Stara brzoza

Najspokojniejsze miejsce w całej krainie. Młode drzewa dają schronienie zarówno przed słońcem, jak i deszczem, a na licznych polanach można zwyczajnie odetchnąć i zapomnieć o obowiązkach.
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Znów pokiwała głową. Robota była dobrze wykonana, choć, gdy Jesień trzymała łapy pod łapami córki, zauważyła jeden brak, o którym oczywiście musiała wspomnieć.

Wydaję mi się, że nie usunęłaś krwi, która wlała się go gardła i mogła przedostać się do płuc, i która znajdywała się także w jamie ustnej smoka – powiedziała. Nie miała brzmieć ostro. Tylko stanowczo, jak na nauczyciela przystało. – Pamiętaj o tym następnym razem. Teraz to.

Przed nimi pojawiła się iluzja łapy. Była złamana. A dokładnie złamaniu uległa kość podudzia. Nie przebiła skóry, więc jedyną oznaką tego był obrzęk, siniaki i deformacja kończyny. W środku zaś doszło do przerwania żył i krwotoku wewnętrznego.

Co to jest i jakie zioła? – zadała krótkie, złożone treściwe pytanie.

Licznik słów: 121
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
Heulyn była zaskoczona, ile energii wymagała regeneracja tej jednej rany. Czuła, że zużyła jej więcej, niż poprzednich, które wymagały przecież również sporej dozy energii, aby pobudzić komórki i zmusić je do szybkiej pracy wzrostu. Wzięła głębszy wdech, zamrugawszy powiekami.
Przepraszam, masz rację, źle oceniłam tą jedną sytuację uznając, że smok mógł przełknąć tą krew – przyznała ze skruchą, kołysząc czerwonym ogonem na boki.
Boki smoczycy zadrżały, gdy odsunęła się na bok, a następnie iluzja łba i szyi przekształciła się w iluzję łapy, opuchniętej, nieco przekrzywionej. Lazurowe ślepia zabłysły z zaintrygowaniem, gdy uniosła palce i musnęła iluzję, aby przesłać do jej wnętrza magiczny impuls, który pozwoliłby się jej rozeznać w sytuacji. Syknęła mimowolnie, dostrzegając złamaną kość podudzia.
Złamanie kości, nie przebija ona skóry, ale przerwała wewnątrz kilka dużych żył, przez co krew zbiera się w środku. Podałabym tutaj wywar z dziurawca na ten ból. Cztery do pięciu jagód jałowca na same złamanie kości. Wywar z jagód kaliny na ten krwotok wewnętrzny. Kozłek lekarski lub lawendę, lub melisę, bo są silniejsze, na uspokojenie. Topolę na gorączkę spowodowaną szokiem, który na pewno musiał się pojawić. Na koniec podałabym wywar z chmielu, aby smok mógł zasnąć, a ja bez strachu, że zacznie się szamotać, mogła zacząć nastawienie kości – odpowiedziała tym razem wolniej, z większym namysłem, zerkając na Uzdrowicielkę.

Licznik słów: 217
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
I tasznik, złamanie wywołuje ogromny ból – dodała, po czym zmarszczyła brwi. Czas było w jak najjaśniejszy sposób wytłumaczyć, jak to się robi. Przypomniała sobie nauki Słodyczy i własne doświadczenie. – Kość musisz nastawić. To znaczy, że albo chwycisz łapami za obie końcówki, albo wspomożesz się maddarą i za jej pomocą stworzysz iluzję łap, które będę przytrzymywać kości. Dla bezpieczeństwa radzę tę drugą opcję. Nastaw je szybko, ale ostrożnie, następnie zamknij naczynia krwionośne i usuń krew, potem zajmij się regeneracją kości – dała jej kilka wskazówek i zamilkła. Czas zabrać się do pracy.

Licznik słów: 94
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
Wbrew samej siebie zastanawiała się, czy dwa zioła przeciwbólowe mogłyby zaszkodzić smokowi, ale potem pomyślała, że kim jest, aby podważać słowa jednej z lepszych Uzdrowicielek w Wolnych Stadach? Była ledwie pisklęciem w tym temacie, ale chciała uczyć się pilnie, aby nie przynieść wstydu Swemu Stado i Mistrzyni, która dopuściła ją do tajnik leczenia.
Patrzyła w bliźniacze ślepia Uzdrowicielki, nie pierwszy raz poddając się złudzeniu, że mają taką samą barwę, jak ona, ten sam odcień, często podobny błysk. Bywały noce, zwłaszcza po tym, jak Łowca Antrasmer przekazał jej wonny wianek, iż snuła swą historię, jakoby byłaby jej zaginioną córką, za którą może tęskniła, ale nie wiedziała, że nią jest. Może w ten sposób chciała przekonać jakąś wątpiącą część siebie, zmuszającą ją do okazywania jakiejś arogancji i dumy, że nie jest bezwartościowa, że jej nie porzucono...
Otrząsnęła się z tych myśli, uciekając spojrzeniem gdzieś w bok, wlepiając ślepia w iluzję, słuchając słów smoczycy. A chociaż wydawała się nieobecna duchem, każde słowo dotarło do niej niezwykle wyraźnie. Skinęła złotym łbem, dociskając kurczowo skrzydła do boków, jakby w ten sposób chcąc dodać sobie otuchy. Nie odrywając palców od zranionej łapy, zaczęła uspokajać swój oddech, aż przerodził się w ciche, głębokie szemranie. Pozwoliła, aby myśli rozproszyły się, niczym liście porwane przez szpony wiatru i została tylko jedna, jedyna. Zadanie, które przed nią stało.
Przelała Maddarę do łapy iluzji, ze skupieniem malującym się na pysku, podejmując się ciężkiej regeneracji. Jako, że nie doszło do przerwania skóry, krew nie była zanieczyszczona. Ale było kilka odłamków, dlatego musiała uważać. Jednak póki co musiała zająć się kością. Wzięła jeszcze jeden głębszy wdech, a następnie stworzyła dwie iluzje bliźniaczych do jej łap, jedna zacisnęła palce ponad złamaną kością, a druga niżej, nad tą, która odłączyła się od całości. Następnie nadała łapom ruch. Ta ustawiona wyżej zacisnęła się nieco mocniej, aby przytrzymać nogę, a ta dolna szarpnęła zdecydowanie nieco w dół i bok, aby kość wskoczyła na swoje miejsce, zetknąwszy się ze złamaniem. Aby kość podczas pracy się nie przemieściła, przekształciła łapy w dwa długie, płaskie drewniane badyle, które ułożyły się po bbokach łapy tak, że przywarły do skóry, niczym oklejone żywicą, aby ją unieruchomić. Przy okazji zebrała wszystkie odłamki kości i umieściła je w szczelinach. Nie chciała, aby odłamki dostały się do krwioobiegu. Czuła, że takie ciało obce mogłoby narobić wiele szkód. Może doprowadzić do śmierci, skoro wiedziała, że krew kieruje się ku sercu i od serca do całego ciała? Wtedy też, kiedy kość została zabezpieczona, co nie trwało wcale tak długo, zajęła się uszkodzonymi żyłami. Dopasowała każdą do siebie, a następnie Maddarą pobudziła ich wzmożoną regenerację, aby się zespoliły. Pilnowała, aby były gładkie, drożne przede wszystkim, naturalnie wytrzymałe i elastyczne, by nie pękały w miejscu zespolenia, które chciała wygładzić. Wtedy też krew zalegającą w nodze, a także pod skórą tworzącą obrzęk, zaczęła wyciągać powoli przez pory skóry, aby opuchlizna zniknęła, nie naciskała na naczynia krwionośne i żyły, krew musiała krążyć bez przeszkód. Wtedy też, gdy zatrzymała krwotok, przeszła do kości, która wymagała jej uwagi. Poprzez Maddarę przyglądała się jej strukturze, budowie, właściwościom, uszkodzeniom, a następnie wzorując się na wyższej umiejscowionych zdrowych partiach zaczęła regenerację kości. Zaczęła na miejscu pęknięć i doczepionych ubytków, namnażać tkanki kości, aby się ze sobą połączyły, były tak twarde, jak zdrowe, tak wytrzymałe, jak zdrowe. Namnożyła poprzez szybszą regenerację szpik kości, a także zaczęła powielać poprzez również szybszą regenerajcję tkanki tak, aby kość stała się taka, jak reszta kości. Jeżeli kość w jakiś sposób uszkodziła, chociaż powierzchwonie, mięśnie, je również poddała regeneracji, aby łapa była sprawna. Na koniec połączyła ze sobą wszystkie nerwy, które zostały przerwane, a na koniec pozamykała wszystkie połączenia, przelewając w nie Maddarą.

Licznik słów: 601
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Oczywiście Jesień tylko się zdenerwowała, gdy Karminowa spojrzała w jej ślepia i odwróciła wzrok. Nie chciała, żeby się zorientowała, że jest jej matką. Nie wiedziała czemu. Ale to był po prostu zły pomysł. Czy bogom nie wystarczyło, że dała jej wianek. Dzieło jej rąk, coś, co darzyła miłością. Chciała jej w ten sposób błogosławić i wynagrodzić złe czyny. Więc czego ona mogła jeszcze oczekiwać?
Jeszcze skóra, obrzęk i siniaki – powiedziała, dziwiąc się, że Karminowa o tym zapomniała. Jej głos był jeszcze bardziej twardy przez to zdenerwowanie. Chciała to jak najszybciej skończyć. Musiała stąd uciec, żeby nie wybuchnąć dziwnymi emocjami, które się w niej rodziły.

Licznik słów: 106
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
Karminowa zamrugała powiekami, zaskoczona twardym głosem mistrzyni. Obrzęk przecież usunęła, wyciągając krew z ciała i spod skóry, ale zapomniała o skórze, chociaż ta nie wydawała się uszkodzona. Mimo to, bez protestów, podeszła ponownie do iluzji w milczeniu, przykładając łapę tuż nad miejscem, gdzie wcześniej była złamana kość. Przelała Maddarę do ciała iluzji, a następnie zaczęła naprawiać swój błąd. Upewniła się, czy jest obrzęk, jeżeli był, zaczęła usuwać resztki krwi i limfy, która mogła zalegać pod skórą poprzez jej pory, aby wyciekła rzadkimi stróżkami. Następnie zaczęła regenerować możliwe uszkodzone naczynka skóry i nerwy, a także pobudziła skórę do tego, aby zaczęła się szybciej regenerować, namnażając tkanki, które mogły zostać uszkodzone, pilnując aby przepływ krwi i impulsów nerwowych został zachowany. Jeżeli brakowało łusek, pobudziła mieszki skóry do szybkiej pracy, aby wyhodować nowe, zdrowe łuski. Przelała jeszcze nieco Maddary do ciała iluzji, zamykając jednocześnie nowe połączenia i oderwała łapę od iluzji, zerkając na smoczycę ze spokojem malującym się w ślepia, odsuwając od siebie wszelkie emocje, które burzyły stan jej dumy i pewności siebie.

Licznik słów: 170
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Dobrze – kiwnęła głową. Od tego gorąca i zdenerwowania zrobiło jej się słabo. Utworzyła coś w rodzaju wielkiego liścia na wysokości swojej głowy i sprawiła, że poruszał się szybko wywołując lekki zefirek, który przyjemnie owiewał jej twarz.
To wszystko. Liczę, że niedługo będziesz miała już pełną rangę – powiedziała, po czym rozłożyła skrzydła i oddaliła się z tego przeklętego miejsca. Liść zniknął, bo same skrzydła wywoływały wiatr, który dawał sporą ulgę.

//Leczenie I i II

Licznik słów: 77
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Ujmujący Kolec
Dawna postać
Samotnik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 24 lis 2014, 19:49
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 47
Rasa: Północny

Post autor: Ujmujący Kolec »
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 4
U: B, S, L, P, Skr, Śl, Kż, A, O, MA, MO, M: 1| MP: 3
Atuty: Atrakcyjny;
Ujmujący dosyć ciężkim i głośnym krokiem przemierzał Szklisty Zagajnik. Był na coś zły. Na te głupie życiowe! Zajęły mu jego miejsce i potem jeszcze go ignorowały. No, jak one mogły?! Z gardzieli samca wydobyło się głuche warknięcie. Oskarżały go o kłamstwo i w ogóle... no kurde, patałachy jedne! Samiec ze zrezygnowaniem oparł o coś czoło. No właśnie. Oparł ją? O co?! Wzniósł wzrok przed siebie, patrząc się na biało-czarną korę i sapnął ze zrezygnowaniem. Jakieś drzewo. Nie tak źle. Westchnął i obrócił się tyłem do brzózki, siadając na zadku i opuszczając nieznacznie łeb. Przymknął ślepia, ale nadal był cały napięty. Mruczał coś do siebie niewyraźnie, marszcząc co jakiś czas pysk z niesmakiem. Kosmate uszy postawione były na sztorc, w razie czego ktokolwiek zechciał mu przeszkadzać w jego odreagowywaniu.

Licznik słów: 128
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Chór Światła
Dawna postać
Im judging ya all.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 630
Rejestracja: 15 maja 2015, 22:24
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 300
Rasa: Skrajny

Post autor: Chór Światła »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: B,Pł,S,Skr,Śl,MA,MO,M: 1| A,O: 2| Lecz,MP,W: 3
Atuty: Atrakcyjny; Chytry Przeciwnik; Zielarz; Magiczny Śpiew; Uzdolniony.
Spacerował sobie poza terenami jego nowego "domu" by na chwilę odpocząć od tego miejsca. Nie było tam brzydko, wręcz przeciwnie! Tamtejsze krajobrazy, jak i cisza były dla smoka istnym rajem, ale nie pod względem bezpieczeństwa. Jakoś teren nienależący do stad Cienia wydawał się o wiele bezpieczniejszy. Szedł teraz sobie w świetle słońca, relaksując się przyjemną atmosferą. Szedł przed siebie, nucą sobie z uśmiechem. Nie zauważył nawet kiedy znalazł się przy drzewie wyróżniającym się na tle innych, niezwykłą brzozę oraz nie mniej niezwykłego stworzenie siedzące przednią. Było ono bardzo ładne, jego futro jak i pióra były zadbane i bardzo ładne. Nixlun domyślił się te ta istota to naprawdę był smok, ale nigdy nie widział wcześniej kogoś takiego. Przypominał on trochę mu Ulotną, jak i niego samego. Podszedł do niego trochę bliżej, nierozpuszczający z niego wzroku. Wpatrywał się jedynie w tego smoka, zapominając języka w gębie.

Licznik słów: 144
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ujmujący Kolec
Dawna postać
Samotnik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 24 lis 2014, 19:49
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 47
Rasa: Północny

Post autor: Ujmujący Kolec »
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 4
U: B, S, L, P, Skr, Śl, Kż, A, O, MA, MO, M: 1| MP: 3
Atuty: Atrakcyjny;
A-ha! Usłyszał coś. Kroki. I nucenie. Ktoś nucił. Dziwne. Smoki tutaj były raczej niedelikatne. W sensie, nie nuciły, nie śpiewały, nie mruczały sobie. On owszem, bo on mógł i był inny. Nie podnosząc jeszcze łba, zmarszczył nos i odetchnął głębiej. Wysunął język delikatnie poza pysk, lepiej smakując zapachu. Powoli uczył się odróżniać wonie poszczególnych stad. A ta tutaj przypominała mu o Cieniu. Fee. Jednocześnie skojarzył sobie dwie jedyne cieniste smoczyce, które poznał od czasu wydalenia z tego stada. Ale ten osobnik tutaj nie pachniał jak one. Chyba. Bo zapach tej pierwszej, fioletowej wiewiórki zatarł się już we wspomnieniach Ujmującego i smok wątpił, czy mógłby go podjąć jeszcze raz z samej pamięci. Nie była to też Skra. No, to kto?
Podniósł raczej niechętnie łeb, cały czas marszcząc nos i delikatnie zmrużywszy błękitne ślepia, które omiotły sylwetkę nieznajomego mu samca. Chociaż... wydawał mu się znajomy. Znaczy, podobny. No niego samego. Nie tyle co z wyglądu. Bo Ujmujący miał dłuższe futro o zupełnie innej barwie. I skrzydła chyba miał inne. To co wydało mu się podobnego w cienistym młodziku? Jeszcze bardziej zmrużył bezźrenicowe ślepia, patrząc w zadumie na smoka. Rzecz, która upodabniała różowego samca jeszcze bardziej do Ujmującego było to, że prezentował się inaczej od smoków wolnych stad. Lepiej. Zupełnie jak on sam.
Kim jesteś? – przerwał tą ciszę, mrugając i badawczo lustrując smoka. Wręcz nachalnie.

Licznik słów: 224
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Chór Światła
Dawna postać
Im judging ya all.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 630
Rejestracja: 15 maja 2015, 22:24
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 300
Rasa: Skrajny

Post autor: Chór Światła »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: B,Pł,S,Skr,Śl,MA,MO,M: 1| A,O: 2| Lecz,MP,W: 3
Atuty: Atrakcyjny; Chytry Przeciwnik; Zielarz; Magiczny Śpiew; Uzdolniony.
– Nazywam się Nixlun. – Odpowiedział, wyrywając się z zapatrzenia. Zganiał się że takie wpatrywanie nie jest zbyt grzeczne i nie powinien tak robić. Teraz jednak powinien dowiedzieć się kim jest ten wyjątkowy osobnik. Zaczął skupiać się na zapachu Ujmującego, ale nie był on mu znajomy. Nie był on na pewno z Cienia, Wody ani Życia, ale na pewno miał w sobie cząstkę każdego z tych zapachów. Może tak mają ogniści? Ale nie zamierzał od razu o to pytać, wydawało mu się to trochę niekulturalne. – Miło mi pana poznać, panie..?
Patrząc na samca, wziął go za osobę nie wiele starszą od niego samego. Uznał tak ponieważ jak dotąd spotkał się z tym że tylko młode pisklęta wyglądają ładnie. I on też stwierdził ze jest w nich pewne podobieństwo. Ucieszyło to samczyka. Przecież większości życia uważał się za kogoś "innego", a teraz spotkał kogoś podobnego, na swój sposób.

Licznik słów: 148
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ujmujący Kolec
Dawna postać
Samotnik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 24 lis 2014, 19:49
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 47
Rasa: Północny

Post autor: Ujmujący Kolec »
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 4
U: B, S, L, P, Skr, Śl, Kż, A, O, MA, MO, M: 1| MP: 3
Atuty: Atrakcyjny;
Nixlun. Nie jakiś tam Kolec. Czyli smok nie był jeszcze adeptem. Albo może był, tylko przedstawiał się inaczej? Cieniści tak robili, co sam zdążył już zaobserwować.
Ujmujący – odparł, prostując się nieznacznie. Poprawił pierzaste skrzydła, unosząc brodę wyżej. Zupełnie, jakby poczuł presję, by jakoś lepiej się zaprezentować. Bo w sumie, tak było. Został nazwany "panem".
I zaczął wpatrywać się w smoka z uparciem, zamyślony. Postawa Nixluna nie dawała mu spokoju. Nazbyt przypominała mu jego własną... Czy on może, przypadkiem, tak po prostu... nie zszedł się z jakąś samicą w jakimś punkcie swojego życia, czego produktem byłby ten tutaj oto smok? Ujmujący sobie niczego takiego nie przypominał, ale jego pamięć mogła być zawodna. Szczególnie, że cienisty nie wyglądał jak jakieś zupełnie młode pisklę, więc to musiało się wydarzyć już kilkanaście księżyców temu. Jeśli w ogóle się wydarzyło. Może był jakiś podchmielony... Ale też kto mógłby okazać się tą szczęśliwą samicą?! Oby też nie jakąś brzydką. Chociaż smoczyce w wolnych stadach raczej też urodą nie grzeszyły. Brzydka albo brzydsza, fajny wybór.
Północny przekręcił łeb na prawo, to na lewo, nadal patrząc na smoka. Nixlun mógłby to uznać za dziwne, ale co z tego. Ujmującego nadal swędziały jego własne przemyślenia. Musiał rozwiać wszystkie wątpliwości!
Kto jest twoim ojcem? – zapytał po ponownej chwili ciszy. Pytał całkowicie serio, z powagą wymalowaną na pysku.

Licznik słów: 221
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Chór Światła
Dawna postać
Im judging ya all.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 630
Rejestracja: 15 maja 2015, 22:24
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 300
Rasa: Skrajny

Post autor: Chór Światła »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: B,Pł,S,Skr,Śl,MA,MO,M: 1| A,O: 2| Lecz,MP,W: 3
Atuty: Atrakcyjny; Chytry Przeciwnik; Zielarz; Magiczny Śpiew; Uzdolniony.
Z jakiegoś powodu samczyk zachichotał śpiewnie na imię północnego. Takie proste i pasujące imię, bez żadnych nadinterpretacji czy symboliki. A przynajmniej takie miał wrażenie.
– Doprawdy, pasuje panu to imię. – Powiedział radosnym, melodyjnym głosem. Następnie umilkł, czując na sobie ciągły wzrok samca.
Pierwszy raz w swoim życiu Nixlun uznał ciszę za nieprzyjemną. Ciągłe wpatrywanie się nawzajem w ciszy stało się już ...niekomfortowe. Co prawda lubił patrzeć na ładne rzeczy, ale niezbyt odpowiadało mu że ten wpatrywał się w niego. Zaczął machać trochę zestresowany swoim ogonem.
– Moim ojcem jest Słowo Prawdy, dawny przywódca stada Życia. Obecnie jednak, zdecydował się przejść do Cienia. – Odpowiedział, przekręcając lekko trójkątny łepek. Zastanawiał się po co to pytanie, czyżby fakt kim był jego ojciec było takie ważne? – Dlaczego pan pyta?

Licznik słów: 128
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ujmujący Kolec
Dawna postać
Samotnik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 24 lis 2014, 19:49
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 47
Rasa: Północny

Post autor: Ujmujący Kolec »
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 4
U: B, S, L, P, Skr, Śl, Kż, A, O, MA, MO, M: 1| MP: 3
Atuty: Atrakcyjny;
Słowo Prawdy... Imię nic mu nie mówiło. Ale to, że był przywódcą Życia i że odszedł do Cienia (okropny wybór, jego zdaniem!), to coś mu zaczęło się we łbie układać. Może to był ten przywódca, który spowodował rozpad stada i oddzielenie się od życia wodnych? Ale nie słyszał, żeby potem przechodził do Cienia. Chociaż, od jego rozmowy z Leśnym Szeptem minęło trochę czasu, może zły przywódca to właśnie był Słowo Prawdy? Albo, mógł to być też opiekun Leśnego, który również uciekł do Cienia. Ale z tej strony, Ujmującemu nie pasowało przywództwo... jednak może ten też był przywódcą, tylko Leśny o tym nie wspominał? Ach, tyle możliwości! Chociaż nie, nie aż tyle. Dwie. Albo Słowo Prawdy – zły przywódca, albo Słowo Prawdy – uciekinier hipokryta. Którakolwiek by to możliwość nie była, Ujmujący odczul raczej pogardę w stosunku do ów smoka. Co bardzo widocznie wymalowało się na jego pysku, gdy Ujmujący skrzywił lico z niechęcią, odchodząc spojrzeniem gdzieś w bok. Po kilku uderzeniach serca powrócił wzrokiem do rozmówcy, łagodząc wyraz swojego pyska mdłym uśmiechem.
A tak sobie – odparł. Ulżyło mu, że to tutaj to nie był owoc jego nieuwagi w kontaktach z samicami. Odetchnął więc cicho, mrugając błękitnymi ślepiami.
To, co robimy? – zapytał zaraz, patrząc z zainteresowaniem na smoka. Może to Nixlun coś wymyśli? W końcu to on naszedł Ujmującego w chwilach jego odreagowywania.

Licznik słów: 226
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Chór Światła
Dawna postać
Im judging ya all.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 630
Rejestracja: 15 maja 2015, 22:24
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 300
Rasa: Skrajny

Post autor: Chór Światła »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: B,Pł,S,Skr,Śl,MA,MO,M: 1| A,O: 2| Lecz,MP,W: 3
Atuty: Atrakcyjny; Chytry Przeciwnik; Zielarz; Magiczny Śpiew; Uzdolniony.
Pytanie przystojnego samca zmusiło zajączko-smoka do zastanowienia się. Bo cóż on i zupełnie obcy samiec mogli by robić tutaj, sami w zagajniku? Wzajemnie podziwianie się nie było dla niego zbyt fascynującą rzeczą. Tylko co Ujmujący chciałby robić? Pobawić się? Mało prawdopodobne. Krótki sparring? Meh, nie był na pewno takim prymitywem. Zawody magiczne? To było by ciekawe, ale czy miał by one sens, wiedząc że to przecież Nixlun by wygrał? Och, ale dlaczego mieli by robić cokolwiek? Przecież równie dobrze mogli by podać się słodkiej pokusie lenistwa. Czyżby Nixlun swoim przybyciem przerwał owy odpoczynek Ujmującego? Może, ale kto by przejmował takimi szczegółami? Na pewno nie różowooki.
– Ja najchętniej położył bym się teraz pod drzewem, odpoczywając w znakomitym towarzystwie. – Oczywiście był to komplement wymierzony w Ujmującego. A jak pudrogrzywy powiedział, tak też zrobił. Podszedł do starszego samca, po czym położył się po jego lewej, oczywiście w odległości która nie naruszała sfery prywatnej.
*.Bardzo przepraszam za tak spóźniony odpis.*

Licznik słów: 158
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Azyl Zabłąkanych
Dawna postać
Zatroskana
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1036
Rejestracja: 17 sty 2015, 16:56
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: +Jesień Bzów
Mistrz: +Jesień Bzów
Partner: Chłód Życia

Post autor: Azyl Zabłąkanych »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| B,S,Pł,A,O,MO,MA,M: 2| K,W: 3| MP,Lecz: 4
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec bogów
Przybył tutaj nie bez powodu. Ostatnimi czasy jakby popadła w delikatną apatię. Przez liczne nieobecności Jesieni Bzów nie była w stanie poznać tajników sztuki uzdrowicielskiej i z czasem fakt ten coraz bardziej zmieniał jej nastawienie. Nie cierpiała stać w miejscu – i p długich rozmyślaniach zdecydowała się na odpowiednią do tego stanu rzeczy decyzję.
Wiele dobrych rzeczy słyszała o Słodyczy Zbawienia, Uzdrowicielce pachnącej siarką i leczącą Ognistych. Skontaktowała się z nią, a gdy samica zgodziła się na poduczenie jej kilku rzeczy – co Zabłąkaną niezmiernie cieszyło – wybrały odpowiednie miejsce i czas na spotkanie.
W taki właśnie sposób dotarła tutaj, pod starą brzozę, a po niedawnym przygnębieniu nie było najmniejszego śladu. Nie mogąc powstrzymać delikatnego, cisnącego się jej na usta uśmiechu, przysiadła w dobrze widocznym miejscu. Owinęła łapki ogonem i rozglądając się dyskretnie co jakiś czas, wypatrywała niecierpliwie przybycia nauczycielki, która – jak się zadeklarowała – wtajemniczy ją w to, w co jej opiekunka nie miała aktualnie czasu.
Co prawda wizja nauki z kimś, kto nie był jej mistrzem, nie pasowała jej w zupełności. Jednak jak inaczej mogła piąć się w górę? Zapewne ów przesyt zajęć Jesieni Bzów był spowodowany również tym, że była ona jedyną w stadzie Uzdrowicielką – a gdy Azyl nauczy się tego i owego, być może będzie w stanie ją nieco odciążyć. To właśnie było jedno z usprawiedliwień, które krążyły po jej łbie. Ostatecznie jednak nie było to aktualnie problemem aż na tyle ważnym, aby rozpraszał ją niepotrzebnie.

Licznik słów: 242
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I am far away from place
Where I’ve been all my story

I am just next to the moon
Not much of what I had is near me too
My past life’s behind a day
And I can feel, I can feel on my face
How life evolves and is changing right now


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A T U T Y:
Szczęściarz – w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) atut daje automatyczny 1 sukces.
Kruszyna – smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4.
Konsyliarz – smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.


Uwielbiam proste przyjemności, to ostatni azyl dla ludzi skomplikowanych.

P O S I A D A N E:

K : – – –
M: 0/4 mięsa
O: 0/4 owoców
I: naszyjnik z szafirem od centaura, dwa bażancie pióra wczepiona za lewe ucho od Dzikiego Agrestu, wianek z jaśminu od Chłodnego Obrońcy,
Słodycz Zbawienia
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1263
Rejestracja: 08 cze 2014, 11:44
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 73
Rasa: Skrajny

Post autor: Słodycz Zbawienia »
A: S: 2| W: 2| Z: 5| I: 5| P: 3| A: 1
U: Pł,MO,MA: 1| Kż,L,S,B,A,O:2| Skr,Śl,M,W: 3| Lecz,MP: 4
Atuty: Spostrzegawczy; kruszyna; skupiony; uzdolniony; wybraniec bogów
O tak. Bycie jedynym Stadnym uzdrowicielem to ciężka robota. Doskonale o tym wiedziałam, bo odkąd zostałam uzdrowicielką był tylko jeden krótki moment, gdy miałam pomoc. Cicha zrezygnowała, a ja zostałam sama. Od tamtej pory cisza ze strony młodych smoków. Niestety. Żałowałam, że nikt się do mnie nie zgłosił. Coraz częściej czułam się zbyt zmęczona, aby podnieść łapę, nie mówiąc o ratowaniu życia. Niestety.
Uznałam jednak, że im więcej smoków wie, jak pomagać, tym lepiej. Zwłaszcza w tak niepewnych czasach, gdy obozy są atakowane. Przybyłam więc w umówione miejsce, nieco później niż kleryczka. Miałam jeszcze kilka spraw do załatwienia po drodze. Kurama szedł po mojej prawej stronie, oddychając głęboko. Gdy leczę smoki mój kompan pozostaje na terenie obozu, za zapachem którego nie przepada.
Gdy dostrzegłam młodą samicę podeszłam do niej i zatrzymałam się kilka kroków przed nią, podobnie jak towarzyszący mi kotowaty. – Słodycz Zbawienia. – przedstawiłam się z lekkim uśmiechem na pysku, po czym poprawiłam torbę z ziołami. – W czym dokładnie mogę ci pomóc?

Licznik słów: 165
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zbawienna | Kurama
Karta Osiągnięć

Zioła
Atuty:
~ Spostrzegawczy – Jednorazowo +1 do Percepcji;
~ Kruszyna – Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa;
~ Skupiony – Smok lecząc z maksymalną ilością ziół ma -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran.
~ Uzdolniony – Smok może osiągnąć poziom 5 dwóch Atrybutów, nie może jednak mieć żadnego A na poziomie 4 i jedynie dwa A na poziomie 3.
~ Wybraniec bogów – Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia).


Kurama
Atrybuty S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 1
Umiejętności A: 1| O: 1| Skr: 1| Śl: 1
Azyl Zabłąkanych
Dawna postać
Zatroskana
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1036
Rejestracja: 17 sty 2015, 16:56
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: +Jesień Bzów
Mistrz: +Jesień Bzów
Partner: Chłód Życia

Post autor: Azyl Zabłąkanych »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| B,S,Pł,A,O,MO,MA,M: 2| K,W: 3| MP,Lecz: 4
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec bogów
Czy jednak w Ogniu nie wykształcał się właśnie ktoś, kto w przyszłości pragnął podążyć uzdrowicielską ścieżką? Która była przepełniona nie tylko wielką odpowiedzialnością, ale również radością i szczęściem, gdy ratowany smok odzyskuje zdrowie, nierzadko również życie?
Zabłąkana nie miała jednak pojęcia o problemach, które od wielu księżyców dręczyły umysł Słodyczy Zbawienia. Była świadoma jedynie częściowo zmęczenia, które powoli obejmowało cały jej organizm, nie zdająca sobie sprawy, iż przez naprawdę długi czas Ognista nie była jedyną uzdrowicielką swego stada, ale również całych Wolnych Stad. Być może nie dosłownie, jednak to właśnie ona budziła największe zaufanie swymi umiejętnościami, a także stałą obecnością i poświęceniem, z którym oddawała się swej pracy.
Dostrzegając w oddali kołyszącą się postać starszej już samicy, młoda Zabłąkana uśmiechnęła się lekko i podniosła się z miejsca. Stała tak, póki pachnąca siarką nauczycielka nie przystanęła przy niej, po czym skinęła jej lekko łbem na powitanie i ponownie przysiadła. Ogon niemal od razu owinął jej krótkie, białe łapy – przyzwyczajenie, bez którego teraz niemal nie mogła się obejść. Długie ciało, a jednocześnie bardzo długi ogon sprawiały, iż często odczuwała potrzebą zrobienia z nim cokolwiek, prócz zwykłego położenia go na trawie – co skutkowało właśnie owijaniem go dookoła kończyn.
Jej uwadze nie umknął również kotowaty, który towarzyszył Zbawieniu. Szczerze powiedziawszy, z delikatnym zaskoczeniem odebrała jego obecność. Zupełnie zapomniała o tym, iż Uzdrowicielka posiada kompana. Były to pierwsze postacie, która miała okazję poznać i które połączone były ze sobą więzią. Fakt ten niezwykle ją fascynował – więc nie zawsze dawała radę powstrzymywać się, aby nie spoglądać ciekawie w stronę tej dwójki, a szczególnie siedzącej niedaleko pumy. Fascynujące i przerażające zarazem – być w stanie czuć dwa zupełnie różne ciała i dwa zupełnie różne umysły. Być może i ona kiedyś zdecyduje się na podjęcie takiego kroku. Na razie jednak jej celem było osiągnięcie pełnej rangi, nie zaś zajmowanie się kompanami, na które miała bardzo dużo czasu.
Nazywają mnie Zabłąkaną Łuską – przedstawiła się również. – Byłabym wdzięczna, gdybyś pomogła mi nieco zrozumieć tajniki leczenia. Z moją opiekunką, którą jest Jesień Bzów, zdążyłam przerobić naprawdę niewiele – kilka mało znaczących ran. – Wytłumaczyła.
Nie zamierzała stać w miejscu, czekając na moment, w którym Uzdrowicielka Życia znajdzie dla niej nieco czasu. Trwało to już naprawdę długo i nie chciała, by trwało jeszcze dłużej.

Licznik słów: 378
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I am far away from place
Where I’ve been all my story

I am just next to the moon
Not much of what I had is near me too
My past life’s behind a day
And I can feel, I can feel on my face
How life evolves and is changing right now


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A T U T Y:
Szczęściarz – w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) atut daje automatyczny 1 sukces.
Kruszyna – smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4.
Konsyliarz – smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.


Uwielbiam proste przyjemności, to ostatni azyl dla ludzi skomplikowanych.

P O S I A D A N E:

K : – – –
M: 0/4 mięsa
O: 0/4 owoców
I: naszyjnik z szafirem od centaura, dwa bażancie pióra wczepiona za lewe ucho od Dzikiego Agrestu, wianek z jaśminu od Chłodnego Obrońcy,
Słodycz Zbawienia
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1263
Rejestracja: 08 cze 2014, 11:44
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 73
Rasa: Skrajny

Post autor: Słodycz Zbawienia »
A: S: 2| W: 2| Z: 5| I: 5| P: 3| A: 1
U: Pł,MO,MA: 1| Kż,L,S,B,A,O:2| Skr,Śl,M,W: 3| Lecz,MP: 4
Atuty: Spostrzegawczy; kruszyna; skupiony; uzdolniony; wybraniec bogów
//Kurama to żbik, nie puma :P

Zawsze wiedziałam, że bycie uzdrowicielem to ciężki kawałek mięsa. Ale chciałam tego. I chociaż czasami jestem zbyt zmęczona, by się cieszyć, to patrzenie na tych, którzy dzięki mnie mają wszystkie kończyny, parę skrzydeł i ogon wynagradza mi wszelkie trudy.
Popatrzyłam na młodą kleryczkę, instynktownie kładąc łapę na grzbiecie mojego kompana. Od tamtej niemiłej przygody z Uśmiechem mój kompan niemal nie odstępuje mnie na krok. A jego ciepło daje mi siłę, by żyć, leczyć, towarzyszyć Ognistym.
Delikatnie poruszałam pazurami, obdarzając żbika pieszczotami, a on jak zwykle leżał obok mnie, pozwalając mojej łapie sunąć po swoim grzbiecie. – Rozumiem. – powiedziałam, wysłuchując słów Zabłąkanej. Jakież to dziwne, że i Jesień zdarzyło mi się szkolić. – Najpierw sobie porozmawiamy. Pokażę ci jakąś ranę i chciałabym, abyś mi powiedziała co i jak mogło ją zadać, a także jak należy się nią zająć. Wliczając także kwestię opatrunku z ziół. Gdy opanujesz tą część, przejdziemy do praktyki. – wyjaśniłam. Moje szare ślepia cały czas spoczywały na młodej samicy, chociaż nie patrzyłam na nią nachalnie. – Uzdrowiciele muszą podejmować decyzje bardzo szybko. Im szybciej podasz odpowiednie zioła, zatamujesz krwawienie i oczyścisz rany, tym większa szansa, że smok wyjdzie z tego cało. Ta część nauki ma na celu wprawienie cię w ten proceder. Szybka ocena, trafny wybór ziół, działanie magią. – dodałam. A po chwili pomiędzy nami pojawił się twór. Był to smoczy ogon. Kawałek pod nasadą łuski były jakieś dziwne. Części nie było, reszta była czarna. Podobnie jak skóra. Zamiast różowej warstwy, było mnóstwo strupów, bąbli. Swad spalonej skóry unosił się w powietrzu. Nie było krwawienia. Ślad miał kształt kuli, o średnicy dwóch, może trzech szponów. W dotyku skóra była niezwykle delikatne, a łuski odpadały po nieostrożnym dotknięciu.

Licznik słów: 287
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zbawienna | Kurama
Karta Osiągnięć

Zioła
Atuty:
~ Spostrzegawczy – Jednorazowo +1 do Percepcji;
~ Kruszyna – Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa;
~ Skupiony – Smok lecząc z maksymalną ilością ziół ma -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran.
~ Uzdolniony – Smok może osiągnąć poziom 5 dwóch Atrybutów, nie może jednak mieć żadnego A na poziomie 4 i jedynie dwa A na poziomie 3.
~ Wybraniec bogów – Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia).


Kurama
Atrybuty S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 1
Umiejętności A: 1| O: 1| Skr: 1| Śl: 1
Azyl Zabłąkanych
Dawna postać
Zatroskana
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1036
Rejestracja: 17 sty 2015, 16:56
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: +Jesień Bzów
Mistrz: +Jesień Bzów
Partner: Chłód Życia

Post autor: Azyl Zabłąkanych »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| B,S,Pł,A,O,MO,MA,M: 2| K,W: 3| MP,Lecz: 4
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec bogów
// Tak to jest, jak wszystko pisze się z pamięci. : P

Jej uwadze nie umknęła łapa Słodyczy Zbawienia, która spoczęła na grzbiecie towarzyszącego jej żbika. Mimowolnie uśmiechnęła się, dostrzegając ten pozornie mały gest. Świadczył on o naprawdę potężnej więzi łączącej tę dwójkę – w pewien sposób to też powodowało, iż Zabłąkana coraz bardziej doceniała możliwość zdobycia kompana. Pozornie niemożliwa przyjaźń pomiędzy dwoma zupełnie innymi, odrębnymi gatunkami, teraz wydawała jej się nie tylko prawdopodobna, ale przede wszystkim nieco magiczna. I piękna.
Starała się jednak nie okazywać tak wielkiego zainteresowania Kuramą. Nie chciała sprawiać wrażenie przesadnie przypatrującej się czy też przesadnie dociekliwej. Niemal nie znała Słodyczy Zbawienia i nie chciała, aby ta źle odebrała jej zachowanie.
Na jej słowa jedynie krótko skinęła łbem na potwierdzenie, jakby dając znak, iż rozumie wszystko. Podobnie działo się wtedy, gdy wraz z Jesienią Bzów przebrnęła przez pierwsze, nieszkodliwe zupełnie przypadki.
Gdy w dole dostrzegła pojawiającą się końcówkę ogona, niemal siłą powstrzymywała się od rozbawionego uśmiechu. Jak widać, wiele Uzdrowicielek ma tendencję do tego, aby to właśnie na tej biednej, nieszczęsnej części smoczego ciała pokazywać wszystkie podstawy.
Obrzuciła ranę szybkim spojrzeniem. Dla niewprawnego, niezaznajomionego z uzdrowicielstwem smoka, zapewne musiała ona wyglądać bardzo poważnie – ona jednak była w stanie dostrzec, iż oparzenie wcale nie było aż tak ciężkie. Przede wszystkim wywnioskowała to dlatego, iż dosięgało przede wszystkim łusek oraz powierzchni skóry – nie spaliło ono ciała czy też nie dotarło głębiej. Pomimo zapewne niemałego bólu i pieczenia, smok mógł się cieszyć, iż ogień nie sięgnął dalej. Nie wyglądało na to, aby rana była spowodowana magicznie, więc wyeliminowała niemal od razu opcję użycia ślazu dzikiego.
W tym przypadku wystarczy macierzanka, a dokładniej jedna obficie ulistniona gałązka. Należy ją zmiażdżyć i nałożyć na ranę na jak najdłuższy czas – uznała pewnie, zerkając w kierunku Uzdrowicielki. – Jeżeli zaś mam wymieniać wszystkie możliwe opcje... Myślę, że mogłabym tu użyć również tasznika, gdybym nie miała pod ręką gałązek macierzanki, zapewne wszystkie te strupy i bąble są bardzo bolesne. Ewentualnie żywokost, który łatwi gojenie się rany. – Nieco gorzej szło jej z ziołami, które mogła użyć jako zamienniki, więc jej ton tutaj nie był już taki pewny. Mimo wszystko jej tok myślenia wydawał jej się całkiem odpowiedni, więc liczyła chociażby na częściową aprobatę starszej smoczycy.

Licznik słów: 375
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I am far away from place
Where I’ve been all my story

I am just next to the moon
Not much of what I had is near me too
My past life’s behind a day
And I can feel, I can feel on my face
How life evolves and is changing right now


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A T U T Y:
Szczęściarz – w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) atut daje automatyczny 1 sukces.
Kruszyna – smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4.
Konsyliarz – smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.


Uwielbiam proste przyjemności, to ostatni azyl dla ludzi skomplikowanych.

P O S I A D A N E:

K : – – –
M: 0/4 mięsa
O: 0/4 owoców
I: naszyjnik z szafirem od centaura, dwa bażancie pióra wczepiona za lewe ucho od Dzikiego Agrestu, wianek z jaśminu od Chłodnego Obrońcy,
Słodycz Zbawienia
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1263
Rejestracja: 08 cze 2014, 11:44
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 73
Rasa: Skrajny

Post autor: Słodycz Zbawienia »
A: S: 2| W: 2| Z: 5| I: 5| P: 3| A: 1
U: Pł,MO,MA: 1| Kż,L,S,B,A,O:2| Skr,Śl,M,W: 3| Lecz,MP: 4
Atuty: Spostrzegawczy; kruszyna; skupiony; uzdolniony; wybraniec bogów
Dla młodych smoków to, że ktoś posiada kompana zwykle jest po prostu intrygujące. Ale to właśnie piękno całej tej więzi. Połączenie dwóch zupełnie różnych umysłów, pozwolenie im na współpracę i wzajemne zrozumienie. Choć rozumieć można się i bez tego. Na tą myśl moja łapa powędrowała do dziwnego naszyjnika zawieszonego na mojej szyi, po czym powróciła na grzbiet Kuramy. Tak. Cierpienie, niezależnie od gatunku, objawia się tak samo. Ból bardzo łatwo wyczytać ze ślepi. Nie trzeba znać myśli i uczuć.
Zabłąkana całkiem nieźle kombinowała w kwestii ziół. – Macierzanka to najlepszy wybór. W zależności od ogólnego stanu smoka, można także spróbować z lulkiem, dla uśmierzenia bólu. Żywokost albo tasznik też byłby dobry. Wywar z topoli też się sprawdzi. Lawenda przeciwzapalnie. Ciekawi mnie jednak, dlaczego nie wspomniałaś o ślazie. Jak twoim zdaniem powstała ta rana? – zapytałam. Na moim pysku widniał delikatny uśmiech, a ja spoglądałam to na kleryczkę, to na ranę.

Licznik słów: 150
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zbawienna | Kurama
Karta Osiągnięć

Zioła
Atuty:
~ Spostrzegawczy – Jednorazowo +1 do Percepcji;
~ Kruszyna – Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa;
~ Skupiony – Smok lecząc z maksymalną ilością ziół ma -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran.
~ Uzdolniony – Smok może osiągnąć poziom 5 dwóch Atrybutów, nie może jednak mieć żadnego A na poziomie 4 i jedynie dwa A na poziomie 3.
~ Wybraniec bogów – Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia).


Kurama
Atrybuty S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 1
Umiejętności A: 1| O: 1| Skr: 1| Śl: 1
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej