OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Na twarzy Tehanu pojawiło się grymas zdziwienia. Szybko jednak zanikł i zmienił się w ciepły uśmiech. –Spadałaś?– spytała z lekkim niedowierzaniem, rozbawieniem i nutą strachu. –To masz naprawdę prawdziwe zdolności do tego spadania. Skoro to co ja ćwiczyłam dość długo, Ty wykonałaś prze "spadaniu".– Zażartowała. Jak zwykle jej dowcip nie był udany. Chyba musi poćwiczyć zdolności komedianckie, albo nie musi. Ważne, aby te żarty bawiły ją. A bawią. Ale na czym to ja? A no właśnie. –Faktycznie strach jest przydatny.– powiedziała na następne słowa Piaskowej. Zamyśliła się na chwilę. –Ale ja się wciąż boję. Cały czas. Latanie... To najpiękniejsza rzecz w całym wszechświecie. Dlatego się boję. Boję się, że któregoś dnia mogę już na zawsze pożegnać się z lataniem. Kiedy wychodzę na arenę, boję się, że złamię lub zranię skrzydło i zostanę kaleką. Ale ten strach mnie napędza. Do działania. Wiedząc, że mogę przestać latać czerpię z tej umiejętności jak najwięcej satysfakcji i radości.– zmrużyła lekko kryształowe ślepia. Zwolniła nieco ruch skrzydeł... Ale na następne pytanie Piaskowej ożywiła się znacznie. –Dzięki, że zapytałaś. Umiem naprawdę wysoko. Na jednym z treningów ćwiczyłam jak najwyższe wzbicie się do góry. Umiem do granicy w, której powietrze robi się rzadsze i ciężej oddychać z powodu ciśnienia. I gdyby nie te dwie przeszkody, wzbiłabym się jeszcze wyżej! Pokazać? Jasne, że tak!– zawołała, po czym entuzjastycznie zaczęła robić okrąg. Powolny mały okrąg. Jej ciało był skierowane do góry. To co robiła było nieco podobne do lądowania, tyle, że ona wzbijała się do góry, zaczynając na najmniejszym okręgu. Wiedziała, że gdyby bardzo szybko spróbowała wbić się w powietrze jak najwyżej, za szybko straciłaby tchu, a tak to robiąc to wolno i bardziej precyzyjnie może osiągnąć więcej. Także robiła kółka w powietrzu, bardzo mocno uderzając skrzydłami i powoli wzbijając się coraz wyżej. Jej okręgi były coraz większe i większe. W końcu kiedy już była wiele skrzydeł nad Piaskową, a w płucach ją mrowiło i ciężko się jej oddychało, zatrzymała się. Z tej wysokości widok był jeszcze piękniejszy, ale wyżej już nie mogła. Straciłaby przytomność. Dalej nie mogę! Teraz Ty.– powiadomiła w myślach nową przyjaciółkę. Nie mogła krzyczeć, dlatego też wybrała ten poziom komunikacji.Księżycowa łąka
- Tejfe
- Dawna postać

- Posty: 3682
- Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 0

A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Licznik słów: 355
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:
Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki
Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni
Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)
Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat
W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.
Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki
Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni
Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)
Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat
W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.
Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
- Oddech Pustyni
- Dawna postać
Spalona Pustułka
- Posty: 2711
- Rejestracja: 26 gru 2014, 23:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 97
- Rasa: Pustynny
- Opiekun: Jad Duszy
- Mistrz: Wizja Zniszczenia [*]
- Partner: Absuu-ooolutnie nikt

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: Pł: 1| MO,MA,L,W: 2| M,MP,B,Śl,Kż,Skr,S: 3| A,O: 4
Atuty: Wytrwały; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany
Młoda przyglądała się jak jej towarzyszka wzlatuje co raz wyżej i wyżej. Zorientowała się, że kołuje dla oszczędzenia energii a nie na pokaz, więc postanowiła, że to zapamięta. Może w przyszłości kiedy spróbuje bardziej wytrenować się w lataniu, będzie to przydatna informacja. Kiedy tak minęło trochę czasu Hipnotyzująca znalazła się już naprawdę wysoko. Piaskowa z podziwem spoglądała ku niej i zaczęła się zastanawiać czy również zdoła wznieść na podobną wysokość. Nie czekając na przyszły trening postanowiła zaczerpnąć ze strategii smoczycy i lecieć oszczędzając siły. Było to rzeczywiście mniej męczące ale młoda nie zdołała się tym nacieszyć. Jej zmęczone mięśnie już wcześniej zaczęły domagać się odpoczynku a, że samiczka to zignorowała pojawił się skurcz. Adeptka była już dwa ogony od towarzyszki kiedy jej ramiona zesztywniały a w okolicy barków pojawił się specyficzny ból. Właśnie to o czym mówiła przyszło na nią dlatego, że zlekceważyła ostrzeżenia swojego organizmu. Samica jednak postarała się zachować zimną krew i spojrzała pod siebie. Była naprawdę daleko od ziemi i lądowanie bez skrzydeł mogło się okazać naprawdę niebezpieczne. No cóż, trzeba będzie wysilić się jeszcze na chociaż odrobinę ruchu żeby się nie zabić. Piaskowa pochyliła się delikatnie do przodu a skrzydła ustawiła tak aby jak największą powierzchnią ślizgały się po podwiewającym od dołu powietrzu. Zdecydowała, że po prostu poszybuje tak długo aż znajdzie się w bezpiecznej odległości od gruntu. Zesztywniałe mięśnie nadal bolały za to w palcach skrzydeł pojawiła się dziwna wiotkość która utrudniała napięcie błony. Tak czy inaczej adrenalina o której samica wcześniej wspomniała była na tyle duża, że podobnie jak wcześniejsze ostrzeżenia, ignorowała teraz ból i słabość. W ten sposób trochę oddaliła się od Hipnotyzującej i to nie tylko w wysokości. Będąc ogon nad ziemią przygotowała się do lądowania. Gdy nadszedł jego czas nie wyszło jej ono zbyt zgrabnie, bo nie udało jej się złożyć skrzydeł tak jak przewidywała. Ale z góry nie wyglądało to jakoś tragicznie. Ogólnie mówiąc, całe to szybowanie nie sprawiało wrażenia, że Adeptce coś się stało a jedynie jakby nagle zmieniła zdanie co do lotu wzwyż. Piaskowa westchnęła przeciągle kiedy była już na ziemi a potem poszukała wzrokiem Hipnotyzującej. Dziwnie się czuła z tym, że zmuszona była tak po prostu ją opuścić, szczególnie kiedy tak świetnie czuła się w powietrzu.
Licznik słów: 369
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Płomień Pustyni [/url] | Oddech Pustyni | Piaskowa Łuska | Piasek
Chwilowo nie prowadzę nauk!
Jeżeli nie odpisałam w ciągu trzech dni, nie bójcie się wysłać notki z przypomnieniem :3

Atuty:
Wytrwały
Chytry przeciwnik | (+ 1 ST dla przeciwnika)
Czempion | (+ 1 sukces do ataku fizycznego)

Piaskowa w wykonaniu innych ♥
Chwilowo nie prowadzę nauk!
Jeżeli nie odpisałam w ciągu trzech dni, nie bójcie się wysłać notki z przypomnieniem :3

Atuty:
Wytrwały
Chytry przeciwnik | (+ 1 ST dla przeciwnika)
Czempion | (+ 1 sukces do ataku fizycznego)

Piaskowa w wykonaniu innych ♥
- Tejfe
- Dawna postać

- Posty: 3682
- Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 0

A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Samica zaczęła przyglądać się poczynaniom młodszej koleżanki. Zauważyła, że tak samo jako ona wzbija się coraz wyżej i wyżej. Przez myśl przemknęło jej, że może pokonać jej rekord, ale po chwili się zganiła. Nie bądź taką egoistką, Tehanu!– pomyślała, choć i tak nie mogła znieść myśli, że ktoś może być od niej lepszy w tej dziedzinie. Uspokoiła się widząc, że samiczka się zatrzymała. Jednak po chwili jej serce ścisnął żal widząc jak samiczka się skrzywia, gdyż najprawdopodobniej łapie ją skurcz. "Jak nie darz rady, to już nie leć!"– chciała wykrzyknąć, na szczęście nie musiała, gdyż Piaskowa sama była świadoma tego, że jej organizm domaga się odpoczynku. Zaczęła lądować. Co prawda w dziwny i powolny sposób, ale lepiej tak, niźli gdyby jej coś się stało. Wtedy Tehanu obwiniałaby siebie. Uspokoiła się widząc, że adeptka prawie dosięga ziemi. No to skoro ona już tam jest, dołączę do niej.– postanowiła, po czym wybrała swój ulubiony sposób lądowania. Pikowanie. Ph, i co z tego, że ta wysokość jest niebezpieczna. Jest Panią Niebios i nic jej nie straszne. Przechyliła łeb w przód, potem grzbiet, ogon, łapy podwinęła jeszcze bardziej, skrzydła złożyła... I niczym rakieta kosmiczna śmignęła w dół, tak szybko, że nie zdążyła się za siebie obejrzeć. Myślała, że skoro jest wyżej, to i lecieć będzie dłużej. Niestety, zdziwko chapło. Była już przy ziemi, niemniej niż pół skrzydła i jedyne co zdążyła zrobić, to przekierować się do pozycji poziomej i rozłożyć skrzydła, tuż nad ziemią. Łap niestety nie przygotowała do tak gwałtownego lądowania i, gdyby nie to, że zahaczyła, skulonymi pazurami o ziemię, najprawdopodobniej miałaby dość masywny siniak na brzuchu. Ugh..– westchnęła będąc już na ziemi. Po jej ślepiach spływały strumienie łez, a wszystkie rany, które miał, otworzyły się. Tak strasznie się bałam. A gdybym się rozbiła? Albo straciła możliwość poruszania, latania?– przemknęło jej przez myśl, co tylko pogorszyło sprawę łez. Spojrzała zszokowana na Piaskową. –Czy Ty to widziała... łaś?– spytała drżącym głosem. Bardziej, niż lęk, doskwierało jej poczucie wstydu. Nigdy nie doświadczyła takiej porażki związanej z jej ulubioną umiejętnością. Nigdy. A do tego ktoś to widział... Szczyt upokorzenia! Także Tehanu leżała tak plackiem na ziemi, łkając cicho ze strachu i wstydu. Głupia ja!
Licznik słów: 359
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:
Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki
Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni
Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)
Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat
W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.
Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki
Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni
Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)
Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat
W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.
Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
- Oddech Pustyni
- Dawna postać
Spalona Pustułka
- Posty: 2711
- Rejestracja: 26 gru 2014, 23:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 97
- Rasa: Pustynny
- Opiekun: Jad Duszy
- Mistrz: Wizja Zniszczenia [*]
- Partner: Absuu-ooolutnie nikt

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: Pł: 1| MO,MA,L,W: 2| M,MP,B,Śl,Kż,Skr,S: 3| A,O: 4
Atuty: Wytrwały; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany
Wylądowała spokojnie a potem spojrzała w niebo, tam gdzie ostatnio widziała swoją towarzyszkę. Hipnotyzująca nie czekała z lądowaniem co ucieszyło Piaskową, bo czym szybciej smoczyca znajdzie się obok niej, tym szybciej będą mogły porozmawiać. Młoda radowała oczy przyglądając się jak starsza pikuje. Smocze ciało w locie było naprawdę piękne, szczególnie kiedy posiadacz takiegoż ciała wiedział jak nim kierować. Hipnotyzująca w swoich wcześniejszych manewrach udowodniła, że była jednym z takich smoków. Chociaż... Piaskowa tym baczniej przyglądała się samicy im ta bliżej ziemi się znajdowała. Zauważyła, że nie zaczęła zwalniać w chwili w której powinna i wtedy dziwny niepokój wypełnił jej umysł. A co jeżeli nie jest to planowane? Co jeśli i ona dostała skurczu? Piaskowa ruszyła czym prędzej w kierunku lądowiska błękitnookiej. Kiedy dotarła, samica leżała już na ziemi a z jej ślepi wyciekała pachnąca ciecz. Oczywiście Piaskowa wiedziała czym była ale nie miała jeszcze okazji widzieć jej na żywo. Przez chwilę rozmyślała jak pięknie wyglądały łzy które spływając po łuskach przybierały charakterystyczną niebieskawą barwę. Wtem Hipnotyzująca odezwała się głosem pełnym wstydu i smutku, powodując, że Adeptka skupiła się na niej, a nie jej łzach. Doprawdy jakąż byłaby znajomą gdyby zamiast myśleć o przygnębieniu towarzyszki, rozmyślała nad zapachem czy kolorem jakieś wody wydobywającej się z jej zmartwionych ślepi. –Widziałam– Odpowiedziała spokojnie przenosząc wzrok raz na skrzydła, raz na łapy poszkodowanej. –Jak widać nawet to na czym się znamy potrafi nas zaskoczyć– Dodała podchodząc bliżej. Nie wydawała się rozbawiona porażką samicy, w końcu jaki mogłaby mieć w tym cel. –Nic ci się nie stało?– Zapytała. Spostrzegła, że krew ponownie zaczęła wyciekać z jej jeszcze niezaleczonych ran, ale pytając miała raczej na myśli czy dorosła sobie czegoś nie złamała. Uderzyło ją poczucie winy –Przepraszam, że cie na to naraziłam. Nie powinnaś latać w tym stanie– Nie można było powiedzieć, że jej pysk wydawał się szczególnie współczujący. Wyglądał tak samo, podobnie zresztą jak tradycyjnie brzmiał jej ton. Nie potrafiła tego zmienić ale miała nadzieję, że ranna nie będzie miała jej tego za złe. –Co się stało? Dos-dostałaś skurczu kiedy pikowałaś?–
Licznik słów: 336
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Płomień Pustyni [/url] | Oddech Pustyni | Piaskowa Łuska | Piasek
Chwilowo nie prowadzę nauk!
Jeżeli nie odpisałam w ciągu trzech dni, nie bójcie się wysłać notki z przypomnieniem :3

Atuty:
Wytrwały
Chytry przeciwnik | (+ 1 ST dla przeciwnika)
Czempion | (+ 1 sukces do ataku fizycznego)

Piaskowa w wykonaniu innych ♥
Chwilowo nie prowadzę nauk!
Jeżeli nie odpisałam w ciągu trzech dni, nie bójcie się wysłać notki z przypomnieniem :3

Atuty:
Wytrwały
Chytry przeciwnik | (+ 1 ST dla przeciwnika)
Czempion | (+ 1 sukces do ataku fizycznego)

Piaskowa w wykonaniu innych ♥
- Tejfe
- Dawna postać

- Posty: 3682
- Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 0

A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Uśmiechnęła się słabo do swojej towarzyszki, po czym z ociąganiem podniosła się z ziemi. Usiadła. Cała drżała. Otrzepała się z kurzu i śniegu, po czym ponownie przeniosła wzrok na Piaskową. –Ja... ja... Nie wiem co się stało.– przyznała szczerze, spuszczając łeb. –Zamierzałam pikować. Szło dobrze, ale... Chyba przeliczyłam swoje możliwości, pędziłam za szybko. Nie zdążyłam. Sparaliż.. Sparaliżowało mi kończyny, łapy. To nie był skurcz, raczej strach. Gdyby nie to, że przestawiłam się na prawidłową pozycję, to rozbił...– Nie dokończyła, bo po jej policzkach popłynęła kolejny strumień jasnej cieczy. Spojrzała spode łba na Piaskową. –Bałam się, bardzo.– szepnęła. Jej rozmówczyni, która dostrzegała każdy szczegół na tym świecie mogła zauważyć, że ślepia adeptki, zwykle jasne jak sople lodu przybrały czerwony odcień. Niczym kolorowe szkło. Wynik nadmiernego potoku łez. –I to nie jest absolutnie Twoja wina, a mo... moja.– Słowa nie wychodziły jej przez gardło. Taki wstyd. Taka porażka... –Jestem głupia.– mruknęła do siebie, po czym oblizała kapiącą ranę. –A Tobie coś się stało jak leciałaś, strasznie zwolniłaś?– W sumie było to pytanie tylko z grzeczności, gdyż widziała, iż z Piaskową wszystko dobrze, ale nie chciała całej uwagi skupiać na sobie. Lubiła być w centrum zainteresowania, owszem. Ale tylko kiedy chodziło o wzloty, a nie upadki...
Licznik słów: 203
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:
Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki
Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni
Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)
Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat
W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.
Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki
Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni
Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)
Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat
W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.
Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
- Oddech Pustyni
- Dawna postać
Spalona Pustułka
- Posty: 2711
- Rejestracja: 26 gru 2014, 23:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 97
- Rasa: Pustynny
- Opiekun: Jad Duszy
- Mistrz: Wizja Zniszczenia [*]
- Partner: Absuu-ooolutnie nikt

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: Pł: 1| MO,MA,L,W: 2| M,MP,B,Śl,Kż,Skr,S: 3| A,O: 4
Atuty: Wytrwały; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany
Trudno było nie dostrzec jak ślepia towarzyszki czerwienieją. Wyraźnie zwiększało to dramatyzm sytuacji jak i sam smutek samicy. –Myślę, że... jeżeli boimy się jakiegoś żywiołu tym bardziej doceniamy jego potęgę i tym lepiej możemy go wykorzystać.– Dorzuciła. Coś podpowiadało jej żeby zbliżyć się do samicy ale nie przemogła się. Patrzyła na nią stercząc w tym samym miejscu. –Teraz już jest wszystko w porządku, po prostu raz ci nie wyszło. W walkach przecież jest podobnie prawda? Boisz się czasami, że zginiesz albo, że zostaniesz poważnie zraniona. Ale i tak potem do tego wracasz, pamietając co powinnaś a czego nie powinnaś robić– Walka poniekąd miała wiele wspólnego z lataniem. Smok cały czas jest zagrożony ale nie zwraca na to uwagi bo się na tym zna. Kiedy skrzydła osłabną albo zostanie napotkana przeszkoda zwiększa się adrenalina, pojawia się lęk. –Ja też po-popełniłam błąd. Wcześniej latałam tylko kilka razy i trochę prze-przeciążyłam mięśnie– Westchnęła –Swoją drogą niesamowicie to wyglądało. Niby coś po-poszło nie tak ale wyobraź sobie jak wszyscy by ci zazdrościli gdybyś opracowała takie szybkie lądowanie jako jedyna – Dorzuciła w zamyśleniu. Ciekawiło ją jak Hipnotyzująca zachowa się później i jak będzie traktować latanie kiedy już ochłonie.
Licznik słów: 194
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Płomień Pustyni [/url] | Oddech Pustyni | Piaskowa Łuska | Piasek
Chwilowo nie prowadzę nauk!
Jeżeli nie odpisałam w ciągu trzech dni, nie bójcie się wysłać notki z przypomnieniem :3

Atuty:
Wytrwały
Chytry przeciwnik | (+ 1 ST dla przeciwnika)
Czempion | (+ 1 sukces do ataku fizycznego)

Piaskowa w wykonaniu innych ♥
Chwilowo nie prowadzę nauk!
Jeżeli nie odpisałam w ciągu trzech dni, nie bójcie się wysłać notki z przypomnieniem :3

Atuty:
Wytrwały
Chytry przeciwnik | (+ 1 ST dla przeciwnika)
Czempion | (+ 1 sukces do ataku fizycznego)

Piaskowa w wykonaniu innych ♥
- Tejfe
- Dawna postać

- Posty: 3682
- Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 0

A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Słaby uśmiech zawitał na jej pysku. –Masz rację, Piaskowa. Tyle problem w tym, że to ja jestem tym żywiołem. I nie mówię tego egocentrycznie, ani z powodu własnej pychy, ale po prostu ja to wiem. Jestem smokiem, ale kiedy wzlatuje w powietrze, łącze się z wiatrem. Razem tworzymy jedność. To jest najpiękniejsze, a jednocześnie najbardziej przerażające doznanie jakiego można doznać.– Mówiąc, co jakiś czas mrugała ślepiami, jakby chcąc uśmierzyć szczypanie. –Czy to oznacza, że boję się samej siebie?– Jej głos się zmienił. Zmieniła się ona. Z chwili na chwilę stała się jakoś bardziej spokojna, melancholijna, a także niepewna. Łzy przestały lecieć. –Walka to nie to samo. Tam też są emocje i faktycznie liczę się z tym, że mogę zostać poważnie zraniona, ale... Tam są zasady. Ustalamy je przed wejściem na arenę. A Niebo nie obowiązują żadne zasady.– powiedziała, z miną pełną zadumy. –Moje skrzydła nigdy mnie nie zawiodły. Pierwszy raz się to zdarzyło. A teraz... Teraz już wiem, że muszę chronić tę największy dar jaki dostaliśmy w życiu, możliwość latania. Bez tego nie mogłabym dalej żyć. Byłabym w głębokiej rozpaczy. Byłabym nieszczęśliwa. Dlatego teraz, jeszcze bardziej kocham to co robię. I mimo, że kiedyś owa sytuacja może się powtórzyć, będę ryzykować. Nie zrezygnowałabym z latania. Nigdy.– Te słowa były bardziej przeznaczone dla niej, nie dla Piaskowej. Adeptka chyba w ogóle zapomniała, że z kimś rozmawia. Prowadziła ze sobą, jakby wewnętrzny monolog, pomagający jej rozpoznać swoje wnętrze. Jednak po krótkiej chwili, przypomniała sobie o Piaskowej. –Uh. Następnym razem, jak będą Cię bolały mięśnie, a będziemy razem latać, powiedz mi. Nie chcę, abyś przeze mnie źle się czuła.– powiedziała, z roztargnieniem wpatrując się w Ognistą. Na jej następne słowa, zaśmiała się uradowana. –Nazwaliby to Hipnotyzująca Metoda.– Cóż, jej pomysły czasem brzmiały dziwnie. Bardzo dziwnie...
Licznik słów: 292
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:
Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki
Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni
Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)
Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat
W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.
Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki
Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni
Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)
Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat
W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.
Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
- Oddech Pustyni
- Dawna postać
Spalona Pustułka
- Posty: 2711
- Rejestracja: 26 gru 2014, 23:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 97
- Rasa: Pustynny
- Opiekun: Jad Duszy
- Mistrz: Wizja Zniszczenia [*]
- Partner: Absuu-ooolutnie nikt

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: Pł: 1| MO,MA,L,W: 2| M,MP,B,Śl,Kż,Skr,S: 3| A,O: 4
Atuty: Wytrwały; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany
Piaskową ucieszyło, że samicy poprawił się humor. Doprawdy ciekawe zjawisko "kolorowych oczu" nie było w stenie zrekompensować pewnego odczucia bezradności które towarzyszyło Piaskowej. Samica ceniła obecność Hipnotyzującej i nie chciała stać biernie obok kiedy ta zalewała się łzami. Na szczęście jednak sytuacja uległa poprawie, a błękitnooka zwalczyła smutek, pokonała też swój wewnętrzny lęk. Młodsza Adeptka pochwaliła ją za to w myślach ale nie zamierzała powtarzać tego głośno –Każdy żywioł jest niesamowity. Mu-myślę, że ognia i wody też powinniśmy się bać, tyle, że w umiarkowany sposób, żeby móc wykorzystać ich potęgę.– Podczas monologu starszej, pomyślała nad wszystkimi innymi zjawiskami rządzącymi światem. Każdy z nich był godny zauważenia, chociaż samiczka zaczęła się zastanawiać czy nie obrać sobie głównego, tak jak zrobiła to Hipnotyzująca, którego znajomość będzie pielęgnować. –Postah-postaram się po prostu myśleć nad tym co robię. Nie musisz się o mnie martwić– Dodała. Nieswojo się czuła kiedy ktoś się nią przejmował chociaż rozumiała to i doceniała, że komuś na niej zależało.
Na ostatnie słowa towarzyszki jedyną odpowiedzią był silniejszy powiew wiatru który zerwał się nagle jak gdyby chciał ocucić Piaskową z jej zamyślenia. W prawdzie nie doleciała myślami zupełnie ale część jej funkcji życiowych została pożarta przez rozważanie nad znaczeniem ostatnich słów srebrnej smoczycy. A raczej, dlaczego zaśmiała się zanim je wypowiedziała? Czy to Piaskowa coś zasugerowała czy może same słowa Hipnotyzującej miały radosny charakter?
No nic. Młodsza skinęła tylko łbem na 'hipnotyzującą metodę' a potem na chwilę przeniosła swój wzrok na niebo. –Pewnie dzisiaj już nie opłaca się latać. Powinnyśmy trochę odpocząć prawda?– Powiedziała znów kierując spojrzenie prosto w charakterystyczne ślepia smoczycy. –Co ty na to, że spróbuję dotrenować jeszcze swój lot a potem spotkamy się znowu, żeby wypróbować jakichś innych trików?–
Na ostatnie słowa towarzyszki jedyną odpowiedzią był silniejszy powiew wiatru który zerwał się nagle jak gdyby chciał ocucić Piaskową z jej zamyślenia. W prawdzie nie doleciała myślami zupełnie ale część jej funkcji życiowych została pożarta przez rozważanie nad znaczeniem ostatnich słów srebrnej smoczycy. A raczej, dlaczego zaśmiała się zanim je wypowiedziała? Czy to Piaskowa coś zasugerowała czy może same słowa Hipnotyzującej miały radosny charakter?
No nic. Młodsza skinęła tylko łbem na 'hipnotyzującą metodę' a potem na chwilę przeniosła swój wzrok na niebo. –Pewnie dzisiaj już nie opłaca się latać. Powinnyśmy trochę odpocząć prawda?– Powiedziała znów kierując spojrzenie prosto w charakterystyczne ślepia smoczycy. –Co ty na to, że spróbuję dotrenować jeszcze swój lot a potem spotkamy się znowu, żeby wypróbować jakichś innych trików?–
Licznik słów: 281
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Płomień Pustyni [/url] | Oddech Pustyni | Piaskowa Łuska | Piasek
Chwilowo nie prowadzę nauk!
Jeżeli nie odpisałam w ciągu trzech dni, nie bójcie się wysłać notki z przypomnieniem :3

Atuty:
Wytrwały
Chytry przeciwnik | (+ 1 ST dla przeciwnika)
Czempion | (+ 1 sukces do ataku fizycznego)

Piaskowa w wykonaniu innych ♥
Chwilowo nie prowadzę nauk!
Jeżeli nie odpisałam w ciągu trzech dni, nie bójcie się wysłać notki z przypomnieniem :3

Atuty:
Wytrwały
Chytry przeciwnik | (+ 1 ST dla przeciwnika)
Czempion | (+ 1 sukces do ataku fizycznego)

Piaskowa w wykonaniu innych ♥
- Tejfe
- Dawna postać

- Posty: 3682
- Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 0

A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
– Jest jeszcze jeden żywioł. Miłość. Jej również powinniśmy się bać, aby zrozumieć jej potęgę.– powiedziała zagadkowo, roziskrzonymi ślepiami patrząc na rozmówczynię. Nie wiedziała co było tego powodem, ale z jakiejś przyczyny bardzo dobrze jej się rozmawiało z Piaskową. Czuła jakby znały się nieco dłużej, świetnie się rozumiały, choć obie miały inne charaktery i opinie na temat różnych spraw. Przypominała jej nieco Cichego, choć była samicą i różniła się od niego nie tylko wyglądem. Ale coś w jej byciu i niebyciu sprawiało, że jakoś ich ze sobą skojarzyła. Może było to spowodowane tym, że nieświadomie szukała sobie kogoś bliskiego w nowym stadzie. Jakiegoś powiernika jej sekretów, osoby, która ją wysłucha. Oczywiście miała Pożeracza, ale to nie było to samo. Potrzebowała przyjaciółki w tym nowym miejscu, takiej, która jest tam od maleńkości i do, której zawsze ma blisko. I chyba ją znalazła. –Nie opłaca się. Faktycznie.– przyznała jej rację, spoglądając łbem ku górze. Niebo przykryły ciemne chmury, a noc powoli się zbliżała. –Chyba będzie burza.– oceniła, nieco zmartwiona. Nigdy nie widziała burzy i nie wiedziała jak ona przebiega. Jedną zdołała ominąć, śpiąc spokojnie w grocie Iskry i Bezchmurnego. Choć zaraz. Czyżby śnieżyca liczyła się za burzę? Jeśli tak, to przeżyła niejedną. A podczas pierwszej, miała naprawdę miłe wspomnienia. Niestety były one związane z jej przyjacielem. Przyjacielem, który odszedł. Czasem zastanawiała się co się z nim stało. Czy jeszcze żyje, a może odszedł za barierę? Niestety dawno temu straciła z nim kontakt, a jedynie co jej pozostało to snucie niestworzonych opowieści. –Chętnie. Spotkamy się jak już dotrenujesz. Może zrobimy mały wyścig?– zaproponowała, szczerząc białe, jak perły ząbki. –Teraz już jednak powinnyśmy wracać. Bywaj zdrów, Piaskowa Łusko!– Pożegnała się, z nadzieją, że spotkają się jeszcze nie raz. A ich przyjaźń, która dopiero co rozkwitała, z dnia na dzień, będzie się wzmacniać. Teraz jednak była pora wrócenia do swoich stron. Hipnotyzująca zrezygnowała już z lotu, była zmęczona, a do tego mógł ją walnąć jakiś piorun. Dlatego też pieszo ruszyła przed siebie.
Licznik słów: 327
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:
Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki
Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni
Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)
Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat
W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.
Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki
Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni
Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)
Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat
W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.
Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
- Słodki Kolec
- Dawna postać

- Posty: 1399
- Rejestracja: 15 kwie 2015, 9:52
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 0
- Rasa: Skrajny
- Partner: Czarująca Łuska*

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,B,W: 1
Pogoda była wiosenna, ciepła. Jednym słowem miła. Zbliżał się wieczór. Przyszedłem tu, bo kazało mi to zrobić przeczucie, że znajdę coś, co do mnie należy. Znalazłem się na polanie pełnej kwiatów. Wiatr kołysał je, a ja na nie spoglądam z radością. Czułem się dobrze, bo wiedziałem, ze to miejsce jest rajem.
Tajemniczym ogrodem. Wiatr niesie woń. Zapach słodki, miły. Pobudzający serce.
W tej atmosferze chciałem żyć wiecznie, lecz wiedziałem, że to jest nie możliwe. Przysiadłem patrząc w chmury, leniwie lecące po lazurowym jasnym niebie.
Tajemniczym ogrodem. Wiatr niesie woń. Zapach słodki, miły. Pobudzający serce.
W tej atmosferze chciałem żyć wiecznie, lecz wiedziałem, że to jest nie możliwe. Przysiadłem patrząc w chmury, leniwie lecące po lazurowym jasnym niebie.
Licznik słów: 84
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Szepcząca
- Dawna postać

- Posty: 54
- Rejestracja: 03 kwie 2015, 0:54
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 1
- Rasa: Skrajny

Powoli, dość niezdarnym krokiem spowodowanym zbyt nieproporcjonalnymi skrzydłami do reszty ciała szłam w całkiem nowym, nieznanym kierunku. Trudno mi było określić, gdzie tak dokładnie się znajduje. Miejsce swym wglądem, przypominało polane jedną z tych dawno nieodwiedzanych przez smoki. Im dalej szłam tym coraz więcej otaczało mnie kwiatów, a wraz z nimi słodka woń. Rozglądnęłam się dookoła i nagle przystanęłam. Zmrużyłam swoje białe oczy, by lepiej dostrzec postać smoka który zdecydowanie wyróżniał się na zielonym tle. Otworzyłam pyszczek chcąc przywitać się z nieznajomym lecz po chwili go zamknęłam. Nie było możliwości, by usłyszał mój szept. Postanowiłam go chwile poobserwować i zobaczyć co też ten tajemniczy smok, będzie robić.
Licznik słów: 107
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Słodki Kolec
- Dawna postać

- Posty: 1399
- Rejestracja: 15 kwie 2015, 9:52
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 0
- Rasa: Skrajny
- Partner: Czarująca Łuska*

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,B,W: 1
Poczułem, że ktoś mnie obserwuje. Rozglądam się i zobaczyłem smoczyce o łuskach i futrze koloru szafirowego. Poczułem to. Jakby ktoś, przeszył me serce mieczem. Zabiło szybciej. Moja dusza, coś szepcze mi do ucha.
Podchodzę do smoczych nocy.
– W-wi-witaj nieznajoma. Jak masz na imię? – mowie to z niepewnością w głosie – Ja nazywam się Shiro
Po tych słowach zacząłem się przyglądać smoczych. Jej ciało pokryte łuskami i futrem przypominało nocne niebo, pokryte gwiazdami. Jej zapach, był milszy niż, zapach całej łąki. Chce ją mieć, podpowiada instynkt.
Podchodzę do smoczych nocy.
– W-wi-witaj nieznajoma. Jak masz na imię? – mowie to z niepewnością w głosie – Ja nazywam się Shiro
Po tych słowach zacząłem się przyglądać smoczych. Jej ciało pokryte łuskami i futrem przypominało nocne niebo, pokryte gwiazdami. Jej zapach, był milszy niż, zapach całej łąki. Chce ją mieć, podpowiada instynkt.
Licznik słów: 87
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której by smok nie zrobił, próbując nadać życiu jakiś sens
~EQ:
Jedzenie:
– Mięso: 3/4
– Owoce 0/4
Inne:
– Brak
Mechaniczne:
– Brązowy żeton (kolędy )
Avatar by Piaskowa :3
- Szepcząca
- Dawna postać

- Posty: 54
- Rejestracja: 03 kwie 2015, 0:54
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 1
- Rasa: Skrajny

Biały smok podchodził powoli, ale zarazem pewny siebie. Dopiero teraz spostrzegła że na jego czole i szydłach ma ślady przypominające czarne pręgi. Każdy jego krok w moim kierunku, śledziłam bacznie. Coś wewnątrz mnie podpowiadało mi, że smok nie ma złych zamiarów wręcz wprost przeciwnie. Postanowiłam zaufać instynktowi.
– Witaj –Szepnęłam, jak zwykle cicho, niemal niesłyszalnie – Miło mi cię poznać Shiro. Me imię to Szepcząca.
Smok zdawał się, mnie pożerać wzrokiem przez co poczułam dreszcze na ciele. To było dość krępujące, lecz starałam się tego nie okazywać.
– Cóż cię sprowadza na ta niezwykłą łąkę o zachodzie słońca?
Byłam ciekawa odpowiedzi Shiro, może jego też pchała tutaj ta tajemnicza siła co i mnie? A może, coś całkiem innego?
– Witaj –Szepnęłam, jak zwykle cicho, niemal niesłyszalnie – Miło mi cię poznać Shiro. Me imię to Szepcząca.
Smok zdawał się, mnie pożerać wzrokiem przez co poczułam dreszcze na ciele. To było dość krępujące, lecz starałam się tego nie okazywać.
– Cóż cię sprowadza na ta niezwykłą łąkę o zachodzie słońca?
Byłam ciekawa odpowiedzi Shiro, może jego też pchała tutaj ta tajemnicza siła co i mnie? A może, coś całkiem innego?
Licznik słów: 118
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Słodki Kolec
- Dawna postać

- Posty: 1399
- Rejestracja: 15 kwie 2015, 9:52
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 0
- Rasa: Skrajny
- Partner: Czarująca Łuska*

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,B,W: 1
–Masz piękne imię. Szepcząca. Mnie tu sprowadziły łapy i przeczucie, że coś się zdarzy.[color] – odpowiedział z uśmiechem na pysku – A ciebie co sprowadza śliczna?
Po tych słowach spojrzałem, chen daleko poza choryzont ciesząc się, każdą chwilą. Miała ona piękne białe oczy w odciuniu much łusek. Zauważyła, że przyglądam jej się z zainteresowaniem. Przypomina mi kogoś. Ale nie umniem sobie tego przypomnieć. Kim była ta osoba i co dla mnie znaczyła. Ale jedno wiem, że nasze drogi jeszcze się splotą. Nie wiem na ile. Coś do niej czułem. Coś dobrego. Chce z nią być. Takie jest nasze przeznaczenie.
Po tych słowach spojrzałem, chen daleko poza choryzont ciesząc się, każdą chwilą. Miała ona piękne białe oczy w odciuniu much łusek. Zauważyła, że przyglądam jej się z zainteresowaniem. Przypomina mi kogoś. Ale nie umniem sobie tego przypomnieć. Kim była ta osoba i co dla mnie znaczyła. Ale jedno wiem, że nasze drogi jeszcze się splotą. Nie wiem na ile. Coś do niej czułem. Coś dobrego. Chce z nią być. Takie jest nasze przeznaczenie.
Licznik słów: 99
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której by smok nie zrobił, próbując nadać życiu jakiś sens
~EQ:
Jedzenie:
– Mięso: 3/4
– Owoce 0/4
Inne:
– Brak
Mechaniczne:
– Brązowy żeton (kolędy )
Avatar by Piaskowa :3
- Szepcząca
- Dawna postać

- Posty: 54
- Rejestracja: 03 kwie 2015, 0:54
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 1
- Rasa: Skrajny

– Dziękuje, choć nie uważam się za śliczną –Przywołałam w myślach wizerunek Ra, ona zdecydowanie była ładniejsza. Miała proporcjonalną, sylwetkę nie to co ja i biła od niej niesamowita pewność siebie. Podobna do tej, otaczającej białego smoka. – Zdecydowanie, jest o wiele ładniejszych samic.
Shiro zdecydowanie przypominał mi kogoś, lecz gdy chciałam się skupić na tym wspomnieniu było ono dalekie otoczone gęstą mgłą. Może gdzieś już przelotnie go widziałam? Mogło przecież tak się zdarzyć, to bardzo prawdopodobne. Dodatkowo, byłam ciekawa mojego towarzysza, chciałam dowiedzieć się o nim czegoś więcej.
– Czy mógłbyś mi opowiedzieć, coś o sobie? Jeśli oczywiście możesz…
Poprawiłam skrzydła i usiadłam wygodnie na trawie, która powoli być mora i śliska od rosy.
Shiro zdecydowanie przypominał mi kogoś, lecz gdy chciałam się skupić na tym wspomnieniu było ono dalekie otoczone gęstą mgłą. Może gdzieś już przelotnie go widziałam? Mogło przecież tak się zdarzyć, to bardzo prawdopodobne. Dodatkowo, byłam ciekawa mojego towarzysza, chciałam dowiedzieć się o nim czegoś więcej.
– Czy mógłbyś mi opowiedzieć, coś o sobie? Jeśli oczywiście możesz…
Poprawiłam skrzydła i usiadłam wygodnie na trawie, która powoli być mora i śliska od rosy.
Licznik słów: 115
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Słodki Kolec
- Dawna postać

- Posty: 1399
- Rejestracja: 15 kwie 2015, 9:52
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 0
- Rasa: Skrajny
- Partner: Czarująca Łuska*

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,B,W: 1
–Pochodzę z stada Życia. Moimi rodzicami są Ulotne Wspomnienie i Słowo Prawdy, a ty? – po tych słowach zapadła cisza.
Patrzyłem się na zachód słońca. Gdy słońce zniknęło za lina horyzontu, łąkę zaczęła przykrywać mgła. Była ona lekka i mleczna.
"Niezapomij o mnie" smysze głos. Rozglądam się, ale nikogo nie widzę. Znowu słyszę teg glos mówiący jedno słowo"Belteine". Nie wiem dlaczego ale wiem ze to noc majowa. Noc miłości.
Otrząsnąłem się z twych wizji. Niewiem czemu ale miałem ochotę ja przytulić, pocałować. Belteine. Tylko to mi teraz w głowie siedzi.
Patrzyłem się na zachód słońca. Gdy słońce zniknęło za lina horyzontu, łąkę zaczęła przykrywać mgła. Była ona lekka i mleczna.
"Niezapomij o mnie" smysze głos. Rozglądam się, ale nikogo nie widzę. Znowu słyszę teg glos mówiący jedno słowo"Belteine". Nie wiem dlaczego ale wiem ze to noc majowa. Noc miłości.
Otrząsnąłem się z twych wizji. Niewiem czemu ale miałem ochotę ja przytulić, pocałować. Belteine. Tylko to mi teraz w głowie siedzi.
Licznik słów: 90
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Szepcząca
- Dawna postać

- Posty: 54
- Rejestracja: 03 kwie 2015, 0:54
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 1
- Rasa: Skrajny

Stado Życia, wiele można było nasłuchać się o żyjących w tam smokach, lecz żadne z nich niebyła miła… Jednak pomimo wpojonych tak wielu uprzedzeń, postanowiła sama wyrobić sobie na ich temat zdanie.
– Jestem ze stada Cienia, nie znam za to swoich rodziców.
Spojrzałam na mgłę, nieprzychylnym wzrokiem która zaczęła pochłaniać coraz to większy obszar. To nie wróżyło nic dobrego. Dla takich pisklaków jak my, stanowiła ona zagrożenie. O wiele trudniej było w niej namierzyć, skąd pochodzi dany dźwięk co oznaczało, że stawaliśmy się łatwym łupem. Spojrzałam na Shiro i przyjrzałam się jego spojrzeniu. Było ono mgliste, jakby przywoływał wspomnienia z przeszłości. Delikatnie dotknęłam jego łapy, chcą by go tym gestem jakoś ocknąć. Zraz po zetknięciu się naszych, ciał poczułam przechodzący mnie dreszcz, nawet moje futro stanęło na Kika sekund dęba. Mimo to, potrząsnęłam pyszczkiem, by przywołać się do porządku.
– Musimy znaleźć jakąś kryjówkę. W mglę, jest niebezpiecznie.
Szepnęłam pewnym siebie głosem.
– Jestem ze stada Cienia, nie znam za to swoich rodziców.
Spojrzałam na mgłę, nieprzychylnym wzrokiem która zaczęła pochłaniać coraz to większy obszar. To nie wróżyło nic dobrego. Dla takich pisklaków jak my, stanowiła ona zagrożenie. O wiele trudniej było w niej namierzyć, skąd pochodzi dany dźwięk co oznaczało, że stawaliśmy się łatwym łupem. Spojrzałam na Shiro i przyjrzałam się jego spojrzeniu. Było ono mgliste, jakby przywoływał wspomnienia z przeszłości. Delikatnie dotknęłam jego łapy, chcą by go tym gestem jakoś ocknąć. Zraz po zetknięciu się naszych, ciał poczułam przechodzący mnie dreszcz, nawet moje futro stanęło na Kika sekund dęba. Mimo to, potrząsnęłam pyszczkiem, by przywołać się do porządku.
– Musimy znaleźć jakąś kryjówkę. W mglę, jest niebezpiecznie.
Szepnęłam pewnym siebie głosem.
Licznik słów: 153
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Słodki Kolec
- Dawna postać

- Posty: 1399
- Rejestracja: 15 kwie 2015, 9:52
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 0
- Rasa: Skrajny
- Partner: Czarująca Łuska*

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,B,W: 1
Mgła była coraz gęstrza. Znowu słyszę jedno zdanie "Chwyć mnie za rękę". Niebezpieczeństwo, tak czuję zimny dotyk przeszłości. Nagle poczułem dotyk, a po nim dreszcz. Szepcząca. Ocknąłem się z wizji przeszłości, wracając do teraźniejszości.
–Tak. Trzeba znaleźć schronienie. Ale tu się nie ukryjemy. – stwierdziłem fakt i zacząłem się rozglądać.
Nie minęła chwila, a mgła odeszła ukazując piękne, nocne niebo. Mgła tylko schodziła cieple powietrze, dodając mu lekkości.
Znowu spojrzałem na samiczkę. Wyglądała pięknie na tym tle. Niczym bogini nocy. Znowu obraz mam przed oczami. Smoczy w lecącą w dal horyząty nocy. I słowa "Nie zapomnij o mnie najukochańszy." i "Belteine".
Przybliżylem się do niej. Powoli i delikatnie ją przytuliłem. Przez me ciało przeszedł dreszcz. Nie wiem czy to z zimna, czy z czegoś innego.
–Nie jest Ci zimno? – szepcze jej do ucha z troską w głosie
–Tak. Trzeba znaleźć schronienie. Ale tu się nie ukryjemy. – stwierdziłem fakt i zacząłem się rozglądać.
Nie minęła chwila, a mgła odeszła ukazując piękne, nocne niebo. Mgła tylko schodziła cieple powietrze, dodając mu lekkości.
Znowu spojrzałem na samiczkę. Wyglądała pięknie na tym tle. Niczym bogini nocy. Znowu obraz mam przed oczami. Smoczy w lecącą w dal horyząty nocy. I słowa "Nie zapomnij o mnie najukochańszy." i "Belteine".
Przybliżylem się do niej. Powoli i delikatnie ją przytuliłem. Przez me ciało przeszedł dreszcz. Nie wiem czy to z zimna, czy z czegoś innego.
–Nie jest Ci zimno? – szepcze jej do ucha z troską w głosie
Licznik słów: 138
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której by smok nie zrobił, próbując nadać życiu jakiś sens
~EQ:
Jedzenie:
– Mięso: 3/4
– Owoce 0/4
Inne:
– Brak
Mechaniczne:
– Brązowy żeton (kolędy )
Avatar by Piaskowa :3
- Szepcząca
- Dawna postać

- Posty: 54
- Rejestracja: 03 kwie 2015, 0:54
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 1
- Rasa: Skrajny

Patrzyłam uważnie, na niepokojące zjawisko pogodowe. Jak dla mnie było to niesamowicie dziwne… Najpierw mgła gęstniej niczym mleko, zaś po chwili opada jak gdyby nigdy nic. Zmarszczyłam pyszczek. Zaczynało mi się to bardzo nie podobać. Mimo to, trzeba było znaleźć kryjówkę, łuski mojego kompana przyciągały zbyt dużą uwagę nocnych drapieżników. Już miałam zaprowadzić Shiro, do starego korzenia gdzie takie dwa pisklaki na pewno się zmieszczą, gdy ten nagle się do mnie przytulił. Odskoczyłam od niego, jak oparzona i najeżyłam się niczym kot. Z mojego pyszczka wydobył się dźwięk fuczenia, a me skrzydła rozłożyły się mimo woli. Nie byłam, przyzwyczajona do takich czułości, ba ja wcale ich od nikogo nie chciałam dostarczać. Więc to całe zbliżenie, odebrałam niczym atak na mą osobę.
– Ty mnie nie przytulaj! Ani nie dotykaj! –Szepnęłam gniewnie z nuta paniki w głosie- Nie, nie jest mi zimno.
Spojrzałam z przymrużonych białych oczu, na białego smoka. Najchętniej zostawiłabym go na pastwę, drapieżników jednak mogłam szczerych chęci nie mogłam tego zrobić. Coś wewnątrz mnie, buntowało się i krzyczało, że trzeba mu pomóc. Westchnęłam zirytowana
– Zaprowadzę cię do kryjówki w bezpieczne miejsce. Choć za mną
Po czym ruszyłam, nadsłuchując czy Shiro idzie za mną. W czasie marszu co jakiś czas rozprostowywałam skrzydła, by całkiem mi niezdrętwiały
– Ty mnie nie przytulaj! Ani nie dotykaj! –Szepnęłam gniewnie z nuta paniki w głosie- Nie, nie jest mi zimno.
Spojrzałam z przymrużonych białych oczu, na białego smoka. Najchętniej zostawiłabym go na pastwę, drapieżników jednak mogłam szczerych chęci nie mogłam tego zrobić. Coś wewnątrz mnie, buntowało się i krzyczało, że trzeba mu pomóc. Westchnęłam zirytowana
– Zaprowadzę cię do kryjówki w bezpieczne miejsce. Choć za mną
Po czym ruszyłam, nadsłuchując czy Shiro idzie za mną. W czasie marszu co jakiś czas rozprostowywałam skrzydła, by całkiem mi niezdrętwiały
Licznik słów: 208
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Słodki Kolec
- Dawna postać

- Posty: 1399
- Rejestracja: 15 kwie 2015, 9:52
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 0
- Rasa: Skrajny
- Partner: Czarująca Łuska*

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,B,W: 1
Był zdziwiony reakcja smoczycy. Przeprosił i poszedł za nią. Kierowała mnie do starego dużego korzenia. Był on duży, unosił się tak nad ziemią, że tworzył małe zagłębienie. Na tyle duże, aby zmieścić dwa pisklaki.
Weszłem pierwszy. Okazało się, że zagłębienie było tylko z pozoru bylo duże, i może się tylko zmieścić w ścisku dwa małe pisklaki.
Zrobiłem dla samiczki jak najwięcej miejsca.
–Wejdź. Jest tu trochę ciasno, ale się zmieścimy – mówiąc to próbowałem zrobić jeszcze trochę miejsca dla niej.
Weszłem pierwszy. Okazało się, że zagłębienie było tylko z pozoru bylo duże, i może się tylko zmieścić w ścisku dwa małe pisklaki.
Zrobiłem dla samiczki jak najwięcej miejsca.
–Wejdź. Jest tu trochę ciasno, ale się zmieścimy – mówiąc to próbowałem zrobić jeszcze trochę miejsca dla niej.
Licznik słów: 80
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której by smok nie zrobił, próbując nadać życiu jakiś sens
~EQ:
Jedzenie:
– Mięso: 3/4
– Owoce 0/4
Inne:
– Brak
Mechaniczne:
– Brązowy żeton (kolędy )
Avatar by Piaskowa :3
- Szepcząca
- Dawna postać

- Posty: 54
- Rejestracja: 03 kwie 2015, 0:54
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 1
- Rasa: Skrajny

Weszłam niepewnie, uważnie śledząc poczynania Shiro. Nieco spięta usiadłam koło niego.
– Przyrzekam, że jak mnie jeszcze raz przytulisz to cię ugryzę w ogon.
Szepnęłam pełna obaw o własne łuski. Co prawda jeszcze nigdy nie ugryzłam nikogo, a tym prędzej żadnego smoka ale nie wydawało się to trudne. Co jakiś czas ruszałam w każdą stronę uszami, nadsłuchując czy nie grozi nam niebezpieczeństwo ze strony drapieżnika.
– Rodzice cię tak w nocy puszczają samego?
– Przyrzekam, że jak mnie jeszcze raz przytulisz to cię ugryzę w ogon.
Szepnęłam pełna obaw o własne łuski. Co prawda jeszcze nigdy nie ugryzłam nikogo, a tym prędzej żadnego smoka ale nie wydawało się to trudne. Co jakiś czas ruszałam w każdą stronę uszami, nadsłuchując czy nie grozi nam niebezpieczeństwo ze strony drapieżnika.
– Rodzice cię tak w nocy puszczają samego?
Licznik słów: 73
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Chcesz dołączyć do gry?
Musisz mieć konto, aby pisać posty.
Rejestracja
Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!













