A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 3| A: 1
U: M,MA,MO: 1| B,A,O,Śl,Skr,W,MP: 2| L,Pł.S: 3
Atuty: Szczęściarz, Kruszyna
Zadowolony z udanej odpowiedzi uśmiechnął się tylko i słuchał dalej siostrzeńca. Wzmiankę o kamuflażu zbył krótkim:
– Tak, już się uczyłem tej sztuczki jak byłem mniejszy. Będę o niej pamiętał.
Teraz pozostawało przyswojenie reszty teorii. Ostatnich słów przed przejściem do działania. Wszystko zanotował w głowie. Nie było tego dużo i wydawało się proste. Gdy Duch tylko skończył mówić, adept natychmiast zerwał się z miejsca, by przybrać rzeczoną postawę. Ustawił się bokiem do nauczyciela, żeby ten mógł lepiej widzieć co robi.
Zaczął od łap, rozstawiając je szerzej, stabilniej, tak że czuł jak bezpiecznie może manipulować swoim środkiem ciężkości, przesuwając go w prawo lub w lewo, a pomimo to nie tracąc ani odrobiny z idealnej równowagi. Gdy łapy już były gotowe, obniżył resztę ciała, uginając je stopniowo. Sprawdzał, kiedy będzie dość. Jeszcze trochę i jeszcze trochę... W końcu trawa połaskotała go po brzuchu. Ups, to już chyba za nisko. Podniósł się odrobinę, żeby nie zahaczać o co wyższe źdźbła zieleninki. Teraz pozostawały już tylko szczegóły. Zwinął dokładnie duże skrzydła, aby te nie przeszkadzały w niczym niespodziewanie oddalając się od reszty ciała. Ogon podniósł do góry i pozostawił go oscylującego pomiędzy ułożeniem wzdłuż kręgosłupa, a podniesieniem lekko ku górze. Nie wiedział już tylko co zrobić z łbem. Obniżył go trochę, jakby miał zamiar biec. Ale nie przesadzał z tym, stawiając bardziej na możliwość swobodnego obracania głową w poszukiwaniu... czegoś. Póki co – fikcyjnej zwierzyny. Spojrzał na Ducha pytająco. Coś miał poprawić? Dopiero potem ruszył przed siebie. Stawiając na próbę parę lekkich kroków, uważając by na nic nie nastąpić. Łapę kładł uważnie na ziemi, by zaraz potem ostrożnie ją unieść z poprzedniej pozycji. Dzięki temu o nic nie miał prawa zawadzić. Lustrował okolicę uważnym spojrzeniem, jakby nagle miała z nieba spaść mu tutaj jakaś sarna. Starał się wytężyć też słuch, mimo tego, że oprócz wiatru nie mógł wyłapać zbyt wiele. Za to mógł jeszcze użyć nosa. Wciągnął przez nozdrza powietrze, gdy powietrzny prąd owiał jego pysk. No cóż, poczuł zapach lasu, ziół, żywicy i oczywiście Ducha, który stał obok. Nic niezwykłego.
– No dobrze, skradać się już umiem. A co ze śledzeniem? – zapytał, odwracając głowę do łowcy. Bardzo mu zależało, żeby już zacząć robić coś nowego.
Licznik słów: 363
~ ~ ~
Z przyjemnością nauczę Cię wszystkiego co wiem.
~ ~ ~
Atuty:
~Szczęściarz
Skoro mnie spotkałeś, rzeczywiście musisz mieć dużo szczęścia.
W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces.
~Kruszyna
Nie, na prawdę, tyle mi wystarczy. Weź resztę...
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4.
Tutaj są wszyscy których uczę...
A tutaj KP
Kompan: Żywiołak ziemi Neder
Słodki, mały niedźwiadek
https://www.smoki-wolnych-stad.pl/viewtopic.php?p=193772#193772
Avek i pixelek by Brutal