliżając się. W pewnym momencie musnęła delikatnie, po czym jeszcze kilka razy. Ogon wygięty pod tym dziwnym kątem, nie był zbyt dokładny, odsuwając się czasem poza obręb.
Masz jakiś szczególny ulubiony owoc? – Zapytał znienacka, patrząc na nią, spod przymrużonych ślepi. Jego źrenice rozchyliły się bardziej niż zwykle, chwiejąc się, bo sam Wirtuoz potrafił je kontrolować, ale tą kontrolę tracił, dlatego sylwetka Figlarnej raz była ciemniejsza, raz jaśniejsza.

Licznik słów: 192
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek Żetoniki :3 – Złoty i Srebrny (III miejsce Konkurs X, wyróżnienie w Konkursie X), Srebrny (wygrana Popisu II)
Figlarne Serce
Dawna postać
Księżniczka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 711
Rejestracja: 11 kwie 2016, 12:42
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Północny
Opiekun: Chłodny Obrońca i Azyl Zabłąkanych
Mistrz: Czerwień Kaliny
Partner: Potencjalnie każdy ;3

Post autor: Figlarne Serce »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 2
U: Pł,L,A,O,Skr,Śl,M,Kż,B,S,MP,MO,MA: 1| W: 2 |
Atuty: Spostrzegawczy; Chytry Przeciwnik; Mistyk
UWAGA! NAJBLIŻSZE 15-16 POSTÓW MOŻE ZAWIERAĆ TREŚĆ NIE PRZEZNACZONĄ DLA OSÓB MŁODYCH LUB WRAŻLIWYCH, DLATEGO ZOSTAŁY UKRYTE W ZNACZNIKACH HIDE. BARDZO PROSIMY O NIE CZYTANIE ICH JEŚLI NIE JESTEŚCIE PEWNI CZY POWINNIŚCIE
– Hmm? – mruknęła w odpowiedzi na jego słowa, ale mocniejsze ugryzienie w szyję sprawiło, że otworzyła oczy i spojrzała na niego już trochę przytomniej.
– Nie wiem...niedawno znalazłam agrest, ale nie miałam jeszcze sposobności go skosztować. – odpowiedziała zaskoczona jego pytaniem. To chyba nie była odpowiednia chwila na takie pytania, chyba, że miał na myśli coś mającego jakiś związek z ich obecną bliskością. Nadal przytulała się do swojego partnera i również postanowiła dziabnąć go lekko, z tym, że w lewy bark. Parę krwistych kropelek z pewnością wypłynęło spomiędzy czarnych łusek. Puchaty ogon smoczycy już teraz nieco odważniej go łaskotał ocierając się co i rusz o podbrzusze oraz niżej. Figlarna lekko przejechała po swych wyszczerzonych obecnie w drapieżnym uśmieszku kłach różowym językiem. Zerknęła też z ciekawością na jego oczy zauważając zmieniające się źrenice. Interesująco to zaiste wyglądało.

Licznik słów: 169
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

~ Mistyk ~

Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Z uwagi na drastyczny spadek ilości wolnego czasu w najbliższym czasie nie udzielam żadnych nauk i proszę się z tym do mnie nie zwracać. Dziękuję.
Wirtuoz Iluzji
Dawna postać
Kravsax Krwawiący
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1075
Rejestracja: 26 cze 2015, 21:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Płomienisty Zdrajca [*]
Partner: Figlarna Łuska

Post autor: Wirtuoz Iluzji »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl,M: 1| B,L,S,A,O,Kz: 2| W,MP: 3| MA,MO: 4
Atuty: Inteligentny; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Wybraniec Bogów;
UWAGA! NAJBLIŻSZE 15-16 POSTÓW MOŻE ZAWIERAĆ TREŚĆ NIE PRZEZNACZONĄ DLA OSÓB MŁODYCH LUB WRAŻLIWYCH, DLATEGO ZOSTAŁY UKRYTE W ZNACZNIKACH HIDE. BARDZO PROSIMY O NIE CZYTANIE ICH JEŚLI NIE JESTEŚCIE PEWNI CZY POWINNIŚCIE

Zacisnął szczęki mocniej, na jej szyi, instynktownie ją przykrywając ciałem. Nie wiedział co w niego wstąpiło, puścił jej szyję i oddał miejsce, które było jej potrzebne do oddychania.
Chciałem cię zająć w całości i w myślach, odczuciach i fizycznie. – Odpowiedział jej, kierując ogon w odpowiednie miejsce. Zrobił to na co czekała, starając się by było jej przyjemnie. Stanął mocniej na nogach, bezwiednie się uśmiechając co chwila, bo go łaskotała. Mruczał cicho, zwiedzając jej ciało.
Poczuł ugryzienie na jego barku, ukrywając delikatny ból, przerodzony w długi syk. Bawił się nią, w międzyczasie znowu skupiając się tak jak wcześniej na uchu, dlatego zniknęła prawie cała pod nim. Odświeżał w pamięci by robić głębokie wdechy i nie opaść za szybko z sił, szczególnie łap, bo jeszcze by ją przygniótł.

Licznik słów: 160
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek Żetoniki :3 – Złoty i Srebrny (III miejsce Konkurs X, wyróżnienie w Konkursie X), Srebrny (wygrana Popisu II)
Figlarne Serce
Dawna postać
Księżniczka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 711
Rejestracja: 11 kwie 2016, 12:42
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Północny
Opiekun: Chłodny Obrońca i Azyl Zabłąkanych
Mistrz: Czerwień Kaliny
Partner: Potencjalnie każdy ;3

Post autor: Figlarne Serce »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 2
U: Pł,L,A,O,Skr,Śl,M,Kż,B,S,MP,MO,MA: 1| W: 2 |
Atuty: Spostrzegawczy; Chytry Przeciwnik; Mistyk
UWAGA! NAJBLIŻSZE 15-16 POSTÓW MOŻE ZAWIERAĆ TREŚĆ NIE PRZEZNACZONĄ DLA OSÓB MŁODYCH LUB WRAŻLIWYCH, DLATEGO ZOSTAŁY UKRYTE W ZNACZNIKACH HIDE. BARDZO PROSIMY O NIE CZYTANIE ICH JEŚLI NIE JESTEŚCIE PEWNI CZY POWINNIŚCIE
– Aaaj! Ostrożniej z tymi zębami! – pisnęła mimowolnie, bo teraz ugryzienie zabolało ją już dość mocno dodatkowo utrudniając dopływ powietrza. Na szczęście Wirtuoz od razu się zorientował i zmniejszył nacisk szczęk co znacznie uspokoiło samicę. Odetchnęła głębiej i skinęła głową, a po niedługiej chwili jęknęła z rozkoszy gdy wreszcie jej ukochany przeszedł do bardziej konkretnego działania. Z początku zdziwiło ją, że używa do tego ogona, ale później zrozumiała, że widocznie chce poczekać ze spłodzeniem jaj. Cóż...może to i lepiej, bo i tak musiała zatroszczyć się o pisklęta, które już miała w swojej grocie. Mrucząc pozwoliła Wirtuozowi bawić się jej uchem podczas gdy sama pieściła z czułością jego ciało przednimi i tylnymi łapami drapiąc go przyjemnie po łuskach. Ogonem natomiast w dalszym ciągu łaskotała wewnętrzną stronę jego tylnych łap i dolne partie podbrzusza.

Licznik słów: 165
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

~ Mistyk ~

Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Z uwagi na drastyczny spadek ilości wolnego czasu w najbliższym czasie nie udzielam żadnych nauk i proszę się z tym do mnie nie zwracać. Dziękuję.
Wirtuoz Iluzji
Dawna postać
Kravsax Krwawiący
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1075
Rejestracja: 26 cze 2015, 21:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Płomienisty Zdrajca [*]
Partner: Figlarna Łuska

Post autor: Wirtuoz Iluzji »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl,M: 1| B,L,S,A,O,Kz: 2| W,MP: 3| MA,MO: 4
Atuty: Inteligentny; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Wybraniec Bogów;
//wystarczy już ostrzeżeń, cała strona ich wystarczy o::

Uśmiechnął się półgębkiem na jej ostrzeżenie. Sam się poprawił, wszak nie chce jej krzywdzić. Przynajmniej przypadkiem. Oczywiście, ugryzienie się nie liczy bo było w przyjemnym odniesieniu dla niej.
Jak tam...?– Spytał mimowolnie, ruszając ogonem w przód, kawałek dalej. W końcu go wyciągnął, prostując wygięte przed chwilą mięśnie w tą dosyć niewygodna pozycje. Kilka cichych chrupnięć pomiędzy kośćmi, całkowicie niegroźnych, zabrzmiało przez sekundę, a Kravsax wydał z siebie cichy pomruk.
Powrócił do swojej czynności używając tym razem właściwego przedmiotu, dlatego przysiadł na łokciach, z zadek uniesionym trochę wyżej. Przestał bawić się jej uchem, wędrując pyszczkiem pod jej nosek, zapewniając im w przyszłości pisklęta, z pomocą całkowitego położenia się na niej. Oczywiście na tym nie poprzestał.

Licznik słów: 123
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek Żetoniki :3 – Złoty i Srebrny (III miejsce Konkurs X, wyróżnienie w Konkursie X), Srebrny (wygrana Popisu II)
Figlarne Serce
Dawna postać
Księżniczka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 711
Rejestracja: 11 kwie 2016, 12:42
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Północny
Opiekun: Chłodny Obrońca i Azyl Zabłąkanych
Mistrz: Czerwień Kaliny
Partner: Potencjalnie każdy ;3

Post autor: Figlarne Serce »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 2
U: Pł,L,A,O,Skr,Śl,M,Kż,B,S,MP,MO,MA: 1| W: 2 |
Atuty: Spostrzegawczy; Chytry Przeciwnik; Mistyk
//Okej. xP//

Westchnęła uśmiechając się błogo, a potem wróciła do poprzedniego pojękiwania na nowo czując jak jej ciało przepełnia coraz więcej rozkoszy.
– Cudownie. – sapnęła. Nagle poczuła, że Wirtuoz wyjął ogon i już miała zamarudzić, że nie powinien przestawać w takim momencie gdy ten przeszedł do użycia czegoś znacznie lepszego. Zareagowała na to pełnym aprobaty pomrukiem i wtuliła się w niego mocno całym ciałem, by móc czerpać z tego jeszcze więcej przyjemności, niż dotychczas. Obejmowała go łapami, ale w taki sposób, by nie krępować jego ruchów, a ich ogony splotła teraz razem. Wpatrzona w niego wielkimi błyszczącymi oczami i ze stulonymi uroczo uszami wyglądała jeszcze bardziej słodko i niewinnie. Z rozchylonego pyska znów raz po raz wydobywał się głośny jęk świadczący o jej zadowoleniu.

Licznik słów: 125
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

~ Mistyk ~

Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Z uwagi na drastyczny spadek ilości wolnego czasu w najbliższym czasie nie udzielam żadnych nauk i proszę się z tym do mnie nie zwracać. Dziękuję.
Płacz Aniołów
Dawna postać
Pan Sprawiedliwości
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1855
Rejestracja: 15 cze 2016, 19:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 68
Rasa: Skrajny
Opiekun: Przebłysk Jutra
Mistrz: Mama w papierach, w praktyce wszyscy
Partner: Zgon.

Post autor: Płacz Aniołów »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| I: 2| P: 1| A: 1
U: MO,Kż,S,MP,MA,Śl,B,L,Skr,W,M: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Chytry Przeciwnik, Czempion, Wybraniec Bogów, Poświęcenie
Pachniało tu strasznie dziwnie. Taka woń lasu zmieszana z bagnami. Wilgoć, mech, zapach błota. Płacz mocno zastanawiał się, czy faktycznie jest w jaskini, a nie w lesie. Nie przeszkadzała mu taka kombinacja zapachów, ale mocno dziwiła. Ciekawe, czy było coś, co mogło powodować taki zapach, czy to już raczej urok tego miejsca.
Było ciemno. Płacz już wcześniej wyczarował sobie maleńki płomyczek o intensywnym świetle, by móc widzieć gdzie stawia się łapy. Płomyczek tańczył wraz z delikatnym wiatrem, który błąkał się gdzieś po jaskini, chcąc znaleźć wyjście. Ruchy powietrza bardzo delikatnie muskały go po pysku, a to sprawiało mu przyjemność. Wojownik tak człapał się po tej grocie aż napotkał rozwidlenie korytarzy. Jeden wielki podzielił się na dwa. Jedna odnoga kierowała prosto, a druga w prawo. Łzawy przystanął tuż przed rozwidleniem i przyglądał się to jednym odgałęzieniu drogi, to drugim. Spuścił z płuc powietrze, które zalegało mu w płucach już od kilku odbić serca i pokierował swój maleńki płomyk nieco dalej, tak, by wszedł w korytarz po lewej. Następnie powrócił go do siebie i posłał go w korytarz po prawej. Uważnie zaglądał wzrokiem do oświetlonych odnóg, próbując wyłapać z nich jakąkolwiek rzecz, która mogłaby go zainteresować.

Licznik słów: 194
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Mam cierpliwość, by patrzeć
Jak toniesz,
Jak upadasz.


Posiadane:
Mięso – 10/4
Kamienie Szlachetne – 4
Inne – Naszyjnik z piórkiem Duszka, naszyjnik po Przebłysku Jutra


Atuty:
– Ostry Wzrok
Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na zmyśle wzroku mają dodatkową kość.
– Chytry Przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
– Czempion
Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
– Wybraniec Bogów
Smok ma dodatkowy sukces przy dowolnej akcji, raz na pojedynek/polowanie
– Poświęcenie
Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej.


To je Płacz Aniołów. One płaczą nad jego duszą. (c) Śnieg, marzec 2k17
Żetony: jedynie dźwięk pustki

Samiec
Dawna postać
Nikt
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 876
Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 52
Rasa: Morski

Post autor: Samiec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
Ktoś mógłby zauważyć, że prawdopodobieństwo spotkania tej samej, płochliwej istoty w zupełnie innym miejscu jest dość podejrzane, ale nie koniecznie było to zdarzenie którego nie dało się wyjaśnić. Wędrujący w półciemności smok w towarzystwie swoich cieni, przez dłuższy czas nie mógł napotkać niczego interesującego. Echo jaskini wydawało się przepowiadać, że do końca korytarza nie było już daleko, mimo to, nim zdołał zbadać wszystkie niewielkie rozwidlenia i szczeliny, do jego uszu dotarł obcy dźwięk. Przypominał odgłos jaki dobywa się spod łap smoków, kiedy poruszają się, uderzając szponami o skałę. W mniejszym natężeniu, kojarzyło się z kłapaniem dziobem.
Woń nie rozchodziła się tutaj zbyt dobrze, ale nozdrza podpowiadały futrzastemu, że skądś kojarzył mdły zapach unoszący się blisko ziemi. Wyodrębnił go dopiero teraz, kiedy jego podświadomość połączyła bodziec dźwiękowy i węchowy ze stworzeniem, z dawno odwiedzonej jaskini. Choć może było to coś innego, a zmysły robiły sobie z niego żarty?
Tym razem jednak, trudno było doszukać się źródła dźwięku, bowiem rozbrzmiewał po korytarzu jakby dochodził zewsząd.

Licznik słów: 163
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
×Obrazek
Płacz Aniołów
Dawna postać
Pan Sprawiedliwości
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1855
Rejestracja: 15 cze 2016, 19:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 68
Rasa: Skrajny
Opiekun: Przebłysk Jutra
Mistrz: Mama w papierach, w praktyce wszyscy
Partner: Zgon.

Post autor: Płacz Aniołów »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| I: 2| P: 1| A: 1
U: MO,Kż,S,MP,MA,Śl,B,L,Skr,W,M: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Chytry Przeciwnik, Czempion, Wybraniec Bogów, Poświęcenie
Czy smoki mają tendencję do wystraszenia się czegoś? Kombinacja bodźców oraz atmosfery, która towarzyszyła w takich ponurych i opuszczonych miejscach mogła przyprawiać o nie byle jakie dreszcze jakieś istoty rozumne. Ale czy smoki również zaliczały się do tych, które mogą spłoszyć się przez coś, czego nawet nie ma? Czy mogą się... lękać?
Gwałtownie ruszył łbem, rozglądając się i analizując dźwięk, który dotarł do jego uszu. Ślepia zmrużyły się podejrzliwie, a on zastygnął w bezruchu, poruszając jedynie swoimi gałkami ocznymi. Źródło światła, które stworzył, by sobie pomóc, również zamarło w miejscu. Zaczęło nawet lekko migotać i bladnąć, gdyż Wojownik niezbyt panował nad swoim wyobrażeniem tworu, gdy dotarł do niego nowy bodziec.
Wypuścił powietrze z płuc, które już mu zalegało od dłuższej chwili, a o którym już zapomniał. Fuknął lekko przez nos, po czym poruszył swoim łbem powoli. Nie mógł zlokalizować źródła tego dźwięku. Wykluczył jednak pochodzenie tego z korytarza, którym właśnie przybył. Gdyby coś się tam kryło, Płacz z pewnością by się na to natknął... prawda?
I ta woń...
Dopiero teraz połączył prawdopodobne fakty. To naprawdę było to samo, co wtedy, gdy eksplorował grotę wraz z Dyskretnym? Nie był pewien. Ale jeśli tak... nie będzie już spokojny.
Zrezygnował z poświęcenia jeszcze większej ilości czasu na zastanawianie się którym korytarzem pójść dalej. Jego łapy zaszurały po skalnej podłodze, stawiając powolne i niepewne kroki w prawą stronę, zagłębiając się w odnogę jaskini, która tam się znajdowała. Płomień, który był mu w tym miejscu niezbędny, pokierował kilka łusek do przodu, nad swoim łbem. Czując, jak rośnie w nim pewne uczucie, które spina jego mięśnie, zaklął cicho pod nosem. Przeszło mu przez myśl, by zacząć szukać powoli wyjścia z tego miejsca... Uniósł wargi, które na krótką chwilę ukazały ciemności kły i dziąsła w niezadowoleniu. Uciec? Przed ciemnością i bodźcami, które tak naprawdę mogą być fałszywe? Taki z Ciebie wojownik?
Jesteś takim wrakiem beze mnie.

Licznik słów: 309
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Mam cierpliwość, by patrzeć
Jak toniesz,
Jak upadasz.


Posiadane:
Mięso – 10/4
Kamienie Szlachetne – 4
Inne – Naszyjnik z piórkiem Duszka, naszyjnik po Przebłysku Jutra


Atuty:
– Ostry Wzrok
Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na zmyśle wzroku mają dodatkową kość.
– Chytry Przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
– Czempion
Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
– Wybraniec Bogów
Smok ma dodatkowy sukces przy dowolnej akcji, raz na pojedynek/polowanie
– Poświęcenie
Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej.


To je Płacz Aniołów. One płaczą nad jego duszą. (c) Śnieg, marzec 2k17
Żetony: jedynie dźwięk pustki

Samiec
Dawna postać
Nikt
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 876
Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 52
Rasa: Morski

Post autor: Samiec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
Ciche klekotanie ustało, gdy samiec zaczął ostrożnie przemierzać kolejny korytarz.
Trudno stwierdzić, czy stworzenie, które wydawało te złowieszcze odgłosy zdawało sobie sprawę z obecności intruza. Wiatr nie roznosił tutaj jego zapachu, więc za najlepszą informację służyło echo.
Choć starał się zachowywać niepozornie, nie pozostał jednak zupełnie bezszelestny, a nawet wyszeptane przez niego słowa, w zupełnej ciszy zdawały się wystarczające do zdradzenia swojej pozycji. Usłyszał przed sobą, właśnie w tunelu do którego zmierzał, szuranie szponów o skałę. Przypominało chód czegoś niewielkiego i o czterech łapach. Klekotanie ponowiło się, a do niego doszedł jeszcze cichutki skrzek.
Światło mówiło wojownikowi niewiele, z racji drobnego płomienia, ale wyglądało na to, że kawałek przed nim znajdywała się czyjaś grota. Wyodrębniona przez niego woń zdawała się nasilać, czym bliżej tego miejsca się znajdywał. Na ile bezpieczne było zmierzanie dalej?

Licznik słów: 133
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
×Obrazek
Płacz Aniołów
Dawna postać
Pan Sprawiedliwości
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1855
Rejestracja: 15 cze 2016, 19:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 68
Rasa: Skrajny
Opiekun: Przebłysk Jutra
Mistrz: Mama w papierach, w praktyce wszyscy
Partner: Zgon.

Post autor: Płacz Aniołów »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| I: 2| P: 1| A: 1
U: MO,Kż,S,MP,MA,Śl,B,L,Skr,W,M: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Chytry Przeciwnik, Czempion, Wybraniec Bogów, Poświęcenie
Światło mu zaczęło mrugać. Coraz większą jego uwagę przyciągało stworzenie, które był w stanie usłyszeć, ale nie mógł ujrzeć go swoimi ślepiami. Naturalnym było, że skupiał się na odczuwaniu bodźców pochodzących ze zmysłu wzroku bardziej, niż z innych zmysłów. Rozszerzone źrenice nie mogły ujrzeć kompletnie nic, to potwierdziłoby czające się w ciemności zagrożenie. Szkoda, że nie ma zdolności widzenia w ciemności jak inne drapieżniki, które zwykle polują w nocy. Ostatecznie musiał polegać na swoim słuchu.
Natychmiast przystanął, gdy pojawiło się więcej dźwięków pochodzących od potencjalnego drapieżnika. Być może był to mieszkaniec groty? A on właśnie jest intruzem?
Łeb miał pochylony nawet poniżej linii barków. Ogon zesztywniał, a uszy ustawiły się na nasłuchiwanie. Maddarowy płomień świecił blado, ledwo podtrzymywany przy wyobrażeniu. Mignął mocniej, gdy Wojownik sobie o nim przypomniał. Co jest teraz lepiej zrobić?... zwiększyć intensywność światła, czy je zgasić całkiem?
Spojrzał kątem oka na płomyk, który dyndał nad jego łbem. Teraz, skoro jest taki blady, mógł bez problemu patrzeć w samo jego źródło. Czekał chwilę, albo nasłuchując stwora, albo zastanawiając się co zrobić.
Może... może uda mu się oślepić to coś? Gdyby tylko wiedział, jak daleko to się znajduje od niego... dźwięki rozbite kilkukrotnie przez echo łysych ścian wcale nie pomagały mu w obliczeniu odległości ich dzielącej. A wręcz zakłamywało poczucie dystansu.
Skupił się. Światło błysnęło mocniej, powracając do pierwotnego natężenia. Płacz zaczął wyobrażać sobie, jak pojawia się kolejny płomyk o identycznych właściwościach jak ten już stworzony. Kopia. Tchnął maddarę w wyobrażenie, a następnie szybkim ruchem puścił twór wgłąb korytarza, rozświetlając jaskinię ostrym światłem. Wojownik zmrużył ślepia, ugiął swoje łapy i z warkotem ruszył za puszczonym ognikiem rozglądając się. Szorował brzuchem po skale, będąc na łapach tak nisko, niemal leżąc. A łeb trzymał prawie przy ziemi. W razie czego będzie gotów do natychmiastowego skoku na przeciwnika. Gdyby ten go atakował. A skoro on jest intruzem... nie spodziewał się niczego innego.

Licznik słów: 310
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Mam cierpliwość, by patrzeć
Jak toniesz,
Jak upadasz.


Posiadane:
Mięso – 10/4
Kamienie Szlachetne – 4
Inne – Naszyjnik z piórkiem Duszka, naszyjnik po Przebłysku Jutra


Atuty:
– Ostry Wzrok
Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na zmyśle wzroku mają dodatkową kość.
– Chytry Przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
– Czempion
Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
– Wybraniec Bogów
Smok ma dodatkowy sukces przy dowolnej akcji, raz na pojedynek/polowanie
– Poświęcenie
Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej.


To je Płacz Aniołów. One płaczą nad jego duszą. (c) Śnieg, marzec 2k17
Żetony: jedynie dźwięk pustki

Samiec
Dawna postać
Nikt
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 876
Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 52
Rasa: Morski

Post autor: Samiec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
//ooo nie zauważyłam, że odpisałaś, biczuj mnie jak tyle zwlekam q-q

Smok zdecydowanie nie należał do spokojnych, ostrożnych badaczy. Miał w sobie pewien zalążek przezorności, choć zapewne skorzystał z niego bardziej odruchowo, bo trudno było opisać jego działanie jako do końca przemyślane. Światło pędzące przed nim istotnie rozświetliło okolicę, choć sunąc za nim, w łowczej pozie, smok nie był w stanie wyróżnić wielu kształtów. Możliwe, że pomieszczenie było po prostu puste, albo źródło dźwięków ukryło się w samych krańcach pomieszczenia, gdzie jasność jeszcze nie docierała. Przerzedzona ciemność otaczała gada z każdej strony, ale kiedy znalazł się w całości w odkrytej grocie, echo odbijanego po skałach warkotu, podpowiedziało mu, że z tego pomieszczenia nie odchodziło już więcej odnóg. Puszczone wgłąb korytarza światło rozbiło się po paru ogonach o ścianę, znikając natychmiastowo, skoro wypełniło swoje zadanie. Nozdrza smoka, który wparował niespodziewanie na obcy teren, uderzyła intensywnie woń mokrego futra i gnijącego mięsa, z jakiegoś powodu stłumionego poza pomieszczeniem. Dotarłszy już do kamiennej ściany, w towarzystwie jeszcze jednego, wcześniej stworzonego światełka, dostrzegł znajome, błyszczące na niebiesko ślepia. Tym razem, dzięki stopniowo przyzwyczajającym się ślepiom, wyróżnił również kształt stwora.
Młode gryfiątko o brudno beżowym futrze i wypłowiałych brudnych piórkach sterczało przed nim, na ugiętych mocno łapkach i skrzeczało. Wydawało się zaledwie na wyciągnięcie łapy, choć podskakiwało zwinnie z gładkich poduszek tylnych kończyn, na ptasie szpony przednich, gotowe uniknąć ataku.
Z jakiegoś powodu prezentowało przed smokiem swoją groźną postawę zamiast uciekać, jakby chciało odwrócić od czegoś jego uwagę. Futro młodego nie było przemoczone, ani z pewnością nie trąciło zgniłym mięsem, więc musiało się tutaj znajdywać coś jeszcze.
Ślepia gryfa, wielkością dorównującego zaledwie żbikowi, wcale nie były tak niebieskie, jak wydawały się dzięki odbitemu światłu, choć zdecydowanie wyjątkowe.

Licznik słów: 282
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
×Obrazek
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej