OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
__
__Obserwowanie dziwacznej, fioletowej istoty nie były może najciekawszą rzeczą pod słońcem, ale na pewno ciekawszą, niż gdyby miała jedynie wpatrywać się w spowijający krajobraz, bezgraniczny, biały śnieg. Stworzenie nieznanego pochodzenia było iście szkaradne, nieporadne, i mniejsze od niej – więc szczerze wątpiła w jego potencjał na stanowienie dla niej zagrożenia. Dziwna reakcja na jej nieuprzejmą zaczepkę tylko utwierdziła ją w tym przekonaniu, chociaż przeszło jej przez głowę to, że kakofonia dziwacznych dźwięków mogła być sposobem na przyzwanie kogoś większych gabarytów.
__Postanowiła jednak zaryzykować i uznać, że Fioletowe Nieznajome jest całkowicie same, zdane na jej humory. Zgrabnie odwinęła się od gałęzi, na jakiej przyszło jej do tej pory spocząć, po czym zeskoczyła z drzewa, amortyzując lądowanie odpowiednio wymierzonym ruchem zyskujących z każdym dniem na wielkości skrzydeł. Nie przejmowała się tym, że obsypała obce stworzenie śniegiem.
Skupiła się po prostu na dokładniejszej obserwacji, przekrzywiając lekko ubogaconą różnorodnymi rogami głowę na prawo, jak gdyby była badaczem natury, tworzącym w umyśle notatki dotyczące zachowań i cech nowoodkrytego gatunku zwierzęcia.
__Obserwowanie dziwacznej, fioletowej istoty nie były może najciekawszą rzeczą pod słońcem, ale na pewno ciekawszą, niż gdyby miała jedynie wpatrywać się w spowijający krajobraz, bezgraniczny, biały śnieg. Stworzenie nieznanego pochodzenia było iście szkaradne, nieporadne, i mniejsze od niej – więc szczerze wątpiła w jego potencjał na stanowienie dla niej zagrożenia. Dziwna reakcja na jej nieuprzejmą zaczepkę tylko utwierdziła ją w tym przekonaniu, chociaż przeszło jej przez głowę to, że kakofonia dziwacznych dźwięków mogła być sposobem na przyzwanie kogoś większych gabarytów.
__Postanowiła jednak zaryzykować i uznać, że Fioletowe Nieznajome jest całkowicie same, zdane na jej humory. Zgrabnie odwinęła się od gałęzi, na jakiej przyszło jej do tej pory spocząć, po czym zeskoczyła z drzewa, amortyzując lądowanie odpowiednio wymierzonym ruchem zyskujących z każdym dniem na wielkości skrzydeł. Nie przejmowała się tym, że obsypała obce stworzenie śniegiem.
Skupiła się po prostu na dokładniejszej obserwacji, przekrzywiając lekko ubogaconą różnorodnymi rogami głowę na prawo, jak gdyby była badaczem natury, tworzącym w umyśle notatki dotyczące zachowań i cech nowoodkrytego gatunku zwierzęcia.
- ━━━━━━━━━━
:: Vunnud ::

























