Walka z nieumarłymi

Święto Zmarłych 2024

Raz przyziemne, raz niezwykłe – definiują każdego smoka, kiedy stają się miarą jego doświadczeń.
.

Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Walka z nieumarłymi

Post autor: Administrator »
Pewnej nocy, kiedy żółtopomarańczowy księżyc zawisł nisko nad ziemią, ciężka moc zawrzała na południu oraz zachodzie Wolnych Stad. Smoki blisko granic mogły wyczuć nietypowe wibracje, które zniknęły równie szybko, co się pojawiły.

Natura zamarła zaraz po tym, kiedy ostatnie spłoszone ptaki umknęły przed podnoszącymi się z ziemi umarłymi. Zastępy poległych w wojnie łowców smoków powracały na wolne stada.

Ciała szkieletów chronione są zardzewiałymi zbrojami, a w miejscu czaszek mają wielkie dynie, przedstawiające różne emocje. Powolni i niezgrabni – rycerze wychodzą spod gleby, gdzie mieściły się ich groby, niektórzy dosiadając swe umarłe rumaki, podczas gdy polegli na morzu piraci wypływają na plaże, szable wznosząc ku smokom, którym wyzwanie rzucają po raz drugi.
Zasady i informacje
1. Należy napisać jeden post na maksymalnie 300 słów o tym, jak wasz smok walczy z truposzami. Może to być próba spalenia ich ogniem, ciskaniem w nich zaklęciami lub inne pomysły, jakie wam się nawiną.
.
2. Używać będziemy zmodyfikowanego trybu potyczek z inwazji, z tą różnicą, że ST będzie stałe (5), a maksymalna rana, jaką można otrzymać to ciężka. Od ilości sukcesów zależy otrzymana rana oraz nagroda. Zawsze otrzyma się jakąś nagrodę, nawet przy niefortunnych zerowych sukcesach.
.
3. Post należy napisać w tym temacie, pamiętając o lokacjach, gdzie walki mają fabularnie miejsce: Morze, Preria Ralary i Opuszczona osada. Można walczyć grupowo dla fabuły, można robić to samemu "w innym czasie" niż pozostali uczestnicy. Nic się nie stanie, jeżeli nikt ze stada nie weźmie udziału w walce.
.
4. Udział dla każdej postaci jest jednorazowy. Wiek nie ma znaczenia, dopóki posiada umiejętności MA+MO/A+O/Skr. W przypadku posiadania tylko tej ostatniej, należy opisać po prostu atak z zaskoczenia i wycofanie się z pola walki.
.
5. Czas na napisanie jest do 13 listopada włącznie.

Licznik słów: 287
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Osąd Gwiazd
Prorok
Siderus Fioletowooki
Prorok
Awatar użytkownika

"Skoro źle wam tu,
idźcie jak cztery końce ma ta pustynia
i pomiędzy nimi cztery krańce ma świat
szukając lepszego,
jednak Ci co odejdą, wrócić tu nie będą mogli."


~ Immanor, Powstanie Stad
Posty: 776
Rejestracja: 25 cze 2023, 14:43
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Wzrost: 2,00m
Księżyce: 151
Rasa: Górski
Partner: Odnaleziona na Jawie
Kompani

Walka z nieumarłymi

Post autor: Osąd Gwiazd »
A: S: 5| W: 3| Z: 2| M: 2| P: 3| A: 5
U: W,B,Pł,MP,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1 |L,Prs,O: 2 |A: 3
Atuty: Wiecznie młody, Boski ulubieniec, Oddech Wiary, Nieugięty, Magiczny śpiew, Uzdolniony
Preria Ralary

Księżycowy ogień rozświetlił noc, niczym najjaśniejsza gwiazda, kometa o kosmicznym pięknie. Szkielet nie zdążył zareagować, zatrzymany w miejscu przez wojenną pieśń. Jego kości stanęły w płomieniach i okryły się czernią. W powietrzu buchnęła woń spalenizny i pieczonej dyni.

Wiele frustracji piętrzyło się wewnątrz górskiego wojownika. Wiele gniewu zamgliło jego umysł i domagało się wyjścia. Fioletowooki potrzebował pozbyć się tych emocji, wyładować je, a nadarzyła się ku temu najlepsza okazja.

Cóż bowiem za strata, by przywrócić śmierci to, co już do niej należało. Bezmyślne zwłoki, poruszane wolą Faythera, były jedynie kukiełkami w szponiastych palcach równinnego Boga. Wojownik nie czuł ani okruchu współczucia dla tych plugawych tworów.

Opadł ciężko na ziemię, rozgniatając zwęglone resztki głowy-dyni. Całą noc zamierzał walczyć ogniem, kłem i pazurem, niczym awatar gniewu samego Kammanora. Ciął, gryzł i palił. Czempion Viliara nie pokazywał litości.

Licznik słów: 137
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
> wygląd < > theme <
Boski Ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad
Oddech Wiary: dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony; w przypadku niepowodzenia – rana ciężka. Negatywny efekt nie uruchamia się podczas obrony Wolnych Stad ani w sytuacji zagrożenia życia proroków
– w walce o czempionat Viliara atut działa jak zwykła Adrenalina;
– smok może poprosić o wyłączenie atutu w dowolnej sytuacji;
– za obronę Wolnych Stad uznaje się też walki na misjach zwiadowczych (np. ratunkowych);
– za zagrożenie życia uznaje się walki bez ograniczeń gdzie przeciwnik ma kości na zadanie rany śmiertelnej oraz wszystkie sytuacje, gdzie ktoś atakuje proroków bez ich zgody, niezależnie od posiadanych kości.

Nieugięty: mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST
Magiczny Śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika

Boreas (kobold T2)
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 2
U: B,A,O,Skr,Śl: 1

Euros (kobold T2)
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 2
U: B,A,O,Skr,Śl: 1

Notus (kobold)

Zefir (kobold)

Lilia na Wodzie
Starszy Czarodziej Słońca
Starszy Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 424
Rejestracja: 16 cze 2023, 17:36
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Wzrost: 1,6 m
Księżyce: 85
Rasa: morski
Opiekun: Mackonur
Mistrz: Rytm Słońca

Walka z nieumarłymi

Post autor: Lilia na Wodzie »
A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,L,O,A,W,Kż,Skr,Śl,Prs:1| Pł,MP,MA: 2| MO: 3
Atuty: Wiecznie młody, Pechowiec, Szczęściarz, Zaklinacz, Magiczny śpiew, Gojenie ran
MORZE

Nad niekończącą się taflą morza rozpętała się epicka bitwa – fioletowołuska smoczyca stanęła naprzeciw hordom truposzy, gotowych do ataku. Ciemne chmury przysłoniły niebo, a w powietrzu unosiła się mgła, zimna i wilgotna, niosąca ze sobą odór śmierci.

Lilia uniosła swoje skrzydła i ryknęła tak, że zatrzęsły się fale. Z jej pyska wyrwał się magiczny ogień – błękitny, pulsujący mocą, który rozlał się po nieumarłych, odcinając ich w ogniu. Truposze próbowały kontratakować, lecz smoczyca miała więcej niż jeden sposób na ochronę. Kiedy zjawy i szkielety rzuciły się do przodu, rozciągnęła swoje pazury i zaryła nimi w powietrzu, tworząc lodowe wiry, które natychmiast zamroziły przeciwników.

Jednak nieumarli nie poddawali się. Lilia zebrała całą swoją energię, unosząc się nad powierzchnię morza. Rozpostarła skrzydła, a jej oczy zaświeciły wewnętrznym blaskiem maddary. Rzuciła potężne zaklęcie, które sprawiło, że z głębi oceanu zaczęły wzbierać kolumny wody, otaczając ją jak tarcza. Następnie rozłożyła płomienie na owe wiry – fale ognia i wody rozpryskiwały się wokół. Owe wiry ruszyły w kierunku armii – oba żywioły współgrały, a nie wyniszczały się wzajemnie. Zadanie miały jedno: zniszczyć armie truposzy.

Licznik słów: 180
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~ Wiecznie młody brak kary +2 ST po 110 księżycu.
~ Pechowiec po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
~ Szczęściarz 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (ostatnie użycie: 7.01)
~ Zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
~ Magiczny Śpiew raz na walkę odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
~ Gojenie Ran raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej (ostatnie użycie: xx.xx)
Obrazek
Aiamee (rekin – żarłacz biały) typ 3
S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
Pł, Skr, Śl: 1| A,O: 2
Inne: ma -1ST do atakowania zranionych przeciwników.
⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀ Krabi (żywiołak wody – krab tęczowy) typ 3
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
Pł, MA, MO, Skr, Śl: 1
Inne: napastnik atakujący fizycznie ma +2ST do akcji

Mowa #C878FF

Fullbody od Duszenia Cierni
Barwy Ziemi
Przywódca Ziemi
Wysłany przez wiosnę
Przywódca Ziemi
Awatar użytkownika

RODZINA WYGLĄD TECZKA
~~~~~



~~~~~
Smile for me!
Posty: 1619
Rejestracja: 28 lip 2023, 23:26
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Wzrost: 1,96
Księżyce: 121
Rasa: Rajski x Północny
Opiekun: Serenada Poległych*
Mistrz: Czereda Czerwi*
Kompani

Walka z nieumarłymi

Post autor: Barwy Ziemi »
A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 4
U: W,Prs,B,L,MP,MA,MO,Kż,Skr: 1| Pł,Śl: 2| A,O: 3
Atuty: Wiecznie młody, Pechowiec, Nieparzystołuski (S), Tancerz, Utalentowany, Magiczny śpiew
Preria Ralary

Nigdy nawet nie przypuszczał, że tej nocy stanie się świadkiem istnego koszmaru. Przed sobą miał bowiem całe mrowie nieumarłych, których widok jednoznacznie przywoływał mu na myśl czasy wojny. Te same sylwetki, te same bronie i zbroje... Jedynie dzierżący je ludzie byli odmienieni, bo i powstali z grobów, przecząc tym samym panującym na tych ziemiach prawom. Ciirioha ogarnęło więc przedziwne uczucie. Mieszanina gniewu, determinacji i od dawna zduszonego współczucia, które swoją siłą wyrwały z jego piersi wściekły warkot. Nie po to niemal oddał życie na wojnie, by ludzkie hordy ponownie ich nawiedzały. Trzeba było znów je przegonić, nawet jeśli tym razem ich głowy nie były przyozdobione hełmami, a żłobionymi dyniami.

Gwałtownie obniżył więc lot, dostrzegając że na polu walki nie był sam. Przed nim pojawił się już Siderus, który walczył zaciekle z przeważającymi go liczebnie szkieletami. Ten stan jednak nie potrwa długo. Barwy wszak był już na miejscu, a i po nim pewnie pojawią się kolejni wojownicy i czarodzieje. Wierzył bowiem, że Ziemni nie pozwolą obcym panoszyć się po ich terenach. Ciirioh zamierzał więc postawić na współpracę, dlatego własne ataki przeprowadzał w pobliżu pozostałych walczących, chcąc chronić nie tylko siebie, ale i innych.

Natarcie rozpoczął zaś od potężnego ryku, który wkrótce przerodził się w szeroką strugę lodu. Ciirioh mroził szkielety rzędami, pozwalając im rozpaść się od przeżerającego kości zimna. Sprawiał że nieumarli ślizgali się po prerii, tracąc równowagę, a mniej celne zionięcia przytwierdzały stopy żołnierzy do podłoża, ułatwiając ich późniejsze dobicie. Kiedy już zabrakło mu tchu, wylądował pośród walczących, dołączając do naziemnej walki. Wówczas gryzł i ciął każdą kość, która znalazła się w jego zasięgu. Miażdżył je między szczękami, odrywał od ciała, szarpał z całą swoją siłą. Dynie starał się zaś rozbijać ogonem, powodując rozbryzg pomarańczowego miąższu. Stale uchylał się też przed ciosami wroga, chcąc jak najdłużej unikać zranienia.

Licznik słów: 300
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~~~~~

EVERY STORY HAS THE POTENTIAL FOR INFINITE ENDINGS

~~~~~
Obrazek :: Wiecznie młody :: brak kary +2 ST po 110 księżycu

:: Pechowiec :: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

:: Nieparzystołuski :: -1 ST do siły i wytrzymałości w
czasie nieparzystych miesięcy.


:: Tancerz :: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną

:: Magiczny śpiew :: raz na walkę odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
  
[#80a158|#387B73|#7da595]
Siewca Gór
Łowca Ziemi
Ramzy Śnieżny
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika

Rodzina Galeria Muzyka
Pieces of a shattered dream
Posty: 177
Rejestracja: 27 wrz 2024, 17:46
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Wzrost: 2 m
Księżyce: 65
Rasa: górski olbrzymi
Kompani

Walka z nieumarłymi

Post autor: Siewca Gór »
A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,MA,MO,Śl: 1| Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Regeneracja; Wierny Druh; Trudny Cel; Lekkostopy; Nieulękły; Otoczony;
  • Opuszczona Osada
Podszedł na obrzeża osady i zmarszczył mocno brwi. Cóż to były za dziwy?! Nigdy w swoim krótkim życiu nie słyszał ani nie widział niczego podobnego. Wyglądały jak szkielety ludzi tylko zamiast głów miały dynie? Paskudne stworzenia.

Posłał wiadomość do Pomiot i ciotki Gerny. Powiedział im również, że ruszy sam by nie pozwolić pierwszej fali wyleźć poza obręb Osady. Oby tylko z tego bohaterstwa było więcej pożytku niż szkody...

Pochylił się mocno i zaczął podchodzić do suchych krzewów sterczących u wejścia do Osady. Szedł jak na łowce przystało cicho ale nie leniwie powolnie. Ogon miał lekko uniesiony, skrzydła blisko siebie. Kiedy widział, że dynie zaczynały się na niego gapić zamierał blisko ziemi. Kiedy już znalazł się blisko krzewów miał pewną osłonę. Wystarczyło chwilę zaczekać aż szkielety ruszą jeszcze nieco do przodu i... Ramzy wybił się z ziemi z impetem. Chciał rzucić się na pierwszą linię przeciwników powoli wychodzących z obozu. Być może zaskoczenie jakie im zgotował będzie dla niego przewagą. Wpadł ciałem na pierwszy szkielet bo to by ten się rozpadł. Następny sus i już był przy kolejnym którego chciał powalić uderzeniem łapy w dynię. Nie próżnował. Okręcił się wokół własnej osi by ogon podciąć kilka kolejnych stojących wokół. Na ostatniego w pochodzie chciał po prostu wskoczyć i powalić na ziemię by rozpadł się w pył. Jeśli dobrze pójdzie jego atak z zaskoczenia powstrzyma pierwszą falę, jeśli nie... chociaż skupią się na nim do czasu aż przybędzie ciotka czy Pomiot lub ktoś inny.

Czarci Pomiot Słodkie Wspomnienie

Licznik słów: 248
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
» Regeneracja «
raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden
» Wierny druh «
przyleciał za nim wyjątkowo nie dla mięsa
» Trudny Cel «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
» Lekkostopy «
trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
» Nieulękły «
smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze
» Otoczony «
możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
Ostatnie Mrozy
Starszy Czarodziej Słońca
Su
Starszy Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 883
Rejestracja: 07 lip 2022, 10:34
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 130
Rasa: morski
Opiekun: Wstęga i Bezmiar
Mistrz: Su
Partner: poranna kawa i Światła Północy

Walka z nieumarłymi

Post autor: Ostatnie Mrozy »
A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,Prs,A,O,MP,Śl,Kż: 1| L,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Wiecznie młody; Ostry wzrok; Nieparzystołuski; Przybrany rodzic; Twardy jak diament; Uzdolniony; Przezorny
[Morze]

Su pośpieszył w tamtym kierunku spostrzegając fioletowołuską smoczycę walczącą ze szkieletami. Nadciągnął od strony lądu, zlatując na plażę. Jego zaklęcia były znacznie mniej efektowne niż te Lili i była spora szansa na to, że czarodziejka w bitewnym szale mogła w ogóle ich nie dostrzec.

W pewnym momencie piasek pod nogami niezgrabnych szkieletów zamienił się w zielonkawe, lepkie błoto, utrudniając im poruszanie się i znacznie spowalniając, tak by mogli zostać spopieleni przez błękitny, maddarowy płomień Lili Wodnej. Czarodziej obserwował to jak i gdzie poruszała się czarodziejka, dostosowując do niej obszar na który rzucał swoje zaklęcie. Jakikolwiek zagubiony szkielet, który wymknął się płomieniom lub mrozowi, niemal natychmiast stawał się celem dla soczyście zielonej, kryształowej lancy, który przebijała go na wylot, rozsypując na kawałki i znikała zaraz po tym, by zniszczyć kolejnego przeciwnika.

Czarodziej zważał także na ich bezpieczeństwo – jego tarcze były niewidoczne na pierwszy rzut oka. Pojawiały się dopiero w momencie kiedy w ich kierunku leciały miecze lub strzały (bo zawsze przy takiej okazji muszą pojawić szkielety łucznicy!). Pociski i ciosy zatrzymywały się kilka łusek od ich ciał, na warstwie półprzeźroczystej, zielonkawej mgły. Ze względu na ilość przeciwników czarodziej skupiał się przede wszystkim na właściwościach ochronnych niż wizualnych. Skupił się na obronie szczególnie w momencie, gdy Lilia Wodna zatrzymała się by wylać kolumny wody na szkielety. To, że one nie potrafiły latać nie znaczyło, że nic nie może jej trafić.

Był skupiony na swoich czarach, chociaż kilka razy podczas obserwowania tego jak czarowała, westchnął w duchu. Gdyby przedłożyła nieco bardziej efektywność ponad efektowność, mogłaby walczyć znacznie dłużej i szybciej tkać zaklęcia. Cóż, głupota była przywilejem młodości. Skupił się na tym by czarodziejka mogła się wyszaleć i na tym by posprzątać niedobitki.

Lilia Wodna unexpected enounter!

Licznik słów: 285
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

  • » Wiecznie młody: brak kary +2 ST po 110 księżycu
    » Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
    » Nieparzystołuski: : -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
    » Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
    » Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.

    To nie kompan, to kalectwo
    Kaveh (samiec harpii)
    S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:2
    B:1,L:1,A:1,O:1,Skr:1,Śl:1
Ołtarz Wyniesionych
Starszy Czarodziej Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2584
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,6m
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Walka z nieumarłymi

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »
A: S: 3| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,O,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,MA: 2| MO,A: 3
Atuty: Regeneracja; Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios; Przeciążony
Kalectwa: +1st do akcji magicznych [uraz łba]
Opuszczona Osada

Czas bronić ojczyznę! No i zebrać cenne, ludzkie zbroje. Na tym drugim zależało Veir równie mocno, gdyż potrzebowała metalu do kilku swoich projektów. Dlatego nie chciało jej się chodzić za jakąś Baba Yagą, kim była, żeby uganiać się za kaprysem jakiegoś duszka?
Przybyła na miejsce starcia, gdy tylko usłyszała, że coś się szykuje, a nieumarli powstają z grobów. Szybko spostrzegła Ramzego! Dobrze, że tak jak jego krewni, również miał bojowe nastawienie. Szybko postanowiła się z nim skomunikować i obrać strategię.
~ Będę cię osłaniała. Możesz iść na całość, Ramzy. – Zaproponowała młodzikowi, gdy tak latała nad nim. Nie zamierzała się bawić w skradanie, dlatego poczekała aż Urok Milczenia wykona swoją akcję i wtedy zaatakowała. Wyobraziła sobie swój magiczny czakram, który miał średnicę czterdziestu łusek, był wytrzymały jak diament i pełny ostrzejszych niż smocze pazury ostrzy na zewnętrznej części. Był ozdabiany czerwonym materiałem oraz czarnymi, horgifellskim runami. Sakralna zamierzała obrać za cel najbliższych truposzy, jak i tych, którzy w jakikolwiek sposób zagrażali Ramzemu lub jej. Ciskała czakramem tak, by odcinał im czaszki, czy przecinał na pół w obszarze ich bioder, wtedy byliby zdecydowanie mniej mobilni. Jej uderzenie było silne, a czakram zawsze wracał do niej, by mogła nim raz jeszcze rzucić. Czasami próbowała jedynie trafić więcej niż jednego wroga, by odcięciu jednej czaszki poleciał dalej i zaatakował kolejnego nieumarłego.

W kwestii obrony siebie i Ramzego również posługiwała się czakramem, ale tutaj chciała zbić atakującą łapę szkieletu z jej trajektorii, uderzając w nią tępą częścią czakramu, tą z rękojeścią. Tutaj chodziło przede wszystkim o powstrzymanie ataków i zneutralizowanie zagrożenia. Veir cały czas trzymała się powietrza i atakowała z dystansu, używając swojej magicznie wzmocnionej broni, która była jak przedłużenie jej łapy. Nie była pewna, czy przylecą tu jeszcze inni, gdyż przybyła tu przypadkiem, ale powinni sobie poradzić, prawda?

Urok Milczenia

Licznik słów: 299
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Regeneracja
Raz na tydzień obniżenie powagi
wszystkich ran wybranego stopnia o jeden
    Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: xx.xx
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Czarci Pomiot
Wojownik Mgieł
Pomiot Nieprzejednana
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika

GŁOS THEME BATTLE
Obrazek

I want to drink you down
mix your body with the spirits and wine
intoxicated by you
I want you whole and unrefined
your spectral tease is killing me
Posty: 1043
Rejestracja: 03 sty 2021, 18:20
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Wzrost: 2m
Księżyce: 218
Rasa: Olbrzymi/górski
Opiekun: Gasnący Gwiazdozbiór, Pajęcza Lilia
Mistrz: Przesilenie Północne
Partner: Gruszki i miód

Walka z nieumarłymi

Post autor: Czarci Pomiot »
A: S: 5| W: 5| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,L,Prs,MP,MA,MO,Śl,Kż: 1| B,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Zdrów jak ryba; Silny; Adrenalina; Czempion; Furia Niebios; Uzdolniony; Wiecznie Młody
Opuszczona Osada

Historie lubiły się powtarzać, ale to… to był chyba jakiś żart ze strony uniwersum, rzucony w ich stronę, z jej perspektywy wyjątkowo mało zabawny. Wiadomość Ramzy’ego sięgnęła ją, gdy była jeszcze w miarę na chodzie – w Wyrwie dogasało późnowieczorne ognisko, a ona wciąż krzątała się w otchłani spiżarni. Na młodego zawsze można było liczyć, jeśli chodzi o pakowanie się w samo centrum kłopotów, podobnie jak zresztą teraz. Przydałoby mu się wbić do głowy trochę powściągliwości, ale to i innym razem, teraz wypadałoby zrobić po prostu tak, żeby miał jeszcze łeb, który byłbym w stanie czegoś się nauczyć.
Przyszło jej zawitać nad opustoszały obóz raz jeszcze, przeżywając stare wspomnienia na nowo. Minęła przegniłe, spopielone umocnienia, wzniosła się nad środek osady, aż z wysoka nie dostrzegła dwóch postaci, usiłujących powstrzymać pierwszą falę wrogów, wylewającą z głównych wrót. Walka powietrzna nie była jej najmocniejszą stroną, ale sytuacja na dole nie wyglądała najlepiej. Machając gorączkowo skrzydłami, wyleciała w przód, nad nieumarłą sforę, paląc z powietrza zbliżające się do Veir i Ramzy’ego kolejne rzesza szkieletów. Kołowała nad ich głowami tak długo, aż atak kreatur choć trochę nie zelżał. Dopiero wówczas pozwoliła sobie na gwałtowne lądowanie w pobliżu dwójki.
Teraz jej ciało było pędzlem, a maszerująca w ich stronę armia płótnem. Natura dała jej całe sześć łap, a więc z całych sześciu łap korzystała – skoczyła w przód i ruszyła cwałem w stronę zbliżających się kościotrupów, taranując wszystko na swojej drodze. To co nie zginęło powalone i zmiażdżone pod jej łapami, zaraz zetknęło się z jej rogami, nadziane lub wyrzucone w powietrze jak szmaciana lalka. Nie mogło to trwać wiecznie, sam impet wytraciłaby w końcu na którymś zderzeniu, a gdy w końcu przyszło jej stanąć przypartej do muru, raz jeszcze raczyła pobliskich wrogów falą ognia z rozwartego ryja i ponownie przeszła do szarży.

Licznik słów: 300
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wiecznie młody
brak +2 ST po 110 księżycu,
zachowanie płodności po 110 księżycu

Adrenalina
dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony,
w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

Furia niebios
raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika

Zdrów jak ryba
odporność na choroby, leczony
dostaje bonus już od min. ilości ziół

Czempion
raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego


‎ ‎
‎ ‎
‎ ‎
‎ ‎
Malar - Demon - Typ 3
S: 1 | W: 2 | Z: 1 | M: 3 | P: 2 | A: 1 ‎ ‎ ‎ ‎
B, Skr, Śl: 1 | MA, MO: 2
Nablis - Spaleniec - Typ 2
Wojownik wspaniały ‎ ‎ ‎ ‎
Kompan niemechaniczny


#9f0f0f
Łuna Czaroitu
Starszy Czarodziej Słońca
The schizophrenia guy
Starszy Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 565
Rejestracja: 29 sie 2023, 23:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Wzrost: 1,5 m
Księżyce: 101
Rasa: wężowy × północny
Opiekun: Płocha Ćma
Mistrz: Rytm Wydm
Partner: !!! >///< Kai!

Walka z nieumarłymi

Post autor: Łuna Czaroitu »
A: S: 1| W: 5| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Zahartowany; Pechowiec; Nieparzystołuski [M]; Zaklinacz; Uzdolniony; Poświęcenie
Kalectwa: Brak skrzydeł, niewydolność serca i płuc [+2 ST do magii i wytrzymałości]
MORZE

Oh, czegoś takiego by się nie spodziewał. Tak, trochę słabo czuł się z tym, że w trakcie inwazji nie był w stanie pomóc bronić Wolnych Stad, ale to nie znaczy, że prosiłby się o taką powtórkę! Z przerażeniem wpatrywał się w powstający w oddali wrogi zastęp i po chwili namysłu zaczął ostrożnie się zbliżać.
Czuł, że coś jest nie tak, ale powstałe z grobów szkielety z dyniami zamiast głów chyba nie przyszłyby mu do głowy… Ugh, może przynajmniej tym razem mógłby się jakoś przydać…
Ametryn nie zbliżał się zbytnio do wody, ani do pozostałych walczących już na miejscu smoków. Raczej przyjął postawę podobną do Su i pilnował wymykających się dalej przeciwników. Tuż obok samca lewitował bąbel złotej, gęstej cieczy wielkości jego łba. Twór przybierał odpowiedni kształt zależnie od potrzeby. Mimo swojej giętkości i elastyczności, materiał okazywał się być zaskakująco twardy i gorący w dotyku. Xeri starał się trzymać przeciwników na dystans, także z bąbla głównie kształtowały się ostre, podłużne pociski, które jeden za drugim ze świstem przeszywały powietrze i przebijały dyniowe łby. Jeśli jakieś szkielety zdołały podejść nieco bliżej smoka, jego twór wydłużał się w cienką mackę, która chwytała wrogów za kończyny i z impetem rzucała nimi w kierunku kolejnych, jak najdalej i aby rozbijały się o siebie nawzajem.
W razie potrzeby płynne złoto rozlewało się w powietrzu obok samca niczym kałuża, aby utworzyć w ten sposób wytrzymałą tarczę, mającą powstrzymać ciosy i pociski nieumarłych.

Licznik słów: 236
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu



Zahartowany
••• okres rehabilitacji i rekonwalescencji po chorobach trwa o tydzień krócej •••
Pechowiec
••• po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu •••
Nieparzystołuski
••• -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy •••
Zaklinacz
••• stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną •••
Poświęcenie
••• raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej •••

••• wyglądObrazek
••• głosy[Xeri – #7d55c1]
[Daenjər – #ffcb67]
[Mentalki – #a1fffb]
••• inneOSOBOWOŚĆ WIELORAKA:
alter Xeri oraz alter Daenjər w jednym ciele
DWIE PARY OCZU:
nasilone migreny, zawroty głowy, dezorientacja
•••


HONKA – gęś, typ 1
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B, L, Kż: 1
••• wygląd kompanaObrazek
•••

Krewetkowe Lato
Łowca Ziemi
Shrimpjë
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 236
Rejestracja: 25 maja 2024, 23:18
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Wzrost: 1,82m
Księżyce: 57
Rasa: wężowa × północna
Opiekun: Barwy Ziemi & Powiernik Pieśni
Mistrz: Odnaleziona na Jawie
Kompani

Walka z nieumarłymi

Post autor: Krewetkowe Lato »
A: S: 3| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 4| A: 4
U: W,B,Pł,A,O,Kż,Śl,Skr,MP,Prs: 1
Atuty: Zdrów jak ryba, Boski ulubieniec, Trudny cel, Bestiobójca, Znawca terenów
Kalectwa: brak skrzydeł
Preria Ralary

Podobno działy się tu jakieś nienaturalne straszne rzeczy!! Shenjë przybyła pospiesznie gdy dostała wiadomość, ryknęła wyzywająco i ruszyła na nich z szarżą, walcząc u boku taty i reszty Ziemnych!! Główną obraną przez nią taktyką było wbieganie na nieumarłych z rozpędu i wbijanie im swoich rogów w kręgosłupy, żeby dobić ich ostatecznie!! Oczywiście, unikała również ataków szablami poprzez krótkie odskoki czy wytrącenia ogonem broni z ręki, w końcu głupio byłoby paść ofiarą jakichś tam szkieletorów!!

Mikeä był nieco ostrożniejszy w swoim podejściu. Przyjął taktykę atakowania zdalnie i wspierał swoją kompankę poprzez tworzenie tarcz kiedy nie dawała rady odskoczyć na czas. Sam jednak również nie stronił od atakowania i chętnie tworzył ostre kolce ze skały pod stopami nieumarłych, żeby wbijały się z rozpędem i niszczyły chodzące ludzkie trupy.

  • ◇ Shenjë szarżuje i atakuje siłowo, współpracuje z resztą smoków
    ◇ Mikeä walczy magicznie z niewielkiego dystansu


Licznik słów: 145
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu



Zdrowa jak ryba
Odporność na choroby. Leczona dostaje bonus już od min. ilości ziół.

Boska ulubienica
Raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane.

Trudny cel
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie
nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej


Bestiobójca
Tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami. Przy walkach z drapieżnikami zdobywa PZ na tych samych zasadach co rangi walczące PH. Trzy razy na miesiąc ponowny rzut na Skradanie do drapieżnika, wybierany jest lepszy wynik.

Znawca terenów
Znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 10 sztuk zioła dwa razy na polowanie. Zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny.


MiłośćSympatiaNeutralnośćNiechęćNienawiść
WYGLĄD GŁOS
Perła Oceanu
Łowca Mgieł
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 256
Rejestracja: 15 lip 2024, 17:45
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,6m
Księżyce: 59
Rasa: górski x morski
Opiekun: Gwiezdny Tropiciel
Mistrz: Szczurzy Pan

Walka z nieumarłymi

Post autor: Perła Oceanu »
A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,Pł,L,Prs,A,O,MP,MA,MO: 1| Śl,Kż,B: 2| Skr: 3
Atuty: Zdrów jak ryba; Ostry Wzrok; Pamięć Przodka; Bestiobójca; Nieulękły;
Opuszczona Osada

Księżyc miał dziś dziwny kolor... ta poświata zwróciła uwagę Perły. Nic z tym jednak nie zrobiła, oprócz wzmożonej czujności, bo w tym jeszcze nie było nic na tyle podejrzanego, by wszczynać alarm. Potem jednak wyczuła dziwne wibracje, coś jak maddara... ale to nie to. Zaniepokojona Łowczyni ruszyła w ich kierunku, jednocześnie od razu posyłając mentalne wezwanie dla dziadka, że coś się dzieje – i że idzie to sprawdzić. Nierozsądne byłoby ruszać bez wsparcia, czy niepoinformowanie Przywódcy stada o prawdopodobnym zagrożeniu.

W drodze widziała, jak spłoszone ptaki odlatują w przeciwnym kierunku – miała już pewność, że coś się dzieje i trzeba reagować natychmiast. Przyśpieszyła kroku, teraz właściwie już biegnąc na miejsce. Kiedy dotarła, zobaczyła i rozpoznała zagrożenie – tylko jakim cudem to się w ogóle działo?!

Uzbrojone szkielety w ilości... nie do przeliczenia na ten krótki moment analizy sytuacji. Wiedziała na ten moment, że sama nie jest jeszcze na tyle doświadczona w walce, by dać im wszystkim radę w pojedynkę. Oby Sięgający był już blisko! Jedyna rzecz, która przemawiała na korzyść Łowczyni, to powolność i niezgrabność przeciwników. Nie było na co czekać, upiorni łowcy smoków szli tępo przed siebie i stanowili zagrożenie dla braci i sióstr.

Perła ruszyła do ataku, jednak zaczęła od skradania. Zamierzała wykorzystać elementy ataku z zaskoczenia, co dałoby im przewagę na początku walki. Nawet, jeśli przeciwnicy byli niezbyt szybcy i sprawni, nadal mieli przewagę liczebną i nie należało ich lekceważyć. Wykorzystując swoje umiejętności, dobrze wytrenowane już na polowaniach, korzystała po drodze z kryjówek i cienia, by podejść szkielety jak najbliżej. Wtedy szybkim susem skracała odległość kolejno do każdego z nich i uderzeniem łapy, cięciem pazurami tudzież odgryzieniem łba atakowała kolejne szkielety. Próbowała wyeliminować jak największą ich ilość i jednocześnie nie dać się zranić – o ile było to możliwe przy tylu przeciwnikach na raz.


Sięgający Nieba

Licznik słów: 301
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
zdrów jak ryba – odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.
ostry wzrok – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
pamięć przodka – -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
bestiobójca – tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami. Przy walkach z drapieżnikami zdobywa PZ na tych samych zasadach co rangi walczące PH. Trzy razy na miesiąc ponowny rzut na Skradanie do drapieżnika, wybierany jest lepszy wynik
nieulękły – smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.

Hania– indrik
A: S: 1| W: 2| Z:2| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,Skr,Śl: 1| MA,MO: 2
Łaknący Przyjemności
Czarodziej Ziemi
Głodomor
Czarodziej Ziemi
Awatar użytkownika

[???]
Posty: 622
Rejestracja: 04 cze 2024, 13:43
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.96
Księżyce: 43
Rasa: Rajski x Północny
Opiekun: Barwy Ziemi & Powiernik Pieśni
Mistrz: Niebanalnie Kuszący
Partner: Poluje
Kompani

Walka z nieumarłymi

Post autor: Łaknący Przyjemności »
A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: W,B,Pł,L,A,O,Kż,Śl,Skr,MP,Prs: 1| MA,MO: 2
Atuty: Pechowiec, Empatia, Zaklinacz
Preria Ralary

  Dobrze było wyruszyć z barwną siostrzyczką na jakąś przygodę. Tym razem to chyba był żart. To, co widziałem było dość niespotykane. Dwunogi i takie same jak z opowieści wojennych, a zarazem inne. Chodzili dziwnie, cuchnęli jak smaczki, o których zapomniałem i stały się zielone. Dotarłem chwile po siostrze. Widziałem jak pomaga Tacie przeganiać chodzących zgnilców, robiąc z nich szaszłyki. Ja zaś wylądowałem za barwną siostrzyczką. Nie tylko ona mogła sama się tutaj bawić. Z uśmiechem na mordce zawołałem.
Dajesz siostra! Ubezpieczam tyły – tworzyłem ogniste włócznie z utwardzonej magmy. Długie na pół ogona, grube na szpon, zwężające się ku czubkowi. Celowałem w te z umarlaków, które zbliżały się za blisko siostry. Chciałem by miała komfortową sytuację przy eliminacji hordy wrogów. Sam też starannie obserwowałem otoczenie, uskakując na boki przed tymi z trupami, które jakkolwiek mogły zagrozić memu tłustemu tyłkowi.

//Biegnę za siostrą i atakuje magicznie, pomagam reszcie smoków w walce

Licznik słów: 154
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
551 Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Empatia: -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną


Talima – Samica gryfa
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, L, A, O, S, Śl: 1
Skaza Granatu
Przywódca Mgieł
Hisseth Harmonijny
Przywódca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 431
Rejestracja: 20 cze 2024, 17:40
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Wzrost: 2 m
Księżyce: 74
Rasa: Olbrzymi Górski
Opiekun: Pieśń Feniksa
Mistrz: Iskra Mirażu
Partner: kiedyś
Kompani

Walka z nieumarłymi

Post autor: Skaza Granatu »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 1
U: W,B,PŁ,MP,Prs,Skr,MA,MO,Kż: 1| L,Śl,O: 2| A: 3
Atuty: Zdrów jak ryba; Pechowiec; Adrenalina; Czempion; Pojemne Płuca; Uzdolniony;
Opuszczona Osada

Hisseth ubóstwiał nocne wędrówki, znał też barwy księżyca. Tej nocy była wyjątkowa. Moc, która przetoczyła się przez tereny i płoszyła ptaki, sprawiała, że łuski stroszyły się na karku. Posłał szybką wiadomość do matki. Gdyby cokolwiek się działo, była dużo bardziej doświadczona w boju niż on sam. Nie znaczyło to jednak, że miał zamiar czekać i nic nie robić.

Szarpiąc powietrze skrzydłami, ruszył do źródła tak szybko ile tylko miał sił. Skowyt był zbyt młody, by żyć w czasie inwazji. Cokolwiek spowodowało, wstanie szkieletów, w opuszczonej osadzie ludzi, czy to dawało mu jakieś szanse się wykazać wśród nieznanych konstrukcji? Czy powinien w ten sposób się wykazać? Tak lub nie, na pewno nie mógł pozwolić, by truposze się zalęgły i wylazły poza teren osady.

Niewiele myśląc, obniżył lot i nabrał powietrza w płuca. Osada na szczęście nie znajdowała się zbyt blisko palnych rzeczy. Odczekał, aż gruczoły zaczną go charakterystycznie uwierać, by wypuścić z siebie pełny strumień ognia na szkielety, nad którymi przelatywał, zataczał okrąg, by stworzyć ognistą granicę osady. Chciał spopielić ich kości, tak by został z nich tylko proch. Sprawdzał też, jak łatwopalne były dynie, które mieli na łbach.
Dopiero gdy zabrakło mu już tchu, zwrócił się w kierunku ziemi i mało elegancko spadł prawie całym ciężarem na nieszczęsnych przeciwników.
Był w swoim żywiole, gryząc i drapiąc każdego przeciwnika, którego dał radę sięgnąć. Nadziewał truposzy na liczne kolce, a także szarżował tylko po to, by rozgromić ich swoimi rogami lub zwykłą masą. Nie był jednak nieuważny, każdy atak, który był wyprowadzony w niego, starał się unikać, czy to parując go, czy odskakując tylko po to, by ponownie doskoczyć do przeciwnika w zabójczym tańcu.


Pieśń Feniksa

Licznik słów: 276
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek > Zdrów jak ryba <
odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.

> Pechowiec <
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

> Adrenalina <
dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

> Czempion <
raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego

> Pojemne płuca <
raz na walkę -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Pełnia Rozkoszy
Piastun Ziemi
Piastun Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 333
Rejestracja: 14 sie 2024, 17:15
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Wzrost: 1.95
Księżyce: 75
Rasa: Północny x Morski
Partner: Krewetka

Walka z nieumarłymi

Post autor: Pełnia Rozkoszy »
A: S: 4| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 4| A: 2
U: W,B,L,Śl,MP,MA,MO,Prs: 1| Pł,O,Kż,Skr: 2| A: 3
Atuty: Wiecznie młody, Boski ulubieniec, Pamięć przodka, Mentor, Znawca terenów
Kalectwa: brak skrzydeł
Preria Ralary

Z solidnym naddatkiem odespał całe te nocne eskapady za Elridem i jego żoną. Nic więc dziwnego, że z wieczora nie było mowy o przymknięciu ślepi na dłużej. Po kilkunastu przewrotach na drugi bok, w końcu wyszedł z groty i zwyczajnie poszedł na spacer.

O ile las nie był zbyt atrakcyjny, tak równina oszczędziła mu przedzierania przez krzewy. Niebo było czyste, przez co było i chłodno. Krążył jakiś czas, ostatecznie siadając na pierwszym, lepszym wzgórzu i omiótł spojrzeniem gwiazdy. Jeden z napotkanych w pałacu elfów wspominał mu kiedyś, że dało się znaleźć tam konkretne wzory. Minęło jednak zbyt wiele czasu, by przypomniał sobie ich nazwy, do tego coś zwróciło jego uwagę.

Stuk. Puk. Stuk. Puk. Brzdęk...

Coś wyrżnęło się w trawie, za grzbietem kolejnego wzniesienia. Pewnie by to zignorował, gdyby nie metaliczny trzask na koniec. Pojawił się również zgrzyt, zupełnie jak gdyby ktoś ocierał o siebie kawałki podrdzewiałego żelastwa. Ruszył się więc z miejsca cicho, na ugiętych łapach dreptając pod górkę. Po drodze nawet natarł się ziemią, tak dla pewności, że nie zostanie dostrzeżony. Uh, miał drobne zakwasy w barkach. Uważał gdzie depta, krył w trawie.

Jakież było jego zdziwienie, gdy wychylił łeb ponad pożółkłą kępę i dostrzegł... No właśnie, co? W pierwszej kolejności były to dwie dynie, na których ktoś wyciął przesadnie duży uśmiech oraz zrozpaczoną buźkę. Dalej jeden szkielet z odsłoniętymi żebrami, na prawym barku trzymał się jeszcze naramiennik. Na ziemi leżał zaś napierśnik to on musiał spaść na ziemie i narobić hałasu. Rynsztunek drugiego był za to kompletny. Spomiędzy zbroi wystawał nawet kawałek jakiegoś jasnego materiału, więc i jakiś odpowiednik spodni był na miejscu.

Raczej mu nie powiedzą co tu robią, więc zwyczajnie skoczył na intruzów. Jednego zdzielił w dynie łapą, drugiego zgniótł łapami na wysokości mostka. Znieruchomiały na ziemi, wtedy jednak nadeszły kolejne.

Zdecydował, że pora wiać!

Licznik słów: 302
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wiecznie Młody
Brak kary +2 ST po 110 księżycu

Boski Ulubieniec
Błogosławieństwo: 0/1 [czerwiec]
Raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane

Pamięć Przodka
-2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi

Mentor
Może uczyć umiejętności na 2 poziom.
Możliwość dziedziczenia atrybutu, za 3 nauki.

Znawca Terenów
Znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 10 sztuk zioła dwa razy na polowanie.
Zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny.

Atut 5
...
Sumadra (chimera – typ 2)
S:1|W:1|Z:2|M:1|P:3|A:1
B,Pł,A,O,Skr,Śl:1
...
Kompan 2 (x, typ: 0)
S:0,W:0,Z:0,M:0,P:0,A:0
umki
Nieskalany Wiatrem
Czarodziej Ziemi
Czarodziej Ziemi
Awatar użytkownika

Teczka #Mieszanka_wybuchowa_Fer
Obrazek
Ku górskim szczytom i ponad chmury!
Posty: 445
Rejestracja: 10 cze 2024, 22:44
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Wzrost: 1, 7 m
Księżyce: 50
Rasa: Północny x Górski
Opiekun: Cisza po Lawinie
Mistrz: Pąk Róży
Partner: Odebrany Oddech

Walka z nieumarłymi

Post autor: Nieskalany Wiatrem »
A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 2| A: 3
U: W,B,Pł,O,Kż,Śl,Skr,MP,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Zahartowany, Pechowiec, Adrenalina, Twardy jak diament, Uzdolniony
Preria Ralary

Czysty przybył tu za innymi ziemistymi. Głównie kierowała nim ciekawość odbywającego się tam zjawiska. Ponaglił na ubocze, żeby obserwować z podwyższenia wzgórza, zasiedziany wśród skał rozłożonych w zmarłych trawach. Czujnym okiem śledził poczynania smoków Ziemi, jak i na poruszenia wśród szkieletów. W którymś momencie wypatrzył rozdzieloną grupkę szkieletów. Uznając, że będzie cwanym, postanowił się do nich zakraść. Zniżył się na łapach, po czym zszedł ze wzniesienia. Ostrożnie, poprzez wysokie trawy przekładał się do nich otaczając ich od strony otwartej na późniejsze czmychnięcie. Pilnował tego, by nie zostać zauważonym i z grubsza, by nie usłyszanym również. W ostatnim momencie podciął wszystkim szkieletom nogi ogonem lub później łapą. Zaś, kiedy leżały na ziemi skakał po ich dynio-czaszkach roztrzaskując je jak gliniane garnki. Czwartemu z gromadki, po roztrzaskaniu dyń, wziął w paszczę jego ramię. Spodobało mu się ono. Wyszarpał więc je, możliwie z całą ręką, po czym oddalił się czym prędzej z miejsca zdarzenia. Tym samym stwierdził, że nacieszył się widowiskiem i drogą okrężną prowadzącą przez zalesienia, żeby go nikt nie dostrzegł, postanowił wrócić do Obozu.

Licznik słów: 175
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ZAHARTOWANY :: okres rehabilitacji po nieudanym leczeniu ran trwa o tydzień krócej.
PECHOWIEC :: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
ADRENALINA :: dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka.
Atut działa na atak hybrydowy niezależnie od użytej w nim kombinacji atrybutu i umiejętności.
TWARDY JAK DIAMENT :: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
Rytm Słońca
Przywódca Słońca
Wydm
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 1682
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 2,0 m
Księżyce: 77
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Partner: Czajka, Fabia, Paw, ???

Walka z nieumarłymi

Post autor: Rytm Słońca »
A: S: 3| W: 3| Z: 1| M: 4| P: 3| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wiecznie młody, Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wybraniec bogów, Retoryka, Granatożerca
Morze

Walka za stado bez przywódcy to nie walka! Rytm też przyleciał wspomóc swoich współplemieńców w walce mimo, że był przecież tylko piastunem. Czuł się jednak odpowiedzialny za bezpieczeństwo, wsparcie i kontrolę nad sytuacją. Może jego obecność pokrzepi troszkę bardziej do walki pozostałych? Miał taką nadzieję!
Oprócz samego bycia, oczywiście sam porwał się w wir walki. Zaryczał drapieżnie i głośno w stronę nadpływających kościanych oprawców, aby następnie zionąć w nich z góry potężnym ogniem piekielnym, rozświetlającym i palącym całą powierzchnię morza, nad którą ciągle latał! Jak prawdziwy smok...
Tyle, że nie do końca, bo tak na prawdę jego "ogień piekielny" był tworem z maddary, bo siły do ziania aż tak wiele nie miał, w przeciwieństwie do pokładów mocy, których lubił często subtelnie używać, jak teraz. Nadał więc swojemu tworowi, mającemu naśladować jego własny płomień, znacznie wyższą temperaturę, jasność i właściwość pozwalającą mu nie niknąć w kontakcie z wodą. Po prostu wodoodporny ogień, mający za zadanie spopielić szkielety na czarne prochy.
Po przeleceniu raz nisko nad taflą wody, usmażywszy parę kostuchów na dobry początek, samiec znów wzleciał wyżej, aby nawrócić i ponownie zaszarżować na wyłażące na ląd maszkary.
Przy drugim podejściu nie zionął, lecz zrobił coś innego. Rytmicznie machał skrzydłami, odpychając się od powietrza w równych odstępach czasu. Wystawił przednie łapy w przód i zaczął nimi zataczać małe koła od zewnętrznej strony do wewnątrz. Jednocześnie ogon przed nim zmaterializowały się dwie wstęgi ognia, odpowiadające ruchom łap piastuna. Przemieniły się w dwa, wielkie, płomienne świdry, którymi następnie częstował ponownie przerażonych truposzy. Tak bardzo wczuł się w swoje twory, że zaczął swym płaskim głosem bez końca powtarzać:

Żryjcie ogień Słońca.
Płońcie bez końca.
Żryjcie ogień Słońca.
Płońcie bez końca...


I tak kontynuował swoje natarcie, z każdym podejściem korzystając z magii lotu tańca ognia. Obóz Tancerzy Ognia z jego wioski byłby teraz z niego dumny!

Licznik słów: 301
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | Motyw | ... | Walka | .....
Wybraniec Bogów
raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Wiecznie Młody
brak kary +2 ST po 110 księżycu
Nieparzystołuski
-1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Retoryka
-2 ST do Perswazji
Magiczny śpiew
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
Granatożerca
granaty-kamienie na polowaniu są zastapione przez 1/4 granatów-owoców

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.

Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (Typ 2) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 2|A: 1) (B,Skr,Śl,Kż: 1 A,O: 2)
Skolpuś (Skolopendra Olbrzymia) (Typ 3) (S: 1|W: 1|Z: 3|M: 1|P: 2|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl: 1 )
Sięgający do Nieba
Starszy Uzdrowiciel Mgieł
Królewicz.
Starszy Uzdrowiciel Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 4857
Rejestracja: 29 mar 2022, 0:08
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Wzrost: 2m
Księżyce: 130
Rasa: Górski
Mistrz: Granica Lustra
Partner: Ołtarz Wyniesionych

Walka z nieumarłymi

Post autor: Sięgający do Nieba »
A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Skr,Prs,O,MP,Śl,Kż: 1| L,MA,MO: 2| Lcz: 3
Atuty: Zdrów jak ryba; Pechowiec; Niestabilny; Niezawodny; Przezorny; Wybraniec Bogów;
OPUSZCZONA OSADA

Odebrawszy sygnał od swojej wnuczki skierował się we wskazanym kierunku. Słysząc o jakie miejsce chodzi poczuł nie tyle dreszcz niepokoju, co pewność, że to na pewno nie jest jej wymysł ani przywidzenia, a faktycznie sygnał, że coś się dzieje. Spodziewał się problemów ze strony Abominacji czy Rathen, a nie szkieletów, dlatego też... Gdy zobaczył, co się dzieje, zawisł prawie nieruchomo w powietrzu, uderzając jedynie silnie skrzydłami i starając się ogarnąć wzrokiem co się dzieje. Nie trwało to długo, raptem uderzenie serca bądź dwa, gdyż od razu zanurkował, by pomóc Vark w tej prawdopodobnie niebezpiecznej bitwie.
Nie wiedział co za magia tu działa i jakim cudem są atakowani przez... Trupy. Żywi ludzie byli bardzo groźni, ale czy sterta kości im dorówna... To się dopiero okaże.
Hermes leciał nisko nad powstajacymi szkieletami rażąc wrogów z powietrza magią, która przybierała kształt sierpu księżyca stworzonego z lodu. Hermes kierował nim w taki sposób, by ścinać atakującym głowy, choć nie wiedział, czy ta metoda okaże się skuteczna. Sierp był wielkości dwóch smoczych pazurów i cienki, choć twardy. W którymś momencie wylądował u boku wnuczki i starał się oslaniac ją tarczą wyglądającą niczym księżyc w pełni i stworzoną z kamienia, wytrzymałą i twardą. Osłaniał nią również siebie samego skupiając się bardziej na tym, by ich obu obronić, niż na ataku.

Licznik słów: 216
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zdrów jak ryba Odporny na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.
A nawet jak rekin.

Pechowiec Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Wszystko ma zalety.

Niestabilny Dodatkowa kość do MP, MA, MO, ciężka w razie niepowodzenia.
Co za dużo, to niestabilnie.


Niezawodny Brak kary ST za bycie rannym lub chorym w czasie leczeń, odporność na rehaby.
Kijem się go nie dobije.


Przezorny +2 ST do kontrataków przeciwników.
W jego przypadku nic nie jest proste.


Wybraniec Bogów Raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST.
Słusznie wybrali komu sprzyjać.
Obrazek
Garlemald Jeleń T3 (ż. powietrza)  Villedor Mantykora T3
S: 1| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1  S: 3| W: 2| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
MP,B,L,Śl,Skr: 1| MA,MO: 2B,Śl,Skr: 1| A,O: 2
Nieugiety (mdlejąc, kompan wykonuje akcję, przeciwnik ma do swojej +4 ST)
Kompani niemechaniczni
Feniks pośród Chmur
Starszy Czarodziej Mgieł
Hekate Ujmująca
Starszy Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 888
Rejestracja: 28 cze 2023, 18:36
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Wzrost: 2m
Księżyce: 70
Rasa: Wyverna x morski
Opiekun: Ołtarz Wyniesionych, Sięgający Nieba

Walka z nieumarłymi

Post autor: Feniks pośród Chmur »
A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,Pł,A,O,W,MP,Kż,Śl,Prs: 1| L,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Regeneracja; Ostry Słuch; Szczęściarz; Nieugięty; Poświęcenie; Magiczny Śpiew
OPUSZCZONA OSADA

Słysząc wezwanie syna przeraziła się. Pamiętała czasy swojej młodości i zacięte walki, pamiętała jak kilkukrotnie prawie skończyła z rozsieczonym gardłem, gdy została zaatakowana toporem czy innym paskudztwem. Hisseth był młody, niedoświadczony, nic nie wiedział o takim przeciwniku.
Ile sił w skrzydłach popedzila mu na pomoc przeklinając bóle brzucha, które ją spowalniały. Nieznacznie, ale jednak, a w walce liczyła się przecież każda sekunda.
W końcu przybyła. Wylądowała ze sporym impetem nieopodal syna witając go gromkim rykiem, tak samo jak przeciwników. Odsunęła na bok niedowierzanie i zdumienie na widok tego co się tu działo, skupiła się wyłącznie na obronie własnego dziecka. Stworzyła feniksa na tyle dużego, by był w stanie oslaniac młodego wojownika i kierowała go w stronę wrogów, których miał uderzać plomiennymi skrzydłami, gdyż to stworzenie było wyłącznie plomieniami błękitnego koloru. Feniks miał uderzać dziobem w szyje i walić skrzydłami po głowach. Jeśli sytuacja tego wymagała wycofywać się, żeby obronić Hisseth'a (rzadziej Hekate) przybierającą formę tarczy stworzonej z żywych płomieni. Jeśli szkielety chciały się przez to przedrzeć wiązało się to z odniesieniem poważnych uszkodzeń, gdyż ogień był na tyle gorący, żeby roztapiać wszystko na swej drodze. Pozostawało niegroźny dla Hekate, jej syna i otoczenia.

Licznik słów: 195
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
‹ regeneracja ›
raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden

‹ ostry słuch ›
dodatkowa kość do testu percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)

‹ szczęściara ›
raz na dwa tyg. zamienia porażkę na sukces

‹ nieugięta ›
mdlejąc, może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST

‹ poświęcenie ›
raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej

‹ magiczny śpiew ›
raz na walkę odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
Obrazek
dravozd ● nimfa (ż. wody, T3)
S: 1| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 1| A: 1
Pł,L,Skr,Śl: 1| MA, MO: 2
sanbreque ● gołąb (ż. powietrza, T3)
S: 1| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 1| A: 1
L,Skr,Śl: 1| MA, MO: 2
dominion, dior ● para feniksów
kompani niemechaniczni
Otchłań Ametystu
Łowca Mgieł
Vaerena Olśniewająca
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 88
Rejestracja: 13 cze 2024, 19:40
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Wzrost: 1.6m
Księżyce: 31
Rasa: Skrajny (Wężowy x Morski)
Opiekun: Valnar

Walka z nieumarłymi

Post autor: Otchłań Ametystu »
A: S: 4| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,Skr,A,O,MP,MA,MO,Śl,Kż: 1
Atuty: Zdrów jak ryba; Ostry Słuch; Pamięć Przodka; Bestiobójca;
Opuszczona Osada

Oczywiście nie umknęła jej informacja o trupach powstających z grobu. Nie czuła się jednak pewnie na tyle, by spróbować, ale w sumie... stwierdziła, że raz kozie śmierć i nie ma co płakać, raczej tutaj nie umrze, prawda?

Kiedy przybyła na miejsce, nie zauważyła żadnych innych smoków ze swojego stada, ale nieumarłych było co nie miara! Nie zamierzała spędzać tu dużo czasu. Choć wolała pływać, tym razem przyleciała na miejsce zdarzenia, starając się utrzymać wysokość odpowiednią do zadania ciosu. Toteż zniżyła lot, zachowując prędkość i próbowała zgarnąć w swoje łapy jak najwięcej truposzy, rozrywając je przy tym szponami, trzaskając w nie ogonem i dziabiąc zębiskami. Może nie była najsilniejszą wojowniczką, ale coś tam pary w łapach posiadała. Rozbijała czaszki i inne kości, atakując ile była w stanie tych truposzy, niech się nażrą piachu jeszcze raz, a co! Kiedy jakiś szkielet czy inny trup, próbował ją atakować, ta korzystała ze swojej zwinności, odskakując w odpowiednim momencie, baczyła czy nie skacze wprost na miecz innego powstałego z grobu przeciwnika, wybierając kierunek. Zamierzała tu walczyć póki nie padnie z sił... bo w sumie, była to całkiem fajna zabawa!

Licznik słów: 186
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zdrów jak ryba: odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.
Ostry Słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna łowna, drapieżnik)
Pamięć przodka: -2 ST do walki ze zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
Bestiobójca: tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami. Przy walkach z drapieżnikami zdobywa PZ na tych samych zasadach co rangi walczące PH. Trzy razy na miesiąc ponowny rzut na Skradanie do drapieżnika, wybierany jest lepszy wynik.
Trzeci Szlak
Zastępca Ziemi
Zastępca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1596
Rejestracja: 05 kwie 2022, 13:13
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Wzrost: 1,56 m
Księżyce: 80
Rasa: morsko-północny
Opiekun: Gwieździsty Poranek i Córa Róż
Mistrz: Najlepszy Wojownik
Partner: Bealyn

Walka z nieumarłymi

Post autor: Trzeci Szlak »
A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 4
U: W,B,L,Skr,MA,MO,MP,Kż,Śl: 1| Prs,Pł: 2| O,A: 3
Atuty: Regeneracja, Boski ulubieniec, Empatia, Tancerz, Magiczny śpiew, Utalentowany
Preria Ralary

Czym to było? Skąd się wzięło? Czy...miało jakiś związek z abominacją, która zniszczyła Rathen, kończąc odwieczną wojnę...?

Morze trupów ciągnących z południa, trupów, które zapewne za życia były łowcami. Nawet po śmierci nie mogli dać smokom spokoju.

Świst nie wahał się ani przez moment, musiał stanąć w obronie Wolnych Stad! Wojownik wzniósł się w powietrze i zaatakował, starając się wykorzystać przewagę posiadania skrzydeł. Wyłapywał tych, którzy szli w oddaleniu od pozostałych. Będąc w powietrzu, zionął w przeciwników lodem – zimnym, choć zapewne nie tak niebezpiecznym dla nieumarłych, jak dla ludzi. Zionął, aby spowolnić, gdy zaś wyczuł odpowiednia pozycję – atakował! Nachylał się, obniżał łeb i przefruwał nad przeciwnikiem, wyciągając łapę, aby potężnym uderzeniem zbić czaszkę o pustych oczodołach!

Gdy już pozbawił stworzenie łba, lądował, a następnie wykonywał obrót, wykorzystując zamaszysty ruch ogonem. Celował w nogi w bestii, w okolice kolan, aby zbić jego kościane nogi niczym tyczki, pozbawiając stworzenie możliwości ruchu. Gdy to się, udało, podchodził bliżej. Atakując z góry, uderzając obiema łapami naraz, miażdżył ramiona, aby powolne stworzenie nie mogło go zaatakować. Dopiero wtedy, gdy trup był już w kawałkach, dokładał ostatni element ataku: maddarę. Płomieniem podpalał stworzenie, czymkolwiek było, gdyż to wydawał się jedyny sposób, aby na dobre "zabić" martwego.

Był przy tym ostrożny, aby ogień nie rozprzestrzenił się – Alaleya być może obraziłaby się o to. Miał jednak nadzieję, iż boginka rozumie, że nie chce zaszkodzić lasowi, lecz jedynie ochronić Wolne Stada przed atakiem!

Licznik słów: 239
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (ostatnie użycie: październik)
Empatia: -2 ST do perswazji, -2 ST do nakładania więzi
Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
Błysk przyszłości: ostatnie użycie – 18 listopada

Kompani:

Szczęk (amemait)
S: 3|W: 2|Z: 2|M: 1|P: 2|A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1|A,O: 2

Wicher (kirin)
S: 1|W: 2|Z: 1|M: 3|P: 2|A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1|MA,MO: 2

Kompan niemechaniczny:
Gwiazdor (czarny łabędź)
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej