Polanka

Bardzo charakterystyczne i spokojne miejsce, w którym niemal czuje się posmak miłości w powietrzu. Smocze pary przychodzą tutaj, aby pobyć razem w romantycznej scenerii, a czasem też zaglądają tu i te bez drugiej połówki, w nadziei, że tu właśnie ją spotkają.
Pamięć Oceanu
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 116
Rejestracja: 15 lis 2021, 11:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 17
Rasa: Wyverna x północny
Opiekun: Wspomnienie Nocy

Post autor: Pamięć Oceanu »

A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 2| P: 2| A: 3
U: A,O,W,L,B,MP,MA,MO,Prs,Śl,Skr,Lcz: 1
Atuty: Ostry Wzrok; Szczęściarz

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Bogowie... temat niesamowicie delikatny, zwłaszcza kiedy ktoś szczebiotał o ich dobroci, którą rzekomo otaczali smoki. Wiele gadów wiodło dobre i bezpieczne życie poza barierą, ale kiedy trafiały do jej wnętrza, nagle okazywało się, iż bez stosownego błogosławieństwa nie mogą już bezpiecznie opuścić tej przytulnej bańki, chyba że zależy im na powrocie z tysiącem nieszczęść. Kara za nieopłacone opuszczenie więzienia. Nagle wszyscy byli uzależnieni od duszków, które trzymały ich twardo za gardła.
Sivailr nie ufała żadnym Bogom, tak jak i nie ufała hydrom, które były wielogłowymi drapieżnikami. Kto wie czy w swoim życiu nie zdołały zasmakować smoczego mięsa? Kto wie, czy sprowokowane nagle nie postanowią zaatakować? Były wielkie i silne, górowały nie tylko nad nią, ale także nad Erją, którego mogły wgnieść w ziemię kciukiem, gdyby tylko zechciały.
– To potwory, Erja – wycedziła przez zęby, brutalnie niezadowolona z obrotu spraw. – Co zrobisz, jeśli przestaną się Ciebie słuchać? Sam właśnie powiedziałeś, że nie są zbyt bystre. Co jeśli ktoś je sprowokuje i rzucą się z zębami? Czy to w ogóle bezpieczne? – To, że ufała każdemu napotkanemu na swojej drodze smokowi nie oznaczało, że ufała każdej innej kreaturze. Odkąd tylko otworzyła oczy, matka powtarzała jej, aby wystrzegała się niebezpieczeństw. Pełnia również nie chciał, aby przez ciekawość skończyła w piachu... czy też w obecnej chwili w śniegu.
Rozejrzała się dookoła.
Tak, jedzeniem zdecydowanie mogłaby odwrócić uwagę tego czegoś, tyle tylko, że niczego przy sobie nie posiadała. Uniosła wyżej lewą brew i kątem oka uważnie przyjrzała się siedzącemu na rogach Erji lemurowi. Może by się nadał... chociaż po jego ostatnim pokazie najpewniej rozsierdziłby hydry jeszcze bardziej.
Cofnęła się o kilka kroków raz jeszcze, zwieszając szyję poniżej poziomu łopatek. Nie tyle usiadła, co przycupnęła i choć usłuchała się Erji, rozluźniając mięśnie ciała, tak twardo oparte na ziemi nogi miała spięte jak diabli, a pazury wbite w śnieg, w pełnej gotowości do odepchnięcia się od podłoża, w razie gdyby jednak musiała ratować swoje piórka, które póki co wygładziła, czy też starała się wygładzić. Zaalarmowane żyły własnym życiem, więc raz po raz podnosiły się samoistnie, a wtedy musiała znowu je kłaść.
I nie patrzyła w oczy.
Patrzyła na każdą szyję z osobna i na łapy, ale nie na pyski, oczami szeroko otwartymi, skoro nie miała ich mrużyć... aż zapomniała o tym, że powinna mrugać, ale kto by narzekał na dodatkową dekorację polanki.

Licznik słów: 387
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Ostry wzrok – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne).
Szczęściarz – 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie: x
Gwar Traw
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 494
Rejestracja: 07 wrz 2021, 1:03
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Górski
Opiekun: Pogoń Brzasku & Bojowy Okrzyk
Mistrz: Światokrążca

Post autor: Gwar Traw »

A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 4
U: Pł,L,Skr,A,O,MP,Śl,Kż,W: 1 | Prs,MO,B: 2 | MA: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik, Zaklinacz, Magiczny Śpiew
Potwory? Uniósł łuki brwiowe w zaskoczeniu na jej słowa. W pewnym sensie miała rację, to nadal były drapieżniki, ale...
Dopóki łączy je więź ze smokiem, kompani są na tyle szkodliwi, na ile im rozkazuje ich smok – wytłumaczył, nie żywiąc do niej urazy. – Więź trwa całe życie. Zerwać ją może tylko śmierć, pełna świadomość i wola smoka, ewentualnie zagłodzenie zwierzęcia. Nie zrobią nic na co bym im nie pozwolił, że tak to ujmę. – Wyjątkowo upraszczał działanie tak skomplikowanej rzeczy jaką była więź, niemniej nie widział innego rozwiązania kiedy Siv tak gwałtownie zareagowała.

Jedna z głów Hjali przysunęła się bliżej, a piastun delikatnie podrapał ją pod brodą, zupełnie jakby podkreślał swoje zdanie.
Potwór to relatywne pojęcie – dodał jeszcze – dla myszy jest nim już kotołak. Smoki zwyczajnie przywykły do bycia kotołakiem w większości sytuacji, nieprzyzwyczajone do obecności kogoś równie silnego – wzruszył lekko ramionami. Nie bez powodu zwykle na kompanów brało się te silniejsze istoty.

Obserwował z zainteresowaniem jej postawę, ale zauważył od razu jak była niespójna. Hydra też to wyczuła. Dwie głowy klekotały symfonicznie niezadowolone, kąsając nawet powietrze na dokładkę, jak gdyby sam ich widok wystarczająco nie przerażał wywerny.
Zwierzęta mogą nie być bystre, ale nie są głupie – skarcił łagodnie księżycową. – Jeżeli ty nie uwierzysz w to, że nie jesteś dla nich zagrożeniem, one też nie uwierzą. Masz spięte łapy, oczy też cię zdradzają. Sztuką perswazji jest przekazanie innym, że to ty jesteś panią sytuacji. Czy czujesz się nią obecnie? – jasne, że nie. Zamruczał w zamyśleniu. – Jeżeli chodzi o strach, pomyśl o czymś przyjemnym. Musisz się rozluźnić. Co sprawia ci radość? Co natychmiastowo poprawia ci nastrój, daje uczucie bezpieczeństwa? Poza tym... – przeniósł spojrzenie na kompankę – to tylko hydra. Ty jesteś smokiem. Niedługo poznasz techniki leczenia, gdzie starczy o kilka ziół za dużo by kogoś uśmiercić. W twoich szponach będą życia smoków na których ci zależy. To o wiele większa presja niż przekonanie wielogłowej bestii, że nie jesteś dla niej zagrożeniem, prawda? – próbował ją zmotywować.

Licznik słów: 337
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
____
E R J A εἰρήνη ; tłum. pokój[/i] ]
wielbiciel natury, powiernik ciszy, uważne uszy.
– – – – – – – – – – – – – – – –༻❁༺– – – – – – – – – – – – – – – –
__________________________wygląd rodzina theme

boski ulubieniec____________________________
raz na polowanie spotyka duszka, który daje mu 2 kamienie/równoważnik

chytry przeciwnik___________________________
raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika_______.___

zaklinacz____________________._____..________
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną_____________._.___

magiczny śpiew_________________._..._________
raz na walkę odejmuje 2 sukcesy przeciwnika____________._.__
_
_
Kalectwo: brak skrzydeł (niemożność lotu) _________________
Bifask – samiec hydry
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Śl,Skr: 1| A,O: 2
______ Hjala – samica hydry
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Śl,Skr: 1| A,O: 2
#609171 #b5cf9d
Obrazek
Pamięć Oceanu
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 116
Rejestracja: 15 lis 2021, 11:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 17
Rasa: Wyverna x północny
Opiekun: Wspomnienie Nocy

Post autor: Pamięć Oceanu »

A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 2| P: 2| A: 3
U: A,O,W,L,B,MP,MA,MO,Prs,Śl,Skr,Lcz: 1
Atuty: Ostry Wzrok; Szczęściarz
Ukradkiem łypała na znajdującego się kawałek dalej Bifaska, zanim nie powróciła uwagą do Hjaly, a później do małej małpy. W gruncie rzeczy potwory zachowywały się o niebo lepiej, niż to rozwydrzone stworzenie o wściekłych oczach. Westchnęła.
– Mówiłeś, że przy oswajaniu więź zakłada się maddarą – zaczęła, starając się pomału połączyć klocki w jakiś sensowny obraz. – Czyli wszystkie te... stworzenia nie są naszymi kompanami z wyboru, ale ich umysły zostały zniewolone magią, która nakazuje im posłuszeństwo do momentu, aż urok nie zostanie zdjęty. Tak? – Spojrzała na Erję uważnie, prostując przy tym grzbiet odrobinę bardziej. Taka wizja rzeczywistości była zdecydowanie bardziej pokrzepiająca, nawet jeśli brzmiała okrutnie. W gruncie rzeczy wychodziło na to, że bez wpływu maddary żadne dzikie stworzenie nie zechciałoby przebywać u boku smoka przez całe swoje życie i być mu posłusznym. Wszystkie te potwory i nie-potwory były zmuszane do porzucenia swojego dotychczasowego życia na rzecz widzimisię skrzydlatego gada ich pokroju. Przykre. Uh. Im dłużej nad tym myślała, tym bardziej stawała się tego przeciwniczką, jako że w głębi serca wierzyła, że każdemu należy się wolność. Opinii nie wypowiedziała jednak na głos.
Nie powiedziała też, że poniekąd nie rozumiała tej całej lekcji. Robiła co mogła jednak, aby sensownie dodać dwa do dwóch. Przez cały czas traktowała hydrę jako głodnego drapieżnika, który postanowił ją zjeść – w takim scenariuszu powinna robić na odwrót, czyli pokazywać, że jak najbardziej jest zagrożeniem, które może bestię poszatkować, jako że ta zastanowi się wtedy dwa razy czy aby na pewno warto ryzykować swoje zdrowie dla starcia, czy też lepiej poszukać mniej kłopotliwego posiłku.
Westchnęła, odwracając niewidzialny stół w drugą stronę, gdzie hydra była najedzona, spokojna i zajmowała się swoimi hydrowymi sprawami, a ona bardzo mocno chciała się z rzeczonym, wielogłowym żyjątkiem zaprzyjaźnić. W tym scenariuszu to ona nachodziła bogu ducha winną Hjalę i zawracała jej głowę i w tym scenariuszu to Hjala mogła myśleć, że będzie posiłkiem.
W porządku, temat... rozpracowany.
Była wielka, zła, groźna, zębata, przypominała połączenie biesa z mamuną, a hydrę przerastała o dwie wysokości, tak, oto nowa Sivailr. Na tę myśl wszystkie jej mięśnie same się rozluźniły, a maleńkie puchowe piórka na ciele wygładziły, dzięki czemu ponownie wyglądała jak aksamitne, pozbawione nierówności sukno. Nie musiała się nawet starać, aby zapraszać na pysk neutralną, tudzież przyjazną minę, jako że ta pojawiła się samoistnie – jak zwykle, gdy przebywała w stanie, nazwijmy to, spoczynku. Skoro już tak się miała bawić to uznała, że podaruje tej małej i sponiewieranej kruszynce, Hjali, prezent. Przerzedzony w wielu miejscach śnieg, który raz pojawiał się, a raz topniał ostatnimi dniami, ułatwił zadanie, jako że szybko zauważyła wystające, zaróżowione płatki byliny, a konkretnie stokrotki. Nie wyglądała tak pięknie i bujne jak jej wybierające sobie wiosnę, tudzież lato, siostry, aczkolwiek wciąż przypominała kwiat. Odgarnęła śnieg i zerwała maleńki okaz, po czym podskoczyła z powrotem do kompanki Erji i bez słowa położyła znalezisko pod jej łapami, nim cofnęła się i niesamowicie dumnie wypięła pierś.
Wciąż uważała, że dzikie bestie są głupie i takie gesty nic dla nich nie znaczą, ale przynajmniej... cóż. Przynajmniej przyjemnie jej się uczestniczyło w tej całej farsie.

Licznik słów: 510
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Ostry wzrok – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne).
Szczęściarz – 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie: x
Gwar Traw
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 494
Rejestracja: 07 wrz 2021, 1:03
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Górski
Opiekun: Pogoń Brzasku & Bojowy Okrzyk
Mistrz: Światokrążca

Post autor: Gwar Traw »

A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 4
U: Pł,L,Skr,A,O,MP,Śl,Kż,W: 1 | Prs,MO,B: 2 | MA: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik, Zaklinacz, Magiczny Śpiew
Przeniósł wzrok na wywernę i zastrzygł uchem, trawiąc jej pytanie.
Zniewolone to raczej złe określenie – uznał po chwili milczenia. – Więź łączy dwa umysły, nie jest jednostronna. Emocje, wspomnienia i uczucia smoka stają się jednym z tymi należącymi do kompanów. Wiesz kiedy twój towarzysz jest zdenerwowany, ale on wyczuwa to także u ciebie. Nie ważne jak daleko od siebie jesteście. Dajesz mu długowieczność, bowiem żaden kruk czy salamandra nie żyłyby tak długo jak smok, czyli ponad sto księżyców. Czasem i dłużej. – Poklepał bark Bifaska, który całkiem niepostrzeżenie zbliżył się do piastuna, wymijając łukiem odgrywającą się obok scenę. – Trzeba o nich dbać. Karmić, chronić. To drugie bywa często dwustronne, ale jak zaniedbasz kompana to sam ucieknie, zrywając więź. Powiedziałbym, że to raczej współpraca na nieco wyższym poziomie niż ta ze smokiem. Kompan cię nigdy nie zdradziw przeciwieństwie do pobratymca, ale tego już na głos nie powiedział.

