Młode Spotkanie X

Tutaj co miesiąc zbierają się Smoki Wolnych Stad, by wymienić się informacjami. W tym czasie pomiędzy stadami następuje przynajmniej chwilowy spokój.
Szlachetny Nurt
Dawna postać
Martwe Spojrzenie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1863
Rejestracja: 25 sty 2017, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Mistycznooka
Partner: Graghess

Post autor: Szlachetny Nurt »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 2| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,MP,MA,MO,W, Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Tropiciel, Wybraniec Bogów, Poświęcenie

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Złocisty uniżył nieco łeb, Prorok nie chciał by zadawano mu pytania, a jedynie zasugerowano temat. Myślał że tak ma być skoro inne smoki również zadawały pytania. Mógł uważniej słuchać, wiedziałby wtedy, że nie o to Prorokowi chodziło. Młody smok jednak nie przejął się tym i słuchał jak inni opowiadają o bogach, wojnie, Tarramie i o rasach smoków. Na ten temat wiedział całkiem sporo. Niestety inne smoki zdążyły już powiedzieć o dwóch rasach o których wiedział najwięcej. Czyli o powietrznych i drzewnych, których to ras krzyżówką on sam był.
Nie chciał powtarzać ich słów, bo w gruncie rzeczy rasy opisali dosyć dobrze. Na szczęście wiedział co nieco jeszcze o innych.
– Ja wiem trochę o niektórych rasach smoków – odezwał się niepewnie Złocisty.
– Bagienne smoki lubią wilgoć, dlatego też najczęściej lubią przebywać przy bagnie, jak też wskazuje na to nazwa tej rasy. Oprócz tego lubią też inne skupiska wody. Plują kwasem tak samo jak smoki drzewne, chociaż słyszałem też, że niektóre zieją ogniem. Przypominają trochę smoki morskie, umieją dobrze pływać i mają nawet trochę błon, jednak nie potrafią oddychać pod wodą. – Powiedział młody smok i zastanowił się jeszcze o jakiej rasie mógłby powiedzieć. Może o północnych? Te są bardzo ciekawe i całkiem sporo o nich wie.
– Północne smoki wyglądają trochę jak przerośnięte ptaki. Zamiast łusek są one pokryte puchatymi włosami. Natomiast na skrzydłach mają one pióra. Bardzo nie lubią pływać, to ze względu na pióra, które później są przemoczone. Północne smoki mają wiele barw, praktycznie wszystkie. Słyszałem też, że północne smoki mają puchowe futro ze względu na to, że kiedyś mieszkały na zmrożonych ziemiach i takie zapewniało im ciepło. Jak na smoki są one też dosyć małe. – Powiedział Złocisty, były to dwie rasy o których całkiem sporo wiedział, jednak nagle naszła go myśl i powiedział trochę o skrajnych smokach, których to przecież jest mnóstwo, no i według niego jest to najciekawsza rasa.
– Są też smoki skrajne, jak na przykład ja. Takie smoki to krzyżówki dwóch ras, takich jest najwięcej. Posiadają właśnie ich cechy. Zarówno pozytywne i negatywne. No i też oczywiście posiadają cechy wyglądu obu ras. Może być na przykład taki smok Bagienno – Jaskiniowy, który pluje kwasem, ma błony między łapami, lubi wilgoć, mieszka na bagnach, ale jednocześnie ma małe skrzydła, nie lubi latać i dobrze widzi w ciemności. – Dodał po chwili Złocisty, porozglądał się trochę i widział wiele smoków z różnych gatunków w tym wiele skrajnych. Następnie czekał aż kolejny odezwie się i będzie mógł dowiedzieć się czegoś nowego.

Licznik słów: 416
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jad Duszy
Dawna postać
Zatrute Żądło
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3939
Rejestracja: 11 sty 2014, 9:47
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 200
Rasa: Skrajny

Post autor: Jad Duszy »

A: S: 3| W: 4| Z: 5| I: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,S,MO,MA,MP,Kż,Skr,M,W: 1| Śl: 2| A,O: 3
Atuty: Inteligentny; Oporny magik; Czempion; Utalentowany; Magiczny śpiew
Nie zwracał większej uwagi na kłótnie pomiędzy poszczególnymi osobnikami. niesnaski stadnie nie były żadną nowością, chociaż ostatnio rzadko się zdarzały. Niestety sprawiało to, że życie było nudne.
Wymieniliście wszystkie rasy smoków, brawo – pochwalił smocza młodzież.
Co do smoków bezskrzydłych mam jednak małe sprostowanie. Pierwsze smoki bezskrzydłe były Równinnymi. Zanim nie pojawili się mieszkańcy Równin, rasa ta nie istniała. Zostali stworzeni przez Tarrama, a pomagał im w tym Kaltarel. Za pomoc w stworzeniu Równinnych został skazany na życie Nauczyciela i wieczne użeran... Wieczne pomaganie smokom w nauce. Tarram został natomiast uwięziony przez bogów do czasu, aż wstąpił w ciało Hebanowego Oprawcy, zamieszkał w Ziemi i doprowadził do własnego upadku... I wiecznego uwiezienia, o którym wspominała Lilith. Smoki, które teoretycznie stanęły po jego stronie były tymi, które pierwsze przypuściły na niego atak. Była to w zasadzie jedna z wojen. Wolne Stada przeciwko Tarramowi i jego armii żywych trupów, w tym smoków, które dawniej należały do któregoś ze stad. Jak czulibyście się, stając przeciwko zwłokom kogoś z waszych bliskich? Tak czy inaczej ostatnimi walczącymi były dwie Wojowniczki Ognia, Osłona Nocy i Mordercza Furia, które mierzyły się z armia trupów oraz Nieokiełznane Wody Oceanu, który wtedy nie nosił trójczłonowego imienia. Stanął do walki przeciwko Tarramowi, a raczej Hebanowemu Oprawcy. Moc Tarrama była bowiem ograniczona przez smocze ciało i choć sam bóg nie mógł umrzeć, to nie mógł tez zabić Nieokielznanego swoja mocą – a jedynie mocą smoka, którego ciało posiadł. Doszło do tego, że przeciwko wodnemu walczyło bezgłowe truchło, które nie zwracało uwagi na rany. A Nieokiełznany, Osłona i mordercza zginęli. Ich ciała były w agonii, gdy zjawił się Nauczyciel, który uwolnił pozostałych wrogów. To oni pokonali i uwieźli Tarrama, a umierającym smokom uleczyli rany, przywracając zdrowie i życie. Nie zmieniało to faktu, ze Nieokiełznany nazywał sam siebie Zabójcą Bogów – skrzywił się z lekkim niesmakiem na wspomnienie butnego Przywódcy Wody. Nikt nie umniejszał jego poczynań i został za ta walkę nagrodzony, ale sam postanowił zdecydowanie powiększyć swoje osiągnięcia. Popatrzył chwile na Lilith.
Prawie dobrze. Z łez bogów powstało jezioro na terenach Cienia, jednak nie wystarczyło to do powołania do życia nowego boga. Potrzebowali ofiary, łez smoków, aby nowy pan śmierci mógł poznać smocze serca i lepiej rozumiał żyjących. Aby posiadł zrozumienie, którego nigdy nie miał Tarram. jednak nie były to łzy Przywódców. Na poszukiwania jeziora – chociaż tego nie wiedzieliśmy – wyruszyły cztery smoki, po jednym z Ognia, Wody, Ziemi i Cienia. Lazurowa Lilia z Wody, która w trakcie wyprawy zrezygnowała, Poranna Łuska z Ziemi, Uśmiech Szydercy z Cienia oraz Jad Duszy, czyli ja, z Ognia. Wędrowaliśmy po terenach wszystkich stad, szukając granatów. kamieni, które wtedy po raz pierwszy pojawiły się w naszym świecie. Każdy kamień pokazywał fragment historii Tarrama. Stworzenie Równinnych, jego upadek, walkę Nieokiełznanego oraz zapieczętowanie go w ciele Erycala. Ta wiedza była do tamtej pory nam niedostępna. Potem znaleźliśmy jezioro, a przed nami stanął Erycal... I reszta bogów, chociaż nie wszyscy tak samo widoczni. Poprosili o ofiarowanie łzy, ale Zaklinacz Cieni i reszta cienistych odmówili. Twierdzili, że problem ich nie dotyczy, bo nie znali wydarzeń z przeszłości. Twierdzili, że wszystkie łzy już wylali, gdy wędrowali ku barierze. I co najważniejsze nie wyznawali tej samej wiary, nawet mając przed nosami bogów. Jedynie jedna smoczyca z ich stada, Uzdrowicielka Talaith uwierzyła w bogów i oddała im swoja łzę. Podobnie uczyniliśmy ja i Poranna – nieznacznie pomasował nos na wspomnienie uderzenia, którym musiał się posłużyć, aby zmusić kanały łzowe do wyprodukowania tej łzy. Cóż, inaczej nic by z tego nie wyszło.
No i zrodził się z tego Ateral, jak mówiła Lilith, którego możecie spotkać. Albo po śmierci, albo za życia, bowiem wciąż przebywa na ziemi, w Ciemnej Grocie w okolicach Świątyni. jednak zastanówcie się dobrze, w końcu jego domena jest śmierć – w jego głosie pobrzmiewało typowe dla niego cyniczne rozbawienie. Historia w skrócie nie była tak ciekawa jak samo przeżywanie jej, ale co poradzić? Może zachęci trochę młodzież do tego, by szukali własnych przygód?
Spojrzał na Południową Łuskę, a jego złote ślepia zalśniły rozbawieniem.
Doprawdy nieliczni? Połączone siły Ognia i Cienia były liczniejsze niż siły stada Wody, walka dwóch na jednego nie była rzadka. Co prawda Wodni byli wystarczająco wyszkoleni, by walczyć z dwoma smokami na raz, często w towarzystwie kompanów i tylko takie walki były dopuszczone, ale nie zmienia to faktu, że Ogień i Cień byli liczniejsi. I pomimo tej liczebnej przewagi Wodzie udało się wyjść zwycięsko z dwóch pojedynków... Nie było wtedy pozwolenia na dołączanie do innych walk, w przeciwnym wypadku wynik wojny mógłby być inny. Esencja dobiła Nieokiełznanego, to prawda. Jednak to ja zadałem cios, który zakończył jego walkę i umożliwił jej to. To nie smoki Cienia stanęły przeciwko niemu, a Nieśmiertelna i ja. Nieokiełznany był Czarodziejem, ale zamiast walczyć honorowo posłużył się runą fizycznego ataku, bo jego celem było nie zwycięstwo, a gwarantowane uszkodzenie przeciwnika. Gdy przegrał zażądał, aby Nieśmiertelna go dobiła, jednak odmówiła mu. Dopiero wtedy Esencja zakończyła jego życie. Nie zadała ostatecznego ciosu, po prostu zabiła go maddarą, gdy leżał na ziemi. Trzeba przyznać, że to w tamtej wojnie zrodził się sojusz pomiędzy Ogniem a Cieniem, chociaż nie wszystkim przypadło do gustu to, że wtrącili się w tą wojnę. Decyzje podjęła Nieśmiertelna, nie informując o tym nikogo z ognistych i dowiedzieliśmy się o fakcie wtedy, gdy Cień stanął do walki wraz z nami. Jakkolwiek wojna sama w sobie była ciekawa, to znacznie ciekawsze były powody, dla których wybuchła. Czy ktoś z was wie, co ją wywołało? – Zapytał, chociaż bardzo w to wątpił. Sprawa dotyczyła w końcu w zasadzie jedynie Ognia i Wody, nagle wtrącił się Cień, a Ziemia pomimo sojuszu z Woda nie wspomogła ich. Lekcja dla wszystkich – sojusze nie są rzeczą trwałą i pewną. Warto, by o tym pamiętali.
Tutaj nosi to nazwę Zagłady – powiedział w kierunku Zaraźliwej Łuski, a potem przeniósł spojrzenie na Brutalną.
Nie, nie jest to częste zjawisko. Bardzo rzadko zdarza się, że ktoś pamięta poprzednie życie. Zazwyczaj są to jednak jedynie strzępki, urywki wspomnień. Często charakter żyjącego smoka nie ma nic wspólnego z tym, kim był dawniej. Taka sytuacja zdarza się raz na jakiś czas. nie powinno się jednak żyć swoją przeszłością, ale myśleć o przyszłości i tym, kim jest się teraz... Oraz kim można się stać – odpowiedział smoczycy. Znał jeden wyjątek, ale zapewne była to sprawka Aterala. Mieli w końcu u niego po jednej przysłudze.
Pierwsze wojny toczące się w Wolnych Stadach były jedynie potyczkami i konfliktami wynikającymi z tego, że sytuacja nie była jeszcze unormowana. Stada nosiły różne nazwy, jedne powstawały, drugie rozpadały się. Łączyły się ze sobą, rozdzielały, tworzyły nowe... Potem doszły potyczki z Równinnymi, którzy przeprowadzali liczne najazdy na Wolne Stada. Było kilka przeprowadzek, jednak za smokami wiecznie podążali Równinni. To wtedy doszło do Zagłady, o której mówiła Zaraźliwa Łuska. Atak nastąpił pod osłona nocy, a informacje odnośnie stad Równinni uzyskali od zdrajcy, ognistego o imieniu Płomienny Cień. Po zniszczeniu Wolnych Stad ich potomkowie długo byli niewolnikami Równinnych. Dopiero kiedy Zastygły Jad, Równinny, zakochał się w jednej z potomki Wolnych, przy jego pomocy części smoków udało się uciec na nowe terany i powtórnie odbudować Wolne Stada. Na krótko, bowiem potem zaatakowała zaraza, która niemal doprowadziła do ponownego zniszczenia. Pozostało Stado Wody oraz Ognia, po jakimś czasie dołączyło stado Ziemi, które zajęło tereny, które według nich nie należały do nikogo... A według Wody były ich. Stado Ziemi obraziło Przywódczynię Wody, a gdy na jego czele stanęła Zbrodniarz Uczuć, wyzwała Ziemię do wojny. Był to pierwszy większy i poważniejszy konflikt pomiędzy jednym stadem a drugim. Jednak Ogień pod przywództwem Zachłannej Czerni dołączył do Ziemi, rządzonej przez Nefrytową Pieśń. Razem pokonali Wodę, a Zbrodniarz Uczuć została zabita. Potem nastąpił atak Równinnych, o którym wam opowiadałem i została stworzona bariera. I wtedy nastąpił atak z zewnątrz... A może ze środka? W każdym razie nie była to walka ani pomiędzy stadami, ani też z Równinnymi. Pojawił się nowy wróg... Żywiołaki. Czy ktoś coś o nich słyszał? – Zapytał, rozglądając się dookoła. no dobra, zaczął mówić o wojnach, ale zostały jeszcze rasy rozumne.
w międzyczasie przejdźmy do ras rozumnych. Za takie uważa się również smoki. Zaliczymy do nich ludzi, krasnoludy, elfy, niziołki, orki, entów, trytony, skavenów i jaszczuroczłeków. Dawniej można było spotkać jeszcze kilka, ale albo wyginęły, albo tez postanowiły nie zbliżać się do smoków, co w istocie jest rozumną decyzją. Czy ktoś z was spotkał którąś z takich istot lub może coś o nich powiedzieć? – Zapytał. Uf, i tak się nagadał. Co prawda zaliczanie smoków do istot rozumnych ostatnimi czasy bywało trudne...

Licznik słów: 1415
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jad ma umysł zamknięty na wszelkie formy telepatii!!

Jadzia

"Myśmy są światło, myśmy są życie, myśmy są ogień!
Wyśpiewujemy elektryczny płomień, dudnimy z podziemnym wiatrem, tańczymy niebo!
Stań się nami i bądź wolny!"


Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
Czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Kammanora.
Magiczny Śpiew – Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.

Obrazek
S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 0
A,O: 3| MA: 1

Obrazek
S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
A,O: 3

Szczyt Potęgi
Dawna postać
The Mountain
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 627
Rejestracja: 11 sty 2014, 10:41
Płeć: Samiec
Księżyce: 32
Rasa: Skrajny
Mistrz: Jad Duszy
Partner: Zimowa Aria

Post autor: Szczyt Potęgi »

A: S: 5| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: L,Pł,Kż,Skr,B,S,MP,MA,Śl,W,A,O,MO: 1| O:2| A:3
Atuty: Silny; Oporny magik; Czempion; Nieulękły
Dużej części całej wymiany poglądów między innymi smokami a Prorokiem ni w ząb nie mógł zrozumieć, nawet z nielichą pomocą Perły, która, jak utrzymywał, próbowała mu na bieżąco przekładać bieżący temat. Mimo to, było cholernie ciężko, a momentami wręcz nie mógł się skupić, otoczony przez zgraję młodszych lub równych mu wiekiem adeptów, najwyraźniej silnie zaznajomionych z tutejszymi wierzeniami oraz historią. Z tego wszystkiego wychwycił tylko piąte przez dziesiąte, co uznał za ważne, a reszta wleciała mu przysłowiowo jednym uchem, zaś drugim wyleciała.
Mimo to, Skalny w końcu zatrybił. Jedno słowo. Jedno, bardzo znajome słowo, a tak bardzo mu potrzebne, mogące rozwiać tak wiele wątpliwości przy rozmowach z braćmi i siostrami z Klanu Ognia.
Knurla... Krasnal!
– Kra...KRASNAL!
Wykrzyczał trochę niekontrolowanie, a gruby, spiżowy głos jaki wydostał się z jego trzewi, obiegł całe zgromadzenie, teoretycznie mogąc nawet nieznacznie zgłuszyć tych, którzy stali najbliżej samca.
Zirag Knurl. Skalny Kolec żył. On wie. On był. Widział krasnal, żył z krasnal. Długo, wiele księżyc.
Dodał, już dużo spokojniej, widząc, iż niektórzy mogli czuć się lekko zaskoczeni, lub zniesmaczeni nagłym wybuchem przyszłego wojownika Ognia. Teraz tylko... spróbować to powiedzieć. Myślał, czekał, przebierał szponami przednich łap, aż w końcu zaczął.
– Krasnale żyć w ziemia. Pod skała, gdzie kopać długie gunud. Jurgen, znaczy my, smoka, mówić na to "tunel". Kopio tunele. Długie, niezliczon. Jak duża forteca- tak jak bariera tutaj, ale pod góra. Wiele dûrgrimsts, to znaczy klanów żyć razem, kopać razem, bić razem, robić "BUCH!" jurgen, zła elfa, ludzia i inne co złe. Ale nie wszystkie. Jeden knurla dobry dla Zirag Knurl. Nauczył mówić, więc mądra. Polował i dawał jeść, więc niezależny. Płacić droga kamienie i niezliczon złoto i wymienić za nie życie Skalny. Dać wolność. Krasnala dobre. Tylko niektóre chciwe na to, co świeci i głęboko w gunud pod góra. Bitna, dużo odwaga. Oeí, nie jak te sheilven, elfy, tfu.
Powiedział, spluwając przed siebie, choć zrobił to bardziej symbolicznie, aniżeli na prawdę, aby przypadkiem jego ślina nie wylądowała na kimś. Największą zniewagą dla krasnoluda było splunąć mu w brodę. I choć smoki nie posiadały długich bród jak mieszkańcy podziemi... to lepiej było nie ryzykować. Zwłaszcza, że był nowy.

