A: S: 4| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 4
U: W,Pł,Prs,Kż,MP,MA,MO,O: 1 | A,B,Śl: 2 | Skr: 3
Atuty: Ostry Słuch, Szczęściarz, Przyjaciel natury, Znawca Terenów, Opiekun
No, ktoś docenił jego sztukę i płynący z niej humor. Szalej rozpogodził się, na pysku zagościł uśmiech, tylko nieco drwiący. Mięśnie się rozluźniły, grzywa już nie była aż tak nastroszona, niczym u wkurzonego kota.
W futrze woja coś się poruszyło, po czym.. głowę wystawiło pewne bardzo ciekawskie zwierzątko. Szybciutko zeszło z grzbietu kompana, po czym podbiegło nieco bliżej nieznajomej, zrobiło stójkę i patrzyło się dalej niebieskimi oczkami. Następnie, niby badają otoczenie, intensywnie biegając, podskakując podeszło jeszcze bliżej nieznajomej, by nagle wdrapać się w ułamku sekundy na jej grzbiet. Czemu to zrobił? Nie wiadomo. Ciężko też było złowić go wzrokiem, bo cały czas był w ruchu, jedynie można było zauważyć zarys jego białego futerka.
Herman dalej starał się być groźny, ale już tak bardzo się nie stroszył. Nie przepadał za Skrzypem, gdyż ten non stop za nim biegał, i albo go podgryzał, albo próbował wleźć na grzbiet.. skaranie boskie z tym gryzoniem!
– O, wybacz, Skrzyp jest dość bezpośredni, mały wariat. – odparł, widząc szalejącego gronostaja na grzbiecie plagijki. Tojad w sekrecie zaczął szkolić Skrzypa, aby kradł staremu graty z groty i przynosił do Szalejowej sadyby. Chciał zobaczyć ten piękni widok, gdy Astral probuje dogonić małe zwierzątko, czmychające z ulubioną figurką ojca czy coś w ten deseń.
– Ludzie i smoki żyły razem, obok siebie w zgodzie? Ja miałem dotąd do czynienia z jaszczuroludźmi.. Nasłuchałem się też o łowcach smoków, u nas ludzie nie są chyba aż tak przyjaźni. – odparł Szalej, drapiąc się po głowie. Cóż, nie było by takie złe, wiele można by się od dwunogów nauczyć, a w razie czego byłby stały dostęp do mięsa!
Jego nastrój nie pogorszył, gdy usłyszał o naruszeniu granicy. W sumie to miała szczęście, że trafiła na jego ojczulka i Sekcje, sytuacja została dzięki temu rozwiązana spokojnie.
Sam nie wiedział jakby zareagował, ale prawdopodobnie ostrzej, niż Astral.
– Niebieski to mój ojciec, a zielona to nasza uzdrowicielka. Miałaś sporo szczęścia, naruszanie granic to bardzo duży afront, mogący się skończyć różnie. – odparł lekko zirytowanym tonem. Smoczyca nie była stąd, teoretycznie mogła nie wiedzieć, gdzie przebiega granica, choć jako łowca powinna spokojnie wyczuć, że zapachy są obce. Nie podejrzewał, że zrobiła to specjalnie, więc darował sobie więcej komentarzy.
– Przyprawiacie je jakoś? Wrzucacie całe, czy tylko części do gotowania? Ile czasu zajmują te wszystkie czynności? – zapytał lekko ironicznym tonem. Pisklak z rożna, może i by były smaczne? Kto wie? Będzie miał kiedyś własne, może.. to się przyrządzi. Puścił dym z nosa, w przypływie niemego śmiechu.
– Wybacz moje wcześniejsze zachowanie, było to wielce nieuprzejme. – powiedział, kryjąc sprawnie ironię.
Żuraw na znak przeprosić lekko skłonił się, rozkładając nieco skrzydła. Ktoś musiał okazywać należyte maniery, a nikt lepiej tego nie zrobi jak szlachetny Jaśnie Herman.
Skrzyp dalej szalał na grzbiecie plagijki, próbując wejść jej na łeb.. niestety, gronostaj śni trochę nie przestrzegał etykiety.
Licznik słów: 469
Atuty
Ostry słuchdodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)Szczęściarz 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie Przyjaciel natury drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze Znawca terenów znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy
Opiekunstałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu ThemeDorosłykolor dialogów – 00FFFF
Kalectwa – Brak skrzydeł, niemożność lotu.