Dwie głowy Bifaska otoczyły szyję Gwaru jak wyjątkowo duży szal, pomrukując cicho. Od kiedy stał się taki... oh. Zazdrosny o młódkę, huh? Chyba nie doceniał tego jak przywiązane do jego uwagi były hydry.
Znalazłem tę dwójkę na bagnie. Nie chciałem rozdzielać partnerów, więc założyłem więź obojgu. Wyglądają ci na niezadowolo-, Bifask... – skarcił cicho co raz bardziej tulaśną hydrę. Zapominał może, że mógł mu łatwo przetrącić kark kiedy tak się do niego przyciskał? Uh.

Hjala wyglądała na zdziwioną kiedy u jej łap pojawił się kwiatek. Huh. Zerknęła nawet na Gwar z niemym pytaniem we wszystkich czterech parach oczu: o co chodzi? Sam Erja ścisnął wargi w kreskę żeby się nie roześmiać.
To... ciekawy pomysł, ale dziką hydrę prędzej przekonałby kawałek mięsa niż kwiatek – powiedział łagodnie. – Znaczy, w przypadku oswojenia. Ale skoro tak bardzo jesteś temu procesowi przeciwna to tak, możesz wprost przegonić drapieżnika, zamiast próbować go uspokoić. Pewnie domyślasz się w jaki sposób? – przekrzywił głowę. – Twoja pierwsza reakcja była całkiem dobrym początkiem. By odstraszyć agresywnego drapieżnika, pokaż mu swoją siłę. Nawet jeżeli jej nie masz. Nastrosz sierść, pióra. Warcz, rób hałas, uderzaj ogonem w ziemię. Tylko pamiętaj, żeby to robić po tym jak się obronisz przed atakiem bestii. W przeciwnym razie i tak oberwiesz, nawet jak ci się uda go odstraszyć. Nie warto ryzykować zdrowiem za cenę pośpiechu.

Zwilżył gardło śliną.
Śmiało. Wystrasz ją i... sama się nie przeraź, ok? Przez więź przekazałem, by spróbowała wyglądać groźnie – i jak na zawołanie po krótkim upływie czasu, czterogłowa hydra naprężyła mięśnie. Obnażyła kły, tocząc z nich ślinę. Syczała, kłapała szczękami w powietrzu, pazurami ryjąc w śniegu. Swój 'gniew' kierowała tylko na kleryczkę, nikogo innego. Ale nie przystępowała do ataku.

Licznik słów: 436
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
____
E R J A εἰρήνη ; tłum. pokój[/i] ]
wielbiciel natury, powiernik ciszy, uważne uszy.
– – – – – – – – – – – – – – – –༻❁༺– – – – – – – – – – – – – – – –
__________________________wygląd rodzina theme

boski ulubieniec____________________________
raz na polowanie spotyka duszka, który daje mu 2 kamienie/równoważnik

chytry przeciwnik___________________________
raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika_______.___

zaklinacz____________________._____..________
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną_____________._.___

magiczny śpiew_________________._..._________
raz na walkę odejmuje 2 sukcesy przeciwnika____________._.__
_
_
Kalectwo: brak skrzydeł (niemożność lotu) _________________
Bifask – samiec hydry
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Śl,Skr: 1| A,O: 2
______ Hjala – samica hydry
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Śl,Skr: 1| A,O: 2
#609171 #b5cf9d
Obrazek
Pamięć Oceanu
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 116
Rejestracja: 15 lis 2021, 11:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 17
Rasa: Wyverna x północny
Opiekun: Wspomnienie Nocy

Post autor: Pamięć Oceanu »

A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 2| P: 2| A: 3
U: A,O,W,L,B,MP,MA,MO,Prs,Śl,Skr,Lcz: 1
Atuty: Ostry Wzrok; Szczęściarz
Ale... ale przecież żadne dziko żyjące zwierzę nie prosiło się o łączenie swojego umysłu ze smokiem. Żadne nie prosiło o bycie owładniętym maddarą. A może? Nie, na pewno nie... chociaż? Może gdyby nie chciało, to by się nie udało? Skoro musieli najpierw taką hydrę do siebie przekonać i zachęcić, to pewnie również musiała się zgodzić na połączenie umysłu... może. Na wiele pytań nie było jednoznacznych odpowiedzi. Smoki teoretyzowały i przypuszczały, jako że pośród nich nie było żadnych sławnych naukowców, którzy przeprowadzaliby wieloksiężycowe eksperymenty, co by rozebrać takie zagadnienia na części pierwsze... bo w gruncie rzeczy nikogo to nie obchodziło.
Działało? No, działało. Tyle wystarczy.
Gdyby była Hjalą, która po przyjęciu więzi otrzyma dużo dłuższe życie, brak trosk, wiecznie pełny żołądek i ochronę Erji, również by się nie zastanawiała i przyjęła taką propozycję, a już zwłaszcza w sytuacji, kiedy mogła zachować u swojego boku partnera. Spojrzała na Bifaska, który migdalił się do długiej zielonej szyi opiekuna swoimi łbami.
– Mhh, czyli to obustronne korzyści – wymruczała melancholijnie. – Nie, wyglądają dość... um, beztrosko. Muszą czuć się dobrze u Twojego boku, a Ty – przesunęła wzrokiem po pysku Erji, dalej po jego szyi, a stamtąd przeskoczyła na Bifaska – nie cierpisz samotnych nocy. Na pewno Tobie też jest raźniej z tą dwójką, t-to znaczy trójką, u boku. – Jakże mogła zapomnieć o małpie! Jeszcze za zniewagę jej się zaraz oberwie kolejną łupinką!
Spuściła wzrok na śnieg i pokręciła nim jakieś esy-floresy pazurem, nadymając potajemnie policzki, kiedy to kwiatek nikomu nie przypadł do gustu. Jak zwykle.
– Kawałkimięsanierosnąnadrzewach – wybełkotała prędko. Och, no litości! Kto normalny nosi ze sobą mięso?! Przecież nie będzie dźwigała u boku dziczyzny, co by w razie spotkania jakiegoś magicznego cudaka móc mu się przypodobać... musiały być inne sposoby, lepsze, na pewno lepsze niż śpiewanie, bo i o tym zdarzyło jej się zasłyszeć. Cmoknęła bez większego namysłu, rozluźniając mięśnie karku, które miała jakoś tak wyjątkowo spięte. Najadła się już dziś zdecydowanie za wiele stresu i bynajmniej nie był to koniec.
Spojrzała na wrzącą Hjalę, która kłapała paszczą i pluła na wszystko wkoło i tyle wystarczyło. Córka księżyca nie potrzebowała żadnej innej zachęty. Piórka na jej grzbiecie uniosły się samoistnie, a ciało napompowało niczym balon, podsycane coraz to żwawszą pracą serca, które szamotało się w piersi niczym zamknięty w ciasnej klatce ptak. Dudnienie było głośne, tłumiło dźwięki okolicy. Nie podobało jej się to. Wiedziała, czy też raczej starała się pamiętać o tym, że Hjala nie zrobi jej krzywdy, jeśli Erja jej na to nie pozwoli... ale co jeśli jednak uzna, że będzie zabawnie obejrzeć nierówne starcie?
Wygięła szyję w S-kę, trzasnęła ogonem o śnieg i jednocześnie trzepnęła parą skrzydeł, których pióra nie tylko posłały wyżej solidną zaspę śniegu, ale też wydały z siebie charakterystyczny, nieprzyjemny dla ucha dźwięk. Hjala wtedy kłapnęła paszczą, a instynkt posłał Sivailr wyżej. Odepchnęła się od gleby i wyskoczyła w powietrze, robiąc przy tym mnóstwo hałasu i otaczając ich wszystkich wzburzonym, zimnym puchem. Warknęła nierównomiernie, świstając lotkami tuż przed nosem hydry, ponad którą teraz górowała.
Przypomniało jej się, jak bardzo nie lubiła, kiedy małe latające owady kołowały przy jej głowie...

Licznik słów: 514
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Ostry wzrok – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne).
Szczęściarz – 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie: x
Gwar Traw
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 494
Rejestracja: 07 wrz 2021, 1:03
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Górski
Opiekun: Pogoń Brzasku & Bojowy Okrzyk
Mistrz: Światokrążca

Post autor: Gwar Traw »

A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 4
U: Pł,L,Skr,A,O,MP,Śl,Kż,W: 1 | Prs,MO,B: 2 | MA: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik, Zaklinacz, Magiczny Śpiew
Samotnych nocy? Przekrzywił pysk. Miał już zaoponować, ale chyba lepiej się nie przyznawać do mieszkania razem z rodzicami. Nie widział w tym nic złego, oczywiście, w końcu w Ziemi to coś normalnego – wręcz wspaniałego – ale może u innych stad wyglądało to mniej dojrzale? Nie chciał wychodzić na niesamodzielnego chłystka.
Cóż – chrząknął chcąc odzyskać odrobinę rezonu – może sama się kiedyś przekonasz. – Skwitował krótko. Nie namawiał jej bo nie widział powodu. Mało który smok decydował się nie posiadać zwierzęcia do towarzystwa. To było po prostu zbyt opłacalne, pomijając całą otoczkę społeczną.

Już nie wykłócał się o to nieszczęsne mięsno. Kiedyś Siv się sama nauczy przezorności i noszenia przy sobie odrobiny pożywienia, zwłaszcza gdy będzie próbowała znaleźć sobie towarzysza. Póki co, obserwował jej batalię na spojrzenia z Hjalą. Hydra jakiś czas nie odpuszczała, nadal kąsając powietrze i ryjąc pazurami silnych łap w śniegu. Ostatecznie jednak udała zrezygnowanie i wycofała się, oddając to małe zwycięstwo kleryczce.

Gwar klasnął w łapy i posłał uczennicy mały uśmiech.
To tyle z podstaw. Poradziłaś sobie świetnie, pomimo drobnych trudności na starcie – puścił jej oczko. – Jednocześnie... nie nauczę cię wiele więcej. Przynajmniej nie jako piastun – zmarszczył tu lekko nos – ale jestem pewien, że maddarę przedstawi ci ojciec, a sztukę łowiectwa ktoś do tego lepiej się nadający niż ja – zniesmaczenie pragnęło się ukazać, ale Erja je zwalczył.

// Raport Perswazja I

Licznik słów: 233
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
____
E R J A εἰρήνη ; tłum. pokój[/i] ]
wielbiciel natury, powiernik ciszy, uważne uszy.
– – – – – – – – – – – – – – – –༻❁༺– – – – – – – – – – – – – – – –
__________________________wygląd rodzina theme

boski ulubieniec____________________________
raz na polowanie spotyka duszka, który daje mu 2 kamienie/równoważnik

chytry przeciwnik___________________________
raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika_______.___

zaklinacz____________________._____..________
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną_____________._.___

magiczny śpiew_________________._..._________
raz na walkę odejmuje 2 sukcesy przeciwnika____________._.__
_
_
Kalectwo: brak skrzydeł (niemożność lotu) _________________
Bifask – samiec hydry
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Śl,Skr: 1| A,O: 2
______ Hjala – samica hydry
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Śl,Skr: 1| A,O: 2
#609171 #b5cf9d
Obrazek
Pamięć Oceanu
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 116
Rejestracja: 15 lis 2021, 11:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 17
Rasa: Wyverna x północny
Opiekun: Wspomnienie Nocy

Post autor: Pamięć Oceanu »

A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 2| P: 2| A: 3
U: A,O,W,L,B,MP,MA,MO,Prs,Śl,Skr,Lcz: 1
Atuty: Ostry Wzrok; Szczęściarz
Tak w gruncie rzeczy to... przez to wszystko czuła się zgoła skołowana. Przede wszystkim nie spodziewała się lekcji przeprowadzanej na obiektach testowych, jakimi były hydry, a idąc zaś dalej czuła się niczym zdziczała oślica. Używanie kłów i pazurów, używanie głosu, używanie ruchu, wszystko to przypominało jej dzikie stworzenia, którymi kieruje wyłącznie instynkt. Nie chciała zniżać się do tego poziomu, ale nie miała póki co wyboru. Obiecała sobie, jednakże, opadając nieco nieporadnie na ziemię – przez co podwinęło jej się skrzydło i przeciągnęła podbródkiem po glebie – że kiedy tylko posiądzie wiedzę o Maddarze, porzuci prymitywne rozwiązania, co by zasięgnąć tych smoczych, niosących i dumę i widowisko. Przymknęła lewe oko, a później prawe, pomału przesuwając palcem po obolałej żuchwie. Tak, tak... te rozwiązania będą najlepsze, kiedyś tam, kiedy cały ten nawał nauk przestanie ją przytłaczać. Chwilowo nie miała nawet porządnie długiej chwili na przetrawienie tego, co starają się jej przekazać co niektórzy, w tym kwarce.
Przesunęła neutralne spojrzenie na zadowolonego nauczyciela. Sama również była zadowolona – z faktu, że ten epizod mieli za sobą. Względnie. Brakowało jej jednakże kilku istotnych informacji, a przynajmniej uważała, że mogą jej się kiedyś przydać.
– Cóż, tak. Tatko ma się zająć maddarą, kiedy będę już gotowa. Nauki łowieckie spadły na kleryka. – Czy młody uzdrowiciel wiedział więcej, niż Piastun? Szczerze wątpiła, aczkolwiek to nie była aż tak ważna dla niej wiedza, jako że nie planowała dopuszczać się rzezi. Nie miałaby serca, by odebrać komuś życie, nawet jeśli to zwierzę, a już na pewno nie w sytuacji, kiedy ich mięso nie gości w jej menu zbyt często.
– Mówiłeś, że hydrę przekona mięso – zaczęła, już nawet na niego nie patrząc. Bolał ją od tego kark, a prostowanie się niewiele pomagało. Musiała nauczyć się żyć ze swoim nosem w śniegu i trawie.
– Czym zachęcić i jak uspokoić inne... eee... istoty? Cienie, żywiołaki, Loskhia i... te... paławce. Patawce. Uh. Dużo ich, nie znam prawie żadnych, nie wiem jak wyglądają i trochę to zagmatwane. Czasami myślę, że ich wszystkich od siebie nie odróżnię. Wilkowi rzucę siano, a sarnie dorsza. – Potrząsnęła głową na boki z gorzkim grymasem. Trochę wyolbrzymiała, bo oczywiście widziała w życiu wilka. Widziała też sarnę.
Ale te... ekimmy, kokatrysy, inne raki i memaki to już prawie jak bajki na dobranoc.

Licznik słów: 376
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Ostry wzrok – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne).
Szczęściarz – 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie: x
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Polanka

Post autor: Kwiat Uessasa »

A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Ostanie dni dla młodego samca były ciężkie, a zabieganie w stadzie i tym co nadchodzi tylko potęgowały to uczucie. Nie mogąc wytrzymać atmosfery tak gęstej, że siekierę, ba elfa można powiesić a on nie spadnie. Nie mówiąc wiele uciekłem. Wyruszyłem przed siebie, stopniowo i powoli oddalałem się od obozu. Leciałem długo, szukając odpowiedniego miejsca. Dopiero, gdy słońce wchodziło na swój szczyt znalazłem małą polankę otoczoną lasem. Wylądowałem zgrabnie. Usiadłem pod jednym z drzew i wysłałem wiadomość do jedynego znanego mi smoka, co ma równie cięty jeżyk, jak i mnie nie trawi, a obiecał pomagać.
~Proroku, czy byś mógł przylecieć? Chciałbym porozmawiać... ~ [mention=Strażnik Gwiazd ]Staruszek , otrzymał prócz moich słów obraz polanki niedaleko bliźniaczych skał. Czuję, że powinien w miarę szybko się tu zjawić.
W czasie jak czekałem na rozmówce, bawiłem się maddarowym ogniem. Próbowałem nim stworzyć najróżniejsze kształty.

Licznik słów: 139
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
  • Jedzonko:
    – 3/4 mięsa
    – 2/4 roślin
    Błyskotki:
    – opal
    – perła
    – rubin
    – onyks
    – granat
    – bursztyn
    Potki:
    – chroniący przed atakiem fizycznym oraz magicznym
    – usprawniający wytrzymałość
    Runki:
    – obrony przed pazurem
    – brązowe krucze pióro
    – duży słoik miodu
    – mały srebrny dzwoneczek na sznureczku
    – zwinięty tytoń
    – zardzewiały kluczyk
    – gruba kurtka z kapturem
    – złoty klucz
    – owoce pokrzyku wilczej jagody (silnie trujące)
    – kościany talizman pokryty runami
    – srebrny naszyjnik
    – sakwa ze smoczego futra
    – orkowy sztylet
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4249
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Polanka

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Bah. O ile proponował Hrasvelgowi by wylewał swoje żale właśnie do niego, nie koniecznie był na to gotów. Oczywiście to niczego nie zmieniało w jego harmonogramie, ani potencjalnej próbie pomocy, po prostu na samą wiadomość zareagował gorzej niż powinien. Przeciągnął się na gałęzi, przeklinając pod nosem. Miał akurat dobry widok na leżące pod drzewem sarny, wyjątkowo korzystające ze swojego towarzystwa, jakby jedna z nich w końcu zaakceptowała istnienie drugiej. Chyba do tej pory nie nazwał tej trójnogiej.
Zawiesił głowę ku nim, na tyle wysoko, że rudy samczyk nie musiał się tym przejmować. Wiedział o jego obecności, ale przestrzeń którą oferowało im drzewo była odpowiednia. Bezpieczna. Kiedyś o skrócenie jej nie musiałby nawet prosić, bowiem koziołek sam z siebie ciekaw był łagodnego dotyku. Teraz był to czas miniony. Nawet połączenie nie oferowało sarnie komfortu, więc musiał stróżować ją z daleka, licząc że cierpliwość pozwoli wrócić im do dawnego stanu.
Ja pieprzę – prychnął znowu, łapą przecierając sobie mordę. Chcąc ruszyć do Hrasvelga musiał podarować sobie dalszy wypoczynek, a w tym idealny moment by nieco zbliżyć się do saren. I po co? Najpewniej i tak niczego nie osiągnie, po prostu pójdzie samego siebie torturować.

Sarna uniosła łeb, spoglądając ku wiszącemu nad nią obrońcy, jak na zbliżającą się chmurę burzową. Przez chwilę jej mięśnie spięły się, jak gdyby chciała wstać i odejść, lecz powstrzymała ją obecność drugiego zwierzęcia z głową ułożoną wygodnie na jej barkach. Smok wyczuł bijącą od niej niechęć. Nie nienawidziła go, ale była zmęczona.


Gałąź zachrzęściła niebezpiecznie, gdy drzewny oderwał od niej swoją pierś, przy okazji wzmacniając uchwyt zakrzywionych szponów. Reakcja ssaka była dość czytelna, by zrozumiał ją bez użycia słów. Ukłucie irytacji szybko zastąpił żal i zażenowanie, lecz je także przełknął dość prędko, jak jedzenie którego nie chciało się dłużej smakować.
Wiem, wiem już od was wszystkich – mruknął do siebie nerwowo, zeskakując po drugiej stronie korony i ruszając w podróż.

***
Przybył rzeczywiście dość prędko, lądując paręnaście kroków od młodego,.by następnie podmaszerować bliżej. Dostojna, znajoma pozycja nie zdradzała nic konkretnego, nawet jeśli na pysku miał lekko wypisane zmęczenie.
Czego potrzebujesz Hrasvelgu? – zapytał wyraźnie i chłodno, lecz grzecznie, od razu przysiadając. O ile samiec nadal bawił się ogniem, rzucił ku niemu wzrokiem jedynie pobieżnie, a następnie znów skupił się na jego oczach. Górnej parze przede wszystkim, gdyż ta zdawała się mniej upośledzona.


Samotny Kolec

Licznik słów: 388
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Polanka

Post autor: Kwiat Uessasa »

A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Widząc zmierzłego samca, już wewnątrz siebie plułem sobie w twarz. Mogłem poprosić o to kogoś innego, ale nie. Nikt nie mógł mi pomóc w prośbie numer jeden, a jak już przywlekł tutaj swoje stare, jęczące kości, to go wykorzystam.
Podrzuciłem kulkę ognia, ta w powietrzu zmieniła się na płatki wiśni i znikły w różowawej mgle. Przeniosłem spokojnie wzrok na rozmówcę.
Witaj, mam właściwie dwa problemy. Jeden to czy mogę zasiać to ziarno na wyspie proroków? – Mówiąc to, wyciągnąłem małe, brązowe ziarenko z sakiewki, zapiętej przy lewym udzie. – To jest dar od Uessesa wraz ze słowami "Dbaj o to co posiadasz, a nauczysz się zbierać to co cenne". Czuję, że powinien je zasadzić w dobrym miejscu, a robiąc to niedaleko mojej groty, byłoby bardzo nie na miejscu. Wręcz zachowałbym się samolubnie. Drugim problem jest, że potrzebuję znowu nauczyciela... – spojrzałem w zaśnieżoną polanę. – Nie znam lepszego mówcy niż ty, a Mahvran po ostatnich zawieruchach nie chciałbym w to angażować... Lepiej by skupiła się na stadzie i tym, co nadchodzi... – wypowiedziałem smutnym głosem. Gniotła mnie myśl, że idą ciekawe czasy. W takich czasach lepiej nie żyć...

Strażnik Gwiazd

Licznik słów: 191
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
  • Jedzonko:
    – 3/4 mięsa
    – 2/4 roślin
    Błyskotki:
    – opal
    – perła
    – rubin
    – onyks
    – granat
    – bursztyn
    Potki:
    – chroniący przed atakiem fizycznym oraz magicznym
    – usprawniający wytrzymałość
    Runki:
    – obrony przed pazurem
    – brązowe krucze pióro
    – duży słoik miodu
    – mały srebrny dzwoneczek na sznureczku
    – zwinięty tytoń
    – zardzewiały kluczyk
    – gruba kurtka z kapturem
    – złoty klucz
    – owoce pokrzyku wilczej jagody (silnie trujące)
    – kościany talizman pokryty runami
    – srebrny naszyjnik
    – sakwa ze smoczego futra
    – orkowy sztylet
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4249
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Polanka

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Z oszczędnie dawkowanym zainteresowaniem przekrzywił łeb, przyglądając się ziarenku. Początkowo nic mu nie mówiło, ale dodatkowy komentarz zdradzający jego pochodzenie, uczynił pytanie Hrasvelga całkiem sensownym. Szok i niedowierzanie, że młody Mgielny wziął pod uwagę perspektywę zapytania proroka o zdanie.
Twoja relacja z bogiem to coś personalnego, o co powinieneś dbać we własnym zakresie. Jeśli zasadzisz ziarenko z dala od miejsca w którym mieszkasz, nie będziesz mógł poświęcać mu dostatecznie wiele uwagi – wyjaśnił powoli, choć niemal od razu, jak gdyby nie potrzebował wiele namysłu, aby sformułować swoje zdanie. Była to prawda, choć jego zdecydowanie wynikało także z chęci zamaskowania ewentualnej reakcji na wspomnienie o Mahvran.
Po ostatnich słowach nastąpiła w każdym razie krótka pauza, którą podsumował cichym odchrząknięciem.
Oczywiście decyzja należy do ciebie, lecz dobrze ją przemyśl. Jeśli zasadzisz roślinę na wyspie, stanie się bardziej własnością wspólną, niż tylko twoją. Odrobina egoizmu w relacji to zaś normalne zjawisko – Z jego pyska nie brzmiało to zbyt dobrze, niezależnie od tego ile rzeczywiście miało sensu.
Wycofał głowę, przybierając znów bardziej dostojną pozycję.
Co do tych zawieruch zaś... – postukał pazurami przed sobą.
Szukasz nauczyciela od komunikacji hm?
Czy istnieje coś w czym czujesz się szczególnie niepewny przy odczytywaniu innych smoków?
– Jeden aspołeczny do drugiego to prawda. Przykrym, choć skutecznym w zakresie introspekcji zjawiskiem był fakt, że prorok zdawał się lepiej nawigować sytuacje w teorii, niż we własnym życiu.
W zasadzie niewiele z was ma pojęcie o tym jak bez powodu nie skakać sobie do gardeł – skomentował szorstko, ale już bardziej do siebie.


Samotny Kolec

Licznik słów: 260
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Polanka

Post autor: Kwiat Uessasa »

A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Kiwnąłem samcowi, że zrozumiałem jego punkt widzenia:
Dziękuję, za twoją opinię i radę. Wiem, gdzie mogę zasiać ten skarb... – rozjarzyłem się trochę, na wspomnienie o pięknym jeziorze w naszym obozie. Czuje, że to tam powianiem się kierować z tym skarbem

Zawieruchy... Jak ja nie cierpiałem ciekawych czasów. Nigdy, na wszystkie pomioty i ściera równin, przenigdy nie chcę obecnie zbliżać się do zewnętrznej granicy. Czuję, ze tam tylko strace skórę, łuski i godność. Zaś Ateral powita mnie chłodnym spojrzeniem. Pass...
Potrząsnąłem głową:
Pewnie słyszałeś o miłym znalezisku na zewnętrznej granicy... W obozie przez to, no najweselszej atmosfery nie ma. Zgęstniałą tak, że nielota zawiesisz, a on nie spadnie... Idą ciekawe czasy... – Nie lubiłem o tym mówić, ale On powinien czasem wiedzieć co w stadzie piszący...

Tak, nauczyciela... Czasem się zdarzają sytuacje, gdzie krasomówstwo byłoby lepszą bronią, niż wyzwiska od zakał równin czy przechodzenia do łapoczynów... Chciałbym po prostu lepiej odczytywać inne smoki czy zwierzęta, choć w pewnym sensie to jedno i to samo. Widzę w nich strach, głód, złość, lecz czasem chciałbym to wszystko przemienić na nić zaufania czy porzucenia agresywnej drogi... – słysząc ostatnią kwestię nauczyciela, nie umiałem powstrzymać się od śmiechu. – Byś się zdziwił, jak niektóre tematy wywołują żądze mordu, skakanie do gardeł czy chęci wyrzucenia ze stada wraz z jego przykrymi konsekwencjami. Jakbyś widział przyjęcie Dynahecanailliora do stada. Dla kontekstu smoczyca, która uciekała od dwunogów. Dyskusja na temat czy jest szpiegiem, czy nie prawie skończyła się zszywaniem tych narwańców. – zrezygnowany spojrzałem w białą, jeszcze bardziej dołująca mnie ziemie. Czemu musiałem otaczać się smokami kompanami w gorącej wodzie... Wodzie? Po co ja tu jes... Skup się idioto!
Ponownie spojrzałem na samca i czekałem na to co powie, a pewnie ma sporo do powiedzenia...

Strażnik Gwiazd

Licznik słów: 293
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
  • Jedzonko:
    – 3/4 mięsa
    – 2/4 roślin
    Błyskotki:
    – opal
    – perła
    – rubin
    – onyks
    – granat
    – bursztyn
    Potki:
    – chroniący przed atakiem fizycznym oraz magicznym
    – usprawniający wytrzymałość
    Runki:
    – obrony przed pazurem
    – brązowe krucze pióro
    – duży słoik miodu
    – mały srebrny dzwoneczek na sznureczku
    – zwinięty tytoń
    – zardzewiały kluczyk
    – gruba kurtka z kapturem
    – złoty klucz
    – owoce pokrzyku wilczej jagody (silnie trujące)
    – kościany talizman pokryty runami
    – srebrny naszyjnik
    – sakwa ze smoczego futra
    – orkowy sztylet
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4249
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Polanka

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Młody był wyjątkowo gadatliwy, dlatego choć prorok nie chciał nadużywać znajomości do dowiadywania się na temat wewnętrznych perypetii Mgieł, trudno żeby potępiał otwartość. Po drodze wziąć musiał pod uwagę jedynie jego bezpieczeństwo bo zakładał, że zwłaszcza teraz, przywódca nie byłby zachwycony nieszczelnością własnego stada.
O obecności obcych? – dopytał pół retorycznie, bo o ile zdawał sobie sprawę z niektórych zjawisk, tak nie koniecznie ze wszystkich. Na przestrzeni czasu mogło zresztą wydarzyć się wiele rzeczy.
Imię, które czterooki wypowiedział później, nawiązując do nowego członka stada, przez moment brzmiało jak coś zmyślonego na poczekaniu, specjalnie żeby go zirytować. Hrasvelg nie wydawał się jednak kłamać, więc drzewnemu pozostało przełknąć w ciszy komentarz jaki miał na temat takich mian.
Największą przeszkodzą w komunikacji dla smoków jest ich duma – podjął ostrożnie i choć na głos nie nawiązał do smoczycy uciekającej od dwunogów, nie porzucił refleksji w związku z tym tematem.
Drugi w kolejności jest strach, a dopiero trzecia jest niewiedza.
Smok zdolny przezwyciężyć pierwsze dwa, będzie w stanie otworzyć się na stanowiska odmienne od jego własnego, lecz taki który się boi, bądź nie respektuje rozmówcy, nie przyjmie od niego nic
– pod koniec wypowiedzi jego słowa stały się bardziej zdecydowane, jakby chwilę zajęło mu określenie w jakim kierunku pragnie podążyć. Teraz wiedział już wszystko.
W przypadku smoczycy o której wspomniałeś współstadni mogli być agresywni przez chęć podkreślenia wartości swojego stanowiska, a także przez podświadomy lęk przed konsekwencjami jego nie wyrażenia. Chęć komunikacji spostrzeżeń, zwłaszcza gdy zależy od nich bezpieczeństwo grupy nie jest oczywiście niczym negatywnym, lecz często towarzyszy temu frustracja i pośpiech które jedynie oddalają smoki od zrozumienia siebie nawzajem – zamilkł na moment, a i jego spojrzenie stało się nieobecne, jakby w sposób bardzo dosłowny przejrzał Mgielnego na wylot.
Niekomfortowy ucisk w żołądku zmieszany z zażenowaniem i wyrzutami sumienia odebrał mu mowę.
Znów zamierzał opowiadać o strategiach które uważał za skuteczne i mądre, lecz których sam nie potrafił zastosować prawda?

Odchrzaknął płytko, wracając skupieniem do Hrasvelga.
Chciałbym poddać cię testowi, który wskaże ci parę strategii i bezpiecznych odruchów w konfliktowych sytuacjach.
Odegramy to w formie sceny. Przyjmij iż jestem smokiem z twojego stada. Jestem starszy od ciebie, zatwardziały w swoich poglądach, cyniczny i agresywny. Spróbuj wybrnąć z sytuacji w której cię postawię, nie czyniąc sobie ze mnie – fikcyjnej postaci – swojego wroga.
Nim do tego przejdziemy, powiedz jaki pogląd postrzegasz za bardzo personalny i ważny dla ciebie. Taki, z którym nie zgadzanie się, bądź poruszanie go w krytyczny sposób może cię urazić albo zdenerwować
– Snucie scenariuszy bez żadnych stawek nie było nic warte, więc pragnął poznać jego najcenniejsze poglądy, żeby w ramach edukacji je rozszarpać. W kontrolowanych warunkach...
Mnie na przykład bardzo denerwuje brak konsekwencji u smoków, po których spodziewam się czegoś więcej albo ignorowanie szkód, których skali jest się świadomym – Sam sobie wbił szpilę, tak że na chwilę znów zacisnął szczęki. Oczywiste, że w innych nienawidził najbardziej tego, co najgorsze było w nim samym.
Z pewnością posiadasz coś wewnątrz tej kategorii, na co powinieneś się uodpornić – dodał sucho, przeszywając go lodowatym spojrzeniem.


Samotny Kolec

Licznik słów: 513
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Polanka

Post autor: Kwiat Uessasa »

A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Lekko mnie zdziwiło na wieść, że zbytnio prorok nie wiedział. Trochę mnie to martwiło. Jak nie można ogarniać swojego podwórka. To naprawdę "nieodpowiedzialne" Przemilczałem tę uwagę, choć rozmówca mógł zobaczyć minimalnie zmieniający się wyraz twarzy młodzieńca.
Znaleziono trop dwunogów na zewnętrznych granicach stada. Prowadziły do ziemi. – skwitowałem krótko. Chce więcej wiedzieć. Niech pyta Heksę, ja jej w paradę wchodzić nie chcę. Kuper mi jeszcze miły...

Kiwałem łbem, że rozumiem. Choć ciągle było to dla mnie dziwne czy kompletnie inne to, co mówił. Lecz jakby na to spojrzeć z drugiej strony to cała mgła stała na szponach i czekała na krwawą jatkę. Szkoda tylko, że nie umieli poprawnie rozmawiać...

Wpatrywałem się w zamyślonego staruszka, był uroczy, jak nie mówił i nie miał tej wiecznej miny niezadowolonego kota z zatwardzeniem. Gdy ten ponownie otworzył pysk, słuchałem go z największym skupieniem. Myślałem, co to może być. Lecz większość tematów w mniejszy, bądź większy sposób przepracowałem. Nie było stricte szpili, która mogła mnie boleć mocno. Chyba że...
Myślę, że zbytnio takich tematów nie ma. Zawsze staram się szanować rozmówcę, nawet jeśli ten nie szanuje mnie i mego słowa. Bardzo dużo rzeczy potrafię puścić płazem. Gdyż nigdy nie dążę do rozlewu krwi. Wiesz... Nie lubię jej – zaśmiałem się żałośnie. Medyk nie lubi krwi... Paradoks. – Może trochę drażni mnie porzucanie rodziny... Ten temat nadal muszę przepracować... – spojrzałem w niebo z naprawdę wstrętną miną. Nie lubiłem tego tematu. Był on hmmm... Zły i potrafił obudzić to co malec zawsze chciał ukrywać...

Strażnik Gwiazd

Licznik słów: 252
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
  • Jedzonko:
    – 3/4 mięsa
    – 2/4 roślin
    Błyskotki:
    – opal
    – perła
    – rubin
    – onyks
    – granat
    – bursztyn
    Potki:
    – chroniący przed atakiem fizycznym oraz magicznym
    – usprawniający wytrzymałość
    Runki:
    – obrony przed pazurem
    – brązowe krucze pióro
    – duży słoik miodu
    – mały srebrny dzwoneczek na sznureczku
    – zwinięty tytoń
    – zardzewiały kluczyk
    – gruba kurtka z kapturem
    – złoty klucz
    – owoce pokrzyku wilczej jagody (silnie trujące)
    – kościany talizman pokryty runami
    – srebrny naszyjnik
    – sakwa ze smoczego futra
    – orkowy sztylet
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4249
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Polanka

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Pokiwał łbem. Nie wydawał się ani zaskoczony, ani szczególnie wdzięczny za informację, bo i nie dowiedział się niczego przełomowego. Z drugiej strony powtórzenie treści której prawdy był pewien, miało samo w sobie pewną wartość, bowiem mógłby uznać, że przynajmniej czasami Hrasvelg decydował się nie przekręcać rzeczywistości. Nie żeby wcześniej złapał go na kłamstwie, ale wolał nie zakładać, że teraz będzie przekazywać mu wyłącznie prawdę. To byłoby naiwne.

Zdziwiła go natomiast późniejsza odpowiedź. Ten sam smok, który twierdził że zupełnie nie potrafi nad sobą zapanować i wybuchał płaczem przed obcym smokiem, uważał się teraz za jednostkę niemalże w pełni stabilną? Wątpliwie iż dotykał go wyłącznie wspomniany temat, ale przynajmniej dał jakiś wstęp od którego mogliby zacząć pracę.
Niech będzie. Od tego momentu możemy przeprowadzić naszą scenę. Wymienimy się poglądami, z czego te które wyrażę ja, nie koniecznie muszą pokrywać się z prawdą. Ty jednak odpowiadaj prawdomównie, żeby wyrobić w sobie siłę na mentalne odpieranie zarzutów – wyjaśnił technicznie, a następnie poprawił pozycję, ściągając barki i siadając jeszcze dostojniej. Odchrząknąwszy kolejne słowa wypowiedział odrobinę chłodniej, lecz bez specjalnego wysiłku, gdyż był to jego naturalny stan.
Rozwiń co takiego drażni cię w porzuceniu rodziny. Czy nie sądzisz, że to egoistyczne i naiwne z twej strony, by oczekiwać pełnej atencji, gdy smoki prowadzą własne skomplikowana życia? Taka jest już cecha waszego gatunku, że nie jesteście zdolni przywiązywać się do siebie nawzajem, więc mentalne wykreślenie dzieci, które nie wchodzą w zakres wartych wysiłku, to zwyczajna strategia przetrwania. Dla jednostki takiej jak ty, powinno być to szczególnie zrozumiałe. Rodzic nie zawsze posiada dość czasu i życia, by marnować je na składanie do kupy pisklęcia, którego potencjalny brak istnienia wyszedłby każdemu na dobre. – surowość wynikająca z tego stanowiska nie płynęła z celowo podkręconej złośliwości. Oh nie, nie. Brzmiał na bardzo pewnego siebie, a jad sycący jego słowa budował pełne obrzydzenia oburzenie, jakoby stanowisko inne do jego własnego było absurdem. Nie było w tym jednak przesady. Każde zdanie prowadził powoli, nie unosił głosu, nie syczał ani nie warczał, nawet gniewnie nie mrużył oczu. Jedynie wpatrywał się prosto w młodego, jakby rzucał mu wyzwanie.

Samotny Kolec

Licznik słów: 350
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Polanka

Post autor: Kwiat Uessasa »

A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Podejrzałem, że staruszek mi nie wierzę, że nic mnie nie tyka. Lecz chyba nie che powtórki z rozrywki. Tym bardziej co się działo w ostatnim czasie. Nadal nie zapomnę reakcji Ciotki jak wyzwoliła ze mnie drugą stronę... Lecz nie teraz czas o wspominkach złych czasów.

Patrzyłem na rozmówce ze swoim standardowym, przyjacielskim uśmiechem na pyszczku. Wysłuchałem jego racji ze stoickim spokojem. Pomimo iż rozmówca ma na swój sposób racje. Lecz mój punkt widzenia jest trochę inny:
Mam na myśli pozostawienie pisklęcia w samotni w najciemniejsze i najzimniejsze dni. Od razu odbijam, jaskinia była poza obozem, czyli niezbyt pasowało, aby pisklę mogło gdzieś przejść. Taka postawa mnie boli. Chyba mogę to najbardziej skwitować brakiem odpowiedzialności za życie, które nie umie się bronić. Nie ma jak przetrwać. Zaś samo porzucenie i spisanie danej jednostki na zagładę to barbarzyństwo. Każdy smok, nawet upośledzony jest cennym zasobem. Jeśli nie genów to każdego da się nauczyć czegoś, aby był przydatny dla społeczności. – wypowiedziałem to wszytko spokojnym głosem. Nawet jeśli temat bolał minimalnie, to z natury nigdy nie dążyłem do walki. Więc i tym razem zachowałem spokój i drugie siebie daleko od tego problemu.

Strażnik Gwiazd

Licznik słów: 192
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
  • Jedzonko:
    – 3/4 mięsa
    – 2/4 roślin
    Błyskotki:
    – opal
    – perła
    – rubin
    – onyks
    – granat
    – bursztyn
    Potki:
    – chroniący przed atakiem fizycznym oraz magicznym
    – usprawniający wytrzymałość
    Runki:
    – obrony przed pazurem
    – brązowe krucze pióro
    – duży słoik miodu
    – mały srebrny dzwoneczek na sznureczku
    – zwinięty tytoń
    – zardzewiały kluczyk
    – gruba kurtka z kapturem
    – złoty klucz
    – owoce pokrzyku wilczej jagody (silnie trujące)
    – kościany talizman pokryty runami
    – srebrny naszyjnik
    – sakwa ze smoczego futra
    – orkowy sztylet
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej