Świątynia

Na Terenach Wspólnych Wolnych Stad znajduje się kompleks jaskiń od dawien dawna pełniących rolę miejsca czci bogów tych ziem. Niestety, boskiej obecności od dawna nie było czuć, ale z jakiegoś powodu miejsce to nadal cieszyło się sporym szacunkiem smoków.
.

ODPOWIEDZ
Niebieski Kolec
Dawna postać
Pamiętasz mnie?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1415
Rejestracja: 13 maja 2014, 15:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 16
Rasa: Skrajny
Opiekun: Popielaty Kolec [*]

Post autor: Niebieski Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 3
U: W,S,B: 1
Atuty: Spostrzegawczy

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

A więc to pisklak przywódcy. Dość nie podobny czyli oznacza to, że przygarnięty tak jak ja. Każdy może zwiedzać więc dlaczego on miałby nie poznawać świata. Młodziak zadał mu pytanie. Wartoby na nie odpowiedzieć.– Ja rozmyślam. A moim opiekunem jest Puszysta Łuska. To oznacza, że jesteśmy z tego samego stada. On o tym już wiedział, ale pisklak pewnie jeszcze nie. Mógł nie znać nawet pojęcia stado. Powoli ruszył z miejsca mając nadzieję, że pisklak ruszy za nim cały czas wpatrując się w niego i oczekując kolejnych pytań, które może żądać pisklak.

Licznik słów: 91
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jeżeli nie odpiszę przez 24 godziny nie bój się wysłać przypominajki ;)
Atuty:
I. Spostrzegawczy: Jednorazowo +1 do Percepcji
Psotnik
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 16
Rejestracja: 30 cze 2014, 13:06
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 3
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Zapomniany Kolec

Post autor: Psotnik »
Wysłuchałem tego, co miał mi do powiedzenia mój starszy, aczkolwiek wciąż bardzo młody, świeżo zapoznany kolega. Poszedłem za nim, kiedy ten tylko począł wykonywać ruch, jednakże jego powoli dla moich krótkich łapek i tak było zbyt szybkie, toteż po raz kolejny zmusiłem się do pomrukiwania, w celu przekazania informacji. Z wiadomych już powodów, budowa zdań nie było moją mocną stroną, toteż trochę się natrudziłem. – Poczekaj na mnie, proszę. Mimo wszystko, nie zapomniałem, aby być uprzejmym smokiem! Ciekawe, czy Nake nie zabiera mnie gdzieś do jakiejś jaskini czy groty, gdzie nikogo nie będzie a on zwyczajnie mnie zje. Chyba nie powinienem ufać tak obcym.

Licznik słów: 104
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Niebieski Kolec
Dawna postać
Pamiętasz mnie?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1415
Rejestracja: 13 maja 2014, 15:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 16
Rasa: Skrajny
Opiekun: Popielaty Kolec [*]

Post autor: Niebieski Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 3
U: W,S,B: 1
Atuty: Spostrzegawczy
Młody za mną nie nadąża. Właśnie zdałem sobie sprawę, że nie jestem już taki młody, chociaż zdawałoby się, że niecały księżyc temu się wyklułem. Znowu odpłynąłem. Za często mi się to zdarza. Jeszcze bardziej zwolniłem krok. Wiem! Próbuje przełamać lody rozmową o tym miejscu. Popatrzałem jeszcze raz na posągi. – Widzisz Pomruku. Jesteśmy w świątyni. Miejscu dla bogów gdzie możemy się modlić lub zwiedzać tak jak ty.– Westchnąłem lekko. Może zainteresuje go ten temat. W końcu nie jestem smokiem głupim, a on zapewne też nie. Szedłem dalej, ale coraz wolniej co chwilę oglądając się na mojego towarzysza.

Licznik słów: 97
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jeżeli nie odpiszę przez 24 godziny nie bój się wysłać przypominajki ;)
Atuty:
I. Spostrzegawczy: Jednorazowo +1 do Percepcji
Psotnik
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 16
Rejestracja: 30 cze 2014, 13:06
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 3
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Zapomniany Kolec

Post autor: Psotnik »
Dobiegłem do mego towarzysza na mych krótkich łapkach. Eh, nikt nigdy nie zwracał uwagi, że mam znacznie krótsze łapki od innych i nie powinno się tak przy mnie pędzić. Ale cóż zrobić, jak nikt nie dba o małego smoczka. Nake zaczął przedstawiać mi historię miejsca w którym się znaleźliśmy, ale ja nie bardzo słuchałem. Mój mały, jedno księżycowy móżdżek jeszcze nie zapamiętywał takich rzeczy. Kiedy tak powoli wędrowaliśmy, zahaczyłem łapą o łapę i zwyczajnie upadłem, lądując na grzbiecie. Nie mogąc się podnieść, ze zdenerwowania zacząłem wierzgać na wszystkie strony, ale i to nic nie pomogło. W końcu z przerażeniem w oczach wymruczałem. – Pomożesz? Dopiero teraz uświadomiłem sobie iż moje wywrócenie się sprawia idealną okazje do zeżarcia mnie. A ja bardzo nie chciałem zostać zjedzony.

Licznik słów: 125
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Niebieski Kolec
Dawna postać
Pamiętasz mnie?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1415
Rejestracja: 13 maja 2014, 15:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 16
Rasa: Skrajny
Opiekun: Popielaty Kolec [*]

Post autor: Niebieski Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 3
U: W,S,B: 1
Atuty: Spostrzegawczy
Mały najwyraźniej mnie nie słuchał. Trudno nie każdy musi lubić wykłady o świątyni. Postanowiłem iść dalej, albo raczej nieznacznie się przesuwać o jakiś pazur, a dwa. Jednak i to nie wystarczało. Mały się potknął i nie mógł wstać. Na jego prośbę nawet nie odpowiadałem. Od razu do niego podeszłem. Tylko jak zapobiec kolejnym upadkom? Wiem! Jak będzie siedział na moim grzbiecie. Wtedy na pewno się nie wywróci chyba, że razem ze mną. Tylko jak go tu podnieść nie strasząc go. Przypomniałem sobie jak kiedyś podnoszono mnie po to by mnie usadzić na grzbiecie. Bez namysłu wziąłem małego delikatnie w zęby tak by mu nic nie zrobić i powoli przeniosłem na swój grzbiet gdzie usadziłem go pomiędzy skrzydłami, które lekko podniosłem tworząc takie jakby ogrodzenie. Chociaż Pomruk raczej nie spadnie. Przecież na swój rozum. – Tak wygodnie?– Spytałem go dość dziwnym jak na mnie głosem bo troskliwym. Ciekawe co Pomruk teraz wymyśli?

Licznik słów: 151
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jeżeli nie odpiszę przez 24 godziny nie bój się wysłać przypominajki ;)
Atuty:
I. Spostrzegawczy: Jednorazowo +1 do Percepcji
Pani Wojny
Dawna postać
Kolorowy Kucyk
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2186
Rejestracja: 03 maja 2014, 9:33
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 75
Rasa: Skrajny
Opiekun: brak
Mistrz: Jad Duszy
Partner:

Post autor: Pani Wojny »
A: S: 2| W: 3| Z: 2| I: 3| P: 1| A: 1
U: L,A,O,M: 1| W,B,S,Śl: 2| MP,Skr: 3| MA,MO: 5
Atuty: Inteligentny; niezdarny wojownik; mistyk; wybraniec bogów; poświęcenie
W Świątyni pojawiła się fioletowa sylwetka przywódczyni Ognia. Na jej grzbiecie siedział jej synek, młody Assullo. Smoczyca przytruchtała tutaj, wyciągając długie łapy by nadać biegowi rozsądne tempo. Ale zwolniła do marszu przed świątynią, z pewnym respektem rozglądając się po okolicy.
Kucnęła, pozwalając synowi zejść z jej grzbietu i pójść zwiedzać tam, gdzie by tego zapragnął. Jednocześnie cichym głosem odpowiadała mu na pytania, które zdążył jej zadać przed wyjściem z legowiska.
– Bogów można spotkać, ale trzeba mieć szczęście – zmrużyła ślepia – Albo pecha w zależności od powodu ich wizyty.
Ruszyła za Assullem, oddając decyzję co do kierunku zwiedzania w jego łapy.

Licznik słów: 102
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
Niezdarny Wojownik – Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Wybraniec bogów – Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie.

Kompan Runy: ŻarKK
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 1
MA: 1| MO: 1| Skr: 1


Inna wersja Runy.

Runa narysowana przez Spalonego Kolca.
Wilczy Kolec.
Dawna postać
Wilczek
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 199
Rejestracja: 28 wrz 2014, 21:48
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 27
Rasa: Skrajny
Opiekun: Runa Ognia
Mistrz: Niepamięć Świtu

Post autor: Wilczy Kolec. »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 3| A: 1
U: B,S,L,A,O,MP,MA,MO: 1| W: 2 | Skr,Kż,Śl: 3
Atuty: ostry wzrok; pamięć przodka
Odwrócił się jeszcze w stronę matki. Niezbyt głośno zapytał:
– Ilu jest bogów?
Obszedł w koło pomieszczenie w którym się znajdowali. Przyglądał się posągom i samej świątyni. Czuł tutaj dziwną energię. Ale podświadomie wiedział że nie należy tym gardzić. Świątynia była dla niego mimo wszystko przyjemnym miejscem, było cicho. Rozglądał się uważnie. Przed żadną z wykutych sylwetek nie powiedział słowa. Nie wiedział co mówić. Nie wiedział też do kogo by się zwrócił. Mimo wszystko nie wykazał braku szacunku. Nie chcąc siedzieć długo w jednym miejscu stanął u wejścia odwrócił się raz jeszcze w stronę świątyni i spojrzał nań z powagą w oczach. Podszedł do matki i czekał aż wyruszą dalej.

Licznik słów: 110
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
~ Ostry wzrok – Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle mają dodatkową kość.
~ Pamięć przodka – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).

Avatar by Harriet
Pani Wojny
Dawna postać
Kolorowy Kucyk
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2186
Rejestracja: 03 maja 2014, 9:33
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 75
Rasa: Skrajny
Opiekun: brak
Mistrz: Jad Duszy
Partner:

Post autor: Pani Wojny »
A: S: 2| W: 3| Z: 2| I: 3| P: 1| A: 1
U: L,A,O,M: 1| W,B,S,Śl: 2| MP,Skr: 3| MA,MO: 5
Atuty: Inteligentny; niezdarny wojownik; mistyk; wybraniec bogów; poświęcenie
Potrzebowała chwili, aby w myślach wymienić każde imię i policzyć na palcach bogów, o których jej opowiadano.
– Dwunastu – odpowiedziała w końcu – Na tyle dużo, że znajdziesz tego, którego patronat najbardziej by ci odpowiadał. Ja na przykład mam najbliżej do Naranlei, która dała smokom magię i jest boginią najbardziej skorą do pomocy innym. Ty, jeśli chciałbyś zostać łowcą, powinieneś się zwracać do Thahara, który może ci zapewnić obfitość w polowaniach – uśmiechnęła się do syna czule – To co, może lecimy dalej? Bo mieliśmy jeszcze odwiedzić cmentarz.
Spojrzała pytająco na Assullo. Któż to wiedział, może pisklę zdążyło się rozmyślić w międzyczasie!

Licznik słów: 103
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
Niezdarny Wojownik – Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Wybraniec bogów – Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie.

Kompan Runy: ŻarKK
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 1
MA: 1| MO: 1| Skr: 1


Inna wersja Runy.

Runa narysowana przez Spalonego Kolca.
Lwia Łuska
Dawna postać
Roar?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 14 lis 2014, 19:49
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 21
Rasa: Skrajny
Opiekun: Złudzenie Życia, Gałązka Jaśminu +
Mistrz: Złudzenie Życia

Post autor: Lwia Łuska »
A: S: 1| W: 3| Z: 4| I: 1| P: 1| A: 1
U: Kż,Skr: 1| S,L: 2| B,A,O,W,Śl: 3
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik
Niedaleko kamiennych wrót wylądowała Lwia Łuska, rozsypując wokół drobinki śniegu. Przyszedł czas, aby i ona, przyszła Wojowniczka, zaniosła swe modły do bóstw. Podeszła do kamiennych drzwi i pchnęła je. Weszła do groty. Dostrzegła inne smoki, ale nie przybyła tu w celach towarzyskich, toteż zignorowała je.
Stąpała niepewnie po wymuskanej wieloma łapami wielu smoków posadzce. Czuła się mała, nic nieznacząca w tej ogromnej świątyni. No bo czymże ona jest? Ziarenkiem piasku na pustyni, kroplą w morzu...Słowem, nikim ważnym.
Zgarbiona, pozbawiona wyniosłości i dumy, odnalazła wśród posągów bogów sylwetkę Nenyi. Adeptka ugięła przednie łapy i pochyliła łeb, oddając cześć bogini. Przez chwilę przyglądała się wiśniowym łuskom i złotym ślepiom Nenyi, świetnie oddanej w zimnym kamieniu. Rozpoczęła swą modlitwę.

Dodano: 2015-02-03, 22:41[/i] ]
Po dłuższej chwili, może po paru godzinach – Lwia miała wrażenie, że czas płynie tutaj inaczej – młoda smoczyca podniosła się z ziemi. Nie mogła wprost w to uwierzyć! Dostała odpowiedź od Nenyi! Lwia czuła radość, ale też i poczucie obowiązku. W końcu, aby uzyskać patronat bóstwa, musiała dowieść, że jest go godna. To nie będzie łatwe zadanie, ale jeśli tylko będzie wystarczająco oddana, może uda jej się dowieść swojej wartości. Obdarzyła po raz ostatni tego dnia statuetkę Nenyi spojrzeniem, po czym ruszyła ku wyjściu.
Pchnęła ciężkie kamienne wrota, po czym wyszła ze świątyni. Mróz uszczypnął ją w nozdrza, ale Lwia nie przejęła się tym. Jej umysł był zbyt zajęty przetwarzaniem wydarzeń tego dnia. Smoczyca odbiła się nogami od ziemi i wystartowała w powietrze. Skierowała się w stronę obozu Życia.

z.t.

Licznik słów: 251
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek

Atuty:

I Zwinna
Jednorazowo +1 do Zręczności

II Chytry przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.

Przedmioty Posiadane:
Pożywienie:
Kamienie:
Fabularne: Błękitno-szara łuska od Hipnotyzującej
Inne:

Obrazek
Poszukiwania

Błędy też się dla mnie liczą. Nie wykreślam ich ani z życia, ani z pamięci. I nigdy nie winię za nie innych.

– Andrzej Sapkowski "Wiedźmin. Krew elfów"
Oddech Pustyni
Dawna postać
Spalona Pustułka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2711
Rejestracja: 26 gru 2014, 23:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 97
Rasa: Pustynny
Opiekun: Jad Duszy
Mistrz: Wizja Zniszczenia [*]
Partner: Absuu-ooolutnie nikt

Post autor: Oddech Pustyni »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: Pł: 1| MO,MA,L,W: 2| M,MP,B,Śl,Kż,Skr,S: 3| A,O: 4
Atuty: Wytrwały; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany
Piasek przybyła na miejsce. Słyszała już o istnieniu świątyni ale nie była do końca pewna gdzie się znajduje. Szczęście jednak jej dopisało i dotarła do charakterystycznego miejsca wydającego się być poszukiwanym celem. Uniosła łebek i przyjrzała się wrotom. Były znacznie inne niż wejścia do jaskiń, przynajmniej tych które miała już okazję zobaczyć. Posłała krótkie spojrzenie towarzyszce z którą tu przybyła a potem ponowie spojrzała przed siebie i postawiła niepewnie parę kroków. –Wydaje się tu być jakoś inaczej. Ciekawe jak takie miejsca powstają– Była zachwycona samą formą świątyni chociaż nawet nie widziała jej w pełni, kto zaś wie co sobie pomyśli gdy dotrze w końcu do posągów. Póki co nie widziała ich ponieważ znowu odwróciła się do Jaźni i machnęła delikatne skrzydłami. Dodatkowe ruchy świadczyły, że jest podekscytowana i miejscem jak i faktem, że jest w nim z kimś.

Licznik słów: 138
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Azyl Zabłąkanych
Dawna postać
Zatroskana
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1036
Rejestracja: 17 sty 2015, 16:56
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: +Jesień Bzów
Mistrz: +Jesień Bzów
Partner: Chłód Życia

Post autor: Azyl Zabłąkanych »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| B,S,Pł,A,O,MO,MA,M: 2| K,W: 3| MP,Lecz: 4
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec bogów
Dojście do Świątyni było trudne.
Wejścia dzielnie strzegły starożytne drzewa w sercu dzikiej puszczy, zdecydowanie utrudniające dostanie się do siedziby Bogów smokom takim jak Jaźń i Piasek. Nie wiedziały one za dużo o jej położeniu – ich wyobraźnia była jak na razie jedynie podsycana licznymi opowieściami i baśniami, w których jednak żaden smok nie zdecydował się przekazać informacji, gdzie Świątyni szukać. Dlatego też wyruszając z Obozu Ognia dotarcie tutaj zajęło im sporo czasu – błądziły i przedzierały się przez krzaki, nigdy jednak nie tracąc samozaparcia i wesołości płynącej ze wspólnej wędrówki, oraz – przede wszystkim – wierząc, że ich wysiłek się opłaci.
Gdy tylko wraz z rówieśniczką przemknęła się przez okryte roślinami, kamienne wrota, ogarnął ją nieskończony podziw.
Jaskinia, w której umieszczona była Świątynia, zapewne przez wiele księżyców była upiększana, ulepszana i dopracowywana. Gładkie ściany ciągnące się w górę i dopiero kilka ogonów nad małymi sięgające stropu, wzbudzały podziw. Grota została wręcz uformowana niczym ludzki budynek – a jednak smoki nie miały prawa tego wiedzieć.
Posągi ciągnęły się wszędzie. Ruszyła powolutku naprzód, rozglądając się dookoła siebie i próbując rozpoznać postacie wykute w skale. Wielu z nich jeszcze nie znała. Jedynie kilka pojedynczych pasowało jej do opisu Bogów przedstawionego przez Runę – między innymi Villiar, porywczy i pokryty szkarłatem, patron niesłusznych wojen. Jego postać uchwycona w ruchu, niewielka w porównaniu do smoków które ukażą się Jaźni chwilę później, wzbudziła w niej szacunek i niechęć jednocześnie.
Czy Bogowie samie wybierają rzeczy, którymi chcą patronować?
Zaraz potem jej błękitnym ślepkom ukazały się jedne z najważniejszych z bóstw.
Właśnie tak ich sobie wyobrażałam.
Naranlea i Immanor, postawni, silni, wszechmocni. Już samo uchwycenie ich w kamieniu zdawało się mieć aurę wyższości, pobożności, wiedzy i mocy. Niczym zahipnotyzowana zbliżyła się ku fioletowołuskiej, wpierw przyglądając jej się z zachwytem przez chwilę, a potem zniżając łeb z szacunkiem.
Właściwie zawsze sądziła, że Bogowie nie będą odgrywać istotnej roli w jej życiu. Wyglądało jednak na to, iż ta jedna, jedyna Pani będzie dla Jaźni kimś bardzo ważnym w przyszłości. A potem odezwała się Piasek.
To zapewne sprawka magii. – odezwała się chwilkę później, odwracając się w jej kierunku. Jej pyszczek rozświetlił łagodny, lecz szczery uśmiech, a w oczach błyskały iskierki szczęścia.
Znasz ich wszystkich? – zapytała, ruchem skrzydeł obejmując całe to miejsce. Miała na myśli bogów – czy jasna samiczka wiedziała nieco więcej na ich temat, niż ona sama?

Licznik słów: 392
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I am far away from place
Where I’ve been all my story

I am just next to the moon
Not much of what I had is near me too
My past life’s behind a day
And I can feel, I can feel on my face
How life evolves and is changing right now


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A T U T Y:
Szczęściarz – w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) atut daje automatyczny 1 sukces.
Kruszyna – smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4.
Konsyliarz – smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.


Uwielbiam proste przyjemności, to ostatni azyl dla ludzi skomplikowanych.

P O S I A D A N E:

K : – – –
M: 0/4 mięsa
O: 0/4 owoców
I: naszyjnik z szafirem od centaura, dwa bażancie pióra wczepiona za lewe ucho od Dzikiego Agrestu, wianek z jaśminu od Chłodnego Obrońcy,
Zorza Północy
Dawna postać
Szepcz?ca Gwiazdom
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1542
Rejestracja: 31 paź 2014, 20:47
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 55
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ga??zka Ja?minu+; Uskrzydlony Marzeniami
Mistrz: Zabójczy Umys?

Post autor: Zorza Północy »
A: S: 1| W: 4| Z: 1| I: 5| P: 1| A: 2
U: B,S,L,O,W,K?,Skr,?l,M: 3| A,MA,MO,MP: 4
Atuty: Inteligentny; Niezdarny wojownik; Nieugi?ty; Wybraniec bogów
Ulotne Wspomnienie poznawszy brata Kaszmiru, tego rozkosznego pisklęcia, postanowiła zająć się krzewieniem wiary w młodych umysłach i sercach piskląt, jak i przyszłych Adeptów. Obserwując smoki, które spotykała na swej drodze, ze smutkiem odnotowywała braki w akcie wiary, szerzenie wiarołomnych poglądów, jakoby Bogowie nie istnieli. A ci, co wierzyli w Najwyższych, uważali och za opcjonalnych darczyńców. Modlili się jedynie prosząc o łaskę, nie dając zupełnie nic w zamian swym Stwórcom.
Szła wolnym, acz raźnym krokiem, aby młody niebieski samczyk nadążył za nią. Kierowała się ku sercu Puszczy. Po drodze opowiadała o mijanych terenach, a przynajmniej tych, które sama zwiedziła.
W końcu gąszcz począł się przerzedzać. Śnieg skrzypiał pod łapami, a Ogniste Ślepię rzucała letnie, rażące promienie. Wysunęła się spomiędzy krzewów, które czepiały się jej gęstego futra. Ogonem odsunęła kilka gałęzi, robiąc miejsce mniejszemu towarzyszowi.
Uśmiechnęła się wesoło, wskazując pyskiem przed siebie.
Przed nimi rozciągał się niewielki zagajnik, a dalej wznosił się masyw skalny, a w nim koliste wejście do ogromnej jaskini. Pomimo mrozu i pory Białej Ziemi, kamienie pokryte były mchem i porostami.
Tam znajduje się prawdopodobnie największa jaskinia w wolnych stadach, rozdzielająca się na nie mniejsze groty. Dwanaście z nich poświęconych jest bogom, dalej znajduje się wnęka z Ołtarzem Wymiany. Tam smoki składają kamienie, a za nie dostają zwierzynę. Jest też Ołtarz Erycala, Boga Uzdrowień, patrona Uzdrowicieli, gdzie smoki modlą się o uleczenie kalectw. Jest też jaskinia Boga śmierci, który stąpa wśród żywych od czasu założenia nowego Stada – Cienia, jest ich patronem – mówiła cichym, acz podekscytowanym głosem.
Skierowała spojrzenie ponownie na samczyka.
To co, idziemy? – zagadnęła raźno.

Licznik słów: 262
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nie poddawaj si? rozpaczy. ?ycie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marze?, jest tylko zupe?nie inne. Zatem, , b?d?cie wierni, id?cie. Obrazek Atuty:
Inteligentna
Niezdarna Wojowniczka ~ Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakuj?cy ma dodatkowe +1 do ST;
Nieugi?ta ~ Pod koniec walki, je?li smok mdleje z powodu otrzymanych ran, mo?e zada? swojemu przeciwnikowi cios, przed którym obrona jest niemo?liwa;
Wybraniec Bogów ~ Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybran? przez siebie akcj? raz na pojedynek, misj? czy polowanie


Posiadane:
Mi?so: ~
Kamienie: ~
Inne: Eliksir zwi?kszaj?cy inteligencj?; Eliksir Lecz?cy rany ci??kie; Zielona ?uska G?osu Zapomnienia; Liliowy pukiel futra Ga??zki Ja?minu; Bia?e pióro z czerwonymi znaczeniami ?nie?nego Kolca; C?tkowane br?zowe pióro Bezkresnej Galaktyki; Bia?o z?ota ?uska Dwuznacznej Aluzji
PH: 2

Galeria:
By P?owy;By Krn?brny; By Piaskowa;By Arijka;By Wa?ka;By ZUSanna

Rhastath
A: S:2|W:2|Z:1|P:1
U: A, O:3|?l, Skr, MO, MA:1

Obrazek
Oddech Pustyni
Dawna postać
Spalona Pustułka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2711
Rejestracja: 26 gru 2014, 23:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 97
Rasa: Pustynny
Opiekun: Jad Duszy
Mistrz: Wizja Zniszczenia [*]
Partner: Absuu-ooolutnie nikt

Post autor: Oddech Pustyni »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: Pł: 1| MO,MA,L,W: 2| M,MP,B,Śl,Kż,Skr,S: 3| A,O: 4
Atuty: Wytrwały; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany
Piasek siedziała sobie wygodnie i kiedy tylko zauważyła, że jej towarzyszka przekroczyła wrota, wstała i podążyła za nią. Dopiero teraz zobaczyła rozmaite posągi patronów, z dumą, że zna ich imiona przyglądała się każdemu z nich. Jaźń odezwała się dzieląc swój pogląd co do wykonania figur, na co Piasek westchnęła z niedowierzaniem. Trudno jej było sobie wyobrazić, że za pomocą Maddary można było wykonać coś tak fenomenalnego. Młoda podeszła do Valanyana czyli z tego co pamiętała, patrona wiedzy i zaczęła z bliska przypatrywać się jego łapom. Lśniące pazury ciemnych łap smoka, niby nieznaczny detal a i to przyciągało uwagę młodej, wyrzeźbienie czegoś takiego bez magii musiałoby zająć lata. Piasek skupiła się na nich po czym jej ślepia podążały ku górze, ku pyskowi boga oczywiście po drodze nie pomijając żadnego szczególiku, żadnej łuski albo rogowej wypustki. Zanim zwróciła się ku kolejnemu z patronów Jaźń odezwała się ponownie, tym razem z pewnym pytaniem. Nim Piasek się odezwała, jeszcze raz objęła wzrokiem całą salę dla pewności, że zna odpowiedź –Poza imionami i tym co patronują, słyszałam jeszcze co nieco o ich historii, ale nie można tego nazwać jakimiś do-dokładnymi informaci-cjami– A szkoda bo poznane dotychczas dzieje bogów wydawały się bardzo ciekawe.
Kiedy skończyła odpowiadać miała wrażenie, że do jej uszu dobiegł jakiś dźwięk, jakby czyjejś rozmowy przed świątynią. Piasek nie mogła poszczycić się wyjątkowością swojej czujności więc najzwyczajniej zignorowała dźwięk myląc go z wiatrem lub szumem drzew.

Licznik słów: 233
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Azyl Zabłąkanych
Dawna postać
Zatroskana
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1036
Rejestracja: 17 sty 2015, 16:56
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: +Jesień Bzów
Mistrz: +Jesień Bzów
Partner: Chłód Życia

Post autor: Azyl Zabłąkanych »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| B,S,Pł,A,O,MO,MA,M: 2| K,W: 3| MP,Lecz: 4
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec bogów
// Nie mam pojęcia, jak przeczytałam twój post, ale myślałam, że już weszłaś do środka, ops. ^ ^ //

Przysiadła na kamiennej podłodze, wciąż rozglądając się czujnie i podziwiając posągi świątyni. Runa miała rację, warto było tutaj przyjść, stwierdziła w duchu.
Słysząc głośne westchnięcie niedowierzania będące odpowiedzią na jej stwierdzenie, szybko postanowiła się wytłumaczyć.
Nie wiem, ale tak myślę! Po prostu nie wyobrażam sobie smoków, które wykonują te rzeźby i wnętrza własnoręcznie – stwierdziła radośnie, a jej pyszczek po raz kolejny rozświetlił szczery, wesoły, acz delikatny uśmiech.
Moja matka wymieniła mi niektórych jedynie z imienia – żachnęła się ponuro, sprawiając wrażenie takiej, która właśnie miała do świata pretensje. – Większości zupełnie nie kojarzę. A jeżeli imiona słyszałam, nie wiem, który posąg mógłby dane bóstwo przedstawiać – nie mam pojęcia, jak wyglądają – stwierdziła smutno. Taka informacja w takiej chwili na pewno by się jej przydała.
Jednak nie tylko Piasek usłyszała dźwięki dobiegające zza wrót – odległe, cicho odbijające się echem dotarły również do uszu Jaźni, która momentalnie postawiła je wysoko. Zastrzygła nimi i obróciła się w kierunku wejścia, mrużąc ślepia.
Słyszałaś? – odezwała się cicho do swej towarzyszki, podnosząc się powoli z miejsca. – Wydaje mi się, że ktoś przyszedł za nami. Idziemy to sprawdzić?

Licznik słów: 208
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I am far away from place
Where I’ve been all my story

I am just next to the moon
Not much of what I had is near me too
My past life’s behind a day
And I can feel, I can feel on my face
How life evolves and is changing right now


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A T U T Y:
Szczęściarz – w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) atut daje automatyczny 1 sukces.
Kruszyna – smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4.
Konsyliarz – smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.


Uwielbiam proste przyjemności, to ostatni azyl dla ludzi skomplikowanych.

P O S I A D A N E:

K : – – –
M: 0/4 mięsa
O: 0/4 owoców
I: naszyjnik z szafirem od centaura, dwa bażancie pióra wczepiona za lewe ucho od Dzikiego Agrestu, wianek z jaśminu od Chłodnego Obrońcy,
Oddech Pustyni
Dawna postać
Spalona Pustułka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2711
Rejestracja: 26 gru 2014, 23:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 97
Rasa: Pustynny
Opiekun: Jad Duszy
Mistrz: Wizja Zniszczenia [*]
Partner: Absuu-ooolutnie nikt

Post autor: Oddech Pustyni »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: Pł: 1| MO,MA,L,W: 2| M,MP,B,Śl,Kż,Skr,S: 3| A,O: 4
Atuty: Wytrwały; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany
//Dosyć niewyraźnie to napisałam więc można się było pomylić xD//

Młoda spojrzała na Jaźń lekko rozbawiona, jej pyszczek nie rozpromienił się jednak w uśmiechu ale słychać było to w jej tonie oraz widać po energicznym machnięciu ogonem. –Wierzę, że zostały zrobione dzięki Maddarze. Ale warto wyobrazić sobie jak zabawnie musiałoby wyglądać gdyby rze-rzeźbiły to same.– Powiedziała i wyobraziła sobie zdenerwowanego gada nie mogącego poradzić sobie z małymi detalami rzeźby, jakie było widać chociażby na łbach posągów. Obraz ten rozwiała następna wypowiedź Jaźni kiedy nieco zasmucona oznajmiła jaki jest jej poziom znajomości bogów. Może to dobrze? Piasek ucieszyła się, że w końcu wiedziała od kogoś więcej, i w dodatku szybciej niż sądziła, mogła komuś tą wiedzę przekazać. –Jeśli chcesz mogę opowi-opowiedzieć ci to co sama wiem– Stwierdziła. Byłoby to fajne rozwiązanie bo i mogłoby być pewnym rodzajem podziękowania za naukę której udzieliła jej Jaźń. O ile do tego dojdzie bo faktycznie za bramą mogły czaić się jeszcze jakieś smoki. –Tak, chodźmy– Powiedziała i ostrożnie podeszła do wyjścia ze świątyni. Nie zależało jej na bezpieczeństwie, chciała po prostu zobaczyć nowych gości zanim oni zobaczą ją.

Licznik słów: 183
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Oczywistooki
Dawna postać
:)
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 668
Rejestracja: 29 kwie 2014, 16:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iskra Nadziei (matka)*, Bezchmurne Niebo (ojc
Partner: Oddech Pustyni...?

Post autor: Oczywistooki »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 2| P: 1| A: 1
U: W,Śl: 1| S,MP,MA,MO,Pł,L,Skr,Kż: 2| O,A,B: 3
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik; Czempion; Poświęcenie
Ulotna była kolejną miłą smoczycą, którą Oczko spotkał podczas swojego jeszcze krótkiego żywota. Fajnie, że postanowiła go jeszcze lepiej zapoznać z terenami, przez które przebywali. Podobało mu się to, jak samica opowiadała o różnych zakątkach i ciekawych miejscach tego świata. Mówiła to wszystko idealnym i spokojnym tonem głosu, który sam z siebie powodował uczucie szczęścia u młodzieńca.
W końcu po krótkiej wyprawie dotarł wraz z nią do celu podróży, a mianowicie do ogromnej jaskini w sercu równie ogromnej i gęstej puszczy, zwaną potocznie Świątynią.
– Wow... A co to takiego? – zapytał zdumiony pisklak. Zbudowanie takiego czegoś musiało wymagać wielu, wielu wieków. Te wszystkie wzory i dbałość o szczegóły jeszcze bardziej podkreślało piękno tejże wspaniale wyrzeźbionej jaskini.
Słysząc jej kolejną bardzo rozbudowaną wypowiedź, podczas której Oczko kilka razy powtarzał słowo "Wow", podekscytował się mocniej niż Ulotna. Od razu na jej propozycję przejścia w głąb jaskini i zwiedzania sal pokiwał potakująco swoim niebieskim łebkiem. Zbliżając się do wejścia poczuł naglę woń jakby czegoś przypalającego się. Były to dwa pisklęta z ognia, której też pewnie zamierzały pozwiedzać troszkę świątynię. Nie zwracając na nie uwagi Oczko trzymał się lewego boku Ulotnej, czekając, aż ona znów zacznie opowiadać pięknie brzmiące historyjki na temat tego cudownego miejsca.

Licznik słów: 202
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rysunek wykonała http://harrietmilaus.deviantart.com/
Obrazek
PH: 1


Życie było fajne...


Obrazek
Azyl Zabłąkanych
Dawna postać
Zatroskana
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1036
Rejestracja: 17 sty 2015, 16:56
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: +Jesień Bzów
Mistrz: +Jesień Bzów
Partner: Chłód Życia

Post autor: Azyl Zabłąkanych »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| B,S,Pł,A,O,MO,MA,M: 2| K,W: 3| MP,Lecz: 4
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec bogów
Gdy Piasek się odezwała, poczuła różne emocje, trudne do określenia. Być może nawet ulgę – nie chciała wprowadzać jej w błąd. A potem zachichotała cichutko, wyobrażając sobie proces własnoręcznego rzeźbienia wszystkich tych posągów.
Być może Bogowie im pomagali? – dodała chwilkę później, zamyślając się.
Jesteś pewna? – odpowiedziała na stwierdzenie Piasku, że wie nieco więcej. Czy wystarczająco dużo, żeby Jaźń nieco nauczyć? Oczywiście, byłaby jej wdzięczna, ale nie była pewna, czy to mogłoby się im udać.
A potem przeszły do tematu 'nieproszonych gości' w Świątyni. Kruszyna zrobiła kilka kroków w przód, a przez wrota do środka przemknęło pisklę w ich wieku. Zdziwiła się nieco. Masowe wyprawy do zwiedzania świątyni? Sądząc po zapachu, jego właściciele musieli pochodzić ze stada Życia – przyjemna na noska młodej żywica i woń kojarząca jej się ze spokojem, roślinami i lasem zawsze wprawiała ją w przyjazny humor. Chociaż i tak zdecydowanie wolała jej rodzimy zapach – być może potrafił drażnić, ale jej kojarzył jej się z ukochanym domem. Nie zamieniłaby go na nic innego.
Podeszła do pisklęcia, zaskoczona jego obojętnością.
Kim jesteście? – odezwała się, a na jej pyszczek wpłynął delikatny uśmiech. – Mam na imię Jaźń, a to – wskazała na swoją towarzyszkę, która została nieco w tyle – jest Piasek.

Licznik słów: 209
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I am far away from place
Where I’ve been all my story

I am just next to the moon
Not much of what I had is near me too
My past life’s behind a day
And I can feel, I can feel on my face
How life evolves and is changing right now


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A T U T Y:
Szczęściarz – w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) atut daje automatyczny 1 sukces.
Kruszyna – smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4.
Konsyliarz – smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.


Uwielbiam proste przyjemności, to ostatni azyl dla ludzi skomplikowanych.

P O S I A D A N E:

K : – – –
M: 0/4 mięsa
O: 0/4 owoców
I: naszyjnik z szafirem od centaura, dwa bażancie pióra wczepiona za lewe ucho od Dzikiego Agrestu, wianek z jaśminu od Chłodnego Obrońcy,
Zorza Północy
Dawna postać
Szepcz?ca Gwiazdom
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1542
Rejestracja: 31 paź 2014, 20:47
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 55
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ga??zka Ja?minu+; Uskrzydlony Marzeniami
Mistrz: Zabójczy Umys?

Post autor: Zorza Północy »
A: S: 1| W: 4| Z: 1| I: 5| P: 1| A: 2
U: B,S,L,O,W,K?,Skr,?l,M: 3| A,MA,MO,MP: 4
Atuty: Inteligentny; Niezdarny wojownik; Nieugi?ty; Wybraniec bogów
Uśmiechnęła się ciepło do samczyka, a następnie skierowała się ku wejściu do ogromnej groty. Weszli do środka i zauważyła we wnętrzu w oddali dwie małe sylwetki wydzielające woń siarki. Och, smoczyce Ognia. Uśmiechnęłam się do nich, a następnie skierowałam się rozległym korytarzem, który rozświetlały migocące płomienie ku pierwszemu posągowi, najbardziej mi bliskiemu.
Tutaj wykuta w kamieniu jest postać wyobrażająca Naranleę. Bariera została stworzona przez Naranleę, boginię magii i inteligencji, która kiedyś zstąpiła na te ziemię. Pewnie żaden z żyjących aktualnie smoków już tego nie pamięta, ale stało się to. Bogini zamieszkała wśród wolnych stad, jednak nie tworzyła czarnych chmur i nie zabijała tak jak Tarram, Upadły Bóg Śmierci. Ona pomagała smokom. Wtedy wszystkie stada bardzo często atakowane były przez nieprzyjazne, bezskrzydłe smoki, nazywane smokami równin lub po prostu równinnymi. Potomkowie równinnych dalej żyją za barierą do dziś. Naranlea chciała by smoki ze stad były bezpieczne i nie musiały martwić się atakami nieprzyjaznych im smoków równin. Postanowiła więc stworzyć barierę nie przepuszczającą tych, którzy maja złe zamiary wobec wolnych stad. Pomagało jej w tym wiele smoków, szczególnie czarodzieje, a także duch dawnej uzdrowicielki, która nazywała się chyba Natchniona Myśl. Od tamtego czasu tereny ta otacza bariera chroniąca nas przed równinnymi i wszystkie smoki mogą czuć się bezpieczniejsze. Naranlea jeszcze przez jakiś czas pozostawała wśród smoków, jednak potem odeszła by powrócić do pozostałych bogów. W tamtych czasach powstało również stado Wiatru, którego już nie, został wchłonięty przez Ogień – mówiła cichym głosem, opowiadając o zamierzchłych dla nich czasach. – Naranlea eksperymentując z magią, poznała dwa żywioły, które według legendy żądzą smoczym życiem, jest to Lód oraz Ogień. Podobno to właśnie od nich Wulkan wziął trochę sił, by dać smokom oddech. Według tego, właśnie dzięki tym żywiołom smoki zieją, albo ogniem, albo lodem – uśmiechnęła się i ruszyła dalej.
Przekazujemy sobie podania na temat tego, jak narodzili się Bogowie. Mało kto jednak tak naprawdę o nich pamięta. Opowiem ci kilka z nich – spojrzała na samczyka i mrugnęła do niego.
Na samym początku zrodził się Immanor-Kamma. Jego rodzicami byli Wielka Piaszczysta Dolina i Niebo. Ofiarowali mu złote łuski i niezwykłe spojrzenie, a Wulkan podarował mu możliwość kontrolowania i władania ogniem, czyli to co miał najważniejszego. Imię Immanor-Kamma oznaczało Potężny i Wytrzymały i taki ten pierwszy ze smoków podobno był. Pewnego razu jednak jego pycha rozerwała go na dwa oddzielne stworzenie. Pierwszy z nich Immanor, zachował swe złote łuski, a drugi który przyjął imię Kammanor, stał się granatowy tak jak niebo w nocy, w której powstał. Byli oni inni nie tylko z wyglądu. Pierwszy stał się dobry, a drugi złośliwy. Nimfa wodna zesłała do nich dwa kolejne smoki, również braci. Nazywali się oni Valanyan i Viliar. Jeden z nich był cierpliwy i wytrwały, a drugi zdradliwy. Natomiast Immanor i Księżyc mieli córkę Naranleę. Inni chcieli zdobyć jej serce, jednak ona odpierała ich zaloty. Immanor ukarał ich za to i sprawił, że tylko Słońce mogło ogrzać ich ciała, a w innych momentach byli zimni. Valanyan i Viliar chcieli zemścić się za to. I wtedy pojawił się Tarram. Obiecał, że zabije Immanora jeśli będą mu wdzięczni i posłuszni. Tarram spełnił obietnicę i pokonał Immanora, dzięki czemu mógł pozostać wśród nich. Nad pokonanym złotoluskim płakało Niebo i z jej łez powstawały kolejne smoki. Kolejne z nich były coraz słabsze i mniej znaczące, aż w końcu powstały i zwykłe smoki takie jak my. Naranlea zrodzona z księżycowego blasku i Immanora była wyjątkowo piękną smoczycą, a wszyscy zachwycali się nią. Podobno to wtedy wilki zaczęły wyć do księżyca, chwaląc piękną smoczycę zrodzoną z jego blasku.
Zamilkła na chwilę, próbując zebrać myśli.
Po chwili podjęła opowieść dalej:
Pewnego razu Immanor pokłócił się z Kammanorem. I w czasie tej kłótni postanowili, że przywołają trzeciego brata. Ofiarowali mu siłę i natchnęli życiem, jednak złość, która była wtedy w ich duszach także przeszła na Tarrama, bo to on był trzecim bratem. Czarny smok był więc zły i okrutny. Zrozumieli wtedy, że to co zrobili było złe i chcieli pozbyć się trzeciego z braci. Było jednak na to za późno. Chodził on juz po świecie i zabierał życie smokom. Nie mogli go powstrzymać.
Postanowili więc stworzyć jeszcze siostrę, mediatorkę. Urodziła się z tego Nenya o zielonych łuskach i złotych oczach. Pokochali ją i pozostała ona z nimi. Oni wszyscy tworzyli pierwsze pokolenie.
Potem Naranlea dorosła. To wtedy Viliar i Valanyan zakochali się w niej, co Immanor szybko zauważył. Bał się, że zrodzi to niezgodę między brami i udał się do nimfy, która ich stworzyła. Obiecała coś zrobić, jednak jej prośby skierowane do Viliara i Valanyana nic nie czyniły. Nie wiedząc co jeszcze można zrobić Immanor oziębił ich krew, o czym dokładniej opowiadałam już wcześniej. W podzięce za ten czyn nimfa stworzyła jeszcze Uessasa i Nytbe. Immanor obciął swoje szpony po czym ofiarował je Viliarowi i Valanyanowie by złagodzić ich gniew. Z części z nich stworzył natomiast Thahara.
– zaśmiała się w końcu i potrząsnęła łebkiem.
Nie opowiadałam tej historii od czasu jej poznania, więc wyszło mi nieco nieskładnie. Tak, czy inaczej Tarram po tym, jak zstąpił na ziemię, w jakiś sposób więżąc Bogów, osłonił niebo czarnymi chmurami. Wszelkie życie zaczynało zamierać, zwierzyny było mało, a ziół i owoców prawie w ogóle. Mamił stada, pragnąc rozlewu krwi. Po wielu, wielu księzycach doszło do ostatecznej wojny z Tarramem, gdy wszystkie Stada zjednoczyły się w końcu przeciw niemu. Walkę z nim stoczył Przywódca Wody, Stada które z czasem złączyło się z Ziemią, w ten sposób Ziemia, chcąc uczcić połączenie Stad przybrało nazwę Życia – uśmiechnęła się leciutko. – Tak, czy inaczej Przywódca Wody, Nieokiełznane Wody Oceanu, jak się zwał, chociaż ranił dotkliwie nosiciela Tarrama, Hebanowego Opracę, Wojownika Ziemi, ten nie chciał umrzeć. Sam Przywódca stając na granicy śmierci nie miał szans. Wtedy przybył Erycal i pokonał brata, wchłaniając go do swego ciała. Od tego czasu Bogowie powrócili. Wtedy też przybyło nowe Stado zwące się Cieniem. Bogowie postanowili ostatni raz powołać kolejnego brata Boga do życia. W góach Yraio powstał dziwny srebrzysty staw, bodajże utworzony z ich łez, ale to było za mało. Wtedy smoki ze wszystkich stad wylały łzy do Stawu i w ten sposób narodził się nowy Bóg Śmierci – Ateral – westchnęła.
Mówiąc zwięźle: Immanor jest głównym Bogiem, patronuje wytrzymałości ciała, jest zwierzchnikiem naszego Stada. Naranlea jest boginią magii i patronką inteligencji. Lahae jest boginią percepcji, lubuje się w zagadkach. Nenya miłująca dobry humor jest patronką zręczności. Valanyan cierpliwy smok w przekazywaniu wszelkiej wiedzy, jest patronem rzemieślników, bóg niestety często zapominany. Kammanor jest patronem siły, jest zwierzchnikiem Stada Ognia. Uessas, pogodny smok, jest Bogiem Miłości. Viliar jest patronem niesłusznej wojny. Nytba, nieco próźna bogini, patronuje pięknemu wyglądowi, aparycji. Erycal Pan Uzdrowień, patron Uzdrowicieli. Thahar jest patronem łowców. Ateral jest Bogiem śmierci – zakończyła, mlasnąwszy jęzorkiem.

Licznik słów: 1116
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nie poddawaj si? rozpaczy. ?ycie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marze?, jest tylko zupe?nie inne. Zatem, , b?d?cie wierni, id?cie. Obrazek Atuty:
Inteligentna
Niezdarna Wojowniczka ~ Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakuj?cy ma dodatkowe +1 do ST;
Nieugi?ta ~ Pod koniec walki, je?li smok mdleje z powodu otrzymanych ran, mo?e zada? swojemu przeciwnikowi cios, przed którym obrona jest niemo?liwa;
Wybraniec Bogów ~ Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybran? przez siebie akcj? raz na pojedynek, misj? czy polowanie


Posiadane:
Mi?so: ~
Kamienie: ~
Inne: Eliksir zwi?kszaj?cy inteligencj?; Eliksir Lecz?cy rany ci??kie; Zielona ?uska G?osu Zapomnienia; Liliowy pukiel futra Ga??zki Ja?minu; Bia?e pióro z czerwonymi znaczeniami ?nie?nego Kolca; C?tkowane br?zowe pióro Bezkresnej Galaktyki; Bia?o z?ota ?uska Dwuznacznej Aluzji
PH: 2

Galeria:
By P?owy;By Krn?brny; By Piaskowa;By Arijka;By Wa?ka;By ZUSanna

Rhastath
A: S:2|W:2|Z:1|P:1
U: A, O:3|?l, Skr, MO, MA:1

Obrazek
Oddech Pustyni
Dawna postać
Spalona Pustułka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2711
Rejestracja: 26 gru 2014, 23:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 97
Rasa: Pustynny
Opiekun: Jad Duszy
Mistrz: Wizja Zniszczenia [*]
Partner: Absuu-ooolutnie nikt

Post autor: Oddech Pustyni »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: Pł: 1| MO,MA,L,W: 2| M,MP,B,Śl,Kż,Skr,S: 3| A,O: 4
Atuty: Wytrwały; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany
Młoda cofnęła się od wejścia gdy dostrzegła, że smoczyca z Życia podążyła już pewniej w stronę świątyni. Kiedy do niej weszła, przywitała się z nią i jej towarzyszką przyjaznym uśmiechem, a potem od razu zaczęła opowiadać. Najwyraźniej między nią a młodym z którym tu przybyła toczyła się już jakaś rozmowa której dorosła samica nie chciała przerywać słowami odbiegającymi od tematu. Piasek odprowadziła wzrokiem opowiadającą samicę aż do najbliższego posągu, przy którym się zatrzymała. Jej relacja była długa i wciągająca pomimo, że beżowa samiczka kojarzyła już większość informacji. Dorosła z obcego stada przybliżyła jej jedynie parę detali, sprawiając, że historia bogów stała się jeszcze ciekawsza, no i kto wie, może kryła w sobie jeszcze więcej. Kiedy skończyła opowiadać Piaskowa zdała sobie sprawę, że straciła swoją szansę przybliżenia Jaźni patronów, w końcu wszystko co do nich zostało już wyłożone. Dorosła nie opowiedziała w prawdzie o wyglądzie ich wszystkich ale kto wie czy nie była to kwestia czasu. –Umiesz świetnie opowiadać– Podsumowała krótko nie wiedząc za bardzo co mogła dodać do swojej wypowiedzi. Machnęła skrzydłami radośnie po czym zbliżyła się do Immanora. Może pomimo tylu przekazanych informacji było jeszcze coś co dorosła mogła wyjaśnić. –A wiesz skąd wziął się Księżyc i Nimfa? Albo kim byli, że in-Immanor był z Księżycem a dor-doradzał się Nimfy? Albo Wielka Piaszczysta Dolina i Niebo? Młoda nie za bardzo rozumiała czy były to imiona czy jakieś inne nazwy, po za tym nie potrafiła sobie wyobrazić wyglądu tych istot. O ile w ogóle były smokami. Część z pazurami i łzami nieba również wydała jej się dziwna ale postanowiła, że póki co nie będzie o to pytać. Lubiła opowieści ale jej umysł był praktyczny więc chciała aby każda rzecz miała w sobie jakąś podstawę, coś co można by wytłumaczyć zagłębiając się w temat i każdą jego cząsteczkę.

Licznik słów: 297
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Niewinna Łuska
Dawna postać
Niewinny Dotyk
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1153
Rejestracja: 30 gru 2014, 0:08
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 28
Rasa: Skrajny
Partner: Płacz Aniołów

Post autor: Niewinna Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 3| A: 1
U: M,MA,MO: 1| B,A,O,Śl,Skr,W,MP: 2| L,Pł.S: 3
Atuty: Szczęściarz, Kruszyna
Świątynia. Miejsce o którym tylko słyszał z opowieści, a widział je po raz pierwszy w życiu. Wyglądało pięknie. Widząc skalne wejście do groty pokryte roślinnością, która zdawała się ignorować mróz i śnieg zalegający wokół, miało się wrażenie, że czas tutaj stanął w miejscu. Nawet promienie słońca, ześlizgujące się z nieba prosto na pradawną skałę swoistego portalu, zdawały się zastygać w locie przed dotknięciem ziemi, tworząc miodową aurę światła, ciepła, otaczającą front świątyni tak, jak bariera Naranlei otaczała tereny Wolnych Stad, przyjmując opiekuńczo w swe granice każdego smoka o godnym sercu, natomiast odpychająca wszelkie zło i niegodne tego miejsca istoty.
– Łał... – wymsknęło mu się mimo woli, gdy poczuł nieziemską aurę wiszącą w powietrzu.
Obecność bogów była dla niego niemal namacalna, jakby ku temu miejscu zwracali swoje ślepia, jakby w tym miejscu ich spojrzenia ogniskowały się, tworząc bezpieczną przystań dla każdego, kto chce poświęcić swój czas, by wejść w gościnne progi.
Przystanął na chwilę, by napawać się atmosferą. Może owa "aura", była tylko wytworem jego młodzieńczej, wybujałej wyobraźni? A może jednak to było coś innego, co wykraczało poza jego fantazję? Kaszmir zawsze kierował się intuicją, przeczuciem i często niezwykle trafnie określał gdzie, co i jak, bez posiadania wystarczającej ilości informacji. Tutaj jego wewnętrzne trzecie oko ożywiło się, wyczuwając jakąś obecność.
Zamrugał ślepiami, wracając do rzeczywistości. Prawie zapomniał po co tu przyszedł. Wciągnął w nozdrza zimne powietrze, by znowu natrafić na zapach swojego brata, mieszający się z zapachem jakiejś starszej od niego smoczycy. Jej zapach wydawał mu się znajomy, ale nie do końca wiedział kto jest jego właścicielem. Na pewno musieli się już spotkać i gdy tylko ją zobaczy, natychmiast rozpozna kim jest. To pocieszające, bo Oczko nie włóczy się z jakimiś obcymi. Prawdę mówiąc kamień spadł mu z serca. Martwił się o swojego brata szczególnie teraz, gdy zbliżał się ważny dla nich obu moment.
Upewniwszy się, że Oczko rzeczywiście skierował tutaj kroki swoich małych łapek, powoli wkroczył w przestrzeń świątyni. Drogę zagradzał mu jedynie parawan woni, który był niemal przeszkodą nie do pokonania. Mieszały się tutaj zapachy wielu smoków wszystkich stad, tworząc wybuchowy zestaw aromatów, wykręcający nos Kaszmira na lewą stronę. Ledwie przemógł się, żeby przemknąć szybko przez ten węzeł komunikacyjny, gdzie szlaki wszystkich smoków odwiedzających świątynie przecinały się ze sobą. Dalej było już tylko lepiej.
***
Z tunelu za plecami Jaźni i Piaskowej, jak duch przenikający ściany, bezgłośnie wychynął kolejny pisklak życia. Niemal bezgłośnie, gdyż jego nadejście zapowiadał miarowy odgłos ogona zamiatającego ziemię spokojnymi ruchami z lewa na prawo, gdy samczyk zbliżał się do zgromadzonej tutaj już całkiem pokaźnej wycieczki. Opowieść Ulotnej dopiero się zaczynała, z czego Kaszmir był niesamowicie zadowolony. Co za szczęście, że przyszedł odszukać brata akurat w takim momencie!
Zbliżył się do samiczek z ognia, nie zważając na to czy został zauważony czy też nie, bezceremonialnie zajmując sobą przestrzeń pomiędzy nimi. Bardzo nie chciał przerywać swoim niegodnym głosem pięknych słów czarodziejki, plecionych w misterną opowieść o historii. Usiadł spokojnie, mając po jeden stronie Jaźń, a po drugiej Piaskową, pozdrawiając je po cichu wesołym uśmiechem, który nie schodził mu z pyska odkąd pojawił się w pomieszczeniu, oraz lekkim skinieniem łba, w stronę jednej, a potem drugiej. Nie wyglądały na dużo starsze od niego. Może były nawet w tym samym wieku? Trudno mu było osądzić za sprawą swojego niewielkiego wzrostu, przez który zawsze sprawiał wrażenie młodszego, niż był w rzeczywistości.
Gdy już ogniste nie mogły zignorować jego obecności, co najwyraźniej chciał osiągnąć umieszczeniem swojego kupra w tym, a nie innym miejscu, skupił się całkowicie na Ulotnej i jej opowieści. Kolejne obrazy z życia bogów stawały przed jego oczami z każdym słowem czarodziejki, zupełnie jakby przelewała w nie moc twórczą swojej maddary. Jej głos jak muzyka, pieścił delikatnie uszy Kaszmira, a on odpłynął całkowicie. Już nie było go w grocie świątyni, błądził gdzieś w dawnych dziejach Wolnych Stad. Stąpając po tej samej ziemi, po której chodzili bogowie.

Licznik słów: 638
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Azyl Zabłąkanych
Dawna postać
Zatroskana
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1036
Rejestracja: 17 sty 2015, 16:56
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: +Jesień Bzów
Mistrz: +Jesień Bzów
Partner: Chłód Życia

Post autor: Azyl Zabłąkanych »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| B,S,Pł,A,O,MO,MA,M: 2| K,W: 3| MP,Lecz: 4
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec bogów
Poczuła się zignorowana, gdy jedyną odpowiedź, jaką dostała był uśmiech.
Już miała się odezwać, gdy nieznajoma smoczyca zaczęła opowiadać – melodyjny głos odbijał się echem od ścian, zaczarowując i niewielką Jaźń, i jej towarzyszkę. Pomimo, iż zupełnie nie znała grupki z Życia, która przybyła do świątyni, historia zafascynowała ją na tyle, by podążać powoli za starszą smoczycą.
Słuchała uważnie każdej z opowieści – podczas, gdy Immanor-Kamma stał się Immanorem i Kammanorem, młoda odetchnęła nieco głośniej, niż zazwyczaj. Gdy nastał moment, gdzie jedynie Słońce mogło ogrzewać ziemię, zareagowała podobnie, czując rosnącą w jej wnętrzu ekscytację, zainteresowanie i... spokój.
Gdy nieznajomy jej smok wyglądający na kogoś, kto był w podobnym wieku, jak ona i Piasek, zdziwiła się, obracając łeb w jego kierunku. Nie odezwała się jednak, a dostrzegając jego pozdrawiający uśmiech, po długiej chwili odpowiedziała mu tym samym. Zapach, który doleciał do jej nozdrzy sugerował jej, iż był blisko związany z samczykiem i czarodziejką, którzy chwilę temu weszli do środka Świątyni. No cóż, być może pozna jego imię nieco później.
Gdy opowieść sięgnęła dziejów Wolnych Stad sprzed kilkunastu, być może kilkudziesięciu księżyców, w głowie kruszyny zaczęły pojawiać się różne pytania, na które Runa, jej matka, która jako pierwsza opowiadała jej nieco o świecie, nie potrafiła odpowiedzieć.
Dlaczego akurat to Bóg Śmierci zstąpił na ziemię? – spytała. – To drugi Tarram? Opowiesz o nim nieco więcej?
Potem postanowiła zapytać o coś jeszcze innego.
Dlaczego Cień pomimo, iż wyznaje zasadę, że lepiej byłoby poza barierą, są żądni krwi i wojen, a także nie wierzą w naszych bogów nadal są tutaj, w Wolnych Stadach? – słyszała już trochę takich rzeczy i o tamtych smokach, i od nich samych. Nie potrafiła ich zrozumieć – skoro nie podoba im się obecny stan rzeczy, niech znikną, posmakują życia z Równinnymi i przekonają się, jak wyglądałoby ich życie, gdyby Stada nie zgodziłyby się ich przyjąć. Może już o tym zapomnieli? Skoro zawitali tutaj, zapewne byli spragnieni ochrony, a teraz... a teraz o tym nie pamiętają.

Licznik słów: 328
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I am far away from place
Where I’ve been all my story

I am just next to the moon
Not much of what I had is near me too
My past life’s behind a day
And I can feel, I can feel on my face
How life evolves and is changing right now


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A T U T Y:
Szczęściarz – w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) atut daje automatyczny 1 sukces.
Kruszyna – smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4.
Konsyliarz – smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.


Uwielbiam proste przyjemności, to ostatni azyl dla ludzi skomplikowanych.

P O S I A D A N E:

K : – – –
M: 0/4 mięsa
O: 0/4 owoców
I: naszyjnik z szafirem od centaura, dwa bażancie pióra wczepiona za lewe ucho od Dzikiego Agrestu, wianek z jaśminu od Chłodnego Obrońcy,
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej