OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
– Bonan Matenon – powtórzyła po młodym smoku Mgieł. Również jak on wykonała ukłon z prawą, metalową łapą położoną na piersi.– Ukłon wręcz godzien arystokracji, no no! – Sekcja była zachwycona tym, jak młody szybko łapał wiedzę. Również i tym, jak potrafił samemu wymyślać nowe rzeczy. To mu z pewnością pomoże, by się dostosować do zupełnie innego środowiska, jakim była ludzka społeczność.
– Hmm... może mam na to jakąś miksturę... – powiedziała w zastanowieniu, myśląc nad specyfikiem rozluźniającym język. – O! Chociaż w sumie to tak naprawdę wystarczy tylko dobry trening. Polecam wziąć coś lepkiego i gęstego, jak na przykład świeży pasztet, zmielone orzechy, albo dżem owocowy, i posmarować sobie pysk o tu tu, przy wargach. – Pokazała pazurem całą część pyska przy linii warg, od czubka nosa i podbródka, aż po początek policzka, po obu stronach. – I potem spróbuj zlizać całość najdokładniej jak potrafisz. To zaskakująco dobry trening, jeśli chcesz poprawić nieco swoją wymowę.
Ćwiczenie to było zabawne, a przede wszystkim smaczne. Od razu to jakaś nagroda, jak się uda wszystko zlizać, ha ha.
– A kultura ludzi, och, gdzie by tu zacząć. Hmm hmm. – Podrapała się pazurem po podbródku. – Można powiedzieć, że najważniejszą rzeczą w życiu człowieka, jest jego Domo. To jak nasza grota, tylko oni ją budują. Z drewna, z kamienia, z innych rzeczy też! No i przez to, że oni te domy budują, są one dla nich znacznie ważniejsze, niż groty dla nas. No bo wiesz, jak u nas grota się zawali, to trudno, znajdziesz sobie nową. A jak człowiekowi dom runie, to jest to nieszczęście dla całej społeczności! Dlatego nie polecam na przykład lądować im na dachach, na szczycie ich budowli, bo one nie są przystosowane do takich ciężarów jak smoki. Jeszcze taki dach runie i wtedy to lepiej po prostu zwiewać, zanim rozgniewani ludzie rzucą się na ciebie z dzidami, jak na jakiegoś drapieżnika ha ha!
W jednym mieście, w którym była, wręcz panował zakaz latania. Do tego te wszystkie domy były tak ciasno zbudowane, że i tak ciężko by było gdziekolwiek rozprostować skrzydła, nie mówiąc już o bezpiecznym lądowaniu.
Verso

















