A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,Skr,A,O,PrsMA,MO,MP: 1
Atuty: Stalowy żołądek; Ostry węch
Ausand siedział przy swoim pieńku, z ogonem zawiniętym wokół łap, próbując wyglądać bardzo profesjonalnie. Miseczki stały równiutko, tabliczka była wyeksponowana, a poważna mina świadczyła o pełnym skupieniu. Gdy usłyszał natomiast, że prorok chciał coś kupić, od razu się rozpromienił.
– O, ale super! – zawołał z radością i aż trochę się podniósł. – Jako pierwszy klient możesz sobie wybrać, którą chcesz! Ale ja bym polecał tę – wskazał łapką na tę pośrodku pieńka. – Bo do niej dodałem liść mięty. Zabrałem go Myszy, ale ciii, nie mów mu, dobrze? Bo się zezłości. Oddam mu go kiedyś.
Właśnie chciał siadać na swoje miejsce, kiedy podszedł jakiś obcy smok. Kolejny potencjalny klient! Ausand uniósł głowę i posłał mu lekki uśmiech.
– Cześć – przywitał się z nim. – Błotną wodę – odpowiedział krótko i dumnie, z błyskiem w oku. – Sam robiłem, z dobrych składników i—
Nie zdążył dokończyć, bo zbliżyły się kolejne smoki. Jeden z nich, wężowy jak on sam, od razu zaczął coś mówić o tabliczce. Zanim pisklę zdążyło zrozumieć, co się dzieje, dorosły już próbował ją zabazgrać.
– H-Hej! – zaprotestował. – Tak nie wolno! – zawołał z oburzeniem i próbował złapać za tabliczkę, by mu ją wyrwać. – To moja! Nawet jak są błędy, to nikt ci nie dał pozwolenia, żeby ją zmieniać! – bąknął, zupełnie zapominając, że miał wyglądać jak poważny kuchcik. – To bardzo niegrzeczne.
Wtedy padło pytanie o to, do czego właściwie służy jego produkt, przez co pisklę się zdekoncentrowało. Zmarszczył pyszczek, patrząc na białofutrego.
– No przecież do picia – odparł, jakby to było oczywiste. – To woda ze składnikami. Chłodna, dobra na parne dni. Czarołykacz, uzdrowiciel Stada Słońca, powiedział, że jest dobra. Pił ją i mu smakowała – zadarł brodę z dumą.
Ale zamiast uznania usłyszał coś okropnego. Jego ogon zamarł w półruchu, a oczy rozszerzyły się nieco, kiedy wężowy rzucił komentarz w stronę drugiego klienta.
– Nie jestem żadnym bękartem! – zaoponował. – Jestem Ausandem i zbieram na powrót do domu, bo porwał mnie gryf i nie wiem, gdzie są moi rodzice. Ale bogini mi powie jak tylko jej zapłacę.
Zacisnął łapki na miseczce i spojrzał na wszystkich z nagłym, dziecięcym uporem.
Licznik słów: 360
Kompan
atrybuty
umiejętności
A
USAND
Gronostaj
adept
ostry węch
dla testów na węch +1 kość do Perc. (zwierzyna i małe pożywienie)