Fakt, faktem, nie lubił elfów, a one nie lubiły jego. Niemniej, była to historia do opowiedzenia na inną okazję.

Licznik słów: 374
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
I- Silny
II- Oporny magik (Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Atut uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem. )
III- Czempion (Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. )
IV- Nieulękły (Bez znaczenia czy smok wyzwał na pojedynek czy został zaskoczony przez drapieżnika na polowaniu, to do niego należy pierwszy ruch)


Obrazek

P.S- Nie, nie lubię Cię *^*
Morowa Zaraza
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 464
Rejestracja: 19 sty 2017, 13:52
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 43
Rasa: Skrajny
Partner: Słoneczny Kolec

Post autor: Morowa Zaraza »

A: S: 2| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: Kż,Śl,B,S,Pł,A,O,MA,MO,Skr:1| W,Lecz:2| MP:3
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec Bogów
Nie potrafiła wiele powiedzieć o przyczynach wojen w Wolnych Stadach czy o tych żywiołakach z wiadomych przyczyn. Ze słów Proroka wynikało, że wojny w Wolnych Stadach nie były rzadkością, ale też nie zdarzały się nagminnie. Na dodatek nie były zbyt poważne w skutkach, przynajmniej z jej perspektywy. Na ten temat nie mogła się więc wypowiedzieć. jednak jedna z ras wymienionych przez czerwonołuskiego nie była jej obca. A przynajmniej ze słuchu, sama nigdy się z nimi nie spotkała. Z zaciekawieniem słuchała słów Skalnego. Jego słownictwo musiało zatem wynikać z kontaktu z krasnoludami. To wiele wyjaśniało.
Opowiadano mi o ludziach. Niektóre znajome mi smoki miały z nimi kontakt, zwłaszcza grupy, które żyją bliżej nich. Mówili, że to dwunogie, niemal pozbawione futra stworzenia, nakładające na siebie kawałki materiału, aby okryć swoje nagie ciała. Samce posiadają nieco większe owłosienie na twarzach niż samice, ale samice maja dłuższe włosy na głowie. Żyją w stadach, jak smoki, ale sami budują swoje siedziby, nie używając jaskiń. Wznoszą je z kamienia i drewna, czasem słomy. Niektóre budowle są wyższe niż smoki, maja tez potężne, trudne do sforsowania mury. Ich wojownicy zakuwają ciała w metal, posługując się również ostrymi, metalowymi przedmiotami, które nazywają bronią. Niektórzy strzelają z daleka kawałkami drewna z metalowymi zakończeniami, które mogą przebić smoczą łuskę. Jednak metalowe ubranie nie chroni ich przed ogniem – dodała. Pominęła wzmiankę o tym, że słyszała, iż ich mięso jest mdłe, a z takiego metalowego pancerza trudno je wydłubać.
Podobno toczą wojny miedzy sobą i są bardzo płodni. Słyszałam, że potrafią hodować rośliny oraz zwierzęta, żeby nie być uzależnionymi od Łowców. Są też nieprzewidywalni. Czasem pojedyncze jednostki same zapędzają się na tereny smoków, szukając ich, by próbować zabić smoka. Nie wiem, czy jest to przejaw skłonności samobójczych czy jakiś inny powód – pokręciła lekko głową. Było to wszystko, co słyszała o ludziach. Nie wiedziała nawet, czy było to prawdą, czy jedynie opowieściami Równinnych. Ludzie wydawali jej się z jednej strony fascynujący, ale z drugiej chyba nie chciałaby żadnego spotkać.

Licznik słów: 330
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obojętność jest największą ZARAZĄ naszych czasów.

POSIADANE:
* Pożywienie – 17/4 mięsa, 1/4 owoców
* Kamienie – 2x opal, rubin, topaz, szmaragd
* Inne –


ATUTY:
* Szczęściarz *
– W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
* Kruszyna *
– Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.
* Konsyliarz *
– Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
* Wybraniec bogów *
– Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia.

Silje
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 0| P: 1| A: 1
A,O: 1
Szlachetny Nurt
Dawna postać
Martwe Spojrzenie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1863
Rejestracja: 25 sty 2017, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Mistycznooka
Partner: Graghess

Post autor: Szlachetny Nurt »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 2| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,MP,MA,MO,W, Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Tropiciel, Wybraniec Bogów, Poświęcenie
Złocisty z uwagą słuchał Oprawcy Gwiazd, bardzo zaciekawiła go historia Tarrama i smoków którym udało się go pokonać i o Nieokiełznanym, który zwał siebie Zabójcą Bogów. Później zaczął mówić o wojnach, to też było ciekawe. Czy stado wody było kiedyś naprawdę tak silne by stanąć do walki z dwoma innymi stadami? Mimo, że przegrało to i tak ogień i cień ponieśli pewnie spore straty. Następnie prorok spytał o rasy rozumne, na szczęście Złocisty słyszał kiedyś opowieści o elfach i ich odmianach, szczególnie o dwóch z nich, bo o trzeciej napomknięto tylko trochę.
– Ja słyszałem o elfach, ale nigdy jeszcze żadnego nie widziałem. I nie wiem czy jeszcze zobaczę, bo podobno ich rasa jest na wyginięciu. Podobnie jak u nas, jest kilka odmian elfów. Mroczne Elfy przypominają trochę jaskiniowe smoki, bo też żyją w jaskiniach gdzie tworzą podziemne miasta, połączone szeregiem tuneli z których raczej nie wychodzą, a jeżeli już to z konieczności, na przykład by uzupełnić zapasy, lubią mrok i noc. Mają też ciemną skórę i zazwyczaj białe włosy. O mrocznych elfach tak właściwie, to nie wiadomo zbyt wiele. Jest ich najmniej, no i też ciężej je spotkać ze względu na miejsca w których żyją. Podobno nienawidzą wszystkie rasy, nawet inne odmiany elfów. – Powiedział Złocisty patrząc się na proroka i inne smoki. Wziął oddech i zaczął mówić o kolejnej odmianie.
– Są też elfy wysokie, wyglądają na przeciwieństwo mrocznych. Ozdabiają się różnymi błyszczącymi przedmiotami, a ich włosy są jasne i czasem mają nawet kolor złota. W przeciwieństwie do poprzednich, żyją najczęściej w lasach. Wyglądem przypominają ludzi, ale są bardziej szczupłe i wyższe, żyją też od nich dłużej. Podobno są też mistrzami sztuk magicznych, ale nie wiem skąd czerpią swoją moc. Atakują głównie tymi dziwnymi kawałkami drewna z metalowymi zakończeniami o których wspomniała Zaraźliwa Łuska, ale robią to dużo lepiej niż ludzie. Podobno też można poznać, że jest się w pobliżu wysokich elfów gdy słyszy się specyficzne dźwięki dochodzące z ich obozowisk... muzykę. Słyszałem również, że ludzie na nich polują, dlatego też elfów jest tak mało.– Powiedział młody smok, zastanawiał się jeszcze czy napomnieć o tych górskich, ale w końcu się zdecydował.
– Ostatnią odmianą są Górskie Elfy, o nich wiem najmniej. Jedynie tyle, że mieszkają w wysokich górach i są niższe od poprzednich, chociaż lepiej zbudowane i silniejsze. Nie przepadają również za innymi elfami. – Dodał po chwili Złocisty, ciekawe te istoty z tych elfów, może jednak kiedyś uda mu się jakiegoś zobaczyć?

Licznik słów: 405
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wieczorna Aura
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 703
Rejestracja: 29 sty 2017, 15:15
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 102
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zmierzch Gwiazd[*]
Mistrz: Zmierzch Gwiazd[*]
Partner: Wirtuoz Szeptów[*]

Post autor: Wieczorna Aura »

A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,M: 1| Śl: 2| Skr: 3
Atuty: Kruszyna, Pamięć Przodka, Tropiciel, Znawca Terenów, Opiekun
Temat wojen niespecjalnie jej się podobał. Słuchała, rzecz jasna, Oprawcy jednak wolałaby gdyby porozmawiali o czymś przyjemniejszym aniżeli zabijanie i walka. Ale co zrobić. Wszystkiego trzeba się nauczyć. Tym razem nie mogła odpowiedzieć na zadane pytania. Nie znała ras rozumnych i nie wiedziała czym są żywiołaki. Mogła jedynie słuchać wypowiedzi innych i przyswajać nową wiedzę.
Najpierw odezwał się chyba największy tutaj smok, który zaczął opowiadać o krasnoludach. Mówił dość dziwnie i Strzałka miała problem ze zrozumieniem poszczególnych rzeczy. Jego sposób wyrażania się sugerował, że rzeczywiście mógł kiedyś mieszkać z tymi istotami. Później dowiedziała się o ludziach. Wtedy aż zamrugała ze zdziwienia. Stworzenia, które nie mają futra ani łusek, więc muszą zakładać na siebie jakieś materiały? I jeszcze walczą patykami z metalem na końcu? Nie mają pazurów ani kłów? Czyżby i te całe krasnoludy takie były? Bardzo możliwe. I elfy tak samo. Cóż za przedziwne rasy żyją na tym świecie. Samiczka nie była w stanie wyobrazić sobie takiej małej łysej istotki bijącej się patykiem ze smokiem. Czy te rasy na pewno są rozumne? Zwierzęta żyjące w lesie są czasem groźniejsze. Choć jeśli jest ich dość dużo i wszyscy mają te swoje patyki to może stanowiliby zagrożenie. Zaczęła się intensywnie zastanawiać. Chyba nic się nie stanie jak zada pytanie.
-Czy te rasy rozumne zaatakowały kiedyś Wolne Stada? Byłyby w stanie to zrobić?– co prawda prorok poprosił o odpowiedź, ale nic nie mówił o pytaniach.

Licznik słów: 232
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~Life and death and love and birth,
And peace and war on the planet Earth.
Is there anything that's worth more
Than peace and love on the planet Earth~

Atuty:
Kruszyna
-1/4 mięsa wymaganego do sytości.
Pamięć Przodka
-2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie.
Tropiciel– Następne użycie: 16.10
+1 sukces do Śl raz na tydzień.
Znawca terenów– Następne użycie: 6.01.19
znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie.
Opiekun
-2 ST dla kompana.

Toboe
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 0| P: 2| A: 1
A,O,Skr: 1
kk


#66CCCC #339900

Choroba: zapalenie płuc (smok nie może ziać ani mówić)
Brutalna Łuska
Dawna postać
Pospolitus Wklepus
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 653
Rejestracja: 13 mar 2016, 17:26
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Tak trochę go już nie ma
Mistrz: Uczyła się u wielu
Partner: Jest silna i niezależna!

Post autor: Brutalna Łuska »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: M,MP,Kż,Skr,Śl,B,L,S,Pł,A,O,W: 1
Atuty: Silna; Oporny magik
Rasy, Tarramy i inne dłużące się wypowiedzi proroka momentami były dla Brutalnej nużące. Słuchała, a jakże, rozmowy o wojnach i walkach zawsze ją interesowały. Preferowała jednak dostawać bardziej skrócone wersje historii, gdzie są podane najważniejsze wydarzenia i fakty. Krótko i treściwie.
Zerknęła na Zaraźliwą. Naprawdę będą musiał kiedyś pogadać! Miała to już w planach od wstąpienia do Ognistej armii, ale jakoś nie było dotychczas możliwości do swobodnej rozmowy. A może wypadało jej to z głowy?
Z większym zainteresowaniem wysłuchała odpowiedź proroka na swoje pytanie. Odetchnęła w duchu. Jego słowa rozwiały wątpliwości zasiane w sercu Khenii. Miała podejrzenia, że to przez jakiegoś tam zmarłego, który postanowił sobie poszaleć w obcym ciele nie zdała ostatecznego testu w pamiętnym dniu. Potem uświadomiła sobie, że widocznie jej umiejętności i zaciekłość musiały nie wystarczyć. Nie była wtedy gotowa. Chociaż to nie polepszało sytuacji, bo teraz zamiast zrzucać winę na siłę wyższą, to zwalała na siebie. Tak jak i przedtem, długo nad tym nie dumała. Wyjaśnione.
Przeszli do ras. Brutalna nie mogła sobie nic o nich przypomnieć. Jakieś tam były, nawet kojarzyła część tych nazw i wiedziała, jak mniej więcej wyglądają. Przysłuchiwała się wypowiedziom innych. Chociaż nie powiedziała tego głośno, to dołączyła się do pytania Ziemistej. Nie pytała o nic, nie wiedząc, o co konkretnie pytać. Odpowiedzi nie znała. Więc tylko siedziała.
Nie sposób było nie zauważyć Skalnego Kolca, który mówił donośnym i głośnym głosem. Spojrzała na niego. Krasnal. Zrobiła minę w stylu "Aha", a w jej złotych oczach rozbłysło zrozumienie. To próbował jej powiedzieć, gdy spotkała go wyłażącego spod piasku. Chyba trochę źle wtedy zinterpretowała nieznane słowa. Nie przejęła się tym jednak. Jakby tak przejmowała się każdym popełnionym błędem, to byłaby chodzącą kupką rozpaczy i zażaleń!

Licznik słów: 281
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
–>Czaszka Brutusa oficjalnie trafiła do kolekcji Upiornego Rytuału<–

audaces fortuna iuvat


₪₪₪ Virtus ₪₪₪
₪ Silna ₪
₪ Oporny Magik ₪
+1 ST na ataki czarodziejów

₪₪₪ Res ₪₪₪
₪ 0/4 mięsa ₪
lapis: nefryt, diament ₪


#ddc726
#1765a3
głos
Cień Kruka
Dawna postać
Vanora Żywiołowa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1593
Rejestracja: 06 lis 2016, 15:07
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Partner: Khuran Mściwy

Post autor: Cień Kruka »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 4| P: 2| A: 1
U: B,L,P,A,O,MO,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA: 2
Atuty: Wytrwały; Szczęściarz; Nieugięty;
Słysząc słowa wodnej (plugawej, oczywiście) Jaspis spojrzała na nią z wyższością.
– Jesteście stadem zdrajców i kłamców. – Powinna dodać "tak mówi moja ciocia". Nie poznawszy nigdy nikogo z Wody, miała opinię popieraną przez większość, tę opinię, która padła na ceremoniach Cienia. I innej nie potrzebowała. – Wiem o was dość, by nie chcieć mieć z wami nic wspólnego.
No, może poza polem bitwy. Z przyjemnością zatańczyłaby śmiertelny taniec z każdym Wodnym, jaki się nawinie.
Nie spodobało jej się to, co usłyszała od proroka na temat wojny. Znała własną wersję, wersję znaną całemu Cieniowi i jej zamierzała pozostać wierna. Prorok może i miał jakąśtam wiedzę, ale jego wersja wojny ani trochę nie pokrywała się z tą, o której Jaspis wiedziała.
Zanim jednak zdążyła zaprotestować, prorok wyciągnął nowy temat, a smoki zaczęły odpowiadać na pytania.
Motylek nie znała żadnych ras rozumnych poza smokami. Chociaż w sumie...
– Raz polowałam na goblina. Nie jestem do końca pewna, czy był rozumny, ale posługiwał się bardzo słabą maddarą, zastawiał pułapki i nosił na sobie skóry. Oswajał nawet zwierzęta, miał lisa całego obwieszonego kośćmi.
To chyba oznaczało, że w jakimś sensie rozumny był. Ale może niedostatecznie, skoro nie został przez nikogo wymieniony? A może po prostu nie wiedzieli o jego istnieniu?

Licznik słów: 206
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
#c3dada_#ffffff_#9b9aa1_#8eaaff
Żetony: 0x platyna, 0x złoto, 0x srebro, 0x brąz
MG miesiąca: grudzień, luty
Wola Przeznaczenia
Dawna postać
Nesala Zaborcza
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 901
Rejestracja: 22 gru 2016, 16:28
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 25
Rasa: Skrajny
Opiekun: Burdig Zmysłowy i Szyderca
Mistrz: Barbarzyński Pogrom
Partner: Despotyczny Ferwor

Post autor: Wola Przeznaczenia »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1|
Atuty: Ostry Wzrok; Chytry Przeciwnik;
Samica słysząc mentalny głos samiczki którą uczyła walczyć uśmiechnęła się.
Jestem ciekawa czym się sugerowałaś, lecz zaciekawił mnie fakt nazwania mojego stada i jego ziemistych przodków kłamcami. Więc tak: Masz ładne piórka. Powiedź czy było to kłamstwo czy prawda, a ja sama nigdy nikogo nie zdradziłam- Powiedziała miękko i zwracając swoją uwagę na inne smoki. Nie kłamała tamta miała naprawdę ładne piórka a pewnie w dodatku miękkie i ciepłe. Ona niestety nie znała żadnych istot rozumnych oraz nie słyszała o nich nic szczególnego toteż słuchała z uwagą wszystkiego co mówiły smoki z jej stada jak i te z innych. Na jej pyszczku gościł przyjazny uśmiech.

Licznik słów: 105
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Ostry wzrok- Jej bystre spojrzenie pomaga jej znaleźć jakże wspaniałe błyskotki (Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na danym zmyśle wzrok )

Chytry przeciwnik- Potrafi rozproszyć przeciwnika swoją osobą dzięki czemu ten ma utrudnione działanie (W czasie pojedynku//raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie/misji smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST.)

NESALA MIERZY 1,8 m WYSOKOŚCI, 8 m DŁUGOŚCI, 10 m ROZPIĘTOŚĆ SKRZYDEŁ.
Marmurowa Łuska
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 200
Rejestracja: 27 lut 2017, 21:16
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 13
Rasa: Skrajny
Opiekun: Buchający Płomień

Post autor: Marmurowa Łuska »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: MA,MO: 1| B,S,L,Pł,MP,Skr,A,O,Śl,W,Kż,M: 3
Atuty: Szczęściarz
Obrażanie innego stada? Kłótnie? Kryształowa Łuska stanęła w obronie swojego stada. Perła cieszyła się. Kryształowa była wzburzona, a zarazem dość zrównoważona by nie powiedzieć słowa za dużo. Wysłała jej przekaz myślowy podsycony spokojnym tonem. Znała Kryształową z nauk. Może nie była do końca rozgarnięta, ale nie była złą smoczycą. Chciała uchronić ją od niepotrzebnej kłótni.
Oprawca opowiedział o Kantarelu. Bóg, który stworzył smoki równin. Złe, agresywne smoki. Wieczna kara. Jednak też smoki równin plenić będą się wiecznie. Będą niewolić i zabijać. Ale dzięki nim... mieli Zaraźliwą. Może Kantarel odkupi swoje winy. Perła... nie była na niego zła. Gdyby nie on, nie byłoby Wolnych Stad w ich obecnej formie. Smoki równin podążyły złą drogą... I Nieokiełznane Wody wywyższał się. Perła była jednak w głębi serca przekonana, że bardzo się starał. Szept w jej umyśle odzywał się, mówił o tym.
Nawiązał nawet do narodzin Aterala. Perła jednak zupełnie owego szeptu nie rozumiała. Tuż po tym Oprawca odniósł się do wojny, o której opowiedziała zielonołuska Cienista. Ich wersje zupełnie się nie pokrywały. Uśmiechnęła się pod nosem. Cienista zabiła leżącego. Pytanie Proroka. Nie znała na nie odpowiedzi. Ale powiedział coś interesującego. Coś, przez co Skalny mógł zobaczyć błysk w jej oku. Szepty w jej głowie. Czy to nie były echa wspomnień? Tak wyglądały. Wszystko nabrało sensu. Żywiołaki... co wiedziała o nich? Prawie nic.
Żywiołaki nie są tak inteligentne jak smoki i przybierają różne formy, utożsamiając swoje ciała z podmuchami silnego wiatru, z wybuchającymi płomieniami, niestałą wodą i twardą ziemią. Są niebezpieczne i czasem można spotkać je na polowaniu. Tak słyszałam. – Zakończyła, po czym wlepiła wzrok w Kryształową Łuskę, na chwilę przerywając prace tłumaczeniowe Skalnego Kolca. Opraca opowiedział też o rasach rozumnych. Perła wstała, wyczuwając irytację Wodnej, delikatne drgania niewyćwiczonej w walce wręcz samiczki.
Opowiedział o krasnalach. Wiele zrozumiała, wszystko. I nagle sporo rzeczy nabrało sensu. Spojrzała na niego, aprobującym wzrokiem chwaląc wypowiedzenie się. Kompromitacja za nieznajomość języka? Skąd. Brzmiało interesująco. Cieszyła się, że mogła poznać jego tok myślenia, przeszłość w lepszy sposób. Potem odezwała się Zaraźliwa... i coś zaświtało w głowie Perły. Mroczne cienie. Cienie wbijające ogromne twory w ciało jej matki. Zakute w połyskującą szarość...? A może odziane w szaty....? Perle ledwo świtało, zdawało się jej, że barki ich były szare, niektórzy nosili też inne szare elementy, ktoś zakrywał sobie głowę. Cienie... Nie pamiętałaich sylwetek. Były smukłe... Dzierżyły twory. Czy to one... "Nie myśl o tym." Zadecydowała. To był zapalnik. Nie mogła myśleć o tym. A jednak było to trudne. Skalny Kolec i Vozuriim mogli dostrzec jak zwiesza swoją smukłą głowę. Jak patrzy złotymi oczyma w ziemię. Ledwo dosłyszała głos brata Kryształowej. Jej własny dosłyszała jednak dobrze.
"Za ostro." Zdecydowała w myśli. To będzie kolejny zapalnik tej kłótni. Kryształowa musiała być wzburzona, choć użyła dobrego argumentu. Południowa musiała go jeszcze zrozumieć.
Przepraszam na chwilę. – Rzuciła dość głośno do zebranych i podeszła do zwaśnionych samic, stając gdzieś między nimi. Aż tak blisko siebie nie siedziały. Miała tylko nadzieję, że nikomu jej przeprowadzka przeszkadzać nie będzie. Jej perłowe łuski zabłyszczały żywo pod pieczą Złotej Twarzy, a w oczu był zdecydowany, złocisty błysk. – Wydaje mi się, że trzeba przerwać tę wymianę zdań, zanim dojdzie do czegoś więcej. – Nie tak dawno Ognisty Buchający i Cienista Kapłanka... cóż. Perła nie miała zamiaru doprowadzić do tego by historia powtórzyła się drugi raz.
Zgodnie z przekazami przodków, stado Wody wywodzi się ze stada Życia. Stado Życia powstało kiedy Stado Wody postanowiło szukać schronienia przed zagrożeniem wojną u Ziemi. Te połączyły się w Życie. Po wewnętrznym rozłamie wszystkie smoki Wody pozostały w Życiu, to część pierwotnych Ziemistych stworzyła nową Wodę, starając się ją odtworzyć. Później Życie na powrót zmieniło nazwę na Stado Ziemi. – Zaczęła, kierując słowa do Kryształowej, ale głównie Południowej Łuski. Historia... wydawała się ważna. Echa wspomnień w jej głowie, czasem tak wyraźne, kazały jej szukać takiej wiedzy. Dodatkowo to Oprawca uzupełnił większość podań, które wddrożono jej do łba. – Smoki posiadają dumę, której szczątkowe zdrapanie może być katastrofalne w skutkach. Dlatego proszę, Kryształowa Łusko, nie daj się sprowokować jak Przywódcy na polu bitwy. Jeżeli ktoś uraża cię, wyjaśnij mu błąd w jego myśleniu. Jednak spokojnie. Ta Cienista ma własny honor i dumę. Proszę, zielonołuska adeptko – skierowała w jej stronę łeb i pochyliła go lekko, jakby się korząc, – szukaj wiedzy w historii i czasach obecnych. Smoki żyją aby przetrwać. Nawet, jeżeli oznacza to dobicie przez Przywódcę na w pół martwego smoka, którego można odratować. – Nawiązała do tego, że to Cienista zabiła bezbronnego. – Dzieci nie są odbiciami przodków... Dlatego nie powinno się określać smoka po historii obcych mu osobników, które zginęły dawno temu, niemal zatracając się w pamięci naszych rodziców. Smoki robią to, co wydaje im się prawidłowe, podążają za tym, co jest ważne. Buchający idzie własną ścieżką, roztrzepany i nieco nadpobudliwy chce chronić nasz Ogień, bywa, że wybucha, jak nasze wulkany, a mimo to, jako jego córka nie przedstawiam tego, co on. Przynajmniej mam taką nadzieję. Pokornie proszę – pochyliła łeb niżej, tym razem wyraźnie zaznaczając prostotę jej zamiaru – zielonołuska adeptko, żebyś postarała się oceniać to, co dobrze poznałaś. Jeśli słowa nie satysfakcjonują cię... albo jesteś urażona... cóż, aspiruję na wojownika. – Podniosła łeb. – Jeżeli ty również, lub czujesz taką potrzebę, mogę zaproponować ci tylko tyle, że stawię się na arenie kiedy zechcesz. Jestem gotowa walczyć w obronie moich racji i po to, aby ukoić ciebie i wywołany przez twoje wcześniejsze słowa gniew przyszłej łowczyni Wody. Mimo różnicy stad, jak widzisz, traktuję nas wszystkie na równo. Jaka jest twoja decyzja? Czy to, co powiedziałam... cóż, nie wiem, czy było do końca jasne, też czuję się zagmatwana. Ale to ważne dla mnie, by zażegnać kłótnię. Ostatnio... jest ich dość. Jeśli to wszystko nie było jasne, albo nie trafia w twoje przekonania, czy przyjmujesz wyzwanie? Ode mnie, jako Ognistej. Lub jako wysłanniczka honoru adeptki Stada krętaczy, jeżeli tylko Kryształowa pozwoli mi stanąć w obronie jej dumy. To... zapewne ważna decyzja.
Po krótkiej chwili spojrzała na Proroka kompletnie przepraszająco.
Przepraszam, nie chcę, żeby konflikt się zaognił. Musiałam zareagować. – Wyznała szczerze. Perła była prosta. Wciąż mówiła powoli, nie unosząc się do samego końca. W jej słowach była szczera pewność, ale nie dało się w tym czyczuć wywyższania się. Raczej odwrotnie. Rozluźniona postawa Perły, nieco pochylony łeb wskazywały na to, że nie szuka zwady i nie stawia się być może nawet na równi z samicami, co przeczył jej stabilny ton. Chwiejący się chwilami, gdy nie była pewna, sugerując, że wie, że może się mylić. Jednak ogólnie rzecz biorąc przekazujący proste, szczere intencje. Będąc trawą chciała nakarmić i owcę, i wilka.

Licznik słów: 1091
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Głos
Atuty:
~ Szczęściarz ~ W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem Atut daje automatyczny 1 sukces.
Do użycia raz na walkę/polowanie.

Posiadane:
~ Pożywienie: 2/4 (kobold), 2/4 (osioł), 12/4 (mieszane)
~ Kamienie: Cytryn

PH:
~ Wygrane:
~ Przegrane:
~ Remisy:

Galeria:
~ Perła z jednym rogiem
~ Perła po zabawie ze Skalniaczkiem
~ Perła budząca Skalniaka po walce z koboldem
~ Portret rodzinny
~ Portret od Promiennej! ♥
Cień Kruka
Dawna postać
Vanora Żywiołowa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1593
Rejestracja: 06 lis 2016, 15:07
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Partner: Khuran Mściwy

Post autor: Cień Kruka »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 4| P: 2| A: 1
U: B,L,P,A,O,MO,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA: 2
Atuty: Wytrwały; Szczęściarz; Nieugięty;
//Przepraszam za wcinanie się w kolejkę, musiałam.

Jaspis spojrzała z pogardą na pisklę, które ośmieliło się rzucić jej wyzwanie.
– Zmierzę się z tobą pierwszej nocy, której chrabąszcze wzbiją się w niebo. Masz czas się przygotować pisklaku. A teraz siadaj i zamknij paszczę.
Z przyjemnością, prawdziwą i wielką, zaatakowałaby teraz. Jednak prorok najpewniej odgryzłby jej łeb. Nie chciała dłużej zakłócać spotkania, ani też pozwolić, żeby zuchwałe pisklę to robiło. Ogień i Woda kontra Cień... Brakuje tylko Ziemnej do bronienia. Zaskakujące, jak historia lubi się powtarzać, prawda?
Pozwoliła sobie jeszcze na warknięcie z obnażeniem kłów, po czym uniosła łeb, by ostentacyjnie utkwić wzrok w Oprawcy Gwiazd, ignorując pisklę. Teraz był czas nauki i choć chciałaby zaatakować, pokazać okruszkowi gdzie jego miejsce, nie mogła.

Licznik słów: 122
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
#c3dada_#ffffff_#9b9aa1_#8eaaff
Żetony: 0x platyna, 0x złoto, 0x srebro, 0x brąz
MG miesiąca: grudzień, luty
Tropikalna Łuska
Dawna postać
Cytryn
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 345
Rejestracja: 01 lis 2016, 11:14
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 14
Rasa: Morski

Post autor: Tropikalna Łuska »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 3
U: B,Pł,L,A,O,MP,MO,Skr,Śl,Kż,M,MA,W: 1|
Tym razem było o wiele gorzej, gdyż nie miała nawet jednego tematu, jednego pytania, na które mogła odpowiedzieć. To było dla niej dość... Smutne.
Jedyne więc co mogła zrobić to słuchać. A o czym? O wszystkim, co mówią pozostali uczestnicy.
Siedziała więc i skupiała się na wypowiedziach innych. Jeszcze bardziej niż wcześniej. Tak by w przypadku usłyszenia podobnych pytań mogła na nie odpowiedzieć.
Ewentualnie dopyta się o coś jeśli chodzi o wypowiedzi pozostałych smoków.
Trudno było trochę zrozumieć wypowiedzi tego dużego, śmierdzącego siarką, czyli pewnie Ognistego samca. Woń nie była mocna, ale mimo wszystko łatwa do rozpoznania.
Zrozumiała tyle, że krasnale żyją w wykopanych przez siebie tunelach. Jest ich wiele i są bardzo długie. Lubią błyskotki gór, czyli chyba... kamienie szlachetne? Nie lubią ludzi, elfów i mają... klany?
– A co to klany? – Zapytała się po skończeniu całej wypowiedzi wielkiego smoka(Skalnego) i przed żółtym nakrapianym. Tym co też śmierdział ogniem(Zaraźliwa).
Potem zaś wysłuchała wypowiedzi żółtego. Ludzie z jego opisów byli dziwni. Dwunogi? Po co się zasłaniają materiałami? Aż tak im zimo? Czemu nie mieszkają w jaskiniach? Przecież one są takie piękne i przytulne! Do tego mają jakieś głupie, łatwe do stopienia lub ogrzania zbroje, w których zginą jedynie gorszą i dłuższą śmiercią. Jeszcze głupi sami się rzucają na smoki. Żałosne.
Co dalej? Elfy w wykonaniu złotego samca. To te których nie lubią krasnoludy. Trzy rodzaje, które się od siebię różnią zachowaniem i wyglądem. Zapamiętała informacje o każdej z nich.
– A są jakieś rasy, które też umieją posługiwać się magią? – Zapytała przekrzywiając z zainteresowaniem łepek. Elfy zawsze kojarzyły jej się z obrazem dwunogów przepełnionych magią. Czy jednak była to prawda?
Gobliny kojarzyła z wyglądu, ale zawsze słyszała, że to drapieżniki. Dzikie zwierzęta jak wilki czy węże. Tylko przypominające małe, brzydkie dwunogi.
Ogniści jednak dominowali jeśli chodzi o wypowiedzi. Tym razem odezwała się jakaś białołuska, która ogólnie wyglądała o wiele ładniej od tej ich umiejącej-wypinać-zad Aileen.
Tak czy siak ta starsza istota opowiedziała o żywiołakach, które wydawały się straszne, ale jednocześnie w miarę proste do pokonania. Silne, ale kontrolowały jeden żywioł. Wystarczyło, by walczył z nimi jakiś kontrujący żywiołowo czarodziej i tyle. Chyba, że potrafią zmieniać żywioły. Wtedy sytuacja jest inna...
Słyszała jak Jaspis i ta złoto-brązowa się kłóciły, rzucały niemal do gardeł, ale nie zwracała na to zbytniej uwagi. Podobnie robiła wtedy, gdy biała wyverna postanowiła się odezwać – totalna ignoracja i skupienie na zebraniu. Przewróciła jedynie oczami. Czemu tu przyszły skoro się kłócą zamiast rozmawiać lub słuchać? Bezsens.
Jak narazie tylko tyle smoków zdążyło się wypowiedzieć, a Lilcia starała się zapamiętywać każdą, nawet najmniej istotną informację. Czekała również na wypowiedzi innych, bo możliwe, że jest jeszcze ktoś, kto chciał powiedzieć coś mądrego i na temat... Nie jak niektórzy...

Licznik słów: 451
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
#86d1e8
Jad Duszy
Dawna postać
Zatrute Żądło
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3939
Rejestracja: 11 sty 2014, 9:47
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 200
Rasa: Skrajny

Post autor: Jad Duszy »

A: S: 3| W: 4| Z: 5| I: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,S,MO,MA,MP,Kż,Skr,M,W: 1| Śl: 2| A,O: 3
Atuty: Inteligentny; Oporny magik; Czempion; Utalentowany; Magiczny śpiew
Z rozbawieniem obserwował przekomarzanki cienistej i wodnej Adeptki, podobnie jak wtrącenie się ognistej.
Skały Pokoju to nie tylko nazwa – powiedział cicho, z cynicznym uśmiechem.
Kto nie potrafi powstrzymać się od kłótni w tym miejscu zostanie wydalony – dodał, a błysk w złotych oczach sprawiał, że to niepozorne stwierdzenie nabierało ostrzejszego tonu groźby. Ale przecież prorok nie groziłby innym – Oprawca nie zniżał się do czegoś tak żałosnego jak groźby. Ani urywanie głów, jeśli już o tym mowa. Jeśli Kryształowa i Południowa nie uspokoją się, mogą na własnych łuskach przekonać się o metodach stosowanych w tym miejscu. I to znów nie była groźba.
Jego wzrokowi nie uszedł również fakt, że najwyraźniej cienista mu nie wierzyła.
Rozmawiasz z kimś, kto pamięta istnienie Wiatru, pojawienie się Cienia i kto brał udział w tamtych wojnach. Znałem wszystkich Przywódców twojego stada, a nawet wychowałem jednego z nich. Moje słowa niosą prawdę w przeciwieństwie do propagandy szerzonej w każdym ze stad z prostego powodu – nie należę do żadnego z nich, należąc jednocześnie do wszystkich. Jeśli nie dajesz im wiary możesz odejść już teraz, bo nie muszę strzępić języka dla niedowiarków o umysłach zamkniętych na wiedzę. To samo dotyczy kazdego z was – powiedział, przesuwając wzrokiem po zebranych. Nie, nie czytał w myślach. Żył jednak na tyle długo, by na podstawie najmniejszego drgnięcia ich mięśni domyślić się, o czym myślą. Od zawsze szlifował zmysł obserwacji.
Zacznę od powodów wojny pomiędzy Ogniem i Wodą, w której wziął udział Cień. Pierwszą z nich było przyjecie do Wody zdrajczyni z Ognia, byłej Przywódczyni, która została odwołana ze swojej funkcji przez Ogień ze względu na fakt, że w uznaniu ognistych przynosiła im wstyd i kalała dobre imię Ognia. Obrażona smoczyca uciekła do Wody, zabierając ze sobą zapasy Ognia. Twierdziła, ze nalezą do niej, bo to ona znalazła je na terenie stada – nie było wtedy wspólnych skarbców. Mianowana na jej miejsce Nieśmiertelny Ogień żądała od Nieokiełznanych Wód wydania zdrajczyni lub chociaż części zapasów, ale Przywódca Wody odmówił, obrażając przy tym ognistą. Woda rozpuściła plotki o tym, jak zdradliwe jest stado ognia, bo odwołali własna Przywódczynię, a plotki te padły na podatny grunt. Potem Woda chciała wypowiedzieć wojnę znacznie słabszemu od niej Wiatrowi. Nieśmiertelna zaoferowała Wiatrowi pomoc w postaci połączenia obu stad. Pokrzyżowało to plany Nieokiełznanych Wód, ale wśród stad pojawiły się głosy, że to Ogień zniszczył Wiatr, ponieważ to on go wchłonął. Kolejnym punktem zapalnym był syn Nieokiełznanych Wód, który po przegranym zakładzie z Nieśmiertelnym Ogniem przeszedł do stada Ognia. Nieokiełznany wezwał ta dwójkę na arenę, żądając oddania syna. Oboje, Markotny kolec oraz Nieśmiertelna odmówili. Nieokiełznany wyzwał zatem Nieśmiertelną do walki na śmierć i życie, którą Przywódczyni Ognia również odrzuciła ze względu na fakt, jak wielka różnica sił dzieliła ja od wodnego. W takim przypadku nieokiełznany urządził prywatna egzekucję. Zamierzał pozbawić ją głowy, ale w ostatniej chwili został powstrzymany przez własnego syna. Zamach na Przywódczynie nie mógł być jednak tolerowany i tak wybuchła wojna. jak widzicie był to konflikt pomiędzy Ogniem i Wodą. Cień dołączył w chwili wybuchu walk, aby zdobyć dla siebie tereny. Gdy przybyli stado Wody oferowało, że odda im część swoich ziem, ale cieniści odmówili. Prawdopodobnie chcieli zdobyć tereny dla siebie własnymi łapami – w jego głosie pojawiła się aprobata. Tereny oddawane przez kogoś miały mniejsza wartość niż te, które samemu się zdobyło. Przynajmniej jeśli chodzi o wartość tak zwaną "sentymentalną".
Teraz sprawa żywiołaków. Jak zostało wspomniane to istoty stworzone z żywiołów. Był czas, gdy każdy znajdowany przez smoka kamień szlachetny zamieniał się w żywiołaka. Potężną istotę, w niektórych przypadkach całkowicie odporną na walkę fizyczną, a także odporna na magię żywiołu, z którego został stworzony. Jedynie po pokonaniu go można było uzyskać kamień szlachetny, ale było to bardzo trudne. Na dodatek żywiołaki zebrały się w grupę i zaatakowały obóz Wody. Były bardzo liczne, więc pozostałe stada, Ogień, Ziemia i Wiatr ruszyły wodzie na pomoc. Doszło do kolejnej wojny, tym razem w obronie jednego ze stad, dzięki której pokonano zagrożenie. Następną wojną była walka z Tarramem, a potem bitwy Ognia i Cienia przeciwko Wodzie, które już omówiliśmy – stwierdził, zastanawiając się, co dalej. Trzy grupy istot rozumnych zostały omówione przez obecne smoki. Zostało... Dużo więcej. No dobra.
Tak, istoty rozumne napadły kiedyś na Wolne Stada. A w zasadzie całkiem niedawno. Mowa tu o Mrocznych Elfach, które trzykrotnie zaatakowały Wolne Stada. Pierwszy epizod był całkiem błahy. Mroczni – chociaż wtedy nie wiedzieliśmy o ich istnieniu – zniszczyli kurhan Ognia. Na poszukiwanie sprawców ruszyły trzy smoki, ale żywy wróciłem tylko ja. Potem mroczni zaatakowali Obóz Ognia, a ich oswojone zwierzaczki, wywerny, ruszyły do ataku na obóz Cienia. Znów zostali odparci, a potem wręcz zapomniani. Do czasu, aż przy pomocy mgły zajęli wszystkie tereny stada Życia, a teraz Ziemi, zmuszając ich do szukania schronienia w stadzie Wody. Wiecie coś na temat mgły i tamtych wydarzeń? – Zapytał. To była przecież całkiem bliska przeszłość. Chyba kompletnie straciłby wiarę w wychowanie dzisiejszych młodych smoków, gdyby nie wiedzieli nic na ten temat.
Kolejne wojny... Ogień przeciwko Życiu, potem Cień przeciwko Życiu. Dwie wojny następujące po walce sojuszu ognisto-cienistego przeciwko Wodzie w dość krótkim czasie. Pierwsza wojna zakończyła się przeważającym zwycięstwem Ognia. Jedyny zwycięski pojedynek po stronie Życia stoczył Słowo Prawdy, o którym niektórzy być może słyszeli. W każdym razie nikt nie zginął. jak widzicie można toczyć wojny bez ofiar, jeśli pamięta się, że wojna nie musi być krwawa jatką służąca do wykończenia przeciwników, a jej celem jest na przykład zdobycie terenów. Druga wojna, Cieć przeciwko Życiu zakończyła się remisem. Granice stad nie zostały zmienione, chociaż ze strony Cienia zginął Krzewiciel Zamętu. Była również jedna wojna terenowa, na nieco innych zasadach niż zwykłe wojny. W tej wojnie zwycięsko wyszła Woda, odbierając Cieniowi część ich terenów. Teraz pytanie dla was, tym razem nie ze znajomości historii. Co myślicie o wojnach? Czy są potrzebne? A może są jedynie czystym złem? Jakie korzyści i jakie straty może przynieść wojna? Chcę usłyszeć wasze zdanie – powiedział, zanim przeszedł do następnej części Spotkania.
Gobliny do drapieżniki. Posiadają szczątkowa inteligencję, jednak zbyt mała, by uznać je za istoty rozumne. Chociaż zdarzają się wyjątki. tak samo jak wśród innych ras czy nawet smoków, co sami zdążycie lub zdążyliście już zauważyć. Teraz do rzeczy. Zacznę od orków. To również dwunogie istoty, niezbyt urodziwe, o zwykle zielonkawej skórze, wystających kłach oraz umięśnionych ciałach. Spotkałem kiedyś orka, który handlował z ludźmi i władał smoczą mową, chociaż na ogól istoty te nienawidzą ludzi.
Niziołki są mniej więcej wzrostu krasnoluda, a więc niezbyt duże. Przypominają ludzi, ale nie polują, zajmując się jedynie hodowla roślin i zwierząt. W żyznych wzgórzach kopia nory, w których mieszkają... Nie są to jednak nory jak nora lisa czy zająca, ale bardziej przypominają w środku ludzkie siedziby, z meblami, gładkimi ścianami i tym podobnymi udziwnieniami, które zdaje się są im niezbędne do wygodnego życia.
Entowie żyją w lesie i praktycznie przypominają ożywione drzewa. Żyją dwukrotnie dłużej niż inne rasy, nawet smoki. Dbają o naturę, są dość powolne, ale jednocześnie niemal niemożliwe do pokonania w walce. Chociaż zazwyczaj są łagodne, za niszczenie lasu dla zabawy mogą dotkliwie ukarać, a nawet zabić.
Trytoni żyją w wodzie. Ich górne połowy ciała przypominają ludzi o niebieskawej skórze, ale dolna połowa ciała to rybi ogon. Dopóki ktoś nie zapuści się głęboko do ich podwodnych siedzib są raczej pokojowo nastawieni. Nie znaczy to jednak, że nie potrafią zranić.
Skaveni to paskudne stwory sięgające smoczego kłębu. Można powiedzieć, że to pół-ludzie, pół-szczury. Ich ciała porasta futro, z wyjątkiem twarzy, dłoni i stóp. Maja również długie, szczurze ogony. Poruszają się stadami i tylko w stadach atakują – również smoki, bowiem smocze mięso uważają za niezwykły przysmak. Żyją głównie w jaskiniach i tunelach, jak krasnoludy, ale czasem wychodzą na powierzchnię, na polowanie.
Jaszuroludzie, jak nazwa wskazuje to w skrócie ludzie-jaszczurki. Przypominają trochę smoki, ale wzrostu człowieka i poruszające się na dwóch łapach. Nie posiadają skrzydeł, ale ich ciała pokryte są łuską, najczęściej ciemną, która z wiekiem jaśnieje. Lubia bagna i mokradła, a smoki uważają za swoich kuzynów, wiec są do nas przyjaźnie nastawieni. Nie spotyka się ich zbyt często, prowadza koczowniczy tryb życia, jak Skaveni
– opowiedział. Czas na kilka odpowiedzi na pytania.
Niektóre z tych ras potrafią używać magii, chociaż nie zawsze jest to magia podobna do naszej, smoczej. Elfy korzystają z niej często, ale posługują się raczej runami i swoja krwią. jest to również magia bliższa natury niż nasza. Również ludzie podobno – rzadko, ale jednak – znają magię. Podobnie jak trytoni. Wszystkie rasy można spotkać na naszych terenach, ale niezwykle rzadko. Najczęściej są to starcia ze Skavenami, ale czasem można spotkać entów. Elfy do niedawna zamieszkiwały w Mrocznej Puszczy, ale po ataku mrocznych ukryły swój obóz i do tej pory nie wiadomo, czy powrócą – powiedział. Na razie nie zadawał kolejnego pytania. Zadał jedno, może doczeka się odpowiedzi. Mógł tez odpowiedzieć na pytania – ale te, które dotyczy tematu, bo przecież nie dał im na razie wolnej łapy. na razie.

Licznik słów: 1481
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jad ma umysł zamknięty na wszelkie formy telepatii!!

Jadzia

"Myśmy są światło, myśmy są życie, myśmy są ogień!
Wyśpiewujemy elektryczny płomień, dudnimy z podziemnym wiatrem, tańczymy niebo!
Stań się nami i bądź wolny!"


Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
Czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Kammanora.
Magiczny Śpiew – Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.

Obrazek
S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 0
A,O: 3| MA: 1

Obrazek
S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
A,O: 3

Cień Kruka
Dawna postać
Vanora Żywiołowa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1593
Rejestracja: 06 lis 2016, 15:07
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Partner: Khuran Mściwy

Post autor: Cień Kruka »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 4| P: 2| A: 1
U: B,L,P,A,O,MO,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA: 2
Atuty: Wytrwały; Szczęściarz; Nieugięty;
Teraz był czas nauki, więc wysłuchała wszystkiego, co miał do powiedzenia prorok. Trzeba przyznać, że miał do powiedzenia całkiem dużo. Jaspis ciekawa była, ile on może mieć księżyców, skoro wszystko pamięta. Tyle czasu, tyle wojen... Musi mieć bardzo interesujące życie. I być silny, skoro zniósł tak wiele i wciąż jest w nim dość siły i życia, by użerać się z pisklętami.
Gdy padło pytanie, o wojny właśnie, skinęła łbem potakująco.
– Uważam, że są potrzebne, jeżeli się je wygrywa. Pozwalają osłabić i wykrwawić wrogów, dzięki nim zdobywamy nowe tereny, rozrastamy się. Zyskujemy potęgę. Przetrzebienie szeregów wrogów zaś powstrzymuje ich przed tym, by sami spróbowali nas zaatakować.
Pierwsze zdanie wypowiedzi smoczycy było chyba najistotniejsze. Wszystko opierało się na tym, że wojny dobrze jest wygrywać. Jeśli się nie wygrywa, to już gorzej. Ale czy mordowanie wrogów w jakikolwiek sposób mogłoby być złe?

Licznik słów: 140
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
#c3dada_#ffffff_#9b9aa1_#8eaaff
Żetony: 0x platyna, 0x złoto, 0x srebro, 0x brąz
MG miesiąca: grudzień, luty
Morowa Zaraza
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 464
Rejestracja: 19 sty 2017, 13:52
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 43
Rasa: Skrajny
Partner: Słoneczny Kolec

Post autor: Morowa Zaraza »

A: S: 2| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: Kż,Śl,B,S,Pł,A,O,MA,MO,Skr:1| W,Lecz:2| MP:3
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec Bogów
Ciągle powtarzał się ten cały Wiatr, a teraz wyjaśniło się, dlaczego wcześniej o nim nie słyszała – stado to zostało wchłonięte przez Ogień. No proszę, jakich ciekawych rzeczy można było się dowiedzieć, jeśli tylko uważnie się słuchało. i nie kłóciło, chociaż zupełnie nie rozumiała, dlaczego ktoś miałby przeszkadzać dwóm smoczycom kłócić się o coś. No dobrze, może nie w tym miejscu ani czasie, ale jednak kłótnia nie była niczym złym... Prawda? Ze zdziwieniem przyjęła interwencję Marmurowej, która w jej uznaniu wcale nie była konieczna. Jak widać jej charakter był zbyt łagodny dla Równin, ale też zbyt ostry dla Wolnych. Gdzie było w takim razie jej miejsce?
Wojny są pożyteczne w wielu względach, nie stoją również w sprzeczności ze smoczą naturą. Niezależnie od wyniku dają smokom powód i motywację do szkolenia się. Dają poczucie istnienia dla jakiegoś celu tym, którzy obrali drogę walki, fizyczną czy też magiczną. Istnienia nie jedynie dla walk na arenie, ale również dla rzeczywistego celu, obrony swojego stada przed najeźdźcą lub pomoc swojemu stadu w zdobyciu nowych terenów. Ale nie tylko zwycięstwa uczą. Porażki dają możliwość poznania własnych słabości, dają również cel w postaci chęci odebrania utraconych terenów. Pozwalają uczyć się na błędach swoich poprzedników, zmuszają do przemyślenia dalszych losów stada oraz kierunków, w których powinno się rozwijać – powiedziała, zerkając na cienistą. Zasadniczo zgadzała się z jej słowami, chociaż niekoniecznie ujętymi w ten sposób. Były prawdziwe, miały jednak wielce negatywny wydźwięk. Wątpiła, aby przyzwyczajonym do pokoju Wolnym Stadom spodobała się wojna ujęta w ten sposób.
Czym są wojny terenowe? – Zapytała jeszcze, bowiem pierwszy raz spotkała się z podobnym sformułowaniem. Z samej nazwy mogła coś wywnioskować, ale wolała usłyszeć to z pyska kogoś, kto wiedział dokładnie, na czym polegały takie wojny.

Licznik słów: 287
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obojętność jest największą ZARAZĄ naszych czasów.

POSIADANE:
* Pożywienie – 17/4 mięsa, 1/4 owoców
* Kamienie – 2x opal, rubin, topaz, szmaragd
* Inne –


ATUTY:
* Szczęściarz *
– W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
* Kruszyna *
– Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.
* Konsyliarz *
– Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
* Wybraniec bogów *
– Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia.

Silje
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 0| P: 1| A: 1
A,O: 1
Wieczorna Aura
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 703
Rejestracja: 29 sty 2017, 15:15
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 102
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zmierzch Gwiazd[*]
Mistrz: Zmierzch Gwiazd[*]
Partner: Wirtuoz Szeptów[*]

Post autor: Wieczorna Aura »

A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,M: 1| Śl: 2| Skr: 3
Atuty: Kruszyna, Pamięć Przodka, Tropiciel, Znawca Terenów, Opiekun
Temat dalej trzymał się wojen i ich powodów. Co prawda sama zapytała o to czy rasy rozumne atakowały Wolne Stada, więc w tym przypadku nie miała prawa marudzić. Czyli jednak wbrew pozorom te ludziki ubrane w dziwne zbroję, walczące patykami mogą zrobić krzywdę smokowi. Znaczy jeśli chodzi o te, które posługują się magią takie jak mroczne elfy. Zaskoczył ją fakt istnienia tak dużej ilości tych ras. Zaciekawili ją szczególnie Entowie. Przyjazne chodzące drzewa, broniące lasu przed krzywdą. Chciałaby jakiegoś spotkać. Może kiedyś jej się to uda. Na temat mgły wiedziała niewiele choć odbywało się to u niej w stadzie. Wykluła się już po odgonieniu nieznośnej anomalii. Cały czas zastanawiała się nad pytaniem proroka odnośnie tego czy wojny są potrzebne. Dwie smoczyce przed nią wyraziły swe zdanie na ten temat i stwierdziły, że tak. Niechętnie przyznała im trochę racji.
-Wojny może i są złe i zabrały ze sobą wiele smoczych żyć jednak są potrzebne. Dzięki nim stada się rozwijają. Można się uczyć na podstawie zwycięstwa jak i porażki. Solidaryzuję to smoki i budzi w nich ducha jedności. Pragną walczyć o swe tereny i bronić członków stada. Cel zdobycia ziem przeciwnika motywuję do działania. Jednak przynosi ze sobą także negatywne skutki. Napięta atmosfera pomiędzy różnymi stadami. Straty członków rodziny i przyjaciół. Czasami także zaufanie do innych. Wojna jest potrzebna, ale i zła- mówiła spokojnym, płynnym głosem. Wyraziła swoją opinie. Inni mogli się z nią zgodzić albo i nie. Całkowicie też zignorowała dwie kłócące się smoczyce. Jedną z nich była Kryształowa Łuska, a drugą jakaś Cienista. Nie chciała się wtrącać ani zwracać na to uwagi. Przyszła się tu uczyć, a nie walczyć czy robić za rozjemcę.

Licznik słów: 273
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~Life and death and love and birth,
And peace and war on the planet Earth.
Is there anything that's worth more
Than peace and love on the planet Earth~

Atuty:
Kruszyna
-1/4 mięsa wymaganego do sytości.
Pamięć Przodka
-2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie.
Tropiciel– Następne użycie: 16.10
+1 sukces do Śl raz na tydzień.
Znawca terenów– Następne użycie: 6.01.19
znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie.
Opiekun
-2 ST dla kompana.

Toboe
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 0| P: 2| A: 1
A,O,Skr: 1
kk


#66CCCC #339900

Choroba: zapalenie płuc (smok nie może ziać ani mówić)
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej