OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Zastrzygła długim uchem, gdy z gęstwin wyłonił się kształt o wiele większy od każdego znanego jej smoka. Serce zabiło szybciej, lecz nie cofnęła się – zamiast tego uniosła łeb wyżej, by zmierzyć wzrokiem nieznajomego. Wyglądał jak daniel, ale… nie do końca. Rozłożyste poroże, długi, puchaty ogon – jakby ktoś splótł ze sobą kilka różnych stworzeń. Jeszcze nigdy nie widziała takiego stworzenia.Odwzajemniła badawczy wzrok brązowych oczu daniela, chłonąc każdy szczegół majestatycznego zwierzęcia. Starała się powstrzymać od wykonania jakiegokolwiek ruchu, choć czuła rosnące napięcie w mięśniach od zżerającej jej ciekawości, by podejść bliżej i przyjrzeć się jeszcze lepiej. Jej spojrzenie spoczęło na pysku umazanym ciemnym sokiem owoców; kąciki pyska drgnęły w niemym rozbawieniu – takiego obrazu nie spodziewała się zobaczyć.
Powoli przesunęła wzrok ku krzewom, po czym miękko zsunęła się z grzbietu swojego towarzysza, dając mu znak, by zaczekał. Krótkim skokiem zniknęła w zieleni i wróciła po chwili, trzymając w pysku kilka jagód. Nie wiedząc, czy podejść bliżej, położyła owoce na ziemi – w połowie odległości między nimi – i usiadła kilka kroków dalej, z błyskiem ciekawości w oczach, czekając, co zwierzę zrobi. ─────────────────── Olchowy Cień



















