Komnaty z posągami

Na Terenach Wspólnych Wolnych Stad znajduje się kompleks jaskiń od dawien dawna pełniących rolę miejsca czci bogów tych ziem. Niestety, boskiej obecności od dawna nie było czuć, ale z jakiegoś powodu miejsce to nadal cieszyło się sporym szacunkiem smoków.
.

Grad Skał
Wojownik Mgieł
Aoha Chwacki
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2262
Rejestracja: 28 maja 2021, 12:55
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Księżyce: 151
Rasa: górski
Opiekun: Jaahvfadh Gorliwy [*]
Partner: Minoderia Mirażu [*]

Komnaty z posągami

Post autor: Grad Skał »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,Prs,MP,MA,MO,Kż,Skr: 1| L,O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny Cel; Twardy jak Diament; Pojemne Płuca; Pierwotny Odruch;

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

– Rodzina... na bogów.
pokręcił łbem czując odrętwienie w barkach.
– To dość skomplikowana relacja. Masz te kilka smoków za które z chęcią skoczysz w ogień ale widzisz jak same to robią. I nic nie możesz na to poradzić bo wszystkie te smoki mają własny łeb i są dorosłe. Możesz się wkurzać, drzeć pysk, bić innych, grozić, prosić, lub umrzeć, to i tak nie zmieni tego, że te smoki należą do siebie. Ich decyzje należą do nich samych. Nie do rodziny. Tak więc starzeję się i widzę jak to co kocham rzuca się w paszczę niebezpieczeństwa i tu wstaw powód który jest dla nich niezwykle istotny. Jak na przykład – bo mi się nudzi.
warknął na koniec i splunął czując jak odrętwienie zmienia się w zmęczenie. Powstawanie ze zmarłych i leczenie kalectwa to chyba nie coś lekkiego.
– Więc tak, rodzina dała mi satysfakcję dopóki nie wyleciała z groty. Czyli jakieś... kilka księżyców życia piskląt. Bo nie śmiem mówić kilkanaście. Wtedy już zaczęły się przygody. Wcześniej byłem tylko wkurzony, na wszystko i na wszystkich. Teraz jestem wkurzony na swoje zamartwianie się oraz na ich... nie ważne.
machnął łapą. I tak powiedział za wiele.

Mgliste Wody

Licznik słów: 195
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
» PECHOWIEC «
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
» TRUDNY CEL «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
» TWARDY JAK DIAMENT «
stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
» POJEMNE PŁUCA «
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
» PIERWOTNY ODRUCH «
raz na walkę -2 ST do obrony
┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄
Błysk Przyszłości – ostatnie uż. 8/stycznia/2024
┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄
Lhatark A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1 || U: Śl,Skr,L: 1| MA,MO: 2
┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄
wygląd :: muzyka :: głos
.
Mgliste Wody
Dawna postać
Kronikarz Dusz
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1734
Rejestracja: 30 mar 2017, 13:57
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 800
Partner: Frar

Komnaty z posągami

Post autor: Mgliste Wody »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Chytry przeciwnik; Czempion; Furia Niebios; Pojemne płuca
Na widmowym pysku pojawił się szeroki, wesoły uśmiech. Ilun bynajmniej nie naśmiewał się z Aohy. Po prostu bawiło go to, że teraz samiec dokładnie wie, jak kiedyś czuł się Czarnoskrzydły. Bo nie miał łatwo z kryształowym samcem, oj nie miał. Ale kochał go jak własnego syna.
W końcu się rozumiemy – zamruczał z rozbawieniem w głosie.
Ciekaw był też przemyśleń młodzika, ale już dał mu spokój z tymi psychologicznymi wypytywankami, widać było, że samiec był zmęczony i nie zamierzał go dręczyć.
A tak poza tym, Co u ciebie? – zagadnął.
Wiedział, co u niego. Ale czy musiał o tym mówić? W końcu widział pewne elementy jego życia codziennego. Obserwował ich wszystkich czasem uważniej, czasem mniej. Jednak przemyśleń nie znał, a te czasem bywały iście ciekawe...

Grad Skał

Licznik słów: 129
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
DUCH
Raz na jakiś czas pojawia się na terenach Wolnych Stad, by pogawędzić z żywymi istotami.
Grad Skał
Wojownik Mgieł
Aoha Chwacki
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2262
Rejestracja: 28 maja 2021, 12:55
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Księżyce: 151
Rasa: górski
Opiekun: Jaahvfadh Gorliwy [*]
Partner: Minoderia Mirażu [*]

Komnaty z posągami

Post autor: Grad Skał »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,Prs,MP,MA,MO,Kż,Skr: 1| L,O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny Cel; Twardy jak Diament; Pojemne Płuca; Pierwotny Odruch;
Przewrócił ślepiami na podobny tekst. To głównie Jaah miał przesrane nie Ilun. To on był w oczach stada ojcem Aohy, Ilun był... cóż, Aoha dość perfidnie wykorzystywał go by zranić Jaaha. Czemu? Bo był małym, cholernie pokręconym dzieciakiem które przeżyło za dużo w swoim wieku.
Przemilczał to jednak, pewne rzeczy powinny zostać we łbach, tego o dziwo też się nauczył z wiekiem.
– A umarło mi się jak widzisz. Smoczyca która wygrała... miała w ślepiach ogień Viliara. Zaintrygowała mnie, chciałem z nią pogadać ale zniknęła. To chyba też mówiłem. Poza tym byłem przez chwilę przywódcą jak widziałeś, ale już nie jestem. Cała ta wojna z Księżycem i napięte stosunki z Ziemią. To nie na moją głowę. Miałem parę planów, spotkałem się nawet z Córą Ziemi. Opierdzieliłem własnego woja który nie ugiął przed nią szyi z szacunkiem. I na co to? Wybrałem Veir na zastępcę. Zawsze była mi pomocą jako piastunka, miała tylko problem z wiarą w siebie. Cóż... to już nie problem. Wierzy w siebie aż za mocno. Mahvran z kolei w końcu dopięła swego i została przywódczynią po tym jak obalili Veir. Ja spałem. Czy dobrze się stało? Cóż... na pewno widziałeś. Ale wiesz co, dłużej mnie to nie obchodzi. 100 księżyców to jednak dość dużo jak na jednego smoka.
zamknął ślepia dumając nad tym co powiedział. 100 księżyców...

Mgliste Wody

Licznik słów: 222
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
» PECHOWIEC «
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
» TRUDNY CEL «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
» TWARDY JAK DIAMENT «
stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
» POJEMNE PŁUCA «
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
» PIERWOTNY ODRUCH «
raz na walkę -2 ST do obrony
┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄
Błysk Przyszłości – ostatnie uż. 8/stycznia/2024
┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄
Lhatark A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1 || U: Śl,Skr,L: 1| MA,MO: 2
┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄
wygląd :: muzyka :: głos
.
Fabia
Samotnik
Samotnik
Awatar użytkownika
Posty: 68
Rejestracja: 09 sty 2024, 19:21
Płeć: samica
Księżyce: 43
Rasa: pólnocno – wężowy

Komnaty z posągami

Post autor: Fabia »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 4| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz
Weszła do komnaty zupełnie nieświadoma tego co tutaj może znaleźć. Kierowała się raczej zwykłą ciekawością niż konkretnym celem, bo ścieżka wyraźnie uczęszczana przez tutejsze smoki aż sama się prosiła o sprawdzenie dokąd prowadzi. Wewnątrz tego miejsca było dość jasno jak na w pełni zabudowane pomieszczenie bez okien, a to za sprawą kilku pochodni zawieszonych na ścianach. Co ciekawe, gdy je mijała nie poczuła się dotknięta ciepłym promieniem, także założyła, że buchające płomienie są wytworem magicznym.
Szła powoli, czujnie przyglądając się falującym cieniom, dopóki nie natrafiła na pierwszy posąg wyłaniający się zza grubej kolumny. Smocza figura przedstawiała najprawdopodobniej jakąś samicę. Tak przynajmniej przypuszczała stojąc i oceniając ją wzrokiem. Pomlaskała głośno i podeszła bliżej posągu, następnie położyła lewą łapę na kamiennej łapie bogini, jakby sprawdzała, czy była tylko nieożywionym tworem fanatycznego artysty. Intuicja podpowiadała jej, że znajduje się w jakimś świętym miejscu przeznaczonym do obcowania z bogami. Osobiście nigdy żadnego nie spotkała, ale zawsze interesowały ją takie klimaty. Cofnęła łapę i popatrzyła w prawo, gdzie wzdłuż ściany spostrzegła więcej podobnych posągów. Przesunęła ogonem po gładkiej posadzce i ruszyła w ich stronę kontynuując zwiedzanie.

Malachitowa Noc

Licznik słów: 183
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
෴ ATUTY ෴
Boski ulubieniec: raz w miesiącu błogosławieństwo na misję za drobny podarek
Szczęściarz: sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Obrazek
෴ GRAFIKI ෴
Avatary: Ѭ || Full: Ѭ
Malachitowa Noc
Uzdrowiciel Mgieł
Seaynah Mizerykordialna
Uzdrowiciel Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 3113
Rejestracja: 13 lip 2023, 12:50
Stado: Mgieł
Płeć: smoczyca
Księżyce: 49
Rasa: Północny Górski
Opiekun: Minoderia Mirażu; Grad Skał
Mistrz: Duszenie Cierni
Partner: Kołysany Wiatrem+

Komnaty z posągami

Post autor: Malachitowa Noc »

A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: Prs,B,Pł,O,A,W,MO,MA,Kż,Skr,Śl: 1| L,Lcz,MA: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec; Empatia; Obeznany; Wybraniec Bogów;
Sea wyszła sprzed posągu Sennah, głęboko zamyślona. A zatem Powiernik dotrzymał złożonej jej niegdyś obietnicy przed samotną sosną i wyruszył z matką na szukanie odpowiedzi.
Czuła w sobie narastającą nerwowość, serce niespokojnie biło w jej piersi, a ledwo odzyskana końcówka ogona podrygiwała za nią, gdy szła cienistym korytarzem, wsłuchując się w zwielokrotnione echo własnych kroków.Tylko zdawały się jakieś takie... zbyt zwielokrotnione?
Zwolniła, aż przystanęła, czujnie nasłuchując, uszy sterczały po bokach jej głowy, a złote kolczyki migotały w nich, wyłapując ochłapy światła.
W końcu z półmroku wysunęła się piękna, wężowa sylwetka, a jej serce raz jeszcze zabiło, bo przez ulotną chwilę, ledwo mgnienie, miała wrażenie, że to dusza Eshela wróciła do niej.
Chwila ta dała jej nadzieję, a potem gorzką pigułkę rozczarowania. Pokryła je zmieszanym chrząknięciem, mrużąc lekko ślepia, aby przyjrzeć się... nieznanej sylwetce.
Chwila kontemplacji? – rzuciła głupio w przestrzeń, burząc ciszę tego majestatycznego, trochę przytłaczającego miejsca, a uszy opadły niżej, gdy uśmiechnęła się troszkę drżąco.

Fabia

Licznik słów: 158
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek  themegłos teczka postaci
Obrazek
Pechowa

po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu

Empatka
-2 ST do perswazji, -2 ST do nakładania więzi

Obeznana
używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran

Wybranka Bogów
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę//2 razy na polowanie łowcy/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Krwawiusz – demon    Łada – żywiołak wody (motyl)
S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2 | A: 1    S: 1 | W: 1| Z: 2 | M: 2| P: 3 | A: 1
B, Śl, Skr: 1| O, A: 2  Pł, L, Kż, MA, MO: 1| Śl, Skr: 2
Stribogia [harpia] – niemechaniczny
Ochronne
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Fizycznym oraz Magicznym – 1
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Fizycznym – 5
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Magicznym – 4

Leczące
⊰ ⋆ ⊱ Lekkie – 0
⊰ ⋆ ⊱ Średnie – 0
⊰ ⋆ ⊱ Ciężkie – 0

– Pojętnego Ucznia
– Włóczykija (smok płaci za misję zwiadowczą o 1 kamień mniej)
– Kolekcjonera (aktywny – 07.12) (chroni przed omdleniem przez 2 tury)
– Zielarza (+ 1 sztuka o zbioru ziół)
– Obieżyświata
– Doświadczonego (aktywny) (smok może przebywać i polować na terenach specjalnych (głębiny) przez 6 tur)
– Ideału (aktywny) (błyskawiczne odnowienie zużytego Atutu)
– Szamana (smok otrzymuje w Warsztacie 15 sztuk wybranego zioła)
Fabia
Samotnik
Samotnik
Awatar użytkownika
Posty: 68
Rejestracja: 09 sty 2024, 19:21
Płeć: samica
Księżyce: 43
Rasa: pólnocno – wężowy

Komnaty z posągami

Post autor: Fabia »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 4| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz
Mogłaby przysiąc, że czuła bijącą z tego miejsca jakąś niepodobną do niczego moc. Z jakiegoś powodu każda ze smoczych podobizn wzbudzała w niej niepokój. Czuła się nieswojo, zupełnie jakby ktoś ją obserwował. Miała wrażenie, że kamienne figury poruszały się minimalnie lub choćby któraś z nich tylko czekała na dogodny moment, aby zaskoczyć ją gwałtownym "bu!" i tragicznie doprowadzić ją do zawału serca. Nie cierpiała na klaustrofobię, ale coraz gorzej znosiła tą ograniczoną ścianami małą przestrzeń. Opuściła uszy do tyłu i wyraźnie zgarbiła się zerkając ostrożnie na każdy posąg jakby bojąc się, że zaraz wpadnie w panikę. Nawet nie zauważyła jak spięta i sztywna była.

Aż nagle niczym promyk nadziei zjawiła się zupełnie nieznana, ale żywa istota. Serce Fabii zabiło mocniej z radości, że pomoc dotarła w tak pięknej i budzącej rozkoszne zaufanie postaci wyższej smoczycy ze złotym rogiem. Fabia odbiła się z czterech łap i wylądowała tuż obok samicy, aby z wdziękiem i zwinnością węża obrócić się wokół własnej osi i stanąć bokiem obok nieznajomej niemal w panice przylegając do niej jak rzep.
– To straszne miejsce. Te kamienie są straszne. Tamten na mnie spojrzał – wskazała łapką nerwowo na posąg Erycala. Objęła ogonem ogon samicy i mocno go nim oplotła. – Proszę, nie zostawiaj tu mnie samej... – Nie zdawała sobie sprawy z tego jak bujna wyobraźnia płata jej figle.

Malachitowa Noc

Licznik słów: 223
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
෴ ATUTY ෴
Boski ulubieniec: raz w miesiącu błogosławieństwo na misję za drobny podarek
Szczęściarz: sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Obrazek
෴ GRAFIKI ෴
Avatary: Ѭ || Full: Ѭ
Malachitowa Noc
Uzdrowiciel Mgieł
Seaynah Mizerykordialna
Uzdrowiciel Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 3113
Rejestracja: 13 lip 2023, 12:50
Stado: Mgieł
Płeć: smoczyca
Księżyce: 49
Rasa: Północny Górski
Opiekun: Minoderia Mirażu; Grad Skał
Mistrz: Duszenie Cierni
Partner: Kołysany Wiatrem+

Komnaty z posągami

Post autor: Malachitowa Noc »

A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: Prs,B,Pł,O,A,W,MO,MA,Kż,Skr,Śl: 1| L,Lcz,MA: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec; Empatia; Obeznany; Wybraniec Bogów;
Sea zupełnie nie spodziewała się obrotu spraw, a jednak, kiedy wydarzenia potoczyły się tak szybko, w sercu ostatnio wiecznie zmartwionej smoczycy, na nowo zakiełkowała swego rodzaju psotliwa radość.
Obserwowanie obcej samicy, chyba nie wiele młodszej od niej, przywoływało ciepłe wspomnienia z przeszłości, za którymi zatęskniła całą sobą, więc chyba nie można było jej się dziwić, że postanowiła nieco uszczknąć z tego spotkania dla siebie, aby znaleźć się jak najbliżej ów złocistego ciepła.
Zastrzygła uszami, cofając nieco łeb, trochę spłoszona nagłym ruchem obecej, rozglądając się odruchowo, z odrobiną przestrachu. Miewała czasami straszne prześladowcze odruchy, chociaż czy można jej się dziwić? Miała naprawdę cudowny talent do pakowania się w kłopoty od najmłodszych księżyców, więc wcale, a wcale nie zdziwiłaby się, gdyby i tutaj doszło do niespodziewanych wydarzeń, chociaż w głębi serca wierzyła, naprawdę wierzyła, że gdzie jak gdzie, w świątyni byli bezpieczni. Bogowie ich ochronią.
Oh, Bogowie, nawet w myślach popadała w tą swoją szaloną paplaninę.
Sea uniosła odrobinę pierzaste skrzydło, kiedy młoda wylądowała u jej boku, a nie chciała, aby nadziała się na jej kryształy, więc skrzydło częściowo zawisło nad grzbietem wężowej sylwetki. Drgnęła, kiedy ogon obcej oplótł się wokół jej własnego.
I ciepło, więcej ciepła w serduszku, bo jakże jej brakowało tego wszystkiego, naprawdę. Odkąd Gafa wsiąkła, czuła się taka samotna.
Zerknęła w kierunku posągu Erycala i zachichotała.
A wiesz, że one mogą nawet odpowiadać? Chociaż Erycal to raczej ten tym mrukliwy, kto by się spodziewał po Bogu uzdrowień, co? – odpowiedziała miękko, trącając palcami złote kółeczko w nosie.
Skrzydło uzdrowicielki opadło w końcu na grzbiet samicy pocieszająco.
Spokojna głowa, nic ci tu nie grozi, chyba że kapliczki dla obcych bogów zechcesz stawiać – w końcu zachichotała cichutko.
Pierwszy raz w światyni? – zagadnęła, zerkając na oblicze samiczki.

Fabia

Licznik słów: 292
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek  themegłos teczka postaci
Obrazek
Pechowa

po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu

Empatka
-2 ST do perswazji, -2 ST do nakładania więzi

Obeznana
używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran

Wybranka Bogów
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę//2 razy na polowanie łowcy/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Krwawiusz – demon    Łada – żywiołak wody (motyl)
S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2 | A: 1    S: 1 | W: 1| Z: 2 | M: 2| P: 3 | A: 1
B, Śl, Skr: 1| O, A: 2  Pł, L, Kż, MA, MO: 1| Śl, Skr: 2
Stribogia [harpia] – niemechaniczny
Ochronne
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Fizycznym oraz Magicznym – 1
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Fizycznym – 5
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Magicznym – 4

Leczące
⊰ ⋆ ⊱ Lekkie – 0
⊰ ⋆ ⊱ Średnie – 0
⊰ ⋆ ⊱ Ciężkie – 0

– Pojętnego Ucznia
– Włóczykija (smok płaci za misję zwiadowczą o 1 kamień mniej)
– Kolekcjonera (aktywny – 07.12) (chroni przed omdleniem przez 2 tury)
– Zielarza (+ 1 sztuka o zbioru ziół)
– Obieżyświata
– Doświadczonego (aktywny) (smok może przebywać i polować na terenach specjalnych (głębiny) przez 6 tur)
– Ideału (aktywny) (błyskawiczne odnowienie zużytego Atutu)
– Szamana (smok otrzymuje w Warsztacie 15 sztuk wybranego zioła)
Fabia
Samotnik
Samotnik
Awatar użytkownika
Posty: 68
Rejestracja: 09 sty 2024, 19:21
Płeć: samica
Księżyce: 43
Rasa: pólnocno – wężowy

Komnaty z posągami

Post autor: Fabia »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 4| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz
Nie pierwszy raz była w takim stanie. Chociaż nie miała na swoim koncie żadnych traum, ani nie była workiem lęków, czasami dręczyła ją jej własna fantazja. Możliwe, że dawało się we znaki pewne poczucie wiecznego zagrożenia. Albo zwyczajna samotność. Pomimo przyjaznego nastawienia jakoś nie udawało się jej uzbierać sojuszników w tym niebezpiecznym świecie, na co nigdy tak naprawdę nie narzekała, a wręcz przyjęła to za coś zupełnie normalnego, a posiadanie przyjaciół, rodziny, czy stada – za przywilej, którego wcale jej nie brakuje.
Sama nie rozumiała czemu postawiła Seaynah w tak niezręcznej sytuacji. Działała impulsywnie i z jakiegoś powodu, zupełnie bez żadnych pytań zaufała obcej smoczycy. Co o mały włos nie przypłaciła własną krwią zważywszy na ostro zakończone kryształki na jej biodrze, które przegapiła. Na szczęście Noc w porę zasłoniła je swoim skrzydłem, co uchroniło Fabię od złożenia ofiary z krwi jeszcze nie znanym jej bóstwom. Byłoby to karygodne marnotrawstwo zważywszy na to, że tutejsi bogowie woleli kamienie szlachetne lub mięso.
Na słowa o gadaniu przez te posągi rozszerzyła oczy jeszcze mocniej i nadęła policzki.
– Wiedziałam, że jest coś z nimi nie tak! – Mruknęła. Dobrze czuła, że coś się na nią gapi. – Jeśli bogowie są dobrymi bogami, to nie mam im tego za złe. Niech się gapią. Ale, że to świątynia, to nie miałam pojęcia – wyszczerzyła białe kły kierując wzrok na Seaynah i zaśmiała się. Poczuła miękkie mrowienie na grzbiecie, co ją od razu odprężyło. Och! Jak ona zazdrościła skrzydlatym smokom ich skrzydeł. Trochę dyskretnie wygięła grzbiet w łuk wtulając go w pierzastą kołderkę, którą uraczyła ją ta sympatyczna samiczka. Sprawiła, że ich spojrzenia spotkały się na kilka uderzeń serca, ale jej wzrok został zwabiony przez przepiękne złociste zdobienia na policzkach i bujający się na uchu kolczyk z łańcuszkiem. – Piękna jesteś. Ty na pewno nie jesteś którąś z tutejszych bogini? – Uśmiechnęła się do niej.

Malachitowa Noc

Licznik słów: 311
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
෴ ATUTY ෴
Boski ulubieniec: raz w miesiącu błogosławieństwo na misję za drobny podarek
Szczęściarz: sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Obrazek
෴ GRAFIKI ෴
Avatary: Ѭ || Full: Ѭ
Malachitowa Noc
Uzdrowiciel Mgieł
Seaynah Mizerykordialna
Uzdrowiciel Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 3113
Rejestracja: 13 lip 2023, 12:50
Stado: Mgieł
Płeć: smoczyca
Księżyce: 49
Rasa: Północny Górski
Opiekun: Minoderia Mirażu; Grad Skał
Mistrz: Duszenie Cierni
Partner: Kołysany Wiatrem+

Komnaty z posągami

Post autor: Malachitowa Noc »

A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: Prs,B,Pł,O,A,W,MO,MA,Kż,Skr,Śl: 1| L,Lcz,MA: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec; Empatia; Obeznany; Wybraniec Bogów;
Sea wcale nie czuła się niezręcznie. Ot, jedynie przez chwilę troszeczkę walczyła ze śniedzią, bo jednak, trzeba to przyznać ze smutkiem, ostatnimi czasy nie miała za wiele do czynienia ze smokami. A w jej życiu potoczyło się jakoś tak zabawnie, że ze smoczycami jakoś dogadać się nie umiała. No, oprócz ze swoją siostrą, a pierwsza próba przyjaźni z inną smoczycą skończyła się fochem do grobowej deski i co najmniej niechęcią do siebie na wzajem.
Cóż poradzić.
A potem to już lot bez machania skrzydłami.
Zamrugała powoli powiekami, nie ukrywając uśmiechu, który wypęzł na samicze wargi w odpowiedzi na uśmiech tej małej ślicznotki. A-ha, na pewno nie opędzi się od samczych spojrzeń, Sese mogłaby dać palca, lub dwa – wszak nie pierwszyzna dla niej.
Tyknęła samicę palcem w nos.
To gdzieś ty się uchowała, że o świątyni nie wiedziałaś?! Tu jest tyle niesamowitych rzeczy – zrobiła tylko nieco teatralną minę, otwierając szerzej ślepia.
Czując, jak wężowa wtula grzbiet pod jej skrzydłem, zawiesiła się na jedną chwilę. Dziwne uczucie, przecudaczne. Dotąd to ona szukała pociechy u wszystkich i ochrony, a teraz – o BOGOWIE – ktoś szukał tego u niej.
Świat oszalał i na łbie stanął. Co to się stało?
Dziwnie pokrzepiona, otuliła ją szczelniej skrzydełkiem, a co jej tam, lubiła się przytulać, więc i ojoja tą bidkę.
Za to kolejne słowa smoczycy sprawiły, że Sea zaczęła chichotać nieopanowanie.
O-ooh, no coś ty. Jestem tylko jednym pyskiem pośród tłumu, jeszcze spotkasz piękniejsze gady, tak, tak, sama jesteś śliczna, więc jak nic mogłabyś konkurować z którąś, tylko cicho, bo jeszcze podsłuchają i się obrażą – odpowiedziała zmieszana, zamieniając to w żart.
Nikt nie mówił jej, że jest ładna, a że piękna? Dziwnie, naprawdę dziwnie.
I miło.

Fabia

Licznik słów: 286
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek  themegłos teczka postaci
Obrazek
Pechowa

po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu

Empatka
-2 ST do perswazji, -2 ST do nakładania więzi

Obeznana
używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran

Wybranka Bogów
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę//2 razy na polowanie łowcy/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Krwawiusz – demon    Łada – żywiołak wody (motyl)
S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2 | A: 1    S: 1 | W: 1| Z: 2 | M: 2| P: 3 | A: 1
B, Śl, Skr: 1| O, A: 2  Pł, L, Kż, MA, MO: 1| Śl, Skr: 2
Stribogia [harpia] – niemechaniczny
Ochronne
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Fizycznym oraz Magicznym – 1
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Fizycznym – 5
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Magicznym – 4

Leczące
⊰ ⋆ ⊱ Lekkie – 0
⊰ ⋆ ⊱ Średnie – 0
⊰ ⋆ ⊱ Ciężkie – 0

– Pojętnego Ucznia
– Włóczykija (smok płaci za misję zwiadowczą o 1 kamień mniej)
– Kolekcjonera (aktywny – 07.12) (chroni przed omdleniem przez 2 tury)
– Zielarza (+ 1 sztuka o zbioru ziół)
– Obieżyświata
– Doświadczonego (aktywny) (smok może przebywać i polować na terenach specjalnych (głębiny) przez 6 tur)
– Ideału (aktywny) (błyskawiczne odnowienie zużytego Atutu)
– Szamana (smok otrzymuje w Warsztacie 15 sztuk wybranego zioła)
Fabia
Samotnik
Samotnik
Awatar użytkownika
Posty: 68
Rejestracja: 09 sty 2024, 19:21
Płeć: samica
Księżyce: 43
Rasa: pólnocno – wężowy

Komnaty z posągami

Post autor: Fabia »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 4| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz
Nigdy nie doświadczyła podobnego uczucia obecności istot ponad śmiertelnych jak w tym miejscu. Słyszała o ich istnieniu niemal w każdej krainie do której zawitała, a jednak nigdy jeszcze nie czuła się tak blisko zobaczenia ich na własne oczy. Jeśli to o czym mówiła Seaynah było prawdą, to nie powinna się bać.
Tyknięta w nos mruknęła coś cicho do siebie. "Gdzieś ty się uchowała""? W sumie dobre pytanie na które nie było jednej prostej odpowiedzi. Gdy popatrzyła na rozpędzający mroki ciepły uśmiech samiczki, miała dylemat, czy w ogóle powinna się do tego przyznawać, a zaglądając w błękitno-zielono-złote oczy nie umiała się nad tym teraz skupić. Wolała się jej przyglądać, bo chyba pierwszy raz ktoś wzbudził w niej tak miłe uczucia, które rozgrzewały ją od środka. Poczuła się jakby połknęła całą chmarę maleńkich motyli, które teraz łaskotały jej trzewia.
Zawstydzona, nie wiedząc co się z nią dzieje delikatnie wycofała się głębiej pod skrzydełko Nocy, ostrożnie zbliżając się do jej boku, a w końcu się z nim zetknęła. Nie była pewna, czy to jej własne ciepło, czy magiczne działanie skrzydła drugiej samicy, ale na stylu futra i łuski powstało prawdziwe ognisko! Z jej gardła wydobyło się mimowolnie "Och!"
Choć nie była już tak mała, tylko troszkę niższa i wątlejsza od Seaynah, to czuła się przy niej krucha jak jesienny listek. Wzięła głęboki oddech, żeby jakoś się ocknąć i przestać zachowywać tak dziwnie.
– J... Jestem Fabia, a ty? – Mlasnęła i przełknęła nagromadzoną ślinę. Oparła policzek o jej bark i uśmiechnęła się do niej zauroczona jej ciepłem bijącym z wnętrza. – Jesteś ładniejsza ode mnie, bez dwóch zdań – podkreśliła swoje stanowisko. Jak ona (Seaynah) w ogóle mogła myśleć, że jest tak pospolita jak inne smoczyce? Przecież to była herezja! – Mogę zamieszkać pod twoim skrzydłem? – Zapytała i nie mogąc wytrzymać parsknęła śmiechem, który powieliło echo korytarza w którym stali, a patrząc na te posągi odnosiło się wrażenie jakby i one przyłączyły się do śmiechu. Oczywiście żartowała, ale no... Kurczaki. Chyba własnie się zakochała!

Malachitowa Noc

Licznik słów: 334
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
෴ ATUTY ෴
Boski ulubieniec: raz w miesiącu błogosławieństwo na misję za drobny podarek
Szczęściarz: sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Obrazek
෴ GRAFIKI ෴
Avatary: Ѭ || Full: Ѭ
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Śledzą mnie kruki
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 845
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Komnaty z posągami

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Yulo nie spodziewał się, że bóg uzdrowień zrobi wszystko, aby zapamiętali ten dzień w tak nieprzyjemny sposób. Niemniej wielkie fantomowe cierpienie szybko opuściło ciało Yula i aż sapnął z wysiłku jakby nagle wszystkie ciężkie rany z ciała po prostu odpłynęły na raz. Przetarł załzawione ślepia, które mimo jego woli się zmoczyły. Szybko zdał sobie sprawę z tego, że to przednia prawa łapa wycierała akurat pysk. Zaczęła go nagle mrowić, bo poczuł się niemalże dziwnie znowu ją mając.
Popatrzył nań i się uśmiechnął, a potem cicho zarechotał. Cuda bogów... Kto inny zapewniłby mu powrót do swojej kondycji? Zacisnął ją w pięść i jeden paliczek skierował na Ciirioha.
Skoro już mamy to po co przyszliśmy i przeszliśmy to co było do przejścia... powiedz mi coś miłego!– mruknął i opuścił łapę. Postawił niepewny krok na łapie. Dziwne uczucie po tylu księżycach teraz znów kilka z nich pewnie będzie odzwyczajał się od przenoszenia ciężaru na lewą stronę.
Potem zrobił kolejny krok i zrobił to co według Obłoczków, nie robił odpowiednio do tej pory. Objął go mocno łapami i przytrzymał chwilę, cicho oddychając przy jego uchu. Przymknął ślepia i pozwolił też odpłynąć myśli o tym jak przed chwilą musieli oboje cierpieć przez dotyk leczenia. Kiedy myśl odleciała, Yulo się powoli cofnął i położył na chwilę prawą łapę na poliku drugiego samca, uśmiechnął się i zamiast łapy po prostu przymknął ślepia i z czułością otarł się o jego polik swoim. Nic nie mówiąc powoli się cofnął i odwrócił wzrok na wyjście. To co się kotłowało w nim pozostawało zagadką dla otoczenia, ale trzymał na wodzy swoje zapędy.
Co z kolacją?– zapytał po dłuższej chwili ciszy i znów popatrzył na Ciirioha, uśmiechając się dość promiennie jak na siebie.

Obejmujący Obłoki

Licznik słów: 285
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
KK
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr,Śl,A,O: 1
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność
W tym miesiącu za Yulem podąża 12 kruków (-1ST percepcji na drapieżniki w polo)
Spijający Barwy
Zastępca Ziemi
Zastępca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 765
Rejestracja: 28 lip 2023, 23:26
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 41
Rasa: Rajski x Północny
Opiekun: Serenada Poległych
Mistrz: Czereda Czerwi

Komnaty z posągami

Post autor: Spijający Barwy »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,Prs,B,L,MP,MA,MO,Kż,Skr: 1| Pł,Śl,O: 2| A:3
Atuty: Pechowiec, Nieparzystołuski(S), Tancerz
Czuł się... oszołomiony. Wiedział, że czeka ich niewyobrażalne ukucie bólu, ale na nic zdało mu się poprzednie doświadczenie. Mógł jedynie zawczasu zacisnąć kły, co i tak niewiele zmieniło. Okalający ich ciała chłód paradoksalnie wręcz parzył, niemal doprowadzając ich do utraty przytomności. A potem wystarczyło mrugnąć, a przerażające wrażenie zniknęło, pozostawiając po sobie jedynie mgliste wspomnienie, skryte gdzieś na krańcu umysłu. Tym samym rozwierający ślepia Ciirioh nie był już taki pewny, co tak naprawdę doprowadziło go do zawrotów głowy. Działania Erycala? A może jednak uśmiech Yulo? Tak szczery i jasny, że aż nie dało się oderwać od niego wzroku! Obejmujący chyba jeszcze nie widział Gryfa tak uradowanego! Nic więc nie mógł poradzić na to, że prędko zaraził się jego dobrym humorem. Sam również uśmiechnął się szeroko, z nieskrywaną fascynacją przyglądając się Powiernikowi.
– Och! – wymknął mu się z pyska cichy okrzyk, kiedy tylko samiec rzucił mu się na szyję. Zaśmiał się przy tym głośno, a sam dźwięk wydał mu się wyjątkowo skrzekliwy. Zupełnie jakby zapomniał brzmienie własnego głosu! Albo jakby ten zastał się przez księżyce nieużywania i wymagał porządnego odchrząknięcia, by pozbyć się słyszalnej chrypki – Promieniejesz, Yulo. Cały promieniejesz! Nie przestawaj się tak uśmiechać, dobra? – spełnił prośbę Słonecznego, choć wcale nie potrzebował takiej zachęty. Jego ciepłe spojrzenie spoczęło bowiem na samcu, którego uścisk czym prędzej oddał. Odetchnął przy tym głęboko, wtulając pysk w jego grzywę. Przymknął też ślepia, pozwalając sobie na zatracenie się w tym uczuciu. Było przyjemne. Przepełnione ulgą. Prędko jednak zaczęło mu się wymykać, kiedy Yulo postanowił się odsunąć. Mruknął nieskładny protest, który został uciszony ciepłym dotykiem dłoni. Uśmiech na nowo sięgnął jego ślepi, kiedy został obdarowany jeszcze jedną czułością. Oho! Yulo go chyba dzisiaj rozpieszczał!

Powiernik może i chciał po prostu się cofnąć, ale Ciirioh miał inne plany. Kiedy Słoneczny zabrał łapę z jego policzka, wojownik ponownie do niej sięgnął, splatając ze sobą ich palce. Z uśmiechem przypatrywał się przywróconej kończynie, nie kryjąc radości związanej z tym widokiem. Kciukiem przesunął po knykciach Gryfa, łaskocząc go przy tym nieco.
– Ha! Przygotuję największą z uczt! – zakrzyknął ze śmiechem, samemu zdecydowanie mając ochotę na tę niegdyś obiecaną kolację – Mamy wszak powody do świętowania! – dodał wesoło, ukazując kły w szerokim uśmiechu. Teraz, kiedy oboje wyzbyli się swoich kalectw, Ciirioh poczuł nagły przypływ energii! Czuł się niesamowicie. Jakby mógł przenosić góry! Dlatego był też pewien, że zdoła się uwinąć z gotowaniem pysznych dań w ledwie kilka godzin. Pf! Był gotów na wszystko! Ścisnął więc dłoń Yulo, chichocząc przy tym cicho.

Powiernik Pieśni

Licznik słów: 416
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~~~~~

EVERY STORY HAS THE POTENTIAL FOR INFINITE ENDINGS

~~~~~

~ Pechowiec ~
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

~ Nieparzystołuski ~
-1 ST do siły i wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy.

~ Tancerz ~
stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną


~~~~~

RODZINA | WYGLĄD | TECZKA

~ Talha ~
Kompan niemechaniczny (lis)

~~~~~
[#80a158 – mowa |#387B73|#7da595 – mentalki ]
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Śledzą mnie kruki
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 845
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Komnaty z posągami

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Ten śmiech i słowa... nieważne co mówiły, ale były jego, niosły echem po dużej przestrzeni. Powodowały, że znów chciał płakać z radości jak wtedy kiedy Bealyn uleczyła jego ranę na gardle. Nawet powrót własnej łapy nie był tak słodki jak słuchanie jego głosu.
Przestanę, bo tylko przy Tobie chcę go ujawniać. Ty dostrzegasz, kim naprawdę jestem, a mimo to wciąż tu jesteś– mruknął cicho bo głośno mówić nie musiał skoro był przy jego uchu- Jesteś tu, a jedyny uśmiech, jakiego pragnę, to ten– położył mu łapę lekko na udawanym dziobie. Dopiero potem się zaczął odsuwać, a złapana łapa spowodowała, ze znów nieco przeniósł ciężar na lewo co było dla niego naturalne od dłuższego czasu. Złapana łapa zacisnęła paliczki z jego, a Yulo zaczynał czuć coś czego nie powinien. Nie teraz, nie tutaj, ale Ciirioh sam do tego go pchał... Chciał, żeby go pocałował – chciał, by mógł poczuć zapach pożądania, który buchał z jego skóry tak jak on wdychał oszałamiający zapach jego ciała... Nie myślał i nie śnił w swym życiu, że spotka w tak czystej formie tak gwałtowną żądzę i tak gorącą, i tęskną potrzebę dotyku.
Oddech mu przyśpieszył, ślepia stały się nieco bardziej drapieżne, a on skuszony nie powstrzymał się i lewą łapą znów oparł się o niego. Tym razem nie o bark, a o pierś i lekko wbił w nią pazury, nieco jakby chciał zedrzeć mu sierść z piersi. Jego słowa nie studziły sytuacji, raczej robiło to miejsce w którym byli. Niemniej aby odpowiedzieć, potrzebował dłuższej chwili, a lewa łapa lekko znów oparła się na barku. Wdech i wydech... To nie czas i nie miejsce na to wszystko.
Mieszkam na zboczu wulkanu. Jeśli będziesz gotowy to daj znać i pomogę Ci to wszystko przynieść, albo jak będziesz już leciał to po prostu wyjdę z legowiska. Może tak być? Muszę ci też kogoś przedstawić. Mieszka ze mną... hm, mój podopieczny. Znalazłem go wyrzuconego przez morze, wyrzucili go ze statku. Chciałbym, abyś go poznał, bo może... będziecie się częściej widywać...
Jakoś nie był jeszcze pewny czy faktycznie mógłby nazywać Ciirioha swoim partnerem, więc i mieszkać raczej proponować mu nie chciał, gdyż bał się odmowy. Tak, był cholernym tchórzem, nawet jeśli wuj Su uważał, że obawy miał nie większe od każdego innego smoka, którego dosięgała miłość.

Spijający Barwy

Licznik słów: 380
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
KK
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr,Śl,A,O: 1
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność
W tym miesiącu za Yulem podąża 12 kruków (-1ST percepcji na drapieżniki w polo)
Spijający Barwy
Zastępca Ziemi
Zastępca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 765
Rejestracja: 28 lip 2023, 23:26
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 41
Rasa: Rajski x Północny
Opiekun: Serenada Poległych
Mistrz: Czereda Czerwi

Komnaty z posągami

Post autor: Spijający Barwy »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,Prs,B,L,MP,MA,MO,Kż,Skr: 1| Pł,Śl,O: 2| A:3
Atuty: Pechowiec, Nieparzystołuski(S), Tancerz
Czy naprawdę całą winę za pojawiające się pragnienia Yulo można było zrzucić na Ciirioha? Nie. Nie, kiedy oboje byli pod wpływem tego samego zaklęcia. Bliskość cudzego ciała działała również na wyobraźnię Obejmującego, który raz po raz przymykał ślepia, jakby krótkie zanurzenie się w ciemności mogło uspokoić jego coraz prędzej bijące serce. Sam z trudem powstrzymywał się od pomruków, kiedy Gryf szeptał mu do ucha czułe słówka. Ledwo mógł się na nich skupić, kiedy czuł jego oddech na sierści. Powiernik był przecież tak blisko, że aż na wyciągnięcie łapy. Słoneczny sam się ku niemu nachylał, sprawiając że po raz kolejny zaczął wodzić wzrokiem po jego policzku. Musiał zacisnąć szczęki, żeby nie ulec pragnieniu, które ponownie w nim rozgorzało. Znów miał ochotę go pocałować i po raz kolejny powstrzymywał się tylko przez wzgląd na bogów. Bo oni patrzyli. Ich obecność była wyczuwalna, dokładnie tak, jak te kilka chwil wcześniej, kiedy stali przed Ołtarzem Erycala. Oceniali, najwyraźniej czekając na ich następny ruch. A choć Ciiriohowi aż tak bardzo nie przeszkadzali świadkowie, tak doskonale pamiętał speszone zachowanie Yulo. Czekał więc, oczekując okazji, kiedy naprawdę zostaną sami.
– Jestem. I nigdzie się nie wybieram – odmruknął równie cicho, uśmiechając się przy tym szeroko. Zaśmiał się też ciepło, kiedy poczuł dotyk na nosie i niemal odruchowo odszukał dwukolorowe spojrzenie Yulo, żeby spojrzeć mu w oczy – Dlatego przy mnie nie przestawaj się cieszyć – poprosił, wtulając dziób w dłoń Słonecznego. Z jakiegoś powodu... nawet mu tak bardzo nie przeszkadzały słowa Gryfa. Kiedyś pewnie by się upierał, żeby samiec każdego napotkanego smoka obdarzał tak promiennym uśmiechem, ale teraz nie miał ochoty spierać się z jego słowami. Wręcz mu odpowiadało, że mógł mieć tak zachwycający widok tylko dla siebie. I, o dziwo, tym razem nie zmroziła go ta myśl! Chyba był zbyt zajęty słuchaniem przyspieszającego oddechu towarzysza.

Wyrwał mu się z gardła niski warkot, kiedy poczuł dotyk szponów na piersi. Nie spodziewał się tego, ale nie protestował, kiedy ukłucie bólu przeobraziło się w krótką przyjemność. Z pewnym zdziwieniem spojrzał na wczepioną w futro łapę, a potem ponownie skupił się na pysku Yulo, jakby próbował z niego wyczytać wszystkie odpowiedzi. I może faktycznie coś na nim znalazł. Najpewniej drapieżny błysk, kryjący się w ślepiach. Ten sprawił, że jego wargi wygięły się w łobuzerskim uśmiechu, a on sam uniósł ich splecione dłonie, żeby przyłożyć je sobie do policzka. Naparł na nie łbem, wzdychając cicho.
– Tak. Zdecydowanie lepiej – charknął nisko, rzucając Gryfowi rozbawione spojrzenie. Nachylił się przy tym nieco, korzystając z faktu, że łeb Yulo najpewniej znalazł się nieco bliżej jego własnego. Wszak samiec praktycznie stał na dwóch łapach, napierając przy okazji na jego pierś. W tej chwili Ciirioh naprawdę cieszył się, że jego tylna łapa była już na miejscu, dzięki czemu bez zachwiania równowagi mógł utrzymać ich wspólny ciężar. To zdecydowanie ułatwiało pieszczoty, co skłoniło Obejmującego do ponownego skupienia się na trzymanej przy policzku łapie. Obrócił więc nieco łeb, wciąż uparcie przypatrując się Gryfowi, po czym delikatnie skubnął zębami skórę jego dłoni. Raz, jakby figlarnie, po czym opuścił ich splecione palce, pozwalając Yulo na wyswobodzenie się z jego uścisku. Ale czemu? Bo przeżył niemały szok!
– Mieszkasz w wulkanie?! – zakrzyknął zdecydowanie głośniej niż powinien, po czym zakrył sobie pysk, jakby zdał sobie sprawę że nie wypadało tak reagować na świętej ziemi. Ale jak mógł się powstrzymać, skoro od pisklęcia marzył o zobaczeniu z bliska tego cudu natury! Do tej pory nie miał ku temu okazji, a teraz był zapraszany na jego zbocze. Przecież nie mógł sobie wymarzyć lepszej kolacji! – I masz malutkie pisklę? Ha! To niesamowite! W takim razie będziemy świętować podwójnie. Nie. Potrójnie! Powiedz mi co lubi to maleństwo. Chciałbym, żeby mu smakowało! – wyrzucił z siebie multum słów, dając się ponieść swojemu entuzjazmowi. Tym samym momentalnie zgodził się na pomoc w przenoszeniu dań, uznając nagle, że musi być ich jeszcze więcej niż planował! Przecież musiał mieć pewność, że wszyscy najedzą się do syta!

Powiernik Pieśni

Licznik słów: 651
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~~~~~

EVERY STORY HAS THE POTENTIAL FOR INFINITE ENDINGS

~~~~~

~ Pechowiec ~
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

~ Nieparzystołuski ~
-1 ST do siły i wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy.

~ Tancerz ~
stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną


~~~~~

RODZINA | WYGLĄD | TECZKA

~ Talha ~
Kompan niemechaniczny (lis)

~~~~~
[#80a158 – mowa |#387B73|#7da595 – mentalki ]
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Śledzą mnie kruki
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 845
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Komnaty z posągami

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Jeśli to miało być zaklęcie to niech trwa, ale niech przestanie testować ich wzajemną wytrzymałość niczym podczas walki przy kilku ranach. W Gryfie zaczynała budzić się niecierpliwość, której jednak nie okazywał tak otwarcie, przynajmniej do czasu kiedy znów nie byli tak blisko. Dwukolorowe ślepia zdradzały pożądanie, które nie mogło się wyrwać. Zawtórował pomrukowi z jego gardzieli i byłby gotowy olać ewentualnie inne smoki, no ale nie bogów.
Zobaczymy...– wyszeptał cicho i znów się uśmiechnął.
Było coraz ciężej mu się opanowywać skoro tak chętnie Ciirioh odpowiadał na wszystko, jednak nagły okrzyk skutecznie cofnął narastające napięcie. Przynajmniej na razie. Potrzebował świeżego powietrza. Wreszcie puszczona łapa lekko zawachlowała mu przy pysku. Było mu niezwykle gorąco...
Owszem, całe moje życie. Niezwykle doceniałem to szczególnie przez całą porę mrozów. Nie żebym nie umiał wytrzymywać w zimnie, jednak nie ma nic lepszego jak chłodny poranek w ciepłej grocie. Czasami nawet cisza tam nie jest całkowicie cicha, bo słychać jak bulgocze.
Wyjaśnił powoli wracając na swoje łapy. Chwila wystarczyła, aby napięcie nieco opadło jednak to nie oznaczało, że pożądanie zniknęło. Yulo siadł spokojnie na zadzie i pokiwał łbem.
Nie takie malutkie. Nie wykluło się dopiero, już całkiem bystry to chłopak. Lubi bardzo owoce i mięso, ale nie przepada za orzechami, a ryby mogą mu się źle kojarzyć.
Wyjaśnił i pokiwał łbem. Tak, zdecydowanie chciał, aby mały był z nimi, w końcu bardzo prawdopodobne będzie to, że niedługo będą żyć... razem?
Chodźmy już. Dogadamy to na zewnątrz. Muszę ochłonąć.
Powiedział znów rozpalając na chwilę rządzę w ślepiach, a potem westchnął i powoli ruszył do wyjścia nadal nie chodząc do końca jak zdrowy smok. Trochę czasu minie zanim się znów przyzwyczai do normalnego chodzenia.

Spijający Barwy
[zt]

Licznik słów: 282
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
KK
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr,Śl,A,O: 1
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność
W tym miesiącu za Yulem podąża 12 kruków (-1ST percepcji na drapieżniki w polo)
Spijający Barwy
Zastępca Ziemi
Zastępca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 765
Rejestracja: 28 lip 2023, 23:26
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 41
Rasa: Rajski x Północny
Opiekun: Serenada Poległych
Mistrz: Czereda Czerwi

Komnaty z posągami

Post autor: Spijający Barwy »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,Prs,B,L,MP,MA,MO,Kż,Skr: 1| Pł,Śl,O: 2| A:3
Atuty: Pechowiec, Nieparzystołuski(S), Tancerz
Podobała mu się każda reakcja Yulo, więc i jego pomruk w końcu sprowokował go do porzucenia rozbawienia. To przerodziło się w znacznie cieplejsze uczucie, które wyraźnie błysnęło w jego ślepiach, jakby wtórując odczuwanemu przez Gryfa pożądaniu. Ciirioh nieco nerwowo przełknął ślinę, chyba po raz pierwszy w życiu czując się aż tak... sprowokowanym. Nigdy wcześniej nie odczuwał tak silnego pragnienia, dlatego nie mógł się zdecydować czy chciał przyciągnąć Powiernika z powrotem do siebie czy jednak po prostu pozwolić mu się odsunąć. Zwłaszcza, kiedy dostrzegł kolejny uśmiech, rozpromieniający jego pysk. Mruknął wówczas z zadowoleniem, ostatecznie tracąc szansę na przeciągnięcie pieszczot. Yulo bowiem zdążył już usiąść i wachlował się właśnie łapą, co wywołało wesoły chichot Ciirioha.

Zaś rozmowa o wulkanie faktycznie ostudziła nieco jego zapędy. Odczuwany entuzjazm skłonił go do myślenia o czymś innym niż do niedawna dzielonej przez nich bliskości, co pozwoliło mu na uspokojenie szaleńczo bijącego serca. Rzucił więc jedynie Powiernikowi nieco tęskne spojrzenie, ale nie dążył do ponownego dotyku. Chyba lepiej było nie podejmować ryzyka!
– Och, domyślam się! – zakrzyknął więc wesoło, próbując w pełni skupić się na rozmowie – To musi być cudne uczucie, tak wygrzewać się we wnętrzu wulkanu, kiedy na zewnątrz panuje śnieżyca! – dodał, kiwając przy tym zgodnie łbem. Niemal był w stanie zobaczyć taką scenę oczami wyobraźni, więc nie powstrzymał szerokiego uśmiechu, który wpełznął mu na pysk. A kiedy usłyszał o bulgotaniu? Wtedy to dopiero się roześmiał! Na to zdecydowanie by nie wpadł, ale przynajmniej wiedział, że warto będzie nasłuchiwać nietypowych dźwięków podczas ich kolacji!
– Aha! Czyli to samczyk! I to całkiem spory! – podsumował słowa o podopiecznym Yulo, pstrykając przy tym z rozbawieniem palcami – W takim razie będzie mógł zjeść to co my! I tak planowałem słodką kolację – dodał, mrugając przy tym do Powiernika figlarnie. Wszak doskonale pamiętał o preferencjach Gryfa, więc miał już naszykowane owoce do sosów! Zaś słysząc o rybach jedynie pokiwał łbem w ramach zgody. Może faktycznie lepiej było ich nie przynosić, skoro młode wypadło ze statku. Ciirioh nie znał całej związanej z tym historii, ale domyślał się, że mogła nieść ze sobą jakieś negatywne uczucia – I tak! Chodźmy, chodźmy. W końcu jedzenie samo się nie ugotuje! – dodał, odchrząkując przy tym z rozbawieniem. Więcej już nie protestował, po prostu idąc w ślad za Powiernikiem. Na zewnątrz faktycznie zajęli się ostatnimi ustaleniami, a podmuchy wiatru pozwoliły im na odzyskanie przytomności umysłu. A po tych wszystkich rzucanych ukradkiem spojrzeniach, zdecydowanie było im to potrzebne! Kilka kolejnych chwil później pożegnali się, żeby zobaczyć się ponownie za kilka godzin. Ciirioh zaś popędził prosto do groty, zdecydowanie nie mając czasu do stracenia! Pieczony dzik musiał się przecież chwilę podusić, żeby mógł nabrać smaku!

Powiernik Pieśni

//zt

Licznik słów: 446
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~~~~~

EVERY STORY HAS THE POTENTIAL FOR INFINITE ENDINGS

~~~~~

~ Pechowiec ~
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

~ Nieparzystołuski ~
-1 ST do siły i wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy.

~ Tancerz ~
stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną


~~~~~

RODZINA | WYGLĄD | TECZKA

~ Talha ~
Kompan niemechaniczny (lis)

~~~~~
[#80a158 – mowa |#387B73|#7da595 – mentalki ]
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej