Smoczy Grzbiet

Kiedyś nazywane Kryształowym, teraz jest Zimne. Wprawdzie smoki mogą się tu spotkać, by porozmawiać, nawiązać nieco cieplejsze stosunki z osobnikami z innych stad, ale nie jest już tak jak kiedyś.
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Smoczy Grzbiet

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Potwierdzenie z jej strony jakoś go nie usatysfakcjonowało. Bał się, że nie sprowokował jej do dostatecznie wyrazistej refleksji, w rezultacie czego znudziła się i odparła cokolwiek, aby nie zawisła między nimi gęsta cisza.
Czym dalej docierał w konwersacji, tym większą odczuwał nerwowość w związku ze wzrastającą skalą tego, co może stracić. Było to ryzyko, którego podejmował się świadomie i które nadawało jego życiu jako takiej wartości, ale także dodawało księżyców do jego już i tak przeciążonego umysłu. Oczywiście na tym etapie egzystencji nie miał innego wyboru, jak docenić nieodłączną, najbardziej wyrazistą dla niego emocję. Zdenerwowanie.
Zarówno destrukcyjne, jak budujące, pozwalające wyrwać mu się z apatii zawsze i wszędzie, jeśli tylko uzbierał dostateczną proporcje jego zapasu.
Nie chciał gniewać się na Arel, bo nie uczyniła nic złego, ale ciężko mu było odegnać wzrastające w otoczeniu napięcie. Oby tylko on je odczuwał, zwłaszcza że gdyby zapytać go o logiczne wyjaśnienie zmiany w swoim nastroju, miałby problem żeby koherentnie spleść swoje chaotyczne wnioski.
Jej kolejne pytanie jedynie spotęgowało stres.
Pyta, ponieważ próbuje wyciągnąć do niego łapę, stanąć bliżej?
Pyta, ponieważ nie ufa mu i pragnie wyciągnąć od niego treść, którą mogłaby skrytykować?
Pyta, ponieważ speszył ją i zmusił do zmiany tematu?
Pyta, ponieważ nie jest dla niej dość kompetentny aby rozmawiać o jej problemach?
Dlaczego pyta?

Na pysk proroka tymczasowo wstąpił większy chłód. Zapewne niechcący, bo ostatnimi czasy była to jego naturalna ekspresja w pobliżu smoków. Zamyślił się w każdym razie, a jego wzrok powędrował nieco niżej, na szyję rozmówczyni.
Nie był typem, który nie potrafiłaby mówić o samym sobie. Ba, zażenowanie i ostrożność wynikały właśnie z faktu jak banalne i odruchowe było to dla niego, gdy miał ku temu odpowiednią przestrzeń. Spore uprzedzenie do smoków rzecz jasna wiele mu utrudniało, ale zapytany bezpośrednio, rzadko odmawiał wdrożenia słuchacza w szczegóły.
~
Nie chcę zbyt wiele uwagi ściągać na siebie, więc nie traktuj tego co powiem jako próbę spoufalania się ~ uprzedził pierw, choć jego własne słowa odrobinę go zabolały. Wcale ich tutaj nie chciał, ale sądził, że powinien, w czysto informacyjnej manierze, zabezpieczyć neutralność swojej pozycji.

Jeszcze żeby było po co. Smoki i tak nazwały go stronniczym i uprzedzonym. Niemniej ciężko mu było wyzbyć się strategii, która jego akcjom nadawała nie tylko sens, ale pewną czystość. W końcu gdy skupiał się przede wszystkim na własnych pragnieniach, zawsze kogoś krzywdził.

~
Wszedłem w związek z Wieczną Perłą, uzdrowicielką Ognia, kilkanaście księżyców przed rozpoczęciem proroctwa. Lżejszy stopień relacji nawiązaliśmy jednak dziesiątki księżyców wcześniej, znajdując wspólny grunt w stanowieniu dla siebie oparcia, czy krytyki w dobrej wierze ~ po tej wypowiedzi skrzywił się minimalnie i o ile ponownie uniósł wzrok na swoją rozmówczynię, na uderzenie serca znów skierował go na bok.
~
Wcześniej moje wyobrażenie związku istniało w ryzach konkretnych zasad. Zadania albo obowiązku do wypełnienia.
Nie sprawiasz wrażenia osoby, która kierowałaby się owym przekonaniem w podobnie liniowy sposób.
Perła miała tę formułę przełamać. Chciałem, by była mi równa, nie jedynie dostateczna przez pryzmat towarzysza oferującego potomstwo.

Istniała między nami jednak bariera rozumienia tego czym jest miłość.
Sądziłem, że jej potrzebuję. Nie dlatego, że głęboko czułem pragnienie jej ekspresji, a ponieważ istniał ktoś, kto gotów był mi ją zaoferować.
~

O ile czyściej brzmiało to doświadczenie przedstawione w ten sposób. Był przecież takim idiotą. Pieprzyć się od razu, zgwałcić samego siebie z powodu, którego sam nie potrafiły teraz w zupełności przedstawić.
Ugiął się zapewne pod presją samego siebie. Chciał zabrnąć dalej w coś, co było obce, bo to zdawało się jedyną metodą na zwalczenie samotności. To wszak kompletnie inna kategoria użerać się ze znerwicowanym znajomym, a samcem którego miało się w środku.
Odchrząknął krótko, mimo że wcale nie używał gardła by mówić.

~
Wiek nie równał się wtedy z doświadczeniem. Spotkałem smoka, z którym mogłem dzielić troski, więc partnerstwo uznałem za logiczną kontynuację. Nie musiałem być jej pewny, żeby zasugerować bliskość, a potem dać się pokierować osobie, która zdaje się czuć więcej.
Nikt nie nakładał na mnie presji, poza mną samym. Nie chciałem się cofać, żeby jej nie zranić, ale obawiałem się przede wszystkim, iż zawiodę samego siebie, gdy stracę jedyną okazję by poznać prawdziwe przywiązanie
~ tu zamilkł na chwilę, chcąc bardziej skupić się na ekspresji samej słuchaczki. Sam nie brzmiał na poruszonego swoją historią. Zupełnie jakby już nie mówił o sobie.
Nie utożsamiał się już z tamtym Strażnikiem. Nie było niczego co uważał w nim za dobre. Jasne, nie mógł w zupełności od niego uciec, bo przecież był nim, ale nie dzielili już tej samej drogi.

Oczywiście było to kłamstwo.
Z Mahvran zdawał się mieć więcej, ale to nie tak, że darzyli się miłością. Może jedynie powtarzał błędy w bardziej skomplikowanej odsłonie.
Może wcale nie chciał w Arel zobaczyć siebie. Chciał pozostać topiącym się w bólu hipokrytą, doradzić jej że nie powinna się winić, nie powinna szukać bliskości której nie jest w stanie sprostać, podczas gdy on sam nie potrafił przestać.
Była lepsza od niego. Jak wszyscy zresztą.
Nerwowa energia która wcześniej napełniła jego trzewia, znów zmieszała się z apatią, która przejmowała rolę smutku. Tworzyła barierę bezpieczeństwa, łagodniejszą w wyrazie niż gniew.

~
Nie ukrywam iż twoja relacja z Ziemistym rzuciła mi się w ślepia przez podobną, powierzchownie dynamikę.
Perła miała wyobrażenie szczęśliwego związku i za naszą dwójkę podtrzymywała obraz, który nie miał możliwości stać się prawdą.

Na podstawie tego czego zdołałem się o nim dowiedzieć, Świst w swych poglądach wydawał się zapatrzony bardziej w idealistyczny cel, niż metodę, toteż zobaczenie go z tobą...
~ na moment uniósł łuki brwiowe, spoglądając na smoczycę oceniająco. Trwało to jednak chwilę i owa wymowność była pewnie równie dezorientująca co jej nieobecność.
~
Coś w waszym związku wydało mi się fałszywe. Nie tylko z twojej strony, ale także jego ~ Na tym, pewnie wypowiedzianym oskarżeniu poprzestał. Wciąż mogła w końcu zareagować defensywnie na przedstawianie jej niewinnego, zakochanego byłego partnera w negatywnym świetle.
Ale czy walczył o nią, gdy zerwali związek? Czy cierpiał?
Tego oczywiście nie mógł wiedzieć, choć zakładał że samiec stworzył sobie w głowie obraz rzeczywistości, który pozwala mu pozostać szczęśliwym.

Oh, Arel odeszła? Dobrze dla niej, kocham ją tak bardzo że przenigdy nie zdecydowałbym się wpłynąć na jej ostateczną decyzję! Chcę dla niej dobrze, więc będę trzymał się z daleka! Wszystko moja wina, bo wewnątrz swej roli radosnego partnera nie zdołałem zauważyć, że moja druga połowa w ogóle mnie nie kocha, oh haha ups!

Kto wie. Może nie takie miał myśli. Może był bardziej skomplikowany niż Perła. Ale nie zamierzał zakładać, że właśnie tak było.


Powroty Słońca

Licznik słów: 1071
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Bezczas Gwiazd
Prorok
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 3046
Rejestracja: 17 lip 2022, 21:50
Stado: Słońca
Płeć: samica
Wzrost: 1,6 m
Księżyce: 90
Rasa: północny x drzewny
Opiekun: Wschód Słońca* i Zachód Słońca*
Mistrz: Księżycolica*
Kompani

Smoczy Grzbiet

Post autor: Bezczas Gwiazd »
A: S: 3| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: B,Pł,O,W,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Regeneracja; Pechowiec; Trudny cel; Zaklinacz; Pojemne płuca; Nieulękły
Subtelna zmiana w ekspresji proroka spotęgowała w niej odczucie napięcia; obudziła drzemiącą do tej pory niepewność, pozwalając jej rozewrzeć zbyt liczne ślepia. Czy już przekroczyła granicę...? Nie, chyba nie – a przynajmniej nie konkretną, bo jakąś z pewnością. Skoro wybrał takie słowa. Kolejne świadectwo faktu, że mówi tylko dlatego, iż ona chciała to usłyszeć. Jak gdyby poczuł się zobowiązany jej prośbą. Jakby miało to nic nie znaczyć – czy to to miał właśnie na myśli?
Nie miała pojęcia, czy taka była prawda, czy miał być to tylko pozór. Odnosiła momentami wrażenie, że Strażnik również nie potrafił z nich rezygnować w taki czy inny sposób. Może trzymanie gardy, udawanie czegoś dostojnego, było naturalne dla niektórych smoków. Może tak po prostu było. Może maska i noszący wbrew wszystkiemu powstają zawsze z tej samej materii.
Chyba nie miała siły w to uwierzyć.

Przełknęła i wypuściła wstrzymywany oddech, gdy zaczął toczyć swoją opowieść, lecz niespokojny ścisk w klatce piersiowej nie chciał jej już opuścić.
Bezwstydnie go obserwowała, gdy mówił. Mimo zastrzeżeń, ostrzeżeń i usprawiedliwień, nie potrafiła nie traktować tego jako coś intymnego, choćby i miała być w tym wrażeniu odosobniona. Smoki jej się nie zwierzały, na ogół. Polegały na niej jako przywódcy, ale nie na niej, nie z najbardziej miękkimi częściami siebie. Su, kiedyś, dawno temu – tak. Może Razithal, nim wszystko legło w gruzach, lecz nawet wtedy... Tak czy tak, doświadczenia Strażnika zasługiwały na szacunek. Nie musiał wiedzieć, że cała ta okazja jest czymś dla niej ważniejszym niż planował.
Nie sprawiasz wrażenia... Skinęła nieznacznie łbem. Nie, dla niej to nie było zadanie czy logiczna kontynuacja – a przynajmniej nie taka myśl nią przewodziła. Największym podobieństwem był ten paskudny wniosek, że wystarczą uczucia jednej osoby, by wszystko potoczyło się dalej. Ułożyło samoistnie. Bo była dobrze świadoma, że zaczęli w zupełnie różnych punktach. Nigdy nie nabrała całkowitej pewności, nim Świst zaczął ją powolutku burzyć. Problem zaś był w tym, że prorok ścigał coś, czego wydawał się... faktycznie nie rozumieć. Intelektualnie zapewne tak, ale nie emocjonalnie.
Odległe zasępienie wymalowało się na jej pysku; gdy jednak zaczął mówić o niej, wzniosła wyżej uszy.
Jej wargi drgnęły w lekkim uśmiechu na jego spostrzeżenie, na imitację oceny w jego spojrzeniu. Ale nie mylił się w tym porównaniu.
~ Nie pasowałam do jego wizji końcowej, ale dalej ją tkał. A ja nie potrafiłam mu powiedzieć, że nie umiem stać się... czymkolwiek miałam być. A może w ogóle nie zrozumieliśmy siebie nawzajem. ~ Wzruszyła lekko barkami. Jej błędy, jego błędy. W kółko. ~ Widzę podobieństwo. I różnice. Jeśli dobrze rozumiem, nigdy... jej nie kochałeś?
Ciężar tych słów sprawił, że sama na moment zamilkła, starając się tylko nie skrzywić, mimo że próbowała zadać to pytanie możliwie... nieinwazyjnie. Nie chciała niczego zakładać, bała się zakładać – w przeciwieństwie do proroka. Wzięła głęboki oddech, odruchowo.
~ W pewnym sensie zrobiłam to samo. Miałam uczucia, jakieś, ale nigdy nie były tak wyraziste... jak jego. Od początku. Założyłam, że on poprowadzi... i coś z tego wyjdzie. ~ Choć zawsze ta rozbieżność ją niepokoiła. ~ Chciałeś być w stanie pójść tymi samymi ścieżkami, co inne smoki, bo to było odpowiednie. Oczekiwałeś tego od siebie? Czy... przeszkadza ci to, że ci się nie udało? ~ spytała z nieopuszczającą ją już niepewnością, przez którą przedzierała się jak przez śnieżną zamieć. Ku nieznanemu celowi.

Strażnik Gwiazd

Licznik słów: 547
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
wyglądteczkamuzyka
nosi na szyi "czerwony szal z wyhaftowanymi słońcami"


pechowiec » po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
trudny cel » +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
zaklinacz » stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
pojemne płuca » raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
nieulękły » smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Smoczy Grzbiet

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Wątek Perły był zabawny pod tym względem, że mierził go tak samo szybko jak intrygował, w innym przypadku nie powracałby do niego tak często. To tylko naturalne aby i Powroty zdecydowała się zapytać o szczegóły wyłożonej jej historii, choć gdy jej słowa w pełni osiadły w proroczej głowie, jego chęć do kontynuacji niespodziewanie wygasła.
Powstrzymał cisnący się na pysk grymas, choć i tak zdołała dostrzec drobną, negatywną zmianę w jego mimice.
~
Próbowałem czasem zmusić siebie do wiary iż potrzeba wzajemnego zrozumienia, lojalności, czy innych powierzchownych i końcowo egoistycznych potrzeb wplecionych w drugą osobę były budulcem do tego, co smoki nazywają miłością – podsumował naprędce, w technicznej manierze.
~
Chęć posiadania tego musiała wynikać z pragnienia przybliżenia się do smoków jako takich. Przekroczenia bariery inności, przy pomocy doświadczenia czegoś głębokiego i intensywnego ~ postukał przed sobą pazurami. Czy zbliżał się w ten sposób do samej Arel? Nie wiedział co dokładnie chodziło jej po głowie. Czy to po prostu izolacja emocjonalna, czy coś głębszego, wręcz dysforycznego. Kontynuował jakby nie miał nic do stracenia. Nie przeszkadzało mu nawet że odsłaniał się ze swoimi słabościami. Co w końcu miałaby z nimi zrobić?
~
Ale porażka nie jest niezadowalająca ~ surowe słowa, ale czy w zupełności w nie wierzył? W przypadku Perły tak, intelektualnie w ogóle do siebie nie pasowali, więc jedynie marnował z nią czas. W przypadku Mahvran jednak... Cóż. Sam nie wiedział czy lepiej byłoby realnie odczuwać coś więcej. Tak czy inaczej jedno z nich skończyłoby na doświadczeniu czegoś bez wzajemności.

Zamyślił się na moment.
Ah. Tak.
Było mu przykro z jej powodu. Z całego chaosu wewnętrznej narracji, czy bezsensu całej rozmowy z Powrotami, to jedno potrafił wyłonić z krystalicznym sensem.

~
Fizycznie jestem smokiem, więc nie muszę się nim czuć, żeby nim być. Nie muszę więc sięgać po kłamstwa, czy nieintuicyjne rozwiązania, aby sobie coś udowodnić. Co więcej... ~ wskazał na nią szponem, jakby ją oceniał.
~
Tym co kreuje obiektywną wartość smoka jest jego autentyczność wobec otoczenia, jak i samego siebie.
Czy czujesz, że nie potrafisz tego zgłębić, ponieważ sama nie wiesz kim jesteś?
~ Spory skok w konkluzji, ale dlaczego nie? Nie byłaby pierwszym smokiem, który miał problem z tożsamością. Nie wiedział po co i dla kogo istniał. Może będąc w relacji ze Świstem chciała nie tyle poczuć czyjeś ciepło, a udowodnić sobie że coś znaczy. Nie o miłość chodziło, a zwyczajnie o cokolwiek.

Prawdopodobnie znowu rozmawiał w ten sposób sam ze sobą, kłamiąc swej naiwniejszej, prostszej wersji prosto w oczy. Gdzież on był autentyczny.

Zamrugał parę razy. A skoro już mowa o Arel będącej nim, jakim cudem dorobiła się dzieci ze Świstem? Czy jej doświadczenie było równie obrzydliwe, co jego, czy może z perspektywy samicy wygląda to zupełnie inaczej?
Nie dał jej nawet przestrzeni by odpowiedziała na poprzednie pytanie.
~
Skoro nie czułaś nic do swojego partnera, w jaki sposób zbliżyliście się do siebie, żeby spłodzić pisklęta? ~ zapytał bezpośrednio, bezwstydnie, lekko w zapytaniu unosząc łuki brwiowe.


Powroty Słońca

Licznik słów: 491
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Rozrywaczka Ciał
Wojownik Słońca
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 84
Rejestracja: 25 lis 2024, 17:43
Stado: Słońca
Wzrost: 1.9m
Księżyce: 34
Rasa: Olbrzymia Skrajna(Wężowo-Pierwotna)

Smoczy Grzbiet

Post autor: Rozrywaczka Ciał »
A: S: 5| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 1| A: 1
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Śl,Prs: 1 | A,O: 2
Atuty: Wiecznie Młody; Silny; Szczęściarz
Kościana zjawiła się we wskazane miejsce. Tutaj miała się nauczyć co nieco na temat magii. Nigdy nie postrzegała jej jako coś potrzebnego, ale w końcu uznała, że może się na coś przydać. W końcu ciężko było przewidzieć przyszłość.
Pogoda była w miarę znośna. W miarę spokojnie również siedziała Kraksia, która to była nieco nabuzowana, ale to było raczej u niej norma. Nieco słyszała o tej samicy. Podobno zadaje się z jakąś bardzo przystojną kapłanką. Taka to ma szczęście. Co prawda nie mogło to być tak słodkie i ekscytujące jak rozlew krwi, ale ciężko było takie coś przebić.


Laryssa

Licznik słów: 98
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
#C0C0C0 angry all the time
Wiecznie młody: brak kary +2 ST po 110 księżycu
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Obrazek
Laryssa
Dawna postać
poszukująca
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 73
Rejestracja: 02 wrz 2024, 23:13
Płeć: samica
Wzrost: 1,63
Księżyce: 35
Rasa: północny
Opiekun: Karydian i Halessa
Mistrz: Deidran

Smoczy Grzbiet

Post autor: Laryssa »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,O,A,W,Śl,Kż,Prs,MO,MP: 1| MA: 2| Skr: 3
Atuty: Zdrów jak ryba, Wrodzony talent, Pamięć przodka, Samotny towarzysz
Laryssa przybyła zgodnie z prośbą Kraksi. Smoczyca była doprawdy wyjątkowa i ceniła sobie jej silną i nieposkromioną wiarę drzemiącą w sercu – nawet, jeśli Viliar był zaledwie mało znaczącym duszkiem w porównaniu do oblicza Larimara. Czy też, jak go tutaj nazywali, Immanora. Po pobudce nie robiła dużo. Właściwie nadal czuła się mocno oszołomiona. Miała wrażenie, jakby obudziła się po długim, długim czasie. I napawało ją to pewnym poczuciem winy, ale jednocześnie... czy naprawdę miała tu coś więcej do roboty? Może szukała w złym miejscu? Może najpierw powinna była zająć się sprawami niecierpiącymi zwłoki, a nie poszukiwaniem samego Larimara. Może najpierw musiała się wykazać jako kapłanka i wrócić dopiero u kresu swojego życia przed jego oblicze. Hm.

Tak czy inaczej – nauka! Nie zdarzyło jej się jeszcze nikogo nauczać. Była więc trochę nerwowa. I właśnie taki nerwowy uśmiech wysłała Kraksi na przywitanie, skinąwszy jej głową. Musiała wziąć pod uwagę też to, że tutaj magia działała trochę inaczej.
Hej. Więc, uhm. Zacznijmy – klasnęła w łapy, zbierając myśli przez krótką chwilę ciszy. – Jak mniemam, umiesz już podstawy magii niewalczącej, prawda? Magii wytwórstwa. Wiesz zatem, gdzie znaleźć jego początek i skąd zaczerpnąć swojej wewnętrznej siły, która bierze się z wiary, prawda? Jako podarunek od Najwspanialszego – zrobiła krótką pauzę. – Jak mniemam, wiesz na temat wszelkich delikatniejszych punktów na ciele smoka, jako wojownik. To miejsce w okolicach głowy, szyi, brzucha, pach, także tych skrzydeł, i całe to... wszystko wewnątrz, jeśli dasz radę dotknąć kogoś łapą, bo wtedy otrzymujesz dostęp do działania wewnątrz jego ciała, przerywając naturalną magiczną barierę – pokazywała przy tym na głowoczaszkę, przejechała szponem wzdłuż szyi i wskazała na okolice brzucha, a następnie wskazała na delikatne miejsca na skrzydłach i pod pachami. I ogólnie, gestykulowała, mówiąc o bebechach. – a-ale to tylko na przypomnienie. Tak czy siak, pamiętaj, że przy bitewnym czarowaniu liczą się te same rzeczy, które przy zwykłym tworzeniu. Musisz jednak myśleć szybko i efektywnie, co zaraz przećwiczymy. Spójrz tam – wskazała na pojedynczy, przewrócony konar leżący przed nimi. – Spróbuj trafić w miejsce, które zaznaczyłam – i faktycznie, było zaznaczone tam czy to jakąś kredą, czy inną mazią, kółko. – Chciałabym, abyś trafiła w obrębie tego kółka swoim tworem. Na dobry początek to może być coś prostego. Czy to zwykły kolec, trochę taki, jak masz na szyi, czy to jakiś ognisty pocisk, czy cokolwiek innego. Pamiętaj jednak, aby nadać mu śmiercionośne (o ile chcesz kogoś zabić) cechy, jak chociażby to, żeby zadbać o to, aby miał odpowiedni ciężar, prędkość, był odpowiednio ostry lub gorący. Może też być zimny i powodować odmrożenia. Potem popróbujemy z bardziej wyrafinowanymi czarami. Jeśli masz jeszcze przed tworzeniem jakieś pytania, to śmiało możesz je zadawać – uśmiechnęła się raz jeszcze.

Kościana Łuska

Licznik słów: 450
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
> Zdrów jak ryba: odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.
> Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami, -1 ST do walk z rasami rozumnymi.
> Samotny towarzysz: raz na tydzień natychmiastowe przerwanie walki z drapieżnikami.
Jeśli jest jeden i bez ran – można go oswoić.
Rozrywaczka Ciał
Wojownik Słońca
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 84
Rejestracja: 25 lis 2024, 17:43
Stado: Słońca
Wzrost: 1.9m
Księżyce: 34
Rasa: Olbrzymia Skrajna(Wężowo-Pierwotna)

Smoczy Grzbiet

Post autor: Rozrywaczka Ciał »
A: S: 5| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 1| A: 1
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Śl,Prs: 1 | A,O: 2
Atuty: Wiecznie Młody; Silny; Szczęściarz
Kraksia słuchała przybyłej samicy w skupieniu, której to wiedza na temat magii aż się wylewała niczym u bezgłowego kobolta. Przypomnienie o punktach witalnych przeciwnika również było owocne, bowiem jej samej zdarzało się, że w przypływie szału i adrenaliny zapominała o takich ważnych aspektach. Faktycznie można było zadziałać inaczej niż tępo bić kogoś po głowie.
– Rozumiem. – Powiedziała na wzmiankę, że w obu stylach walki liczą się tak naprawdę te same rzeczy. Nawet jeżeli wykonuje się je w zgoła inny sposób. Zaraz potem obróciła łeb w stronę namalowanego okręgu. Trafić? Jasne. To dało się zrobić.
– Na razie nie. Dzięki. Spróbuje najpierw spróbować trafić. Lepiej uczę się z praktyki. – Dlatego też zaraz przeszła do wyobrażania sobie kuli ognia... Wyobraziła sobie ogień, który był zwinięty w swego rodzaju kule, z której siarczył się duży czarny smolisty dym. Zapach temu miał mieć ostry nieprzyjemny aromat, zupełnie jakby wdychałoby się smród palącego się lasu. Mimo, że kula miała być zrobiona z płomieni, to jednak jej środek miał formować się w ognistą twardą kulistą formę, aby nadać temu jeszcze bardziej odpowiednią formę i wagę. A owy twój miał wagowo właśnie przypominać duży głaz. Co do temperatury to miała ona być niczym słoneczna, aby rdzeń aż się zażył na biało. Owa kula miała momentalnie poszybować w cel, a przy uderzeniu miała nastąpić mała eksplozja która miała podpalić wszystko w około. Zaraz potem przelała w czas cząstkę swojego źródła, aby urzeczywistnić swój twór. Miała nadzieje, że o niczym nie zapomniała.[/#C0C0C0]

Laryssa

Licznik słów: 246
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
#C0C0C0 angry all the time
Wiecznie młody: brak kary +2 ST po 110 księżycu
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Obrazek
Laryssa
Dawna postać
poszukująca
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 73
Rejestracja: 02 wrz 2024, 23:13
Płeć: samica
Wzrost: 1,63
Księżyce: 35
Rasa: północny
Opiekun: Karydian i Halessa
Mistrz: Deidran

Smoczy Grzbiet

Post autor: Laryssa »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,O,A,W,Śl,Kż,Prs,MO,MP: 1| MA: 2| Skr: 3
Atuty: Zdrów jak ryba, Wrodzony talent, Pamięć przodka, Samotny towarzysz
Skinęła głową, obserwując ciszy, sama gotowa użyć magii w razie co. Poczuła lekkie drżenie maddary, a po chwili – wziuu! – czar poleciał prosto do celu. Wpierw lekko spanikowała, widząc płomienie, i już gotowa była gasić je lodowym podmuchem, nim nie przypomniała sobie, że te płomienie nie mają jak się rozprzestrzenić.
Ś-świetnie. Pamiętaj, że im dokładniej określisz swój cel, tym lepiej oddana będzie droga tworu. Tak samo płomienie dookoła są podtrzymywane magią z twojego źródła, więc po chwili znikną, szczególnie w tej chwili, kiedy między twoim atakiem a obroną trwają sekundy. Nie będziesz w stanie podtrzymywać ich w nieskończoność – skinęła głową w stronę roztrzaskanej dziury w konarze. Oczyściła gardziel.

Okej. Widzę już, że nie boisz się robić bardziej skomplikowanych tworów z rzeczami, które aktywują się po zetknięciu z celem. Możesz tak samo zrobić przykładowo z osłoniętą kulką, a w środku lawą, na przykład. Będzie leciała normalnie, dopóki coś nie dotknie jej powierzchni, która od razu czy to się rozpuści, zniknie, czy odpadnie, uwalniając faktyczny niszczący potencjał czaru. Szczególnie coś takiego mogłabyś użyć do przeniesienia jakiejkolwiek cieczy, na przykład, chociaż równie dobrze możesz zrobić po prostu strumień pod ciśnieniem. To nie problem – wzruszyła barkami. Po chwili między nimi (a Laryssa zdążyła zostawić między nimi trochę przestrzeni) pojawiła się wisząca w powietrzu ulepiona ze śniegu kula. Idealna, żeby zmieścić się w łapie, całkiem miękka i zdecydowanie baaardzo lodowata w dotyku. – Chciałabym teraz, żebyś użyła czegoś do obrony przed tą śnieżką. Jeśli cię dotknie, to będzie mogła odmrozić ci parę łusek i skórę pod spodem. Pokryje cię szronem i odmrozi okolice, czyniąc obrażenia. Bronimy się podobnie, jak atakujemy, z tą jednak różnicą, że musisz myśleć bardziej ogólniej i przewidywać ruchy przeciwnika. Twój czar ma całkowicie zniwelować działanie czaru i nie wyrządzić ci krzywdy, a wręcz przeciwnie, jeśli nadasz mu odpowiednie właściwości, to będziesz w stanie nie tylko sparować atak wręcz przeciwnika, ale nawet go jednocześnie zranić. W kontekście tworów niestety raczej to nie zadziała, bo nawet jeśli teraz odbijesz moją śnieżkę, to najzwyczajniej w świecie odetnę jej dostęp do magii, prawda? Jednak jako wojownik musisz wystrzegać się takich obron, które są w stanie ciebie zranić, jak przykładowo bardzo twarda osłona na bark, o którą możesz połamać sobie palce, próbując ją zranić – zrobiła krótką pauzę. – Ale wracając. Do zniwelowania magicznego ataku możesz użyć czegoś twardego, odbijającego albo wręcz przeciwnie, zwalczyć żywioł żywiołem. Wybór należy do ciebie. Policzę teraz do trzech, a ty coś wymyśl. W końcu więcej czasu przeciwnik raczej ci nie da – dodała, od razu postanawiając odliczać. Kiedy policzyła do trzech, śnieżka miała błyskawicznie polecieć i uderzyć w prawy policzek Kraksię; miała się jednak roztrzaskać jak zwykła śnieżka, tak naprawdę co najwyżej lekko pokrywając na uderzenie serca miejsce szronem, nie tak chłodnym jednak, aby faktycznie wywołać jakiekolwiek obrażenia. W końcu nie wybaczyłaby sobie faktycznie zrobienia krzywdy swojemu uczniowi.

Kościana Łuska

Licznik słów: 475
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
> Zdrów jak ryba: odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.
> Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami, -1 ST do walk z rasami rozumnymi.
> Samotny towarzysz: raz na tydzień natychmiastowe przerwanie walki z drapieżnikami.
Jeśli jest jeden i bez ran – można go oswoić.
Rozrywaczka Ciał
Wojownik Słońca
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 84
Rejestracja: 25 lis 2024, 17:43
Stado: Słońca
Wzrost: 1.9m
Księżyce: 34
Rasa: Olbrzymia Skrajna(Wężowo-Pierwotna)

Smoczy Grzbiet

Post autor: Rozrywaczka Ciał »
A: S: 5| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 1| A: 1
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Śl,Prs: 1 | A,O: 2
Atuty: Wiecznie Młody; Silny; Szczęściarz
Wsłuchiwała się w kolejne słowa. Pokiwała głową na otrzymane rady wyciągając z niej ważne spostrzeżenia. Czyli faktycznie z nawet prostą kulą można było zrobić wiele rzeczy. Było to skomplikowane, ale łapała o co chodzi.
– Obrona? Jasne. – Powiedziała szybko do wymyślania jakiegoś tworu obronnego. Wyobraziła sobie jak pomiędzy nią, a Laryssą pojawia się ściana lawy. Była idealnej wielkości w stosunku co do Czerwonej. Była ustawiona tak, aby być zwróconą w stronę śnieżki. Sama lawa mimo bycia lawą miała być w dotyku bardzo twarda i gorąca. Po to, aby nie rozlała się na nią od impetu ataku Różowej. Miała ją rozbić i jednocześnie stopić. Czarny smolisty dym miał się z niej wydobywać, aby dodatkowo ukryć sylwetkę samicy. Zapach siarki miał się unosić w powietrzu, a owy twór miał stać twardo w momencie uderzenia. Mimo wysokiej temperatury tarczy to nie można było jej poczuć do chwili dotknięcia tworu. Nie chciała się niepotrzebnie poparzyć. Śnieżka Laryssy natomiast planowo miała się rozbić, a to co zostanie momentalnie stopić. Czerwona następnie przelałaby cząstkę swojego źródła w swój twór, aby go urzeczywistnić. Teraz pozostało jednie czekać na efekty.


Laryssa

Licznik słów: 184
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
#C0C0C0 angry all the time
Wiecznie młody: brak kary +2 ST po 110 księżycu
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Obrazek
Laryssa
Dawna postać
poszukująca
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 73
Rejestracja: 02 wrz 2024, 23:13
Płeć: samica
Wzrost: 1,63
Księżyce: 35
Rasa: północny
Opiekun: Karydian i Halessa
Mistrz: Deidran

Smoczy Grzbiet

Post autor: Laryssa »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,O,A,W,Śl,Kż,Prs,MO,MP: 1| MA: 2| Skr: 3
Atuty: Zdrów jak ryba, Wrodzony talent, Pamięć przodka, Samotny towarzysz
Ściana faktycznie zmaterializowała się przed lecącą śnieżką. Przy zetknięciu się szron nawet nie zdołał się wytworzyć, a dało się jedynie słyszeć cichy syk i widzieć parę. Śnieżka zniknęła pod wpływem parzącego gorąca, którego ze względu na swoją niewielką moc nie dałaby rady ugasić nieważne jakby chciała. A nawet gdyby zdołała, to nie dałaby rady przelecieć przez samą ścianę ze względu na swoje właściwości. Laryssa posłała czerwonołuskiej uśmiech i skinęła głową.

Okej. Teraz wymienimy serię jak podczas walki. Ty zaatakujesz, ja się obronię. Potem od razu zaatakuję, i ty się obronisz. Po tym przystopujemy i omówimy, co poszło dobrze, co źle, i jeśli będziesz mieć jakieś pytania, to je przegadamy. Najpierw skup się na ataku. Pamiętaj, że celujesz we mnie, więc musi być konkretne miejsce, w które będziesz chciała wycelować. W takim sparingu jak my teraz zdecydowanie nie wrażliwe – zaznaczyła. Oddaliła się wtedy i czekała na atak Kościanej.

//twoja tura ataku → moja ataku i obrony → twoja obrony + pytania
Kościana Łuska

Licznik słów: 164
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
> Zdrów jak ryba: odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.
> Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami, -1 ST do walk z rasami rozumnymi.
> Samotny towarzysz: raz na tydzień natychmiastowe przerwanie walki z drapieżnikami.
Jeśli jest jeden i bez ran – można go oswoić.
Rozrywaczka Ciał
Wojownik Słońca
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 84
Rejestracja: 25 lis 2024, 17:43
Stado: Słońca
Wzrost: 1.9m
Księżyce: 34
Rasa: Olbrzymia Skrajna(Wężowo-Pierwotna)

Smoczy Grzbiet

Post autor: Rozrywaczka Ciał »
A: S: 5| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 1| A: 1
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Śl,Prs: 1 | A,O: 2
Atuty: Wiecznie Młody; Silny; Szczęściarz
– Zanim zaczniemy to na co muszę uważać podczas tworzenia tworu? – Zapytała aby na pewno wiedzieć wszystko. Kiedy już uzyskała odpowiedz Kościana wyobraziła sobie kamienny kolec. Marmurowa konstrukcja miała unosić się w powietrzu po jej prawej stronie. Miała być długa na metr oraz bardzo ostra na czubku. Miał być również bardzo twardy, aby w momencie zetknięcia się z lewy barkiem samicy wbić się w niego. Oczywiście nie chciała jej zabić, ale chciała sprawić, aby atak był jak najbardziej realny. Owy kolec pachniał świeżą krwią, aby nadać mu powagi! Owy szpikulec miał zaraz potem powędrować w stronę Różowej szybując z wielką prędkością.
Niezależnie czy atak się udał czy nie to kraskia miała pytania. – Jeżeli za mało się skupie to co się może stać z moim tworem podczas ataku? Zniknie? –


Laryssa

Licznik słów: 132
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
#C0C0C0 angry all the time
Wiecznie młody: brak kary +2 ST po 110 księżycu
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Obrazek
Laryssa
Dawna postać
poszukująca
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 73
Rejestracja: 02 wrz 2024, 23:13
Płeć: samica
Wzrost: 1,63
Księżyce: 35
Rasa: północny
Opiekun: Karydian i Halessa
Mistrz: Deidran

Smoczy Grzbiet

Post autor: Laryssa »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,O,A,W,Śl,Kż,Prs,MO,MP: 1| MA: 2| Skr: 3
Atuty: Zdrów jak ryba, Wrodzony talent, Pamięć przodka, Samotny towarzysz
Cóż. Na pewno wojownik walczący wręcz będzie chciał cię rozproszyć, przykładowo, szturchnięciem barkiem w twój bark. Dlatego im większe masz doświadczenie i im więcej ćwiczyć, tym szybciej będziesz tworzyć swoje czary zanim dobiegnie do ciebie przeciwnik – odparła krótko. – Zdecydowanie będziesz to chciała robić jako wojownik. Często łatwiej jest zapobiegać czarowi, niż go unikać. Szczególnie, kiedy czar dopasowuje się do ruchów przeciwnika, co również jest wykonalne, ale wymaga od ciebie skupiania się na bieżąco na jego trajektorii lotu – dodała informacyjnie. – Skupienie się jest ważne, oczywiście, stąd bardzo łatwo rozproszyć czarodzieja. Niepodtrzymywane twory znikają, masz rację. Tak samo jak tamten płomień, któremu odcięłaś dostęp do źródła i przestałaś o nim myśleć i go podtrzymywać. Jest jednak możliwe podtrzymywanie tworu, ale musisz wtedy skupić się szczególnie, bowiem twój twór może robić tylko jedną rzecz na raz, nie może na raz atakować i się bronić.

Kiedy Kraksia wysłała swój długi szpikulec ku Laryssie, ta już przedtem wiedziała mniej więcej, co wyczaruje. Stąd też szybko u jej boku pojawił czworonożny, bardzo kanciasty i jednolicie szary twór, niemalże całkowicie pozbawiony szczegółów. Ot, sylwetka czegoś czworonożnego z uproszczoną paszczą, za to z nadanym całkiem sporym ciężarem i stałością. Miał on podbiec, doskoczyć i złapać kolec w szczęki i wyhamować jego impet, nim ten doleci do północnej samicy. Dalej podtrzymując czar, w następnym akcie bestia pognała w stronę Kościanej Łuski, rozwierając już zawczasu szerokie paszczę, z zamiarem zatopienia twardych jak najwytrwalsze skały kłów w prawym barku wojowniczki, choć lekko, bardziej na pokaz. Nie odbierało to jednak samemu atakowi ani dynamiki, ani impetu, a jedynie wpływało na ostateczne obrażenia, których by dostała w razie, gdyby coś poszło nie tak.

Kościana Łuska

Licznik słów: 277
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
> Zdrów jak ryba: odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.
> Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami, -1 ST do walk z rasami rozumnymi.
> Samotny towarzysz: raz na tydzień natychmiastowe przerwanie walki z drapieżnikami.
Jeśli jest jeden i bez ran – można go oswoić.
Rozrywaczka Ciał
Wojownik Słońca
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 84
Rejestracja: 25 lis 2024, 17:43
Stado: Słońca
Wzrost: 1.9m
Księżyce: 34
Rasa: Olbrzymia Skrajna(Wężowo-Pierwotna)

Smoczy Grzbiet

Post autor: Rozrywaczka Ciał »
A: S: 5| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 1| A: 1
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Śl,Prs: 1 | A,O: 2
Atuty: Wiecznie Młody; Silny; Szczęściarz
Kościana kiwnęła łbem na słowa nauczyciela rozumiejąc wszystko całkowicie. Jej wątpliwości zostały rozwiane, dlatego też mogła przejść do swojej kolejnej obrony. Zaskoczyła się widząc madarowego stwora. Jego wygląd sprawiał wrażenie jakby brakowało mu czegoś... materiałów? Obrazów? Jednak po mimo wyglądu wydawał się groźny. Dlatego też od razu zabrała się na wyobrażanie obrony. Wyobraziła jak wielka kula miodu spadła na bestie lepiąc się do niej niemiłosierne. Mimo, że wyglądało to jak miód, to było od niego dużo bardziej gęstsze i klejące. Miało bursztynowy kolor oraz śmierdziało intensywnie... miodem. Bo niby czym innym?! Owy miód miał dosłownie unieruchomić biestie. Podobno na muchy to działało, to dlaczego nie miałoby na duży, madarowy nie doczytany twór? Fakty były faktami przecież!
Zaczerpnęła więc ze swojego źródła i urzeczywistniła swój twór. Oby tylko nie był odporny na miód.


Laryssa

Licznik słów: 133
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
#C0C0C0 angry all the time
Wiecznie młody: brak kary +2 ST po 110 księżycu
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Obrazek
Laryssa
Dawna postać
poszukująca
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 73
Rejestracja: 02 wrz 2024, 23:13
Płeć: samica
Wzrost: 1,63
Księżyce: 35
Rasa: północny
Opiekun: Karydian i Halessa
Mistrz: Deidran

Smoczy Grzbiet

Post autor: Laryssa »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,O,A,W,Śl,Kż,Prs,MO,MP: 1| MA: 2| Skr: 3
Atuty: Zdrów jak ryba, Wrodzony talent, Pamięć przodka, Samotny towarzysz
Laryssa zamrugała, zaskoczona. Rozwiała twór od razu po tym, jak został unieruchomiony.
Spodziewałam się bardziej wytworzenia tarczy na ramieniu albo ściany, ale to też jest jakaś ochrona, tak myślę – powiedziała lekko zaskoczona, podchodząc do Kraksi. – Jak rozumiem nie masz więcej pytań. Poszło ci bardzo dobrze, Kraksiu. Wątpię, abym była w stanie nauczyć cię czegoś więcej, w szczególności, że jestem pokojową, hm, kapłanką. O wszelkie kolejne nauki najlepiej pytaj tubylców, bowiem znają się na magii o wiele lepiej niż ja. Powodzenia na twojej drodze wojownika. Oby tobie Wolne Stada przyniosły więcej szczęścia i zrozumienia – powiedziała, poklepując ją po barku, omijając kolce. – Jeśli kiedykolwiek będziesz mnie szukać i usłyszysz jakieś nowe wieści na temat Lari... Immanora, a będziesz chciała się odwdzięczyć za podarunek i nauki, to szukaj mnie albo w rodzinnej wiosce, albo na Pustyni Hazaarze. Pobliskie ludy mnie znają i będą wiedzieć, czy tam jestem – przypomniała, podając Kraksi jedną z kopii map, którą zdążyła w ostatnim czasie zrobić. Nie widziała innej możliwości, jak po prostu mieć kogoś znajomego w Wolnych Stadach, a swoją misję wykonywać osobiście, bez czekania w nieskończoność na odpowiedź. Należało działać. Nawet, jeśli bolało ją w serce pozostawianie części z tutejszych smoków. Szczególnie... jednego.
Pomachała Kraksi na pożegnanie, życząc jej raz jeszcze powodzenia.

//MA i MO I + //zt
Kościana Łuska

Licznik słów: 219
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
> Zdrów jak ryba: odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.
> Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami, -1 ST do walk z rasami rozumnymi.
> Samotny towarzysz: raz na tydzień natychmiastowe przerwanie walki z drapieżnikami.
Jeśli jest jeden i bez ran – można go oswoić.
Odnaleziona na Jawie
Starszy Łowca Ziemi
Starszy Łowca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 322
Rejestracja: 18 paź 2023, 15:19
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Wzrost: 1,2 m
Księżyce: 80
Rasa: Drzewny x Wężowy
Opiekun: Słodycz Ziemi*, Pasterz Kóz*
Partner: Osąd Gwiazd

Smoczy Grzbiet

Post autor: Odnaleziona na Jawie »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: W,B,Pł,A,O,Kż,MP,MA,MO,Prs: 1| Śl: 2| Skr: 3
Atuty: Zdrów jak ryba, Ostry słuch, Empatia, Przyjaciel natury, Znawca terenów, Otoczony
Kalectwa: Brak skrzydeł; +2ST do W, +1ST do S [karłowatość I stopnia]; +1ST do akcji magicznych
  • Polowali niedaleko i według Valkhiego, bliskość wspólnych to nie był jakiś wielki problem. Nie widział samotnika ani razu, to też jakoś bardzo się nie przejął bo Ziemiści sobie raczej mięsa nie podbierali. Zakopał więc dość solidną porcję mięska (4/4) i już tu miał zaczekać, jednak Chmiel dała sygnał że zabiła kolejne trzy grubaśne tury. BOGOWIE czemu ta zwierzyna tak lgnęła do niej? A jeszcze gorsze było to że on musiał to nosić bo Karlica ledwo co uniosła porcyjkę dla kompana. Mruknął niezadowolony i z pustymi torbami ruszył na miejsce. No i co, będzie musiał je zapakować i iść do groty bo przecież.. ugh. Przynajmniej Ziemia miała co żreć.

    Gadożer

Licznik słów: 109
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Karłowatość I Stopnia – +1 ST do siły, +2 ST do wytrzymałości, płodność od 30 księżyca Zdrów jak ryba: odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół. Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik). Empatia: -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi Przyjaciel Natury: drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze. Smok zawsze zauważy utrudnienie. Znawca Terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 10 sztuk zioła dwa razy na polowanie. Zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny. Otoczony: możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST

Valkhi – t3, niedźwiedź (samiec)    Sadzawka – t2, cudorośl ląd. (samica)
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1    S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
B,A,O,SKR,ŚL: 1   B,A,O,SKR,ŚL:KŻ 1
Gadożer
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 62
Rejestracja: 15 lut 2025, 21:22
Stado: Waham się
Płeć: samica
Wzrost: 1,7 m
Księżyce: 50
Rasa: pierwotny-bagienny

Smoczy Grzbiet

Post autor: Gadożer »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,W,MP,Skr,Śl,Prs: 1| MA,Kż: 2 | MO: 3
Atuty: Zdrów jak ryba, Pechowiec, Parzystołuski, Samotny Wojak, Wybraniec bogów
Kalectwa: Brak mowy
Samica miała nieco swojego mięsa, ale okazja jaka się jej nadarzyła nie mogła zostać zignorowana. Podszedł do świeżo usypanej ziemi i zaczęła kopać. Czuła tu wszędzie zapach niedźwiedzia i mięsa. Słyszała nawet jak ten się oddalał. Czyżby ktoś specjalnie zostawił jej mięso na samej granicy z Ziemią? Nie była pewna, ale mocno burczało jej już w brzuchu. Dlatego też kopała! Kiedy dostała się do mięsiwa zaczęła jeść mimo ziemi. Nie zamierzała marnować czasu na czyszczenie mięsa, ważne było, że napełni żołądek!

  • Zatracona Tożsamość

Licznik słów: 83
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zdrowa jak ryba
Odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.

Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

Parzystołuska
-1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy.

Samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale potrzebuje min. 6 sukcesów w witalkę by zadać ranę kryt.

Wybraniec bogów
raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
——- Obrazek Gadożer jest niema.
Odnaleziona na Jawie
Starszy Łowca Ziemi
Starszy Łowca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 322
Rejestracja: 18 paź 2023, 15:19
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Wzrost: 1,2 m
Księżyce: 80
Rasa: Drzewny x Wężowy
Opiekun: Słodycz Ziemi*, Pasterz Kóz*
Partner: Osąd Gwiazd

Smoczy Grzbiet

Post autor: Odnaleziona na Jawie »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: W,B,Pł,A,O,Kż,MP,MA,MO,Prs: 1| Śl: 2| Skr: 3
Atuty: Zdrów jak ryba, Ostry słuch, Empatia, Przyjaciel natury, Znawca terenów, Otoczony
Kalectwa: Brak skrzydeł; +2ST do W, +1ST do S [karłowatość I stopnia]; +1ST do akcji magicznych
  • Trzeba było przyznać że Gadożer w istocie miała chwilę na odkopanie mięsa i zjedzenie go w spokoju, choć akurat gdy była w trakcie, tak w środku porcji, doszło do niej że ktoś się zbliża. Nasilił się zapach misia, który pomrukiwał w bardzo.. dziwnym jak na zwierzę tonie. Jakby gadał.
    – Tak uważasz? W istocie objawy są dosyć podobnie ale mogło to być po prostu nieświeże mięso. – odparł smoczy, cienki głos bez żadnej emocji. Pomrukiwania misia objęły ton lekko prześmiewczy natomiast.
    – To nie była moja wina. Narzekał że bolą go mięśnie a wygrzanie ich w gorącym źródle zawsze pomaga. – odpowiedział głos a misiowe pomruki nabrały humoru, przeszytego z jakimś pouczeniem.
    – Wcale nie "skoczyłam mu sama na"- – zatrzymali się. Karłowata smoczyca z owiniętą wokół jej szyi śpiącą cudoroślą oraz misiek obładowany torbami z mięsem. Valkhi zrobił wielkie oczy, widząc że skarbiec, który przed chwilą tymczasowo usypał został.. praktycznie do cna opróżniony! Sama samica natomiast z zainteresowaniem przekręciła delikatnie łeb.
    – Dzień Dobry. – przywitała się, dalej stojąc gdzie stała.

    Gadożer

Licznik słów: 173
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Karłowatość I Stopnia – +1 ST do siły, +2 ST do wytrzymałości, płodność od 30 księżyca Zdrów jak ryba: odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół. Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik). Empatia: -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi Przyjaciel Natury: drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze. Smok zawsze zauważy utrudnienie. Znawca Terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 10 sztuk zioła dwa razy na polowanie. Zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny. Otoczony: możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST

Valkhi – t3, niedźwiedź (samiec)    Sadzawka – t2, cudorośl ląd. (samica)
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1    S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
B,A,O,SKR,ŚL: 1   B,A,O,SKR,ŚL:KŻ 1
Gadożer
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 62
Rejestracja: 15 lut 2025, 21:22
Stado: Waham się
Płeć: samica
Wzrost: 1,7 m
Księżyce: 50
Rasa: pierwotny-bagienny

Smoczy Grzbiet

Post autor: Gadożer »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,W,MP,Skr,Śl,Prs: 1| MA,Kż: 2 | MO: 3
Atuty: Zdrów jak ryba, Pechowiec, Parzystołuski, Samotny Wojak, Wybraniec bogów
Kalectwa: Brak mowy
Harati połykała większe kawałki nie przejmując się ich rozgryzaniem. To nie było najważniejsze zwłaszcza kiedy ktoś się spieszył. Zjadła już niemal wszystko czując, że tyle powinno jej wystarczyć na kilka księżyców. Mogła poprosić brata o nakarmienie, to jasne... ale wolała nie. I tak wpakowała mu się nagle do życia. Nie chciała jeszcze go ograbiać. Co innego inne smoki.
Mlasnęła kiedy przywitała ją obca smoczyca z dwoma drapieżcami obok siebie. Harati wlepiała w nią rubinowe ślepia. Wysunęła jęzor zgarniając ostatnia plamę krwi widoczną z boku jej pyska.

~ Znalazłam.
odezwała się w głowie łowczyni. Zauważyła już jak źle smoki reagowały na jej głos więc wolała posłać przekazać jej po prostu swoje myśl prosto do łba.
Po cóż to wyjaśnienie? Cóż, obiecała Barwom, że będzie spokojna wobec innych Barwnych. Jeśli samica okaże się ją zaatakować – całkiem słusznie, wtedy Harati ucieknie.

  • Zatracona Tożsamość

Licznik słów: 141
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zdrowa jak ryba
Odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.

Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

Parzystołuska
-1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy.

Samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale potrzebuje min. 6 sukcesów w witalkę by zadać ranę kryt.

Wybraniec bogów
raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
——- Obrazek Gadożer jest niema.
Odnaleziona na Jawie
Starszy Łowca Ziemi
Starszy Łowca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 322
Rejestracja: 18 paź 2023, 15:19
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Wzrost: 1,2 m
Księżyce: 80
Rasa: Drzewny x Wężowy
Opiekun: Słodycz Ziemi*, Pasterz Kóz*
Partner: Osąd Gwiazd

Smoczy Grzbiet

Post autor: Odnaleziona na Jawie »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: W,B,Pł,A,O,Kż,MP,MA,MO,Prs: 1| Śl: 2| Skr: 3
Atuty: Zdrów jak ryba, Ostry słuch, Empatia, Przyjaciel natury, Znawca terenów, Otoczony
Kalectwa: Brak skrzydeł; +2ST do W, +1ST do S [karłowatość I stopnia]; +1ST do akcji magicznych
  • Misiek nastroszył się tak, że aż obudził Sadzawkę, która podniosła swój pokrzywowy łeb i zarechotała, widząc przybyszkę i to ze Valkhi najprawdopodobniej źle schował mięso, skoro szło je tak łatwo zakopać. Sama Chmiel jednak machnęła na nich łapą by się uspokoili a sama przysiadła sobie, nie podchodząc bliżej smoczycy by dać jej przestrzeń.
    – Mogłaś zaczekać, dałabym Ci przyrządzone i czyste mięso. Jesteś jeszcze głodna? – zapytała, wyciągając z jednej z toreb misia… ślimaki. I sakwę przypraw. Wyczarowała sobie gorący kamień na który rzucała sobie pocięte na mniejsze kawałeczki ślimaki, sypiąc je jakimś proszkiem.

    Gadożer

Licznik słów: 95
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Karłowatość I Stopnia – +1 ST do siły, +2 ST do wytrzymałości, płodność od 30 księżyca Zdrów jak ryba: odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół. Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik). Empatia: -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi Przyjaciel Natury: drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze. Smok zawsze zauważy utrudnienie. Znawca Terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 10 sztuk zioła dwa razy na polowanie. Zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny. Otoczony: możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST

Valkhi – t3, niedźwiedź (samiec)    Sadzawka – t2, cudorośl ląd. (samica)
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1    S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
B,A,O,SKR,ŚL: 1   B,A,O,SKR,ŚL:KŻ 1
Czarołykacz
Uzdrowiciel Słońca
Myszozwierz
Uzdrowiciel Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 263
Rejestracja: 01 lis 2024, 12:32
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Wzrost: 1,5m
Księżyce: 43
Rasa: rajski x drzewny
Opiekun: Szczur, Lamba, Jara, Isha, Miętus, Alga, Hyzia
Mistrz: Rdzeń Zarazy

Smoczy Grzbiet

Post autor: Czarołykacz »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,A,W,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MP: 2 | Lcz:3
Atuty: Regeneracja;Ostry Węch;Niestabilny;Niezawodny;Wybraniec Bogów
Co takiego mógł robić Mysz tak blisko wody? Ano, gdyby ktoś spytał, to chętnie by się nie kręcił tak blisko Zimnego Jeziora, ale na jego nieszczęście, areny do pojedynków były dosłownie nad Jeziorem. Naprawdę zaczynało go nudzić łażenie po tych samych dróżkach, a skoro już chciał mieć na oku to, co dzieje się na arenie, to równie dobrze mógł sobie znaleźć jakiś przytulny punkt widokowy i zająć się czymś innym w międzyczasie, prawda?
Chociaż Smoczy Grzbiet szybko z listy potencjalnych punktów widokowych wpadł. Czy widać arenę? Widać...
Ale czuł się jakby wiatr miał mu zaraz wywiać wszystkie myśli, jeśli postoi tu zbyt długo.
Mysz westchnął niezwykle ciężko i teatralnie – tak naprawę do nikogo, chyba że jakiś dobry duch wiatru mógł go usłyszeć i pomóc z tym problemem. Potem zaś zaczął rozglądać się po okolicy, znów wracając do swojego zajęcia. Skoro już był w punkcie widokowym, to chyba mógł stąd wypatrzeć inny punkt widokowy, nie?

Niosący Nadzieję

Licznik słów: 157
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
  • 0. Regeneracja
    raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden


    I. Ostry węch
    dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zioła, mniejsze pożywienie)


    II. Niestabilny
    dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

    III. Niezawodny
    brak kary ST za bycie rannym lub chorym w czasie leczeń, odporność na rehaby


    IV. Wybraniec Bogów
    +1 sukces do akcji raz na [misję/wyprawę]/raz na tydzień w [leczeniu]. Jeśli użyte do MA, kara +2 ST
Nieme Przekleństwo
Zastępca Mgieł
Rairish Olśniony
Zastępca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 518
Rejestracja: 12 sty 2025, 2:05
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5m
Księżyce: 44
Rasa: Wężowy X Północny
Opiekun: Cebalrai
Mistrz: Hyralia | Vunnud
Kompani

Smoczy Grzbiet

Post autor: Nieme Przekleństwo »
A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: Prs,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,A,O: 1| MA,MO: 2
Atuty: Regeneracja; Boski Ulubieniec; Trudny Cel; Twardy jak Diament;
Niosący Nadzieję wylegiwał się bezczynnie na jednym z kamieni na Smoczym Grzbiecie, niezbyt zainteresowany panującym dookoła wiatrem. Był on wyjątkowo dobrą osłoną przed innymi smokami, które przychodziły w to miejsce wyjątkowo rzadko. Mało kto w końcu lubił, gdy powiew powietrza mierzwił mu grzywę, czy szumiał prosto w uszy. Mimo tego pewien, nieznajomy zakłócił jego wypoczynek. Przez panującą tutaj wichurę w pierwszej kolejności dotarł do niego znajomy zapach stada Słońca. Wężowy leniwie otworzył swoje oczy i rozejrzał się po okolicy, dopiero wtedy zauważając w pełni Czarołykacza.
Westchnął cicho, nie wiedząc, czy powinien w ogóle do niego podchodzić. Nadal nie miał ochoty na rozmowy z innymi, ale z drugiej strony nie powinien być aż takim wyrzutkiem społecznym. Kto wie, może nieznajomy okaże się ciekawym źródłem informacji? Ostatecznie Niosący niechętnie zsunął się z kamienia, który służył mu za legowisko, stając na równych, czterech łapach. Powolnym krokiem podszedł w stronę uzdrowiciela, analizując go wzrokiem.
— Witam szanownego nieznajomego. — rzucił krótko, chcąc w pełni skupić na sobie uwagę słonecznego.
— Poszukuje pan czegoś? — dodał, ciekaw czy w jakiś sposób nie przeszkadza nieznajomemu.

Czarołykacz

Licznik słów: 180
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

• Regeneracja: •
– raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden

• Boski ulubieniec: •
– raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane.

• Trudny cel: •
– +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej.

• Twardy jak diament: •
– stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość.

✦•······················•✦•······················•✦
#696F85 #C8D1E3 #32BBF5


Obrazek
Czarołykacz
Uzdrowiciel Słońca
Myszozwierz
Uzdrowiciel Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 263
Rejestracja: 01 lis 2024, 12:32
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Wzrost: 1,5m
Księżyce: 43
Rasa: rajski x drzewny
Opiekun: Szczur, Lamba, Jara, Isha, Miętus, Alga, Hyzia
Mistrz: Rdzeń Zarazy

Smoczy Grzbiet

Post autor: Czarołykacz »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,A,W,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MP: 2 | Lcz:3
Atuty: Regeneracja;Ostry Węch;Niestabilny;Niezawodny;Wybraniec Bogów
Czarołykacz był tak skupiony na sprawdzaniu jaki widok oferuje Smoczy Grzbiet, że nie zwrócił uwagi na to, co znajduje się na samym Grzbiecie. Mógł tylko się cieszyć, że wyjątkowo nikt nie przyłapał go na tym, jak uderza w drzewo lub wpada do dziury. To, że na co dzień poruszał się z gracją i niemal bez dźwięku nie zmienia faktu, że czasem tracił przytomność wśród swoich myśli!
Z zainteresowaniem przekrzywił głowę, słysząc jak... Formalnie wypowiada się drugi smok. Wydawał się być w podobnym wieku, a jednak ten sposób wypowiedzi kojarzył mu się trochę z Jarą. Lub Ishamaarem. Z Bandą rozmawiał normalnie, ale Myszy zdarzało się słyszeć, jak brat całkowicie zmienia ton wypowiedzi.
– Witam, można tak powiedzieć – odparł lekkim tonem. – Szukam dobrego punktu obserwacyjnego, z którego widać Arenę – kontynuował, wskazując szponem na wspomniane miejsce. – Najlepiej takie, by dało się tam posiedzieć dłużej, bez ryzyka oderwania uszu – zakończył, a na jego pysku tańczył lekki, nieco nonszalancki uśmiech.
Jeszcze nie wiedział z kim ma do czynienia, ale może wywiąże się z tego coś ciekawszego, niż wskazanie kierunku?

Licznik słów: 179
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
  • 0. Regeneracja
    raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden


    I. Ostry węch
    dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zioła, mniejsze pożywienie)


    II. Niestabilny
    dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

    III. Niezawodny
    brak kary ST za bycie rannym lub chorym w czasie leczeń, odporność na rehaby


    IV. Wybraniec Bogów
    +1 sukces do akcji raz na [misję/wyprawę]/raz na tydzień w [leczeniu]. Jeśli użyte do MA, kara +2 ST
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej