Nadanie tytułów 16
Stado obojętne
- Strażnik Gwiazd
- Prorok
Drzewo - Posty: 4273
- Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
- Stado: Prorocy
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 28
- Rasa: Drzewny
- Opiekun: Lato
- Partner: Infamia Nieumarłych
Nadanie tytułów 16
A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Odzwyczaił się już od prowadzenia zgromadzeń, choć na całe szczęście, nigdy nie łudził się, że był do tego tworzony. Jeśli potrafił zmusić się do tego wcześniej, bez znaczenia w jakim stanie był teraz.
Z maleńką, trójnogą sarną na grzbiecie, zawędrował na Skały i tam rozsiadł się wygodnie. Medytował chwilę, wymyślając potencjalny przebieg spotkania, żeby nastroić myśli. Zawsze wyobrażał sobie najgorszy scenariusz, tak na wszelki wypadek, żeby nic nie mogło wytrącić go z równowagi.
Gdy czuł, że ma dosyć, bo w pełni gotów nie byłby nigdy, pozwolił ssakowi ułożyć się obok niego i osłonił go prawym skrzydłem, by odgrodzić go od zbyt ciekawskich oczu.
Mentalną wiadomość posłał w przestrzeń późnym popołudniem, gdy słońce nie raziło już, ale wciąż utrzymywało się na niebie. On sam natomiast czekał, w spiętej, choć nie tak prezentacyjnej pozycji jak zazwyczaj. Ot po prostu chciał wyglądać schludnie, ale nie miał siły na przesadę.
Smoki które go nie znały, usłyszały poważny, choć gładki głos, przekazujący iż na Skałach Pokoju oczekuje na nich nagroda.
Wstępnie 48h na zebranie się. Chciałabym w miarę szybko nadać wszystkie tytuły.
Z maleńką, trójnogą sarną na grzbiecie, zawędrował na Skały i tam rozsiadł się wygodnie. Medytował chwilę, wymyślając potencjalny przebieg spotkania, żeby nastroić myśli. Zawsze wyobrażał sobie najgorszy scenariusz, tak na wszelki wypadek, żeby nic nie mogło wytrącić go z równowagi.
Gdy czuł, że ma dosyć, bo w pełni gotów nie byłby nigdy, pozwolił ssakowi ułożyć się obok niego i osłonił go prawym skrzydłem, by odgrodzić go od zbyt ciekawskich oczu.
Mentalną wiadomość posłał w przestrzeń późnym popołudniem, gdy słońce nie raziło już, ale wciąż utrzymywało się na niebie. On sam natomiast czekał, w spiętej, choć nie tak prezentacyjnej pozycji jak zazwyczaj. Ot po prostu chciał wyglądać schludnie, ale nie miał siły na przesadę.
Smoki które go nie znały, usłyszały poważny, choć gładki głos, przekazujący iż na Skałach Pokoju oczekuje na nich nagroda.
Wstępnie 48h na zebranie się. Chciałabym w miarę szybko nadać wszystkie tytuły.
Licznik słów: 177
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
- Powroty Słońca
- Przywódca Słońca
hurt/no comfort - Posty: 2728
- Rejestracja: 17 lip 2022, 21:50
- Stado: Słońca
- Płeć: samica
- Księżyce: 83
- Rasa: północny x drzewny
- Opiekun: Wschód i Zachód Słońca
- Mistrz: Księżycolica*
Nadanie tytułów
A: S: 3| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: W,Pł,Skr,Prs,A,O,Śl,Kż,MP: 1| B,L,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny cel; Zaklinacz; Pojemne płuca; Nieulękły
Stawiła się wkrótce na Skałach Pokoju – wezwanie od proroka było tego rodzaju... zaskoczeniem, że miałaby ochotę przyjść nawet w sytuacji, gdy nie spodziewała się otrzymać żadnych tytułów. A teraz – cóż, to nie tak, że miała pewność, ale od ostatniej tego rodzaju wieści od bogów minęło tyle księżyców... Z drugiej strony, wypadało, by się stawiła tak czy tak. Jako przywódca.
Wylądowała więc nieopodal i podeszła na uprzejmy, widowniowy dystans do proroka, posyłając mu uprzejmy uśmiech.
– Witaj, Strażniku – odezwała się – być może bez potrzeby, ale czuła się... na swój sposób zobowiązana pokazać, że uporała się zarówno z pośmiertnym kalectwem, jak i klątwą duszka, o których mu opowiedziała przy ostatnim spotkaniu.
Wylądowała więc nieopodal i podeszła na uprzejmy, widowniowy dystans do proroka, posyłając mu uprzejmy uśmiech.
– Witaj, Strażniku – odezwała się – być może bez potrzeby, ale czuła się... na swój sposób zobowiązana pokazać, że uporała się zarówno z pośmiertnym kalectwem, jak i klątwą duszka, o których mu opowiedziała przy ostatnim spotkaniu.
Licznik słów: 113
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
wygląd ● teczka ● muzyka
nosi na szyi "pleciony naszyjnik z kawałkami bursztynu"
●
pechowiec ▶ po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu. ◀
trudny cel ▶ +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej ◀
zaklinacz ▶ stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną ◀
pojemne płuca ▶ raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze ◀
nieulękły ▶ smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze ◀
●
Kirim – kocur syjamski
S:2|W:1|Z:2|M:1|P:3
B,A,O,Śl:1 | Skr:2
nosi na szyi "pleciony naszyjnik z kawałkami bursztynu"
●
pechowiec ▶ po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu. ◀
trudny cel ▶ +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej ◀
zaklinacz ▶ stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną ◀
pojemne płuca ▶ raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze ◀
nieulękły ▶ smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze ◀
●
Kirim – kocur syjamski
S:2|W:1|Z:2|M:1|P:3
B,A,O,Śl:1 | Skr:2
- Urna Cieni
- Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna - Posty: 10330
- Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
- Stado: Mgieł
- Płeć: samica
- Księżyce: 262
- Rasa: wywernowa x pustynna
- Opiekun: Uśmiech Szydercy*
- Mistrz: mroczne elfy
- Partner: Strażnik Gwiazd
Nadanie tytułów
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
- Odseparowanie się od stada miało dla niej pewien efekt uboczny.
Czuła się obrzydliwie osamotniona.
Nawet te chore iluzje braterstwa, ich żałosne imitacje podczas ceremonii i innych spotkań – jakkolwiek wypełniały gigantyczną pustkę po tylu stratach. Ale teraz, gdy na Mgły potrafiła patrzeć tylko z obrzydzeniem, zdała sobie sprawę, że z wyjątkiem Quaza nie miała już w życiu absolutnie nikogo – bowiem nadzieję na to, że Yrasvellai powróci, straciła już dawno.
Może właśnie dlatego zwróciła uwagę na sylwetki zbierające się nad Skałami Pokoju. Może właśnie dlatego skierowała się w tamtym kierunku, mimo, że od dawien dawna nie miała już żadnych osiągnięć ani nic do odebrania.
Może po prostu była stęskniona jak młoda, tępa idiotka, a nie zamierzała już przejmować się jakimikolwiek opiniami. Ani tym, że jej obecność, i to w sposób, w jaki ją ukazała, mogła być krzywdząca dla jej... Życiowego towarzysza podróży.
Zaszła zbiorowisko od tyłu, wyłaniając się zza brązowołuskiego, szorstkiego grzbietu proroka. Za nią, stale chwiejnie obijając się o długi ogon kuśtykał młody, melanistyczny samczyk sarny o pustych, białych oczach. Ślepiec był w całości uzależniony od obecności i ciepła innego ciała. A że to ją z tym kojarzył, nie opuszczał jej na krok, jeżeli nie musiał.
Powroty Słońca powitała wyłącznie lekkim skinieniem łba, po czym z absolutną nonszalancją i bez wahania położyła się w odległości zaledwie połowy ogona za samcem, pozwalając czarnemu sarnięciu oprzeć się o jej częściowo skryte skrzydłem udo.
I nic więcej.
Po prostu nie chciała być sama.
Strażnik Gwiazd.
Licznik słów: 243
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT: do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice... HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych; |
- Wyśnione Szczęście
- Uzdrowiciel Ziemi
- Posty: 1557
- Rejestracja: 16 sie 2023, 12:29
- Stado: Ziemi
- Płeć: Samica
- Księżyce: 81
- Rasa: Północna
- Opiekun: Odłamek Raju* i Pokłosie Wyborów*
- Partner: Oblicze Determinacji*
Nadanie tytułów
A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,Prs: 1| MO,MA,MP,Pł: 2| Lcz: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec bogów, Znawca terenów, Gojenie ran
Przywykła do wezwań Sennah na tyle, że odruchowo skrzydła skierowały ją ku Dzikiej Puszczy. Na szczęście szybko się zorientowała o swojej pomyłce. Z oczywistych względów musiała zabrać ze sobą Eynell, ale ta znowuż tylko spała. Może to lepiej. Pewnie wrócą do domu, zanim zdąży się obudzić. A poza tym pewnie usnęłaby z nudy wkrótce po ocknięciu się podczas spotkania.
Wylądowała nieopodal Arel, której posłała lekki uśmiech. Proroka powitała skinięciem głowy. Tak rzadko go widywała odkąd przybyła do Wolnych (a wszak mieszkała tu już bardzo długo!), że momentalnie zapomniała na kogo patrzy.
Usiadła w dogodnym miejscu, kołysząc delikatnie tobołek uwieszony na jej szyi. Owinęła małą w kokonie skór, by nie zmarzła, ani nie wypadła. Chociaż to drugie było mało prawdopodobne.
Wylądowała nieopodal Arel, której posłała lekki uśmiech. Proroka powitała skinięciem głowy. Tak rzadko go widywała odkąd przybyła do Wolnych (a wszak mieszkała tu już bardzo długo!), że momentalnie zapomniała na kogo patrzy.
Usiadła w dogodnym miejscu, kołysząc delikatnie tobołek uwieszony na jej szyi. Owinęła małą w kokonie skór, by nie zmarzła, ani nie wypadła. Chociaż to drugie było mało prawdopodobne.
Licznik słów: 119
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
» zielarz « +2 sztuki do zbieranych ziółł » wybraniec bogów « raz na tydzień ma +1 sukces do wybranej akcji » szczęściarz « raz na dwa tygodnie zamienia porażkę na sukces » ostry węch « dodatkowa kość percepcji dla testów na węch (zioła, zwierzyna) » gojenie ran « raz na tydzień wyleczenie jednej rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej rany powagi maks. ciężkiej (20.04) » znawca terenów « dwa razy na wyprawę znajduje 4/4 jedzenia, kamień szlachetny lub 10 szt. wybranego zioła. Zawsze trafia na min. 2 sztuki małej zwierzyny. | teufel ● ż. ziemi (mamut) S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1 B,MP,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| A,O: 2 bampan ● królik S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1 B,Kż: 1 |
- Pąk Róży
- Wojownik Ziemi
Żyjące Truchło - Posty: 707
- Rejestracja: 13 cze 2023, 16:50
- Stado: Ziemi
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 35
- Rasa: Północny x wężowy
- Opiekun: Najlepszy Wojownik – Już nie żyje :)
- Mistrz: Czereda Czerwi ♥
- Partner: Nieśmiałość
Nadanie tytułów 16
A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 2| A: 1
U: W,Prs,Pł,B,L,MP,MO,Kż,Skr,Śl: 1| MA,A,O: 2
Atuty: Pechowiec, Niestabilny, Twardy jak diament, Uzdolniony
Kalectwa: +2ST do W i akcji fizycznych [osłabione płuca]
O, wezwanie? No cóż, chyba jego pierwsza taka wiadomość i to od Proroka. Szkoda, że tamto ich spotkanie wisi jeszcze niedokończone. Przyleciał na miejsce i usiadł sobie gdzieś z boku, trochę zachodząc w głowę, czym takim się odznaczył, że go wezwano. Może co najwyżej kiwnął łbem Bealyn, ale wolał się nie zbliżać, wyglądała jakby była czymś zajęta. No i i tak usiadła przy kimś innym.
Licznik słów: 65
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Narracja – d4d6dd; Dialog – ea3738;Mentalki – 999ba2
“Boy, I love meeting people’s moms. It’s like reading an instruction manual as to why they’re nuts.”
Ted Lasso
Atuty:
Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Gorąca prośba do wszystkich Mistrzów Gry. Bardzo bym prosił, o dodawanie do czarów motywów zimy, mrozu, śniegu. Prosiłbym również, by negatywne efekty niestabilnego również orbitowały wokół tych motywów i żywiołów. Nie wiem, twór nagle cały zamarzł i zranił Kairakiego odłamkami lodu, twór na łapie był tak zimny, że odmroził mu łapę i tym podobne rzeczy. Dziękuję.
Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
Kalectwa:
Osłabione Płuca: +2ST do wytrzymałości +2ST do akcji fizycznych
by Mah
“Boy, I love meeting people’s moms. It’s like reading an instruction manual as to why they’re nuts.”
Ted Lasso
Atuty:
Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Gorąca prośba do wszystkich Mistrzów Gry. Bardzo bym prosił, o dodawanie do czarów motywów zimy, mrozu, śniegu. Prosiłbym również, by negatywne efekty niestabilnego również orbitowały wokół tych motywów i żywiołów. Nie wiem, twór nagle cały zamarzł i zranił Kairakiego odłamkami lodu, twór na łapie był tak zimny, że odmroził mu łapę i tym podobne rzeczy. Dziękuję.
Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
Kalectwa:
Osłabione Płuca: +2ST do wytrzymałości +2ST do akcji fizycznych
by Mah
- Strażnik Gwiazd
- Prorok
Drzewo - Posty: 4273
- Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
- Stado: Prorocy
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 28
- Rasa: Drzewny
- Opiekun: Lato
- Partner: Infamia Nieumarłych
Nadanie tytułów 16
A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
/samo angstowanie do siebie
Denerwujące, że nie mógł przestać wciąż wypatrywać u smoków przyjaznych, bądź przynajmniej kulturalnych gestów. Po wszystkim co się wydarzyło chciał sądzić, że są mu obojętne, ale raz za razem przekonywał się że to nie prawda, jakby już nic w życiu nie miało wartości, poza powierzchowną uprzejmością.
Nie wiedział co siedzi w umyśle Powrotów Słońca i zapewne dawniej mocniej zaprzątałby sobie tym głowę, ale jej postępowanie wobec niego, nie było mu obojętne. Z tego samego względu zatem, proste powitanie sprawiło, że z niezauważalną nerwowością wessał powietrze.
Trema? Naprawdę?
Nie uśmiechnął się, co w jego przypadku oczywiste, ale wyraźnie kiwnął przywódczyni łbem.
Może to kwestia tego, że ją traktował inaczej. Była drobną reprezentacją jego ewolucji psychicznej. Nie koniecznie lepszej, bo na swój sposób nakładając siebie na jej obraz, odbierał jej podmiotowość, ale tym samym bardziej zależało mu na koncepcie jej osoby.
Sarna spojrzała na niego spod skrzydła.
Nie pomyślała, że plutł brednie, bo nic z jego słownych myśli nie rozumiała, ale gdy kątem oka spojrzał na jej ciemne zwierciadełka, uznał że zapewne ma go za idiotę.
Prawda Gezim. To prawda.
Niedługo potem przybyła Infamia.
Nie miała tytułów, ani wezwania, a mimo to przylazła na spotkanie i zatrzymała, nie, ułożyła się niedaleko, jak gdyby nigdy nic.
Więc...
Co...?
Odwrócił się za siebie, by rzucić samicy coś między pytającym, a karcącym spojrzeniem. Nie utrzymał go jednak długo, więc może nie zdążyła zwrócić uwagi.
Co on miał z tym zrobić? Zmienić pozycję? Przecież nikt nigdy nie siedział za nim. Tak kompletnie nie wypadało, ba, brzmiało wręcz jak groźba.
Jej mowa ciała oczywiście temu zaprzeczała, ale przecież była magiem, zabijać to ona mogła i wpół śnie.
Tę narrację w jakiś sposób podważała sarna u jej boku, ale to nie czyniło sytuacji lepszą! Dlaczego Mglista z niepełnosprawnym kozłem kładzie się za prorokiem mającym pod opieką trójnogą kozę?
Przynajmniej w tej kwestii mógł Mahvran podziękować – wiedział że jego paranoja, mimo że uśpiona przez ostatnie kilkanaście księżyców, tak naprawdę miała się świetnie, gotowa wypłynąć na wierzch, gdy naprawdę jej potrzebował. Teraz na przykład.
Zmiana pozycji byłaby łatwa. Ot wstaje, komunikując w ten sposób Powrotom, czy wkraczającej właśnie na Skały Ziemistej, że separuje się od tego nieuprzejmego postępowania.
Tylko czy chciał?
Na litość boską. Na co było mu to dramatyczne, semi pożegnanie, jeśli teraz byle iskierka atencji z jej strony, wywoływała w nim taki wewnętrzny konflikt. Pieprzona prowokatorka. Czemu sama nie przejmuje się konsekwencjami? Czemu myśli tylko o sobie? Co jeśli w ten sposób utworzy regułę, przez którą smoki uznają, że mogą go sobie lekceważyć? Co jeśli będzie zwracał uwagę wszystkim, tylko nie jej. Jakby go wyglądało???
Nie chciał dramatycznie zwiększać odległości, ale wolał mieć ogląd na jej sylwetkę, bez konieczności kompletnego odwracania łba. Ale co jeśli zmiana siedziska zainsynuujee że jest słaby? Przychodzi sobie taki ktokolwiek i siadając mu za grzbietem dyktuje gdzie jest jego miejsce?
Więc co, powinien zwrócić ją skrytykować?
Przecież jej nie wygoni. Nie zmusi do odejścia.
Przymknął ślepia na moment I odetchnął do samego siebie, żeby odzyskać równowagę. Dobrze, bez znaczenia. Każdego w takiej sytuacji powinien po prostu zignorować. Był dość czujny i wprawiony w walce, żeby usłyszeć ruch, czy wyczuć obecność formującej się magii. Czy nie to, całe życie temu ćwiczył z Kaltarelem? Jeśli nie zamierzali darzyć go szacunkiem, przecież to ich sprawa. Nie byłby to pierwszy, czy ostatni raz.
Odchrząknął do samego siebie, a potem rzucił okiem na kolejnego Ziemistego, by w razie czego kiwnąć mu łbem.
Tyle nerwów o nic.
Denerwujące, że nie mógł przestać wciąż wypatrywać u smoków przyjaznych, bądź przynajmniej kulturalnych gestów. Po wszystkim co się wydarzyło chciał sądzić, że są mu obojętne, ale raz za razem przekonywał się że to nie prawda, jakby już nic w życiu nie miało wartości, poza powierzchowną uprzejmością.
Nie wiedział co siedzi w umyśle Powrotów Słońca i zapewne dawniej mocniej zaprzątałby sobie tym głowę, ale jej postępowanie wobec niego, nie było mu obojętne. Z tego samego względu zatem, proste powitanie sprawiło, że z niezauważalną nerwowością wessał powietrze.
Trema? Naprawdę?
Nie uśmiechnął się, co w jego przypadku oczywiste, ale wyraźnie kiwnął przywódczyni łbem.
Może to kwestia tego, że ją traktował inaczej. Była drobną reprezentacją jego ewolucji psychicznej. Nie koniecznie lepszej, bo na swój sposób nakładając siebie na jej obraz, odbierał jej podmiotowość, ale tym samym bardziej zależało mu na koncepcie jej osoby.
Sarna spojrzała na niego spod skrzydła.
Nie pomyślała, że plutł brednie, bo nic z jego słownych myśli nie rozumiała, ale gdy kątem oka spojrzał na jej ciemne zwierciadełka, uznał że zapewne ma go za idiotę.
Prawda Gezim. To prawda.
Niedługo potem przybyła Infamia.
Nie miała tytułów, ani wezwania, a mimo to przylazła na spotkanie i zatrzymała, nie, ułożyła się niedaleko, jak gdyby nigdy nic.
Więc...
Co...?
Odwrócił się za siebie, by rzucić samicy coś między pytającym, a karcącym spojrzeniem. Nie utrzymał go jednak długo, więc może nie zdążyła zwrócić uwagi.
Co on miał z tym zrobić? Zmienić pozycję? Przecież nikt nigdy nie siedział za nim. Tak kompletnie nie wypadało, ba, brzmiało wręcz jak groźba.
Jej mowa ciała oczywiście temu zaprzeczała, ale przecież była magiem, zabijać to ona mogła i wpół śnie.
Tę narrację w jakiś sposób podważała sarna u jej boku, ale to nie czyniło sytuacji lepszą! Dlaczego Mglista z niepełnosprawnym kozłem kładzie się za prorokiem mającym pod opieką trójnogą kozę?
Przynajmniej w tej kwestii mógł Mahvran podziękować – wiedział że jego paranoja, mimo że uśpiona przez ostatnie kilkanaście księżyców, tak naprawdę miała się świetnie, gotowa wypłynąć na wierzch, gdy naprawdę jej potrzebował. Teraz na przykład.
Zmiana pozycji byłaby łatwa. Ot wstaje, komunikując w ten sposób Powrotom, czy wkraczającej właśnie na Skały Ziemistej, że separuje się od tego nieuprzejmego postępowania.
Tylko czy chciał?
Na litość boską. Na co było mu to dramatyczne, semi pożegnanie, jeśli teraz byle iskierka atencji z jej strony, wywoływała w nim taki wewnętrzny konflikt. Pieprzona prowokatorka. Czemu sama nie przejmuje się konsekwencjami? Czemu myśli tylko o sobie? Co jeśli w ten sposób utworzy regułę, przez którą smoki uznają, że mogą go sobie lekceważyć? Co jeśli będzie zwracał uwagę wszystkim, tylko nie jej. Jakby go wyglądało???
Nie chciał dramatycznie zwiększać odległości, ale wolał mieć ogląd na jej sylwetkę, bez konieczności kompletnego odwracania łba. Ale co jeśli zmiana siedziska zainsynuujee że jest słaby? Przychodzi sobie taki ktokolwiek i siadając mu za grzbietem dyktuje gdzie jest jego miejsce?
Więc co, powinien zwrócić ją skrytykować?
Przecież jej nie wygoni. Nie zmusi do odejścia.
Przymknął ślepia na moment I odetchnął do samego siebie, żeby odzyskać równowagę. Dobrze, bez znaczenia. Każdego w takiej sytuacji powinien po prostu zignorować. Był dość czujny i wprawiony w walce, żeby usłyszeć ruch, czy wyczuć obecność formującej się magii. Czy nie to, całe życie temu ćwiczył z Kaltarelem? Jeśli nie zamierzali darzyć go szacunkiem, przecież to ich sprawa. Nie byłby to pierwszy, czy ostatni raz.
Odchrząknął do samego siebie, a potem rzucił okiem na kolejnego Ziemistego, by w razie czego kiwnąć mu łbem.
Tyle nerwów o nic.
Licznik słów: 573
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
- Drobna Łuska
- Adept Ziemi
- Posty: 196
- Rejestracja: 02 mar 2024, 11:11
- Stado: Ziemi
- Płeć: Samica
- Księżyce: 8
- Rasa: Północny
- Opiekun: Wyśnione Szczęście
- Mistrz: –
- Partner: –
Nadanie tytułów 16
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 2| P: 2| A: 3
U: B,L,Pł,A,O,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Kalectwa: +1ST do P na wzrok [częściowa ślepota]
Wybudziła się nagle. Miała dziwny sen o wielkim ślimaku, który kazał jej kąpać oczy w rzece w zamian za marchewkę. Zacisnęła mocno powieki. Ślepka trochę ją piekły, mimo że do tak pokręconej sytuacji nigdy nie doszło. Przekręciła się w kołysanym tobołku, tak, aby móc w końcu wyściubić nos na świeże powietrzę, a następnie całą rozczochraną głowę.
Światło dnia poraziło ją nieprzyjemnie. Zmrużyła oczka w cienkie szparki. Mlasnęła ozorem. Często budziła się w jakichś dziwnych miejscach, w którym często były dziwne smoki. Podobnie zresztą jak teraz. Przyzwyczaiła się do tego. Było to... normalne. Tak, normalne.
Westchnęła dramatycznie, rozglądając się na boki. Najpierw zwróciła uwagę na siedzącego z przodu brązowego smoka, a później na siedzącą obok brązową smoczycę. Dopiero kiedy pociągnęła nosem, zorientowała się, że zapachy nie były takie, jak zawsze, a dziwne i zgoła nieznajome.
Mimo wszystko, miała w tym momencie swoją pierwszą styczność z cząstką stada Mgieł oraz Słońca.
Światło dnia poraziło ją nieprzyjemnie. Zmrużyła oczka w cienkie szparki. Mlasnęła ozorem. Często budziła się w jakichś dziwnych miejscach, w którym często były dziwne smoki. Podobnie zresztą jak teraz. Przyzwyczaiła się do tego. Było to... normalne. Tak, normalne.
Westchnęła dramatycznie, rozglądając się na boki. Najpierw zwróciła uwagę na siedzącego z przodu brązowego smoka, a później na siedzącą obok brązową smoczycę. Dopiero kiedy pociągnęła nosem, zorientowała się, że zapachy nie były takie, jak zawsze, a dziwne i zgoła nieznajome.
Mimo wszystko, miała w tym momencie swoją pierwszą styczność z cząstką stada Mgieł oraz Słońca.
Licznik słów: 149
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
- Rytm Wydm
- Piastun Słońca
Nie zjadam uczniów, przysięgam - Posty: 1009
- Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
- Stado: Słońca
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 72
- Rasa: Morski x Pustynny
- Opiekun: Arimara
- Mistrz: Skalny Gigant
- Partner: Chciałby
Nadanie tytułów 16
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 4| P: 3| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wybraniec bogów, Retoryka
Rytm od razu ucieszył się słysząc w głowie głos osoby, którego już dawno nie słyszał! Poleciał w stronę Skał Pokoju trochę po Arel, widząc ją w sumie cały czas daleko przed sobą na horyzoncie, zmierzającą w tę samą stronę. Po dotarciu wylądował niedaleko zgromadzenia i energicznym krokiem przydreptał bliżej, witając się ze wszystkimi ogólnie machnięciem swego prawego skrzydła, a z Arel i Wyśnionym trochę dłuższym kontaktem wzrokowym i wesołym machnięciem ogona. Potem jednak spojrzał na Proroka...
– Strażnik! Cześć. – podskoczył nawet przednimi łapkami korzystając z tego, że zgromadzenie jeszcze nie liczyło zbyt wielu smoków – Miło cię znów widzieć. Już się bałem, że cię nigdy nie zobaczę. – powiedział, patrząc się jeszcze chwilę na niego. Usiadł sobie nieopodal (ale nie za blisko!!) Arel, czekając na rozwój wydarzeń i patrząc z tą swą neutralną miną na pierwszy raz widziane smoki. Rety, tyle tu futra... Już mu się zaczęła lać woda z nozdrzy.
– Strażnik! Cześć. – podskoczył nawet przednimi łapkami korzystając z tego, że zgromadzenie jeszcze nie liczyło zbyt wielu smoków – Miło cię znów widzieć. Już się bałem, że cię nigdy nie zobaczę. – powiedział, patrząc się jeszcze chwilę na niego. Usiadł sobie nieopodal (ale nie za blisko!!) Arel, czekając na rozwój wydarzeń i patrząc z tą swą neutralną miną na pierwszy raz widziane smoki. Rety, tyle tu futra... Już mu się zaczęła lać woda z nozdrzy.
Licznik słów: 152
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
..... | .... | Muzyka | .... | .....
Piastun: -1 ST do wszystkich akcji wybranego towarzysza Piastuna
.
Nieparzystołuski: -1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy.
Retoryka: -2 ST do Perswazji.
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje sukcesy przeciwnika.
Wybraniec Bogów: raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 STSmok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.
Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl,Kż: 1)
- Spijający Barwy
- Zastępca Ziemi
- Posty: 823
- Rejestracja: 28 lip 2023, 23:26
- Stado: Ziemi
- Płeć: samiec
- Księżyce: 45
- Rasa: Rajski x Północny
- Opiekun: Serenada Poległych
- Mistrz: Czereda Czerwi
- Partner: Powiernik Pieśni
Nadanie tytułów 16
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,Prs,B,L,MP,MA,MO,Kż,Skr: 1| Pł,Śl,O: 2| A:3
Atuty: Pechowiec, Nieparzystołuski(S), Tancerz
Wezwanie? I to nie od Sennah? To go trochę zdziwiło, bo do tej pory był zapraszany jedynie pod pomnik bogini. Na Skały Pokoju nie zdarzyło mu się nigdy zawędrować, dlatego ta wyprawa była dla niego pewną nowością. Prędko zebrał się więc z groty, żeby przybyć na miejsce. Jego sylwetka całkiem szybko zamigotała na horyzoncie, a on zorientował się, że przed nim zdążyło już przybyć całkiem sporo smoków! Zgromadzenie zdawało się być liczne, a pewnie i tak wciąż nie przyszli wszyscy odznaczeni! Ale to nic. Im ich było więcej, tym lepiej! Wylądował więc niezgrabnie, rozglądając się po okolicy. Oho! Widział niemal same znane pyski! Przywitał się więc ze wszystkimi radośnie, po czym przysiadł przy Kairakim. Mrugnął wesoło do swojego prawie-przyjaciela, po czym sięgnął łapą do szyi, żeby pogłaskać owiniętą wokół niego Talhę. No! Pewnie jeszcze trochę tu posiedzą, więc przyglądał się przybywającym. Mhm! To mu musiało wystarczyć za rozrywkę!
Licznik słów: 148
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
~~~~~
EVERY STORY HAS THE POTENTIAL FOR INFINITE ENDINGS
~~~~~
~ Pechowiec ~
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
~ Nieparzystołuski ~
-1 ST do siły i wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy.
~ Tancerz ~
stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
~~~~~
RODZINA | WYGLĄD | TECZKA
EVERY STORY HAS THE POTENTIAL FOR INFINITE ENDINGS
~~~~~
~ Pechowiec ~
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
~ Nieparzystołuski ~
-1 ST do siły i wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy.
~ Tancerz ~
stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
~~~~~
RODZINA | WYGLĄD | TECZKA
- Czarci Pomiot
- Wojownik Mgieł
Pomiot Nieprzejednana - Posty: 717
- Rejestracja: 03 sty 2021, 18:20
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samica
- Księżyce: 66
- Rasa: Olbrzymi/górski
- Opiekun: Gasnący Gwiazdozbiór, Pajęcza Lilia
- Mistrz: Przesilenie Północne
Nadanie tytułów 16
A: S: 5| W: 5| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,L,Skr,Prs,MP,MA,MO,Śl,Kż: 1| B,O: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Furia Niebios; Uzdolniony; Wiecznie Młody
To było aż nietypowe, że raczyła się pojawić tutaj tak szybko. Wylądowała tuż obok niewielkiego zbiegowiska, spojrzeniem omiatając wszystkich zebranych. Szukała swoich, rzecz jasna, jakiejś znajomej, mglistej mordy, ale wyglądało na to, że była tu sama. Nie licząc Chimerycznej, choć ślepia Czart ani na moment nie zaszczyciły jej pokładającej się za drzewnym sylwetki – po niektórych śmierć przychodziła zdecydowanie za wolno, więc może to powinnością żywych było podarowanie im śmierci za życia? W jej oczach była już martwym, zarobaczonym ścierwem.
Była zatem pierwszą z Mgieł, a że spoufalanie się z obcymi nie było na jej liście priorytetów, to usadowiła się tam, gdzie wcześniej wylądowała. Mogła jedynie przypatrywać się nadchodzącym, w nadziei, że ktoś znajomy w końcu do niej dołączy.
Była zatem pierwszą z Mgieł, a że spoufalanie się z obcymi nie było na jej liście priorytetów, to usadowiła się tam, gdzie wcześniej wylądowała. Mogła jedynie przypatrywać się nadchodzącym, w nadziei, że ktoś znajomy w końcu do niej dołączy.
Licznik słów: 119
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
♉︎ Adrenalina ♉︎ | Malar – demon | |
dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka | S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1 B,Skr: 1|MA,MO: 2 | |
♉︎ Czempion ♉︎ | Głos ♉︎ Theme ♉︎ Battle Theme | |
raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego | Fullbody | |
♉︎ Furia niebios ♉︎ | ||
raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika | ||
Błysk przyszłości: 26.05.2023 | ||
Kalectwo: trzy pary łap – 5/4 mięsa do sytości |
#9f0f0f
- Pieśń Feniksa
- Czarodziej Mgieł
Hekate Ujmująca - Posty: 612
- Rejestracja: 28 cze 2023, 18:36
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samica
- Księżyce: 16
- Rasa: Północny x górski
- Opiekun: Ołtarz Wyniesionych, Sięgający Nieba
Nadanie tytułów 16
A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,MP,Kż,Śl,Prs: 1| L,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Szczęściarz; Nieugięty; Poświęcenie
Niedługo po Czart pojawiła się Hekate. Wyjątkowo jak na siebie nie była nawet spóźniona, zazwyczaj pojawiała się jako ostatnia, a podczas oblężenia Rathen przeszlo jej przez myśl, że nawet na własny pogrzeb się spóźni.
Wylądowała wokół zebranych witając uśmiechem Obejmującego, kiwając głową Rytmowi i podchodząc do Pomiot. Trzymała się swojego stada, co nie było niczym niezwykłym. Zawiesiła powątpiewające spojrzenie na Mahvran, będąc w ciszy zaskoczona jej obecnością. A więc staruszka wciąż dychała i kręciła się po ich krainach. Szkoda. Hekate nie była zawistnym typem, lecz wobec byłej przywódczyni miała mocno mieszane uczucia.
– Znasz tu kogoś? – spytała ciekawsko Pomiot, będąc bardziej ciekawa czy sześciołapa gąsienica miała jakiekolwiek znajomości poza Mgłami.
Wylądowała wokół zebranych witając uśmiechem Obejmującego, kiwając głową Rytmowi i podchodząc do Pomiot. Trzymała się swojego stada, co nie było niczym niezwykłym. Zawiesiła powątpiewające spojrzenie na Mahvran, będąc w ciszy zaskoczona jej obecnością. A więc staruszka wciąż dychała i kręciła się po ich krainach. Szkoda. Hekate nie była zawistnym typem, lecz wobec byłej przywódczyni miała mocno mieszane uczucia.
– Znasz tu kogoś? – spytała ciekawsko Pomiot, będąc bardziej ciekawa czy sześciołapa gąsienica miała jakiekolwiek znajomości poza Mgłami.
Licznik słów: 111
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
‹ okaz zdrowia › odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu ‹ szczęściara › raz na dwa tyg. zamienia porażkę na sukces (09.01) ‹ nieugięta › mdlejąc, może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST ‹ poświęcenie › raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej dravozd ● nimfa (ż. wody) S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1 L,Skr,Śl: 1| MA, MO: 2 sanbreque ● gołąb (ż. powietrza) S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1 L,Skr,Śl: 1| MA, MO: 2 dominion ● feniks kompan niemechaniczny |
- Gwiezdny Tropiciel
- Zastępca Mgieł
- Posty: 326
- Rejestracja: 28 cze 2023, 1:15
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 17
- Rasa: Górski x Wężowy
Nadanie tytułów 16
A: S: 5| W: 2| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,Pł,O,W,MP,MO,MA,Kż,Śl: 1| L,A: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry Węch; Pamięć Przodka; Lekkostopy;
Valnar przyleciał niedługo po swojej siostrze. Tak naprawdę leciał za nią w pewnej odległości. Praktycznie nigdy nie pojawiał się na terenach wspólnych i posiadał tylko bardzo ogólną wiedzę na temat tego co gdzie się tam znajdowało. Dość by na wszeeelki wypadek mógł zorientować się co do swojego położenia po znakach terenowych.
Wylądował gdzie kompletnie na obrzeżach, z dala od wszystkich ale najbliżej swojego stada. Szybkim krokiem podszedł do Hekate i Pomiot i usiadł obok w nich w milczeniu patrząc na różne, obce mu smoki z różnych stad. Dopiero po chwili dostrzegł byłą przywódczynię, która postanowiła sobie położyć się z dala od nich, za tym brązowym samcem który ich tu wezwał. Zmrużył ślepia. Ach, czyli smok który wolał jakieś elfy od własnego stada, nawet nie chciał z nimi przebywać? Łowca zadawał sobie w duszy pytanie, czy coś jeszcze czyniło ją członkiem ich stada.
Wylądował gdzie kompletnie na obrzeżach, z dala od wszystkich ale najbliżej swojego stada. Szybkim krokiem podszedł do Hekate i Pomiot i usiadł obok w nich w milczeniu patrząc na różne, obce mu smoki z różnych stad. Dopiero po chwili dostrzegł byłą przywódczynię, która postanowiła sobie położyć się z dala od nich, za tym brązowym samcem który ich tu wezwał. Zmrużył ślepia. Ach, czyli smok który wolał jakieś elfy od własnego stada, nawet nie chciał z nimi przebywać? Łowca zadawał sobie w duszy pytanie, czy coś jeszcze czyniło ją członkiem ich stada.
Licznik słów: 142
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Atuty:
– Ostry węch: Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna i mniejsze pożywienie)
– Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
– Lekkostopy: Raz na misję/3 razy w polowaniu smok ma 2 dodatkowe sukcesy przy teście na podkradanie się.
– Ostry węch: Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna i mniejsze pożywienie)
– Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
– Lekkostopy: Raz na misję/3 razy w polowaniu smok ma 2 dodatkowe sukcesy przy teście na podkradanie się.
- Piaskowa Wichura
- Piastun Słońca
- Posty: 244
- Rejestracja: 16 sty 2023, 21:22
- Stado: Słońca
- Płeć: Samica
- Księżyce: 54
- Rasa: Skrajny
Nadanie tytułów 16
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 4| P: 2| A: 1
U: W,L,Pł,Skr,A,O,Śl,MP,MA,MO: 1 |B,Prs,Kż: 2
Atuty: Wrodzony Talent; Niestabilny; Alchemik; Uczony
Kalectwa: +1ST do akcji fizycznych [brak połowy ogona]
Gdy przybyła na miejsce, nie spodziewała się zobaczyć tam brata. Pomachała radośnie skrzydłami, kikutem ogona, a następnie także i łapą. Szukając najprostszej drogi ku niemu przez zgromadzone już smoki – zbliżyła się tak, by nikomu nie przeszkadzać.
– No, to pochwal się, co żeś znowu zwojował, że tu przybyłeś? Nauczyłeś wszystkie pisklaki Słońca, jak się tańczy? Czy może zabiłeś rekordową ilość termitów? – zagadała miło. Zanim zdąży poczuć efekty alergii... minie jeszcze mała chwilka.
Rytm Wydm
– No, to pochwal się, co żeś znowu zwojował, że tu przybyłeś? Nauczyłeś wszystkie pisklaki Słońca, jak się tańczy? Czy może zabiłeś rekordową ilość termitów? – zagadała miło. Zanim zdąży poczuć efekty alergii... minie jeszcze mała chwilka.
Rytm Wydm
Licznik słów: 76
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Atuty:
I Wrodzony talent
II Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
III Alchemik: dwa razy na miesiąc tworzenie podwójnej dawki eliksiru (2 zamiast 1) (ilość użyć/miesiąc)
IV Uczony
Maja – pancernik pustynny (A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1, U: B,KŻ: 1)
I Wrodzony talent
II Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
III Alchemik: dwa razy na miesiąc tworzenie podwójnej dawki eliksiru (2 zamiast 1) (ilość użyć/miesiąc)
IV Uczony
Maja – pancernik pustynny (A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1, U: B,KŻ: 1)
- Rytm Wydm
- Piastun Słońca
Nie zjadam uczniów, przysięgam - Posty: 1009
- Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
- Stado: Słońca
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 72
- Rasa: Morski x Pustynny
- Opiekun: Arimara
- Mistrz: Skalny Gigant
- Partner: Chciałby
Nadanie tytułów 16
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 4| P: 3| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wybraniec bogów, Retoryka
Rytm sobie siedział i siedział, aż nie wypatrzył w końcu kogoś znajomego!
– Cześć Pieśń, dawno się nie widzieliśmy. – pomachał w jej stronę radośnie swym skrzydłem przy akompaniamencie płaskiego głosu, kiedy ta mu skinęła łbem. – Jak ci leci czas, co tam u ciebie słychać. – przekrzywił łebek na bok i wesoło machnął ogonkiem, ciesząc się na jej widok. Fajnie, że żyła.
Tak samo ucieszył się na widok siostry! Przywitał ją ocierając się energicznie o jej bok.
– Ha siostra, gdyby za to były tytuły już dawno bym miał je wszystkie. – zamachnął się łapką w powietrzu skromnie. – Na przykład za zwiedzanie zagranicy, będę miał zniżkę jako stały klient. Będzie mnie częściej stać na fajne przygody. Może w końcu uda się znaleźć Krakena. – pokiwał łebkiem. – A ty. – przekrzywił go.
Pieśń Feniksa Piaskowa Wichura
– Cześć Pieśń, dawno się nie widzieliśmy. – pomachał w jej stronę radośnie swym skrzydłem przy akompaniamencie płaskiego głosu, kiedy ta mu skinęła łbem. – Jak ci leci czas, co tam u ciebie słychać. – przekrzywił łebek na bok i wesoło machnął ogonkiem, ciesząc się na jej widok. Fajnie, że żyła.
Tak samo ucieszył się na widok siostry! Przywitał ją ocierając się energicznie o jej bok.
– Ha siostra, gdyby za to były tytuły już dawno bym miał je wszystkie. – zamachnął się łapką w powietrzu skromnie. – Na przykład za zwiedzanie zagranicy, będę miał zniżkę jako stały klient. Będzie mnie częściej stać na fajne przygody. Może w końcu uda się znaleźć Krakena. – pokiwał łebkiem. – A ty. – przekrzywił go.
Pieśń Feniksa Piaskowa Wichura
Licznik słów: 138
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
..... | .... | Muzyka | .... | .....
Piastun: -1 ST do wszystkich akcji wybranego towarzysza Piastuna
.
Nieparzystołuski: -1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy.
Retoryka: -2 ST do Perswazji.
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje sukcesy przeciwnika.
Wybraniec Bogów: raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 STSmok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.
Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl,Kż: 1)
- Oblicze Determinacji
- Wojownik Ziemi
- Posty: 866
- Rejestracja: 22 lis 2023, 20:33
- Stado: Ziemi
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 70
- Rasa: górski x pierwotny
- Opiekun: Faaris
- Partner: Wyśnione Szczęście
Nadanie tytułów 16
A: S: 5| W: 5| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Śl,Prs: 1| L,Skr,O: 2| A: 3
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel, Tancerz, Uzdolniony, Pojemne płuca, Strateg
Kalectwa: +1 ST do akcji magicznych
Przyleciał z resztą rodziny, samemu lądując niedaleko, uważając by nikogo nie uderzyć podmuchem wiatru. Przysiadł obok nich, uśmiechając do małej, która rozbudzała się powoli. Miał nadzieje, że nie wystraszy się tak dużej grupy, nic jednak na to nie wskazywało. Dał jej marchewkę, lubiła je, więc będzie miała jakieś zajęcie.
Licznik słów: 49
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
I wanna push aside this pressure building up
And finally act the way I really want
No matter what they say, I’m really not that way
tancerz
stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
ostry słuch
dodatkowa kość percepcji na węch (zwierzyna, drapieżniki)
trudny cel
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika
drapieżniki atakujące fizycznie nie zadadzą kryta/śmiertelnej
pojemne płuca
raz na walkę -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
strateg
raz na walkę/skradanie w polowaniu dodatkowa akcja przeciwko
co najmniej 3 przeciwnikom lub polując na min. 4 sztuki zwierzyny
And finally act the way I really want
No matter what they say, I’m really not that way
tancerz
stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
ostry słuch
dodatkowa kość percepcji na węch (zwierzyna, drapieżniki)
trudny cel
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika
drapieżniki atakujące fizycznie nie zadadzą kryta/śmiertelnej
pojemne płuca
raz na walkę -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
strateg
raz na walkę/skradanie w polowaniu dodatkowa akcja przeciwko
co najmniej 3 przeciwnikom lub polując na min. 4 sztuki zwierzyny
Bitri • samiec mastifa | Frarti • samica mastifa | |
Przyjaciel naturydrapieżniki nie atakują jako pierwsze S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 1 | Regeneracjaraz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 1 | |
B,Pł,A,O,Śl: 1| Kź, Skr: 2 | B,Pł,A,O,Śl: 1| Kź, Skr: 2 |
Chcesz dołączyć do gry?
Musisz mieć konto, aby pisać posty.
Rejestracja
Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!