Posąg Sennah

Za ciasnym przejściem do Ciemnej Groty, skręcając w drugi po prawej korytarz, można było trafić do Niszy Zadumy, mieszczą się posagi bóstw spoza rodziny.
ODPOWIEDZ
Barwy Ziemi
Przywódca Ziemi
Wysłany przez wiosnę
Przywódca Ziemi
Awatar użytkownika

RODZINA WYGLĄD TECZKA
~~~~~



~~~~~
Smile for me!
Posty: 1619
Rejestracja: 28 lip 2023, 23:26
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Wzrost: 1,96
Księżyce: 121
Rasa: Rajski x Północny
Opiekun: Serenada Poległych*
Mistrz: Czereda Czerwi*
Kompani

Posąg Sennah

Post autor: Barwy Ziemi »
A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 4
U: W,Prs,B,L,MP,MA,MO,Kż,Skr: 1| Pł,Śl: 2| A,O: 3
Atuty: Wiecznie młody, Pechowiec, Nieparzystołuski (S), Tancerz, Utalentowany, Magiczny śpiew

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Nie trzeba go było zapraszać dwa razy! Ledwie we łbie ukazał mu się rozświetlony pomnik, a już pędził do świątyni! Był w zdecydowanie lepszym humorze niż podczas poprzedniego rozdania, dlatego pojawił się na miejscu, błyszcząc szerokim uśmiechem. Prędko rzucił okiem po zebranych, rozpoznając część z nich.
Och, Zaranna! Cześć! Hej Bealyn! – rzucił na wstępie, zaczynając od dwójki, którą już kojarzył – I witajcie, Słoneczni! – dodał jeszcze, żeby obce mu smoki nie poczuły się w żaden sposób odrzucone poprzez brak przywitania z jego strony. Głupio by przecież było, jakby zapamiętali go jako gbura, prawda? Zachichotał sam do siebie, po czym usiadł przed pomnikiem, wlepiając w niego spojrzenie. Ach, prawie by zapomniał! Skinął łbem i jemu, wymawiając jeszcze jedno powitanie – Dzień dobry, pani Sennah! To jednak powiedział już jedynie w myślach, kręcąc się nieco na swoim miejscu. Hm hm, potem już czekał (w miarę) cierpliwie aż rozdanie się zacznie.

Licznik słów: 151
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~~~~~

EVERY STORY HAS THE POTENTIAL FOR INFINITE ENDINGS

~~~~~
Obrazek :: Wiecznie młody :: brak kary +2 ST po 110 księżycu

:: Pechowiec :: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

:: Nieparzystołuski :: -1 ST do siły i wytrzymałości w
czasie nieparzystych miesięcy.


:: Tancerz :: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną

:: Magiczny śpiew :: raz na walkę odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
  
[#80a158|#387B73|#7da595]
Ostatnie Mrozy
Starszy Czarodziej Słońca
Su
Starszy Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 883
Rejestracja: 07 lip 2022, 10:34
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 130
Rasa: morski
Opiekun: Wstęga i Bezmiar
Mistrz: Su
Partner: poranna kawa i Światła Północy

Posąg Sennah

Post autor: Ostatnie Mrozy »
A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,Prs,A,O,MP,Śl,Kż: 1| L,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Wiecznie młody; Ostry wzrok; Nieparzystołuski; Przybrany rodzic; Twardy jak diament; Uzdolniony; Przezorny
Su rzeźbił magicznie w krysztale wyjątkowo delikatną i drobną rzeźbę przedstawiającą kilka róż. W momencie kiedy jego świadomość została dotknięta przez Sennah, jego koncentracja prysła jak mydlana bańka, a razem z nim jego intrantna rzeźba. Czego jak czego, ale wezwania do świątyni się nie spodziewał i w pierwszej chwili nawet spanikował, sądząc że w końcu się doigrał. Treść wiadomości wspominała jednak o jakichś tytułach. Zastanawiał się czy powinien się stawić, ale na widok strzaskanej roboty westchnął jedynie ciężko.

Cóż, teraz równie dobrze mógł sprawdzić o co chodzi. Nie znał się zupełnie na świątynnych obyczajach, więc może pora w końcu była ich doświadczyć. Nawet jeśli ich nie rozumiał, mógł po prostu obserwować i naśladować innych.

Do świątyni przybył jakiś czas po Yulo, obok którego usiadł, wcześniej pociągając go lekko maddarą za pierzasty ogon. Kwinął głową na powitanie także Przeświadczeniu oraz Wyśnionemu Szczęściu, która wyglądała zupełnie inaczej niż kiedy ostatni raz ją widział.

Licznik słów: 151
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

  • » Wiecznie młody: brak kary +2 ST po 110 księżycu
    » Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
    » Nieparzystołuski: : -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
    » Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
    » Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.

    To nie kompan, to kalectwo
    Kaveh (samiec harpii)
    S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:2
    B:1,L:1,A:1,O:1,Skr:1,Śl:1
Oblicze Determinacji
Wojownik Ziemi
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 866
Rejestracja: 22 lis 2023, 20:33
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 70
Rasa: górski x pierwotny
Opiekun: Faaris
Partner: Wyśnione Szczęście

Posąg Sennah

Post autor: Oblicze Determinacji »
A: S: 5| W: 5| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Śl,Prs: 1| L,Skr,O: 2| A: 3
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel, Tancerz, Uzdolniony, Pojemne płuca, Strateg
Kalectwa: +1 ST do akcji magicznych
Co prawda planował przejść się na arenę, jednak dość nietypowe wyzwanie wybiło go z rytmu dnia. Po jakimś czasie wylądował przed świątynią, pierwszy raz widząc tu takie tłumy. Przebiegł wzrokiem po wszystkich, tym którzy zwrócili na niego uwagę, kiwając łbem. Zdawkowo, bo zdawkowo, było to jednak wyraźne przywitanie.
Kroki skierował ku Bealyn, przysiadając zaraz obok niej.
– Spałaś dzisiaj coś? – Dopytał, w końcu do groty nie wróciła jeszcze po nocnej wyprawie. Postawił też przed nią małe zawiniątko, na samym powietrzu nie wyżyje, a wątpił by coś jadła.

Licznik słów: 88
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
I wanna push aside this pressure building up
And finally act the way I really want
  No matter what they say, I’m really not that way

tancerz
stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną

ostry słuch
dodatkowa kość percepcji na węch (zwierzyna, drapieżniki)

trudny cel
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika
drapieżniki atakujące fizycznie nie zadadzą kryta/śmiertelnej


pojemne płuca
raz na walkę -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze

strateg
raz na walkę/skradanie w polowaniu dodatkowa akcja przeciwko
co najmniej 3 przeciwnikom lub polując na min. 4 sztuki zwierzyny

Bitri • samiec mastifa    Frarti • samica mastifa
Przyjaciel naturydrapieżniki nie atakują jako pierwsze
S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 1
   Regeneracjaraz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden
S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 1
B,Pł,A,O,Śl: 1| Kź, Skr: 2   B,Pł,A,O,Śl: 1| Kź, Skr: 2
Okowy Przeszłości
Czarodziej Ziemi
Czarodziej Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 2653
Rejestracja: 16 sie 2023, 11:03
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Wzrost: 2m
Księżyce: 122
Rasa: Wywerna olbrzymia

Posąg Sennah

Post autor: Okowy Przeszłości »
A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: W,B,L,Prs,Kż,Śl,MP,A,O: 1| Pł,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Regeneracja, Ostry węch, Chytry przeciwnik, Mistyk, Magiczny śpiew, Pojemne płuca
Młoda została z Rytharem i Onyksem, mimo protestów tego drugiego. Jakim cudem minęło tyle księżyców, a oni nadal się nie trawili? Chciała wierzyć, że byli chociaż bliżej tolerowania się. Po części nie mieli wyboru.
Nie była zbyt częstym bywalcem w świątyni, nie tyle z braku wiary w bogów, co jej pracoholizmu i tego, że albo była na wyprawie, albo w obozie Mehtira. Doszła jeszcze opieka nad małą. Usiadła z tyłu, nawet teraz mając ze sobą torbę z nieprzebranymi ziołami. Spokojnie czekała, z Bealyn witając się mentalnie.

Licznik słów: 86
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jeśli macie jakieś pytanie lub uwagi odnośnie postów MG z tego konta, proszę o informację na PW. Discordy mam wyciszone, a na pingi na forum nie zawsze zareaguje od razu lub przypadkiem je przegapię.
• Regeneracja •
raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden(xx.xx)

• Ostry Węch •
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na echu (zwierzyna & zioła)

• Chytry Przeciwnik •
raz na walkę +2 ST do akcji przeciwnika

• Mistyk •
raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego)

• Magiczny Śpiew •
raz na walkę odejmuje 2 sukcesy przeciwnika

• Pojemne Płuca •
raz na walkę -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Rythar ● gryf
S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 1
B,L,A,O,Skr,Śl,Kż: 1


Vasiran ● gryf

S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 1
B,L,A,O,Skr,Śl,: 1

Orian ● myszolot

Kompan niemechaniczy

Onyks ● kruk

Kompan niemechaniczy
Lśniąca Toń
Czarodziej Mgieł
Leste Szumiąca
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 394
Rejestracja: 26 lis 2023, 16:35
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,4 m
Księżyce: 93
Rasa: morski
Mistrz: Wyśnione Szczęście
Partner: Gwiezdny Tropiciel

Posąg Sennah

Post autor: Lśniąca Toń »
A: S: 1| W: 4| Z: 4| M: 4| P: 3| A: 1
U: B,A,O,MO,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| Pł,W,MP: 2| MA: 3
Atuty: Regeneracja, Boski ulubieniec, Szczęściarz, Zaklinacz, Znawca terenów, Pojemne płuca
Kalectwa: Brak skrzydeł
I ona zjawiła się na miejscu przy posągu bogini. Nie osiągnęła zbyt wiele jednak chyba nie miało to największego znaczenia. Poza tym naprawdę chciała zobaczyć jak to wszystko wygląda, nigdy nie widziała jak bogowie nadają tytuły smokom które żyją na terenach którymi panują. Czy zobaczy światło, usłyszy jej głos a może nawet się im okaże? Samica stała gdzieś z boku i tylko lekko poruszająca się płetwa zdradzała podekscytowanie.

Licznik słów: 68
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ludzki- #FFE69E Smoczy- #FF9EB1 Elfi- #A1FF94 Mentalki- #9EB1FF Atut 0: Regeneracja: raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden
Atut 1: Boski ulubieniec- Duszki oraz bogowie patrzą na mnie łaskawszym okiem
Atut 2: Szczęściarz- 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie

Atut 3: Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
Atut 4: Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 10 sztuk zioła dwa razy na polowanie. Zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny.
Atut 5: Pojemne płuca: raz na walkę -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Obrazek
Ołtarz Wyniesionych
Starszy Czarodziej Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2584
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,6m
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Posąg Sennah

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »
A: S: 3| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,O,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,MA: 2| MO,A: 3
Atuty: Regeneracja; Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios; Przeciążony
Kalectwa: +1st do akcji magicznych [uraz łba]
Jakie było jej zdziwienie, że otrzymała wiadomość od Bogini Słońca! Osobiście? Wręcz tytuły? Ona? Bóg zniżający się do takiego poziomu, żeby odznaczać smoki jak po kamieniu szlachetnym za uważne nauki pisklęcia? Od takich rzeczy byli wysłannicy. Veir więc toczyła w sobie wewnętrzną batalię – czy pojawić się? Z jednej strony nienawidziła tego miejsca, Świątyni, a bogów Wolnych Stad uznawała za tych niższego sortu w porównaniu z innymi. Z drugiej strony, chętnie zadałaby kilka pytań. Dlaczego Sennah to robiła? Gdzie podział się Strażnik Gwiazd? Te tytuły jak i kryształy właściwie jej nie obchodziły, jednak poznałaby chętnie odpowiedzi na te dwa pytania. Ostatecznie postanowiła znieść wizytę w miejscu kultu fałszywych bogów, byle by tylko zaspokoić własną ciekawość i być może znowu wyprowadzić jakiegoś boga z równowagi. Pokazać im, jak niewiele różnią się od śmiertelników.

Po przybyciu na miejsce skinęła głową wszystkim zebranym i usiadła gdzieś z tyłu, możliwe, że na samym końcu. Zmierzch rzuciła dosyć przyjazne spojrzenie, aczkolwiek nie była to najlepsza pora na jakieś dłuższe plotki.

Licznik słów: 165
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Regeneracja
Raz na tydzień obniżenie powagi
wszystkich ran wybranego stopnia o jeden
    Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: xx.xx
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Brutalny Triumf
Wojownik Mgieł
Vaencair Bezwzględny
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1114
Rejestracja: 18 wrz 2023, 2:40
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Księżyce: 30
Rasa: wywernowa x wężowa
Opiekun: Wrota Dziejów i Sięgający Nieba
Mistrz: Czarci Pomiot

Posąg Sennah

Post autor: Brutalny Triumf »
A: S: 5| W: 4| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,W,MP,MO,MA,Kż,Śl,Prs: 1| O,Skr,L: 2| A: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Chytry Przeciwnik; Nieugięty;
Kalectwa: +1 ST do akcji magicznych
Niezbyt chętnie zawitał w świątyni. Zrobił to tylko ze względu na zachętę ojca, który wspominał coś o jakichś magicznych fidrygałkach od tutejszych bogów. Nie witając się z nikim, może poza matką, przystanął na samym końcu zebrania, tuż przy niej, i czekał. Nie powiódł spojrzeniem po zebranych, nie interesowali go.

Licznik słów: 49
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
you’re gonna reap what you sow
breaking free from the rust in your soul

» okaz zdrowia                 
odporność na choroby, brak kary do ST za wiek po 110 księżycu.

» chytry przeciwnik               
raz na walkę/misję/polowanie przeciwnik ma +2 ST do swojej akcji.

» nieugięty                  
mdlejąc może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma +4 ST do akcji
Sennah
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 182
Rejestracja: 28 gru 2019, 12:33

Posąg Sennah

Post autor: Sennah »
Zbierające się przy piedestale Lata smoki poczuły naturalne ciepło, całkowicie kontrastujące z temperaturą na zewnątrz świątyni. Nie powodowało szoku termicznego, było przyjemne. Kojące.
Witajcie. Jest to pierwszy i zarazem pewnie ostatni raz, gdy rozdaję wam tytuły. Prorok powinien niedługo wrócić do swoich obowiązków – odezwała się, choć jej posąg nie drgnął nawet o szpon. – Ze względu na odnowioną przez stada współpracę, zdecydowałam się wezwać wszystkich jednocześnie, zamiast dzielić na dwie grupy – dodała jeszcze.

Nie czekając na nic, bogini zaczęła odznaczać smoki.
Najpierw Stado Ziemi. Obejmującemu Obłoki przyznaję tytuł Awanturnika za liczne podboje na arenie. Na szczególne wyróżnienie w tym zakresie zasługuje natomiast Oblicze Determinacji, który w bardzo krótkim czasie pobytu na Wolnych Stadach wiele osiągnął. Hmm! Awanturnik, Gladiator, Ideał, Kolekcjoner, Odkrywca, Włóczykij. Nie próżnowałeś – kilka brzdęków. Pod łapami Hebanowego pojawiły się cztery kryształy, więc nieco mniej niż z tego co wymieniła Sennah. – Dalej Wyśnione Szczęście. Po osiągnięciu wszystkiego, co mógł zdobyć piastun, zaczęłaś osiągać niemalże wszystko, co niesie ze sobą rola uzdrowiciela. Przyznaję ci tytuł Znachora, Szamana i Zielarza – dwa brzdęki, dwa kryształy. – Okowy Przeszłości. Dla Ciebie również jest kilka tytułów. Kolekcjoner, Znachor, Szaman, Włóczykij – kolejne trzy brzdęki. Na tym zakończyła nagrody dla Ziemistych.

Następne Słońce. Za godną podziwu pracę na rzecz stada jako łowca, Przeświadczenie Dobrobytu od dziś może tytułować się Myśliwym, Tropicielem, Kolekcjonerem i Ideałem – pod łapami wężowego pojawiły się trzy kryształy. – Dla Powiernika Pieśni, za groźne, ale pełne przygód wyprawy, przyznaję tytuły Odkrywcy i Włóczykija – tu pojawił się tylko jeden kryształ. Przy kolejnym smoku Lato chwilę milczała. – Obca Idea. Odkrywca, Włóczykij – jej głos był tutaj mniej ciepły, choć nadal neutralny. Przy kolejnym smoku znów się rozpogodził. – Dla Zachodzącej Łuski te same tytuły, co dla poprzedników – ona również dostała tylko jeden kryształ.

Ze smoków Mgieł na wyróżnienie zasłużył tylko jeden z przybyłych, Chimeryczny Kolec. Obyś był tak Pojętnym wojownikiem jak Uczniem – zamruczała cicho, a u łap wywerny pojawił się jeden kryształ.

Na sam koniec Lato wyjaśniła jeszcze co robi każdy z poszczególnych kryształów, po czym jej obecność zniknęła ze świątyni.

– –
Przepraszam za odpis miernej jakości, ale oryginalna Sennah zrobiła przerwę na czas nieokreślony od forum, a ja mam problemy zdrowotne i średnio jestem w stanie wykrzesać więcej.

Oblicze Determinacji
+ Kryształ Kolekcjonera
+ Kryształ Ideału
+ Kryształ Gladiatora
+ Kryształ Włóczykija

Okowy Przeszłości
+ Kryształ Kolekcjonera
+ Kryształ Szamana
+ Kryształ Włóczykija

Wyśnione Szczęście
+ Kryształ Szamana
+ Kryształ Zielarza

Powiernik Pieśni
+ Kryształ Włóczykija

Przeświadczenie Dobrobytu
+ Kryształ Tropiciela
+ Kryształ Kolekcjonera
+ Kryształ Ideału

Zachodząca Łuska
+ Kryształ Włóczykija

Obca Idea
+ Kryształ Włóczykija

Chimeryczny Kolec
+ Kryształ Pojętnego Ucznia

Licznik słów: 445
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Świat zza Chmur
Starszy Łowca Słońca
Dziobaty Turysta
Starszy Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 959
Rejestracja: 14 lis 2023, 15:48
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,50 m
Księżyce: 21
Rasa: Rajski x Pierwotny
Opiekun: Wiqru, K'aspikuna
Mistrz: K'aspikuna
Partner: Khamsin uwu

Posąg Sennah

Post autor: Świat zza Chmur »
A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 2| P: 3| A: 4
U: L,Pł,A,O,W,MO,MA,MP,Prs: 1| B,Kż,Śl: 2| Skr: 3
Atuty: Boski ulubieniec; Szczęściarz; Bystrooki; Opiekun
    Sprawa elfiego niemowlęcia nie dawała mi spokoju. Za słabo znałem tutejsze tereny, aby móc się dowiedzieć gdzie znajdę najbliższą dostępną elfią rodzinę. Zamknięte Ode Solen było najwygodniejsze, ale nie miałem gwarancji dostania się do środka...
    Więc wybrałem się, wraz z innymi, pod posąg Sennah, prosić ją o radę; skoro udziela błogosławieństw na czas podróży, to i pewnie tu mogła coś wiedzieć. Ukłoniłem się przed nim i... zacząłem mówić, wiedząc że i tak usłyszy, choć pewnie już to wyczytała z umysłu.
    —
Um, witaj, Sennah. Jak zapewne wiesz, na terenie naszego Stada rośnie magiczne drzewo. I Alaleya nam przy nim pomaga. — Bogowie, czułem się jak małe dziecko... — Wymyśliła taki magiczny nawóz, który wymaga paru składników. Między innymi świeżych łez elfiego niemowlęcia. I chcielibyśmy takie przyprowadzić, najlepiej pokojowo i po dobroci z rodzicami, ale... nie wiemy gdzie szukać. Pomogłabyś nam? — Spojrzałem na posąg, z wyraźną prośbą. Nie bałem się pytać Bogów o pomoc, nie czułem się nawet jako ktoś gorszy – czerpałem garściami z ich darów i tego, jakim rajem uczynili tę krainę, więc skoro z jakiegoś powodu chcieli, aby tutejszym smokom żyło się dobrze, to czemu by z tego nie korzystać, kiedy potrzeba?

Sennah

Licznik słów: 202
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski Ulubieniec
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Następne użycie: 24.04.2024

Bystrooki
trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji/ponowny rzut w razie porażki testu na Śledzenie.

Opiekun
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu


Wisnu (żubr) Utulu (Kogut)
Rytm Słońca
Przywódca Słońca
Wydm
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 1682
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 2,0 m
Księżyce: 77
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Partner: Czajka, Fabia, Paw, ???

Posąg Sennah

Post autor: Rytm Słońca »
A: S: 3| W: 3| Z: 1| M: 4| P: 3| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wiecznie młody, Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wybraniec bogów, Retoryka, Granatożerca
Wraz z Czajem Czajem obyCzajem przyszedł równie i sam Rytm, chcąc brać czynny udział w zbieraniu informacji na temat zbliżającej się misji. Stanął nieco dalej, nie chcąc robić zbyt wielkiego tłumu przy pomniku i równie prosząco zaczął wpatrywać się w pomnik boginii. Może jego obecność doda siłę słowom Śladu, i z mniejszą trudnością będą w stanie dotrzeć do boginii, której pomocy teraz potrzebowali?

Ślad Chmur

Licznik słów: 65
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | Motyw | ... | Walka | .....
Wybraniec Bogów
raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Wiecznie Młody
brak kary +2 ST po 110 księżycu
Nieparzystołuski
-1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Retoryka
-2 ST do Perswazji
Magiczny śpiew
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
Granatożerca
granaty-kamienie na polowaniu są zastapione przez 1/4 granatów-owoców

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.

Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (Typ 2) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 2|A: 1) (B,Skr,Śl,Kż: 1 A,O: 2)
Skolpuś (Skolopendra Olbrzymia) (Typ 3) (S: 1|W: 1|Z: 3|M: 1|P: 2|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl: 1 )
Sennah
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 182
Rejestracja: 28 gru 2019, 12:33

Posąg Sennah

Post autor: Sennah »
Kiedy Ślad Chmur oraz Rytm przybyli pod posąg bogini, nic się nie działo. Nawet, gdy łowca zaczął mówić swoją prośbę, nawet gdy skończył wydawało się że… nikt mu nie odpowie. Czyżby Sennah nie miała dzisiaj humoru a może była nieobecna?
Słoneczny, który przyszedł z prośbą nagle poczuł delikatne ciepło na swoim lewym ramieniu.
A próbowaliście szukać na morzu? — usłyszeli oboje w swoich umysłach — Ptaszki ćwierkają, że gdzieś tam znajduje się pewna ciężarna elfka, która postanowiła uciec z domu, może wypadałoby ją znaleźć? — teraz Rytm poczuł ciepło na swojej lewej łapie a potem zgromadzonych opuściły i słowa czy jakiekolwiek znaki obecności Sennah.

Licznik słów: 105
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Posąg Sennah

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Wciąż nie napisał listu pożegnalnego i nie porozmawiał z ostatnimi osobami, które były tego warte, toteż nie potrafił zebrać się na odejście. Zdawał sobie jednak sprawę, że niezależnie od tego ile potrwa jego decyzja by na zawsze opuścić Wolne Stada, tę dotyczącą proroctwa podjął już dawno. Pytanie tylko jaki był kolejny etap wyrzeczenia się takiej rangi błogosławieństwa. Czy powinien oświadczać o swojej decyzji już teraz, jeśli równie dobrze Sennah mogłaby zechcieć spopielić go na miejscu?
Nie, choć spodziewał się iż zawiódł nie tylko ją, ale Immanora, nie posądzał różowej patronki o brak cierpliwości aby go wysłuchać. Dziesiątki księżyców zajęło im zsynchronizowanie się ze sobą i choć nie zyskali pełnego porozumienia, zaakceptował że oboje zdolni są siebie przynajmniej tolerować. Obawa dotycząca śmierci była zatem głęboko zakorzeniona w instynkcie, nie logice. Logicznie zresztą nie zależało mu na zestarzeniu się godnie, czy dotrwania choćby do kolejnej zmiany klimatu. Pragnął podsumować po prostu parę spraw, aby przynajmniej jego plany na odejście nie skończyły się porażką, w przeciwieństwie do całej reszty przedsięwzięć.

Usiadł przed piedestałem, pozwalając by ciepło spoczęło na jego łusce. Gezim stała niedaleko, pilnując skórzanego plecaka uszytego przez jednego z Ziemistych.
Spod skrzydła wyjął bukiet polnych kwiatów, czerwonych, żółtych i niebieskich, bo różowych nie sposób było znaleźć. Zazwyczaj nie lubił praktyki uśmiercania roślin dla potrzeb estetycznych, ale z tego co rozumiał, krótka trwałość ich odseparowanych od korzenia członków, podkreślała wartość gestu tu i teraz. Wyjątkowo pasowało mu to znaczenie, biorąc pod uwagę że to jeden z ostatnich darów z jego ramienia, a także koniec pewnego rozdziału.
Nabrał powietrza głęboko i przemówił
Nie powinienem mieć prawa by dłużej nazywać się prorokiem. Nie potrafię odwdzięczyć się za dar który otrzymałem. Nie mam już ambicji, ani zaangażowania, nie mam cierpliwości do samego siebie, cóż dopiero do innych smoków – mówił smętnie, ze wzrokiem spuszczonym na łby kwiatów. Jego głos nie był rozedrgany, a choć w piersi istniał ogromny ciężar, drzewny nie miał już łez do przelania. Od wyklucia się kolejnych młodych, w zupełności stracił do tego prawo.
Zawiodłem samego siebie i nie widzę już powrotu z tej ścieżki. Chciałbym, a jednocześnie... – westchnął głęboko, przez moment tracąc zdolność do sklejenia kolejnych dźwięków.
... wolę zostawić to wszystko. Widzę kim mnie to czyni. Jakiego sortu sługą, doradcą, czy ojcem. Społeczność, przywódcy, moje córki, zasługują na coś lepszego i zyskają to dopiero gdy wyszarpię się ze wszystkich zobowiązań.

...
Wiem, że tylko to potrafię robić. Prosić i przepraszać. Już wyczerpałem własną cierpliwość.
Niemniej wciąż...
– obejrzał się za siebie, a jego wzrok spoczął na niepełnosprawnej sarnie.

Próbowałem ocalić Gezim. Wiem, że mimo to wielokrotnie cierpiała przeze mnie i że jej cierpienie nie minie dopóki pozostanie u mego boku.
Chciałem naprawić siebie, uwierzyć że jestem w stanie uczynić coś co po drodze da mi szczęście, ale już dawno temu utonąłem. Nie wiem kiedy dokładnie, ale to nie ma znaczenia.
Wciąż nie wiem czy było mi to pisane od wyklucia, wiem że to głupie aby w to wierzyć, dlatego... chciałbym aby przynajmniej ona dostała szansę na szczęście, nawet jeśli wszystko wskazuje na to, że bycie ofiarą jest jej przeznaczone niezależnie od mych prób aby to odmienić.

Przez chwilę przyjrzał się obliczu bogini, a potem skłonił przed nią nisko.
Proszę miej w opiece moje córki, teraz i gdy odejdę. Pobłogosław proszę mojego następcę, ktokolwiek będzie godzien waszego daru.
Ja.. dziękuję za wszystko. Nie potrafię czuć tej wdzięczności teraz, lecz dobrze wiem ile oferowałaś mi cierpliwości. Być może świadomość tego kim jestem w głębi duszy dogoniła w końcu osobę, którą chciałem być
– skrzywił się.
To tak samo żal, jak decyzja, z której nie chcę się już wycofywać
Właściwie jedyne czego obawiał się teraz to nie śmierć, lecz odmowa. Sugestia że powinien poczekać jeszcze, bowiem być może za 50 księżyców zmieni zdanie. Miałoby sens, że bogom do niczego nie było spieszno, a Immanor z przyczyn których wciąż nie rozumiał, darzył go jakąś formą sympatii. Nic to by jednak nie zmieniło, poza dalszym szarpaniem za struny ich cierpliwości.


Sennah

Licznik słów: 664
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Sennah
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 182
Rejestracja: 28 gru 2019, 12:33

Posąg Sennah

Post autor: Sennah »
  • Gdy Strażnik przyszedł pod piedestał Bogini, w istocie powitało go znajome ciepło. Delikatne promyczki oświetlały wszystkie niedoskonałości wirujące w powietrzu, jednak wydawały się na łuskach Proroka być dość kojące – nie za gorące, nie za zimne.

    Czuł jej obecność, choć nie odzywała się praktycznie wcale, gdy mówił. Nie przerywała, nie wtrącała się, nie potrafił też wyczuć jej emocji choć poniekąd po tylu księżycach byli ze sobą tak zsynchronizowani że nawet bez namacalnego czucia, jedno potrafiło w jakiś pokraczny sposób choć domyślić się co tam działo się u drugiej strony. Sam piedestał stał też nieruchomo ale słuchała.

    Gdy przestał mówić, cisza dalej rozbijała się bolesnym echem. I nagle.. światło przyświeciło mocniej zmuszając Strażnika do przymknięcia ślepi. Gdy znów je otworzył, widział namacalną powłokę Lata. Małą, różową, taką która wyciągnęła z jego łap mały bukiecik, przyglądając mu się z uwagą.
    – Cieszę się że dojrzałeś do tej decyzji na tyle by mówić o niej głośno. Męczyłeś się Strażniku. – jej głos był łagodny. Nie była zła, nie była zrozpaczona. Była.. spokojna.
    – Poczucie obowiązku z każdym kolejnym księżycem w Tobie słabło i... nie winię Cię. Tak jak Ty jesteś zepsuty, tak zepsuta jestem ja. Ale również doszłam do wielu wniosków podczas naszej wspólnej egzystencji. A może nasze wspólne wady pozwalały nam jakoś ze sobą funkcjonować? – Lato przejechała palcami po delikatnych płatkach bukietu, sprawiając że jego płatki zaczęły zmieniać kolor. Po chwili wszystkie były.. różowe. Jak Sennah. I bardziej żywe, jak gdyby dalej były rośliną rosnącą w ziemi.

    Podniosła głowę, patrząc na pysk Proroka. I uśmiechnęła się.
    – Przyzwyczaiłam się do tego. Prosisz, przepraszasz, robisz błędy, część naprawiasz, część psujesz. Chcesz iść wolno i nie będę Ci tego odmawiać, nie będę Cię zatrzymywać i dobierać Ci szansy na znalezienie siebie choć.. – przerwała, unosząc się by postawić bukiet na swoim pustym piedestale. Potem powoli zaczęła iść do Gezim, zatrzymując się jednak w odpowiednim, bezpiecznym dystansie by nie spłoszyć kalekiej sarny. Wyczarowała przed nią najbardziej dorodne jagody, by mogła się nimi poczęstować.
    – Będzie mi trochę brakowało szumu, jaki wywoływały we łbie Twoje myśli. Te każdego rodzaju. – westchnęła mówiąc to, jednak dała też do zrozumienia że.. w żadnym wypadku nie zamierza na siłę trzymać Strażnika przy sobie, skoro postanowił odejść.

    A kwestia jego prośby...
    – Spełnię Twoją prośbę. Gezim.. zaopiekuje się nią. Tak jak córkami, szczególnie tą którą pogrążył sen. Druga radzi sobie nad wyraz dobrze. – obserwowała, oczywiście że tak. Odkąd uratowała dwa jajka z przepaści, czuła się w jakimś biesim obowiązku doglądania ich, choć nie ingerowała praktycznie wcale w ich życie. Fakt o przybyciu syna Strażnika zamierzała przemilczeć, nie widząc powodu by mieszać mu na odchodne w głowie.

    Sennah podeszła na powrót i usiadła obok Proroka. Jak równy z równym.
    – Będziesz szukać Mahvran? – zapytała nagle.

    Strażnik Gwiazd

Licznik słów: 459
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Posąg Sennah

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Mógł przywyknąć już do Sennah jako ukorzenionego w nim bytu ale to wcale nie oznaczało że ją rozumiał. Nie było to jednak wywołane jej enigmatycznością, której bogom, skoro przeżyli tak wiele, niewątpliwie nie brakowało, lecz jego niezdolności wywołanej także perfekcjonizmem, by kogokolwiek ostatecznie sklasyfikować. Nawet gdy jedne wnioski wydawały się sensowne, sama obecność drugich, z jelit wytarganych, podważała wiarygodność poprzednich.
Nie ufał jej słowom, ale rozumiał już, że była z tym oswojona. Byłby wciąż nerwowy wobec jej potencjalnej reakcji, gdyby nie zmęczenie, przez które ledwie utrzymywał się na kończynach. Im dłużej rozmawiał, tym bardziej potrzebował odreagować to snem, byle tylko uciszyć samego siebie i wnioski do których dojdzie.

Przyglądał się kolorowym kwiatom, jak deformuje i wypacza ich oryginalny kształt, żeby istniały na wzór jej upodobań, podtrzymane przy życiu wyłącznie magią, niczym nieumarli.
Odczytał to, choć coś podpowiadało mu że wcale nie to pragnęła mu zasugerować, iż żegna się z nim tak łatwo, bowiem w przeciwieństwie do zerwanych kwiatów, mimo boskiej pomocy wcale nie zakwitł, nie stał się godnym ich reprezentantem.
Oczywiście, było to sprzeczne z tym co powiedział Uessas, czy sam Immanor, ale gdy rozgrzebał myśl głębiej, zauważył iż mimo braku konkretnych prób i poleceń z ich strony, drzewny zawsze chciał pasować w czyjeś ramy. Otrzymanie wolnej łapy wcale nie czyniło go szczęśliwym i choć nie był pewien czy z surowych zasad także nie spróbowałby się wyślizgnąć, z dwojga złego przynajmniej miałby jasny kierunek.
Podsumowując, nawet jeśli wcale nie chcieli, aby w zupełności zmienił swoje barwy, żałował że do tego nie doszło. Żałował że nie użyli go bardziej, do stopnia w którym już nie byłby sobą.
Być może dlatego Mahvran go tak zahipnotyzowała. Nie wydawała mu poleceń, ale była na tyle intrygująca że pragnął się z nią po prostu zsynchronizować. Nie miał jednak dość narzędzi aby to uczynić, toteż zostawił swoją formę obłupaną i niedoskonałą, porzucając pracę nawet nie w połowie, gdyż sama wywerna nawet nie była tym procesem zainteresowana.
Jej odejście wciąż bolało najbardziej. Nieporównywalnie do decyzji, którą podejmował teraz, porzucając długowieczność, dzieci no i Wolne Stada, które kształtowały go przez setki księżyców.
Być może dlatego zapytała.

Moje własne myśli sugerowały czasem, abym w końcu sam się utopił albo spadł z wysokości. Mam nadzieję, że za nimi też będziesz tęsknić – odparł sucho, bez jadu, jeszcze nim pozwolił sobie w pełni skupić na wywernie. Doceniał, że bogowie nie karali go za myśli, a Sennah, która była im najbliższa, być może zdołała już wyróżnić sort którego on sam nie tolerował. Nigdy nie oswoił się z nimi, nigdy ich tak naprawdę nie spętał, w sposób z którego byłby zadowolony.
Ostatecznie doprowadziły go w miejsce w którym był teraz. Ciężko żeby czuł wyłącznie wdzięczność, za to że je akceptowała. Za to że akceptowała jego, dzierżyciela tych myśli.

Jeśli młodsza córka zdoła się obudzić... gdyby to było możliwe i jeśli sama nie będzie temu przeciwna po przeczytaniu wiadomości ode mnie, chciałbym aby mogła zaopiekować się Gezim – sprecyzował, spoglądając na ssaka, który obecność bogini, poprzedzoną rozbłyskiem światła, traktowała już niemal jak codzienność. Nie miała w głowie żadnego konceptu boskości, ale efekty z nią związane, po wielokroć obserwowała na placu świątynnym, gdzie fragment energii Sennah także unosił się w powietrzu.
Wiodła za nią wzrokiem, nie mniej odklejona od rzeczywistości co zawsze.

Potem samiec pozwolił sobie na dłuższy wydech i skierowanie myśli na wywernę.
Nie powinienem. Wiem, że niczego w ten sposób nie osiągnę. Gdybym zdołał, to tylko przez oszukiwanie samego siebie – spuścił wzrok. Mimo wszystko lepiej czuł się mając Sennah tuż przy sobie, faktycznie niczym zwyczajnego smoka. Był tak cholernie zmęczony, że nawet jej status, choć wciąż brał go pod uwagę, nie poruszał go tak bardzo, jak świadomość, że mogła go wysłuchać.
Nie było do jego wypowiedzi żadnego usprawiedliwiającego "ale". Mahvran nie chciała mieć z nim do czynienia. Odeszła od tego co ją gniotło, od traumatycznych wspomnień, których także był częścią. Nie oferował jej nic po drodze, może poza ciałem do wykorzystania.
Pójdzie za nią zapewne "tak po prostu", na przekór argumentom, nie posiadając żadnych w zamian. Być może chciał dać się jej zranić po raz ostatni, żeby zamknąć jej rozdział także poza Wolnymi Stadami.
Pomimo obaw, pokłócić się z nią ten jeden ostatni raz, nawet jeśli mimo żalu który miał do niej, wolałby zostać.

Pokręcił łbem. Jeśli czytała mu w myślach, widziała że to zrobi. Nie potrafiłby tego przyznać na głos, więc liczył, że po prostu będzie wiedzieć.
Potem spojrzał na nią, na jej połyskującą, różową łuskę, potem na pysk i niebieskie ślepia. Czym w rzeczywistości byli bogowie? Czy byli samotni? Czy męczyło ich istnienie? Jeśli nie, dlaczego?
Żałuję, że nie zdołałem was... ciebie zrozumieć. Chciałem być lojalny, ale nie zdołałem rozgryźć samego siebie żeby zrozumieć na jakich zasadach miałbym siebie oferować, żeby to było szczere.
Teraz jedyne co mi pozostaje
– spojrzał znów przed siebie.
To się w tym stanie zestarzeć. Umrzeć w imieniu niczego. Kojąca myśl, gdybym w pełni potrafił się z nią zgodzić, więc ostatecznie odejdę skłócony z samym sobą

Licznik słów: 826
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Sennah
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 182
Rejestracja: 28 gru 2019, 12:33

Posąg Sennah

Post autor: Sennah »
  • Sennah westchnęła, gdy mówił jej o tych "złych" myślach które odczuwał. Były.. częścią jego. A przez ich dziwną, narzuconą przez innych poniekąd relację, były też częścią jej? Czy to przez podejście Strażnika do życia, Lato w jakiś sposób choć była wulkanem, który po jej powrocie często wybuchał, teraz była w stanie wyciszenia?
    Wciąż jednak był to wulkan. Nie odniosła się do tych słów, czując że nie było to potrzebne.

    Strażnik poczuł, jak jego więź z Gezim.. zanika. A potem się urywa. Sama sarna w swojej głowie, w której zawsze panowała wymiana adrenaliny, pobudzającej w jakiś sposób z ogólną apatią nastąpił.. spokój. Zwierzę poczuło względny spokój i nic poza tym. Nawet nie zdała sobie sprawy że końcówki jej uszu pokryły się lekkim złotem, tak samo jak rudy akcent na boku – sarna delikatnie muśnięta została złotymi wzorkami na jednym boczku i końcówkach uszu.
    – Do tego czasu będzie pod moją opieką. Będę mieć na nią oko a gdy Twoja córka się obudzi, przyjdę z nią porozmawiać gdy będzie gotowa. Nie nawiedzę jej od razu, pozwolę jej oswoić się z przebudzeniem. – to nigdy nie było przyjemnie, gdy już smok wybudził się ze smoczego snu często musiał poświęcić sobie dłuższą chwilę na odnalezienie się w nowej rzeczywistości. Życie pod jego nieobecność w świecie realnym płynęło bez niego, gdy on przeżywał swoje sny. Płynęło.. szybko, nieubłaganie. Na dobrą sprawę jeżeli ktoś się nie wybudził, było to trochę jak pewnego rodzaju błogosławieństwo.
    Nie życzyła tego jednak córce Strażnika.

    Sennah słuchała dalej. Tego co mówił ale głównie jego myśli. W jej dłoni pojawił się przepiękny, niebieski motyl w którego wpatrywała się nieobecnie. Delikatnie poruszał skrzydłami a gdy samiec, obok którego siedziała powiedział jej o oszukiwaniu samego siebie Sennah położyła ostrożnie dwa palce na jego delikatnych skrzydłach. Chciał odfrunąć. Spłoszony, zdezorientowany. Zacisnęła pozostałe trzy palce, zatrzaskując go w łapie a na cienkich, błękitnych skrzydłach pojawiła się rysa. Jedna, druga, trzecia.. Lato nabrała ostro powietrza, racząc uszy Strażnika cienkim świstem.
    – Mhm. – mruknęła, dając mu do zrozumienia że tak, wie że za nią pójdzie. I w tym momencie też z całą siłą zgniotła motyla na miazgę, zmieniając go w.. pył. Chwile milczała.

    – Nikt nie zakazuje Ci się tu pokazywać, Strażniku. Możesz tu przyjść, jeżeli będziesz chciał porozmawiać nim wyruszysz. Ale nie musisz. – odpowiedziała mu.. natura boska.. śmierć..
    – Nie chce Cię pocieszać ale.. mało kto umiera w zgodzie ze sobą. Nawet bogowie. – też spojrzała przed siebie i znów zasiała miedzy nimi ciszę.

    Po chwili przymknęła ślepia a Strażnik poczuł.. że wpływ boskiej opatrzności zaczynał spływać z jego ciała. Powoli, delikatnie. I tak po prostu został na powrót zwykłym śmiertelnikiem. Lato wstała, kierując się do swojego piedestału, nie weszła na niego od razu, ten ostatni raz odwracając się do Strażnika na.. równym poziomie.
    – Wiem że nie lubisz przydługich rozmów, Strażniku. Nie będę Cię wiec już tu trzymać. Dziękuje że zechciałeś ze mną osobiście porozmawiać. – uśmiechnęła się delikatnie na te słowa.

    Potem wpełzła na swój piedestał i ani na moment nie patrzyła na byłego proroka z góry.
    Jej ciało zaczął pokrywać kamień a co najważniejsze kamieniem stał się też bukiet między jej łapami.
    Światło opuściło piedestał.. Strażnik był.. wolny.

    Strażnik

Licznik słów: 527
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Siewca Gór
Łowca Ziemi
Ramzy Śnieżny
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika

Rodzina Galeria Muzyka
Pieces of a shattered dream
Posty: 177
Rejestracja: 27 wrz 2024, 17:46
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Wzrost: 2 m
Księżyce: 65
Rasa: górski olbrzymi
Kompani

Posąg Sennah

Post autor: Siewca Gór »
A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,MA,MO,Śl: 1| Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Regeneracja; Wierny Druh; Trudny Cel; Lekkostopy; Nieulękły; Otoczony;
  • Sennah

Przybył do świątyni bo to było jedyne rozsądne miejsce które mu zostało... Vark nie było już jakiś czas. Normalnie miałby to w zadzie, ale poczuł ukłucie niepokoju. Zleciał tereny Mgieł razem z Wątrobą. Co prawda nie zaglądał pod każdy kamień, ale też zapachu samicy nigdy nie mógł wyczuć.
Czy był wierzący? Mniej lub bardziej. Ciężko było nie wierzyć w coś co się manifestowało przed twoimi oczyma czyż nie? Poza tym słyszał, że niektóre boginie były całkiem ładne... Tak, tak był płytki.

Odchrząknął dumając jak wezwać jedną z panteonu.
– Sennah złota, byłbym wielce zobowiązany gdybyś mi ujawniła swoją słodką sylwetkę.
Znów odchrząknął, możliwe że się nieco denerwował i zamiast powagi wyszedł mu jak zwykle podryw. Pokręcił łbem.
– Szukam Vark, mojej samicy. Mieliśmy spotkać się na schadzkę, ale się nie pojawiła. Wyprzedzając twoje pytanie... jestem na tyle dobrze uzdolniony, że nie mogła zmienić zdania. Myślę, więc że coś po prostu musiało się jej stać.
mówił spokojnym nawet nieco znużonym głosem.

Licznik słów: 161
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
» Regeneracja «
raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden
» Wierny druh «
przyleciał za nim wyjątkowo nie dla mięsa
» Trudny Cel «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
» Lekkostopy «
trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
» Nieulękły «
smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze
» Otoczony «
możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
Sennah
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 182
Rejestracja: 28 gru 2019, 12:33

Posąg Sennah

Post autor: Sennah »
  • Gdy Urok Milczenia przybył pod posąg Sennah, kręciła się przy nim trójnoga sarna ze złotymi pasmami. Nie zwróciła większej uwagi na Mglistego, zachowując dystans ale gdy zaczął mówić.. To nic się nie działo. Nie było delikatnego muśnięcia słońca, ciepła na łuskach, tak jakby bogini całkowicie go zignorowała..

    Nagle blask.

    Oślepiający i nieprzyjemny, zmuszający do zamknięcia ślepi. Urok Milczenia poczuł.. lekki ból. Na lewym pośladku. Jakby ktoś go właśnie w niego... uderzył?
    – Słodką sylwetkę, hm? – nie było pomnika i właśnie widział jak zza lewej jego strony wychodzi.. Smoczyca. Różowa o długich łapach ale wcale a wcale nie wyglądająca na dorosłego smoka. Wdrapała się bez problemu na piedestał i patrzyła na niego z uniesionym, lewym łukiem brwiowym dając mu chwilę czasu by.. przetrawił sobie to, co widzi. W zestawieniu z tym co powiedział.

    – Chciałeś powiedzieć jedna z wielu, hm? Twoja pewność siebie jest zadziwiająca, młodziku, możesz się jednak ostro wyrżnąć na pysk, jeżeli nie będziesz uważać.. – uśmiechnęła się półgębkiem, zaraz jednak westchnęła ciężko. – Ale tak, smoczyca o którą pytasz wraz z waszym czarodziejem chyba przecenili swoje siły.. – poprawiła się na piedestale – Ruszyli na południe od stada Mgieł, wzdłuż plaży. Na Twoim miejscu nie szłabym sama bo wydaje mi się że Twoje zdolności mogą nie wystarczyć.. – prychnęła – Ale łowcze umiejętności już tak. Rozglądaj się za statkiem, drewnianą rynną i gospodarstwem. To będzie oznaczało że jesteś blisko. Ah i nie idź sam. – dodała bogini a potem znów pojawił się nieprzyjemny blask i Mglisty patrzył na powrót na zwykły, skamieniały pomnik. Może miał zwidy i wcale nie widział bogini?

    Urok Milczenia

Licznik słów: 266
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Triada Herezji
Wojownik Mgieł
Venhedis Szydercza
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika

Theme Voice Gallery
Magnified, sanctified
Be the holy name
Vilified, crucified
In the human frame
A million candles b u r n i n g
For the love that never came.
Posty: 181
Rejestracja: 13 paź 2024, 13:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,9 m.
Księżyce: 42
Rasa: wywernowa x drzewna
Opiekun: Strażnik Gwiazd
Mistrz: Czarci Pomiot
Partner: skończ ćpać waszmość

Posąg Sennah

Post autor: Triada Herezji »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,MP,MO,MA,Kż,Śl,Prs: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Zdrów jak Ryba, Pechowiec, Chytry Przeciwnik, Tancerz;
__
__Jej imię było... Rozkosznie ironiczne. Jak na kogoś, kto zwał się heretykiem, zaskakująco ciągnęło ją do boskiego kontaktu. Być może wynikało to z poczucia odrzucenia przez śmiertelnych; a może zwyczajnie chciała zgłębiać to, czego nie chcieli robić jej współstadni. Nie mając łańcuchów przeszłości na swoich skrzydłach, tak jak miała Mahvran, była znacznie bardziej elastyczna – i korzystała z tego. Absthinius, który dla Matki był świętością, dla Venhedis był jedynie skrawkiem historii. A historia nie interesowała jej zbytnio. Wolała gnać do przodu, budować własną, aniżeli żyć w tej, która istniała jeszcze na długo przed jej narodzinami.

__Kontakty z Lahae były specyficzne; trudne, ale intrygujące właśnie przez owy trud. Sennah była innym orzechem do zgryzienia. Zainteresowało ją jednak niefrasobliwe pytanie bogini podczas jej ostatniej wędrówki po błogosławieństwo. Ot, taki prosty zlepek słów, a brzmiał dziwnie... Personalnie. Jakby znały się znacznie lepiej, niż w rzeczywistości.
A może jej się wydawało.

__Wczesnym wieczorem znów jej łapy stanęły na posadzce świątyni, prowadząc ją pod pomnik patronki lata. Uniosła rogatą głowę, bystrym wzrokiem brązowych oczu odbijających światło okolicznych ognisk spoglądając na kamienny posąg.
Ja stworzyłabym piękniejszy, pomyślała brawurowo, uznając iż ktokolwiek rzeźbił boskie pomniki zdecydowanie nie przyłożył się do tego zadania.
– Jaka jest cena za skrawek czasu z twojej wieczności, Sennah? – zapytała w eter, czekając na odpowiedź – o ile dane jej było otrzymać jakąkolwiek. Nie była pewna, jaki byłby stosunek bogini do zwyczajnej rozmowy z istotą niższego rzędu.
  • ━━━━━━━━━━
    :: Sennah ::

Licznik słów: 240
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ___
ATUTY:: ZDRÓW JAK RYBA ::
» odporność na choroby; podczas leczenia uzdrowiciel dostaje bonus przy użyciu minimalnej ilości ziół;

:: PECHOWIEC ::
» po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji – bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu;

:: CHYTRY PRZECIWNIK ::
» raz na walkę umożliwia dodanie +2 do ST akcji przeciwnika; atut nie zużywa się, jeżeli w rzucie wypadł już maksymalny ST;

:: TANCERZ ::
» – 1 do ST każdej obrony fizycznej;

:: A N D O R A L ::
TYP 3: samica chimeryObrazek
[żarlacz rafowy czarnopłetwy + pyton birmański + wampir zwyczajny]

S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
B, L, Pł, Skr, Śl, Kż: 1| O, A: 2
:: R A Z I K A L E ::
TYP 3: samica chimeryObrazek
[tygrys bengalski + jeleń szlachetny + karp koi]

S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1
B, Pł, Skr, Śl, Kż: 1| O, A: 2
KOMPANI NIEMECHANICZNI
___
FULLBODY
Sennah
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 182
Rejestracja: 28 gru 2019, 12:33

Posąg Sennah

Post autor: Sennah »
  • Smoczyca podeszła pod pomnik w porze w której akurat mogło być więcej wiernych. Smoki lubiły ostatnio wybierać pory w których niby to miało być mało odwiedzających, a zrobiło się.. dużo. Więc ruch w świątyni jakiś był, jednak nie przy posągu Lata. Tu było.. pusto. Tak po prostu.

    Gdy tak przyszła, unosząc łeb na pomnik nie poczuła niczego szczególnego. Nie poczuła obecności Lata, jedynie.. stukot. Stukot kopytek, trzech kopytek dokładnie i po dłuższej chwili przy pomniku znalazła się również znana jej Gezim ale.. odmieniona. Miała miękkie, krótkie futro, zamiast rudości zaś muśnięta była złotymi akcentami na bokach a końcówki jej dużych uszu, również były muśnięte złotem. Trzymała typowy dla niej dystans, choć nie bała się podejść do pomnika. I wyglądała.. po prostu zdrowiej. Choć dalej w jej ślepiach wychwycić można było dużą nieobecność.
    – Następnym razem możesz przynieść coś dla Gezim. – Triada usłyszała w swoim umyśle nagle, zaraz też poczuła ciepło wokół – Nie jakieś nachalne, takie by było minimalnie cieplej a nie dusząco..
    – Dobrze widzieć Cię w dobrym zdrowiu, Młoda. Przyszłaś na rozmówki a może z konkretnymi pytaniami? – dodała mrucząco, dość.. pogodnym tonem.

    Triada Herezji

Licznik słów: 188
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Triada Herezji
Wojownik Mgieł
Venhedis Szydercza
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika

Theme Voice Gallery
Magnified, sanctified
Be the holy name
Vilified, crucified
In the human frame
A million candles b u r n i n g
For the love that never came.
Posty: 181
Rejestracja: 13 paź 2024, 13:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,9 m.
Księżyce: 42
Rasa: wywernowa x drzewna
Opiekun: Strażnik Gwiazd
Mistrz: Czarci Pomiot
Partner: skończ ćpać waszmość

Posąg Sennah

Post autor: Triada Herezji »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,MP,MO,MA,Kż,Śl,Prs: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Zdrów jak Ryba, Pechowiec, Chytry Przeciwnik, Tancerz;
__
__Ignorowała pozostałych, którzy przechodzili przez Świątynię. Nie z nimi zamierzała rozmawiać; nie szukała też na pewno nowych znajomości, a przynajmniej nie celowo i na pewno nie tego wieczoru.

__Zmarszczyła lekko czoło, słysząc charakterystyczny stukot trzech kopyt. Znała ten dźwięk – ciężko więc byłoby jej pomylić go z jakimkolwiek innym. Początkowo przeszło jej przez myśl, że zamiast Sennah, na spotkanie wyjdzie jej Ojciec. Nie czuła jednak zapachu Strażnika, a Gezim ujawniła się sama, bez towarzystwa. Venhedis zaś nie miała zbyt dużo czasu, by zrozumieć naturę nowych, złotych wzorów na ciele kalekiej sarny, bowiem wkrótce usłyszała obcy głos. Obcy, a jednak ewidentnie należący do tego, kogo próbowała przyzwać.
Nie zamierzała na pewno narzekać na delikatne, przyjemne ciepło. Brakowało jej takich temperatur.
Hmm. Dlaczego Gezim jest tutaj, w takiej... Formie? – zapytała, bowiem na chwilę obecną to zdawało się być najbardziej dziwne.
– Chciałam się dowiedzieć czegoś więcej o Mahvran Chimerycznej. To jest, zakładając, że możesz powiedzieć cokolwiek.
  • ━━━━━━━━━━
    :: Sennah ::

Licznik słów: 161
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ___
ATUTY:: ZDRÓW JAK RYBA ::
» odporność na choroby; podczas leczenia uzdrowiciel dostaje bonus przy użyciu minimalnej ilości ziół;

:: PECHOWIEC ::
» po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji – bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu;

:: CHYTRY PRZECIWNIK ::
» raz na walkę umożliwia dodanie +2 do ST akcji przeciwnika; atut nie zużywa się, jeżeli w rzucie wypadł już maksymalny ST;

:: TANCERZ ::
» – 1 do ST każdej obrony fizycznej;

:: A N D O R A L ::
TYP 3: samica chimeryObrazek
[żarlacz rafowy czarnopłetwy + pyton birmański + wampir zwyczajny]

S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
B, L, Pł, Skr, Śl, Kż: 1| O, A: 2
:: R A Z I K A L E ::
TYP 3: samica chimeryObrazek
[tygrys bengalski + jeleń szlachetny + karp koi]

S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1
B, Pł, Skr, Śl, Kż: 1| O, A: 2
KOMPANI NIEMECHANICZNI
___
FULLBODY
Sennah
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 182
Rejestracja: 28 gru 2019, 12:33

Posąg Sennah

Post autor: Sennah »
  • Triada musiała w tym momencie lekko zmrużyć ślepia, ponieważ do ciepła dołączyło intensywniejsze światło. Po chwili, gdy mogła je swobodnie otworzyć, pomnik zniknął. Przy sarnie zaś, choć w poszanowanej dla przestrzeni zwierzęcia odległości pokazała się mała, różowa smoczyca. Z długimi łapami i niebieskimi oczami, które najpierw spojrzały na Gezim, później dopiero na Triadę.
    – Jest pod moją opieką, na prośbę Twojego ojca. Złote znamiona nie zrobiły jej krzywdy ale są myślę.. bardzo dobitnym znakiem by nie robić jej krzywdy, jeżeli nie chce się mieć solidnie poparzonych łap. – Lato położyła przed sarną garść jagód. Odsunęła, dając jej jeszcze więcej przestrzeni, lekkim krokiem podchodząc do Mgielnej.

    Choć dzieliła ich poważna różnica wzrostu, Sennah zdawała sobie nic z tego nie robić. Nie musiała nawet tak bardzo zadzierać głowy.
    – Móc, mogę. Pytanie czy chcę byś wiedziała coś więcej.. – przymknęła jedno ślepie, przekręcając łeb w lewo, potem w prawo. Długo nie kończyła myśli, dając Triadzie czas na namyślenie się, czemu w jakiś sposób bogini tak zareagowała a może, nachodziło jej w głowie jakieś konkretne pytanie?

    Triada Herezji

Licznik słów: 175
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej