Białe drzewko

Najspokojniejsze miejsce w całej krainie. Młode drzewa dają schronienie zarówno przed słońcem, jak i deszczem, a na licznych polanach można zwyczajnie odetchnąć i zapomnieć o obowiązkach.
Szczyt Potęgi
Dawna postać
The Mountain
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 627
Rejestracja: 11 sty 2014, 10:41
Płeć: Samiec
Księżyce: 32
Rasa: Skrajny
Mistrz: Jad Duszy
Partner: Zimowa Aria

Post autor: Szczyt Potęgi »
A: S: 5| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: L,Pł,Kż,Skr,B,S,MP,MA,Śl,W,A,O,MO: 1| O:2| A:3
Atuty: Silny; Oporny magik; Czempion; Nieulękły

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

– Tak, to prawda. Źle się dzieje ostatnio w naszym stadzie, a ja pozwalałem sobie zbyt długo na wylegiwanie na łonie matki natury żeby teraz machnąć na to wszystko łapą i się przyglądać. Skoro byłeś na zebraniu, kojarzysz moje imię, niemniej ja, nie znam Twojego. Jak Ci na imię, nieznajomy?
Spytał, a jego ogon wodził to w lewo, to w prawo, zbierając ze sobą wątłe wiązki traw. Oddech miał miarowy, a z pyska powionęło jagodami i jeżynami. Spomiędzy przednich łap wytoczył mu się mały jeżyk, który będąc spłoszonym przez dwójkę rozmawiających drapieżników momentalnie zwinął się w kolczastą kulkę. Na ten widok Druidyczny uśmiechnął się łagodnie, a potem odłożył stworzonko na bok, pozwalając mu odejść.
– Zresztą to i tak bez większego znaczenia. Podejrzewam, że Życie tak czy siak przez długi czas będzie kierowane przez starsze, bardziej doświadczone ode mnie smoki. Ja zaś muszę spędzić też sporo czasu na przypomnieniu sobie ważnych umiejętności, które pomogą mi w walce z naszymi ewentualnymi nieprzyjaciółmi. W każdym razie wierzę, że wytrwamy. Musimy wytrwać. Dla dawnej Ziemi.

Licznik słów: 172
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
I- Silny
II- Oporny magik (Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Atut uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem. )
III- Czempion (Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. )
IV- Nieulękły (Bez znaczenia czy smok wyzwał na pojedynek czy został zaskoczony przez drapieżnika na polowaniu, to do niego należy pierwszy ruch)


Obrazek

P.S- Nie, nie lubię Cię *^*
Lenifiell
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 627
Rejestracja: 04 maja 2015, 9:20
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 2
Rasa: Skrajny
Partner: Samiec znaleziony:P

Post autor: Lenifiell »
Młody adept uśmiechnął się. – Jestem Duch Łagodności, Łowca stada Wody. Najprawdopodobniej główny łowca tego stada, chociaż młody. – Wyszczerzył ząbki gdy zobaczył jeżyka schodzącego z Druidycznego, teraz już go nie dziwił jego wygląd, chociaż nadal dziwnie się przy nim czół, pierwszy raz widział smoka, który wyglądał jak chodzący pagórek. Potem gdy łagodnie odłożył jerzyka śledził łagodnym wzrokiem jak ten odchodzi w wyższe trawy. – Mam nadzieję że nasze stada będą współpracowały zawsze, bardzo by mnie to cieszyło. Jeśli potrzebował byś chętnie ci pomogę w naukach. Oraz mam nadzieję że nie wybuchnie żadna wojna, nie chcę jej, chociaż stanę w obronie naszych stad.

Licznik słów: 103
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Posępny Czerep
Dawna postać
Haunted by Haresis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1999
Rejestracja: 28 lip 2014, 0:21
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 117
Rasa: północno-zwyczajny
Opiekun: Haresis'Dea
Mistrz: Haresis'Dea
Partner: Haresis'Dea

Post autor: Posępny Czerep »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: L,Pł,W,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| B,A,Śl: 2| O:3
Atuty: Okaz zdrowia; Empatia; Twardy jak diament; Pierwotny odruch; Wybraniec bogów
Niemal natychmiast opadł na ziemię, wczepiając swe szponiaste łapy w grunt i ostatnim nikłym wymachem skrzydeł amortyzując upadek. Rozejrzał się po okolicy raz jeszcze. Był sam. Ten stan rzeczy nie miał jednak trwać długo. Samiec przeszedł za Białe Drzewko i otoczył je swym cielskiem niczym spasiony pyton. Biała kora drzewa załamywała swą barwę w krystalicznych łuskach i kolcach, ślizgała się po płachcie ciemnoniebieskich skrzydeł i nieco gasiła płomień jego złotych ślepi. Ułożył swą kanciastą szczękę na łapach i czekał. Gdy przybędą najmłodsi, będzie musiał się sporo nagadać. Teraz jednak miał chwilę dla siebie i zamierzał z niej skorzystać, wyjątkowo kreatywnie.. Leniuchując.

Licznik słów: 101
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Niemechaniczny kompan: Grohiik, pampasowiec grzywiasty

Haresis'Dea – Latawiec – KK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:2|A:1|
|L,Skr,A,O:1|

Obrazek
ATUTY:
I: Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
II: Empatia: – 2 ST do mediacji, -2 ST do nakładania więzi
III: Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
IV: Pierwotny odruch: raz na walkę -2 ST do obrony
V: Wybraniec bogów: raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST



Fabularne, zwykle noszone na sobie: naszyjnik z wilczych kłów na rogu
Główny motyw muzyczny
Drzewo genealogiczne


Obrazek
Dwoisty Kolec
Dawna postać
Wyłamany.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 160
Rejestracja: 01 lip 2015, 7:12
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 18
Rasa: Jaskiniowy
Opiekun: Ja sam.
Mistrz: Ja już nie wiem... ;_;
Partner: Głód.

Post autor: Dwoisty Kolec »
A: S: 3| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 2
U: B,S,Pł,MP: 1| A,O: 2| W: 3
Atuty: Silny; Parzystołuski;
Żyłem na tych terenach krótko i prawie nikogo nie znałem. Ledwie co zostałem przyjęty do stada Cienia przez przywódcę. Dostałem jednak zadanie – zostać Adeptem niezwłocznie i udowodnić swoje wszystkie umiejętności. Nie wystarczało mi jednak pokazywanie tego, że potrafię biegać, skakać, czy używać magii. Przydałoby się coś więcej. Dowiedzieć się, jak naprawdę działa ten dziwny świat, w którym egzystujemy.
Słońce przeraźliwie raziło moje ślepia i starałem się przez większość czasu trzymać je przymrużone. Czułem ból i niewiele widziałem. Zacząłem się zastanawiać, czy przez przebywanie w Świecie Nietoperzy – świecie, o którym do niedawna wiedziałem tylko tyle, że nietoperze do niego wylatują każdej nocy – stracę wzrok o wiele szybciej, niż powinienem. Było to niezwykle prawdopodobne, jednocześnie nie przeszkadzałoby mi tak bardzo. I tak poruszałem się już niczym ślepiec.
Głód dzisiaj był cichy. Możliwe, że dlatego, bo wreszcie napełniłem mój żołądek jadłem, jak za starych, dobrych czasów. Cienie mnie nakarmiły i przyjęły jak strudzonego wędrowca. Miałem ich wzmocnić. Podobał mi się ten pomysł. Podobała mi się potęga, przebywanie w stadzie, które akurat było najpotężniejsze. Byłem tam, gdzie moim zdaniem powinienem być – na szczycie łańcucha pokarmowego.
Dotarłem na miejsce prawie bezszelestnie. Dostrzegłem smoka, który zaoferował mi swoją wiedzę. Pachniał inaczej. Należał do innego stada, bodajże Ognia. Uśmiechnąłem się pod nosem. To też już wiedziałem. Ogień był naszym sojusznikiem.
– Kolos – powiedziałem krótko moim ochrypłym, beznamiętnym głosem, stojąc tuż za smokiem. Odchrząknąłem gardłowo. – Zaoferowałeś mi pomoc w nauce.
Pożeracz nie był smokiem nadzwyczajnych gabarytów. To dodawało mi optymizmu. Smoki Wolnych Stad były doprawdy... maleńkie, w porównaniu do rodzinnego Klanu. Miałem szansę wejść na sam szczyt.

Licznik słów: 265
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Keri
Dawna postać
Bagniście
Dawna postać
Posty: 235
Rejestracja: 11 sty 2015, 1:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 6
Rasa: Morski

Post autor: Keri »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 3
Maleńkie... no to właśnie przyszedł smok, który na maleńkiego nie wyglądał. Wyższy i dłuższy od piskląt w jego wieku, równowagę przyrody nadrabiał chudością i kościstością, niespotykaną z kolei często w Wolnych Stadach. Pisklak, a właściwie jeszcze jasna plamka na jasnym niebie, gwałtownie zapikował. Kilka długości ogona nad ziemią, rozłożył skrzydła i powoli opadł na grunt. Podszedł do pożeracza i bez słowa pokłonił mu się, przykucając na tylnych łapach, a potem rozstawiając przednie, po chwili podniósł się i przywitał Kolosa pochyleniem głowy. Dokonawszy ceremonii powitania, przycupnął sobie w pewnej odległości od obu i spokojnie czekał.

Licznik słów: 94
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nie dziwota, że są harde, urodziwe panie.
Wszak im drzewo wynioślejsze tym trudniej wejść na nie.

Posępny Czerep
Dawna postać
Haunted by Haresis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1999
Rejestracja: 28 lip 2014, 0:21
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 117
Rasa: północno-zwyczajny
Opiekun: Haresis'Dea
Mistrz: Haresis'Dea
Partner: Haresis'Dea

Post autor: Posępny Czerep »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: L,Pł,W,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| B,A,Śl: 2| O:3
Atuty: Okaz zdrowia; Empatia; Twardy jak diament; Pierwotny odruch; Wybraniec bogów
Słowo "prawie", jest dobrym określeniem. Choć oczy smoka były zamknięte, jego uszy skierowały się w stronę nadchodzącego Kolosa jeszcze na kilka skoków przed jego postojem. Samiec od razu domyślił się, że pisklę musi być spore. Stawiało łapy miękko, ale jego ciężar, choć wciąż niewielki, wprowadzał powietrze i ziemię w drobniutkie wibracje, z reguły niespotykane przy smokach w tym wieku. Uśmiechnął się lekko pod nosem, pomrukując z uznaniem. Nono, dzieciak ani razu nie zastąpił na liczne przecież gałązki.
Kiedy przedstawił mu się, do jego uszu mogło dolecieć mlaśniecie pełne niesmaku.
– Tak, Panie Duży, ale mógłbyś mówić do mnie, a nie moich pleców. – Wymruczał swoim niskim, drżącym i nieco zgrzytliwym głosem. Jeśli jednak pisklę nie było zbyt dumne, by słuchać się w ton jego słów, mógłby doszukać się nie złośliwego rozbawienia. – Dobrze więc, poczekamy na.. Oh, jest już. Witaj, Ig. – Rzekł, podnosząc łeb z łap i prostując pancerną szyję. – Moje imię oboje już znacie, jestem Księżycożerny. Chcecie nabyć wiedzy.. Czy możecie mi więc powiedzieć, w jakim zakresie?

Licznik słów: 170
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Niemechaniczny kompan: Grohiik, pampasowiec grzywiasty

Haresis'Dea – Latawiec – KK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:2|A:1|
|L,Skr,A,O:1|

Obrazek
ATUTY:
I: Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
II: Empatia: – 2 ST do mediacji, -2 ST do nakładania więzi
III: Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
IV: Pierwotny odruch: raz na walkę -2 ST do obrony
V: Wybraniec bogów: raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST



Fabularne, zwykle noszone na sobie: naszyjnik z wilczych kłów na rogu
Główny motyw muzyczny
Drzewo genealogiczne


Obrazek
Dwoisty Kolec
Dawna postać
Wyłamany.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 160
Rejestracja: 01 lip 2015, 7:12
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 18
Rasa: Jaskiniowy
Opiekun: Ja sam.
Mistrz: Ja już nie wiem... ;_;
Partner: Głód.

Post autor: Dwoisty Kolec »
A: S: 3| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 2
U: B,S,Pł,MP: 1| A,O: 2| W: 3
Atuty: Silny; Parzystołuski;
Panie Duży? Zarzuca nam arogancję, Kolos. Zrozumiałe. Jeszcze nie poznał mnie. I nie pozna, zapewniam.
Przypatrzyłem się z zaciekawieniem Księżycożernemu, po czym przeszedłem tak, aby stanąć przed nim, jednak z pewnego dystansu. Wyglądał na całkiem umięśnionego – widok dla mnie nowy, nie było wielu wojowników w Klanie Cienia. Lubowaliśmy się w magii.
Nagle usłyszałem świst w powietrzu. Uniosłem głowę, przestraszony i zjeżyłem się od stóp do głów. Wirujący kształt, który nic mi nie przypominał. Rzuciłem spojrzenie Pożeraczowi, lecz ten nie pokazywał żadnych oznak strachu, więc szybko przywróciłem sobie do porządku.
Czy już mówiłem, że jesteś tchórzem? Beze mnie tutaj nie przetrwasz, Kolos. Zamknij się!
Na ziemi wylądowało pisklę. Potrząsnąłem łbem w zdziwieniu, po czym spojrzałem z ciekawością na wielkie, błoniaste skrzydła, których używał młody. Spojrzałem na własne.
– Moje też to potrafią? – spytałem na głos. Opamiętałem się jednak i przypomniałem sobie, że nie jestem tutaj sam. Spojrzałem na Pożeracza, szybko składając ponownie moje niewielkie skrzydła. – Chcę wiedzieć coś na temat waszej kultury – odpowiedziałem krótko. Usłyszałem chichot Głodu, ale go zignorowałem.

Licznik słów: 173
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Keri
Dawna postać
Bagniście
Dawna postać
Posty: 235
Rejestracja: 11 sty 2015, 1:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 6
Rasa: Morski

Post autor: Keri »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 3
– Jeśli tylko ma pan coś do jedzenia to mogę tu siedzieć wiecznie. Chcę dowiedzieć się jak najwięcej. – Ig mówił pełnym szacunku głosem, ale można było wyczuć u niego nutkę ekscytacji i zaciekawienia. – Jak na razie wiem tyle, że jestem w stadzie Ognia, jego przywódcą jest Runa Ognia, jest jeszcze stado Cienia i chyba jeszcze jakieś inne. A całość otacza Bariera, która chyba ma chronić przed smokami z zewnątrz. Przede mną jednak nie chroniła. – podsumował swoje wiadomości – Widocznie nie miała przed czym. Właśnie, może zacznie pan od tego, jak to jest z tymi stadami. Przecież Bariera stwarza tak doskonałe warunki, że nie powinno być tutaj tych... no... podziałów społecznych, czy jakoś tak – dodał po krótkim namyśle i poczekał na odpowiedź. Igowi wydawało się niepojęte, dlaczego te smoki po prostu się nie zjednoczyły, wytrenowały i nie napadały wszystkiego naokoło. No i nie wbijały innych smoków na drzewa. Dziwne te Wolne Stada. Właśnie wtedy do jego świadomości dotarło pytanie Kolosa.
– Nie, nie potrafią. Skrzydła nie latają. To ty latasz. – Dziwne pytanie. Przecież umiejętność tkwi w umyśle, nie w ciele smoka.

Licznik słów: 185
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nie dziwota, że są harde, urodziwe panie.
Wszak im drzewo wynioślejsze tym trudniej wejść na nie.

Posępny Czerep
Dawna postać
Haunted by Haresis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1999
Rejestracja: 28 lip 2014, 0:21
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 117
Rasa: północno-zwyczajny
Opiekun: Haresis'Dea
Mistrz: Haresis'Dea
Partner: Haresis'Dea

Post autor: Posępny Czerep »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: L,Pł,W,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| B,A,Śl: 2| O:3
Atuty: Okaz zdrowia; Empatia; Twardy jak diament; Pierwotny odruch; Wybraniec bogów
Obserwował pisklęta ze spokojem malującym się w całej jego postawie i iskrą rozbawienia lśniącą w złotych oczach. Nie przerywał im jednak, wodząc wzrokiem miedzy jednym a drugim, słuchając, analizując. Zastanowił się także nad ich pytaniami oraz wiedzą zgromadzoną przez Ognistego.
– Kolosie, jeśli tylko zechcesz, mogę nauczyć Cię któregoś wieczoru, jak posługiwać się skrzydłami. – Rzekł z uśmiechem. – Jeśli pozwolisz, najpierw uzupełnię to, co powiedział nam Ig. – Tu poskubał się szponami jednej łapy w nadgarstek drugiej i lekko zaszeleścił olbrzymią powierzchnią swoich własnych skrzydeł, rozkładając wygodnie jedno z nich na ziemi. Nie lubił trzymać swoich skarbów związanych u pleców. – Owszem, Należysz do Stada Ognia, prowadzonego przez Runę Ognia, z kolei Kolos, co można poczuć po charakterystycznym zapachu, należy do Cienia, któremu przewodzi Uśmiech Cienia. Do niedawna były tylko trzy stada, ostatnim z tej trójki było zaś Życie, pod skrzydłami Złudzenia Życia. Jak łatwo zauważyć, każdy przywódca przy swoim imieniu ma człon należący do Stada, jako, że i on do niego należy, a ono należy do niego.. – Ciągnął nieco rozleniwionym głosem, ciekaw, czy nie zanudzi słuchaczy. Po to tu jednak przybyli, prawda? – Jednak kilka księżyców przed waszym przybyciem przywództwo w Życiu zmieniło się, a grupa buntowników odeszła, zakładając własne stado – Wodę. Ciche Wody przewodzi nowym stadem, a stare biedne Życie czeka na kolejnego przewodnika. – Tu uśmiechnął się nieco kpiąco. Był dumny z trwałości Ognia. – Bariera.. Jak widzę, oboje przybyliście zza niej, więc trochę już wiecie. Ja podróżowałem daleko, bardzo daleko za nią. Nie przepuszcza ona jedynie smoków o złych zamiarach wobec nas wszystkich, chroni.. I jest też ograniczeniem, ale tą myśl zatrzymam dla siebie – To mówiąc zaśmiał się cicho, unosząc przy tym wyżej łeb i potrząsając nim, tak, że jeden z rogów uderzył w rekini kolec u nasady jego szyi. – Twoja uwaga, Ig.. Jest ciekawa. Spotkałem się już z kimś, kto przez chwile był przywódcą Życia i próbował wmówić nam wszystkim, że tak musi być. Ale chyba nie było nikogo, kto zgodził by się z nim, po tych wszystkich latach w swoim Stadzie. Widzicie.. Każde Stado ma własną kulturę – Tu spojrzał znacząco na Kolosa, ponieważ ten temat zdawał się go właśnie interesować – A także więzy rodzinne, obyczaje, tendencje.. Jest też inny powód, o wiele ważniejszy. Ten podział pozwala nam zachować czujność i pełnie gotowości. Gdybyśmy się połączyli i żyli w sielance, reszta naszych instynktów zerwała by się. Już teraz żyjemy w zbyt wielkiej pewności siebie, przekonani, że Bariera będzie wywalczać sobie życie za nas. Smoki wolnych Stad mają to do siebie.. Że tracą swą smoczość przez gnuśność. Gdyby nie to, że musimy przed sobą pilnować własnych ziem, już dawno leżelibyśmy wszyscy z rozerwanymi gardłami, chociażby przy ostatnim napadzie dwunogów i ich obślizgłych zdradzieckich wivern – Odrzekł z donośnym syknięciem wyzierających spomiędzy gadzich warg. Przerwał na pewien czas, chcąc się upewnić, czy jest wysłuchiwany, oraz czy młodzi nie czują potrzeby dodania czegoś od siebie. Przeniósł wzrok na Kolosie i zakleszczył go w jego ślepiach, mimo, że cały czas kierował swój potok słów w stronę ich obojga.
– Kultura Wolnych Stad.. Sss.. Przede wszystkim, po za wspomnianym podziałem, dzielimy się na grupy, związane bardziej z obowiązkami i umiejętnościami, niż samym w sobie wiekiem. Wy obecnie jesteście uznawani za Pisklęta i bylibyście nimi nawet w wieku trzydziestu księżyców, jeśli nie przędziecie odpowiedniej ceremonii. Musicie być w wieku co najmniej Twoim – Tu skinął łbem na ciemnołuskiego – i umieć choć kilka rzeczy, które będą oznaczać, że jesteście gotowi na prawdziwą naukę. Gdy ją zaczniecie, stajecie się Adeptami i nadajecie sobie nowe imię. Ja zwałem się wówczas Lunarnym Kolcem. Gdybym był samicą, pewnie byłbym Lunarną Łuską. To imiona mówią nam, jaką rangę ktoś obejmuje. Adept uczy się już konkretnych rzecz, tak, by zostać ostatecznie Wojownikiem – Tu wskazał pazurem na siebie – Łowcą, Czarodziejem lub Uzdrowicielem. W tym wieku jeden konkretny smok zostaje zwykle Waszym mistrzem. Po przejściu odpowiedniego testu możecie wybrać imię dwuczłonowe, jak moje – Pożeracz Księżyca. Ceremonia nie jest tylko nadawaniem imion. Jest to przede wszystkim nadanie nowych praw i obowiązków, w głównej mierze zależących od waszego zaangażowania. – Tu przerwał znów, nie chcąc mówić zbyt szybko, długo, ani byt gwałtownie zmieniać tematu. – Będąc Adeptem chodzi się już na własne polowanie i zaczyna się okres strzeżenia granic, czyli patroli. Inne mniejsze zwyczaje, to chociażby nie wkraczanie do czyjejś groty bez uprzedzenia, co jest zarówno obrazą, jak i głupotą – Wyszczerzył kły w drapieżnym uśmiechu. – Oczywiście należy też szanować i słuchać swego przywódcy, co nie oznacza, że nie powinniśmy reagować, gdy postępuje niewłaściwie. Przywódca to smok jak każdy inny.

Licznik słów: 760
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Niemechaniczny kompan: Grohiik, pampasowiec grzywiasty

Haresis'Dea – Latawiec – KK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:2|A:1|
|L,Skr,A,O:1|

Obrazek
ATUTY:
I: Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
II: Empatia: – 2 ST do mediacji, -2 ST do nakładania więzi
III: Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
IV: Pierwotny odruch: raz na walkę -2 ST do obrony
V: Wybraniec bogów: raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST



Fabularne, zwykle noszone na sobie: naszyjnik z wilczych kłów na rogu
Główny motyw muzyczny
Drzewo genealogiczne


Obrazek
Keri
Dawna postać
Bagniście
Dawna postać
Posty: 235
Rejestracja: 11 sty 2015, 1:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 6
Rasa: Morski

Post autor: Keri »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 3
– Trochę nie to miałem na myśli. – Odezwał się Ig, gdy Pożeracz skończył wypowiedź. – Tam skąd pochodzę jest tak, że gdy jakieś stado posiada chociażby niewielką przewagę, rośnie w siłę i zmiata z powierzchni ziemi wszystkie inne stada w zasięgu księżyca lotu. Najgorszym stadem jest Jadeitowe, przewodzi mu Jadeitowy Demon. Widział pan kiedyś smoki, które nabijają inne smoki na drzewa, albo wysyłają te no... impulsy czy coś, które powodują szaleństwo ze strachu? Albo obcinają ogon, uszy, język i skrzydła i puszczają wolno? Mają też ogromnego kamiennego smoka, któremu przesyłają jakoś tę... yyy... magię, a on rzuca kulami, które odbierają pamięć. Tutaj mamy Barierę, która stwarza niesamowite warunki do rozwoju. Tymczasem w Ogniu jest mało piskląt, tereny są w większości puste, a w Obozie nic się nie dzieje. Nie rozumiem tego. A poza tym to co mówisz, że można być pisklęciem mając 30 księżyców za sobą... Nie zabijacie takich? Nie twierdzę, że zabijanie swoich to coś dobrego, ale u nas po prostu nie było wyjścia. Albo ktoś zdobywał pożywienie dla tych, który nie mogli (uzdrowiciele, kapłani, Wiedzący), albo ginął.

Licznik słów: 180
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nie dziwota, że są harde, urodziwe panie.
Wszak im drzewo wynioślejsze tym trudniej wejść na nie.

Dwoisty Kolec
Dawna postać
Wyłamany.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 160
Rejestracja: 01 lip 2015, 7:12
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 18
Rasa: Jaskiniowy
Opiekun: Ja sam.
Mistrz: Ja już nie wiem... ;_;
Partner: Głód.

Post autor: Dwoisty Kolec »
A: S: 3| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 2
U: B,S,Pł,MP: 1| A,O: 2| W: 3
Atuty: Silny; Parzystołuski;
Przyjrzał się badawczo Igowi. Lot? A więc tak... wszystko jasne.
– Więc tak naprawdę nie jesteście smokami, tylko nietoperzami? – zmrużyłem oczy badawczo. Rzuciłem spojrzenie ku Pożeraczowi. Ciężko było mi sobie wyobrazić tą istotę zwisającą do góry nogami w jaskini. Być może dlatego żyli na zewnątrz. Byli zbyt duzi na przebywanie w środku. – Nietoperze latają. Smoki je jedzą. Takie są reguły gry – powiedziałem pewien swego. A więc tak naprawdę przebywałem wśród przerośniętych maszyn do produkowania bobków, które Uczniowie co jakiś czas musieli sprzątać, ćwicząc podstawę Magii Przetrwania? Skrzywiłem się.
A więc możemy go zjeść, kiedy nie będzie tego dużego. Dają nam tutaj wystarczająco dużo pożywienia, Głodzie. W myślach szybko sam siebie skarciłem za przyjazne prawie-zaakceptowanie oferty Głodu. Prawie nie robiło tak wielkiej różnicy w tym momencie.
Wsłuchiwałem się niezwykle uważnie w opowieść Pożeracza, choć faktycznie mogła być nieco nudna. Fakt faktem, właśnie tego chciałem. Dowiedzieć się czegoś o nich. O tych ogromnych nietoperzach.
– Nie nauczysz mnie latać. Smoki nie latają – odparłem na jego propozycję niezbyt grzecznym tonem i parsknąłem. To było niedorzeczne. Czułem się coraz gorzej wśród tych przerośniętych nietoperzy.
– U nas nigdy nie było podziału na rangi i było dobrze. Wszyscy wiedzieliśmy, kim się staniemy. Wszyscy prawie od urodzenia mają zacząć uczyć się wykrywać obecność maddary, a później podtrzymywać obecność Światła, aby karmić nim nasze rośliny. Po prostu sprawialiśmy, że w najwyższych grotach ściana górna była przezroczysta. Każdy dokładał się do tego. W ten sposób utrzymywaliśmy nasze Ogrody i Sady. U was też jest magia, czuję ją – zastygłem w bezruchu, wsłuchując się w szmer maddary. Słowo, o którym nie wiedziałem, że było znane Smokom Wolnych Stad, bo mój Klan pochodził od smoków, które również nimi kiedyś były. Przed Równinnymi. – A więc... jakie to są rangi? Po co ich tyle? Czy czarodzieje są po to, aby utrzymywać waszą ścianą górną przezroczystą? Nie widziałem tu jeszcze ani jednego potężnego maga.
Mimo wszystko, czułem się teraz w tym towarzystwie nieco luźniej i mówiłem więcej, niż zwykle. Możliwe, że wywoływała to postawa największego z nietoperzy, którego do tej pory widziałem, oprócz Uśmiechu Cienia. Był przepełniony spokojem i czułem jego wiedzę. Jednocześnie dalej coś we mnie wzbudzało we mnie dyskomfort. Wątpliwe, żebym się kiedykolwiek przyzwyczaił do traktowania innych na równi i z szacunkiem, a nie przez pryzmat fizycznej przewagi. Bardzo wątpliwe.

Licznik słów: 384
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Posępny Czerep
Dawna postać
Haunted by Haresis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1999
Rejestracja: 28 lip 2014, 0:21
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 117
Rasa: północno-zwyczajny
Opiekun: Haresis'Dea
Mistrz: Haresis'Dea
Partner: Haresis'Dea

Post autor: Posępny Czerep »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: L,Pł,W,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| B,A,Śl: 2| O:3
Atuty: Okaz zdrowia; Empatia; Twardy jak diament; Pierwotny odruch; Wybraniec bogów
Pożeracz z rozbawieniem przyjął wypowiedź Kolosa dotyczącą latania. Samiec poruszył się przy wtórze zrzędzących gałązek, prostując się i stajać przed drzewem. Gładkim wymachem rozłożył skrzydła, które razem rozpiętością trzy-czterokrotnie przerastały długość jego cielska aż po ogon. Samiec przymknął złote oczy granatowymi powiekami i skupił się na chwilę. Smoki nie mogły widzieć przelewu energii, jaka rozpierała jego cielsko, ani obrazu-źródła, którym ja uwolnił. Zobaczyły za to jak na długim, szponiastym palcu jego prawego skrzydła pojawia się szara drgająca kulka, która szybko okazała się być niewielkim nietoperzem. Stworzonko potrząsł długimi uszkami i pisnęło przenikliwie, tak, że Chłód musiał skulić uszy. Gramoląc się po dłoni jego skrzydła zatrzepotało własnymi i wzleciało, wisząc w powietrzu i patrząc na pisklaki. Pożeracz odchrząknął.
– Czym to maleństwo przypomina Ci smoki, nie licząc skrzydeł? Nietoperz jest ssakiem, co znaczy, że bliżej mu do sarny, niż do nas. Tak naprawdę jest jakby skrzydlatą myszą. Różnic jest tak naprawdę ogrom, więc łatwiej wyróżnić jakiekolwiek podobieństwo. – Mówił z rozbawieniem, przypatrując się Kolosowi. – To nie nasza wina, że smoki rasy Jaskiniowej mają małe skrzydła, zupełnie zbędne. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale jedynie twoja rasa i bezskrzydłych nie latają, większość smoków zaś jest do tego stworzona. – Dokończył z udawanym oburzeniem. Zastanawiając się nad dalszymi słowami malców Lunarny postanowił, że najpierw odpowie starszemu pisklęciu. Iluzja nietoperza zniknęła z jeszcze jednym głośniejszym piskiem, rozsypując się w pył.
– Ah, no widzisz, Kolosie. Na tym własnie polega kultura różnych kręgów. Nie narodziłem się u zarania dziejów, a jedynie ponad pięćdziesiąt księżyców temu, więc nie widziałem powstania rang. Myślę jednak, że skoro są, to znaczy, że były potrzebne. Czarodzieje.. Hmm.. Zarówno Wojownicy i Czarodzieje mają za zadanie przede wszystkim bronić swoje stada. Każdy z nas ma po prostu inne predyspozycje, a i moc fizyczna i magiczna ma wiele różnych zastosowań. U nas magowie nie mają tak ważnego zadania jak u Was, może wiec dlatego nie są potężni. Choć i tacy się zdarzają. – Nie wiedział, co miałby jeszcze powiedzieć na ten temat. Jego słuchacze byli z innych światów, więc nawet najprostsze rzeczy zdawały się być dla nich zupełnie abstrakcyjne. Chłód przeniósł wzrok na Ig, zamyślając sie przez chwilę.
– Rozumiem. Nawet jednak to, co masz na myśli, sprowadza się do jednego. Do braku konkurencji. Po za tym, gdyby na przykład Ogień wybił wszystkie stada.. To kto by nas wspomógł, w razie napadu sił zewnątrz? Mówisz, że jest tu mało smoków, a ile by ich było, gdyby na całych Wolnych Stadach pozostał wypalony Ogień? – Spytał, opuszczając niżej łeb i wypuszczając kłęby zimnej pary z nozdrzy. – Nie jest tu tłoczno, masz rację.. Ja jednak uważam, że to dobrze. Nie wiem jak inni, ale ja, nawet w żyjąc w stadzie, mam instynkt samotnika. Potrzebuje dużych połaci własnego terenu. Mniej piskląt oznacza też, że łatwiej je wykarmić i nauczyć wszystkiego. Gdyby rodziło się więcej, więcej by zginęło. Jest tu niby sielankowo, nikt nie robi zwykle tak okrutnych rzeczy.. – Ostatnie słowa powiedział wolniej i ostrożniej, zaglądając w oczy Ig i próbując odczytać poziom traumy, jaką z pewnością przeżył. – Co nie oznacza, że nasze pisklęta są bezpieczne. Te tereny nie należą tylko do nas. Możecie tu spotkać różne istoty rozumne i nie mniej drapieżne. Zdążają się też różne bestie. Fakt, że zagrożenie jest ukryte i pozornie błahe, tylko usypia naszą czujność. Co zaś Twego ostatniego pytania.. – Samiec wydał ciche "hmhh" na kocu którego pojawiło się gardłowe przeciągłe warkniecie. – Nie wiem, czy kiedykolwiek pojawił się ktoś taki, był to tylko przykład. Myślę jednak, że ktoś taki nie byłby zabity, ale po postawieniu mu niespełnionego ultimatum zostałby wyrzucony ze stada. Obecnie jest u nas tylko jeden Samotnik – Ujmujący Kolec. Nikt mu nie pomaga, nigdy nie uzyska jakiś większych uprawnień lub przywilejów. Nikt też nie obroni go, wiec przypuszczalnie każdy z nas może go zabić bezkarnie. Mam wrażenie, że taki los na dłuższa metę jest niewiele lepszy od śmierci. – Wymruczał, składając skrzydła na plecach i patrząc na pisklęta z góry.

Licznik słów: 658
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Niemechaniczny kompan: Grohiik, pampasowiec grzywiasty

Haresis'Dea – Latawiec – KK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:2|A:1|
|L,Skr,A,O:1|

Obrazek
ATUTY:
I: Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
II: Empatia: – 2 ST do mediacji, -2 ST do nakładania więzi
III: Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
IV: Pierwotny odruch: raz na walkę -2 ST do obrony
V: Wybraniec bogów: raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST



Fabularne, zwykle noszone na sobie: naszyjnik z wilczych kłów na rogu
Główny motyw muzyczny
Drzewo genealogiczne


Obrazek
Keri
Dawna postać
Bagniście
Dawna postać
Posty: 235
Rejestracja: 11 sty 2015, 1:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 6
Rasa: Morski

Post autor: Keri »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 3
– Nie o to tylko chodzi... słyszałem o tych... no... adeptach, który mają po 20 i więcej księżyców. Jeśli dobrze rozumiem, kim jest adept to u nas takie coś byłoby nie do pomyślenia. Starszyzna czekałaby... może do dziesiątego, potem śmierć albo wygnanie. A, właśnie, tak mi się przypomniało... prawdę mówiąc, byłem już w świątyni, wydaje mi się patrząc po smokach, które z niej wychodziły, że tutaj Bogowie często udzielają Swoich łask. Jak jest z Boską obecnością w Wolnych Stadach? U nas mimo codziennych modlitw, nikt nie odpowiedział. Nigdy. – Po powiedzeniu ostatniego zdania, wprawny obserwator mógłby zauważyć, jak z pyska Iga stacza się jedna, wielka łza. Jakie wspomnienia mógł mieć mały z bogami? Bogowie raczą wiedzieć.

Licznik słów: 116
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nie dziwota, że są harde, urodziwe panie.
Wszak im drzewo wynioślejsze tym trudniej wejść na nie.

Dwoisty Kolec
Dawna postać
Wyłamany.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 160
Rejestracja: 01 lip 2015, 7:12
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 18
Rasa: Jaskiniowy
Opiekun: Ja sam.
Mistrz: Ja już nie wiem... ;_;
Partner: Głód.

Post autor: Dwoisty Kolec »
A: S: 3| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 2
U: B,S,Pł,MP: 1| A,O: 2| W: 3
Atuty: Silny; Parzystołuski;
Poczułem nagle magię wiszącą w powietrzu, tak samo, gdy napotkałem pierwszy raz Dwuznaczną Aluzję. Odsłoniłem kły i przypadłem do ziemi, nastraszając wszystkie kolce na moim ciele. To, co się pojawiło, nie było jednak kulą ognia, a... no właśnie. Spojrzałem w zdziwieniu na odlatującego nietoperza. I na co to było? Doskonale wiedziałem, jak wyglądają nietoperze. W dalszym ciągu przypominały mi trochę Pożeracza i Iga. Podniosłem się z ziemi, nieświadomie wciąż unosząc kolce na mym ciele i zwróciłem spojrzenie ku największemu z obecnych. Że co? A więc byłem wybrakowany względem innych tutaj obecnych? A w dodatku otrzymałem miano "jaskiniowy". Pasowało do mnie wyjątkowo.
– Nikt w mojej rodzinie nie latał. Skąd pewność, że ja i ty jesteśmy tym samym? Są tutaj inni tacy jak ja? – zapytałem, poprawiając nieco skrzydła na moim grzbiecie. Przyjrzałem im się ze zwątpieniem. Słuchałem jednak dalej monologu Pożeracza.
– Bestie? – uniosłem brew pytająco. Pierwszy raz słyszałem o czymś takim.
Właściwie, to jedną już poznałeś, Kolos...

Licznik słów: 159
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It was like a nightmare
And it's painful for me
'Cause nobody wants to die too fast
Remember the day of grief

Głodny Kolec Gargantuiczny Kolec
Posępny Czerep
Dawna postać
Haunted by Haresis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1999
Rejestracja: 28 lip 2014, 0:21
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 117
Rasa: północno-zwyczajny
Opiekun: Haresis'Dea
Mistrz: Haresis'Dea
Partner: Haresis'Dea

Post autor: Posępny Czerep »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: L,Pł,W,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| B,A,Śl: 2| O:3
Atuty: Okaz zdrowia; Empatia; Twardy jak diament; Pierwotny odruch; Wybraniec bogów
Ignorując reakcję Kolosa na pojawienie się magicznego tworu wysłuchał tylko jego słów.
– Nie ma innych inteligentnych, władających magią, ziejących, pokrytych łuską gadów o trzech parach kończyn. Nawet jeśli bezskrzydli mają tylko cztery łapy, to wciąż są jednymi z nas. Różnic jest tak naprawdę niewiele. Rozumiem, Kolosie, że wychowałeś się w świecie, gdzie latają tylko ofiary, ale musisz otworzyć oczy. By żyć tu, trzeba umieć akceptować różnice. Jeśli będziesz większość smoczej bratwy traktować z góry, to oni mogą nie zechcieć udzielać Ci schronienia. Czasem warto chociaż udawać – To mówiąc mrugnął do niego. – Ja nie mam Ci za złe, ale ja to ja. Co zaś do smoków jaskiniowych, to obecnie.. Sam musiałbyś to ustalić. Wiem tyle, że miałem przyjaciela, Wilczego Kolca, który był w połowie smokiem Twej rasy. Był w Cieniu tez kiedyś Jaskiniowy Kolec.
To mówiąc zamilknął na chwilę, wsłuchując się w głos Ig. Po chwili wyszczerzył zęby w uśmiechu.
– Ah, ależ Ig. Ty sam niedługo będziesz miał dziesięć księżyców, a nadal będziesz połowy swojej wielkości. Ja w życiu nie dałbym dorosłej rangi dziecku. Zdarzają się u nas tacy, co w wieku 12 księżyców zostają mianowani.. – Tu skrzywił się kwaśno. Wspomnienie Lilith wróciło jak żywe i z gardła Chłodu wyrwało się ciche, przeciągłe warknięcie. – ..Ale powinieneś pamiętać, że w wieku 20 księżyców Twój organizm dopiero skończy dojrzewanie. Dopiero wtedy inne smoki będą w Tobie widziały dorosłego samca, bez względu na drugi człon Twego imienia. Pamiętaj jednak, że adepci, czyli Łuski i Kolce, mają już swoje groty, polują, patrolują teren i walczą. Nie są darmozjadami.
No tak, Bogowie. Monotonny temat polegający głównie na wymienianiu imion i funkcji. Samiec spojrzał na łzę ściekającą z pyszczka pisklęcia. "Może jednak nie taki nudny?" pomyślał z pewną melancholią.
– Bogowie.. – Zaczął wyjątkowo gardłowo. – ..Nie wiem Ig, dlaczego u Was zdawali się nieobecni. Bogowie chronią nas przed światem z zewnątrz i pilnują tego pod Barierą. Jest ich dwanaście. Najwyższy, Immanor, przywódcy i patron Wytrzymałości, stworzył nas wszystkich. Naranlea, jego córka, jest boginią Inteligencji. Lahae jest panią Percepcji, Nytba Aparycji. Nenya, moja patronka, jest opiekunką atrybutu Zręczności. Pomaga także nam się bronić. Zaś Kamanor, patron Siły, rozpościera swoje skrzydła nad stadem Ognia, dzięki czemu nasze pisklęta rodzą się silniejsze. Valanyan to cierpliwy patron rzemieślników, Uessas jest ojcem wszelakiej miłości. Viliar jest panem niesłusznej wojny, a także stróżem areny. Erycal jestem aspektem uzdrowicieli. Jest też smokiem, do którego zwracamy się w razie kalectwa. Jest jeszcze Thahar, patron polowania i zwierzyny łownej. Ostatni z Bogów dołączył później niż reszta. Jest też jedynym aspektem, który mieszka wśród nas – Ateral, pan Śmierci i Sprawiedliwości. – Tu samiec zastosował pauzę pełną poważnego milczenia. Podrapał się szponami po piersi. – Kiedy staniecie się w pełni dojrzali i Stado uzna Was za dorosłych, będziecie mogli wybrać swojego patrona, któremu będziecie oddawali szczególną cześć i na pomoc którego będziecie mogli liczyć. Ta decyzja zwiąże Was z którymś z Bogów. Nenya nie zawsze mi odpowiada, a jednak regularnie odwiedzam jej Świątynię.. – Dokończył, patrząc teraz gdzieś w niebo ponad nimi.

Licznik słów: 502
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Niemechaniczny kompan: Grohiik, pampasowiec grzywiasty

Haresis'Dea – Latawiec – KK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:2|A:1|
|L,Skr,A,O:1|

Obrazek
ATUTY:
I: Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
II: Empatia: – 2 ST do mediacji, -2 ST do nakładania więzi
III: Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
IV: Pierwotny odruch: raz na walkę -2 ST do obrony
V: Wybraniec bogów: raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST



Fabularne, zwykle noszone na sobie: naszyjnik z wilczych kłów na rogu
Główny motyw muzyczny
Drzewo genealogiczne


Obrazek
Dwoisty Kolec
Dawna postać
Wyłamany.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 160
Rejestracja: 01 lip 2015, 7:12
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 18
Rasa: Jaskiniowy
Opiekun: Ja sam.
Mistrz: Ja już nie wiem... ;_;
Partner: Głód.

Post autor: Dwoisty Kolec »
A: S: 3| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 2
U: B,S,Pł,MP: 1| A,O: 2| W: 3
Atuty: Silny; Parzystołuski;
Akceptować różnice? Czułem, że słowa Pożeracza odbijają się ode mnie jak groch od ściany. Nie rozumiałem logiki w akceptacji tych, którzy wydawali mi się słabsi. Dla mnie wspólne życie nie wchodziło w kategorie akceptacji i szacunku.
Wsłuchiwałem się w opowieść o bogach z jeszcze mniejszym zainteresowaniem, niż wcześniej. Tak, już to wcześniej wiedziałem, słyszałem każde z tych imion tysiąc razy. Nie byłem na tyle spostrzegawczy, aby zauważyć, że to dziwne – bogowie powtarzali się w moim Klanie. Religia była dla mnie czymś oczywistym, wewnętrznym, wdrukowanym od najwcześniejszych lat.
– Panem śmierci jest Tarram – powiedziałem cicho, unosząc łuk brwiowy i patrząc z konsternacją na Pożeracza. – Przynajmniej tak zawsze powtarzali moi rodzice.
Do reszty wypowiedzi się nie odniosłem w żaden sposób.

Licznik słów: 121
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It was like a nightmare
And it's painful for me
'Cause nobody wants to die too fast
Remember the day of grief

Głodny Kolec Gargantuiczny Kolec
Keri
Dawna postać
Bagniście
Dawna postać
Posty: 235
Rejestracja: 11 sty 2015, 1:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 6
Rasa: Morski

Post autor: Keri »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 3
Czyli... 12 księżyców to u was dolna granica objęcia pełni obowiązków? – Głos dosłownie uwiązł Igowi w gradle. – A ja się bałem, że przez całą wyprawę do was będę odstawał z nauką i mogę zostać zabity. – To co właśnie powiedział Pożeracz, wyraźnie nie mieściło mu się w głowie, wylewało uszami i nozdrzami, a gdy wreszcie się całe wylało, przyszła pora na drugie nurtujące go pytanie:
– Czy trzeba wybierać sobie patrona? Ja darzę każdego z bogów innym, ale porównywalnie wielkim szacunkiem. Czy nie powinno być tak, że każdy bóg pomaga wtedy, kiedy jest potrzebny? Wybierając szczególnie jednego z nich, jakby blokuję sobie szansę na łaski od innych.

Licznik słów: 109
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nie dziwota, że są harde, urodziwe panie.
Wszak im drzewo wynioślejsze tym trudniej wejść na nie.

Posępny Czerep
Dawna postać
Haunted by Haresis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1999
Rejestracja: 28 lip 2014, 0:21
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 117
Rasa: północno-zwyczajny
Opiekun: Haresis'Dea
Mistrz: Haresis'Dea
Partner: Haresis'Dea

Post autor: Posępny Czerep »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: L,Pł,W,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| B,A,Śl: 2| O:3
Atuty: Okaz zdrowia; Empatia; Twardy jak diament; Pierwotny odruch; Wybraniec bogów
Pożeracz patrzył na tych dwoje z rozbawieniem. Obaj tak różni, a tak podobni. Był ciekaw, czy kiedykolwiek odnajdą się w jego świecie. Słysząc imię Tarrama westchnął i pokręcił łbem.
– Tarram BYŁ Panem Śmierci. – Mruknął ze szczególnym naciskiem na drugie słowo. – Zdradził on jednak innych Bogów, usiłował zyskać władzę nad nimi i śmiertelnymi smokami, za co został ukarany i spętany w ciele Erycala, Pana Uzdrowień. Bogowie nie czuli się jednak z tym dobrze, więc ronili łzy, które w połączeniu z łzami Smoczych Przywódców doprowadziły do narodzin Aterala, który w przeciwieństwie do Tarrama jest sprawiedliwy i rozumiejący śmiertelników. – Rzekł, patrząc na Kolosa z nieodgadnionym wyrazem ślepi. Miał nadzieje, że ten malec nie był wielkim zwolennikiem Upadłego. Spojrzał na Iga.
– 12 księżycowe pisklę to dla mnie dzieciak. Nie darzyłbym kogoś takiego szacunkiem, tylko dlatego, że obleciał wszystkie szkolenia najszybciej jak się dało. Zwykle jest to bowiem słomiany zapał, a te młode smoki rzadko kiedy są wtedy gotowe na swoje obowiązki.. – Wymruczał i ziewnął, rozpościerając rząd rekinich zębów i zwijając lekko jęzor. Ciężka rozmowa z pisklętami zaczynała go męczyć. – Nikt nie zabroni Ci modlić się do wszystkich, a Bogowie są zbyt mądrzy, bo obrażać się, że się nie wybrało danego z nich. Patronat nie zmusza Cię do niczego, a jedynie związuje darami, jakie możesz otrzymać lub złożyć danemu Bogowi, a także tym, że ten Bóg zawsze będzie wspierał Cię w Twojej profesji. Ja na ten przykład jestem pod skrzydłami Nenyi, a jej moc sprawia, że łatwiej jest mi obronić się przed czyimś atakiem.

Licznik słów: 256
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Niemechaniczny kompan: Grohiik, pampasowiec grzywiasty

Haresis'Dea – Latawiec – KK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:2|A:1|
|L,Skr,A,O:1|

Obrazek
ATUTY:
I: Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
II: Empatia: – 2 ST do mediacji, -2 ST do nakładania więzi
III: Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
IV: Pierwotny odruch: raz na walkę -2 ST do obrony
V: Wybraniec bogów: raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST



Fabularne, zwykle noszone na sobie: naszyjnik z wilczych kłów na rogu
Główny motyw muzyczny
Drzewo genealogiczne


Obrazek
Keri
Dawna postać
Bagniście
Dawna postać
Posty: 235
Rejestracja: 11 sty 2015, 1:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 6
Rasa: Morski

Post autor: Keri »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 3
Z pyska Iga nagle zaczęły kapać łzy. Gdyby jakiś ciekawski smok ich spróbował, zauważyłby, że nawet nie były słone. Pisklak za mało jadł w ostatnim czasie i sól w organizmie była potrzebna jak chłopu ziemia. Ciekawe czy ktoś domyśli się, dlaczego płacze. Ciekawe, czy ktokolwiek wie, że to dopiero jego drugi płacz od urodzenia. W końcu na chwilę przemógł szloch i odezwał się słabym głosem:
– Ja chyba już pójdę, panie. – Po tych słowach, gwałtownie wzbił się w powietrze i odleciał jak najszybciej w kierunku Stada.

Licznik słów: 87
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nie dziwota, że są harde, urodziwe panie.
Wszak im drzewo wynioślejsze tym trudniej wejść na nie.

Dwoisty Kolec
Dawna postać
Wyłamany.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 160
Rejestracja: 01 lip 2015, 7:12
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 18
Rasa: Jaskiniowy
Opiekun: Ja sam.
Mistrz: Ja już nie wiem... ;_;
Partner: Głód.

Post autor: Dwoisty Kolec »
A: S: 3| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 2
U: B,S,Pł,MP: 1| A,O: 2| W: 3
Atuty: Silny; Parzystołuski;
Spojrzałem w szoku na Pożeracza. A więc moi rodzice mieli złe informacje? Kiedy to wszystko się wydarzyło? Zbyt wiele pytań krążyło w mojej głowie. Ateral. Sprawiedliwy bóg śmierci.
– Jak śmierć może być sprawiedliwa? – zapytałem cicho, patrząc na Pożeracza spod półprzymkniętych powiek. Potrząsnąłem łbem. – Nieistotne.

Bogowie nie zawsze są sprawiedliwi. Co masz na myśli? Cisza. Głód nic nie odpowiadał.
Spojrzałem z konsternacją na reakcję Iga. Ten to dopiero był beksa. Żałosne. Uśmiechnąłem się z pogardą, unosząc kącik warg.
Zawyżamy sobie samoocenę na pisklęciu z poharataną psychiką? Doprawdy, bogowie mieli rację. Przebywanie w twoim ciele to kara.
Spojrzałem na Pożeracza, udając, że nic się nie stało i że nie zwróciłem uwagi na ucieczkę Iga. Przez dłuższy czas nic nie mówiłem, poruszając bezgłośnie żuchwą w zamyśleniu.
– Czy były już jakieś wojny między stadami? – zapytałem. Tak. Wojny. Ciekawy temat.

Licznik słów: 140
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It was like a nightmare
And it's painful for me
'Cause nobody wants to die too fast
Remember the day of grief

Głodny Kolec Gargantuiczny Kolec
Oczywistooki
Dawna postać
:)
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 668
Rejestracja: 29 kwie 2014, 16:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iskra Nadziei (matka)*, Bezchmurne Niebo (ojc
Partner: Oddech Pustyni...?

Post autor: Oczywistooki »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 2| P: 1| A: 1
U: W,Śl: 1| S,MP,MA,MO,Pł,L,Skr,Kż: 2| O,A,B: 3
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik; Czempion; Poświęcenie
Przyleciał w to miejsce w oczekiwaniu na swoją nauczycielkę kolejnych stopni magii. Szczerze mimo, iż był stary, to rzadko jej używał, a chyba nigdy jeszcze podczas walk. Przysiadł pod ładnym drzewkiem i zaczął czekać. Hmm, ciekawe jaki będzie miała charakter... Będzie jak belfer, czy może będzie miłą instruktorką?

Licznik słów: 48
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rysunek wykonała http://harrietmilaus.deviantart.com/
Obrazek
PH: 1


Życie było fajne...


Obrazek
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej