A: S: 1| W: 5| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Zahartowany; Pechowiec; Nieparzystołuski [M]; Zaklinacz; Uzdolniony; Poświęcenie
Kalectwa: Brak skrzydeł, niewydolność serca i płuc [+2 ST do magii i wytrzymałości]
Poczuła lekkie ukłucie, dostrzegając nagły przestrach pisklęcia. Odruchowo pomyślała, że chodziło o humanoidalne stworzenie, ale dotarło do niej, że wystraszyła go jej reakcja. Postarała się rozluźnić i nie wiedzieć czemu… poczuła potrzebę wytłumaczenia się młodemu.
– Hej, wybacz, nie chciałam cię nastraszyć. Myślałam… myślałam, że to człowiek. – zerknęła jeszcze na mamunę, jakby chciała się upewnić, że nie miała racji. Słysząc odpowiedź młodzika prychnęła krótko śmiechem. Dobrze, że miał zupełnie inne wyobrażenie o ludziach – lepiej było myśleć o nich jako o przysmaku. – Może jakoś zapolujemy na jakichś! – rzuciła żartobliwie.
– Świecący robal? Z ciekawymi się zadajesz stworzeniami. – odpowiedziała na kolejne jego słowa. Pytanie jednak ją zaskoczyło. Patrzyła chwilę w jego wielkie, niewinne i naiwne źrenice, niepewna, jak ma zareagować. Zamrugała parę razy, chciała coś odpowiedzieć, ale… czy ma powiedzieć, że nie wie, jak działa przyjaźń? Że nigdy nie miała żadnego przyjaciela? Jakoś nie chciała się tym dzielić z dopiero co spotkanym maluchem. Odchrząknęła więc niepewnie nim odpowiedziała.
– Um, może. Nie że tego nie wiem ale… na czym polega przyjaźń? – rzuciła, całkiem sprawnie manipulując głosem, by brzmiał neutralnie, prawie że obojętnie. Zdradziła się jednak, dorzucając mniej pewnie – Znaczy tak pytam tylko, żeby… sprawdzić czy ty wiesz. – drgnął jej ogon, lecz gładko ukryła to, cofając się nieco i siadając na chłodnej, mokrej trawie. Słaba decyzja, ale trudno.
Spodobała jej się reakcja Yngwe na błyszczący kamień rzeczny. Młody miał potencjał na prawilnego kamieniarza, dobrze! Trzeba więc go podszlifować w wiedzy.
– Szlachetne to takie kamienie, które smoki i inne stworzenia uważają za wystarczająco cenne, by się nimi wymieniać. Ale tak naprawdę są znacznie ciekawsze niż tylko jakaś waluta!! – dorzuciła, nie zauważając jak zaczyna ekscytować się swoim ulubionym tematem. Końcówka ogona jeździła nieco po trawie, gdy mówiła. – Kamienie szlachetne są fascynujące i występują w przeróżnych rodzajach, kolorach i postaciach!! Mogą być takie jaskrawo-fioletowe, jak ja, lub stonowane i kremowe, jak ty! Moim ulubionym kamieniem szlachetnym jest sz- bursztyn! Taki prześliczny minerał, który podejrzewam, że tworzy się tak naprawdę w drzewach!! Jeszcze nie udało mi się znaleźć jakiegoś wartego uwagi egzemplarza, ale często znajdowałam malutkie grudki w dziuplach drzew, mieniące się na złoto-brązowo, zupełnie jak bursztyn!! – rozkręciła się już całkiem, nawet tego nie dostrzegając. To chyba była jej najdłuższa jednorazowa wypowiedź w całym życiu!
Yngwe
Licznik słów: 381