Rytm Słońca

Miejsce, gdzie smoki zwracają się do sil wyższych.
ODPOWIEDZ
Rytm Słońca
Przywódca Słońca
Wydm
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 1682
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 2,0 m
Księżyce: 77
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Partner: Czajka, Fabia, Paw, ???

Rytm Słońca

Post autor: Rytm Słońca »
A: S: 3| W: 3| Z: 1| M: 4| P: 3| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wiecznie młody, Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wybraniec bogów, Retoryka, Granatożerca
Khamsin po całym rozpoczęciu się akcji z najeźdźcami dość długo jak na siebie nie wiedział, jak zareagować. Próbował zająć swój łeb czymś przyziemnym, i to dosłownie, spędzając większość czasu na wykopywaniu groty w piaskowcu na jednej z pustyń Słońca. Nie potrafił się jednak do końca wyciszyć, więc w pewnym momencie w jego łbie zaczął kiełkować pewien pomysł. Nie wiedział, czy to, na co wpadł miało w ogóle łapy i skrzydła, ale z drugiej strony... co mu szkodzi spróbować?
Pewnego dnia ponownie wkroczył do Świątyni dość wolnym krokiem, lecz z nieco spiętym ciałem. Rozejrzał się ponownie po ogromnej przestrzeni, układając sobie to, o co chciał się zapytać tutejszego boga wojny już od paru dni. Czuł się gotowy, ciągle sobie powtarzając, że przecież nic się nie stanie, jak się nie uda. Najwyżej ktoś inny ze stada Słońca wymyśli lepszy sposób na spowolnienie nadmorskich najeźdźców.
Minął przejście do Ciasnej Groty, by skierować się finalnie w stronę Niszy Zadumy, a tam... zatrzymać się przed pomnikiem Viliara.
Łowcy nadciągali z morza. Viliar jest jednym z dwóch bogów, objawiającym się, według dostępnej aktualnie Khamsinowi wiedzy, w postaci smoka morskiego. Łowcy przynosili ze sobą wojnę. Viliar jest bogiem wojny. To on był najodpowiedniejszym bogiem, do zadania pytania na temat, który nurcił półpustynnego od niedawna.
Tylko... w jaki sposób zacząć swoją modlitwę? W swoim życiu do tej pory najczęściej zwracał się do boga mającego pod opieką wielką pustynię wschodnią i był on dość... miły i "łatwy" w rozmowie. Z tego, co dowiedział się do tej pory o Viliarze, ta "rozmowa" zapewne, jeśli w ogóle do niej dojdzie, będzie drastycznie inna...
– Dzień dobry. – Pięknie, wspaniałe, oryginalne powitanie na zaczęcie modlitwy do boga, który zapewne do nadmiernie uprzejmych nie należał. Ale słowa już padły, więc aby nie robić dalszej siary Khamsin po prostu kontynuował swój monolog, składając głęboki pokłon w stronę kamiennej podobizny boga wojennej morskości przed kontynuacją zanudzania swoim ciągłym, tym samym tonem głosu, którego nie potrafił zmieniać.
Jego pysk zastygnięty w pasywno-agresywnym wyrazie pyska nie wyrażał żadnych emocji (co akurat ciężko było u niego zmienić), ale resztę ciała miał trochę zesztywniałą, lecz nie telepiącą się na wszystkie strony ze strachu. Koniec końców na razie się nie bał. Ciągle miał podejście typu: "jak się uda to fajnie, jak nie, to trudno. Przynajmniej próbowałem".
– Przybyłem tu, aby zadać jedno pytanie związane z najeżdżającymi nasze ziemie łowcami smoków. – Uniósł w końcu łeb z pokłonu i podniósł swoje czarne ze srebrnymi źrenicami ślepia na posąg Viliara – Skoro twa wyrzeźbiona w skale sylwetka sugeruje, iż jeśli chodzi o formy terenu, najbliżej twego serca znajdują się morza i oceany, być może znasz bardzo dobrze tutejsze szerokie wody na zachód od Wolnych Stad. Jeśli tak, to chciałbym cię prosić, o potężny bogu wojny – rozłożył lekko na moment skrzydła, by dodać swoim słowom jeszcze trochę wielkości – choć o skrawek twej boskiej wiedzy na ich temat. A konkretniej o to, czy znasz może jakieś gigantyczne i niebezpieczne stworzenia z pobliskich wód, które po obudzeniu bądź przyprowadzeniu mogłyby pomóc nam choć trochę naruszyć linię frontu nadpływających łowców smoków od zachodu. Tylko wyobraź sobie. – Nie mógł się powstrzymać i podskoczył przednimi łapami o szpon w górę w tym momencie – Olbrzymi stwór z morskich głębin – znów rozłożył swe skrzydła, powadził wzrokiem po suficie komnaty i przeciągnął prawą, przednią ze szczątkowymi błonami łapę po łuku przed sobą – łamiący całą hordę drewnianych konstrukcji dwunogów na szerokim morzu jak burza piaskowa – kontynuował ciągle swym monotonnym głosem, ale dodając do tego więcej swoich ruchów. Teraz klepną w posadzkę wcześniej uniesioną łapę wraz z pacnięciem latawcem z błon na końcówce jego ogona w ziemię – niszczącą wszystkie, nawet najstarsze kaktusy z całej pustyni. – przytaknął. – To musiałby być wspaniały widok pełen przemocy, której, według mojej skromnej wiedzy lubisz. – poklepał się skrzydłami po grzbiecie parę razy. Zrobił parę uderzeń serca ciszy na to, by przełknąć ślinę i dołożyć sobie w głowie jeszcze parę zdań, którymi pewnie musiał już kończyć swoje wywody.
– Jeśli dysponujesz tą wiedzą i możesz się nią podzielić, z wielką chęcią ją przygarnę i przekażę innym smokom, które mogłyby podjąć się zadania przyprowadzenia takiego stwora i nastawienia go przeciwko najeźdźcom. Ja sam z wielką chęcią również chciałbym w takiej ewentualnej ekspedycji pomóc, jednak niestety nie dysponuję zdolnościami smoków morskich i nie potrafię przetrwać zbyt długo głęboko pod wodą. – dodał potem z lekko zwieszonym w dół łbem.
W zasadzie to... na razie tyle mówił. W ciszy czekał na to, czy bóg wojny jakkolwiek zareaguje na zapewne dość losowy z jego perspektywy występek do niego jakiegoś zagranicznego morsko-pustynnego smoka. Miejmy jednak nadzieję, że patron wojny nie dysponuje wiedzą na temat poprzednich smoczych wcieleń. Chyba dusza Błyska miała dość... złe stosunki z czerwonołuskim zwłaszcza po tym, jak zaczęła zadawać się z Mrokiem.

Licznik słów: 791
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | Motyw | ... | Walka | .....
Wybraniec Bogów
raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Wiecznie Młody
brak kary +2 ST po 110 księżycu
Nieparzystołuski
-1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Retoryka
-2 ST do Perswazji
Magiczny śpiew
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
Granatożerca
granaty-kamienie na polowaniu są zastapione przez 1/4 granatów-owoców

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.

Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (Typ 2) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 2|A: 1) (B,Skr,Śl,Kż: 1 A,O: 2)
Skolpuś (Skolopendra Olbrzymia) (Typ 3) (S: 1|W: 1|Z: 3|M: 1|P: 2|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl: 1 )
Viliar
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 82
Rejestracja: 14 mar 2020, 20:17

Porywisty Kolec

Post autor: Viliar »
Porywisty Kolec miał wrażenie, że świątynia – wypełniona teraz zapachem słonej wody – aż zadrżała od niosącego się po korytarzach śmiechu Viliara.
Tak, to byłby wspaniały widok – smok usłyszał z prawej strony, jakby ktoś się nad nim nachylił, mimo że w okolicy nie było nikogo widać. – Ale pozbądź się złudzeń: krakenowi nikt nie mówi, co ma robić. To potężna, bezwzględna bestia, która zatapia statki i morduje ludzi dla urozmaicenia nudnych dni – mówił niemal ze wzruszeniem. – Kraken nie rozumie smoczej mowy, a jeśli się do niego zbliżysz, najpewniej złapie cię w swoje macki i zmiażdży ci po kolei wszystkie kości. – Aż szkoda, że woda stłumiłaby tyle pięknych dźwięków.
Liczę na to, że w końcu sam się ruszy. Może czeka na lepszą pogodę? – Zaśmiał się krótko, a potem zostawił smoka samego w świątyni. W powietrzu nie dało się już wyczuć soli. Porywisty Kolec

Licznik słów: 149
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rytm Słońca
Przywódca Słońca
Wydm
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 1682
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 2,0 m
Księżyce: 77
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Partner: Czajka, Fabia, Paw, ???

Porywisty Kolec

Post autor: Rytm Słońca »
A: S: 3| W: 3| Z: 1| M: 4| P: 3| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wiecznie młody, Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wybraniec bogów, Retoryka, Granatożerca
To, co przekazał mu czerwonołuski bóg wojny dało mu do myślenia. A jednak coś istniało... I bóg uważał chyba, że cokolwiek związane z morskim stworem było poza zasięgiem półpustynnego śmiertelnika. To idealne wyzwanie dla wysoko mierzącego przyszłego Piastuna!

Wrócił do Świątyni świeżo po morskiej wyprawie ze Świstem. Z łatwością znalazł miejsce, w którym winien znajdować się posąg Viliara i nim zaczął mówić uprzejmie pierw się głęboko pokłonił.
– Cześć, Viliarze. – Nie mógł się powstrzymać i pomachał prawym skrzydłem. Te emocje były silniejsze od niego samego.
Nie owijając w bawełnę przeszedł od razu do tematu, który chciał ponownie poruszyć swym płaskim jak posadzka Świątyni głosem.
– Pytanie. Pamiętasz, jak ostatnio pytałem cię o morskiego stwora, a ty mi opowiedziałeś o Krakenie. – Przekrzywił łebek na moment na prawo. – Byłem niedawno nad morzem z takim jednym smokiem z Ziemi w celu zdobycia większej ilości informacji o tym całym Krakenie! – podskoczył radośnie przednimi łapami – Wiemy, gdzie mniej więcej się znajduje, ale na razie nie dokładnie wiemy jak się tam dostać. Za kilka tygodni tam, gdzie się o tym dowiedzieliśmy mają jednak przepływać handlarze z mapami nieba, za pomocą których moglibyśmy się tam dostać. Będziemy chcieli je zdobyć. Jak już będziemy je mieli, to do naszego planu brakuje jeszcze tylko... – chwycił się skrzydłem swego prawego rogu – sposobu na wybudzenie go, jeśli śpi, i naprowadzenie go na Łowców Smoków. – Puścił róg i przekrzywił łeb na bok ponownie. – Pytanie. Może miałbyś jakąś sugestię, radę, jak moglibyśmy to osiągnąć.
Tu zrobił krótką pauzę wyobrażając sobie w głowie, tym razem wielkiego, wielomackowego stwora przepoławiającego okręt łowców jedną macką na pół. Ahh, satysfakcjonujące trzaskanie się całego pokładu, łamania masztów, przerywania żagli i krzyków przerażenia najeźdźców. Potem jednak dodał do swojej wypowiedzi nieco cichszym głosem propozycję.
– Hej, a tak w ogóle jeszcze... pytanie. Może chciałbyś się z nami wybrać tam następnym razem. Rozprostować skrzydła i płetwy nad i w morskiej toni, może nawet poudawać trochę zwykłego smoka, jeśli trzeba. – Jeszcze raz przekrzywił łeb na bok. Jednak przednie łapy trzymał znacznie bliżej siebie nawzajem teraz, nieco krępując się z zadaniem tego pytania boskiej istocie. Cóż, ale proponować podróże zawsze można każdej przyjaznej istocie, nieprawda?

Viliar

Licznik słów: 364
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | Motyw | ... | Walka | .....
Wybraniec Bogów
raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Wiecznie Młody
brak kary +2 ST po 110 księżycu
Nieparzystołuski
-1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Retoryka
-2 ST do Perswazji
Magiczny śpiew
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
Granatożerca
granaty-kamienie na polowaniu są zastapione przez 1/4 granatów-owoców

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.

Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (Typ 2) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 2|A: 1) (B,Skr,Śl,Kż: 1 A,O: 2)
Skolpuś (Skolopendra Olbrzymia) (Typ 3) (S: 1|W: 1|Z: 3|M: 1|P: 2|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl: 1 )
Viliar
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 82
Rejestracja: 14 mar 2020, 20:17

Porywisty Kolec

Post autor: Viliar »
Mimo że znajdował się głęboko w jaskini, przyjaznego piastuna Słońca otoczyło niepokojące wrażenie nadchodzącej burzy. Pan wojny zwrócił właśnie na niego uwagę i raczej nie był zachwycony jego widokiem.
Powiedziałem ci już, co myślę o tym planie, ale najwyraźniej twój mały mózg nie jest w stanie pomieścić w środku jednej rozmowy – Viliar odpowiedział zażenowany, ale potem jego głos nabrał wesołego tonu:
Z przyjemnością obejrzę krwawe widowisko, jakie zapewni mi "twój" kraken.
Może po finale tej przygody pan wojny wyłowi z morza kawałek trupa Rytmu na pamiątkę? Kolekcję dopełnią, oczywiście, resztki jego wspólników. Rytm Wydm

Licznik słów: 97
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rytm Słońca
Przywódca Słońca
Wydm
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 1682
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 2,0 m
Księżyce: 77
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Partner: Czajka, Fabia, Paw, ???

Porywisty Kolec

Post autor: Rytm Słońca »
A: S: 3| W: 3| Z: 1| M: 4| P: 3| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wiecznie młody, Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wybraniec bogów, Retoryka, Granatożerca
Pewnego dnia Rytm ponownie przyszedł do Świątyni, z ciekawości spróbować skomunikować się z którymś z bogów. Tym razem jednak udał się do Groty Cudów, pod piedestał boga uzdrowień.
Rytm jednak nie był ranny i nic mu nie dolegało (chyba że wiecznie ta sama mina i głos uznana mogła być za dolegliwość) Usiadł przed posadzką, z której ciągnęło zimnem i zamartwiając się w głowie nieco nad powiązaniami Erycala z Tarramem, oraz na tym, co ostatnio związanego z tym działo się w Słońcu, odezwał się na głos.
– Dzień dobry, Erycalu. – pomachał odruchowo skrzydełkiem w stronę ów piedestału i się pokłonił – Nie przyszedłem dziś o nic prosić, tylko chciałem się tak zapytać, czy... wszystko u ciebie w porządku. – przekrzywił łebek na bok – Może można jakoś pomóc. Bo... Ostatnio martwię się dość mocno nad tym, co się dzieje w Słońcu z niektórymi smokami, więc od razu to sprawiło, że zacząłem martwić się też o ciebie. – wyjaśnił swoje zainteresowanie, dość nerwowo dreptając przednimi łapkami przed sobą.

Erycal

Licznik słów: 168
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | Motyw | ... | Walka | .....
Wybraniec Bogów
raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Wiecznie Młody
brak kary +2 ST po 110 księżycu
Nieparzystołuski
-1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Retoryka
-2 ST do Perswazji
Magiczny śpiew
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
Granatożerca
granaty-kamienie na polowaniu są zastapione przez 1/4 granatów-owoców

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.

Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (Typ 2) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 2|A: 1) (B,Skr,Śl,Kż: 1 A,O: 2)
Skolpuś (Skolopendra Olbrzymia) (Typ 3) (S: 1|W: 1|Z: 3|M: 1|P: 2|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl: 1 )
Erycal
Bóg
Bóg
Posty: 77
Rejestracja: 11 lis 2021, 17:48

Porywisty Kolec

Post autor: Erycal »
Martwić się o boga? O ile nie byłby to pierwszy raz, z pewnością owe stanowisko wyrażano raczej rzadko, szczególnie wobec wynaturzeń takich jak Erycal. Był gdzieś obecny i wykonywał to, co do niego należało. Więcej nie było trzeba.
Typowy dla okolic piedestału chłód omiatał Rytm, od podeszw łap, po błony na nosie. W pogodę tak upalną, było to akurat całkiem przyjemne zjawisko, dopóki nie trwało się w nim zbyt długo. Wtedy śmiertelnik mógłby na chwilę zapomnieć, że na zewnątrz panuje lato.

Bóg nie odezwał się od razu. Typowe. Cierpliwość opłaciła się jednak, gdyż w końcu coś w atmosferze uległo zmianie. Powietrze jakby zgęstniało. Dźwięki z zewnątrz, każde echo, wygasło, na pozór zatrzymanego czasu. Trudne do logicznego wyjaśnienia zjawisko, ale w końcu miał do czynienia z bogiem.
Kolejna fala chłodu była inna, bowiem towarzyszył jej syczący świst wiatru, saczącego się przez wąski otwór. Owy dźwięk dobiegał spod podnóży piedestału, jakby coś kryło się pod spodem.

Licznik słów: 154
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rytm Słońca
Przywódca Słońca
Wydm
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 1682
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 2,0 m
Księżyce: 77
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Partner: Czajka, Fabia, Paw, ???

Porywisty Kolec

Post autor: Rytm Słońca »
A: S: 3| W: 3| Z: 1| M: 4| P: 3| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wiecznie młody, Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wybraniec bogów, Retoryka, Granatożerca
Zaintrygowany i bardzo cieszący się z nowoczesnej klimatyzacji zamontowanej przy ziemi (gdyby tylko wiedział co to jest) w Świątyni w ten upalny dzień piastun nieśmiało podchodził bliżej i bliżej pustego piedestału, spod którego wydobywało się zimno.
– Hę. – przekrzywił pytająco łebek, zaintrygowany – Czuję, że tu jesteś. Zimno... – powiedział, gdy nagle wszystko inne zdawało się uciszyć. Bóg nie zdawał się go od siebie odpędzać, więc zinterpretował tę świszczącą falę jako zaproszenie bliżej. Rytm nachylił się, wręcz położył przy piedestale i przyłożył jedno ze swych bystrych, smoczych ślepi do szpary, aby spróbować dostrzec co być może co się pod nią kryło. Przez ten cały chłód wyobraził sobie, jak bardzo by chciał dać Erycalowi teraz swojego ciepłego, pustynnego przytulaska! Choć pewnie bóg za bardzo nie chciałby sobie pozwolić na tak bardzo przyziemskie gesty... szkoda.
– Czy na pewno wszystko w porządku. – odezwał się jeszcze raz, oczywiście płasko, ale z opuszczonymi błonkami na całym swoim ciele. Martwił się coraz bardziej.

Erycal

Licznik słów: 161
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | Motyw | ... | Walka | .....
Wybraniec Bogów
raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Wiecznie Młody
brak kary +2 ST po 110 księżycu
Nieparzystołuski
-1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Retoryka
-2 ST do Perswazji
Magiczny śpiew
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
Granatożerca
granaty-kamienie na polowaniu są zastapione przez 1/4 granatów-owoców

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.

Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (Typ 2) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 2|A: 1) (B,Skr,Śl,Kż: 1 A,O: 2)
Skolpuś (Skolopendra Olbrzymia) (Typ 3) (S: 1|W: 1|Z: 3|M: 1|P: 2|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl: 1 )
Erycal
Bóg
Bóg
Posty: 77
Rejestracja: 11 lis 2021, 17:48

Porywisty Kolec

Post autor: Erycal »
Gdy Słoneczny zbadał podstawę piedestału, zorientował się iż nie ma pod nim żadnej wyraźnej szpary. Było to oczywiście sprzeczne z tym co słyszał i czuł, w postaci zimnego syku buchającego spod jednolitego, pokrytego grzybami kamienia. Czyżby oszukiwały go zmysły?

Wpatrywał się w przestrzeń, doszukując źródła chłodu, ale nie był w stanie otrzymać odpowiedzi. Nie od razu przynajmniej, jak gdyby bóg testował jego cierpliwość. Gdy już miałby odsunąć się od ziemi, która sama w sobie nieprzyjemnie kłuła go zimnem, dostrzegłby że owa szczelina jednak istnieje. Jak gdyby nigdy nic, choć jeszcze mrugnięcie temu, kamień ciasno przylegał do gruntu, wzrok samca wypatrzył nie więcej niż pojedynczą łuskę ubytku w posadzce. Niewielka szczelinka zaczynała się może szpon przed piedestałem i znikała tuż pod nim. Kamień bezpośrednio nad nią, również wydawał się w niewielkim stopniu odłupany, choć do powstałego w ten sposób otworu, zmieściłaby się co najwyżej nowo narodzona mysz.

Dostrzeżenie co dokładnie znajdywało się w mroku szczeliny przekraczało możliwości Słonecznego, choć coś w jego podświadomości podpowiadało, że powinien lepiej ją zbadać. Może fakt że istniała, mógł być dla boga niekomfortowy?

Ballada Kewiru

Licznik słów: 179
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rytm Słońca
Przywódca Słońca
Wydm
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 1682
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 2,0 m
Księżyce: 77
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Partner: Czajka, Fabia, Paw, ???

Porywisty Kolec

Post autor: Rytm Słońca »
A: S: 3| W: 3| Z: 1| M: 4| P: 3| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wiecznie młody, Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wybraniec bogów, Retoryka, Granatożerca
Bardziej udzielało mu się poczucie rosnącego zmartwienia i niepokoju niż braku cierpliwości, której przecież musiał mieć całe morza, żeby radzić sobie z pisklętami. Zimno faktycznie wprowadzało go w dyskomfort, ale wydawało mu się z drugiej strony trochę znajome, jakby kiedyś czuł już podobne uczucie, konkretniej otaczające jego szyję. Ogrzewał swoje łapy z powrotem od czasu do czasu przystawiając ich spody do swoich bardziej nagrzanych przedramion.
Dostrzegając w końcu szczelinę, której wcześniej nie było, a teraz była, oczywistym był fakt, że z przyzwyczajenia chciał tam zajrzeć mimo, że było ciemno. Nie dostrzegając niczego Kewir zaczął rozmyślać... skoro szczelina znajdowała się tuż przed piedestałem, czy to znaczyło, że coś innego kryło się bezpośrednio pod nim? Czy byłby w stanie w ogóle go przesunąć, żeby to odkryć? Na razie to były same przemyślenia, bo chciał przed tym spróbować coś innego (i z resztą wydawało mu się, że raczej nie był godzien przeprowadzać remontu świątyni nawet, jeśli jakiś mebel, znaczy, piedestał stałby o dwa szpony za bardzo w lewo).

Jedna łuska zdecydowanie była zbyt wąska, by pomieścić jego dużą, pustynną łapę. Zamiast próbować ją tam wsadzić, spróbował ją przyłożyć do szczeliny sączącej się mrożącym zimnem, nie spiesząc się ze swoim ruchem. Powoli zasięgnął do swojego własnego źródła maddary i spróbował przesłać następnie przez stykającą się z ubytkiem w posadzce łapę falę przyjemnego, nawet i dla północnego futra, opiekuńczego ciepła.
– Jestem tu, chciałbym ci pomóc. – wypowiedział cicho przy akompaniamencie kojącego nerwy czaru, ponawiając swoje intencje. Choć bardziej były to jego myśli wydostające się mimowolnie z jego łba do świata materialnego.

Erycal

Licznik słów: 258
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | Motyw | ... | Walka | .....
Wybraniec Bogów
raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Wiecznie Młody
brak kary +2 ST po 110 księżycu
Nieparzystołuski
-1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Retoryka
-2 ST do Perswazji
Magiczny śpiew
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
Granatożerca
granaty-kamienie na polowaniu są zastapione przez 1/4 granatów-owoców

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.

Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (Typ 2) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 2|A: 1) (B,Skr,Śl,Kż: 1 A,O: 2)
Skolpuś (Skolopendra Olbrzymia) (Typ 3) (S: 1|W: 1|Z: 3|M: 1|P: 2|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl: 1 )
Erycal
Bóg
Bóg
Posty: 77
Rejestracja: 11 lis 2021, 17:48

Porywisty Kolec

Post autor: Erycal »
Kilka rzeczy wydarzyło się bardzo szybko.
Obecność maddary zawibrowała w otoczeniu. Wydawało się to dziwne, bowiem Słoneczny dobrze wiedział gdzie skoncentrował swoją energię. Przypominało to zatem nie jego własną, lecz czyjąś smoczą magię, trochę jakby ktoś właśnie zaszedł go od tyłu i równocześnie do niego, zamierzał coś wytworzyć. Zmysły samca sugerowały zatem, że powinien być ostrożny, gdyż wokół – nie w nieokreślonej przyszłości, lecz tu i teraz, czai się zagrożenie. Nie dane byłoby mu jednak odwrócić się w stronę dziwnego, właściwie z każdym oddechem spotęgowanego wrażenia, iż ktoś obcy dyszy mu w grzbiet.
Jego uwaga została siłą skierowana ku chwyconej łapie, którą wcześniej przyłożył do piedestału. Jego palce rozszerzyły się, zupełnie jakby jakaś niewidzialna obecność splotła z nim szpony, w pojednawczym geście. Następnie ów byt przyciągnął go do siebie, a przynajmniej spróbował, wywierając napięcie na kończynie samca. Nadal jednak dzieliła ich bariera w postaci kamiennego piedestału.

Potem zaś poczuł zimny oddech tuż przy prawym uchu. Coś wielkiego, ciężkiego pochyliło się nad nim, rzucając nań długi cień. Nie potrafiłby tego wytłumaczyć, lecz po prostu wiedział że cokolwiek próbowało wciągnąć go do piedestału, nie chciałoby aby się odwracał.

Ballada Kewiru

Licznik słów: 188
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rytm Słońca
Przywódca Słońca
Wydm
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 1682
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 2,0 m
Księżyce: 77
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Partner: Czajka, Fabia, Paw, ???

Porywisty Kolec

Post autor: Rytm Słońca »
A: S: 3| W: 3| Z: 1| M: 4| P: 3| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wiecznie młody, Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wybraniec bogów, Retoryka, Granatożerca
Z każdym, coraz szybszym i mocniejszym uderzeniem serca poczucie czyjejś obecności wzrastało. Gdyby okoliczności były luźniejsze, dopuściłby do swojego łba nawet i myśl, że to znowu ten przeklęty "Nos Szyszki", jednakże aktualnie jego sytuacja oraz cele przybycia w to miejsce nie pokrywały się z takimi interpretacjami tych zdarzeń. Chciał się dowiedzieć, co Erycal ma mu do przekazania. Chciał się dowiedzieć, czy i co było nie tak, a zarazem chciał mu pomóc. Był pewien, że nawet mimo bycia pojedynczą, znacznie słabszą od boskich duszą, to jego udział ma znaczenie. Tak, jak mały ruch wywołuje lawinę. Jak jeden głos może zmienić przywódcę.
Czując zagrożenie, instynktownie nastroszył wszystkie swoje błony na ciele. Jego reakcją na rosnące niebezpieczeństwo najczęściej było stawanie się większym, nabieranie nierozsądnych pokładów odwagi, w które zawsze wątpił, że gdziekolwiek u niego się czaiły. Tym razem było tak samo. Zaczął rosnąć proporcjonalnie do tego, w jakim stopniu przysłaniała go olbrzymia sylwetka. Dał się porwać uczuciom i emocjom, które przelewała do jego umysłu teraz istota, bądź istoty, którym chciał pomóc.
Jego łeb i wzrok zablokowały się na własnej łapie; Tej, której palce rozszerzyły się i czuły coś między sobą. Chwyt. To On? ...czy on? Za krótki czas, żeby miało to jakiekolwiek znaczenie. Zimny oddech i potężna sylwetka przysłoniła słońce.
Tak, jak nieznanego pochodzenia przeczucie mu podpowiadało, nie odwracał się. Zgiął swoje palce na niewidocznej łapie, dalej chcąc przelać w jej stronę opiekuńcze, łagodzące uczucia mimo, że jego własna magia zdawała się niknąć w otoczeniu, tłumiona tą, która znajdowała się wszędzie wokół.
Dał się przyciągnąć bliżej. I bliżej. Trzymał się jej, choćby i ta próbowała go puścić. Chciał, żeby poczuła, że on tu jest i chce tu być. Z własnej woli. Sam z siebie chciał podejść bliżej.
To było naturalne. Miał nawet poczucie, że kiedyś już był w podobnej sytuacji... Lecz znajdowała się ona poza jego pamięcią.
Chwytał nieznane dając się porwać. Wkraczał w niewyobrażalny wcześniej akt swojego życia.

Erycal

Licznik słów: 317
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | Motyw | ... | Walka | .....
Wybraniec Bogów
raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Wiecznie Młody
brak kary +2 ST po 110 księżycu
Nieparzystołuski
-1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Retoryka
-2 ST do Perswazji
Magiczny śpiew
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
Granatożerca
granaty-kamienie na polowaniu są zastapione przez 1/4 granatów-owoców

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.

Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (Typ 2) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 2|A: 1) (B,Skr,Śl,Kż: 1 A,O: 2)
Skolpuś (Skolopendra Olbrzymia) (Typ 3) (S: 1|W: 1|Z: 3|M: 1|P: 2|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl: 1 )
Erycal
Bóg
Bóg
Posty: 77
Rejestracja: 11 lis 2021, 17:48

Porywisty Kolec

Post autor: Erycal »
Niewidzialne palce nieustannie przyciskały go do piedestału. Nie był jednak w stanie scalić się z nim, ani przeniknąć przez kamienną powierzchnię, niezależnie od tego, jak bardzo tego pragnął. Kierowały nim dobre intencje i odwaga, lecz wciąż był tylko śmiertelnikiem próbującym zrozumieć chaotyczne wskazówki boga. Czy sam Erycal wiedział w ogóle, czego chce? A może miała w tym wszystkim kryć się jakaś pokręcona lekcja? Albo historia?
Schowaj się. Szybko.
Jego łeb wypełniła obecność, nerwowo podpowiadając mu, co należy uczynić. Mówiła jego własnym głosem, a mimo iż Słoneczny nie posługiwał się mimiką, czy tonem, nie potrzebował ich do zrozumienia powagi obcych myśli.

Głęboki cień utrzymał się nad samcem, zaś zimny oddech z okolicy ucha przesunął gładko na jego szyję. Zmysły, tym razem pozbawione słów, alarmowały go jak szalone, że coś zaraz go skrzywdzi. Zaczepi zęby na jego szyi, a wtedy...!

Ballada Kewiru

Licznik słów: 140
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rytm Słońca
Przywódca Słońca
Wydm
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 1682
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 2,0 m
Księżyce: 77
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Partner: Czajka, Fabia, Paw, ???

Porywisty Kolec

Post autor: Rytm Słońca »
A: S: 3| W: 3| Z: 1| M: 4| P: 3| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wiecznie młody, Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wybraniec bogów, Retoryka, Granatożerca
Serce biło jak szalone czując, że schować się instynktownie w szparze za nic w świecie nie mógł. Był już praktycznie przytulony do piedestału, napierając lekko o niego i cały czas będąc blisko łapy, której czuł potrzebę niepuszczania. Myśli, jakie napłynęły mu do głowy, ciągły, badawczy cień i więcej chłodu chodzącego mu od ucha po gardło wywołały u niego natychmiastową reakcję. Nie taką, jaką można było się spodziewać. Półpustynny padł na brzuch i podkurczył wszystkie kończyny wraz z ogonem pod siebie, jak najbardziej mógł. Łapę, którą trzymał niewidzialnego przyłożył do boku swojego własnego pyska (choć raczej na odwrót, zbliżył łeb do miejsca, w którym ów łapę trzymał), by wciąż być jak najbliżej niej i szybko zasięgnął do swojego źródła, żeby się schować. Szybko.
Spróbował stworzyć pokrywającą od góry całe jego ciało płachtę o gładkiej, elastycznej fakturze, spod której cały otaczający świat miał smok widzieć normalnie. Jednakże z zewnątrz ta miała przybrać kolory świątynnej posadzki i krawędzi piedestału, przy którym Rytm się znajdował tak, aby wyglądało to wszystko jakby go tu nie było. Nie wiedział, czy coś, przed czym się chowa go widziało, czy czuło... Ale to była jego pierwsza, intuicyjna myśl na schowanie się i nie opuszczanie boga. Robił dokładnie to samo przecież podczas polowań, żeby potem podkraść się do zwierzyny i ją zabić... choć aktualna sytuacja wydawała mu się idealnie odwrotna. Żeby lepiej zlać się z ambientem otoczenia nadał jej chłodną temperaturę kamiennej posadzki, do której był dosłownie teraz przyklejony. Schowany. Ale czy wystarczająco?
Wpatrywał się tępo w szparę, próbując jakby myślami przekazać jej lokatorowi to, że jest schowany. Razem z nim. Dopóki niebezpieczeństwo nie minie.
Leżac tak próbował się też uspokoić myślami;
W Świątyni nic nam się nie stanie, w Świątyni nic nam się nie stanie, w Świątyni nic nam się nie stanie... powtarzał sobie w głowie jak mantrę. Co by przecież musiało się stać, by w domu bogów zaszło coś okropnego, tuż pod ich wszystkimi nosami? Jeśli na prawdę działo się coś niebezpiecznego, na pewno co najmniej jeden z nich zareagowałby, prawda...?

Erycal

Licznik słów: 335
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | Motyw | ... | Walka | .....
Wybraniec Bogów
raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Wiecznie Młody
brak kary +2 ST po 110 księżycu
Nieparzystołuski
-1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Retoryka
-2 ST do Perswazji
Magiczny śpiew
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
Granatożerca
granaty-kamienie na polowaniu są zastapione przez 1/4 granatów-owoców

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.

Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (Typ 2) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 2|A: 1) (B,Skr,Śl,Kż: 1 A,O: 2)
Skolpuś (Skolopendra Olbrzymia) (Typ 3) (S: 1|W: 1|Z: 3|M: 1|P: 2|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl: 1 )
Erycal
Bóg
Bóg
Posty: 77
Rejestracja: 11 lis 2021, 17:48

Porywisty Kolec

Post autor: Erycal »
Być może magia była dobrym pomysłem, aby schować się przed dzikim zwierzęciem, czy dwunogami, ale przed bogiem?
Słoneczny przylgnął do kamienia, czując jak chłód gryzie go w łuski. Parzył wręcz, ale to nie wystarczyło, aby zniechęcić śmiertelnika szukającego odpowiedzi.
Pytanie tylko czy zasługiwał na nie, ponieważ się starał, czy musiał wydrapać je z niewidzialnej gardzieli przy pomocy siły. Czyli wtedy, gdy Erycal go od siebie odrzucał.
Suchy, chrypliwy warkot zadudnił w uszach samca, lecz wbrew podpowiedziom instynktu, żaden potwór wcale nie odgryzł mu głowy. Zamiast tego, niewidzialna siła zderzyła się frontalnie z łbem i barkami piaskowego smoka, brutalnie odpychając go od piedestału. Jego łuski zgrzytnęły o posadzkę, obcierając się i wbijając w skórę, choć nie na tyle aby spowodować trwalsze obrażenia. Gdy jego ciało wyhamowało, lodowaty wiatr powiał w jego stronę, śląc kolejny, ostrzegawczy sygnał.

Nie chciał by podchodził bliżej. Nie chciał być dotykany.
A mimo to Słoneczny nie potrafiłby otrząsnąć się z wrażenia, że coś niewinnego czeka schowane, skulone w głębi szczeliny. Może cierpi. Czy to jego własne myśli, czy może ktoś jeszcze chciał być w ten sposób zapamiętany?

Dopiero po chwili dotarło do niego, że jego ciało wcale nie zostało nienaruszone. W miejscu, do którego zbliżyła się niewidzialna paszcza, poczuł nieprzyjemne kłucie. Żadnych śladów zębów, ale pozostał chłód.

Rytm Słońca
+ rana lekka [rana magiczna, odmrożenie na grzbiecie szyi, ból]

Licznik słów: 222
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rytm Słońca
Przywódca Słońca
Wydm
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 1682
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 2,0 m
Księżyce: 77
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Partner: Czajka, Fabia, Paw, ???

Porywisty Kolec

Post autor: Rytm Słońca »
A: S: 3| W: 3| Z: 1| M: 4| P: 3| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wiecznie młody, Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wybraniec bogów, Retoryka, Granatożerca
Odleciał od piedestału, wydobywając z siebie głuchy, cichy krzyk.
– Augh ...a! – wywarkiwał kręcąc się w powietrzu, a potem wykonując parę salt po lądowaniu. To był na prawdę mocny i mroźniejszy od zimy cios. Rytm przy napływie emocji mimo bólu wstał z powrotem z posadzki i ponownie się nastroszył. Słysząc chłodny, ostrzegawczy wiatr rozłożył szeroko swoje skrzydła i wyprostował się jeszcze bardziej, chcąc samemu warknąć. Zrobił pewnie jeden krok do przodu, jednakże natychmiastowo, mimo dziwnego przeczucia niewinnej istoty będącej gdzieś uwięzionej pod piedestałem coś go tknęło, i nie była to rana znajdująca się na jego grzbiecie.
Uwięziony. Pod piedestałem... Hm... Mróz... Mróz, który według opisów w Gigancie, towarzyszyć miał właśnie Erycalowi. Czy opis był jeszcze sprzed jego poświęcenia? Jeśli tak, to mroźna siła, która ciągle starała się go odrzucić od piedestału to...
– Chwila... – powiedział normalnym głosem, kurcząc się do normalnych rozmiarów i przekrzywiając swój łeb. Podrapał go po głowie nie ruszając się z miejsca.
– To... Czy to ty, Erycalu. Czy to ty mnie odrzucasz. – przechylił łebek na drugą stronę, cofnął swój środek masy ciała i uniósł prawą, przednią łapkę w powietrze jak proszący o odpowiedź i czekający na nagrodę czworonożny kompan – Czy to... on mnie próbował podstępem zwabić, a nie ty. Czy to właśnie to chciałeś mi pokazać... Czy ja właśnie dałem się... – pokręcił łebkiem w niedowierzaniu i skulił się w sobie jeszcze bardziej na samą tą myśl. Z jednej strony chciał mieć rację i jej potwierdzenie, ale z drugiej totalnie nie chciał jej mieć.

Erycal

Licznik słów: 253
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | Motyw | ... | Walka | .....
Wybraniec Bogów
raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Wiecznie Młody
brak kary +2 ST po 110 księżycu
Nieparzystołuski
-1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Retoryka
-2 ST do Perswazji
Magiczny śpiew
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
Granatożerca
granaty-kamienie na polowaniu są zastapione przez 1/4 granatów-owoców

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.

Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (Typ 2) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 2|A: 1) (B,Skr,Śl,Kż: 1 A,O: 2)
Skolpuś (Skolopendra Olbrzymia) (Typ 3) (S: 1|W: 1|Z: 3|M: 1|P: 2|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl: 1 )
Rytm Słońca
Przywódca Słońca
Wydm
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 1682
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 2,0 m
Księżyce: 77
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Partner: Czajka, Fabia, Paw, ???

Porywisty Kolec

Post autor: Rytm Słońca »
A: S: 3| W: 3| Z: 1| M: 4| P: 3| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wiecznie młody, Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wybraniec bogów, Retoryka, Granatożerca
Cóż, ostatnia wizyta w Świątyni była dość... zaskakująca i zastanawiająca. Tym razem jednak miał nadzieję, że nic złego się nie stanie, albowiem skierował się wprost pod pomnik pana miłości i głęboko się pod nim pokłonił. Nie mógł jednak potem wytrzymać i radośnie podskoczył przednimi łapkami na posadzce na sam widok pomnika tego bardzo miłego, i ładnego smoka. Miał ze sobą nawet jego pukiel włosów, schowany na razie w bezpiecznym miejscu.
– Cześć, Uessasie. Przyszedłem, bo chciałem troszkę porozmawiać o... w zasadzie wszystkim i niczym, bo jako nowy przywódca stada pod twoim patronatem bardzo chciałbym po prostu lepiej się z tobą zapoznać. I... w sumie... też mam kilka własnych, pytań związanych z twoją... domeną, które od dość dawna mnie zastanawiają... – podrapał się skrzydłem po rogach i zbliżył przednie łapki do siebie. Trochę się tego wstydził, ale wokół chyba nikogo innego nie było aktualnie w Świątyni... więc cichym głosem zaraz potem dodał swoje pytanie.
– Na przykład... tak się zastanawiałem, dlaczego za każdym razem, gdy napotykałem wczesną wiosną ślady zostawione przez ciebie, prowadzące mnie do innych smoków, to zawsze były to... samce. – przekrzywił łebek z uniesionymi ślepiami w te należące do posągu.

Uessas

Licznik słów: 193
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | Motyw | ... | Walka | .....
Wybraniec Bogów
raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Wiecznie Młody
brak kary +2 ST po 110 księżycu
Nieparzystołuski
-1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Retoryka
-2 ST do Perswazji
Magiczny śpiew
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
Granatożerca
granaty-kamienie na polowaniu są zastapione przez 1/4 granatów-owoców

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.

Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (Typ 2) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 2|A: 1) (B,Skr,Śl,Kż: 1 A,O: 2)
Skolpuś (Skolopendra Olbrzymia) (Typ 3) (S: 1|W: 1|Z: 3|M: 1|P: 2|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl: 1 )
Uessas
Bóg
Bóg
Posty: 116
Rejestracja: 16 lip 2021, 14:23

Porywisty Kolec

Post autor: Uessas »
Tym razem obecności atencji boga miłości nie towarzyszyła typowa dla niego aura kwiatów wiśni i ciepła. Po prostu się odezwał, udzielając odpowiedzi na pytanie Rytmu Słońca.
W miłości i przyjaźni płeć nie powinna mieć znaczenia.

Nie zignorował powodów, dla których przywódca przybył, jednak i tutaj nie wydawał się skory do rozmów:
Wszelkie pytania kieruj do proroka. – Dorzucił jeszcze, nim ucichł na dobre.

Licznik słów: 65
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rytm Słońca
Przywódca Słońca
Wydm
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 1682
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 2,0 m
Księżyce: 77
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Partner: Czajka, Fabia, Paw, ???

Porywisty Kolec

Post autor: Rytm Słońca »
A: S: 3| W: 3| Z: 1| M: 4| P: 3| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wiecznie młody, Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wybraniec bogów, Retoryka, Granatożerca
Rytm po otrzymaniu odpowiedzi chwilę stał w miejscu, po czym pokłonił się z poważaniem w stronę pomnika patrona. – Dziękuję. – Popatrzył się jeszcze na niego przez chwilę, ukadając sobie wszystko w głowie. Może i były to proste odpowiedzi pozbawione mocy magii bogów, ale... jakoś tak mimo wszystko Rytm poczuł się, jakby były wciąż prawdziwie magiczne. Z dodatkowym, jaśniejszym punktem widzenia z powrotem udał się do siebie.

– – – – – –

Bez zwalniania kroku udał się pod posąg Viliara. Jego końcówka ogona szybko się poruszała, wręcz wibrowała z podekscytowania. W końcu stanął przed odpowiednim posągu, jeszcze w postawnej pozie, wyprostowany usiadł i zaczął rozmowę od szanownego pokłonu w stronę boskiej sylweti.
– Wielki Viliarze, władco wszystkich wód świata... – zaczął, kiedy to ogon wymknął mu się spod kontroli. Zaczął machać nim bez opanowania, a na samo wspomnienie o tym, o czym chciał mu teraz opowiedzieć znów przeszły go ciarki i łuski się prawie zjeżyły.
– Więc...! Kraken! – aż podskoczył z podekscytowania. Machina ruszyła, nie dało się go już zatrzymać – Rety, wielkie morza! – Aż zdołał złapać się skrzydłami za łebek – On żyje, jest w Martwym Trójkącie, on jest. Martwym. Trójkątem. To był na prawdę wspaniały widok. Całe dno oceanu ruszające się pod łapami, wszędzie potężne macki, szczęki które jednym ruchem tworzyły wiry wodne i zmieniały pogodę, wszystkie ślepia... – zaczął ruszać przednimi łapami wszędzie po posadzce – Ja cię. To dopiero była potęga. I pomyśleć, że wy bogowie jesteście jeszcze silniejsi od takiego przedwiecznego stworzenia. Łał. Po prostu łał, nie mam słów na opisanie tego. – wziął parę głębszych oddechów i nagle się uspokoił, wręcz znieruchomiał. Dość łagodnie
– T-tylko... mam takie jedno pytanie. A w zasadzie to dwa. Pierwsze, czy... złym znakiem jest to, że Kraken ma... zapłodnione jajo. I drugie pytanie. Czy myślisz, że niewykluty Kraken ma dobrą pamięć. No wiesz, jakby tak, zupełnie przykładowo... – przybliżył przednie dwie łapki do siebie nawzajem i skupił swój wzrok nieco bardziej na łapach niż na pysku Viliara – ...jakiś... smok... zostałby wkręcony w naprawdę nieśmieszny żart, dotknąłby jaja i je nawet chwilę niósł w łapach, uciekając przed mackami... Czy istnieje zagrożenie, że na przykład w przyszłości ten młody będzie chciał tego smoka odnaleźć... albo... pomyli z członkiem swojej rodziny. Albo sprowadzi za sobą swoją mamusię. – przekrzywił dość niepewnie swój łebek na bo, uniósł wzrok i czekał na odpowiedź, o ile jakakolwiek nadejdzie.

Viliar

Licznik słów: 399
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | Motyw | ... | Walka | .....
Wybraniec Bogów
raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Wiecznie Młody
brak kary +2 ST po 110 księżycu
Nieparzystołuski
-1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Retoryka
-2 ST do Perswazji
Magiczny śpiew
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
Granatożerca
granaty-kamienie na polowaniu są zastapione przez 1/4 granatów-owoców

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.

Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (Typ 2) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 2|A: 1) (B,Skr,Śl,Kż: 1 A,O: 2)
Skolpuś (Skolopendra Olbrzymia) (Typ 3) (S: 1|W: 1|Z: 3|M: 1|P: 2|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl: 1 )
Viliar
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 82
Rejestracja: 14 mar 2020, 20:17

Rytm Słońca

Post autor: Viliar »
  Świątynie wypełnił gryzący w nozdrza zapach morskiej soli i zatęchłej krwi.
  – Mmm... Powiedz coś czego nie wiem – Pan Wojny rzekł chrapliwym, znudzonym głosem. Mimo to, bóg łaskawie zechciał zwrócić swoją uwagę na Przywódcę Słońca. Czy Piastun mógł to uznać, za pewnego rodzaju sukces?
  Rytm pytał o rady, a Viliar w odpowiedzi zaśmiał się drwiąco. Świątynne echo zawtórowało boskiemu rozbawieniu.
  – Myślę, że sam musisz się o tym przekonać – Viliar leniwie przeciągnął niektóre głoski. W tle jego głosu zawibrowała drapieżna nuta. Nasilił się zapach soli morskiej, a nieprzyjemna stęchlizna zniknęła z powietrza. Humor Pana Wojny musiał się poprawić.
  – Mam nadzieje, że następnym razem dosięgnie waszego statku – wymruczał zadowolony. Po tych słowach, kłębiąca się, boska energia chlusła na posadzkę. Nie został po niej ślad.


Rytm Słońca

Licznik słów: 134
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rytm Słońca
Przywódca Słońca
Wydm
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 1682
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 2,0 m
Księżyce: 77
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Partner: Czajka, Fabia, Paw, ???

Rytm Słońca

Post autor: Rytm Słońca »
A: S: 3| W: 3| Z: 1| M: 4| P: 3| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wiecznie młody, Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wybraniec bogów, Retoryka, Granatożerca
Było w Viliarze zawsze coś jednocześnie strasznego i ekscytującego. Ta cała jego aura, jednocześnie ostra i obrzydliwa zdawała się w jakiś sposób przypominać Rytmowi o jego dobrze wspominanym domu. Mimo że związany w żaden sposób z bogiem wojny nie był, było w nim coś, co bardzo dobrze i zadziwiająco wyciszająco przemawiało do głębin Rytmu. Nie był w stanie tego wskazać, a przynajmniej nie dziś.
Musi się sam o tym przekonać... No dobra! Przynajmniej to jakaś informacja. Trochę to rozchmurzyło Rytma. Nie będzie się bał czegoś, co nadchodzi, skoro i tak nadejdzie i nic z tym nie zrobi. Szkoda zachodu, którego można użyć na co innego. Przytaknął mu.
– Wolałbym statek wrogów, albo ich całą fregatę. Trochę ciężej i krócej byłoby mi dane się nacieszyć widokiem zniszczeń, gdyby to był nasz statek. Dziękuję za odpowiedź, może kiedyś uda mi się znaleźć jeszcze jakieś legendarne morskie stworzenie albo wpaść w ciekawe tarapaty. Na pewno się wtedy odezwę! – podskoczył przednimi łapkami w górę. Potem pokłonił się ponownie bóstwu wojny i po chwili zadumy poszedł w swoją stronę.

Viliar

– – –

Był śliczny, gorący i bezchmurny dzień. Do Świątyni wolnym krokiem z szeleszczącym mocno ciężkim worem wkroczył Przywódca słońca i zatrzymał się na moment w głównej komnacie. Położył ów wór przed sobą, by go otworzyć i zajrzeć do środka. Na jego pysku od razu zaczęła odbijać się krwista czerwień. Wpatrywał się w swoją kolekcję kamieni z ciekawością, tęsknotą...? Dotknął je ten ostatni raz. Łapa zanurzyła się w morzu tak wspaniale klekoczącego karmazynu. Pływała w nim ta łatwo, przyjemnie, coś nawet zdawało się ją tam mocno trzymać, ale...
...nie, dość. Wstrząsnął swym łebkiem gwałtownie na boki żeby się ocknąć, wyswobodził łapkę i zwinnie zamknął worek z powrotem. Uf. Po prostu nie na co dzień bierze się ze sobą takie pakunki.
Westchnął głęboko i zaczął iść dalej. Co miał do stracenia? A kto pyta nie błądzi, prawda? No. Najwyżej nic się nie stanie i będzie... Cóż, będzie miał całkiem spory zapas na wydawanie na wyprawy, czy coś.
Przydreptał do głównej komnaty i stanął pod pomnikiem ojca wszystkich smoków, Immanora. Zdawało mu się, że to właśnie do niego powinien zwrócić się ze sprawą, która zdawała się być dość ważna.
Złożył pokłon w stronę statuły i wziął głęboki wdech.
– Immanorze, przychodzę do ciebie z taką sprawą i pytaniem. Różne dziwne opowieści można usłyszeć na temat wszelakich miejsc i przedmiotów występujących na ziemiach Wolnych Stad... A w pamięć zapadła mi ta o tym, jak i z czego ponoć powstały granaty. Zacząłem je zbierać, gdy w moim stadzie Słońca zaczęły pojawiać się osobniki, które z niewiadomej przyczyny nie widziały nic złego w bogu spętanym w Erycalu... Pomyślałem więc, że może to z powodu nadmiernej ilości tych kamieni. Podczas jednej wyprawy udało mi się nawet znaleźć takich pięć z rzędu. Zaniepokoiłem się tym. Pomyślałem, że jeśli zbiorę ich wystarczająco dużo, to nikt inny nie będzie mógł ich znaleźć i być narażonym na ich wpływ. I pomyślałem też, czy nie mógłbym zapytać się również i ciebie, Immanorze, o pomoc w ich pozbyciu się na zawsze.
– Czy... czy jeśli więc na prawdę jest w tej legendzie o granacie jakieś ziarno prawdy, czy mógłbyś zniszczyć te kamienie, aby nikt już więcej nie mógł zostać spaczony ich uśpioną mocą. –
Z nieco trzęsącymi się łapkami otworzył pokaźny wór ponownie. Czerwone światło odbite przez masę krwawych minerałów odbijało się od całego pyska Przywódcy Słońca, który miał nadzieję, że otrzyma odpowiedź na trapiące go całe życie pytanie.

Immanor
//20x granat

Licznik słów: 577
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | Motyw | ... | Walka | .....
Wybraniec Bogów
raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Wiecznie Młody
brak kary +2 ST po 110 księżycu
Nieparzystołuski
-1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Retoryka
-2 ST do Perswazji
Magiczny śpiew
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
Granatożerca
granaty-kamienie na polowaniu są zastapione przez 1/4 granatów-owoców

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.

Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (Typ 2) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 2|A: 1) (B,Skr,Śl,Kż: 1 A,O: 2)
Skolpuś (Skolopendra Olbrzymia) (Typ 3) (S: 1|W: 1|Z: 3|M: 1|P: 2|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl: 1 )
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej