A: S: 5| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: L,Pł,Kż,Skr,B,S,MP,MA,Śl,W,A,O,MO: 1| O:2| A:3
Atuty: Silny; Oporny magik; Czempion; Nieulękły
// Tylko i wyłącznie do Olśniewającego Kolca.
Dosłownie przez chwilę coś zmąciło Twój wzrok, a potem zorientowałeś się, że Twój rozmówca gdzieś zniknął. Byłeś teraz na łące nad płynącą wartko rzeką Tadir upstrzoną majestatycznym zachodem słońca oraz krwawym, czerwonym niebem.
Niespodziewanie przed sobą ujrzałeś subtelne, srebrne obłoki mgiełki wynurzające się spod otchłani krystalicznej wody. Stałeś i patrzałeś ku swemu zdumieniu dostrzegając jak zmora zaczyna przybierać kształt dorosłego smoka wywernowego w żelaznej masce opartego o długi, czarny kostur.
– Witaj, Olśniewający Kolcu.
Wyciągnął w twoim kierunku prawe skrzydło niczym rozpostartą dłoń, a Ty niczym ruszony rozkazem runąłeś na ziemię, do której brutalnie przykuto Cię zmaterializowanymi łańcuchami. Nie mogłeś drgnąć, ani nawet kłapnąć pyskiem- widziałeś jak płynąca w powietrzu połyskująca nić zaczyna go oplatać by wzmocnić efekt. Starzec cofnął kończynę.
– Ból będzie przejściowy... raczej przeżyjesz ten.. proces?
Rzekł, chodząc dookoła Ciebie jak wokół ciekawego eksponatu. Obiektu, który można dotknąć bez obawy na to, że ugryzie. Niewzruszony Twoją niezbyt komfortową sytuacją duch zaczął swój monolog:
– Tak... ciekawi mnie co Wy z tego macie, iż wściubiacie nos tam, gdzie w gruncie rzeczy nikt was nie potrzebuje.
Przerwa.
– Najbardziej jednak bawią mnie Twoi żałośni bracia i siostry żyjący przekonaniem, iż ktokolwiek się ich boi, bądź zegnie przed nimi kark w akcie pokory. Nic bardziej mylnego, synu. Jesteście nie tylko pośmiewiskiem dla śmiertelnych, lecz także dla wszystkiego co pod ziemią, na ziemi i nad nią. Jesteście zabawką, która zostanie przeżuta, a potem wypluta oraz zakopana pod ziemią gdzie ulegnie rozpadowi...
Przerwa. Obrót w prawo i kilka kroków w przód. Starzec stanął tuż nad Tobą.
– Dobry gospodarz bowiem chroni swego dobytku przed niegodziwymi łapskami rzezimieszków. Czy to oznacza więc, że sięgając po broń, lęka się swego złodzieja...? Ależ nie odpowiadaj. Oczywista odpowiedź brzmi bowiem "nie" a poza tym... no tak, przecież spętałem Ci pysk.
Śmiech rozdzierający powietrze.
– To smutne, że musi wam to uświadamiać nieumarły. Jeszcze smutniejsza jest wasza nieuleczalna głupota oraz naiwność. Przekonanie o swojej wydumanej boskości, nietykalności, a także nieskończonej świętości. Jak jeden mąż jesteście żenującym symbolem moralnego upadku. I wiesz co? Nawet mi trochę was szkoda...
Wykład przerwało głuche tąpnięcie. Usłyszałeś czyjeś kroki.
– YYYYYYYYYYYYYYYYYYY!!!!!!
– Oho, mamy gościa.– skomentował zadziornie smok w żelaznej masce, a po nadrzecznej łące ni stąd i zowąd zaczęły brykać stada małych, puchatych, białych króliczków.
Kiedy dziwny obraz przybrał już rumieńców, poczułeś, że kroki zaczynają rozbrzmiewać coraz bliżej.
– YYYYYYYYYYYYYYYY!!!!!!
Wtedy też zobaczyłeś jego- potężnego, czarnego smoka o niewiarygodnie głupkowatym wyrazie pyska. Był szczerbaty, upośledzony, zaś całe jego ciało pokrywały wypustki rogowe w postaci ostrych, skalnych szpikulców. Nienaturalnie ohydny twór stanął u boku ducha.
– Olśniewający Kolcu, pragnę Ci przedstawić Kolczatka. Kolczatku, bądź tak miły i przywitaj się z kolegą.
– CZEŹŹŹŹŹŹŹŹŹĆ!!!– zagrzmiał półgłówek.
– No, to ciężkie początki mamy za sobą... Tobie to pewnie i tak nieobce, gdyż jesteś rzekomym "bożkiem piękna". Rozumem Twoje rozbawienie i zarazem podirytowanie, niemniej ani jedno ani drugie nie wypuści Cię stąd tak długo, aż z Tobą nie skończę.
Duch starca zaczął kroczyć to w jedną, to w drugą stronę, a rozpierzchnięte wokół królicze stada zaczęły formować jeden długi szereg. Na obliczu upiora zakwitł niepojmowalny dla Ciebie, złośliwy uśmiech.
– Wtargnęliście do mojego domu bez zaproszenia. Wyrwaliście jego wrota z zawiasów bezczeszcząc go swoją obecnością. Na koniec nasra*iście w samym jego środku myśląc roześmiani, iż ujdzie wam to płazem. Smutne... ale zapłacicie. Zapłacicie i posprzątacie po sobie ten syf.
– DZIADGUUUUU... MI SIĘ CHCEEEEEEE!!!
– Dobrze, Kolczatku, ale potem będziesz grzecznie papać?
– TAGGGG DZIADGUUUU!!!
– No dobrze. Wybacz mi tą niesubordynację Olśniewający Kolcu, jednakże nie mogę odmówić mojemu pupilowi rozrywki. Niestety będziesz musiał poniekąd brać w tym udział, choć jak wspomniałem, ból będzie przejściowy.
Starzec ponownie się uśmiechnął, a czarna wizja obrzydliwego smoka powędrowała gdzieś do tyłu dysząc przeciągle. Niespodziewanie szereg królików przybrał formę otaczającego was koła i wszystkie zwierzątka chwyciły się za przednie łapki poczynając tańczyć, a przy tym nucić zadziorne:
// Motyw ze smerfów- niestety mp3 nie znalazłem.
la, la lalalala, la, la, la, la laaaaa...
I powtórka nieco grubszymi głosami.
la, la lalalala, la, la, la, la laaaaa...
Tymczasem poczułeś jak ktoś zaczyna podnosić Ci ogon. Coś zaczęło boleśnie Cię uwierać w zadzie. Starzec uniósł ku górze jeden ze szponów.
– A, właśnie. Zapomniałem powiedzieć, że Kolczatek jest CAŁY poryty kolcami... CAŁY, to znaczy nawet tam, gdzie jeszcze nie widziałeś.
Duch podszedł bliżej kładąc Ci na pysku jedną z tylnych łap i dociskając ją z całej sił do ziemi.
– Ale przecież nie potrzebujesz objaśnień, gdyż jesteś "niezwykle potężnym oraz bijącym innych na głowę bogiem piękna", prawda?
Słyszałeś tuptanie króliczych łapek, przeżywałeś rozdzierającą agonię, a do Twych uszu dobiegało głośne:
– YYYYYYYYYYYYY!!!!!!!!!
<cenzura>
Kiedy wszystko dobiegło końca, króliki dalej kontynuowały swoją dziką potańcówkę, zaś upiór nie zdjąwszy nogi z Twojego pyska spoglądał na Ciebie z góry.
– Jak to jest, Olśniewający Kolcu? Jak to jest kiedy wbrew swojej chorej imaginacji nie możesz zrobić NIC, a rzeczywistość rzuca Tobą o glebę, dając świadectwo prawdziwych strat, oraz znikomych zysków?
Obok ducha zmaterializowały się kolejne dwa ułomne smoki- jeden z nich był pokryty zieloną łuską, a drugi brunatną. Oba miały zeza, a temu pierwszemu zwisał bokiem z pyska długi język ociekający śliną.
– Nazwałem ich Och i Ach. Oni też chcieliby Cię poznać. Chłopcy?
– CZEŹŹŹŹŹŹDŹ!!!!!!
Odpowiedzieli chórem.
– To jak, Olśniewający Kolcu? Który będzie pierwszy?
– JA!!!– krzyknął zielony.
– NIE BO JA!!!– odkrzyknął brunatny.
Króliki dalej tańczyły i śpiewały.
– Będę wspaniałomyślny. Obaj naraz.– stwierdził wyraźnie zniecierpliwiony duch.
Tak więc zaszli Cię od tyłu. Poczułeś ich dotyk. Poczułeś jak podnoszą Ci ogon i...
la, la lalalala, la, la, la, la laaaaa...
la, la lalalala, la, la, la, la laaaaa...
<cenzura>
Tęczowy krajobraz zaczął powoli tonąć w mroku. Gdzieś w oddali przebiegł jednorożec.
– Cóż, nie powiem. Nawet pomimo zamkniętego pyska piszczałeś głośniej niż pisklęca zabawka... gratulacje.
Rzekł bez krzty rozbawienia stary duch. Byłeś rozdarty. Czułeś jak Twoje ciało płonie przeszywającym dreszczem. Nie, Ty nie czułeś bólu. Ty byłeś bólem. Usłyszałeś głośne tąpnięcie gdzieś z tyłu. Kolczatek wrócił.
– Niewątpliwie bez wstydu opowiem o tym Swoim braciom i siostrom w wierze, prawda? W końcu to Twój kunszt. Ale pamiętaj... oni są taaaacy wybredni...
Króliczki nie przestawały tańczyć.
– Swoją drogą, niektórzy z was mogą mnie oskarżyć o brak inwencji twórczej, wiedz jednak drogi Kolcu, iż nawet po śmierci mam ciekawsze rzeczy do roboty niż ciągłe szukanie waszych słabości, które tak jak inni śmiertelni jak najbardziej posiadacie, lecz się do nich nie przyznajecie. A wiesz dlaczego? Bo to nie MY się was boimy, lecz Wy nas, świadomi, iż możemy was stąd najzwyczajniej przegnać. Albo gorzej.
-YYYYYYYYYYY!!!!!!
– Myślę, że nasze spotkanie można uznać za zakończone. Bywaj, Olśniewający Kolcu. Ciesz się, bowiem nikt nie może się pochwalić nieocenionym zaszczytem jakim jest bycie rż...to znaczy spędzenie czasu z samotnym Kolczatkiem. Miło było Cię poznać.
Poczułeś jak potężna paszcza zaczyna miażdżyć Twoje nogi. Czułeś jak Cię pochłania, gryzie, pożera. Czułeś...
I wtem wybudziłeś się przed Szarą Łuską.
Sen na jawie, który wydawał się trwać co najmniej godzinę, w rzeczywistości trwał zaledwie ułamek sekundy.
Licznik słów: 1163
Atuty:
I- Silny
II- Oporny magik (Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Atut uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem. )
III- Czempion (Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. )
IV- Nieulękły (Bez znaczenia czy smok wyzwał na pojedynek czy został zaskoczony przez drapieżnika na polowaniu, to do niego należy pierwszy ruch)
P.S- Nie, nie lubię Cię *^*