A: S: 3| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,O,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,MA: 2| MO,A: 3
Atuty: Regeneracja; Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios; Przeciążony
Kalectwa: +1st do akcji magicznych [uraz łba]
Hmm... ciekawa była ta forteca monolitu. Robiła wrażenie, chociaż była trochę stara... mimo wszystko religia to nie świątynie i nie święte pisma, tylko wierni, a Monolit zdawało się wyznawać wielu. Jako iż Prip podzieliła się takim hm, osobliwym obrazem, Veir była zobligowana do pokazania swojego domu.
Wyobraziła sobie święte miasto – Horgrfold. Otoczony był murami z ciemnoszarego, lekko rzeźbionego kamienia, smoki mogły łatwo nad takim przelecieć, ale co innego ludzie. Do tego chronił przed wiatrem, przynajmniej delikatnie. W sercu znajdował się duży, wręcz olbrzymi targ z licznymi budynkami, zawsze ktoś tam handlował, w tym smoki z innych państw i ludzie odziani w bardzo grube skóry zwierząt. Za murami znajdowało się mnóstwo wysokich drzew, był tam bowiem główny las, w którym horgifellscy łowcy polowali na zwierzęta. W Horgrfoldzie znajdowały się liczne świątynie, w tym jedna bardzo okazała, stworzona z marmuru. Jej ściany były rzeźbione tak, żeby przedstawiały na sobie historię państwa. Pod nimi zawsze były dary dla tego, kto tam mieszkał, zwali go Wybrańcem. Były to ozdoby, kosztowności, ale też... dzbanki z krwią. Mimo silnych wiatrów, świeczki postawione przed świątynią nigdy nie gasły.
W Horgrfoldzie była także gigantyczna budowla, która zdawała się sięgać do samego nieba, [była wyższa od antycznej Wieży Babel], to Wielkie Wrota, które były no cóż, bramą z pustym środkiem! Pokryte licznymi runami, a pod nimi podobnie jak z Świątynią Wybrańca, postawione były przedmioty. Były to jednak podarki dla zmarłych, ich ważne przedmioty. Było to według wierzeń horgifellczyków przejście między światem żywych, a umarłych. Potem wizja pokierowała Prip dalej... mijała liczne budynki Horgrfoldu i zmierzała w kierunku gór, które służyły jako część muru, tylko naturalnego. W środku było mnóstwo jaskiń, a każda z nich zabezpieczona drewnianymi wrotami, zdobionymi. Jedne z nich otwarły się, by ukazać smoki, ucztujące razem, gdy na zewnątrz panował niesamowity ziąb. Opowiadali sobie historie o bogach, a wśród nich znajdowała się nieco młodsza Veir, mająca mniej ozdób niż teraz.
– Jedliśmy razem i opowiadaliśmy sobie historie. Właściwie... chciałabyś się ze mną najeść? To też swego rodzaju tradycja. – Zaproponowała, wyciągając dwa kawałki mięsa z torby [4/4 mięsa, suszone], zawsze nosiła co nieco dla swoich dzieci i kompanów, albo nawet dla siebie.
– To mój dom. I rozumiem, nie wszyscy ludzie są źli. Ci w mojej wizji byli... w porządku. – Odpowiedziała Prip. Nie była pewna, czy gdyby liczebności tych dwóch ras zamienić ze sobą, to czy dwunogi nie wybiłyby ich. Pewnie tak by było. Byli grzeczni, gdyż stanowili znaczącą mniejszość.
– Hm, wiadomość mentalną? Może to jest sposób. – Dodała na koniec. Ale najpierw się najedzą! Zaraz wyślą w świat informację dla Świętokradcy.
Prip
//4/4 mięsa ode mnie dla Prip
Licznik słów: 435
Regeneracja
Raz na tydzień obniżenie powagi
wszystkich ran wybranego stopnia o jeden | | Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika. |
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.
Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca | | Błysk przyszłości: xx.xx
.
Mosarba – renifer (niemech.) |