OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
- Czymże byłby dzień bez problemów? Wolała już usłyszeć o kolejnym ataku łowców, niż o durnej awanturze personalnej między smokami. Z dnia na dzień miała coraz mniej cierpliwości i empatii do istot rzekomo rozumnych.
Przekaz od Maku był obrzydliwie jak dla niej długi, i zapewne nie zapamiętała każdego szczegółu – do cholery jasnej, owszem, pamięć miała aż zbyt dobrą, ale bez przesady. Jej mocną stroną było rozpamiętywanie tego, co miało miejsce pięćset księżyców wcześniej, a nie zapamiętywanie długich monologów po odsłuchaniu ich tylko jeden raz.
Wylądowała z szumem skrzydeł pośród zebranych, wypuszczając obłoki pary z nozdrzy. Pośród typowej bieli tańczyło kilka ciemnych smug, które jednak ulotnił się równie szybko, co pojawiły.
– Nie mam ostatnimi czasy cierpliwości do pseudowyrafinowanego pieprzenia. – zaczęła bezpardonowo, wodząc wzrokiem po pisklęciu. Oh, od razu widać było, czyja to latorośl.
Miała dosyć Hrasvelga i czegokolwiek, co od niego wyszło. Wszystkiego, co było z nim powiązane.
– Pisklę należy do Mgieł. – czego cholernie żałuję. – Będzie więc w Mgłach wychowywane, a nie na terenach wspólnych, przerzucane między jednym smokiem a drugim niczym kapusta. Co więcej, Zmierzch, ty w ogóle nie będziesz uczestniczyć w jego wychowywaniu. Masz zakaz zbliżania się do młodego, nim nie osiągnie dwunastego księżyca życia, bo wtedy zaczynają się rozwijać jakkolwiek sensowne procesy myślowe. Feeryczna, z racji twojego piastuńskiego położenia i kompetencji przekazuję młodego pod twoje łapy. – zniżyła nieco głos, wysuwając szyję bliżej ucha piastunki. – Upewnij się, że nie wyjdzie z niego nic zbliżonego do jego ojca, hmm?
Spojrzała na Gheinę. Jasne, że wolałaby wrzucić młode do Słońca i zapomnieć o jego istnieniu, ale Słońce miało zbyt delikatne podejście. Jeżeli młodzik zacznie coś niszczyć, po prostu zamierzała go wyeliminować, a nie czekać na dodatkowe problemy, jak to było w przypadku Kwiatu.
Biały Mak, Przeświadczenie Dobrobytu, Ostra Jazda, Duszenie Cierni, Dziedzic Nieba, Yngwe.














[/center]


















