Wypalona plaża

Kiedyś nazywane Kryształowym, teraz jest Zimne. Wprawdzie smoki mogą się tu spotkać, by porozmawiać, nawiązać nieco cieplejsze stosunki z osobnikami z innych stad, ale nie jest już tak jak kiedyś.
Ciernisty Kwiat
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 622
Rejestracja: 25 sty 2014, 21:42
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Jaskiniowy
Opiekun: Marzenie Ziemi
Mistrz: Marzenie Ziemi

Post autor: Ciernisty Kwiat »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,L,MP,MA,MO,Skr,Kż,M: 1| B,W,Śl: 2| O: 3| A: 4
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Uniósł łuk brwiowy spoglądając na smoczycę, kiedy zapytała się go czy jego imię to jakaś tajemnica.
Nie, to nie jest tajemnica. Nie pytałaś. Jestem Tehenbi, Różany Kolec, Adept stada ziemi. – Odpowiedział jakby była to najoczywistsza rzecz na świecie. Nie było pytania – nie miał na co odpowiadać. Może niektóre smoki czuły konieczność przedstawienia się z samego faktu że ktoś się im przedstawił, ale on nie. W końcu nie on zaczepił smoczycę do rozmowy.

Licznik słów: 74
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Posiadane przedmioty:
1/4 mięsa
Diament, Akwamaryn
4 PH
Nm: Żeton brązowy


Obrazek
Bławatek
Dawna postać
Dobra Dusza
Dawna postać
Posty: 762
Rejestracja: 11 sty 2014, 12:54
Płeć: Samica
Księżyce: 4
Rasa: Skrajny

Post autor: Bławatek »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: W,B: 1
Ale kultura wymagała przedstawienia się. Nie wiedziała dlaczego wybrał takie imię, ale podobało jej się. – Długo jesteś w stadzie Ziemi? Mnie nie musisz pytać. Ja jestem w Wodzie od urodzenia. – Zagadała, nie wiedząc o co ma się właściwie jeszcze go pytać. Nie był zbyt rozmowny, musiała ciągnąć go za język o cokolwiek. Zobaczymy jak to spotkanie się dalej potoczy.

Licznik słów: 61
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ciernisty Kwiat
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 622
Rejestracja: 25 sty 2014, 21:42
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Jaskiniowy
Opiekun: Marzenie Ziemi
Mistrz: Marzenie Ziemi

Post autor: Ciernisty Kwiat »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,L,MP,MA,MO,Skr,Kż,M: 1| B,W,Śl: 2| O: 3| A: 4
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik
Adept starał się utrzymywać kontakt wzrokowy z wodną. Co prawda to prawda, maniery zobowiązują. Tehenbi zwykle odwzajemniał dobre maniery, ale czasami zwyczajnie mu się nie chciało. No i prawdą było że był małomówny, przynajmniej do czasu aż rozmowa nie wkroczy na ciekawe dla niego tematy.
Już pewnie minęło z pięć księżyców odkąd wkroczyłem na te ziemię.– Odpowiedział krótko i na temat, już mogło się wydawać że zaraz zamknie pysk i zostanie cicho, ale on miał jeszcze jedno pytanie do smoczycy.
Dlaczego próbujesz ze mną rozmawiać? – Zapytał. Nie było w tym kpiny, ani żadnej złości która sugerowałaby że Tehenbi wolałby jeśli smoczyca by sobie poleciała. Można wręcz powiedzieć że jego głos zabarwiony był lekkim zdziwieniem, że smoczyca jeszcze próbowała z nim rozmawiać, zamiast odlecieć lub odejść i zrobić coś bardziej pożytecznego dla niej samej.

Licznik słów: 134
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Posiadane przedmioty:
1/4 mięsa
Diament, Akwamaryn
4 PH
Nm: Żeton brązowy


Obrazek
Czarny Kolec2
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 11 lut 2014, 22:33
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 13
Rasa: Skrajny
Mistrz: Jad Duszy

Post autor: Czarny Kolec2 »
A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 2
U: B,P,S,A,MP,Skr: 1
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik
Młody smok był głodny... Bardzo głodny. Jako, że innej metody poza morderstwem nie znał, szukał zwyczajnie padliny. Plaże powinny obfitować w zdechłe ryby, ssaki morskie, gady...Jezioro wyrzuca wiele stworzeń na brzeg. Zamiast tego znalazł....Popiół. Szary pył który pokrywa całą plażę. Przyznać trzeba, że to Czarnemu się spodobało. Uroczy krajobraz dla kogoś, kto jest zepsutym do granic nihilistą...
Szukał wzdłuż brzegu jakiegoś truchła, którym mógł się pożywić. Mogłaby być to nawet zdechła kaczka czy inne ptaszysko...Oby tylko miał cokolwiek.

Licznik słów: 78
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rezerwacja!
I've always found the idea of death comforting. The thought that my life can end at any moment...Frees me.

Jesteś tym, co jesz...Czym zatem jestem?

Atuty:
Zwinny – Jednorazowo+ 1 do Zręczności
Chytry Przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
KP
Błędny Ognik
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 348
Rejestracja: 10 sty 2014, 23:47
Płeć: Samiec
Księżyce: 29
Rasa: Drzewny
Mistrz: Cichy Szafir

Post autor: Błędny Ognik »
A: S: 1 | W: 1 | Z: 3 | I: 1 | P: 3 | A: 1
U: S, P, L, W, MO, MA, M: 1 | B, O, A, MP, Kż: 3 | Skr, Śl: 5
Atuty: Spostrzegawczy; Pamięć przodka
Był także i Błędny. Wypatrujący swej ofiary niczym sęp
Który widząc głodnego, wychudzonego smoka postanowił skorzystać. Oczywiście nie zamierzał go zjeść. Smocze mięso jest zbyt... twarde i słone. Ciągnie się jak stara kora dębu. Nic smacznego... Zamierzał wykorzystać go w inny sposób. Aby zdobyć przychylność sił wyższych...
Zniżył lot i łagodnie wylądował przed Adeptem.
– Wyglądasz jak wygłodniały pies. To się nie godzi... Zamierzasz jeść małże? – prychnął. Po czym zaraz szybko machnął łapą.
Przed Czarnym pojawiło się mięso. 4/4. Dobry posiłek... średnio świeży.
– To jest strawa godna smoka. – powiedział wskazując jednym szponem mięsiwo.

Licznik słów: 96
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Spostrzegawczy Jednorazowo +1 do Siły/Zręczności/Wytrzymałości/Inteligencji/Percepcji/Aparycji (należy wybrać jeden atrybut)

pamięć przodka Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST podczas walki z nimi.

Ściąga :Las Ataiur,Las Yraio, Pasmo Bliskie, Las Graniczny
Czarny Kolec2
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 11 lut 2014, 22:33
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 13
Rasa: Skrajny
Mistrz: Jad Duszy

Post autor: Czarny Kolec2 »
A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 2
U: B,P,S,A,MP,Skr: 1
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik
Według Fenrira smocze mięso było wręcz delikatne...Lekko słone, ale rozpuszcza się w paszczy jak mięso ryby. Należy po prostu dobrze ugryźć i odciąć ciągnące się fragmenty pazurami, albo wystawić na mróz. Wtedy staje się niezwykle kruche i szybkie w przyswajaniu. Najlepiej rozpocząć degustację od rany, która ofiarę zabiła, a potem pójdzie się po sznurku do kłębka. Trzeba też wiedzieć, co jeść. Uda, boki i szyja są mniej rozciągliwe i smaczniejsze. Co nieco wiedział, jak konsumować smoka...A raczej, wiedział za dużo.
Wiatr nagle zmienił kierunek. Adept był tak zaabsorbowany poszukiwaniem padliny, że nie zauważył dorosłego smoka lądującego przy nim. Kiedy go zauważył, instynktownie odskoczył i najeżył, zginając tułów. Zupełnie jak osaczony kot, zasyczał złowrogo obnażając białe młode kły. Nie odpowiedział na pierwsze pytanie. Smok pachniał...Mięsem. I swoim, i czyimś... Jakiegoś zwierzęcia. Niemniej, Czarny wolał być ostrożny.
Przekrzywił podejrzliwie łeb, nerwowo przebierając łapami, kiedy Łowca Cienia rzucił mu kawał mięsa. Nasyciłby się nim na co najmniej 2 tygodnie... Instynkt wziął górę. Powoli i ostrożnie podszedł do mięsiwa, nie spuszczając wzroku z Łowcy. A spojrzenie to było co najmniej niepokojące. Połączenie szalonej z głodu piranii i rozjuszonego wilka, który daje do zrozumienia "lepiej, abyś przybył w pokoju". Nie żeby Czarny dał radę w walce z dorosłym smokiem...Ale ducha mu odmówić nie można.
Miarowo powąchał mięso przed nim, by nagle pochwycić je w pysk i przyciągnąć do siebie, wracając z nim do poprzedniej pozycji. Zasłonił "zdobycz" ciałem, patrząc na Ognika podejrzliwie, nerwowo machając ogonem. Dopiero po chwili chwycił kęs, jednocześnie łapiąc mięso kurczowo pazurami. Pożarł go szybko, łapczywie. Lekko znoszone. Nie pierwszej świeżości. Ale za to soczyste i pożywne...Nie to co truchła które jadł w drodze do Stada Ognia...Zjadł kilka dużych kęsów, i za każdym razem bardziej delektował się nimi, rozmyślając jak różni się to mięso od smoczego. Jednocześnie nie spuszczał wzroku z dorosłego samca.

Licznik słów: 301
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rezerwacja!
I've always found the idea of death comforting. The thought that my life can end at any moment...Frees me.

Jesteś tym, co jesz...Czym zatem jestem?

Atuty:
Zwinny – Jednorazowo+ 1 do Zręczności
Chytry Przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
KP
Bławatek
Dawna postać
Dobra Dusza
Dawna postać
Posty: 762
Rejestracja: 11 sty 2014, 12:54
Płeć: Samica
Księżyce: 4
Rasa: Skrajny

Post autor: Bławatek »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: W,B: 1
Zauważyła niedaleko nich dwa nowe smoki. Żadnego z nich nie znała. Na chwilę zatrzymała się w miejscu i spojrzała na Różanego Kolca. Wcześniej Tehenbi.. – Z różnych powodów. Po pierwsze lubię rozmawiać z innymi, po drugie nie mam nic innego do roboty. Jakoś tak wyszło że zaczęłam i kontynuuję. Ostatnio rzadko widuję się z rodziną. Ojciec niedawno zmarł, a matka odeszła do innego stada. Skoro przybyłeś zza bariery to pewnie nie znałeś swojej rodziny. – Zdała sobie sprawę że mogła go tym urazić. – Eee..przepraszam, chyba cię uraziłam. Jeżeli nie chcesz mego towarzystwa mogę odejść.

Licznik słów: 95
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ciernisty Kwiat
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 622
Rejestracja: 25 sty 2014, 21:42
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Jaskiniowy
Opiekun: Marzenie Ziemi
Mistrz: Marzenie Ziemi

Post autor: Ciernisty Kwiat »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,L,MP,MA,MO,Skr,Kż,M: 1| B,W,Śl: 2| O: 3| A: 4
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik
On również zerknął na dwa nowo przybyłe smoki, akurat on sam miał już okazję ich poznać, aczkolwiek nie z imienia. Jakże piękna mieszanka charakterów się tu zalęgła. Jeden kłamca, jeden adept-morderca, jeden mruk i jedna najwyraźniej miła i towarzyska smoczyca.
Mhm... rozumiem. – Odparł jednostajnym, niedbałym tonem na wytłumaczenie smoczycy. Najwyraźniej niektóre smoki tak miały, że potrzebowały czasem towarzystwa do rozmowy. Jedynie skinął głową na wzmiankę o jej utraconej rodzinie. Raczej ciężko było, żeby wzbudziło to w nim jakieś emocje, czy choćby współczucie, zwłaszcza że on sam nigdy nie odczuł czym była kochająca rodzina na której mógłby polegać. Matki nie pamiętał w ogóle, a ojciec?
Aczkolwiek rzeczywiście nikt z mojej biologicznej rodziny nie ostał się przy życiu, nie musisz się martwić, nie uraziłaś mnie tym. Możesz zostać, jeżeli chcesz. – Odpowiedział wyblakłym z emocji głosem. W sumie nawet przyjemnie było tak z kimś porozmawiać od czasu do czasu. A wracając do jego zmarłej rodziny, nawet nie był pewien czy matka rzeczywiście nie żyła, w każdym razie w pewnym momencie jego bardzo wczesnego dzieciństwa musiała gdzieś zniknąć, ojciec zaś, przynajmniej według Tehenbiego, zginął na własne życzenie. Tehenbi jednak nikomu nie mówił, iż on sam nieco dopomógł mu spaść z tamtego urwiska. Nie żałował tego, ale nie chciał także dalej w ten sposób postępować. Nie od kąd poznał niektóre z tutejszych smoków.

Licznik słów: 220
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Posiadane przedmioty:
1/4 mięsa
Diament, Akwamaryn
4 PH
Nm: Żeton brązowy


Obrazek
Bławatek
Dawna postać
Dobra Dusza
Dawna postać
Posty: 762
Rejestracja: 11 sty 2014, 12:54
Płeć: Samica
Księżyce: 4
Rasa: Skrajny

Post autor: Bławatek »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: W,B: 1
A więc zostanie. Znudziło jej się to całe chodzenie w tę i z powrotem, więc stanęła w miejscu niedaleko Różanego Kolca. Potem usiadła. – Nigdy nie widziałam podobnego do ciebie smoka. Ciekawe umaszczenie. Jakiej jesteś rasy? Chyba jakiejś rzadkiej. – Właściwie to ona utrzymywała tą całą rozmowę. Ale nie przeszkadzało jej to. No może troszeczkę.

Licznik słów: 55
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
''Chciałabym być ptakiem, umieć odlecieć dalej niż inni,
Ponad szarość
dnia i codzienność,
Wspinając się na górę i już nigdy z niej nie
spadać,
Przerwać pasmo niepowodzenia.
Chciałabym
uzdrawiać z samotności,
Darować
uśmiech,
Zmienić
świat i bezwzględną rzeczywistość.
Chciałabym by
łzy nie istniały,
By słońce tylko
wschodziło,
I swoimi promieniami
cieszyło by to o czym marzę,
Snem się tylko nie okazało,
Kiedy otworzę
oczy.''


Atuty
~
~
~
~
Ciernisty Kwiat
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 622
Rejestracja: 25 sty 2014, 21:42
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Jaskiniowy
Opiekun: Marzenie Ziemi
Mistrz: Marzenie Ziemi

Post autor: Ciernisty Kwiat »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,L,MP,MA,MO,Skr,Kż,M: 1| B,W,Śl: 2| O: 3| A: 4
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik
Smoczyca była chyba już drugą osobistością, która skomentowała jego nietypowe umaszczenie, no ale na to chyba nic nie mógł poradzić. Taki się urodził i już.
Jestem smokiem Jaskiniowym. – Odpowiedział krótko, jednostajnym, niskim głosem, przyglądając się uważnie postaci smoczycy. Ona sama nie wyglądała podobnie do żadnej rasy jaką znał, choć mógł stwierdzić że ma bardzo duże w stosunku do ciała skrzydła, a to sugerowało iż była powietrznym. Ale płetwiaste błony w niektórych miejscach na jej ciele, oraz płetwiasta kryza na szyi wskazywały niejako na to iż posiadała ona krew smoków morskich bądź bagiennych. Być może była krzyżówką tych dwóch ras.
Ty z drugiej strony przypominasz mi nieco smoka morskiego bądź bagiennego, jednakże twoje duże skrzydła wskazują na domieszkę krwi smoka powietrznego. Mam rację? – Stwierdził po chwili milczenia, ni z tego ni z owego. Cóż, smoczyca mogła się czuć nieco niekomfortowo, będąc tak dokładnie badaną wzrokiem krwistoczerwonych ślepi adepta, ale on albo nie zdawał sobie z tego sprawy, albo zwyczajnie o to nie dbał.

Licznik słów: 164
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Posiadane przedmioty:
1/4 mięsa
Diament, Akwamaryn
4 PH
Nm: Żeton brązowy


Obrazek
Bławatek
Dawna postać
Dobra Dusza
Dawna postać
Posty: 762
Rejestracja: 11 sty 2014, 12:54
Płeć: Samica
Księżyce: 4
Rasa: Skrajny

Post autor: Bławatek »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: W,B: 1
Badawczy wzrok Różanego Kolca wcale jej nie poruszył ani nie uraził. Przyglądanie się jej nigdy smoczycy nie przeszkadzało zbytnio. – Owszem. Masz rację. Miałeś możliwość dołączenia do każdego ze stad. Dlaczego wybrałeś Ziemię? Spotkałeś to stado jako pierwsze na swojej drodze i dlatego? – Przekrzywiła łeb w zaciekawieniu.

Licznik słów: 48
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
''Chciałabym być ptakiem, umieć odlecieć dalej niż inni,
Ponad szarość
dnia i codzienność,
Wspinając się na górę i już nigdy z niej nie
spadać,
Przerwać pasmo niepowodzenia.
Chciałabym
uzdrawiać z samotności,
Darować
uśmiech,
Zmienić
świat i bezwzględną rzeczywistość.
Chciałabym by
łzy nie istniały,
By słońce tylko
wschodziło,
I swoimi promieniami
cieszyło by to o czym marzę,
Snem się tylko nie okazało,
Kiedy otworzę
oczy.''


Atuty
~
~
~
~
Ciernisty Kwiat
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 622
Rejestracja: 25 sty 2014, 21:42
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Jaskiniowy
Opiekun: Marzenie Ziemi
Mistrz: Marzenie Ziemi

Post autor: Ciernisty Kwiat »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,L,MP,MA,MO,Skr,Kż,M: 1| B,W,Śl: 2| O: 3| A: 4
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik
Młody samiec przez chwilę zastanowił się nim zdecydował się odpowiedzieć na pytanie smoczycy. Nie lubił dzielić się swą przeszłością, aczkolwiek może pora żeby się trochę otworzyć? W sumie nie zaszkodzi nikomu jeśli powie tej smoczycy. Czyż nie było to irracjonalne by obawiać się wyjawienia takich szczegółów?
Można powiedzieć że tak było. Wędrując ze wschodu trafiłem do obozu ziemi, a przywódca zaoferował mi pozostanie w tym stadzie. Można nawet powiedzieć że nie wiedziałem wtedy że istnieją inne stada w tych okolicach, ale nawet gdybym wiedział, i tak zapewne bym tam pozostał. – Odpowiedział dość niedbałym tonem, w każdym razie dużo swobodniejszym niż zwyczajnie.
A ty opowiedziałabyś mi coś więcej o swojej przeszłości? – Zapytał, pochylając lekko łeb w jej stronę. Do tej pory to ona utrzymywała rozmowę i zadawała pytania, więc uznał że ma prawo otrzymać jakieś informacje w zamian. W końcu był to sposób żeby lepiej poznać innego smoka, czyż nie?

Licznik słów: 152
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Posiadane przedmioty:
1/4 mięsa
Diament, Akwamaryn
4 PH
Nm: Żeton brązowy


Obrazek
Bławatek
Dawna postać
Dobra Dusza
Dawna postać
Posty: 762
Rejestracja: 11 sty 2014, 12:54
Płeć: Samica
Księżyce: 4
Rasa: Skrajny

Post autor: Bławatek »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: W,B: 1
Zaśmiała się cicho. – Nic ciekawego. Jestem córką Nieposkromionych Wód i Esencji Maddary. Wyklułam się w grocie matki. Osiemnastego dnia Nadchodzącego Chłodu w porze Liściastych Dywanów. Jeżeli dobrze mówię. Pamiętam tez że gdy miałam jeden-dwa księżyce uciekłam mamie na granicę Wody z Ziemią. Wtedy poznałam Zapalającą Gwiazdy i chciałam by nauczyła mnie podstaw Wiedzy. Niestety mama trafiła tam za mną i nie była zbyt zadowolona. Mam też bardzo dużo rodzeństwa. A raczej miałam. Szum Czasu, Urokliwy Kolec, Okopcona Łuska, Śnieżny Kwiat, Cień, Rans....i wiele, wiele innych z mojego rodzeństwa zmarło. Jako pisklę okropnie chciałam być samodzielna. Prawie nie bywałam w grocie, ciągle szukając nauczycieli tego czy tamtego. Albo po prostu spacerowałam po terenach Wody i Terenach Wspólnych. Wiesz już że gdy moja siostra Lazurowa Lilia która była Uzdrowicielką zmarłą, mama zaproponowała mi bym zmieniła drogę. Zgodziłam się. Ledwo zdążyłam się nauczyć leczenia a wybuchła wojna. Pomiędzy sojuszem Ognia i Cienia a Wodą. Wtedy zmarł mój ojciec. Matka tuz przed tymi wydarzeniami odeszła od naszego stada by dołączyć do Cienia. Nawet pozostawiła swoje ledwo wyklute pisklęta bez opieki. Na szczęście żyją. Raz otarłam się o śmierć. Kiedy miałam jeszcze zostać Wojownikiem. Walczyłam wtedy z adeptem Ognia. Ustaliliśmy że do omdlenia. Zadawał mi ranę za rana a ja i tak nie mdlałam. I wcale nie wyszło mi to na dobre. Przymroził mi przednie łapy i uderzył w kark. Wcale nie miał zamiaru mi zrobić krzywdy. To dobry smok. Ale chyba się przeliczył bo to była rana krytyczna. Ja w ostatniej chwili zdążyłam owinąć końcówkę mojego ogona na jego szyi dlatego lekko uszkodziłam mu tchawicę. Mimo uszkodzonego mocno karku nadal nie mdlałam. Moja matka przybyła na miejsce i mnie uratowała. – Przerwała na chwilę by odetchnąć I sobie coś przypomnieć. Ale zaraz kontynuowała. – Raz poszłam do świątyni. Wtedy jeszcze nie byłam do końca przekonana co do istnienia bogów. Wygłosiłam długi monolog. W końcu bogowie sprawili że moje łuski poodpadały. Odrosły dopiero po księżycu. To chyba tyle z moich ciekawszych historii. Nic specjalnego. A jeszcze jedno. Jako pisklę miałam na imię Irving. – Skończyła nieco zakłopotana.

Licznik słów: 343
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
''Chciałabym być ptakiem, umieć odlecieć dalej niż inni,
Ponad szarość
dnia i codzienność,
Wspinając się na górę i już nigdy z niej nie
spadać,
Przerwać pasmo niepowodzenia.
Chciałabym
uzdrawiać z samotności,
Darować
uśmiech,
Zmienić
świat i bezwzględną rzeczywistość.
Chciałabym by
łzy nie istniały,
By słońce tylko
wschodziło,
I swoimi promieniami
cieszyło by to o czym marzę,
Snem się tylko nie okazało,
Kiedy otworzę
oczy.''


Atuty
~
~
~
~
Melodia Ciał
Dawna postać
Wyrzutek
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1834
Rejestracja: 11 sty 2014, 12:19
Płeć: Samiec
Księżyce: 44
Rasa: Skrajny
Opiekun: Szydercze Licho
Mistrz: Spuścizna Krwi
Partner: Ma tylko Żurawinę

Post autor: Melodia Ciał »
A: S: 4| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1
Atuty: Silny; Oporny magik; Twardy jak diament
O Wypalona Plaża, to idealne miejsce dla Adepta który musiał poćwiczyć trochę magii obronnej oraz magii precyzyjnej, wszak nic tu już nie zniszczy nawet jeśli coś pójdzie nie tak. A jak widać nikt tu dawno nie zaglądał więc nieproszonych gości Spalony też się nie spodziewał.
Na początek musiał przećwiczyć obronę magiczną bo co to za czarodziej co się bronić tylko na podstawowym poziomie umie ? W każdym razie na początek wyobraził sobie że nieopodal stoi jakiś wrogo nastawiony smok i atakuje go na różne sposoby, bo jak niby inaczej sam miał się tego uczyć ?
No dobrze, na początek niewidzialny wróg miał go zaatakować kolcem z lawy, a jak się przed nim najprościej obronić jeśli kolec skierowany był w bok ? Ano po prostu Spalony stworzył przy swoim prawym boku dość grubą i na tyle wysoką ścianę z kamienia aby nie tylko bok ciała ukryć ale i grzbiet bo gdyby lawa rozprysnęła się to mogłaby go poparzyć. Skalna ściana była prosta i gładka, odporna na przebicie oraz co najważniejsze na wysoką temperaturę na którą była przecież narażona. Pewnie gdyby atak był prawdziwy ta obrona powiodłaby się, a teraz była po prostu odporną na lawę skałą, ale Adept mógł być pewien że ścianę z kamienia stworzyć już umie.
Teraz wyimaginowany wróg atakował Kolca bezpośrednio, tworząc na jego skrzydle odporną na zmywanie i rozcieńczenie plamę żrącego kwasu, ale i przed tym Adept dał się radę obronić.
Wytworzył na powierzchni swojego ciała tuż pod powierzchnią wyobrażonego kwasu odporną na jego żrące właściwości powłokę, ale to nie wszystko bo najlepiej się jest tego świństwa po prostu pozbyć, prawda ? Tak więc Kolec zaczął powoli odrywać od swojego skrzydła tę przejrzystą powłoczkę odpychając tym samym od swego ciała niebezpieczną substancję. Bo jeśli czegoś nie da się zmyć to najlepiej jest to po prostu odepchnąć.
To teraz przyszła kolej na obronę przed stalową linką. Adept słyszał już nie raz że niektóre smoki lubią z ich pomocą odcinać kończyny albo głowy pobratymcom, a może tylko to sobie ubzdurał w każdym razie nie mógł się oprzeć pokusie spróbowania obrony przed takim atakiem.
Kiedy wymyślona lina z metalu miała zaciskać się na jego lewej przedniej łapie on pokrył ją całą przejrzystą, cieniutką ale piekielnie wytrzymałą powłoczką o właściwościach diamentu, odporną na pęknięcie czy przecięcie. Dzięki temu w realnej walce łapa Spalonego pozostałaby nienaruszona a lina tylko by ją może zarysowała ale nic poza tym.
Ostatnim już ćwiczeniem była obrona przed czterema rodzajami pnącz, pierwsze było zrobione w całości z metalu, drugie z kamienia, trzecie z lodu a czwarte z kwasu. Każde z nich było odporne na przecięcie, pęknięcia oraz wysoką i niską temperaturę, jedno atakowało grzbiet, drugie prawą tylną nogę adepta, trzecie szyję a czwarte głowę, ale bez obaw i przed tym młodzik umiał się obronić.
Po prostu wyobraził sobie kilka łusek nad całym swoim ciałem szczelną zbroję z mocnego, odpornego na przebicie i wgniecenie metalu, odpornego też na wysokie i niskie temperatury i siłą rzeczy też na kwas, bo gdyby młody smok zapomniał o jednym szczególe mógłby wyjść z areny walki bez którejś z kończyn lub w ogóle nie wyjść. W każdym razie mimo swojej dużej odporności obrona miała dopuścić do Adepta tylko i wyłącznie czyste powietrze w normalnej temperaturze czyli ani schłodzone ani rozgrzane, po prostu zwyczajne, bo jakby się sam przez własną zbroję udusił to byłby co najmniej idiotą.
Tak więc i ta obrona powiodła się, Spalony skończył naukę magii obrony i przeszedł do magii precyzyjnej.

Tak więc samiec usiadł na wciąż ośnieżonej ziemi i na początek postanowił stworzyć jakiś przedmiot. W tym celu wyobraził sobie półkulę zbudowaną z szafiru, która była pusta w środku a jej dno zrobione było ze szmaragdu. Obu kamieniom smok nadał rzecz jasna odpowiednie dla nich właściwości to znaczy niebieski kolor szafiru i zieleń szmaragdu oraz półprzezroczystość i twardość odpowiednią dla każdego z nich. Kiedy szlachetna powłoka była już gotowa przyszła pora na wypełnienie a miało nim być światło, tak właśnie światło lewitujące szpon nad dnem naczynia i świecące delikatnym, białym blaskiem, który od zewnątrz rzecz jasna był niebieski ze względu na barwę naczynia więżącego światełko. Prócz tego że była to bardzo ładna lampa zasilana maddarą to nie wydzielała ani grama ciepła więc śnieg pod nią jaki był taki pozostał, lekko wgnieciony ciężarem kuli i nic poza tym.
Cudnie, ta iluzja chyba nieźle mu wyszła więc stwierdził że ją nieco przekształci. Półkula zamieniła się w wysoki stożek, bardzo ostry na końcu, a wykonany już nie z kamienia tylko z wody, która dzięki niewidzialnej barierze z maddary miała nie rozlewać się na boki tylko cały czas tworzyć stożek. A dlaczego końcówka była tak ostra ? Bo na końcu woda zamarzała tworząc lodowy czubek, tak samo przejrzysty jak cała reszta iluzji. Światło zniknęło z jej wnętrza ale zastąpiło je coś innego.
Adept sprawił że wewnątrz stożka zaczęły pływać maleńkie, srebrne drobinki jakiejś nieznanej substancji, wyglądające trochę jak iskierki tyle że wodne, kto wie może była to jakaś imitacja pereł potrafiących się w dziwny sposób poruszać pod wodą, a może były to bąbelki powietrza. Nie raczej ani jedno ani drugie, dlatego za moment i te niby iskry zniknęły, a w ich miejsce pojawił się stosik drobnych brylancików, które póki co leżały sobie spokojnie na dnie i cieszyły oko swoim blaskiem. Po chwili jednak Adept sprawił ze jego iluzja poruszyła się kilka razy energicznie w górę i w dół, zupełnie jakby coś mieszał. Bo istotnie, mieszał a rezultaty było widać kiedy przedmiot znów znieruchomiał, zawisając kilka szponów nad ziemią. Teraz diamenciki wcześniej ułożone w lśniący stosik, latały po całym wnętrzu iluzji ciesząc oko Adepta ładnym wyglądem. Cóż może nie była to zbyt przydatna iluzja ale za to jaką ładną ozdobę jaskini by stanowiła.
Jako ostatnie już ćwiczenie Spalony postanowił stworzyć iluzję małej salamandry. Tak więc wyobraził sobie jej małe ciałko w jej naturalnych rozmiarach i o wydłużonym, płaskim kształcie. Jej łepek był okrągły, pozbawiony zębów ale za to z dużymi, ciemnymi, szklistymi oczami. Miała dwie pary łapek, których wcale nie kończyły pazury. Jego salamandra miała też ogon, średniej długości.
No dobrze to teraz przyszedł czas na barwę, raz w życiu tylko Spalony widział plamistą salamandrę i bardzo dobrze się jej przyjrzał więc wiedział że jej ciało powinno być czarne w duże, żółte plamy i pokryte śliska, błyszczącą, wilgotną substancją.
Ponadto jej skóra miała być dosyć miękka.
Teraz powinien nadać jej funkcje życiowe, nie wiedział jak wygląda salamandra od środka więc mógł tylko stwarzać pozór życia i to też zrobił. Mały płaz miał zacząć oddychać, Spalony dał mu też możliwość poruszania się i odczuwania bodźców z zewnątrz.
Na koniec nadał też zwierzątku jego znikomą wagę i wypuścił aby sobie chwilę pochodziło w koło po śniegu. Kiedy Adeptowi znudził sie spektakl z udziałem salamandry, ta rozpłynęła się w powietrzu a on skończywszy naukę udał się do domu.

Licznik słów: 1120
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Daddy's little psycho and mommy's little soldier

Przedmioty posiadane:

Pożywienie: 0/4
Kamienie: –
Inne: łuska śledzia, kryształ pojętnego ucznia, wiecznie naładowany Kryształ Gladiatora
Żetony: srebrny x3

Atuty:
Grupa I: Silny
Grupa II: Oporny magik
Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Atut uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem
Grupa III: Twardy jak diament
-1 ST do testów na Wytrz.
Grupa IV:


Żurawina
Obrazek
S:1, W:1, Z:1, M:1, P:2, A:1
L:1, A:1, O:1, Kż:1


kolor wypowiedzi- firebrick/#B22222

Sometimes I need to apologize. Sometimes I need to admit that I ain't right. Sometimes I should just keep my mouth shut
Znamię Chaosu
Dawna postać
Kazik, Bóg Wojny
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 947
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:37
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Partner:

Post autor: Znamię Chaosu »
A: S: 2| W: 1| Z: 4| I: 1| P: 1| A: 1
U: W: 1| B, L, Pł, S, MP, MO, MA, Skr, Śl, Kż, M: 3| O, A: 5
Atuty: Zwinny; Oporny magik; Czempion;
Samiec przyszedl na plaze, a w jego zimnych slepiach malowalo sie zdecydowanie. Podszedl nad sam brzeg morza, pilnujac jednak, aby fale zalewajace jasny piasek zbyt wczesnie nie dosiegnely jego lap. Dlugo stal, wpatrujac sie w morska wode z mieszanina odrazy i determinacji. Nie cierpial byc mokry, ale wiedzial, ze musi byc ktos, kto umie plywac, no i robi to calkiem dobrze...Nawet jesli bedzie musial to byc on. Plywanie zdecydowanie nie bylo jedna z jego ulubionych czynnosci, pomijajac juz fakt, ze po wyjsciu z wody wygladal jak jakis gryzon, a nie bog... Ale nic, obowiazek to obowiazek.
Naznaczony zacisnal zeby i powoli, zmuszajac sie do kazdego kroku wszedl w odmety morskich fal. Z poczatku nie bylo jeszcze tak zle, ale gdy woda zaczela dosiegac jego brzucha, a potem bokow... Cialem Adepta targnal dreszcz odrazy. Zmusil sie do zlozenia skrzydel, ktore odruchowo powedrowaly ku gorze, gdy tylko jego skora poczula pierwsze objawy wilgoci. Teraz woda siegala mu juz do szyi, zakrywajac cale cialo wlacznie z grzbietem i pierzastymi skrzydlami. Naznaczony odbil sie lapami od dna i wolno nimi przebierajac poplynal kawalek, unoszac sie spokojnie na falach. Owszem, umial plywac... Ale wciaz tego nie lubil. Wzial gleboki oddech, po czym zanurkowal ku znajdujacemu sie pod nim morskiemu dnu. Ruchy jego ciala przypominaly troche ruchy ciala weza, gdy poruszal sie pelzakowatym ruchem, pomagajac sobie ogonem z glowa skierowana w dol. Skrzydlami od czasu do czasu odpychal wode, jakby lecial w powietrzu, jednak ogolnie za jego poruszanie sie odpowiadaly zsynchronizowana praca lap, ciala oraz ogona. Przez jakis czas plynal ku otwartym wodom tuz nad dnem morza, gdy jednak poczul, ze zaczyna brakowac mu powietrza odbil sie mocno od znajdujacego sie pod nim piaskiem i ruszyl ku powierzchni, niemal pionowo w gore. Przebieral lapami coraz szybciej, podobnie jak coraz szybciej poruszal cialem i ogonem, przypominajac teraz ruchy nie weza, ale delfina. Przyspieszal coraz bardziej, przyciskajac skrzydla do ciala dla zmniejszenia tarcia. Powierzchnia zblizala sie coraz szybciej, ale Naznaczony nie zwalnial. Przymknal slepia, czując, jak jego glowa przebija sie ponad tafle wody i razem z cialem wyskakuje ponad morskie fale. Rozlozyl skrzydla i zaczal nimi machac tak energicznie, jak tylko mogl. Startowanie z wody nie bylo najlatwiejsze, nawet gdy nie posiadalo sie na nich pior, ciazacych jak kamien od wody, ktora nasiaknely. A jednak Adeptowi udalo sie, z pewnym trudem wzniesc w gore, choc lot nie szedl mu tak latwo jak zazwyczaj. Wzbil sie jednak w gore, a potem pochylil do przodu i zlozyl skrzydla, pikujac wprost do wody ustawiony niemal pionowo. Mknal jak strzala, a w odpowiedniej odleglosci nabral powietrza w pluca i zamknal oczy, wpadajac do wody. W ten sposob zanurkowal lekko po luku.
Woda stawiala wiekszy opor niz powietrze, a jednak plywanie przypominalo troche lot, pomijajac fakt, ze dla polnocnego nie bylo to tak przyjemne. Pod woda rozlozyl skrzydla i odchylil sie w tyl, zwalniajac, a nastepnie wygial cialo w luk i machnal lapami oraz ogonem, zaczynajac zataczac podwodne kolo. Gdy tylko skonczyl ponownie przyspieszyl i wygial cialo maksymalnie w tyl, machajac ogonem i lapami oraz wykonal zgrabna petle w tyl, a nastepnie uczynil to samo, choc tym razem zrobil petle w przod. Nie bylo to tak trudne jak w powietrzu, w koncu nie bylo mozliwosci, aby spadl na ziemie, przez chwile nieuwagi... Zaczal zataczac kregi i petle pod woda, nabierajac predkosci i coraz szybciej machajac lapami, choc teraz jako naped glownie sluzyl mu ogon. Zmeczyl sie jednak, wiec czym predzej wyplynal na powierzchnie, choc tym razem przed wynurzeniem wyraznie zwolnil, tak by wynurzenie bylo lagodne i nie wystrzelil ponad powierzchnie wody.
Skierowal sie ku brzegowi tak szybko, jak tylko mogl. Jego glowa byla uniesiona, by po prostu juz wiecej go nie zanurzac i poddawac na dzialania mokrej substancji. Poruszal sie szybko, sterujac glownie ogonem, a przyspieszajac caly ruch lapami, ktorymi "kopal" wode, niczym ziemie, zagarniajac ciecz za siebie. Gdy znalazl sie blisko brzegu i dotknal lapami podłoza od razu przeniosl na nie ciezar swojego ciala i w kilku susach wydostal sie na suchy lad. Najgorsza nauka za nim.

Licznik słów: 665
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Bądź jak skała, a gdy Cię skruszą, jako pył niesiony przez wiatr wpadnij im w oczy, oślepiając swą ukrytą siłą.
– Znamię


Usiądź, opowiem Ci jak bardzo Cię zranię, w które miejsce wbije kły, gdzie najmocniej zaboli. Usiądź, pokażę Ci, jak długo potrafisz umierać i jak głośno potrafisz krzyczeć, opętany bólem płakać. Usiądź, otworzę Ci bramy do piekła raju...Spocznij, nim wyrwę Ci ostatnie tchnienie z krtani...


W Cieniu zrodzony Tranhorn Nieugięty...

Obrazek

Atuty:
– Zwinny
– Oporny Magik ~ Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Atut uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
– Czempion ~ Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Znaczek by Piękna, Znaczek by Nathi, Znaczek by Spalony
Ćmienie Maddary
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 718
Rejestracja: 08 cze 2014, 13:43
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 40
Rasa: Północny

Post autor: Ćmienie Maddary »
A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 5| P: 1| A: 1
U: L,S,B,Pł,M,MP,Skr,Śl,Kż,A,O,W: 3| MA,MO: 5
Atuty: Inteligentny; Niezdarny Wojownik; Mistyk
Nie chciała na razie przebywać w obozie. Drogą lądową przyszła do terenów, o których mówiono, że mogą tu przebywać wszystkie smoki, nie tylko wyznaczone, te z innych stad również. Podobno można je rozpoznać po zapachu. Podobno oprócz swojego miały jeszcze jakiś. W tą bajkę uwierzyła od razu. Cały obóz i okolice obozu Ognia przesiąknięte były gorącem i siarką. Dla rdzennych osobników tu mieszkających ten zapach był ich dumą, ale puszysta Ćmiąca, choć tląca się w duchu, nie lubiła gryzącego zapachu. Niedługo to się zmieni. No i nie może marudzić, skoro ją przyjęto. Powinna porozmawiać jeszcze z Przywódcą obozu. Powinna się móc czegoś dowiedzieć o tym miejscu. Ale na razie odetchnie od zaduchu tutaj. Plaża wyglądała jak większość obozu. Powinna się do tego przyzwyczaić, ale chyba nigdy nie będzie w stanie.
Podeszła do wody. Była zimna, gdy zamoczyła łapę. Nie tak zimna jak w jej rodzimych stronach. Odsunęła się od wody i położyła w najgłębszą zaspę śniegu, która po położeniu na brzuchu kryła zaledwie łapy i pazury Necto. Patrzała w wodę intensywnymi, płomienistymi ślepiami. Czarne futro wyróżniało się na tle białego śniegu, choć w wielu miejscach nadtopiony pokazywał czarne plamy popiołu. Gdyby nie multum ognistych plam na ciele może mogłaby kiedyś udawać tutaj zwęgloną ziemię. Nie tym razem. Unosiła łeb i patrzyła w jedno miejsce odcinając się trochę od świata. Myślała o tym co było i o tym, co powinna zrobić teraz. Czy raj na pewno był rajem? Pytała samą siebie, a odpowiedzi było całych mnóstwo. Najpierw jednak musi się zaaklimatyzować.
Za chwilę. Posiedzi tu troszkę aż ochłonie z całej tej siarki i ciepła, które wchłonęła do futra i wróci. Musi być pożyteczna, skoro zgodzili się ją ugościć i nadać imię.

Licznik słów: 280
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Od Harriet (czyli w powiększeniu brzydala): klik!

Posiadane:
Pożywienie: 3/4 kobolda
Kamienie: Rubin, szafir
Inne: Kwarcowy kryształ
PH: 6
~Wygrane: Oko Zmierzchu, Zmiana Nastawienia, Piekielna Łuska
~Przegrane: Ocean Ognia, Zatruty Płomień, Runa Ognia *kalectwo*
~Remisy: Znamię Chaosu

Atuty:
I ~ Inteligentny ~ Jednorazowo +1 do inteligencji ~
II ~ Niezdarny wojownik ~ +1ST dla fizycznie atakującego ~
III ~ Mistyk ~ +1 sukces do ataku magicznego w walce ~

Nauczę poziomu MA/MO (poziom IV i V) za jeden kamień szlachetny.
Gubię tematy, więc po upływie 48h spamcie Przypominajkami .–.
> Jak ktoś chce uśmiercić postać i nie widzi fabularnego wyjścia – pomogę fabularnie xD
Krwiożerczy Obłęd
Dawna postać
Sheridan Waleczny
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 467
Rejestracja: 11 sty 2014, 17:25
Płeć: Samiec
Księżyce: 80
Rasa: Skrajny

Post autor: Krwiożerczy Obłęd »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| I: 1| P: 1| A: 2
U: P, W, MA, MO, MP: 1 | Kż: 2 | Śl, B, Skr, L, S: 3 | A, O: 5
Atuty: Wytrwały; Oporny Magik; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Kilka ogonów dalej, jak najdalej od wody, leżał Krwiożerczy Obłęd. Leżał albo spał – to była kwestia sporna. Z daleka można było go wziąć za kamień, ale który kamień jest aż tak wielki. No i który kamień jest czarny i bez żadnej skazy? Jeśli sobie taki wyczarujesz to i owszem, będzie czarny, ale bez magii? Czarny kamień był rzadko spotykany, o ile w ogóle istniał, więc i sam wojownik, ani w jego poprzednim stadzie, ani w obecnym, ani również na terenach wspólnych – a trochę się tutaj zasiedział – się z takim tworem nie spotkał. No i który kamień ma skrzydła? I to takie jak i on? Wielkie, poszarpane, bardziej podchodzące pod nietoperzowate niż pod smocze ... Nie! To na pewno musiał być smok. Tyle, że ... nieżywy? Jeśli cienisty w jakiś sposób oddychał to robił to tak cicho, i tak niezauważalnie, że spokojnie można było się pomylić. I zapewne ktoś nieuważny by to zrobił. Swoje ciało miał tak ułożone, a ogon tak ciasno owinięty wokół ciała, że nie sposób było zauważyć, gdzie jest pysk, a gdzie ogon.
Tak był właśnie jeden z kilku sposób, które od czasu do czasu testował Krwiożerczy, aby zachować swoje ciepło. Niby miał w sobie znaczą część krwi górskiego, ale i one również musza sobie jakoś radzić podczas zimy. A już na pewno wtedy, kiedy nie ma się własnej groty tylko się śpi ... no byle gdzie.

Licznik słów: 232
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty postaci:

Oporny Magik
(Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.)
Czempion
(Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.)
Wybraniec Bogów
(Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule).
Poświęcenie
Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.
Jad Duszy
Dawna postać
Zatrute Żądło
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3939
Rejestracja: 11 sty 2014, 9:47
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 200
Rasa: Skrajny

Post autor: Jad Duszy »
A: S: 3| W: 4| Z: 5| I: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,S,MO,MA,MP,Kż,Skr,M,W: 1| Śl: 2| A,O: 3
Atuty: Inteligentny; Oporny magik; Czempion; Utalentowany; Magiczny śpiew
Tak się zdarzyło, ze Jad akurat przechodził w pobliżu. A tak sobie przechodząc dostrzegł znajomą sylwetkę, której nie widział od długiego czasu. przez jego pysk przemknął cień uśmiechu, a oczy rozjarzyły się rozbawieniem. Nie próbując się nawet skradać podszedł do Krwiożerczego, frontalnie, a rozbawienie nie znikało z jego ślepi, gdy stanął przed Wojownikiem Cienia.
Nieźle wyglądasz, Krwiożerczy – zauważył z typowym dla siebie cynizmem w głosie, ale słychać było, że była to cecha charakteru, a nie zamierzone działanie. Oj, nawet ucieszył się na widok znajomego gadziego pyska. Ile razy walczyli przeciwko sobie na arenie? I jak kończyły się te pojedynki? mW zasadzie już nawet nie pamiętał, od tamtego czasu sporo się wydarzyło.

Licznik słów: 113
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jad ma umysł zamknięty na wszelkie formy telepatii!!

Jadzia

"Myśmy są światło, myśmy są życie, myśmy są ogień!
Wyśpiewujemy elektryczny płomień, dudnimy z podziemnym wiatrem, tańczymy niebo!
Stań się nami i bądź wolny!"


Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
Czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Kammanora.
Magiczny Śpiew – Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.

Obrazek
S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 0
A,O: 3| MA: 1

Obrazek
S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
A,O: 3

Krwiożerczy Obłęd
Dawna postać
Sheridan Waleczny
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 467
Rejestracja: 11 sty 2014, 17:25
Płeć: Samiec
Księżyce: 80
Rasa: Skrajny

Post autor: Krwiożerczy Obłęd »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| I: 1| P: 1| A: 2
U: P, W, MA, MO, MP: 1 | Kż: 2 | Śl, B, Skr, L, S: 3 | A, O: 5
Atuty: Wytrwały; Oporny Magik; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Pytanie – ileż można twardo spać? 8-12 godzin? Nie. Na pewno nie aż tyle na takim mrozie. Owszem, był w większej połowie smokiem górskim, ale nawet i oni mają jakieś tam ograniczenia. Za długo na mrozie – podobnie zresztą jak i północni – nie mogą przebywać. I to właśnie był moment, aby powiedzieć: DOŚĆ! – Taaaak. Nie działo się tu nic ciekawego, więc i moja forma znacznie odbiega od norm. A szkoda, bo moim starym bliznom i ranom jest jakoś smutno bez nowych koleżanek – mruknął, otwierając błyskawicznie swoje ślepia, i lustrując uważnie swojego rozmówce. Ziewanie sobie podarował. Ani to nie było grzeczne, ani także potrzebne. Poziewał sobie wcześniej, jak się już wyspał. Teraz, przed przyjściem Jadu, sobie tylko drzemał.Jad Duszy. Ani na łuskę się nie zmienił. Chociaż? Jego zapach był nieco inny. Dalej pachniał siarką, ale ... coś w jego woni było inne. – Ale ty za to wyglądasz znakomicie ...

Licznik słów: 152
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty postaci:

Oporny Magik
(Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.)
Czempion
(Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.)
Wybraniec Bogów
(Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule).
Poświęcenie
Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.
Jad Duszy
Dawna postać
Zatrute Żądło
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3939
Rejestracja: 11 sty 2014, 9:47
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 200
Rasa: Skrajny

Post autor: Jad Duszy »
A: S: 3| W: 4| Z: 5| I: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,S,MO,MA,MP,Kż,Skr,M,W: 1| Śl: 2| A,O: 3
Atuty: Inteligentny; Oporny magik; Czempion; Utalentowany; Magiczny śpiew
Tak, z całą pewnością pachniał teraz trochę inaczej. tak długo przebywał poza barierą, że woń Ognia, siarki i spalenizny zdążyła wywietrzeć niemal całkowicie, ustępując... no właśnie, czemu? Nikt, kto nie był poza bariera tak długo jak on nie będzie tego wiedział, a wiadomo, ze i Jad nie należał do tych, którzy dzielą się informacjami, gdy nie uważają tego za konieczne. Zresztą tego typu wiedza nie była Obłędowi potrzebna.
Usiadł na śniegu, owijając łapy ogonem i uśmiechnął się szelmowsko, ukazując białe kły.
Zawsze można nad tym popracować – zauważył, zerkając znacząco na blizny na ciele smoka, jednak widać było, że w tej propozycji nie ma ani groźby, ani też ostrzeżenia.
Domyślałem się, ze nic ciekawego się nie działo... W końcu nie było nikogo dążącego do jakiegoś rozruchu – zauważył, przekrzywiając lekko łeb. – Jednak i tak od kiedy wróciłem z mojej małej wycieczki zauważyłem, ze trochę się pozmieniało. Nieśmiertelna zniknęła i jakiś nudny klusek zajął jej miejsce, a tereny wody pachną teraz Ziemią czy czymś podobnym. W Cieniu tez się tak pozmieniało? – Zapytał.

Licznik słów: 175
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jad ma umysł zamknięty na wszelkie formy telepatii!!

Jadzia

"Myśmy są światło, myśmy są życie, myśmy są ogień!
Wyśpiewujemy elektryczny płomień, dudnimy z podziemnym wiatrem, tańczymy niebo!
Stań się nami i bądź wolny!"


Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
Czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Kammanora.
Magiczny Śpiew – Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.

Obrazek
S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 0
A,O: 3| MA: 1

Obrazek
S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
A,O: 3

Krwiożerczy Obłęd
Dawna postać
Sheridan Waleczny
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 467
Rejestracja: 11 sty 2014, 17:25
Płeć: Samiec
Księżyce: 80
Rasa: Skrajny

Post autor: Krwiożerczy Obłęd »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| I: 1| P: 1| A: 2
U: P, W, MA, MO, MP: 1 | Kż: 2 | Śl, B, Skr, L, S: 3 | A, O: 5
Atuty: Wytrwały; Oporny Magik; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Wyszczerzył się, powoli dźwigając się na łapy. Jak zwykle nigdzie mu się nie spieszyło – ani do kogo, ani do czego – więc nawet i takie czynności jak podnoszenie się były u niego nieco ociężałe. Ale przynajmniej do czasu. Nim odpowiedział, cokolwiek, przekręcił mocno łeb na bok, nastawiając sobie przy tym pewien kręg. – Do Nauczyciela już nie idę – mruknął, zamykając jedno ze swoich ślepi. – Ale tak mówiąc poważnie, już mało kto można spotkać na arenie. Albo są za młodzi, albo przez jakiś czas nieobecni, albo po prostu ich już nie ma. Zdychają z głodu albo po prostu odchodzą poza barierę – dodał, wzruszając barkami. Zresztą, obecnie mało który smok walczy dla zabawy lub dla sprawdzenia swoich możliwości. Oni chcą mieć z tego jakąś korzyść, więc taki smok jak cienisty jest już dla nich za stary. – To naprawdę musiała być mała wycieczka, skoro zajęła Ci tyle księżyców – skwitował, wyszczerzając się drapieżnie. – Cień jak Cień. Wciąż twardo stoi pod rządami Uśmiechu Szydercy. Dzięki rozwiązaniu Wody, uzyskaliśmy – w końcu – dostęp do terenów wspólnych, no i przede wszystkim powiększył się nam teren stadny. Odrobinę, ale jednak. Poza tym, przez kilka księżyców po naszych terenach biegały wywerny. I to by było na tyle – w skrócie określił to co się u nich działo. Tematy członkowskie – kto z kim ma dzieci, kto awansował i takie tam – oczywiście pominął. – Ah. Jeszcze jedno – coś sobie przypomniał, a to mogło być ważne. – Jeśli będziesz potrzebował Uzdrowiciela to wezwanie ślij do Rozkwitu Mroku albo do Białej Poświaty. Esenscja Maddary zrezygnowała ze swojej rangi ... – i dopiero wtedy otworzył swoje ślepio.

Licznik słów: 274
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty postaci:

Oporny Magik
(Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.)
Czempion
(Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.)
Wybraniec Bogów
(Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule).
Poświęcenie
Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej